menu szukaj
tygodnik internetowy ISSN 2544-5839
nowe artykuły w każdy poniedziałek
tytuł monitorowany przez IMM i PSMM
zamknij
REKLAMAbanner Konsimo

10.09.2018 Prawo w mediach

Dyrektywa o prawie autorskim. Najważniejsze skutki i zagrożenia

Aleksander Tarkowski, prezes fundacji Centrum Cyfrowe

Wrześniowe głosowanie Parlamentu Europejskiego nad dyrektywą o prawie autorskim w jednolitym rynku cyfrowym może radykalnie zmienić internet, jaki znamy. Projekt unijnego prawa, porównywany do porozumienia ACTA, już doprowadził do serii ulicznych demonstracji.

Dyrektywa o prawie autorskim. Najważniejsze skutki i zagrożeniafot. jessica45/CC0/Pixabay

Na początku wakacji na ulicach kilkunastu polskich miast protestowano przeciwko obowiązkowi filtrowania internetu, planowane są też protesty 26 sierpnia. Czy kontrowersyjne propozycje zapisów, tworzące zagrożenie między innymi cenzury komunikacji online, zostaną zniesione?

Czy jest szansa na zapisy lepiej chroniące prawa użytkowników i gwarantujące swobodę korzystania z treści online? Lepszy obraz sytuacji otrzymamy 5 września – to wtedy dowiemy się, jakie poprawki zaproponowali posłowie. A 12 września odbędzie się głosowanie, w którym rozstrzygną się dalsze losy dyrektywy i poszczególnych rozwiązań. Do tego czasu poszczególne zapisy dyrektywy nadal będą budziły wiele kontrowersji.

Filtry treści (artykuł 13)


  • Dotyczy: użytkowników wszelkiego rodzaju serwisów społecznościowych i do dzielenia się treścią, czyli niemal wszystkich osób korzystających z internetu.
  • Zagrożenie: wprowadzenie szeroko pojętej kontroli wynikającej z filtrowania i moderowania treści publikowanych przez użytkowników. W założeniu chodzi o to, by ktoś, kto nie ma praw do utworu (muzycznego, plastycznego, literackiego), nie mógł opublikować go na danej platformie. Może to jednak ograniczyć prawo do swobodnej wypowiedzi użytkowników.

Filtrowaniu podlegać ma wszystko, co użytkownik opublikuje. Filtry te nie są jednak doskonałe. Będą też działały bez należytego nadzoru prawnego i mechanizmów odwoławczych.

REKLAMA

W praktyce może to oznaczać, że nie uda się opublikować np. treści satyrycznych. Raz wprowadzone mechanizmy filtrujące łatwo będzie można też wykorzystać do filtrowania „niewygodnych” treści, a nie tylko tych, które naruszają czyjeś prawa.

Wprowadzenie filtrów zagrozi więc nie tylko użytkownikom, ale i dotychczasowemu modelowi rozwoju różnych serwisów internetowych – także tych działających w modelu „Web 2.0” / „User Generated Content”.
Wymóg wdrożenia filtrów może być dla nich dużym wyzwaniem i obciążeniem finansowym. Wpłynie to więc na ograniczenie różnorodności i konkurencyjności wśród platform internetowych i doprowadzi do dalszej monopolizacji tej przestrzeni komunikacji przez dużych graczy.

Prawo pokrewne dla wydawców (artykuł 11)


  • Dotyczy: podmiotów, start-upów i MŚP tworzących nowe usługi dostępu do informacji.
  • Zagrożenie: ograniczenie rozwoju nowych, innowacyjnych usług zapewniających dostęp do
  • informacji, które działają na zasadzie Google News i mogą być konkurencyjne.

To nowy rodzaj prawa autorskiego dotyczący wykorzystania fragmentów artykułów prasowych. Zgodnie z nowymi przepisami wydawcy prasowi mają zarabiać na udostępnianiu, np. przez agregatory treści, nawet krótkich fragmentów artykułów czy tylko samych tytułów.

