5.12.2022 Rynek medialny
Czy kinematografia potrafi przewidzieć przyszłość?
dr Małgorzata Bulaszewska, Uniwersytet SWPS
ilustracja Stefan Keller z PixabayNierzadko siedząc w fotelu przed srebrnym ekranem, zastanawiamy się, co właśnie zobaczyliśmy. Czy obrazy, które przykuwały naszą uwagę, pokazywały zupełnie odrealnioną rzeczywistość, jedynie fantazję twórcy? Czy jednak zetknęliśmy się z mniej lub bardziej dokładną wizją przyszłości? Takie myśli nachodzą nas, szczególnie gdy mamy do czynienia z obrazami z gatunku fiction i science fiction. Choć współcześnie raczej powinniśmy mówić o produkcjach hybrydycznych, które wyróżniają się elementami budowy dzieła charakterystycznymi dla więcej niż jednego gatunku filmowego. Pojawia się pytanie, czy sztuka filmowa może być odbierana jako proroctwo i w jaki sposób?
Marzenie o niewidzialności
Człowiek od wieków pragnął niewidzialności. Platon pisał o niej, opowiadając o Pierścieniu Gygesa (Państwo, II księga), który umożliwiał stawanie się niewidzialnym. Jedną z pierwszych produkcji filmowych o tej tematyce jest Niewidzialny człowiek (1933, reż. J. Whale). Młody naukowiec pracując nad nowymi technologiami, osiąga sukces zawodowy i staje się niewidzialny. W innej produkcji Harry Potter dostaje tajemniczą pelerynę, która powoduje, że każdy, kto się nią okryje, nie jest widziany przez ludzi.
W filmie Vinski i pył niewidzialności (2021, reż. J. Wuolijoki) protagonista otrzymuje tajemniczy proszek, który czyni go niewidzialnym. Jednym z filmowych sposobów na niewidzialność są zawsze w jakimś sensie nieudane eksperymenty i prace naukowców. Drugi wymaga magii, z tym że w tym przypadku twórcy mają dwa rozwiązania: potrzebny jest magiczny przedmiot czyniący człowieka niewidzialnym lub wypowiedzenie zaklęcia.
W rzeczywistości ciało ludzkie nie rozpływa się w powietrzu, jednak rozwiązania technologiczne pozwalają na takie załamanie się światła, dzięki czemu człowiek lub dowolny obiekt nie jest dostrzegany przez ludzkie oko. Widziane jest to, co znajduje się poza obiektem. Daje nam to iluzję niewidzialności. Jeden z pierwszych wynalazków pozwalających na załamanie światła przedstawiono już w 2004 roku.
Robotyczne sprzątaczki i wirtualni asystenci
W animowanej serii Jetsonowie (1962–1988) Rosie jest robotem domowym, który samodzielnie sprząta i rozmawia z członkami rodziny. Dziś nikogo nie dziwią samodzielne odkurzacze, pralki, zmywarki czy lodówki (multimedialna lodówka Family Hub, zaprezentowana na Targach Elektroniki Użytkowej w 2016 roku), które nie tylko informują właścicieli o potrzebie zrobienia zakupów, ale potrafią zamówić brakujące produkty, używając naszej karty kredytowej do zapłaty.
Niekwestionowanym liderem z olbrzymią liczbą technologicznych wynalazków jest filmowa trylogia "Powrót do przyszłości" (1985–1990, reż. R. Zemeckis). W drugiej części tej serii pojawiają się urządzenia typu "wearables" (urządzenia ubieralne, do noszenia), które współcześnie zawładnęły rynkiem technologicznym. Wszelkiego rodzaju smartwatche i smartbandy są w powszechnym użyciu i nikogo dziś nie dziwią. Nawet wyglądająca zupełnie nieprawdopodobnie deskolotka została zaprezentowana przez firmę Toyota pod nazwą Lexus Hoverboard w sierpniu 2015 roku. Co prawda nie działa dokładnie tak, jak ta, na której przemieszczał się filmowy Marty, ponieważ, aby unieść dorosłego człowieka, musi być umieszczona nad magnetycznym podłożem.
