menu szukaj
tygodnik internetowy ISSN 2544-5839
nowe artykuły w każdy poniedziałek
tytuł monitorowany przez IMM i PSMM
zamknij
Czytaj gazety  PDF. Na kmputerze, czytniku, tablecie i smartfonie.

25.07.2005 Warsztat reportera

O lustracji, radiu Ojca Rydzyka i chorobie Papieża...

Marta Ciosmak, artykuł udostępniony przez Merkuriusz Uniwersytecki

Z ojcem Wacławem Oszajcą, poetą i eseistą, redaktorem naczelnym wydawanego w Warszawie przez ojców jezuitów "Przeglądu Powszechnego", wykładowcą na Papieskim Wydziale Teologicznym i Uniwersytecie Warszawskim rozmawia Marta Ciosmak.

W ostatnim czasie na polskiej scenie politycznej, i nie tylko politycznej, toczy się wiele burzliwych dyskusji... W styczniu Bronisław Wildstein wyniósł z IPN listę 240 tysięcy nazwisk pracowników, tajnych współpracowników i kandydatów na tajnych współpracowników SB, i listę tę rozpowszechnił wśród znajomych, a następnie w internecie. Miało to - według niego - doprowadzić do oczyszczenia atmosfery w Polsce. Tak się jednak nie stało...

- Mleko się rozlało... I teraz, bez względu na to, jak do tego doszło, coś trzeba z tym zrobić. Kilka lat temu, kiedy po raz pierwszy w Polsce pojawił się problem lustracji, publikowałem w "Przeglądzie Powszechnym" artykuł o apartheidzie w Afryce Południowej. W materiale tym autor podał sposób na to jak poradzić sobie z takim strasznym doświadczeniem, jakim był apartheid. Po obu stronach były zbrodnie, i po stronie ludności murzyńskiej, i po stronie białych. Powołana została komisja, która kierowała się bardzo mądrą - według mnie - zasadą. Ci, którzy sami zgłosili się do sądu, a których sprawa była rozpatrywana, po osądzeniu mogli wrócić do społeczeństwa. Natomiast biada temu, kto się nie zgłosił. Jak u nas tę sprawę rozwiązać? Wydaje mi się, że w tej chwili już nie jesteśmy w stanie się wycofać. Rzecz w tym, by zarówno IPN, jak i sądy dołożyły wszelkich starań, by zminimalizować do granic możliwości krzywdę ludzi.

Temat lustracji aktualny jest w Polsce od wielu lat. Wciąż antagonizuje nasze społeczeństwo. Jakie jest generalnie stanowisko ojca wobec lustracji?

- Ja na ten problem patrzę z dwóch punktów. Z jednej strony, jako redaktor i dziennikarz, z drugiej strony - jako ksiądz.

AUTOPROMOCJA. Masz minutę? Poznaj nasz format #59sec REPORT na Youtube

Zacznijmy może od dziennikarskiego punktu widzenia.

- Jeśli pierwsze podejście do lustracji nie przyniosły niczego dobrego, więc teraz doradzałbym, aby tutaj tak umocować działania prawne IPN-u i ustawić sądy, żeby jednak ową lustrację przeprowadzić. W przeciwnym wypadku - nie pozbieramy się. Wciąż ta sprawa będzie wykorzystywana na różne, najczęściej podłe, sposoby. Jeśli lustracji nie przeprowadzimy, będą krążyły najrozmaitsze listy, odpisy, fałszywki. I ci, którzy sporządzali te akta, a więc SB oraz tajni pracownicy, będą górą. Więc nadal wszystko to będzie gdzieś gniło. Tak więc trzeba przez ten proces, niestety, przebrnąć.

Z drugiej jednak strony, jako ksiądz, patrzę na ten problem inaczej. Mianowicie, jeśli ktoś z tajnych współpracowników zrozumiał nie tylko swój błąd, ale i swoją winę, jeśli tę winę uznaje i nazywa to złem, a jest katolikiem i przychodzi z tym do spowiedzi, ja oczywiście udzielam mu rozgrzeszenia. Czym innym jest odpowiedzialność moralna i nie da się jej tak prosto przenieść na odpowiedzialność karną. Tak więc jako ksiądz, działam na innej płaszczyźnie. Jest więc to znacznie prostsze niż dylematy prawno-moralne pracowników IPN-u, czy sądów.

