menu szukaj
tygodnik internetowy ISSN 2544-5839
nowe artykuły w każdy poniedziałek
tytuł monitorowany przez IMM i PSMM
zamknij
REKLAMAbanner Konsimo

9.01.2002 Warsztat reportera

Jak zdać na dziennikarstwo. Agencje prasowe

© by Dawid Federowicz & Oficyna Studencka CEZAR

Co się zdaje na wstępnym, gdzie można studiować i na czym dziennikarstwo w ogóle polega.

Dawid Federowicz

ISBN 83-909399-3-2

Części cyklu:

IX. AGENCJE PRASOWE

Agencje informacyjne często nazywa się „gazetami dla gazet”. Cztery największe z nich emitują codziennie w świat 32 850 000 słów. Tzw. wielką czwórkę tworzą: Associated Press (AP) - 17 mln słów; United Press International (UPI) - 11 mln; Agence France Press (AFP) - ponad 3 mln; oraz Reuter - 1,5 mln. „Wielka czwórka”, dostarczając całemu światu serwis informacyjny w kilku językach, zajmuje monopolistyczną pozycję. Przyjmuje się, że około 80% informacji zagranicznych ukazujących się w prasie pochodzi z tych właśnie agencji.

Reuter w ostatnich latach skoncentrował się głównie na informacji ekonomicznej i mimo mniejszej od innych agencji liczby emitowanych słów zajął w tej dziedzinie pozycję uprzywilejowaną. Dzięki specjalizacji poprawił także zdecydowanie swoje wyniki ekonomiczne, wychodząc z kryzysu, który jeszcze w latach 70. groził agencji bankructwem.

Największa światowa agencja - AP - jest spółką, w której udziały ma ponad 1700 amerykańskich gazet. AP utrzymuje 233 biura, w tym 91 w różnych krajach na całym świecie. Stworzona dla obsługi prasy amerykańskiej - swojego udziałowcy - dziś obsługuje cały świat, mając 8500 subskrybentów swojego serwisu w 112 krajach. Szacuje się, że do wiadomości AP codziennie ma dostęp około miliarda osób. Liczba subskrybentów (w samych USA - 2900 w prasie, radiu i telewizji) sprawia, że serwis AP ma cenę konkurencyjną pomimo wysokich kosztów uzyskania informacji (utrzymanie biur korespondentów, łącza itp.), wynoszących blisko pół miliarda dolarów w skali rocznej.

UPI powstała w 1958 roku w wyniku fuzji United Press (założonej w 1907) i International Press Service W.R. Hearsta (1908). Agencje te powstały z tej prostej przyczyny, że AP odmawiała swojego serwisu tym amerykańskim gazetom, które były konkurencyjne wobec pism, mających udziały w AP. Dotyczyło to głównie dzienników należących do sieci Hearsta. Serwis UPI był zawsze analogiczny wobec AP i w sytuacji zniesienia przez konkurenta ograniczeń w jego dostarczaniu na rynku amerykańskim (dziś udostępnia go nie tylko udziałowcom) UPI znalazło się w kryzysie, pogłębionym tym, że większość prenumeratorów na świecie decyduje się na wybór - jako drugiego - serwisu angielskiego Reutera czy francuskiej AFP, nie chcąc ograniczać się do dwóch agencji amerykańskich.

W lepszej sytuacji znajduje się spadkobierczyni najstarszej agencji, założonej w 1835 roku przez Juliusa Havasa (który pierwszy wykorzystywał sieć semaforów świetlnych i gołębie pocztowe): francuska AFP. Choć nominalnie jest przedsiębiorstwem prywatnym, to rząd francuski zachował w niej udziały i dyskretnie ją wspiera. Pod adresem AFP (tak samo jak pod adresem innych agencji narodowych: niemieckiej Deutsche Presse-Agentur (DPA) czy Agencji Nowych Chin Xinhua formułowane są zarzuty stosowania zaniżonych cen serwisu. Przypadek AFP jest szczególny, ponieważ główne swoje dochody czerpie ona od subskrybentów ustawowo do odbioru jej serwisu zobowiązanych (ambasad, agentur rządowych), którzy w tym przypadku stanowią aż 55% odbiorców. AFP zatrudnia 750 osób, które dostarczają korespondencje ze 160 krajów, oferowane subskrybentom w językach: francuskim, angielskim, hiszpańskim, niemieckim, portugalskim i arabskim.

Walka agencji o nowych klientów polega głównie na obniżaniu cen za serwis i dostarczaniu go w języku narodowym danego kraju. Ponieważ większość wielkich gazet, rozgłośni i stacji telewizyjnych na świecie prenumeruje dwa serwisy zagraniczne, to w sytuacji, gdy pierwszy dostarcza zazwyczaj AP, walka toczy się o zajęcie miejsca drugiego. W wypadku gazet uwzględniających w dużym stopniu problematykę ekonomiczną, miejsce to zajmuje Reuter. AFP ma dziś poważnych konkurentów ze strony wspieranych przez rządy niemieckiej DPA czy hiszpańskiej EFE (głównie na rynku latynoamerykańskim), a na rynku azjatyckim - chińskiej Xinhua i japońskiej Kyodo.

Associated Press

W 1848 roku kilka dzienników ze wschodniego wybrzeża zawarło porozumienie o współpracy przewidujące wymianę informacji docierających do portów amerykańskich wraz z przybywającymi tam statkami. W umowie uczestniczyły takie tytuły, jak „Herald”, „Tribune”, „Sun”, „Courier and Inquirere”, „Express” i „Journal of Commerce”.

Associated Press (AP), bo taką nazwę przybrało stowarzyszenie, połączyło wydawców gazet z Nowego Yorku, Bostonu i Filadelfii, a więc miast, które były największymi przekaźnikami informacji z Europy.

Wkrótce okazało się, że uczestnicy porozumienia dysponują potężną siłą dającą przewagę nad wydawcami pozostającymi na uboczu.

I w tym wypadku czynnikiem sprzyjającym stał się postęp technizny. AP stać było na wykorzystanie coraz to nowych odkryć z dziedziny komunikacji i łączności, a to oznaczało powiększenie przewagi nad rywalami. Umocniła ją jeszcze bardziej współpraca z potentatem komunikacyjnym Western Union Telegraph Company, która uczyniła z tej agencji centralne ogniwo przepływu informacji z kraju i ze świata.