Podobne prawo obowiązywało lokalnie w Niemczech. Po wprowadzeniu wymogu odprowadzania opłat licencyjnych za linkowane treści Google zmniejszyło ich widoczność. Odbiło się to na zasięgu artykułów. Podobnie było w Hiszpanii. Wydawcy twierdzą, że nowe przepisy zagwarantują powstawanie jakościowych treści. Pytanie, czy nie odbije im się to czkawką, bo jeśli nikt tych treści nie znajdzie, nikt ze strachu nie będzie ich linkował, to jak bardzo ograniczy to ich zasięg?

Wyjątek dla eksploracji danych i tekstu (artykuł 3)


  • Dotyczy: polskich i europejskich firm IT, MŚP zajmujących się Big Data oraz uczeniem maszynowym itd.
  • Zagrożenie dla innowacyjności i rozwoju firm. Nowe przepisy ograniczają konkurencyjność europejskich firm IT pracujących ze sztuczną inteligencją, gdyż wprowadzają prawo dostępu do swobodnej eksploracji maszynowej tekstów i danych (Text and Data Mining) tylko dla instytucji naukowych (badawczych i akademickich). Zablokują rozwój pozostałych graczy biznesowych pracujących z SI oraz analizą danych.

Przepisy ograniczą rynek, który dzisiaj ma wartość około 2 miliardów euro, a którego wpływ na gospodarkę jest szacowany na 13-26 miliardów euro. Rynek oparty na eksploracji danych i tekstu, gdyby mógł się swobodnie rozwijać, będzie miał wartość 10 miliardów euro i wpływ na poziomie 100 miliardów euro w roku 2020 (dane z projektu FutureTDM).

Wyjątek dla celów edukacyjnych (artykuł 4)


  • Dotyczy: systemu edukacji, nauczycieli, uczniów i innych osób uczących się.
  • Zagrożenie dla swobody edukacji i rozwoju nauki. Przepisy mogą spowodować wprowadzenie w Polsce i innych krajach członkowskich rozwiązań licencyjnych, które będą bardziej kosztowne i które mogą nakładać na systemy edukacji dodatkowe ograniczenia, czy też utrudnienia związane z wykorzystywaniem treści.

Obecnie nauczający mogą korzystać legalnie i za darmo (w ramach zasad dozwolonego użytku) z różnorodnych zasobów w celach edukacyjnych (np. pokazywać na lekcjach filmy, korzystać ze zdjęć). Dyrektywa może skutkować obowiązkiem uzyskania licencji oraz uiszczenia opłat. Szacuje się, że licencje na korzystanie w szkołach jedynie z filmów kosztowałyby polski system edukacji nawet 40 milionów złotych.

Dodatkowo proponowany wyjątek nie jest dość szeroki – nie dotyczy organizacji pozarządowych czy instytucji innych niż szkoły i uczelnie (np. bibliotek i muzeów). To sprzeczne z europejską wizją uczenia się przez całe życie z pomocą najróżniejszych instytucji i firm.

Czego zabrakło w dyrektywie?


Ryzyka związane z dyrektywą wynikają też z zaniechań i braku niezbędnych reform, które pozwoliłyby realizować wizję internetu opartego na europejskich wartościach. Polityka prawnoautorska prowadzona przez Komisję jest niespójna z innymi założeniami strategicznymi, dotyczącymi m.in. europejskiej innowacyjności, otwartości nauki czy modelu uczenia się przez całe życie. Najważniejsze braki dotyczą:

