24.11.2025 Rynek medialny
Dlaczego wierzymy w fejki? Nauka odsłania psychologię wirali
Krzysztof Petelczyc, PAP Nauka w Polsce
ilustracja: DALL-EW ostatnich tygodniach widzieliśmy, jak zwykła kometa staje się statkiem kosmicznym. Wątek komety 3I/ATLAS, w połączeniu z hasłem "międzygwiezdna", idealnie ilustruje, jak działa dzisiejszy wiral. Wystarczy dorobić naukową etykietę (im "większe" logo, tym lepiej) i wyostrzyć obraz tak, by przypominał techniczny obiekt.
Tymczasem oficjalne ujęcia z Hubble’a i z misji ESA pokazują rozmytą komę (pyłowo-gazowa atmosfera otaczająca jądro komety) i ogon - dokładnie tak, jak zwykle wyglądają komety w realnych danych, zwłaszcza fotografowane z dużej odległości i śledzone na tle smug gwiazd. To nie okręt, tylko pył i lód ogrzane Słońcem, co widać na materiałach z obserwatoriów, animacjach ExoMars i komunikatach z Gemini/NOIRLab. Takie obrazy są jednak mało efektowne, a więc mniej "klikalne". Emocja wygrywa z dowodem, a nieuprawnione odwołanie do autorytetu (np. logotypu agencji) działa jak skrót myślowy, który wzmacnia wiarę w atrakcyjny wymysł.
Ten stan rzeczy niepokoi naukowców - i to nie tylko za granicą. W badaniu z Politechniki Warszawskiej zaproponowano model dwóch baniek opinii, połączonych mostami - kanałami realnego wpływu (wspólni znajomi, lokalni liderzy, media, fora). Model nie ocenia, kto ma rację, a jedynie pokazuje jak rozprzestrzeniają się opinie (Physical Review E ).
Weźmy na przykład spór o szczepienia. Gdy mosty są słabe, obozy pro- i antyszczepionkowy mówią głównie do swoich członków. Artykuły opiniotwórcze i prześmiewcze memy krążą wewnątrz grup, a "tamtych" widzi się jedynie przez złośliwe, pozbawione kontekstu cytaty lub zrzuty ekranu. Sama współobecność w tej samej przestrzeni nie osłabia więc dezinformacji. Gdy mosty stają się bardzo silne (jedna strona dominuje zasięgiem i tonem), pojawia się próg, po którego przekroczeniu cały system skokowo zlepia się w jeden, ostry, choć niekoniecznie prawdziwy przekaz. Agresywna, jednostronna kampania może w modelu pchnąć system w niepożądany skok, także w stronę nieprawdy.
Lepiej tworzyć wiele mniejszych, wiarygodnych mostów niż inwestować w jedną krzykliwą kampanię, która wywołuje kontrreakcję. Przy asymetrii (jedna grupa podziwia drugą, a druga się odpycha) pojawiają się oscylacje: fale trendów i kontrtrendów - np. znane z polityki cykle "afera - sprostowanie - kolejna afera". To tłumaczy, czemu spory o szczepienia falują i czemu krótkie, gorące kampanie gasną bez trwałego efektu. Wszystko to przypomina zjawiska z fizyki (przejścia progowe) i jest opisane tą samą matematyką. Najważniejszy wniosek praktyczny jest jednak społeczny: nie chodzi o "więcej kontaktu za wszelką cenę", tylko o mądre mosty - takie, które łączą właściwych ludzi we właściwy sposób i nie pchają układu w skok do skrajności.
Na poziomie psychologicznym coraz lepiej opisana jest tzw. inokulacja, czyli coś w rodzaju szczepionki poznawczej. To krótkie ćwiczenia podawane z wyprzedzeniem, które uczą rozpoznawać typowe chwyty manipulacji (fałszywy autorytet, wybiórcze dane, granie strachem), zanim zobaczymy zafałszowany przekaz. Przegląd badań w Journal of the American Medical Association podkreśla, że takie prewencyjne uodparnianie najczęściej działa skutecznie, choć efekt słabnie w czasie, a osoby już mocno "zakażone" fałszem reagują słabiej. Stąd ciągła potrzeba podawania dawek przypominających (boosterów) tej "szczepionki".
Przykładem realnej, prostej inokulacji są cykliczne akcje policji i samorządów pod hasłem "Babciu, Dziadku… Nie daj się oszukać". Są to spotkania z seniorami uprzedzające typowe sztuczki ("na wnuczka", "na policjanta"), zanim do seniora zadzwoni rzekomy krewny lub funkcjonariusz. Gdy później pojawi się taki telefon, odbiorca częściej rozpoznaje schemat i odkłada słuchawkę. W celu potrzymania efektu stosuje się "dawki przypominające" w postaci krótkich komunikatów lub ulotek.
Na Uniwersytecie Jagiellońskim wykazano, że inokulacja potrafi zmniejszyć tzw. efekt ciągłego wpływu, czyli upór odbiorcy przy fałszu, utrzymujący się nawet po sprostowaniu błędnej informacji. Wyobraźmy sobie, że ktoś czyta alarmujący wpis: "Szczepionka X została wycofana". I choć później zobaczy sprostowanie, pierwsze wrażenie zostaje z nim na długo. Okazuje się, że po krótkim uprzedzeniu o technikach manipulacji korekta informacji trafia głębiej i rzadziej przegrywa z tzw. pierwszym strzałem.