W 1898 roku AP zawarła porozumienie o podziale stref wpływów ze swoimi europejskimi rywalami: Havasem, Reuterem, Wolfem i włoską agencją Stefani. Pierwsza wojna światowa przekreśliła ten układ, zaś amerykańska agencja znacznie powiększyła krąg swego oddziaływania zwłaszcza w Ameryce Południowej.

Działalność AP dyktującej warunki gazetom, które nie były jej członkami, prowadziła do monopolu w tej dziedzinie przekazu informacji, co powodowało oczywiście protesty niezależnych wydawców. Historia AP jest więc historią częstych procesów i starć, które kończyły się zwycięstwami silniejszego. Jedynie agencje stworzone przez najpotężniejsze grupy miały szanse na amerykańskim rynku. Właśnie z nich wywodzi się druga, niegdyś niemal równorzędna instytucja - United Press International.

W 1898 roku Scripps stworzył własną agencję - United Press Association, a w 1909 potężny wówczas Hearst poszedł w jego ślady powołując do życia International News Service. W 1958 roku obydwie te agencje połączyły się tworząc wspomnianą UPI, która przez wiele lat była groźną rywalką AP. W latach 90. rola tej agencji wydatnie się zmniejszyła, a sama agencja stanęła nawet przed groźbą bankructwa.

Associated Press pozostaje nadal największym dostarczycielem informacji na świecie. Przedmiotem jej działania są informacje ogólne i usystematyzowane, czyli poświęcone określonym dziedzinom. AP dostarcza także zdjęcia, dokumentację itd. O skali jej działania świadczyć może fakt, że w 1986 roku agencja posiadała około 400 korespondentów zagranicznych, podczas gdy 23 czołowe dzienniki amerykańskie zaledwie 186. AP stworzyła na wszystkich kontynentach i w wielu krajach olbrzymią sieć własnych przedstawicielstw, obsługiwanych w znacznej części przez miejscowych dziennikarzy. Należy ona, obok „New York Timesa”, do głównych informatorów Ameryki o sprawach Polski.

AP wykorzystuje natychmiast, gdy tylko jest to możliwe wszelkie nowości techniczne z dziedziny komunikacji, zwłaszcza techniki satelitarne i multimedialne. Pozwala to utrzymać ciągłość i aktualność globalnego informowania wszystkich o wszystkim.

Chociaż dzisiaj trudno mówić o formalnym podziale stref wpływów między wielkie agencje, to jednak AP wyraźnie stara się utrzymać dominującą pozycję w obydwu Amerykach, walcząc też o kraje europejskie, gdzie jednak dochodzi do ostrej rywalizacji z Reuterem i Agence France Presse.

Agencją kieruje dyrektor mianowany przez Radę Administracyjną, wybieraną przez członków AP na trzy lata. Nie jest ona instytucją należącą do jednostki lub rodziny, ale stowarzyszeniem wydawców prasy.

Wszelkie znaczenie dla amerykańskiego systemu informacji posiada praca waszyngtońskiego biura AP, zatrudniającego liczny zespół dziennikarzy wyspecjalizowanych w zdobywaniu informacji ze wszystkich agend rządowych. Praca w tej agencji stawia dziennikarzy w kręgu elity zawodowej.

Reuter

W roku 1850 pochodzący z Niemiec emigrant Paul Julius Reuter założył we francuskiej miejscowości Aix-la Chapelle biuro informacyjne, którego głównym zadaniem było zbieranie wiadomości ekonomicznych, ze szczególnym uwzględnieniem różnorodnych informacji, pochodzących z giełd towarowych.

W rok później Reuter przeniósł swoje biuro do Londynu, ówczesnej gospodarczej stolicy świata, zbierając i wymieniając informacje giełdowe z Londynu, Paryża, Amsterdamu, Berlina, Wiednia i Aten.

W tym czasie działały już agencje prasowe Havasa (francuska) i Wolfa (niemiecka), których sukcesy zachęciły Reutera do naśladownictwa. Pierwsze próby dostarczenia pełnego serwisu informacyjnego z zagranicy, wobec niechęci gazet londyńskich, posiadających własne, rozbudowane sieci informacyjne, nie były jednak dla niego zbyt pomyślne. Jego klientami zostały początkowo gazety prowincjonalne, które w latach 1855-56 dostrzegły w działalności biura Reutera szansę przełamania dotychczasowego monopolu prasy stołecznej na informacje zagraniczne. Zaś w dwa lata później przełamany został także opór gazet londyńskich, przekonanych ostatecznie tym, że serwis biura był nie tylko obszerniejszy, ale też i znacznie tańszy od utrzymywania sieci własnych korespondentów.

Agencja Reutera rozwijała się więc szybko i niezwykle dynamicznie, korzystając także z poparcia kolejnych rządów brytyjskich, które widziały w niej narzędzie utrwalenia swej władzy. Reuter w sposób systematyczny rozbudowywał tam swoje zaplecze techniczne, zakładając m.in. własny kabel telegraficzny do Indii (przez terytorium Niemiec, Rosji i Persji), a następnie do Japonii i Australii.

Do końca drugiej dekady XX wieku agencja była też głównym dostarczycielem wiadomości zagranicznych dla prasy Azji, Bliskiego i Dalekiego Wschodu, Australii, Kanady, Nowej Zelandii, a także Ameryki Łacińskiej. Dopiero gwałtowny wzrost potęgi amerykańskich agencji prasowych - przede wszystkim Associated Press - jaki zarysował się po I wojnie światowej, wstrząsnął posadami Reutera. W 1932 roku doszło do zmiany porozumienia o podziale stref wpływów, co było efektem długotrwałej i kosztownej informacyjnej wojny gigantów, z której Reuter wyszedł pokonany. Pozostawał jednak nadal wielką światową agencją, której potęgi trwale nie podważyła nawet II wojna światowa.

