1.01.2018 Prawo w mediach
Nielegalne treści w internecie. Polacy wydają na nie 900 mln zł rocznie
Newseria


Choć dostępu do nielegalnych treści szukamy przede wszystkim w oficjalnym internecie, część internautów przenosi się do sieci TOR, gdzie możliwe jest ukrycie tożsamości. W otwartej sieci ślad zostaje zawsze. Zdaniem ekspertów, jeśli jednak zachowujemy odpowiednie środki bezpieczeństwa, braku anonimowości nie należy się obawiać.
– Szara strefa istnieje, internet jest naturalnym miejscem, gdzie można w sposób nielicencjonowany dostarczać treści albo usługi. Staramy się znaleźć filmy na darmowych serwisach, polscy wydawcy co chwila starają się wykonać jakąś akcję rynkową, żeby promować legalny, licencjonowany content – ocenia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Innowacje Emil Pawłowski z firmy Gemius. – Razem z coraz szerszą ofertą i z coraz bardziej adekwatną ceną za te treści szara strefa będzie systematycznie maleć, ale nigdy nie zniknie.
Stowarzyszenie Kreatywna Polska i firma doradcza Deloitte przygotowały raport obrazujący skalę piractwa w polskim internecie i wpływ, jaki wywiera ono na kulturę i gospodarkę. Wynika z niego, że:
- Około 12 mln Polaków, czyli średnio co drugi internauta, korzysta w sieci z nielegalnych źródeł i treści.
- W ubiegłym roku szacunkowa suma wydatków poniesionych na serwisy pirackie przez użytkowników internetu wyniosła około 900 mln zł.
- To równowartość dziewięciu rocznych budżetów Biblioteki Narodowej albo suma, za którą można kupić prawie 50 mln biletów do kina.
- Szacunkowy łączny przychód pirackich serwisów w 2016 roku wyniósł około 745 mln zł.
Przeważnie treści, nawet pirackich, szukamy w oficjalnej sieci, część internautów przenosi się jednak np. do sieci TOR (The Onion Router). To wirtualna, szyfrowana sieć komputerowa, mająca zapewnić użytkownikom anonimowość. Popularnie nazywana jest darknetem lub „ukrytym internetem”. Jak przekonują eksperci, nie można się jednak w pełni ukryć w internecie.
– Sieć TOR zaspokaja podstawową potrzebę użytkowników internetu, tzn. bycie całkowicie anonimowym. Nie jest to oczywiście tak do końca możliwe, bo jednak ktoś jest właścicielem rury i ma świadomość, kogo podłączył do tego miejsca, niemniej jednak sieć TOR ma zaspokoić tę potrzebę anonimowości – tłumaczy Emil Pawłowski.
W sieci TOR ukrywanie tożsamości jest możliwe dzięki przekazywaniu zapytania do strony internetowej przez kolejne węzły komunikacyjne, a każdy zna tylko adres poprzedniego węzła, to tzw. trasowanie cebulowe. Sieć pozwala nie tylko na anonimowe przeszukiwanie internetu, lecz także na anonimowe publikowanie treści.
– Moim zdaniem większość Polaków nie ma jednak takich potrzeb, nawet jeśli chodzi o dostęp do nielegalnych treści. Chętniej szukamy ich w oficjalnym internecie – przekonuje ekspert Gemius. – Dlatego traktuję TOR bardziej jako ciekawostkę, buzzword i próbę stworzenia miejsca całkowicie poza jakąkolwiek regulacją i władzą rządów niż zjawisko, które w istotny sposób może wpłynąć na biznes online w Polsce czy w Europie.
Część osób woli jednak ukrywać swoją tożsamość. Nawet nie ze względu na korzystanie z pirackich stron, ale ze względu na własne bezpieczeństwo. Każdy ruch w internecie zostawia ślady, a historia naszych działań jest praktycznie nie do usunięcia w całości.