Na liście Wildsteina znalazło się wiele nazwisk osób, które w rzeczywistości agentami SB nie byli, poszkodowanych i niesłusznie oczernianych osób nie brakuje. Czy uważa ojciec, że Wildstein przewidywał, że konsekwencje ujawnienia listy IPN-u będą tak ogromne?

- Trudno mi osądzić motywy jakimi kierował się Wildstein. Nie znam ich. Jego wypowiedzi wydają mi się być niespójne.

12 lutego prezydent Lech Wałęsa napisał otwarty list, w którym środowisko Radia Maryja nazwał Psycholami od Ryzyka. Dodał także, że "środowisko to zostało chyba dobrane przez szatana, aby zniszczyć wiarę i Polskę". Czy to nie przesada?

- Nie, to nie przesada. W tym przypadku nie mam pretensji do prezydenta Wałęsy o ten kwiecisty i ostry język. To jego styl, więc trzeba brać człowieka takim, jaki on jest i słuchać tego, co mówi. Prezydent Wałęsa ma rację i spowodował to, na co znaczna część Kościoła w Polsce czeka. Wygląda na to, ze wreszcie sprawą tą zajmą się biskupi. To oni, w pierwszym rzędzie odpowiadają za Kościół w Polsce. W sprawie tej wypowiedział się już biskup Głódź. Wydaje mi się, ze niechętnie patrzy on na krytykę tegoż radia. Ale wypowiedzieli się także inni biskupi i prymas oraz przewodniczący konferencji Episkopatu.

Czytaj prasę w PDF
Niepokój Wałęsy, dotyczący tego, co dzieje się na terenie toruńskiego radia podziela m. in. metropolita gdański, abp Tadeusz Gocłowski oraz ks. bp Tadeusz Pieronek. Według ks. bp Pieronka "Niezrozumiały jest pęd katolickiego radia w stronę polityki." A w przypadku Radia Maryja taki pęd jest widoczny...

- Tak. Zdanie prezydenta podziela również metropolita wrocławski i gdański. A zatem odezwały się jasne, wyraźne głosy biskupów oceniające to radio. Na dodatek mamy również oświadczenie Rady Katolików Świeckich, gdzie też mówi się o upolitycznieniu Radia Maryja. Z mojego punktu widzenia ta krytyka, jeśli ogranicza się tylko do samego politycznego aspektu, jest krytyką niepełną. Jeżeli jest to radio katolickie, to powinno trzymać równy dystans do wszystkich partii politycznych, nie może być radiem upartyjnionym.

A czy według Ojca, Radio Maryja jest medium katolickim?

Moim zdaniem radio ojców redemptorystów, ja bardzo niechętnie używam nazwy Radio Maryja, bo po prostu szkoda mi Maryi, nie jest radiem katolickim, jest radiem zakonnym. Radio to nie zostało powołane dekretem konferencji Episkopatu Polski. A ponieważ jest to radio ogólnopolskie, na jego działanie nie wystarczy zgoda prowincjała czy jednego biskupa. Brakuje tu dekretu, jakim powołano choćby redakcję programów katolickich Polskiego Radia i Telewizji Polskiej. Podobnie jest w przypadku "Naszego Dziennika", który nie jest dziennikiem katolickim. To prawda, ze tworzony jest przez katolików, ale nie może być nazwany dziennikiem katolickim. Za treści zawarte w tym dzienniku autorytet Kościoła nie odpowiada.

Czy to prawda, że kiedyś bliski był ksiądz podjęcia współpracy z tym toruńskim radiem?

- To prawda. Kiedy radio to powstawało, ja pracowałem w Toruniu. Również wtedy otrzymałem propozycję mojego prowincjała, abym zaangażował się w działalność tej stacji. Przy jakiejś okazji rozmawiałem na ten temat, z jego zresztą inicjatywy, z księdzem Rydzykiem. Rozmowa ta była oczywiście rozmową nieudaną. Potwierdziła tylko to, że radio to jest po prostu nieuczciwie robione, że to nie jest uczciwe dziennikarstwo, że to nie jest profesjonalne radio. Profesjonalne w tym znaczeniu, że bezstronne, rozdzielające informacje od komentarza, że nie jest radiem stronniczym itd. Ja mam dosyć duże pretensje do stylu duchowości, jakie to radio reprezentuje. Mianowicie, jest to duchowość zamknięta, ksenofobiczna, a w związku z tym agresywna, nastawiona na walkę, na pokonywanie drugiego człowieka. W radiu tym poniża się ludzi innej wiary, ludzi niewierzących. Więc ten typ pobożności nie jest typem chrześcijańskim. Zadanie misyjne Kościoła nie polega na walce, polega na dialogu. A dialogu tego za grosz nie ma, ani na płaszczyźnie religijnej, ani też w tematyce politycznej.