Po roku 1945, modyfikując znacznie swoją działalność i nastawiając się przede wszystkim na bogaty, urozmaicony serwis polityczno-gospodarczy wiadomości zagranicznych odniósł Reuter niekwestionowany sukces - także finansowy. Dzisiaj jest jedną z dwóch czołowych agencji informacyjnych współczesnego świata (obok amerykańskiej AP). Przejmując lwią część światowej obsługi w zakresie ekonomicznego serwisu informacyjnego (w tym także stosowny dział, odkupiony od amerykańskiej UPI), stał się główną i najbardziej wiarygodną agencją światową w tym zakresie. Obsługuje on obecnie setki tysięcy klientów: banki, przedsiębiorstwa przemysłowe, agencje reklamowe i marketingowe, redakcje, a także osoby fizyczne.

Dzisiaj praktycznie każda licząca się instytucja, włączona w obieg gospodarki światowej, jest wręcz zmuszona do posiłkowania się wiadomościami publikowanymi przez Reutera. Agencja dba zresztą o to, aby wiele jednostek ze sfery masowego przekazu powiązać ze sobą organizacyjno-prawnie. Jako spółka prawa handlowego ma bowiem za udziałowców media brytyjskie, kanadyjskie, australijskie i nowozelandzkie, a powiązana jest nie tylko z prasą, lecz także z radiem i telewizją - jedną z jej najnowszych jednostek organizacyjnych jest własna telewizyjna służba informacyjna - „Reuter TV”.

Jeśli chodzi o informacje krajowe, to działalność ta na Wyspach Brytyjskich stanowi współcześnie domenę utworzonej jeszcze w 1868 roku „Press Association”.

W zasadzie, od chwili powstania agencja Reutera koncentrowała się przede wszystkim na dostarczaniu wiadomości zagranicznych. Informacje krajowe przekazywali zaś gazetom (szczególnie prowincjonalnym) głównie właściciele licznych stacji telegraficznych. Kiedy jednak zostały one znacjonalizowane w 1868 roku, gazety zdecydowały o utworzeniu własnej agencji informacyjnej, która już w dwa lata później obsługiwała je całodobowo.

„Press Association” przez wiele lat była (i jest nadal) dość ściśle powiązana z Reuterem. Niegdyś, w latach 30. naszego stulecia była nawet właścicielem tej agencji. Dzisiaj jest jednym z udziałowców, zaopatrując Reutera w wiadomości krajowe celem ich rozpowszechniania poza granicami Wielkiej Brytanii. Równocześnie sama jest też odbiorcą jego serwisu zagranicznego.

Aktualnie jest przede wszystkim wielką krajową agencją informacyjną, kolportującą na terytorium Zjednoczonego Królestwa bogaty serwis, będący efektem pracy ok. 1200 włsnych korespondentów. Jej największym konkurentem krajowym jest, utworzona w 1872 roku Exchange Telegraph Company (popularnie zwana Extel), która specjalizuje się w dostarczaniu informacji gospodarczych z terenu Wielkiej Brytanii oraz publikowaniu wiadomości zagranicznych, mających ścisły związek z tematyką brytyjską (politycznych, gospodarczych, kulturalnych, a nawet sportowych).

Agence France Presse

Mimo rozwoju nowoczesnych technik informacyjnych i łącznościowych, w systemach informacyjnych wszystkich krajów rozwiniętych, agencje prasowe odgrywają nadal ogromną rolę, nie tylko wpływając na jakość informowania przez media własnego kraju, ale także uczestnicząc w międzynarodowym przepływie informacji. We Francji takie kluczowe znaczenie posiada Agence France Presse.

Powstanie tej agencji było koniecznością narzuconą przez rolę, jaką odegrała w czasie II wojny światowej najstarsza na świecie agencja Havasa, założona w Paryżu w 1835 roku.

Charles Havas był pierwszym człowiekiem, który nie tylko pojął znaczenie szybkości i dokładności przepływu informacji dla życia gospodarczego i politycznego, ale potrafił wykorzystać najnowsze zdobycze techniki dla tego przekazu. Wychodził w ten sposób naprzeciw potrzebom rozwijających się dzienników masowych, opartych o zyski z reklam, nastawionych na aktualną informację z całego świata.

Havas dokonał prawdziwej rewolucji w pracy agencji, przebrażając ją w potężną, supernowoczesną instytucję sprzedającą informację. Zaczynał od przesyłek przy pomocy gołębi pocztowych, by zbudować ogromną sieć własnych korespondentów w kraju i za granicą. Wielkie znaczenie miało wsparcie finansowe, jakiego udzielały mu władze państwowe w zamian za usługi ze strony agencji. Nie była to więc instytucja niezależna.

W 1857 roku Havas utworzył w swojej agencji dział zajmujący się dostarczaniem reklam dla prasy. Oczywiście jeszcze bardziej umocniło to jego pozycję mimo krytyki takiego „niemoralnego małżeństwa”. Właśnie reklamy (oraz dotacje rządowe) służyły pokrywaniu deficytu z usług ściśle informacyjnych.

II wojna światowa stała się ostatnim rozdziałem w historii Havasa jako agencji informacyjnej. W 1940 r. państwo zakupiło część informacyjną agencji, a reżim Vichy uczynił z niej następnie swoją oficjalną agencję pod nazwą Office Français d’Information (OFI). Odpowiedzią dziennikarzy Havasa przebywających w Londynie było utworzenie Agence Française Indépendente (AFI).

20 sierpnia 1944 roku, w dniach powstania paryskiego, kilku młodych, uzbrojonych dziennikarzy opanowało siedzibę OFI przy Placu Giełdy. Ich pierwsza depesza oznaczająca faktycznie narodziny Agencji France Presse zaczynała się słowami - „Ukazały się pierwsze, wolne gazety. Do nich skierowuje swój pierwszy serwis francuska agencja prasowa”. Formalnie jednak AFP utworzona została dekretem z 30 wrześnie 1944 roku, który na mocy prowizorycznego statutu umiejscawiał ją pod opieką ministra informacji. Rząd mianował dyrektora generalnego, a dotacje rządowe stanowiły podstawę działalności agencji.

