19.02.2018 Rynek medialny
Badanie oglądalności telewizji przy pomocy internetu rzeczy IOT
Newseria Biznes
Telewizja Polska pracuje nad udoskonaleniem własnego systemu pomiarów oglądalności. Publiczny nadawca korzysta w tej chwili z rozwiązania bazującego na danych z dekoderów Netii. Równolegle prowadzi pilotażowe testy nowego systemu telemetrycznego, opartego o internet rzeczy i specjalne opaski, dokładnie rejestrujące zachowania widzów przed telewizorami.
- Telewizja Polska rozpoczęła pracę nad nowym pomiarem oglądalności kanałów telewizyjnych. Chcemy lepiej zarządzać ramówką na wszystkich naszych antenach i contentem reklamowym oraz dostosowywać go do potrzeb naszych klientów, czyli reklamodawców. Unikalna wartość tego, co robimy, jest taka, że dostajemy dane w trybie online. To oznacza, że możemy reżyserować programy z wykorzystaniem danych na żywo - podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes Marcin Klepacki z biura strategii i projektów Telewizji Polskiej SA.
Informacji o tym, jaką oglądalnością cieszą się programy telewizyjne, dostarczają badania telemetryczne. Te są potrzebne, ponieważ na ich podstawie stacje mogą efektywnie konstytuować swoją ramówkę i ustalać cenniki dla reklamodawców.
Jak działa telemetria
W Polsce od 2011 roku jedynym podmiotem, który dokonuje takich pomiarów, jest Nielsen Audience Measurement (część globalnego koncernu Nielsen Company). Instytut bada oglądalność na podstawie:
- reprezentatywnego panelu 2 tys. gospodarstw domowych (w których mieszka ponad 5 tys. osób),
- skonstruowanego na podstawie danych GUS
oraz czynników takich jak:
- region geograficzny,
- wielkość gospodarstwa,
- struktura demograficzna,
- rodzaj odbieranego sygnału telewizyjnego.
Z danych telemetrycznych Nielsena korzystają nie tylko stacje telewizyjne, lecz także reklamodawcy, agencje i domy mediowe.
- Nasze badania oglądalności bazują na rzeczywistych zachowaniach widzów. Z kolei istniejące na rynku badanie jest deklaratywne, dlatego że - aby zarejestrować samo zdarzenie oglądania telewizji - użytkownik musi nacisnąć przycisk na pilocie, zalogować się - mówi Marcin Klepacki. - W naszym podejściu ta sytuacja nie występuje. Dekoder sam zbiera rzeczywiste dane o zachowaniach widzów przed telewizorem.
Dane o oglądalności Nielsena pochodzą z telemetrów, urządzeń podłączonych do telewizora i dekodera, montowanych w gospodarstwach biorących udział w badaniu. Telemetr zapisuje:
- czas włączenia i wyłączenia telewizora,
- identyfikator odbieranej stacji,
- za pomocą specjalnego pilota widz każdorazowo informuje system o momencie, w którym zaczyna i kończy oglądać dany program.
Netia kontra Nielsen
TVP od kilku miesięcy kwestionuje wyniki oglądalności Nielsena, uważając je za zaniżone, i posługuje się alternatywnymi danymi o widowni na podstawie własnych badań oglądalności opartych na danych od klientów Netii.
- Tym, co wyróżnia badanie, jest liczba punktów pomiarowych. Pomiar bazuje na danych ze ścieżki zwrotnej dekoderów – my gromadzimy dzisiaj dane z około 200 tysięcy dekoderów rozlokowanych praktycznie po całej Polsce. Jest to około 40 proc. kodów pocztowych i prawie 60 proc. gmin - tłumaczy Marcin Klepacki z TVP SA. - Oznacza to, że rozdzielczość geograficzna tych danych jest bardzo dobra – samych punktów pomiarowych jest sto razy więcej niż w obecnie obowiązującym na rynku badaniu.
Z usług Netii, z którą TVP współpracuje od kilku miesięcy, korzysta:
- około 180 tys. gospodarstw domowych,
- w 1,5 tys. gmin w całej Polsce,
- łącznie klienci telekomu korzystają z około 200 tys. dekoderów.
- Dziś integrujemy te dane, ale nie wyodrębniamy ich jako oddzielnego źródła. Prototyp, nad którym w tej chwili pracujemy, to wykorzystanie danych z odbiorników telewizji hybrydowej - wyjaśnia Marcin Klepacki. - Jest to telewizja, która dostarcza sygnał poprzez cyfrową telewizję naziemną, natomiast ścieżka zwrotna jest realizowana przez poprzez podłączenie telewizora do internetu.