Słucha ksiądz tej stacji?

- Nie, nie słucham systematycznie, co jakiś czas tylko włączam, żeby zobaczyć, czy coś się zmieniło, czy nie. I wciąż jest ten sam duch i ta sama forma.

Podsumujmy temat Radia Maryja...

- Jestem wdzięczny prezydentowi Wałęsie za to, że zachował się w taki sposób. Z jednej strony zachował się tak jak zachować powinien się polityk. Pokazał, jak niedobra rolę pełni to radio w polityce - dopuszcza do głosu ludzi, którzy mienią się być katolikami działają w polityce, a więc politykami o inspiracji chrześcijańskiej, a przecież takimi nie są. Nie można ich nazwać ani chadekami, ani kimś, kto rzeczywiście kierowałby się nauką społeczną kościoła w sprawach gospodarczych czy politycznych. Następnie, odezwał się jako katolik. Do tego ma święte prawo.

Czytaj prasę w PDF

Rzecznik Stolicy Apostolskiej, Joaqim Navarro - Valls, poinformował, że Papież wraca do zdrowia, rana pooperacyjna po zabiegu tracheotomii goi się. To niewątpliwie dobra wiadomość. Jak, według księdza, polskie media podejmują temat choroby Jana Pawła II?

- Najpierw trzeba powiedzieć, że jeśli chodzi o biuro prasowe Stolicy Apostolskiej, Navarro - Valls nie spisał się dobrze. Skoro papież decyduje się na rzecz niesłychaną, chorować na oczach całego świata, trzeba było dokładnie informować. Nie kazać czekać dziennikarzom, których świętym obowiązkiem jest zdobywać informacje i przekazywać je, czekać, domyślać się, zgadywać. Nie ma informacji - jest plotka, są przypuszczenia, domniemania, tworzenie rzeczywistości medialnej. Za takie zaniedbanie również ktoś ponosi odpowiedzialność.

Co do Polski, sądzę, że dobrze nasi dziennikarze się spisali. Pomimo takich czy innych omsknięć, z taktem, szacunkiem podchodzą do papieża, jako człowieka starego, schorowanego i cierpiącego. Więc tutaj nie potrafiłbym postawić jakiegoś ostrego zarzutu, oczywiście myślę w tym momencie o mediach poważnych. A zatem główne polskie dzienniki i tygodniki, jak też radia i telewizje, bardziej lub mniej, ale z taktem i szacunkiem podeszły do osoby Jana Pawła II. Przecież ten chory człowiek, swoim zmaganiem się z chorobą i starością, budzi podziw...

Dziękuję za rozmowę.

Udostępnij znajomym:

dodaj na Facebook prześlij przez Messenger dodaj na Twitter dodaj na LinkedIn

PRZERWA NA REKLAMĘ
Reporterzy.info na Google News

Najnowsze w dziale Warsztat reportera:

Skróć link w miGG. Nowość w komunikatorze GG

Jarosław Rybus
Skracanie długich nazw stron internetowych to konieczność na przykład w kampaniach reklamowych, wpisach w sieciach społecznościowych. Zazwyczaj skracanie linków odbywa się poprzez dedykowane do tego serwisy. Od dzisiaj ta przydatna funkcja skracacza linków dostępna jest pod ręką - wystarczy GG.

Dlaczego feminatywy drażnią? Psychologiczne i społeczne źródła oporu

Agnieszka Kliks-Pudlik
Feminatywy, czyli żeńskie formy nazw zawodów, drażnią zwłaszcza z dwóch powodów: braku osłuchania się z nimi i światopoglądowej niezgody - wskazała filolożka Martyna Zachorska. W ocenie socjolożki dr Agaty Zygmunt-Ziemianek, wynika to z przyzwyczajeń i przekonania, że „kiedyś tego nie było”.