Ta forma zarządzania AFP uległa później wielu przeobrażeniom zależnie od tego, jak przebiegał zasadniczy spór między pragnieniem kolejnych rządów do zachowania wpływu na AFP i społecznym dążeniem ku jej niezależności. Był to problem tym istotniejszy, że agencja szybko rozrastała się nawiązując do tradycji Havasa i mocarstwowych aspiracji Francji. W 1957 roku powstał wreszcie statut AFP, w którego utworzenieu znaczącą rolę odegrał F. Mitterand jako minister sprawiedliwości rządu P. Mendés-France’a. Powołał on grupę roboczą pod kierownictwem Frédéricka Surleanu, która doprowadziła do stworzenia statutu.

Agencja stała się „organizmem autonomicznym, wyposażonym w osobowość cywilną, której funkcjonowanie opiera się o zasady komercjalne”. Nie wolno było podporządkowywać ścisłości i obiektywizmu jakimkolwiek wpływom politycznym, ideologicznym lub ekonomicznym; AFP dążyć miała do przekazywania informacji dokładnej, godnej zaufania i stawać się instytucją o zasięgu światowym.

Prawo ze stycznia 1957 roku określało też strukturę AFP, a więc skład i tryb powoływania rady administracyjnej, rady nadzorczej i komisji finansowej. W składzie tej pierwszej większość, bo 8 na 15 członków stanowili przedstawiciele prasy i radia, ale agencja nadal poddawana była silnym wpływom państwa, co zresztą powodowało tarcia w samej radzie.

W 1991 roku wpływy z zamówień rządowych agencji wynosiły aż 49,7% jej dochodów. 37% dochodu pochodziło z usług dla mediów, a reszta z innych instytucji.

Ogromną rangę dzisiejszej AFP w światowym przepływie informacji scharakteryzować można przy pomocy następujących danych.

W 1992 r. obroty finansowe agencji przekraczały miliard franków przy 28-milionowym deficycie. AFP zatrudnia ok. 2000 osób w 135 krajach, z czego 1100 to dziennikarze i fotoreporterzy; posiada ok. 12500 odbiorców swoich usług: mediów, licznych instytucji finansowych i administracyjnych na całym świecie.

Dzięki przekazowi satelitarnemu AFP przesyła codziennie dwa miliony słów w sześciu językach: francuskim, angielskim, hiszpańskim, portugalskim, niemieckim i arabskim. Jej serwis jest bardzo różnorodny, obejmuje bowiem nie tylko aktualną informację, ale także fotografię, infografię (informację usystematyzowaną), banki danych, kroniki radiowe.

Pierwsza wojna światowa umocniła wpływy amerykańskie na terytoriach Ameryki Centralnej i Południowej kosztem Havasa.

Szczególnie ostra rywalizacja między agencjami toczy się w dziedzinie informacji ekonomiczno-finansowych, które są coraz cenniejszym materiałem dla prasy. Wyrazem tej walki było utworzenie przez AFP w początkach lat dziewięćdziesiątych serwisu ekonomicznego w języku angielskim (wraz z grupą Extel-AFX). Konkurencja obejmuje jednak wszystkie rodzaje usług, a silną bronią AFP jest serwis fotograficzny.

Agencja dąży do ciągłego wzbogacania swojej oferty i zdobywania nowych klientów, przy pomocy najnowocześniejszych zdobyczy technik satelitarnych i informatycznych. Chodzi tu głównie o dostarczanie informacji usystematyzowanej, dostępnej za pośrednictwem sieci informatycznych.

AFP dostarcza informacji dla ok. 650 gazet w świecie, 400 rozgłośni radiowych i telewizyjnych, 96 agencji oraz ok. 2000 instytucji administracyjnych, dyplomatycznych, finansowych, gospodarczych itp.

Jej organy zarządzające składają się z:

Rady administracyjnej (15 osób): 8 przedstawicieli prasy drukowanej, 2 radia i telewizji (publicznej), 3 władz publicznych korzystających z usług AFP, 2 personelu. Dwaj przedstawiciele prasy wyznaczani są przez Syndykat Prasy Paryskiej, pozostali przez Syndykat Dzienników Departamentalnych, Syndykat Prasy Codziennej Regionalnej. Rada wybiera na trzy lata prezydenta-dyrektora generalnego AFP. Rada najwyższa AFP składa się z 8 członków mianowanych na trzy lata. Prezydentem zawsze jest członek Rady Państwa, wybrany przez jej zgromadzenie generalne. Rada najwyższa może także przedstawić dwie kandydatury na stanowisko prezydenta-dyrektora generalnego, jeśli Rada administracyjna nie może wyłonić odpowiedniego kandydata. Istnieje także Komisja finansowa dbająca o całokształt finansów agencji.

Inne agencje prasowe

Na terytorium byłego Związku Radzieckiego do końca lat 80. działały zasadniczo tylko dwie wielkie informacyjno-publicystyczne agencje prasowe o statusie de facto monopolistycznym. Były to TASS (Telegrafnoje Agienstwo Sowieckogo Sojuza) oraz AP (Agienstwo Pieczati) „Nowosti”. Ta pierwsza, o statusie agendy rządowej, miała oficjalny charakter państwowego przekaźnika informacji, dostarczającego wiadomości zaakceptowanych przez najwyższe władze partyjne i państwowe ZSRR. Druga - formalnie niepaństwowa, bowiem jej założycielami były organizacje społeczno-polityczne działające w Związku Radzieckim (jak np. tamtejsza centrala związków zawodowych, Związek Dziennikarzy i Związek Pisarzy ZSRR) - miała za swój zasadniczy cel kreowanie pozytywnego wizerunku radzieckiego państwa poza jego granicami, i była bardziej agencją publicystyczną, aniżeli informacyjną.

Można powiedzieć, że radio i telewizja, a także wszystkie drukowane środki przekazu w ZSRR (zarówno centralne, regionalne jak i lokalne) były skazane na serwis informacyjny obu monopolistów. W szczególności TASS była dostarczycielem wielkiej ilości oficjalnych informacji, które obowiązkowo publikowały wszystkie radzieckie media masowe. Obowiązek ten wyraźnie precyzowały liczne instrukcje i rekomendacje rozsyłane przez agencję swoim radzieckim abonentom. Ten sztywny system monopolu informacyjnego dwu agencyjnych potentatów zaczął podlegać erozji dopiero u schyłku lat 80., kiedy to „glasnost” poczyniła ogromne postępy, a radziecki system uległ widocznemu już rozpadowi.

