menu szukaj
tygodnik internetowy ISSN 2544-5839
nowe artykuły w każdy poniedziałek
tytuł monitorowany przez IMM i PSMM
zamknij
REKLAMAbanner Electro

31.12.2007 Warsztat reportera

Afganistan. Konflikty wojenne w mediach - dobór informacji a etyka

Agnieszka Osińska

Dziennikarz nieustannie staje przez koniecznością rozważania znaczenia wydarzenia, przypuszczalnego zainteresowania, a także możliwych konsekwencji upowszechniania wiadomości. Kryteria doboru informacji a etyka Gazety Wyborczej, Rzeczpospolitej i Trybuny po 11. września.

2.1. Gate-keeper a zasady etyczne mediów


W praktyce zawodowej dziennikarz nieustannie staje przez koniecznością rozważania następujących kryteriów: znaczenia wydarzenia, przypuszczalnego zainteresowania odbiorcy, a także możliwych pozytywnych i negatywnych konsekwencji upowszechniania wiadomości. To on decyduje, o czym chce poinformować czytelnika, widza, czy słuchacza. Od niego również zależy, co w danym dniu stanie się "czołówką", a co w ogóle nie zostanie uwzględnione w reporterskiej relacji. Jest więc gate-keeperem, czyli po prostu odźwiernym, bramkarzem, selekcjonerem.
Pojęcie to wprowadził do nauki o komunikowaniu masowym w 1948 r. K. Lewin. Pierwsze badania w tym kierunku przeprowadził natomiast w 1950 r. D. White, stwierdzając, że istnieje wyraźna tendencja wybierania tych wiadomości, które są zgodne z systemem światopoglądowym selekcjonera40. Pisał więc w swym studium:

Okazuje się iż, jeśli Mr Gates jest rzetelnym reprezentantem swej klasy, to w swej pozycji selekcjonera przyjmuje (nawet jeśli nie jest tego świadomy), iż społeczność powinna być informowana jako o faktach tylko o tych wydarzeniach, które on - jako przedstawiciel jej kultury - uważa za prawdziwe.

Do podobnych wniosków kilka lat wcześniej doszedł również W. Lippmann:

Każda gazeta, gdy dociera do czytelnika jest rezultatem całej serii decyzji i wyborów dotyczących tematów, które powinny być przedstawione, w jakim miejscu powinny być zamieszczone, jak wiele miejsca każdy z nich ma zająć, jaki nacisk ma na nim spoczywać. Nie ma obiektywnych norm tych wyborów. Są tylko zwyczaje i konwencje.

Widać więc dokładnie, iż media pewne wydarzenia po prostu "omijają". Co więcej, Krzysztof Mroziewicz w swej pracy poświęconej sytuacji gatunków medialnych po 11.września wprost twierdzi, że dziennikarze wręcz nie lubią niektórych konfliktów:

Na świecie toczy się dzisiaj ponad sto pięćdziesiąt lokalnych wojen, z których niewiele jest relacjonowanych przez korespondentów. Nie było nikogo w Timorze Wschodnim, gdzie w krótkim czasie zginęło wielu ludzi, ani na północy Sri Lanki, nie ma żadnej informacji o tym, jak prowadzona jest wojna w północnej Birmie. Mogę podać tysiące przykładów świadczących o tym, że nie tylko wojny nie lubią dziennikarzy, ale także media ignorują niektóre konflikty.

Powyższe stwierdzenia doskonale odzwierciedlają działania Gazety Wyborczej, Rzeczpospolitej i Trybuny podczas wojny w Afganistanie. Zaprzeczają jednak "Międzynarodowym zasadom etyki profesjonalnej w dziennikarstwie", dokumentowi przygotowanemu pod egidą UNESCO44:

  1. Prawo ludzi do prawdziwej informacji i swobodnego wyrażania się.
  2. Dążenie dziennikarza do poznania obiektywnej rzeczywistości, aby jej możliwie wierny obraz przekazać publiczności.
  3. Odpowiedzialność społeczna dziennikarzy za przekazywaną informację.
  4. Integralność zawodowa dziennikarzy, powstrzymująca ich przed ujawnianiem źródeł informacji, przed przekupstwem i plagiatem.
  5. Dostęp społeczeństwa do mediów, w tym zwłaszcza prawo do sprostowania.
  6. Poszanowanie prywatności, godności i dobrego imienia ludzi.
  7. Poszanowanie interesu społecznego i narodowego, instytucji demokratycznych i moralności publicznej.
  8. Poszanowanie uniwersalnych wartości (zwłaszcza pokoju, demokracji, praw człowieka, wyzwolenia narodowego, sprawiedliwości) i rozmaitości kultur.
  9. Powstrzymywanie się przed usprawiedliwianiem wojen i zbrojeń oraz wszelkich form przemocy, nienawiści lub dyskryminacji, kolonializmu, nędzy itp.
  10. Poparcie dla nowego światowego ładu w dziedzinie informacji i komunikacji, będącego integralną częścią nowego ładu ekonomicznego.