60% twórców nie weryfikuje informacji [NAPISY] 👇
Wirtualni asystenci za to pojawiają się w 2001: Odyseja kosmiczna (1968, reż. S. Kubrick). Komputer HAL 9000, który pomagał załodze w wykonaniu misji, czy postać J.A.R.V.I.S. z filmów Iron Man (2008–2013, reż. J. Favreau lub S. Black), bez którego Tony Stark nie mógłby sprawnie poszukiwać wiedzy i projektować urządzeń technologicznych. Czym innym, jak nie wirtualnym asystentem, jest aplikacja Siri? To właśnie na Tonym Starku wzorował się Elon Musk, który ruchem ręki „projektował” części rakiet. Była to próba stworzenia wirtualnego laboratorium, właśnie na wzór tego, w którym pracował jeden z Avengersów.
Cyborgi i modyfikacje ludzkiego ciała
Powstały również produkcje filmowe, które wyposażają bohatera w egzoszkielet (przenośne urządzenia, które zakłada się, by wzmocnić siłę mięśni). Dzieje się tak między innymi w filmie Elizjum (2013, reż. N. Blomkamp), w którym Max podejmuje się niebezpiecznej misji. Trochę wcześniejszy Avatar (2009, reż. J. Cameron) także podejmuje ten wątek, przez co sparaliżowany żołnierz odzyskuje władzę w nogach, a inni uczestnicy ekspedycji również siłę i wygląd zbliżony do rdzennych mieszkańców obcej planety. Wiemy, że brazylijscy neurolodzy opracowali egzoszkielet obejmujący całe ciało człowieka.
W 2014 roku nastolatek, który cierpi na paraliż spowodowany uszkodzeniem rdzenia kręgowego, „wyposażony” w egzoszkielet kopnął pierwszą piłkę w meczu otwarcia Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej. W obu wyżej wymienionych obrazach mamy do czynienia z maszyną, która potrafi wyleczyć człowieka z każdej choroby, prawie przywrócić do życia. W rzeczywistości nie mamy takich urządzeń, ale ingerencje technologiczne w ludzkie ciało są na porządku dziennym, to przecież między innymi wszelkie implanty zębowe, sztuczne kończyny oraz operacje przeprowadzane przy użyciu wyspecjalizowanych urządzeń/robotów medycznych.
Sztuczna inteligencja w stronę homo sapiens
Wreszcie pojawiło się również marzenie o sztucznej inteligencji i stworzeniu robota nie tylko podobnego do człowieka, ale przede wszystkim emocjonalnie i intelektualnie zachowującego się jak człowiek. Kinematografia z tą materią mierzy się między innymi w Człowieku przyszłości (1999, reż. Ch. Columbus), w którym Robin Williams choć zewnętrznie nie przypomina człowieka, ma za to „ludzką osobowość”. W Ex Machina (2015, reż. A. Garland), Ava nawiązuje emocjonalną relację z człowiekiem i manipuluje nim, by przetrwać. Żeby ocalić swoje życie, zrobi wszystko. W 2017 roku Arabia Saudyjska nadała obywatelstwo humanoidalnemu robotowi o imieniu Sophia, który potrafi nawiązać kontakt wzrokowy, jednak odbiega on znacząco od tego, w jaki sposób robi to człowiek.
Bilion dolarów na reklamę. Rekord [NAPISY] 👇
Mimo wszystko trudno mówić o profetycznych właściwościach sztuki filmowej, ponieważ twórcy realizując swoje dzieła, przyglądają się uważnie temu, co w zakresie technologii jest już obecne bądź nad czym aktualnie pracują naukowcy. W swoich obrazach przedstawiają autorską, artystyczną wizję tego, co dokonuje się w laboratoriach naukowych, często konsultując własne wizje z ekspertami.
* * *
dr Małgorzata Bulaszewska
Kulturoznawczyni, filmoznawczyni i medioznawczyni.
Bada popkulturowe aktywności sieciowe digital natives i digital immigrants, ze szczególnym uwzględnieniem potoczności myślenia związanej z wiekiem i wynikającej z niej stereotypów o tym, co dozwolone lub zabronione. Analizuje retorykę polskiej blogosfery w obszarze werbalnym i wizualnym oraz funkcjonowanie social media. Naukowo interesuje się filmem, zarówno w kontekście historycznym, jak i nowoczesnym. Koncentruje się przede wszystkim na przedstawieniach archetypów kulturowych oraz utopiach we współczesnych realizacjach filmowych.