W latach 1989-90 stworzone zostały pierwsze, konkurencyjne względem obu dotychczasowych monopolistów, agencje: „Postfaktum”, „Interfaks”, „Siewiero-Zapad”, „Urał-Akcent”, „Sib-IA” i inne. Różnorodne mini-agencje tworzono także przy niektórych gazetach o zasięgu ogólnokrajowym, jak np. agencję NEGA, działającą przy dzienniku „Niezawisimaja Gazieta”, której serwisem w czasie informacyjnego boomu posiłkowały się niemal wszystkie redakcje prasy, radia i telewizji.

Swego rodzaju przełomową datą dla działalności agencji informacyjnych w ZSRR stały się dni sierpniowego puczu w 1991 roku. Propagandowa interpretacja tych wydarzeń przez TASS ostatecznie skompromitowała tę agencję i odebrała jej resztki społecznego zaufania, mocno nadwyrężonego wcześniejszymi, nieudolnymi działaniami, by wspomnieć tylko tragedię czernobylską. Równocześnie zaś wzrósł autorytet małych agencji, a w szczególności „Interfaksu” i „Postfaktum”.

Rozpad Związku Radzieckiego to czas demontażu lub gruntownej przebudowy wielu dotychczas istniejących instytucji masowej informacji. Tak samo było również z dwiema wielkimi agencjami, przy czym ich rekonstrukcję rozpoczęto od zmiany szyldów.

W dniu 22 stycznia 1992 r. prezydent niepodległej już Federacji Rosyjskiej - Borys Jelcyn podpisał dekret „O Informacyjno-telegraficznej Agencji Rosji”, który powoływał do życia rządową agencję informacyjną ITAR (Informacjonno-Tielegrafnoje Agienstwo Rossiji). Zgodnie z dekretem Jelcyna, dyrektora generalnego ITAR mianował premier.

Wkrótce skrót ITAR został uzupełniony starym skrótem TASS, mającym jednak obecnie inne znaczenie (Tielegrafnoje Agienstwo Samostialatielnych Stran).

Współczesna ITAR-TASS po staremu zachowuje monopol na wszelkie informacje o charakterze oficjalnym. Jako pierwsza publikuje m.in. teksty dekretów prezydenta Federacji Rosyjskiej oraz rządowych aktów prawnych. W agencji pracuje ok. 4 tys. osób, zatrudnionych nie tylko w jej moskiewskiej centrali, ale także w 75 jej oddziałach terenowych, rozsianych na obszarze całego byłego ZSRR oraz w 62 innych placówkach, rozlokowanych w 59 krajach świata.

W ramach agencji prowadzą działalność służby fotografii prasowej i teleinformacji oraz elektroniczny bank danych. Odbiorcami serwisu tej agencji jest ponad 8 tys. abonentów - wśród nich liczne stacje radiowe i telewizyjne oraz prasa z ponad 100 krajów, a także ok. 500 centralnych i regionalnych gazet ze Wspólnoty Niepodległych Państw.

Z innych, ciekawych przypadków agencji prasowych z różnych krajów, warto wymienić chociażby Holandię, która posiada jedną, główną agencję prasową. Jest nią ANP-1 (Algemen Nederlands Persbureau), założona w 1935 roku. Z usług tej agencji korzystają wszystkie dzienniki Holandii, a jej serwis zawiera przede wszystkim wiadomości krajowe, chociaż agencja posiada swych korespondentów w kilku państwach. Zarządza nią Rada Administracyjna, w skład której wchodzą przedstawiciele prasy drukowanej i mediów elektronicznych.

Ciekawym przykładem utworzenia i działalności agencji prasowych jest przypadek Kanady. Państwo to, ze względu na wielojęzykowość i wielonarodowość, długo nie mogło się doczekać ujednolicenia publikowanego serwisu informacyjnego oraz dziennikarskiego stylu dostarczanych wiadomości. W XIX-wiecznej Kanadzie działalność agencyjna stanowiła domenę miejscowych kampanii telegraficznych. Tak było, przykładowo, gdy Montreal Telegraph Company sprzedawała gazetom informacje o przebiegu wojny secesyjnej w USA i zamordowaniu prezydenta Lincolna, a także gdy w latach 80. tego stulecia Canadian Pacific Railway Telegraphs została główną instytucją narodową zasilającą praktycznie całą prasę kanadyjską wiadomościami krajowymi i zagranicznymi. Nabyła bowiem od Associated Press prawo do wyłącznego zaopatrywania w jej wiadomości wszystkich tutejszych odbiorców tego serwisu.

Kanadyjscy wydawcy zawsze kwestionowali nadmierną, ich zdaniem, wysokość stawek płaconych rodzimym monopolistom za dostarczane informacje. Także później ich obiekcje budził fakt, iż muszą pozyskiwać informacje zagraniczne niemal wyłącznie ze źródeł amerykańskich lub brytyjskich. Ale też i stosunkowo niewielki rynek kanadyjski, jak również dość ostra rywalizacja miejscowych wydawców prasy, przez wiele lat czyniła praktycznie niemożliwym utworzenie własnej, narodowej agencji prasowej.

Jeszcze w 1901 r. kanadyjscy edytorzy wywierali silne naciski na rząd, aby przyjął ich propozycję finansowego wsparcia idei budowy systemu łączności telegraficznej, jednoczącego całe Imperium Brytyjskie, oraz obniżył stawki opłat pobieranych za usługi telegraficznego przekazu informacji prasowych. I kiedy zabiegi CPR Telegraphs sprawiły, że projekt ten został odrzucony, liberalny gabinet sprawujący rządy w Ottawie, chcąc pozyskać sobie wsparcie prasy przeforsował własny pomysł utworzenia Canadian Associated Press (CAP), czyli pierwszej w Kanadzie agencji prasowej, opierającej swe istnienie na współdziałaniu wydawców prasy krajowej.

Dokonało się to przy finansowym wsparciu edytorów z takich ośrodków, jak Ottawa, Toronto i Montreal, zaś wzmocnienie rządowej idei dotacją w wysokości 60 tys. dolarów pozwoliło nowej instytucji na codzienną publikację stosunkowo niewielkiego serwisu informacyjnego w wymiarze 500 słów.

