22.01.2008 Warsztat reportera
Sposób 30
Patrycja Kierzkowska, źródło: www.dziennikarz.shrew.pl, 18 czerwca 2006
artykuł opublikowany za zgodą autorki
Spory są ciekawym zjawiskiem - w codziennych relacjach, blogosferze, biznesie, polityce. Mogłabym tu przytoczyć kilka przykładów sporów, ale wierzę, że po lekturze poniższego sposobu trzydziestego - fragmentu - Schopenhauera z książki “Erystyka czyli sztuka prowadzenia sporów”, każdy sam sobie uczciwie odpowie gdzie zawsze jest w strukturze sporu i czy to, o czym pisał filozof nie jest mu znane.
Moc autorytetu
Zamiast argumentów korzysta się tutaj z autorytetów z dziedzin wykorzystywanych przez przeciwnika. “Każdy woli wierzyć niż wydawać własny sąd” - pisał Seneka. Zwyciężymy bez trudności o ile będziemy mieli za sobą jakiś autorytet darzony szacunkiem przez przeciwnika. A ma on tym więcej ważnych autorytetów, im bardziej jego wiedza i zdolności są ograniczone.
Nauczający fachowiec
Niewykształceni ludzie mają głęboki respekt wobec fachowców wszelkiej maści. Nie zdają oni sobie sprawy, że kto z pewnej dziedziny uczynił zawód, ten nie tyle miłuje tę dziedzinę, ile osiągany w ten sposób zarobek. A kto wykłada z pewnej dziedziny - to najpewniej zna ją zbyt słabo, gdyż jeśli ją gruntownie studiuje, to brak mu czasu na jej nauczanie.
Pozorny autorytet
Skoro więc brak autorytetu faktycznego, należy uciec się do pozornego i cytować, kto coś tam powiedział, choćby w zupełnie innych okolicznościach i innym znaczeniu. Najbardziej efektywnie działają autorytety, których sądy są zupełnie niezrozumiałe dla przeciwnika.
Fałszowanie cytatów
I tak ludzie prości pokornieją wobec łacińskich lub greckich przywołań. Jeśli trzeba, wystarczy nie tylko przeinaczać cytaty, ale zwyczajnie je zafałszowywać lub wręcz tworzyć je na poczekaniu wedle własnego pomysłu.
Przesądy jako autorytety
Także zakorzenione przesądy można zastosować w funkcji autorytetów. Nie znajdziemy równie nonsensownego poglądu, którego by ludzie nie zaakceptowali jako własnego, jeśli tylko wmówiono im, że to pogląd przyjęty powszechnie.
Powszechność jakiegoś sądu
To osobliwe, że oto zdanie powszechne jest dla nich tak ważne, gdyż mogliby dostrzec choćby na swoim przykładzie, jaki jest mechanizm przyswajania sobie takiego zdania - bez rozumowania i wyłącznie wedle przykładu; ale brak im niezbędnego samokrytycyzmu. Powszechność jakiegoś sądu nie jest żadnym dowodem na jego słuszność.
Jak tworzy się powszechność i autorytet sądu?
Zdanie ogółu to w rzeczywistości zdanie dwu lub trzech osób, co stwierdzilibyśmy śledząc narodziny takiego zjawiska. Otóż dwie lub trzy osoby przyjęły to zdanie od innych lub same były jego autorami, a inni z uprzejmości zawierzyli sądząc, iż rzecz jest wystarczająco dobrze przebadana.
Skoro traktowano tych pierwszych jako wystarczająco kompetentnych, ci, którzy się do nich przyłączyli stawali się autorytetami dla następnych, etc. Tak właśnie lawinowo narastała liczba tych bezkrytycznych zwolenników. Bowiem sama ich wielkość była gwarancją dla następnych, co do słuszności owego zdania.
A pozostali już tylko byli zmuszeni do akceptacji, by nie traktowano ich jako warchołów, którzy przeciwstawiają się ogólnie przyjętym poglądom i udają najmądrzejszych w świecie. Tym samym głoszenie tego poglądu stało się obowiązkiem.
Toteż wybrani, którzy zachowali własny sąd teraz są przymuszani do milczenia. Ci zaś, którzy mówią - to zazwyczaj ludzie pozbawieni własnego sądu i tożsamości, powtarzający cudze myśli - tym są gorliwsi i bardziej fanatycznie występują w obronie przejętego poglądu.
Oni nienawidzą każdego, kto myśli inaczej, zwłaszcza dla zuchwałości, nieodzownej dla wygłaszania takiego sądu, gdyż sami by się na to nie zdobyli - i wiedzą o tym. Najkrócej ujmując: “Mało ludzi myśli, ale każdy chce mieć własne zdanie”
Lecz właśnie w dyskusji z ludźmi niewykształconymi można poglądy powszechne wykorzystywać w funkcji autorytetu.
PRZERWA NA REKLAMĘ
Zobacz artykuły na podobny temat:
Zawsze można odmówić
Igor Janke
Pracuję w mediach od 11 lat i spotkałem wielu uczciwych dziennikarzy, którzy w sytuacjach trudnych nie dawali się manipulować, umieli odmówić albo odejść, kiedy trzeba. [Źródło: Tygodnik Powszechny].
Afganistan. Konflikty wojenne w mediach - aktywizacja mediów
Agnieszka Osińska
Konflikty wojenne, w praktyce dziennikarskiej nazywane "krytycznymi" lub "gorącymi momentami" są w naszych czasach przedmiotem dużego zainteresowania i zaangażowania mediów. Aktywizacja mediów w sytuacjach kryzysowych. Reakcje Gazety Wyborczej, Rzeczpospolitej i Trybuny na wybuch konfliktu afgańskiego.
Walka z plagą fake newsów. Debata #FakeHunter Challenge
PAP MediaRoom
O sposobach walki z plagą fake newsów w ramach debaty towarzyszącej konkursowi FakeHunter Challenge dyskutowali przedstawiciele europejskich agencji prasowych. Wydarzenie było częścią projektu edukacyjno-technologicznego GovTech Festival.
Storytelling w reklamie, polityce i komunikacji. Tak wywiera się wpływ
Newseria Biznes
Storytelling, czyli opowiadanie historii, towarzyszy ludzkości od początku, a współcześnie jest jedną z najskuteczniejszych technik perswazji, wykorzystujących opowieść do budowania zaangażowania i wzbudzania emocji.
Młodsi idą
Wojciech Giełżyński
Niestety, w dziennikarstwie "pisanym" nowych orłów pozostanie niewielu. Jak szczygły i skowronki odlecą ku rozmaitym tok-szołom, "Big Brotherom". [Źródło: Tygodnik Powszechny].
Artykulacja. Sztuka dobrego mówienia [FRAGMENT]
patronat Reporterzy.info
Powodzenie czy klęska zależą, niestety, bardzo często od dobrej wymowy. Przedstawiamy fragmenty książki "Sztuka dobrego mówienia" dra Mirosława Oczkosia. Tytuł wydaje Wydawnictwo RM. Patronem medialnym jest tygodnik Reporterzy.info.
Fonoteka czy kompozytor? Skąd wziąć muzykę do reklamy
Newseria Biznes
Jaką rolę pełni muzyka w spocie reklamowym? Dlaczego czasem lepiej kupić ją w fonotece, a innym razem warto zdecydować się na kompozytora? Czy muzyka na specjalne zamówienie może dokładnie oddać zamierzenia twórców, wywołać odpowiednie emocje i stanowić uzupełnienie obrazu?