– Jeżeli chcielibyśmy być całkowicie anonimowi w sieci, to nie powinniśmy z niej korzystać. Technologia internetu i realizacji komunikacji przy użyciu internetu polega na tym, że cały czas jest ktoś, kto nas podsłuchuje: dostawca infrastruktury czy aplikacji, każdy z nich ma dostęp do naszych danych – podkreśla Emil Pawłowski. – Anonimowość jest stuprocentowo niemożliwa, niemniej jednak nie powinniśmy rozmawiać o tym, jak być anonimowym, tylko o tym, czy powinniśmy obawiać się braku anonimowości.
Ryzykowna może się okazać przede wszystkim możliwość wykradzenia danych, czego obawia się duża część internautów. Rośnie liczba ataków na dane wrażliwe, w tym te do logowania do bankowości internetowej. W tej kwestii wystarczy jednak pamiętać o podstawowych zasadach bezpieczeństwa, m.in. korzystaniu z zabezpieczonych sieci WiFi czy sprawdzaniu, czy logowanie odbywa się za pośrednictwem zabezpieczonej witryny.
– Na co dzień nie korzystamy z sieci w taki sposób i nie zostawiamy takich informacji, z których ktoś mógłby skorzystać i zrobić nam krzywdę – podsumowuje Emil Pawłowski. – Tak długo, jak pamiętamy o podstawowych, dobrych praktykach bezpieczeństwa związanych z korzystaniem z naszych kont bankowych i profilów społecznościowych tak, żeby nikt się pod nas nie podszył, jesteśmy bezpieczni w sieci, natomiast na pewno nie będziemy nigdy w pełni anonimowi
PRZERWA NA REKLAMĘ
Najnowsze w dziale Prawo w mediach:
Reklama suplementów diety w Polsce. Kto patrzy na ręce influencerom?
Newseria, KFi
Co trzeci polski internauta bierze pod uwagę rekomendacje influencerów przy podejmowaniu decyzji zakupowych dotyczących leków i suplementów diety. Choć promocja takich produktów jest regulowana, zdarzają się przypadki reklamy na bakier z prawem.
Prawo w marketingu. Nowe regulacje dla branży
Agnieszka Gilewska
W 2025 roku branża marketingowa staje przed wyzwaniem dostosowania strategii do coraz bardziej rygorystycznych regulacji dotyczących ochrony prywatności użytkowników, transparentności i wykorzystania sztucznej inteligencji. Jak się przygotować?
Zatrucie SEO. Hakerzy wykorzystują wyszukiwarki do ataków na firmy
Piotr Rozmiarek
Wyszukiwarki pomagają nam szybko znaleźć informacje, ale mogą być również wykorzystywane przez cyberprzestępców. Zatruwanie SEO to taktyka, w której atakujący manipulują rankingami wyszukiwarek, aby umieścić szkodliwe witryny na szczycie wyników wyszukiwania.
Podobne artykuły:
Projekt rozporządzenia o zapobieganiu treściom terrorystycznym w sieci
Małgorzata Kurowska
Nowe rozporządzenie może wywrzeć istotny wpływ na bieżące funkcjonowanie serwisów internetowych w całej Unii Europejskiej. Niebezpodstawne mogą okazać się nawet obawy wskazujące na ryzyko cenzury treści publikowanych w internecie.
Rozpoznać fake news. Technologie do tworzenia fałszywych informacji
BARD
Do fałszowania informacji coraz częściej wykorzystywana jest sztuczna inteligencja. Istnieje już oprogramowanie, dzięki któremu można manipulować wystąpieniami publicznymi polityków. Boty coraz częściej są wykorzystywane także w Polsce, a hejt i trolling to jedne z największych zagrożeń dla internetu.
Deklaracja Zasad Międzynarodowej Federeacji Dziennikarzy
International Federation of Journalists
Ta międzynarodowa Deklaracja rozumiana jest jako kodeks zawodowy dziennikarzy.
Regulacje UKE w sprawie Emitela będą dobre dla widzów i słuchaczy
Krzysztof Karpiński
Urząd Komunikacji Elektronicznej uznał, że spółka Emitel w Polsce posiada „znaczącą pozycję rynkową”. Poza językiem prawniczym pozycję „znaczącą” określa się po prostu jako monopolistyczną. W związku z powyższym UKE stworzył projekty regulacji, pozwalających na dostęp do istniejącej infrastruktury operatorom alternatywnym.