W 1907 roku gazety zachodniej Kanady, niezadowolone z monopolistycznego dyktatu CPR Telegraphs utworzyły konkurencyjną agencję pod nazwą Western Associated Press, otwierając przy tej okazji własne biuro informacyjne w Ottawie. Po tych dotkliwych dla stanu ich finansów ciosach, kompanie telegraficzne wycofały się z tej formy działalności, co nastąpiło ostatecznie w 1910 roku.

To posunięcie z kolei otworzyło drogę do działania na rzecz stworzenia przez wszystkie zainteresowane gazety kanadyjskie wspólnej agencji informacyjnej pod nazwą Canadian Press Limited (CP). W roku 1917 rząd w Ottawie przyznał jej coroczne wsparcie finansowe w wysokości 50 tys. dolarów. Pozwoliło to na stworzenie własnego, narodowego serwisu informacyjnego (dotychczas agencja była bowiem jedynie swoistym przekaźnikiem kanadyjskiego serwisu, przygotowywanego przez amerykańską Associated Press).

W roku 1923 zmieniony został status prawny CP, która ze spółki z ograniczoną odpowiedzialnością przekształcona została w korporację działającą pod nazwą „The Canadian Press”. Wkrótce spotkał ją jednak dotkliwy cios ze strony liberalnego rządu premiera Mackenzie Kinga, który w odwecie za odmowę dostarczania wiadomości nowej gazecie tej partii (która zaczęła ukazywać się w Ottawie bezpośrednio przed wyborami parlamentarnymi) wycofał swe dotychczasowe wsparcie finansowe.

Nie spowodowało to jednak poważniejszych perturbacji w pracy agencji, która - po kolejnych zmianach wewnętrznych - wkrótce osiągnęła pełną niezależność finansową, charakterystyczną także i dla współczesnego etapu jej działalności.

Omawiając aktywność CP podkreślić wypada ogromny wpływ Associated Press na styl i charakter pracy tej kanadyjskiej agencji informacyjnej. Nawet obecna forma organizacyjno-prawna tych firm jest niemal identyczna, bowiem obie stanowią - jako spółki akcyjne - własność gazet codziennych, wydawanych w swoich krajach. Nieporównywalne są tylko ich rozmiary, bowiem CP, koncentrując się niemal wyłącznie na problematyce krajowej, dysponuje zaledwie dwoma przedstawicielstwami zagranicznymi - w Nowym Jorku i Londynie.

Nadal też pozostaje ona dystrybutorem serwisu AP w Kanadzie. To zapewne też za tą przyczyną widoczne są w pracy agencji liczne amerykanizmy, które sprawiają, że CP cieszy się zdecydowanie większą popularnością wśród gazet i dziennikarzy anglojęzycznych, aniżeli pośród ich frankojęzycznych odpowiedników. Dla tych ostatnich szczególnie ważnym partnerem pozostaje przede wszystkim francuska AFP. Tym niemniej dalszy rozwój organizacyjny i wzrost popularności Canadian Press jest zjawiskiem bezspornym, stanowiąc w niemałym stopniu konsekwencję rozkwitu codziennej prasy kanadyjskiej. Warto też dodać, że agencja ta jest również znaczącym dostawcą informacji dla elektronicznych środków przekazu.

Agencje polskie

Polska Agencja Prasowa (PAP) - ważniejsze daty z historii agencji:

- 31 października 1918: grupa polskich dziennikarzy przejmuje biura Austriackiej Agencji Prasowej w Krakowie i Lwowie - powstaje Polska Agencja Telegraficzna,

- 5 grudnia 1918: PAT staje się urzędową agencją prasowo-informacyjną Rzeczypospolitej Polskiej, podporządkowaną Prezydium Rady Ministrów,

- 26 czerwca 1924: rozporządzenie Prezydenta RP określa PAT jako przedsiębiorstwo państwowe,

- rok 1928: utworzona zostaje Kronika Filmowa PAT,

- wrzesień 1939: PAT opuszcza kraj w ślad za ewakuacją rządu RP, wznawia pracę najpierw w Paryżu, a następnie w Londynie przy rządzie polskim na uchodźstwie,

- 10 marca 1944: Związek Patriotów Polskich w Moskwie organizuje Polską Agencję Prasową „Polpress”, w sierpniu przenosi się ona do Lublina, w lutym 1945 do Łodzi, a we wrześniu - do Warszawy,

- 26 października 1945: Prezydent Krajowej Rady Narodowej powołuje Polską Agencję Prasową jako przedsiębiorstwo państwowe,

- 28 lipca 1983: przyjęta przez Sejm ustawa przekształca PAP w agencję rządową - zakład budżetowy,

- 10 września 1990: całkowita zmiana kierownictwa Agencji - zaczyna się praca nad budową nowego wizerunku PAP,

- 27 lutego 1991: symboliczne połączenie PAT-a z PAP-em,

- 22 kwietnia 1991: do PAP zostaje włączona Centralne Agencja Fotograficzna (CAF),

- od 1990: trwa proces reformy i modernizacji PAP, którego celem jest uzyskanie statusu organizacyjnego i prawnego oraz poziomu technicznego w pełni odpowiadającego współczesnym standardom państw demokratycznych,

- 1 marca 1993: wprowadzenie transmisji satelitarnej serwisów PAP za pośrednictwem własnej agencji satelitarnej,

- styczeń 1995: wprowadzenie technologii PAP-online umożliwiającej udostępnienie produktów tekstowych PAP oraz uruchomienie pierwszych elektronicznych baz danych PAP,

- 1 lipca 1995: wprowadzenie cyfrowej technologii przy generowaniu i udostępnianiu serwisów fotograficznych,

- 31 lipca 1997: Sejm uchwalił ustawę o PAP, przewidującą przekształcenie agencji w spółkę akcyjną ze stuprocentowym udziałem Skarbu Państwa. W dalszej kolejności 49 proc. udziałów może być udostępnione innym podmiotom i osobom.

- 12 stycznia 1998: Sąd Rejonowy w Warszawie wpisał spółkę Polska Agencja Prasowa S.A. do rejestru handlowego.

