menu szukaj
tygodnik internetowy ISSN 2544-5839
nowe artykuły w każdy poniedziałek
tytuł monitorowany przez IMM i PSMM
zamknij
Czytaj gazety  PDF. Na kmputerze, czytniku, tablecie i smartfonie.

9.01.2002 Fotografia prasowa

Fotografia moje hobby

Janusz Wójtowicz

Stare powiedzenie mówi że "zdjęcie robi człowiek a nie aparat". Dużo w tym prawdy, ale nie da się ukryć że sprzęt ma duże znaczenie w jakości zdjęć jakie później dzięki niemu otrzymamy.

Porady dla początkujących

Fotografia jako hobby ostatnio straciła na popularności a już na pewno mocno podupadła instytucja fotoamatora. Trudno bowiem nazwać fotoamatorem człowieka, którego kontakt z fotografią ogranicza się jedynie do naciśnięcia guzika aparatu i oddania filmu do punktu usługowego. Jednak ten sposób postępowania jest obecnie najbardziej rozpowszechniony. Czy jest to dobrze czy źle, z pewnością jest to sprawa dyskusyjna, zależna od zainteresowań a przede wszystkim od wolnego czasu, którego coraz częściej brakuje. Po drugie obecnie fotografia amatorska a raczej jej samodzielna obróbka praktycznie ograniczona jest jedynie do prac na materiałach czarno-białych, które w ogólnym mniemaniu są już przeżytkiem. Ponieważ sam obecnie korzystam z punktów usługowych nie będę starał się namówić kogokolwiek na przeróbkę łazienki na ciemnię fotograficzną a jedynie spróbuję podzielić się swoimi doświadczeniami.

Aparat

Stare powiedzenie mówi że "zdjęcie robi człowiek a nie aparat". Dużo w tym prawdy, ale nie da się ukryć że sprzęt ma duże znaczenie w jakości zdjęć jakie później dzięki niemu otrzymamy. Obecnie na naszym rynku dominują aparaty typu COMPACT zintegrowane z niewielka lampą błyskową różnych firm i różnej cenie. Wszystkie na ogół reklamowane są przez producenta jako aparaty całkowicie automatyczne. Jednakże owa automatyka ma różne oblicze, albo dany aparat jest tak dobry że posiada rozbudowane mechanizmy ustawiania ostrości i ekspozycji filmu, albo "nic się nie ustawia" bo jest tak prymitywny że posiada tylko jedną możliwą wartość. W tym miejscu rodzi się pytanie; jak to jest możliwe że takimi prostymi aparatami można w ogóle (czasem) wykonać dobre zdjęcia ? Otóż rozwiązanie tej zagadki tkwi nie w aparacie lecz w materiałach negatywowych.

Współczesne filmy fotograficzne odznaczają się bowiem nieporównywalnie większą tolerancją na błędy naświetlenia niż materiały poprzedniej epoki typu np.ORWO. Producenci filmów przyjmują że z kadru 2x niedoświetlonego i 4x prześwietlonego, można otrzymać poprawne technicznie odbitki. W praktyce amatorskiej zakres ten jest jeszcze większy. Oczywiście odpowiedni aparat za pokaźną kwotę wybawi nas z wielu kłopotów i niedogodności, ale są również rozwiązania stosunkowo przestępne. Wielu fotoamatorów w minionej epoce zaopatrzyło się za sprawą FOTO-OPTYKI w aparaty produkcji byłego ZSRR , a co zamożniejsi NRD. Owe ZENITY, FEDY bądź PRAKTIKI często jeszcze leżą gdzieś w szufladach bądź na pawlaczach zapomniane przez właścicieli. Kiedy zapadnie decyzja o zakupie aparatu fotograficznego (np. za przyczyną urodzenia się dziecka lub I Komunii w rodzinie) te stare nie są najczęściej brane pod uwagę ewentualnego wykorzystania.

Bierze się to stąd, że są stare, czasami ciężkie i nieporęczne a co najgorsze trzeba je jak to się mówi potocznie "ustawiać". Ponadto nie mają wbudowanej lampy błyskowej niezbędnej do zdjęć w pomieszczeniach. Jednakże aparaty te mają w dalszym ciągu nieporównywalnie lepszą optykę, przewyższającą jakością popularne a nawet droższe aparaty typu COMPACT. Dodatkową zaletą ich może być fakt, że są one często sprzedawane na giełdach za bezcen. Nie zamieniajmy starego, sprawnego technicznie ZENITA na plastikowy złom tylko z tego powodu że posługuje się nim większość.