Sztuczna inteligencja i IoT w służbie telemetrii
Przez rozpoczęciem własnych pomiarów TVP uwzględniła rozkład geograficzny oraz takie czynniki jak:
- struktura gospodarstw domowych,
- rozkład wieku badanej populacji,
- procentowy udział mężczyzn i kobiet.
Wartości, którymi się posługuje, są zbieżne z danymi GUS, dlatego w ocenie TVP można wykorzystać je do modelowania oglądalności dla całej Polski.
- Stosujemy też algorytmy z zakresu sztucznej inteligencji, które pozwalają nam, na podstawie rzeczywistych zachowań widzów, definiować, kim oni są. Nie jest to żadna inwigilacja, tylko typowe analizy na zupełnie anonimowych danych. Jesteśmy też w stanie podejść w trochę inny sposób do samej klasyfikacji widzów przed telewizorem - mówi Marcin Klepacki. - Uważamy, że tego typu analizy pozwolą w niedalekiej przyszłości dużo lepiej dostosowywać reklamę do preferencji widzów, a tym samym pozwolą reklamodawcom lepiej zarządzać ich pieniędzmi reklamowymi.
Publiczny nadawca pracuje również nad rozwiązaniem, które w przyszłości ma umożliwić dokładniejszy pomiar zachowań indywidualnych widzów przed telewizorami. Wykorzystuje w tym celu rozwiązania internetu rzeczy (IoT) bazujące na specjalnie stworzonym systemie telemetrycznym. Obecnie trwają jego pilotażowe testy.
- Chcemy wykorzystać coś podobnego do znanych na rynku opasek fitness. Wyposażony w taką opaskę użytkownik jest identyfikowany przez specjalny system radiowy, umieszczony przy odbiorniku telewizyjnym. Dodatkowe sensory identyfikują, czy faktycznie znajduje się on w tym pomieszczeniu, czy przypadkiem nie jest w innej części, poza zasięgiem telewizora - mówi Marcin Klepacki. - W tej chwili prowadzimy pilotaż tego rozwiązania i myślę, że będzie ono dobrym uzupełnieniem tego typu pomiarów.
PRZERWA NA REKLAMĘ
Zobacz artykuły na podobny temat:
Rynek gier wideo w Polsce. Prognozy MarketHub
Katarzyna Kucia
Analizy przewidują, że do 2027 roku wartość światowego rynku gier wideo wzrośnie do kwoty 363,2 miliarda dolarów amerykańskich. Polska, z rosnącym tempem wzrostu o 8,56% rocznie, ma osiągnąć przychody na poziomie 990,1 miliona dolarów.
Bańki informacyjne. Badanie użytkowników Instagrama, Tik Toka i You Tube
Urszula Kaczorowska
Aż 96 proc. czasu spędzonego w internecie ludzie poświęcają na wszystko, tylko nie konsumowanie informacji. Tylko 6 proc. treści, którą użytkownicy Facebooka widzą na swoim profilu, dotyczy wiadomości społeczno-politycznych (wliczając w to treść śmiesznych memów i rolek). I tylko połowa tej treści jest zgodna z ich przekonaniami.
Telewizja w Chinach
Dipol
Chiny są największym rynkiem telewizyjnym świata, na około 1,3 miliarda mieszkańców jest obecnie 370 milionów odbiorników telewizyjnych. Roczna sprzedaż wynosi około 40 milionów sztuk.
Infodemia. Analiza informacji i wyciąganie wniosków sprawiają trudności
PAP MediaRoom
Specjaliści do sprawi komunikacji dyskutowali podczas III edycji Mediów Przyszłości o sytuacji rynku mediów, obnażonej przez pandemię koronawirusa. Konferencja poświęcona współczesnym wyzwaniom dla komunikacji została zorganizowana przez Polską Agencję Prasową.
Medyczne fake newsy napędzane sztuczną inteligencją. WYWIAD
Zbigniew Wojtasiński
Przy użyciu nowych technik można produkować pozornie profesjonalne nonsensy i sprawdzać, które mają większą nośność oraz wpływ na poczucie lęku i niepewności. Z profesorem Dariuszem Jemielniakiem, współzałożycielem projektu MEDfake rozmawia Zbigniew Wojtasiński z PAP.
Kim są czytelnicy. Zaangażowani, zachłanni czy dezerterzy?
TNS OBOP
W 2005 roku ponad połowa Polaków (54%) zamierzała regularniej i dokładniej czytać te czasopisma, które już zna, a 33% planowała zaglądać do większej liczby magazynów.
Aż 4,5 mln Polaków nigdy nie korzystało z internetu
Newseria Biznes
Pandemia uwydatniła problemy z wykluczeniem cyfrowym. Ma ono jednak nie tylko wymiar techniczny, związany z brakiem dostępu do urządzeń, oprogramowania czy sieci, ale i społeczny, związany z brakiem motywacji do korzystania z nowych technologii.