Obecnie PAP posiada oddziały krajowe w 24 miastach Polski, oraz korespondentów zagranicznych w 14 państwach świata, a także stałych współpracowników w 10 państwach.

PAP prowadzi serwis depesz agencyjnych, które są rozsyłane do abonentów drogą satelitarną bądź kablową lub za pośrednictwem dalekopisu. Prowadzony jest też serwis agencyjny w języku angielskim. Pełny codzienny serwis fotograficzny PAP obejmuje około 500 zdjęć miesięcznie, przekazywanych przez telefoto lub pocztą. Istnieje również możliwość zamówienia innych serwisów fotograficznych.

PAP wydaje następujące biuletyny:

BOSS - Ekspresowa Informacja Ekonomiczna (codzienny)

BOSS - Giełdy (codzienny)

BOSS - Rynki Wschodnie (tygodnik)

BOSS - Materiały Budowlane (dwutygodnik)

BOSS - Rolnictwo (dwutygodnik)

BOSS - Business News From Poland (ang., dwutygodnik)

BOSS - Polsza (ros., dwutygodnik)

BOSS - Papiery Wartościowe (miesięcznik)

Daily News (ang., codzienny)

Informacje Poranne z Zagranicy (codzienny)

Informator Terminowy (miesięcznik)

Zarządzanie na Świecie (miesięcznik)

Informator Polityczny (wkładki)

Noty Biograficzne (wkładki)

Struktura organizacyjna PAP:

Zarząd: prezes - Robert Bogdański, wiceprezesi - Krzysztof Andracki i Piotr Ciompa

Rada Nadzorcza: przewodniczący – Zygmunt Kostkiewicz, redaktor naczelny serwisu informacyjnego – Igor Janke, szef sekretariatu redakcji serwisu – Wojciech Kaźmierczak

W PAP istnieją następujące redakcje:

krajowa – red. nacz. – Piotr Skwieciński

zagraniczna – Andrzej Łomanowski

ekonomiczna – Jacek Ramotowski

sportowa – Stanisław Brzósko

redakcja serwisów specjalnych – Mirosław Lipowski

agencja fotograficzna – Izabela Wojciechowska

dziennik internetowy – kierownik Zbigniew Falęcki

Agencja Fotograficzna PAP to jedyny w Polsce twórca i nadawca krajowego serwisu zdjęć prasowych, z którego codziennie korzystają dziesiątki polskich gazet i czasopism. AF PAP jest kontynuatorką ponad 40-letniej działalności dawnej Centralnej Agencji Fotograficznej, która od powołania w 1951 r. praktycznie do końca lat 80. była monopolistą na prasowym rynku fotograficznym. Jej rolą w ramach koncernu RSW „Prasa - Książka - Ruch” była głównie dystrybucja propagandowych serwisów fotograficznych. Mimo to, w ciągu blisko czterdziestolecia swojego istnienia CAF zbudowała najpotężniejsze w kraju archiwum fotograficzne, w którym obok zdjęć tzw. oficjalnych, znajduje się także unikalny zbiór zdjęć odmiennych od obowiązującej linii propagandy, w tym i te zatrzymane w swoim czasie przez cenzurę. Cały zbiór stanowi swoistą fototekę narodową obrazującą w szerokim spektrum historię Polski. Liczące ponad 16 milionów zdjęć dokumentujących blisko wiek współczesnej polskiej historii archiwum jest istotnym dopełnieniem codziennej aktualnej oferty AF PAP. Zbiory archiwalne są częściowo udostępnione w postaci elektronicznych fotobaz.

Z innych polskich agencji informacyjnych warto wymienić również Katolicką Agencję Informacyjną (KAI). Wbrew pozorom agencja ta nie jest organem episkopatu. Tworzą ją „dziennikarze świeccy, którzy swoją rolę postrzegają jako służbę Kościołowi”. Swoje serwisy adresuje zarówno do odbiorców kościelnych jak i szeroko pojętych mediów świeckich.

KAI założona została w 1993 roku przez Konferencję Episkopatu Polski.

Codzienne serwisy informacyjne KAI docierają za pośrednictwem internetu i przekazu satelitarnego do niemal wszystkich większych redakcji w Polsce. Wykorzystuje je zarówno prasa, jak też rozgłośnie i stacje telewizyjne. Dzięki ponad 50 korespondentom krajowym i zagranicznym wszystkie znaczące w życiu Kościoła wydarzenia odnotowywane są na bieżąco.

Serwis KAI zawiera kilkadziesiąt depesz ukazujących życie religijne nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie, ze szczególnym uwzględnieniem działalności Stolicy Apostolskiej. Dwa razy w tygodniu Biuletyn Prasowy jest rozsyłany do wszystkich większych redakcji w kraju i zagranicą. Najczęściej kojarzoną z KAI publikacją jest popularny Biuletyn KAI. Biuletyn i - pomyślany z myślą o parafiach - plakat „Życie Kościoła” docierają do co drugiej parafii w Polsce. Raz w roku KAI opracowuje roczne Kalendarium, w którym zamieszcza interesujące podsumowania i opracowania tematyczne. Oferta KAI dostępna jest również w prenumeracie indywidualnej.

Działalność KAI nie ogranicza się wyłącznie do słowa pisanego. Od początku swego istnienia agencja jest też organizatorem konferencji prasowych, poświęconych aktualnym wydarzeniom religijnym i społecznym. Już na stałe w kalendarium kulturalnym stolicy zapisały się comiesięczne „Rozmowy w KAI”. Do dyskusji na aktualne tematy z życia Kościoła i narodu zapraszani są znani przedstawiciele świata kultury, nauki i coraz częściej polityki. Agencja współpracuje też z telewizją publiczną, przygotowując katolicki magazyn informacyjny „Czasy”. Od listopada 1997 KAI przygotowuje dla sekcji polskiej Radia Watykańskiego codzienny serwis informacyjny „Dwie minuty dla KAI”.

Rada programowa KAI: Abp Józef Życiński (przewodniczący), Bp Tadeusz Pieronek (wiceprzewodniczący), bp Jan Chrapek, bp Stanisław Gądecki, bp Jan Tyrawa.