Negują także Kartę etyczną mediów polskich, zgodnie z którą dziennikarze powinni się kierować45:

  1. Zasadą prawdy - co oznacza, że wydawcy, dziennikarze, producenci i nadawcy dokładają wszelkich starań, aby przekazywane informacje były zgodne z prawdą, sumiennie i bez zniekształceń relacjonują fakty w ich właściwym kontekście, a w razie rozpowszechnienia błędnej informacji niezwłocznie dokonują sprostowania.
  2. Zasadą obiektywizmu - co znaczy, że autor przedstawia rzeczywistość niezależnie od swoich poglądów, rzetelnie relacjonuje różne punkty widzenia.
  3. Zasadą oddzielania informacji od komentarza - co znaczy, że wypowiedź ma umożliwiać odbiorcy odróżnienie faktów od opinii i poglądów.
  4. Zasadą uczciwości - to znaczy działanie w zgodzie z własnym sumieniem, nieuleganie wpływom, nieprzekupność, odmowę działania niezgodnego
  5. z przekonaniami.
  6. Zasadą szacunku i tolerancji - czyli poszanowania ludzkiej godności, praw, dóbr osobistych, a szczególnie prywatności i dobrego imienia.
  7. Zasadą pierwszeństwa dobra odbiorcy - co znaczy, że podstawowe prawa czytelników, widzów i słuchaczy są nadrzędne wobec redakcji, dziennikarzy, wydawców, producentów i nadawców.
  8. Zasadą wolności i odpowiedzialności - co znaczy, że wolność mediów nakłada na nich odpowiedzialność za treść i formę przekazu oraz wynikające z nich konsekwencje.


Powstają zatem pytania: czy publikowane na łamach trzech ogólnopolskich dzienników informacje na temat toczącego się konfliktu między Ameryką a Talibami są faktycznie rzetelne? I czy selekcja w każdej z tych gazet odbywa się na podobnych zasadach? Wreszcie, czy hierarchia wiadomości zawartych w Rzeczpospolitej odpowiada hierarchii wiadomości Trybuny oraz Gazety Wyborczej i odwrotnie?

2.2. Gazeta Wyborcza, Trybuna i Rzeczpospolita - podobieństwa i różnice w doborze informacji o konflikcie afgańskim


12 września 2001 roku, a więc dzień po zamachach na World Trade Center zarówno w Rzeczpospolitej, jak i w Gazecie Wyborczej czytelnik mógł znaleźć kilkanaście artykułów poświęconych wydarzeniom w USA. Co więcej, większość z nich treściowo była bardzo do siebie podobna. Niczym nie różniły się także fotografie. Każda bowiem przedstawiała płaczących ludzi, płonące budynki, gruzy i strażaków wydobywających martwe ciała z pod ruin zawalonych wieżowców. Obydwa dzienniki postanowiły zatem "pójść" w stronę sensacji, zamieszczając na swych łamach informacje o liczbach ofiar i rzekomych sprawcach ataków. Nie brakowało także ferowania wyroków, oceniania (Solidarność z Ameryką, Maciej Łukasiewicz, Rzeczpospolita) oraz relacji przypominających scenariusz jakiegoś filmu sensacyjnego (Krajobraz po końcu świata, Anna Rogodzińska- Wickers, Rzeczpospolita, To jest wojna, Marcin Fabijański, Gazeta Wyborcza).

Zupełnie inaczej na wydarzenia w Ameryce zareagowali natomiast dziennikarze Trybuny, którzy w środowym wydaniu zamieścili na tytułowej stronie zaledwie jedno zdjęcie płonącego wieżowca i krótką informację Reutersa. Lewicowe pismo dokonało więc znaczącej selekcji materiału. Zamiast informacji, o której mówił cały świat, zamieściło tekst Kłopoty zakochanego ministra oraz tzw. w slangu dziennikarskim "picyka" o śmierci Ahmeda Szaha, lidera opozycji, z którą talibowie od dłuższego czasu prowadzili walki.

Natomiast we wszystkich trzech dziennikach opublikowana została historia terrorystycznych zamachów na świecie. Wniosek stąd taki, iż zarówno gate-keeperzy Gazety Wyborczej, jak i Rzeczpospolitej oraz Trybuny zgodnie uznali powyższą informację za najważniejszego newsa.

Podobieństw w doborze materiału doszukać się również można w czwartkowych numerach (13 IX) Gazety Wyborczej i Rzeczpospolitej. Zawarte w nich artykuły znacznie różniły się treścią od poprzednich. Były bardziej ostrożne, stonowane, napisane mniej agresywnie. W miejsce rozwlekłych sądów reporterskich, pojawiły się konkretne fakty. Zrezygnowano także ze spekulacji, domysłów i krzykliwych tytułów w stylu Atak nie do obrony (Gazeta Wyborcza) czy Krajobraz po końcu świata (Rzeczpospolita).