Bada materiały audiowizualne w kontekście ich rozwoju, znaczenia społeczno-kulturowego oraz następujące po sobie, utrzymujące się lub przemijające mody w kulturze, trendy społeczne oraz inne aspekty kultury popularnej.
Członkini Polskiego Towarzystwa Kulturoznawczego oraz Polskiego Towarzystwa Badań nad Filmem i Mediami. Autorka wielu artykułów naukowych: „Zasiedlenie polskiej blogosfery przez digital imigrants. O cyfrowych aktywnościach popkulturowych” (2015), „Blog to… blog. Analiza pojęcia w kilku wybranych perspektywach badawczych” (2015), „Rola błazna w kulturze. Przedstawiciele archetypu w polskiej przestrzeni medialnej początku XXI wieku” (2016), „Wizerunek kobiety w Sieci i poza Siecią. Kompetencje medialne a stereotypowe postrzeganie wizerunku kobiety” (2020), „Retoryka polskiej blogosfery. Między cyfrowymi tubylcami a imigrantami” (2021).
PRZERWA NA REKLAMĘ
Najnowsze w dziale Rynek medialny:
Jak uciszyć fake newsy? Młodzi Latynosi popierają cenzurę internetu
Krzysztof Fiedorek
W Brazylii sąd zamknął platformę X, odcinając 40 milionów użytkowników. W Kolumbii 70% obywateli chce kontroli informacji, a w Chile aż 75% młodych popiera cenzurę fake newsów. Czy bezpieczeństwo informacyjne zamiast wolności słowa to początek nowego trendu? [BADANIE]
Kobiety i komunikacja. Czy ktoś słucha Polek?
Krzysztof Fiedorek
Marki mówią, że rozumieją kobiety. Media twierdzą, że mówią ich językiem. Tymczasem raport "Polki 2025" pokazuje, że większość przekazów wciąż trafia obok. Kobiety nie chcą pustych haseł. Oczekują dialogu, który naprawdę ich dotyczy.
Większość influencerskich wpisów medycznych na TikToku to NIEPRAWDA
Katarzyna Czechowicz
Ponad połowa materiałów medycznych i parentingowych publikowanych na TikToku przez tzw. ekoinfluencerów, promujących naturalne rodzicielstwo, holistyczne zdrowie i alternatywne metody leczenia, zawiera dezinformację - wynika z badań przedstawionych podczas konferencji Amerykańskiej Akademii Pediatrii w Denver.
Podobne artykuły:
Radio w Polsce zyskuje na popularności. Badania są jednoznaczne
Krzysztof Rojek
Badania pokazują, że radia słucha około 3/4 Polaków i wartość ta od wielu lat jest stała. Najwyższy odsetek słuchaczy jest w grupie wiekowej 18-24. Przyczyn takiego stanu rzeczy należy upatrywać przede wszystkim w przyzwyczajeniach Polaków, ale też na przykład w rosnącej roli lokalnych rozgłośni.
Programy informacyjne w telewizji. Analiza MullenLowe
BARD
Oglądalność programów informacyjnych spada od kilku lat. Jest to częściowo zbieżne z trendem spadkowym oglądalności stacji z tak zwanej wielkiej czwórki (TVP1, TVP2, Polsat, TVN) - wynika z analizy opublikowanej przez dom mediowy MullenLowe MediaHub.
Pomoc dla zalanych przez wodę szkół w Moszczance i w Głuchołazach [LINK]
Reporterzy.info wspierają
Powódź zniszczyła szkoły w Moszczance i Głuchołazach na Opolszczyźnie. W Ogólniaku w Głuchołazach zalane są sale lekcyjne i piec, w Zespole Szkolno-Przedszkolnym w Moszczance kotłownia jest pod wodą, a trzeba zabezpieczyć uczniów przed zimą. [Reporterzy.info wspierają]
Sztuczna inteligencja zastąpi dziennikarzy? Raport Ericsson
Katarzyna Pąk
Już dziś, u progu popularyzacji technologii 5G, zautomatyzowane boty tłumaczą dynamicznie strony internetowe na różne języki oraz zbierają informacje i redagują artykuły. Czy zatem do roku 2030 nasze media będą nadal tworzone głównie przez dziennikarzy, czy też znacznie większą rolę odegrają połączone ze sobą inteligentne maszyny?





