Zarząd KAI: Marcin Parciszewski (prezes), o. Jarosław Głodek i Tomasz Królak (wiceprezesi), Tomasz Wełnicki.

Redakcja KAI: Marcin Przeciszewski (red. naczelny), Tomasz Królak (z-ca red. naczelnego), Grzegorz Polak (kier. działu krajowego), Paweł Wołowski (kier. działu zagranicznego).

Zakończenie

Z tego krótkiego opisu widać, że światowy rynek informacyjny w ogromnej większości opanowany jest przez „wielką czwórkę”: AP, AFP, Reuter i UPI. Dominacja tych gigantów informacyjnych była przedmiotem wielu analiz, a także międzynarodowych konferencji pod patronatem ONZ i UNESCO, które miały na celu wprowadzenie „nowego ładu informacyjnego”, czyli w praktyce - ograniczenie ich monopolistycznej pozycji. Głównym zarzutem było i jest, że agencje te informują czytelnika o świecie pod kątem widzenia zgodnym z hierarchią ważności zdarzeń uznawaną przez własnego odbiorcę - czytelnika, słuchacza i telewidza w rozwiniętych krajach Zachodu i Północy, głównie Stanów Zjednoczonych. Próby stworzenia alternatywnych, regionalnych agencji informacyjnych dla krajów Trzeciego Świata nie udawały się. Podjęta przez Kubańczyków ambitna próba zbudowania agencji dla Ameryki Łacińskiej, Prensa Latina, nie sprostała kosztom, nie mówiąc już o ograniczeniach ideologicznych. Aspirujące do roli „alternatywnych” agencji: radziecki TASS i jugosłowiański TANJUG zakończyły swoją rolę wraz z upadkiem realnego socjalizmu. „Wielka czwórka” umocniła swoją pozycję, choć udział japońskiej Kyodo, chińskiej Xinhua, niemieckiej DPA i hiszpańskiej EFE regionalnie zdaje się zyskiwać na znaczeniu.

Oprócz agencji prasowych, na całym świecie istnieją agencje wyspecjalizowane, zajmujące się np. fotografią.. Spośród najbardziej znanych na rynku polskim wymienić trzeba: Forum, East News, BE&W, Delta. Oprócz dostarczania zdjęć z całego świata redakcjom głównie wysokonakładowych magazynów ilustrowanych, niektóre z nich zajmują się też - na indywidualne zamówienie - sprzedażą gotowych materiałów, przeważnie reportaży. Z ich usług korzystają również pisma lokalne, których nie stać na utrzymywanie własnych korespondentów i fotografów.

Jak zdać na dziennikarstwo

Dawid Federowicz

ISBN 83-909399-3-2

Części cyklu:


Udostępnij znajomym:

dodaj na Facebook prześlij przez Messenger dodaj na Twitter dodaj na LinkedIn

PRZERWA NA REKLAMĘ

Zobacz artykuły na podobny temat:

Wywiad wywiadowczy

Patrycja Kierzkowska
Słyszeć od własnego faceta słowa: "Współczuję ludziom, z którymi robisz wywiady" to największy komplement, jaki mogłabym usłyszeć.

Fake newsy mogą brać się się z chęci pomocy. Debata PAP

PAP MediaRoom
Duży udział w szybkim szerzeniu się dezinformacji, szczególnie dotyczącej kwestii zdrowotnych, ma, paradoksalnie, ludzki altruizm - uważają eksperci biorący udział w piątkowej debacie podczas trzydniowego konkursu #FakeHunter Challenge/Szczepienia, organizowanego przez PAP.

O czym będziemy rozmawiać?

Józefa Hennelowa
Najbardziej odstręczające przykłady zaprzeczenia karcie etycznej mediów pojawiają się niestety tam, gdzie dziennikarze będą przysięgali, że właśnie "stawianie na prawdę" realizują. [Źródło: Tygodnik Powszechny]

Najpierw pandemia, a teraz wojna. Czy staniemy się silniejsi?

SWPS
Wydawało nam się, że pandemia i wojna w środku Europy w XXI wieku to sceny z filmu katastroficznego. Jednak ostatnie dwa lata pokazały, że mogą stać się rzeczywistością. Jak te wydarzenia na nas wpływają? Jak różni się nasze zachowanie wobec koronawirusa i wojny? Dlaczego w obliczu zagrożenia stajemy się pomocni i solidarni?

Walka z plagą fake newsów. Debata #FakeHunter Challenge

PAP MediaRoom
O sposobach walki z plagą fake newsów w ramach debaty towarzyszącej konkursowi FakeHunter Challenge dyskutowali przedstawiciele europejskich agencji prasowych. Wydarzenie było częścią projektu edukacyjno-technologicznego GovTech Festival.

Czym są nagłówki Hx i jak je wykorzystać do pozycjonowania tekstów

Dawid Medwiediuk
We wpisach na blogach istnieje duże pole do popisu w temacie kreatywnego używania nagłówków. Jeszcze przed rozpoczęciem pisania warto zdefiniować strukturę artykułu. Nagłówki mogą przybrać formę śródtytułów rozdzielających poszczególne akapity tekstu, a najważniejszy z nich zastosować do oznaczenia tematu.

Najczęstsze błędy językowe w internecie

Magdalena Pawłowska
Monitorując codziennie internet i media społecznościowe, analitycy Instytutu Monitorowania Mediów natrafiają na publikacje różnego rodzaju. Część z nich zainspirowała nas do stworzenia raportu na temat najpopularniejszych błędów językowych. Wśród internetowych „byków” królują dwa językowe potworki.

więcej w dziale: Warsztat reportera

dołącz do nas

Facebook LinkedIn X Twitter Google RSS

praca w mediach

Wydawca, influencer
Whitepress Dziennikarz
oferty mediów lokalnych, regionalnych i ogólnopolskich Więcej

reklama

rectangle Play
Rozlicz PIT i przekaż 1,5% na projekty fundacji Ogólnopolski Operator Oświaty

zarabiaj

Zarabiaj przez internet

więcej ofert



Reporterzy.info

Dla głodnych wiedzy

Nasze serwisy

Współpraca


© Dwornik.pl Bartłomiej Dwornik 2oo1-2o24