11.08.2025 Prawo w mediach
Reklama suplementów diety w Polsce. Kto patrzy na ręce influencerom?
Newseria, KFi

Reklamy suplementów diety w Polsce podlegają ograniczeniom. Przykładowo nie można przypisywać im właściwości leczniczych, bo nie są to leki, ani też właściwości wspomagających, które nie są poparte badaniami. Te kwestie sprawdza Główny Inspektorat Sanitarny (GIS). Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) z kolei może skontrolować poprawne oznaczenie przekazu reklamowego w social mediach.
Tymczasem z badania "EY Future Consumer Index" wynika, że:
- 57 proc. konsumentów poszukuje porad w społecznościach internetowych przy podejmowaniu decyzji zakupowych.
- 61 proc. przyznało, że kupiło produkt dzięki rekomendacji lub promocji influencera.
- 74 proc. respondentów uważa, że treściom twórców internetowym można zaufać.
Z kolei badanie Wavemaker „Influencerzy pod lupą: etyka w social mediach” wskazuje, że:
- 72 proc. internautów 15+ poznało nową markę dzięki influencerom.
- Ich rekomendacje mają największe znaczenie przy zakupie jedzenia i żywności, ubrań i butów czy kosmetyków (44–45 proc.).
- 30 proc. badanych internautów wskazuje, że sugeruje się nimi również w wyborze leków i suplementów diety.
- Odsetek ten rośnie do 36 proc. w grupie wiekowej 25–34 lata.
Badanie Wavemaker wskazuje także, że nieprawidłowe oznaczanie treści i reklam jest uważane za problematyczne zachowanie influencerów przez 34 proc. badanych internautów. Jednocześnie 59 proc. uznało za takie również podejmowanie i publikowanie zbyt wielu współprac reklamowych i jest to najczęściej wymieniane przez respondentów problematyczne zachowanie influencerów.
Obawy co do nieprawidłowego oznaczania reklam w mediach społecznościowych przez influencerów wyrażają także same marki korzystające z tej formy promocji. Aż 28 proc. badanych przez Wavemaker wskazało na takie ryzyko.
Reklama suplementów w Polsce
Reklama suplementów diety ma pewne ograniczenia, pomimo że są one żywnością. Choć nie jest tak rygorystyczna, jak reklama wyrobów medycznych, ograniczenia i wytyczne również są istotne. Reklama nie może przypisywać suplementom diety cech, których one nie mają. Nie wolno, zgodnie z przepisami, mówić o tym, że suplementy diety mają jakiekolwiek właściwości lecznicze.
- Kolejne ograniczenie dotyczy informacji na temat właściwości wspomagających - mówi agencji Newseria dr Anna Banaszewska, radczyni prawna i magister farmacji. - Jeżeli na suplemencie diety, na etykiecie, w informacji pisemnej czy w jakiejkolwiek reklamie radiowej, telewizyjnej pojawia się informacja, że dany suplement diety wspiera leczenie, ma działanie wspomagające, ma obniżoną lub podwyższoną ilość cukru czy ilość energii, to taka informacja stanowi oświadczeni e zdrowotne lub żywieniowe.
Oświadczenia zdrowotne mogą być stosowane wyłącznie wówczas, gdy dany suplement zawiera składnik mający znaczenie, na przykład witamina C, w odpowiedniej ilości oraz jedynie w brzmieniu wskazanym w unijnym rejestrze oświadczeń. Zgłoszenie oświadczenia zdrowotnego do rejestru musi być poprzedzone badaniami potwierdzającymi właściwości tego składnika. Stosowanie niezatwierdzonych oświadczeń zdrowotnych jest zabronione.
- W zakresie treści samych przekazów, na przykład przypisywania suplementom właściwości leczniczych lub stosowania niezatwierdzonych oświadczeń zdrowotnych, właściwym organem jest Główny Inspektorat Sanitarny - wskazuje Bartosz Klimczuk z Wydziału Prasowego UOKiK. - To również GIS nadzoruje zgodność przekazów z przepisami prawa żywnościowego.
Na tropie reklam na bakier z prawem
Jak wskazuje GIS w swoim podsumowaniu 2024 roku, podawanie informacji na temat żywności, do których należą też suplementy diety, służy ochronie zdrowia konsumentów i umożliwia im dokonywanie świadomych wyborów spośród szerokiego asortymentu produktów znajdujących się na rynku. Stąd też niezwykle istotna jest kontrola rynku (weryfikacja oznakowania, prezentacji i reklamy żywności), aby konsument był właściwie poinformowany. W szczególności w odniesieniu do kwestii mających bezpośredni wpływ na jego bezpieczeństwo (m.in. informacji na temat składników alergennych, wartości odżywczej, składu i zalecanego dziennego spożycia suplementów diety czy żywności dla określonych grup).

- Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów przygląda się działaniom influencerów pod kątem oznaczania treści komercyjnych. Kluczowe z punktu widzenia UOKiK są przypadki kryptoreklamy oraz praktyk, które mogą wprowadzać konsumentów w błąd - mówi Bartosz Klimczuk. - W ostatnich latach prezes urzędu wydał decyzje dotyczące kryptoreklam. Ponadto wydał rekomendacje dotyczące oznaczania treści reklamowych w mediach społecznościowych.
Reklama suplementów diety na kontach influencerów jest w Polsce dozwolona, jednak pod pewnymi warunkami. Jednym z nich jest umieszczenie informacji o tym, że publikowane treści mają charakter reklamowy, podobnie jak w przypadku promocji innych produktów. Nie można pominąć informacji o sponsorze.
- Muszą one być zamieszczone w taki sposób, aby konsument mógł się o tym dowiedzieć, czyli musi być odpowiednia wielkość druku - podkreśla dr Anna Banaszewska. - Jeżeli jest to reklama dźwiękowa, to musi być odpowiednie nagranie, odpowiednio wolno powiedziane. Nie w taki sposób, żeby to była informacja zbyt drobnym drukiem bądź zbyt szybko odczytana.
W przypadku braku wymaganych informacji Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów może nałożyć na influencera karę. UOKiK prowadzi kontrole w tym zakresie nie tylko po wpłynięciu zgłoszenia nieprawidłowości, ale także z urzędu.
- Najpierw wzywa do wyjaśnienia, a następnie decyduje na podstawie zgromadzonego materiału, czy doszło do naruszenia - tłumaczy dr Banaszewska. - Jeśli tak, nakłada karę i nakazuje wykonanie czynności naprawczych.
Odpowiedzialność za reklamę suplementu diety niezgodną z prawem, np. poprzez przypisywanie mu cech, których nie mają, może ponosić wyłącznie influencer, jeśli nie ujawnia danych sponsora lub zataja, iż jest to reklama. W momencie gdy dane sponsora są podane do wiadomości publicznej, odpowiedzialność ponoszą zarówno influencer, jak i sponsor.
źródło: Newseria Bussines
PRZERWA NA REKLAMĘ
Najnowsze w dziale Prawo w mediach:
Prawo w marketingu. Nowe regulacje dla branży
Agnieszka Gilewska
W 2025 roku branża marketingowa staje przed wyzwaniem dostosowania strategii do coraz bardziej rygorystycznych regulacji dotyczących ochrony prywatności użytkowników, transparentności i wykorzystania sztucznej inteligencji. Jak się przygotować?
Zatrucie SEO. Hakerzy wykorzystują wyszukiwarki do ataków na firmy
Piotr Rozmiarek
Wyszukiwarki pomagają nam szybko znaleźć informacje, ale mogą być również wykorzystywane przez cyberprzestępców. Zatruwanie SEO to taktyka, w której atakujący manipulują rankingami wyszukiwarek, aby umieścić szkodliwe witryny na szczycie wyników wyszukiwania.
Phishing w branży kryptowalut. Fałszywe rekrutacje kradną dane
Piotr Rozmiarek
Badacze zajmujący się bezpieczeństwem wykryli kampanię socjotechniczną, wymierzoną w osoby poszukujące pracy w branży Web3. Atak ma na celu zorganizowanie fałszywych rozmów kwalifikacyjnych za pośrednictwem aplikacji do spotkań, która instaluje złośliwe oprogramowanie kradnące informacje.
Podobne artykuły:
Dlaczego nikt nie reaguje na polską Watergate?
Jan Płaskoń
W rozwiniętej amerykańskiej demokracji za stosowanie podobnych metod prezydent położył głowę. W Polsce poseł Tadeusz Cymański coś tam sobie blebla przed kamerami.
Hejt w komentarzach. Jak go ograniczyć, jak z nim walczyć
Ludwika Tomala
Hejt nie jest domyślnym sposobem komunikacji w sieci. A walka z toksycznym językiem nie oznacza łamania wolności słowa - tłumaczy językoznawca dr Paweł Trzaskowski. Badacz opisuje mechanizmy hejtu i skuteczne sposoby na ograniczenie tego zjawiska.
Pandora Gate. Największa afera na polskim YouTube
PSMM
Sylwester Wardęga wstrząsnął polskim YouTubem. Wszystko za sprawą publikacji filmu będącego wynikiem śledztwa w sprawie niewłaściwych zachowań internetowych twórców wobec niepełnoletnich. Film bije rekordy popularności.
Targetowanie psychologiczne. Tak wpływa przekaz celujący w charakter
dr Michał Kosiński
Odwiedzane strony internetowe, zakupy online, odtwarzane piosenki, obserwowane profile na Facebooku czy wiadomości publikowane w mediach społecznościowych - ślady pozostawione przez internautów są skarbnicą danych i mogą być wykorzystane do wywierania wpływu na nasze zachowania. Ujawniają nie tylko to, co dana osoba lubi, ale nawet to, jakim jest człowiekiem.