Z kolei zespół SWPS sprawdził wersję inokulacji w grze o szczepieniach. Gracz wciela się w twórcę treści i uczy się rozpoznawać, a nawet stosować "od środka" typowe sztuczki, takie jak podszywanie się pod eksperta, sianie wątpliwości czy trollowanie. Po takim doświadczeniu uczestnicy lepiej identyfikowali chwyty i oceniali "fejki" jako mniej wiarygodne, choć sama gra nie zawsze przekładała się na decyzje w realnym życiu. To sygnał, że oprócz treningu technik potrzebne jest dopasowanie do sytuacji i powtarzanie bodźców.
Inny polski zespół (SGGW i SWPS) przetestował interwencję opartą na uświadamianiu sobie źródła dezinformacji (np. rosyjskiej propagandy). Uczestnicy dostawali krótką informację: "Ta narracja bywa używana przez rosyjskie operacje wpływu. Zwróć uwagę na…". W pierwszym badaniu widać było poprawę postaw i większą ostrożność, lecz w drugim efekt się nie powtórzył, co uczciwie pokazuje ograniczenia i wrażliwość wyników na inne, nieuwzględnione w badaniu czynniki.
Warto wspomnieć też o uwarunkowaniach prawnych dotyczących treści generowanych przez sztuczną inteligencję. Artykuł 50 właśnie wdrażanego w UE "Aktu AI" (rozporządzenie 2024/1689) wymaga m.in. jasnego informowania, że mamy do czynienia z systemem AI, wyraźnego oznaczania treści wygenerowanych lub istotnie zmienionych przez AI (w tym tzw. deepfake’ów) oraz informowania o użyciu rozpoznawania emocji. Celem tych uregulowań jest zapewnienie odbiory wiedzy, co czyta, a twórcom i platformom wspólnej praktyki oznaczania treści. Akt jest wdrażany w latach 2024-2026; równolegle rozwijane są kodeksy praktyk, co ma ułatwić stosowanie tych zasad w codziennej komunikacji.
źródło: naukawpolsce.pl
PRZERWA NA REKLAMĘ
Najnowsze w dziale Rynek medialny:
Rynek reklamy 2025. Polska na tle Europy i świata
Marcin Grządka
Globalny rynek reklamowy rośnie w 2025 roku w tempie 8,8% i osiągnie wartość 1.14 biliona dolarów. Wynik branży w Europie notuje nieco niższą dynamikę, na poziomie 5,8%. W tym zestawieniu Polska wypada wyraźnie powyżej średniej. Zanotujemy w tym roku wzrost o 8,9% i wartość 18,56 mld zł - szacuje WPP Media w dorocznym raporcie "This Year Next Year".
Rynek prasy drukowanej 2025. Trzy globalne trendy
Krzysztof Fiedorek
Wartość rynku to 359,53 miliarda dolarów, jednak erozję widać gołym okiem. Spadek dla gazet wyniesie -2,3 procent. Mimo to, druk zachowuje siłę: generuje 76 procent przychodów z subskrypcji i cieszy się 82-procentowym zaufaniem konsumentów. Przyszłość branży definiują hybrydowe strategie i niszowa specjalizacja.
Dziennikarstwo w erze AI. Dlaczego odbiorcy wolą ludzi od maszyn
Krzysztof Fiedorek
Tylko 12% ludzi akceptuje wiadomości tworzone wyłącznie przez AI, a aż 62% woli te pisane przez ludzi. Jednocześnie tylko 19% zauważa oznaczenia wskazujące na użycie sztucznej inteligencji, a młodzi odbiorcy proszą AI, żeby... wytłumaczyła im treść informacji. To wnioski z raportu Reuters Institute na temat sztucznej inteligencji w mediach.
Podobne artykuły:
Kobiety w polskich mediach. Badanie Instytutu Monitorowania Mediów
Natalia Juszczak
W 2021 roku kobiet występujących jako ekspertki w najpopularniejszych telewizyjnych serwisach informacyjnych w Polsce było zaledwie 24%. Z kolei w 2022 mniej, bo już tylko 21% - wynika z analizy przeprowadzonej przez IMM dla Forbes Women Polska.
Uzależnienie od mediów. Dlaczego mózg nie daje sobie rady
Wojciech Łobodziński
Media cyfrowe wywołują bardzo mocne reakcje w naszym mózgu. Pobudzają te same mechanizmy nagrody co narkotyki i alkohol. Dlatego osoby szczególnie podatne, korzystające z tych mediów, są narażone na rozwój uzależnienia.
Większość influencerskich wpisów medycznych na TikToku to NIEPRAWDA
Katarzyna Czechowicz
Ponad połowa materiałów medycznych i parentingowych publikowanych na TikToku przez tzw. ekoinfluencerów, promujących naturalne rodzicielstwo, holistyczne zdrowie i alternatywne metody leczenia, zawiera dezinformację - wynika z badań przedstawionych podczas konferencji Amerykańskiej Akademii Pediatrii w Denver.
Antyukraińska propaganda w polskim internecie. Raport Demagoga i IMM
Katarzyna Ozga
W 2024 roku opublikowano niemal 327 tys. polskojęzycznych wpisów i komentarzy, które w negatywny sposób odnosiły się do społeczności ukraińskiej. Wśród kont szerzących antyukraińską narrację i mających największy zasięg na portalu X i na Facebooku znalazł się profil europosła Grzegorza Brauna.





