Przedszkolaki demaskują hipokrytów. Eksperyment Uniwersytetu SWPS

ekr/ bar/
Nawet dzieci w wieku przedszkolnym są w stanie rozpoznać hipokrytów, których oceniają gorzej od innych ludzi łamiących zasady – dowodzą badacze z Uniwersytetu SWPS. Opiekunowie powinni więc zwracać uwagę na to, czy ich działania są spójne z deklaracjami, bo dzieci są uważnymi obserwatorami moralnej integralności.

Podobne artykuły:

Warto wierzyć [LINK]

Krzysztof Piekarski
Pierwszy naczelny Playboya, autor książek, programów telewizyjnych. Żywe uosobienie tego, jak konsekwencja i upór mogą zaprowadzić do alei sukcesu. [Wywiad z Tomaszem Raczkiem pochodzi z serwisu www.dziennikarz.prv.pl. Był publikowany w magazynie Networkmagazyn.pl]

Sztuka robienia wywiadu twarzą w twarz

Patrycja Kierzkowska
Jedna z najtrudniejszych form wywiadu i wydaje mi się, że nieco zanikająca. Starą, dobrą szkołę widać teraz chyba już tylko w tygodnikach politycznych albo Dużym Formacie Gazety Wyborczej.

Afganistan. Konflikty wojenne w mediach - aktywizacja mediów

Agnieszka Osińska
Konflikty wojenne, w praktyce dziennikarskiej nazywane "krytycznymi" lub "gorącymi momentami" są w naszych czasach przedmiotem dużego zainteresowania i zaangażowania mediów. Aktywizacja mediów w sytuacjach kryzysowych. Reakcje Gazety Wyborczej, Rzeczpospolitej i Trybuny na wybuch konfliktu afgańskiego.

Gorzkie żale

Janina Paradowska
Prawdziwą zmorą dziennikarstwa jest przede wszystkim ogromne upartyjnienie dziennikarzy. Często wręcz potrzeba pracowania na froncie propagandowym. [Źródło: Tygodnik Powszechny]

więcej w dziale: Warsztat reportera

dołącz do nas

Facebook LinkedIn X Twitter TikTok Instagram Threads Youtube Google News Blue Sky Social RSS

Reporterzy.info - internetowy magazyn medioznawczy. Świat komunikacji od kuchni. Media, dziennikarstwo, PR i marketing. Dane, raporty, analizy, porady. Historia i rynek, prawo, fotografia, oferty pracy.


praca w mediach

Wydawca, redaktor
praca stacjonarna i online Dziennikarz, reporter
oferty mediów lokalnych, regionalnych i ogólnopolskich Grafik, Social Media, SEO, reklama
Warszawa • Białystok • Bydgoszcz • Gdańsk • Katowice • Kielce • Kraków • Lublin • Łódź • Olsztyn • Opole • Poznań • Rzeszów • Szczecin • Toruń • Wrocław • Zielona Góra • Praca zdalna Więcej

reklama

WhitePress - zarabiaj na swojej stronie

Dwornik.pl • szkolenia • warsztaty • marketing internetowy



Sklep reportera

Sklep reportera

Niedrogie laptopy, notebooki i netbooki
Niedrogie laptopy, notebooki i netbooki
do pisania
Cyfrowe lustrzanki i aparaty kompaktowe
Cyfrowe lustrzanki i aparaty kompaktowe
dla fotoreportera
Książki i e-booki o mediach
Książki i e-booki o mediach
do czytania
Drony wideo i latające kamery
Drony wideo i latające kamery
dla pilota
Gimbale do stabilizacji wideo
Gimbale do stabilizacji wideo
dla operatora
Oprogramowanie i aplikacje
Oprogramowanie i aplikacje
dla twórców
więcej produktów

zarabiaj

Zarabiaj przez internet

więcej ofert
gazety w PDF i epub

Czytaj gazety w PDF i EPUB

Okładka Forum
Forum
Okładka Gazeta Polska
Gazeta Polska
Okładka Puls Biznesu
Puls Biznesu
Okładka Tygodnik Solidarność
Tygodnik Solidarność
Okładka Wiedza i Życie
Wiedza i Życie
Okładka Wprost
Wprost
więcej e-gazet

Reporterzy.info

Dla głodnych wiedzy

Nasze serwisy

Współpraca


© Dwornik.pl Bartłomiej Dwornik 2oo1-2o25