Lampa błyskowa

Każda zewnętrzna lampa błyskowa będzie lepsza od tej jaka jest wbudowana w aparat. Po pierwsze będzie miała większą moc, czyli tzw. liczbę przewodnią oraz może być wyposażona w precyzyjną automatykę błysku potocznie zwaną komputerem.

Lampa taka umożliwi nam również swobodniejsze manewrowanie światłem, korzystanie ze światła odbitego od sufitu, błysk wielokrotny i wiele innych ciekawych efektów specjalnych. Ponadto jedynie lampa z automatyką jest w stanie uchronić nas (a i to nie zawsze) przed efektem "czerwonych oczu", a nie beznadziejne diody LED montowane niekiedy w aparatach. Ale pamiętajcie tam gdzie to możliwe nie używajcie lampy , która potrafi oszpecić każde zdjęcie spłaszczając je i kładąc brzydkie cienie.

Filmy fotograficzne

Odbierając swoje zdjęcia z punktu usługowego stwierdzamy często że zdjęcia wyszły nam lepiej lub gorzej niż te ostatnim razem. Jeżeli kupujemy filmy różnych producentów bywa że mylnie kojarzymy jakość swych zdjęć z marką ostatnio kupionego filmu, nie zaś z warunkami ekspozycji, a już najmniej z tym, że akurat punkt odwiedziło wielu klientów i nie było czasu na zbytnią dokładność. Obecnie nie ma filmów złych na tyle, aby mogły być jedynym powodem złej jakości zdjęć. Najczęściej wina tkwi nie w jego marce ale w tym, że jego czułość była do danych warunków niedostateczna. Dlatego ogólnie lepiej kupić film większej czułości tańszej firmy niż odwrotnie. Zakup filmów typu Professional lub o podwyższonej rozdzielczości przez posiadacza taniego aparatu jest niepotrzebną rozrzutnością.

Po odebraniu swoich zdjęć z punktu usługowego warto również odłożyć nieudane zdjęcia i przeanalizować je z odpowiednimi kadrami negatywu. Z uwagi na małe wymiary klatki filmu na pewno przydatna będzie specjalna przeglądarka bądź ostateczne zwykłe szkło powiększające. Należy starać się ustalić typ i źródło błędu, np. biała plama na negatywie może okazać się naszym palcem bądź paskiem od futerału aparatu, itp. Jeżeli jednak seria zdjęć wykonana w tym samym miejscu i czasie na negatywie nie odbiega wyglądem od siebie, natomiast na odbitkach występują widoczne różnice jakości wina może leżeć po stronie punktu usługowego.

Papiery fotograficzne

Korzystając z punktu usługowego nie mamy najczęściej wyboru rodzaju papieru fotograficznego. Warto jednak przed oddaniem filmu zapytać obsługę na jakim papierze aktualnie wykonywane są odbitki, jakiego są producenta i jaką posiadają strukturę powierzchni? Oczywiście w punkcie markowych firm np. KODAK-a odbitki będą wykonywane tylko na materiałach tej firmy, jednak klient nie jest najczęściej informowany czy będą to zdjęcia na papierze błyszczącym czy półmatowym.

Ten z pozoru mało istotny szczegół może niekiedy zepsuć radość udanych zdjęć, jeżeli ktoś lubi określony typ. Warto nieraz poczekać 1-2 dni, kiedy w danym punkcie zostaną zmienione materiały lub wybrać inny. Ponadto w niektórych połączeniach materiałów japońskich firm tj. FUJI, NIPPON, KONICA (filmy) i materiałów KODAKa lub AGFA (papier), może nastąpić nadmierny kontrast odbitek, bądź charakterystyczna dominata barwna. Generalnie - choć nie jest to wymagane i czasem trudne - starajmy się aby producent filmu i papieru był ten sam.

Kadrowanie - czyli zanim zrobisz "pstryk"

Wykonując samodzielnie odbitki fotograficzne mamy możliwość (poprzez powiększanie) wyboru tego co z całego kadru filmu znajdzie się na odbitce. Punkt usługowy niestety w takie rzeczy się nie bawi i powiększa nam cały kadr (po odcięciu niewielkiego marginesu). Musimy o tym pamiętać w momencie wykonywania zdjęcia.

Częstym błędem fotografujących, jest ustawianie najważniejszego punktu zdjęcia np. twarzy w środku pola celownika aparatu. Tracimy wtedy cenne szczegóły ważnego motywu na korzyść nieciekawego najczęściej tła.