***
BIBLIOGRAFIA:

  • Bauer Zbigniew, Chudziński Edward, Dziennikarstwo i świat mediów, Kraków 1996
  • Goban-Klas Tomasz, Media i komunikowanie masowe. Teorie i analizy prasy, radia, telewizji i Internetu, Kraków 2000
  • Kunczik Michael, Zipfel Astrid, Wprowadzenie do nauki o publicystyce i komunikowaniu, Warszawa 2000
  • Mroziewicz Krzysztof, Sytuacja gatunków dziennikarskich po 11.września
  • Landau Elaine, Osama ben Laden. Wojna z Zachodem, Warszawa 2001
  • Legutka Piotr, Mity czwartej władzy, Książki Wydawnictwa Literackiego
  • Public relations w teorii i praktyce, pod red. B.Ociepki, Wrocław 2002
  • Ociepka Beata, Komunikowanie międzynarodowe, Wrocław 2002
  • Taylor Paul, Wojna i media. Propaganda i perswazja w wojnie w Zatoce Perskiej, New York 1992
  • Tokarski Jan, Słownik wyrazów obcych, Warszawa 1980
  • Vademecum dziennikarstwa BBC, tłum. Joanna Pogorzelska, BBC 1989
  • Zasępa Tadeusz, Media, człowiek, społeczeństwo. Doświadczenia europejsko-amerykańskie, Częstochowa 2000

Prasa i czasopisma, materiały źródłowe:

  • Gazeta Wyborcza 2001
  • Rzeczpospolita 2001
  • Trybuna 2001
  • Press 1999 - 2001
  • Newsweek Polska 2001 - 2002

Fragmenty pracy dyplomowej
Obraz konfliktów wojennych w mediach na przykładzie wojny w Afganistanie
Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Wałbrzychu
Materiał udostępniony przez autorkę
Zobacz pozostałe fragmenty: Konflikty wojenne w mediach

Udostępnij znajomym:

dodaj na Facebook prześlij przez Messenger dodaj na Twitter dodaj na LinkedIn

PRZERWA NA REKLAMĘ

Zobacz artykuły na podobny temat:

Najlepszą obroną jest atak czyli jak ograniczyć wolność mediów?

Tomasz Bar
Każdy kto wpada na pomysł ograniczenia wolności mediów musi pamiętać, że od kilkunastu lat nie mamy w Polsce cenzury.

Motor napędowy terrorystów

Michał Chmielewski
Ataki terrorystyczne stają się niemal pospolite. Wszystkie są także polem bitwy dla massmediów. Każdy atak, każda chociażby groźba staje się sensacją, której spragnieni są dziennikarze.

Oł je, łał

Katarzyna Pakuła
Dziś na topie jest przesadne używanie zapożyczeń. I nie wynika to wcale ze znajomości języków obcych. Czy to początek końca naszej mowy ojczystej? [Źródło: Merkuriusz Uniwersytecki].

Akwizytorzy informacji

Paweł Śpiewak
Wartość stacji telewizyjnej czy tytułu gazetowego jest prostą funkcją matematyczną par oczu skierowanych na ekrany czy szpalty gazet. Stosunek mediów do odbiorców lokuje się gdzieś między lekceważeniem - czy nawet pogardą - a infantylizacją.

Zasady konstrukcji informacji

Katarzyna Bocheńska
Jak powinna wyglądać i co musi zawierać poprawnie skonstruowana informacja?

Jak być dobrze poinformowanym

Wayne Danielson
Jak zostać osobą z dużą, aktualną wiedzą i jak utrzymywać w ciągle zmieniającym się świecie? Oto kilka rad na dobry początek.

Storytelling w reklamie, polityce i komunikacji. Tak wywiera się wpływ

Newseria Biznes
Storytelling, czyli opowiadanie historii, towarzyszy ludzkości od początku, a współcześnie jest jedną z najskuteczniejszych technik perswazji, wykorzystujących opowieść do budowania zaangażowania i wzbudzania emocji.

więcej w dziale: Warsztat reportera

dołącz do nas

Facebook LinkedIn X Twitter Google RSS

praca w mediach

Wydawca, influencer
Whitepress Dziennikarz
oferty mediów lokalnych, regionalnych i ogólnopolskich Więcej

reklama

WhitePress - zarabiaj na swojej stronie
Rozlicz PIT i przekaż 1,5% na projekty fundacji Ogólnopolski Operator Oświaty

zarabiaj

Zarabiaj przez internet

więcej ofert



Reporterzy.info

Dla głodnych wiedzy

Nasze serwisy

Współpraca


© Dwornik.pl Bartłomiej Dwornik 2oo1-2o24