  • wprowadzenia zasady elastycznych wyjątków pozwalających dostosowywać prawo autorskie do zmieniającej się technologii
  • formalnego uznania i ochrony domeny publicznej – utworów pozbawionych ochrony prawa autorskiego, przede wszystkim zasobów dziedzictwa kulturowego
  • wyjątku pozwalającego na publikowanie niekomercyjnych treści, które wykorzystują inne utwory, tworzonych przez użytkowników (user generated content)
  • wprowadzenia prawa panoramy – swobody fotografowania przestrzeni publicznej, ważnej nie tylko dla fotografów, ale też dla firm tworzących np. autonomiczne pojazdy

Udostępnij znajomym:

dodaj na Facebook prześlij przez Messenger dodaj na Twitter dodaj na LinkedIn

PRZERWA NA REKLAMĘ

Zobacz artykuły na podobny temat:

ACTA pod lupą. Kontrowersyjne porozumienie nie miało uderzyć w prawa jednostki

Katarzyna Orzeł, Mateusz Stankiewicz
Kontrowersyjne porozumienie ACTA jest umową międzynarodową z zakresu ochrony własności intelektualnej. Prace nad porozumieniem, będącym inicjatywą amerykańsko-japońską, trwały od 2006 roku i były prowadzone w tajemnicy.

Rynek cyberbezpieczeństwa i prywatność w sieci w Polsce w 2022

BARD
Wartość rynku cyberbezpieczeństwa w 2022 roku przekroczy 2 mld zł - uważają w najnowszym raporcie analitycy PMR. Jednocześnie, z badania ClickMeeting wynika, że ponad 57 proc. Polaków uważa, że już dba właściwie o swoją prywatność w sieci.

Oszustwa reklamowe i dezinformacja w internecie. Jak z nimi walczyć

Stowarzyszenie Komunikacji Marketingowej SAR
Przedstawiciele największych stowarzyszeń branży marketingowej i mediowej podpisali deklarację mającą na celu wypracowanie kodeksu dobrych praktyk przeciwdziałania dezinformacji i oszustwom reklamowym (ad frauds) w internecie.

Jak wykryć Pegasusa na telefonie i jak się chronić przed szpiegowaniem

RINF
Naturą oprogramowania szpiegowskiego jest jego jak najlepsze ukrycie i niemożność wykrycia go na zainstalowanym urządzeniu. Jednakże istnieją mechanizmy pozwalające sprawdzić czy smartfon został naruszony.

Targetowanie psychologiczne. Tak wpływa przekaz celujący w charakter

dr Michał Kosiński
Odwiedzane strony internetowe, zakupy online, odtwarzane piosenki, obserwowane profile na Facebooku czy wiadomości publikowane w mediach społecznościowych - ślady pozostawione przez internautów są skarbnicą danych i mogą być wykorzystane do wywierania wpływu na nasze zachowania. Ujawniają nie tylko to, co dana osoba lubi, ale nawet to, jakim jest człowiekiem.

Pandora Gate. Największa afera na polskim YouTube

PSMM
Sylwester Wardęga wstrząsnął polskim YouTubem. Wszystko za sprawą publikacji filmu będącego wynikiem śledztwa w sprawie niewłaściwych zachowań internetowych twórców wobec niepełnoletnich. Film bije rekordy popularności.

Czy wolność słowa zwalnia od myślenia?

Wiesław Gałązka, Money.pl
Stało się. Dłużej tak nie mogło być. Wreszcie ktoś musiał zacząć bronić "burych suk", "małp w czerwonym" i "ścierwojadów".

więcej w dziale: Prawo w mediach

dołącz do nas

Facebook LinkedIn X Twitter Google RSS

praca w mediach

Wydawca, influencer
Whitepress Dziennikarz
oferty mediów lokalnych, regionalnych i ogólnopolskich Więcej

reklama


Dwornik.pl • szkolenia • warsztaty • marketing internetowy

zarabiaj

Zarabiaj przez internet

więcej ofert



Reporterzy.info

Dla głodnych wiedzy

Nasze serwisy

Współpraca


© Dwornik.pl Bartłomiej Dwornik 2oo1-2o24