Należy jeszcze zwrócić uwagę na to, że proporcje kadru tj. 36 x 24 mm i wymiary zdjęcia (najczęściej) 13 x 9 cm, nie pokrywają się i pewna część zdjęcia (ok.0,5-1cm) z długości, góra lub dół w procesie powiększania będzie ucięta. Dobrym testem jest też sprawdzenie jaki obszar fotografowania widzi nasz celownik, a jaki faktycznie "widzi" kadr filmu. W tym celu należy otworzyć tylną ściankę aparatu i w miejsce filmu podłożyć matową szybkę a w ostateczności kawałek kalki technicznej lub pergaminu. Następnie otwieramy migawkę aparatu na tzw. czas "B" (o ile taki czas jest możliwy do ustawienia) i obserwujemy odwrócony obraz na matówce i w celowniku. Test ten na pewno dużo wyjaśni i pomoże nam w przyszłości lepiej skadrować np. zdjęcie grupowe.

Kończąc życzę wszystkim foto-amatorom udanych i satysfakcjonujących zdjęć oraz proszę o kontakt wszystkich o podobnych zainteresowaniach.

Udostępnij znajomym:

dodaj na Facebook prześlij przez Messenger dodaj na Twitter dodaj na LinkedIn

PRZERWA NA REKLAMĘ

Zobacz artykuły na podobny temat:

Zdjęcie musi śmierdzieć

Jacek R. Gruszczyński
Wywiad z Krzysztofem Millerem, fotoreporterem Gazety Wyborczej, który "etatowo" jeździ w rejony konfliktów. [Artykuł pochodzi z serwisu www.fotografiaprasowa.pl]

Jak sprzedawać swoje zdjęcia na stocku

Konrad Bąk, Tomasz Tulik
Poradnik, jak zacząć sprzedawać swoje prace w banku zdjęć i na nich zarabiać. Szczególnie, że fotografia stockowa jest dosyć specyficzna i różni się od tej tradycyjnej.

Gilles Bensimon

Anna Cymer
Jego zdjęcia publikowane są w 35 edycjach Elle na całym świecie i ogląda je każdego miesiąca... 20 milionów czytelników!

Dron dla fotografa

KF
Współczesna praca fotografa często wiążę się z wykorzystaniem dronów. Dają one bowiem olbrzymie możliwości wykonywania zdjęć, które bez ich wykorzystania byłyby dla nas po prostu niemożliwe do wykonania. Aby jednak dron rzeczywiście był nam pomocny, musimy starannie przemyśleć jego wybór.

Czerwone oczy na zdjęciach. Jak ich uniknąć?

Barbara Gilbas, Nikon Polska
To niechciane zjawisko spowodowane jest odbiciem się lampy błyskowej aparatu w siatkówce oka fotografowanej osoby. Oto, jak samodzielnie sobie z tym poradzić.

Zdjęcia produktowe. Jak wybrać studio do sesji fotograficznej

Kaja Pomiankiewicz
Możliwości na apetyczne sesje fotograficzne jest nieskończenie wiele, a profesjonalnie przygotowane zdjęcia to dobry pomysł na ciekawy materiał, który przyciągnie do ciebie nowych klientów. Wszystko to jest możliwe dzięki studiom fotograficznym, oferującym wynajmującym coraz więcej udogodnień. Co warto wiedzieć, rezerwując taką przestrzeń? Podpowiadamy!

Jak wybrać dron. Na co zwrócić uwagę, kupując latającą kamerę

RINF
Fotografia i filmowanie to branża w której cywilne drony stosowane są dziś najczęściej. Globalny rynek latających kamer w 2021 roku wart był 10,2 miliarda dolarów i ma rosnąć rocznie o 15,6%. Jak z tej błyskawicznie rozwijającej się oferty wybrać właściwy dron dla siebie? Podpowiadamy.

więcej w dziale: Fotografia prasowa

dołącz do nas

Facebook LinkedIn X Twitter Google RSS

praca w mediach

Wydawca, influencer
Whitepress Dziennikarz
oferty mediów lokalnych, regionalnych i ogólnopolskich Więcej

reklama

rectangle Broń.pl
Rozlicz PIT i przekaż 1,5% na projekty fundacji Ogólnopolski Operator Oświaty

zarabiaj

Zarabiaj przez internet

więcej ofert



Reporterzy.info

Dla głodnych wiedzy

Nasze serwisy

Współpraca


© Dwornik.pl Bartłomiej Dwornik 2oo1-2o24