9.04.2008 Rynek medialny
Zawodowi dziennikarze przestaną lekceważyć amatorów
Krzysztof Urbanowicz, źródło: urbanowicz.salon24.pl
artykuł opublikowany za zgodą autora
Wpisy na blogach, zdjęcia i wideo tworzone przez internautów są szansą dla tradycyjnych mediów. Do takich wniosków doszli specjaliści z Deloitte Trends Predictions.
Cytuję Deloitte z przyjemnością, gdyż jego wnioski pokrywają się z moim głębokim przekonaniem o synergii zawodowych dziennikarzy i amatorów, nieuniknionej w perspektywie zaledwie kilku lat.
Myślę, że największym beneficjentem tej tendencji mogą okazać się, paradoksalnie, tradycyjne media. To one, w oparciu o swoją wiedzę i doświadczenie, mogą najlepiej wykorzystać te treści nie tylko na swoich witrynach internetowych, ale też w prasie, radiu czy telewizji.
Nie chodzi tu bynajmniej o jednorazowy konkurs na najlepsze wideo z rodzinnego pikniku, czy na zdjęcie ulubionego pieska, ale o zbudowanie strategii z prawdziwego zdarzenia mającej na celu systematyczną integrację treści produkowanych przez amatorów i profesjonalnych dziennikarzy.
W Polsce, tylko Agora posiada w chwili obecnej kompleksową strategię opartą m. in. na treściach generowanych przez użytkowników i realizuje ją z determinacją, która zadziwia wydawców w całej Europie. Jednym z głównych autorów tej strategii jest Tomasz Józefacki, szef pionu internetowego Agory (zainteresowanym polecam mój wywiad po francusku i wywiad Tomasza Józefackiego po angielsku dla Radio France International).
W mojej ocenie, przyszłość raczej nie należy do witryn internetowych opartych wyłącznie na dziennikarstwie obywatelskim czy treściach tworzonych wyłącznie przez amatorów. Witryny tego typu mogą okazać się zbyt mało atrakcyjne dla szerokiej rzeszy użytkowników, gdyż dominują na nich teksty ponadczasowe, jak na francuskim portalu AgoraVox.fr albo w polskim serwisie iThink.pl. Newsów, które jak magnes przyciągają szerokie rzesze internautów, jest tu jak na lekarstwo.
Oto 8 podstawowych wad amatorów tworzących treści w internecie:
1. z reguły nie potrafią zidentyfikować i napisać newsa.
2. trudno im odróżnić plotkę od wiarygodnej informacji, co nie jest dziwne, gdyż tego trzeba się nauczyć w redakcji, a amatorzy o redakcji wiedzą niewiele.
3. mieszają też fakty i komentarze (o wiele częściej niż inkryminowani przez nich zawodowi dziennikarze),
4. nie myślą o cytowaniu źródeł informacji,
5. nie stosują zasady kontradyktoryjności źródeł,
6. nie zawsze potrafią opanować emocje.
7. rzadko zdarza się, by byli w stanie dotrzeć do źródła informacji w celu jej potwierdzenia,
8. rzadko udaje im się opanować techniki dziennikarskie służące m. in. do uatrakcyjniania tematów czołówkowych, które przyciągają czytelników, telewidzów czy internautów.
Amatorom zdecydowanie lepiej wychodzą:
* analizy, szczególnie jeśli są specjalistami w danej dziedzinie, np. muzyka, samochody, cybernetyka kwantowa,
* emocjonalne reakcje na fakty podane przez tradycyjne media (lubię/nie lubię, zgadzam się/nie zgadzam się, prawda/nieprawda...), w czym szczególnie celują blogerzy,
* dyskusje i debaty, bo - jak wiadomo - dyskutować każdy potrafi.
* komentarze, bo - jak wiadomo - komentować każdy potrafi.
Widać to znakomicie w polskim serwisie blogowym Salon24.pl, który jest udanym klonem amerykańskiego Huffingtonpost.com. To rzeczywiście miejsce, które zaskakuje dynamiką i żywotnością.
Salon24 - "S24" jak go nazywają bywalcy - ma swój niepowtarzalny klimat, ciepły - a nawet gorący. Nieraz jest trochę zbyt manicheistyczny jak na mój gust, ale ciekawy i inspirujący, pełen barwnych postaci angażujących się emocjonalnie w kolejne debaty. Na googlowskim Blogspocie, gdzie prowadzę blog MEDIA CAFE POLSKA od 2005 roku, nie ma nawet cienia tej atmosfery.
Zaletą amatorów jest to, że jest ich więcej niż dziennikarzy, są praktycznie wszędzie. Mogą szybciej niż dziennikarze znaleźć się np. na miejscu wypadku i zasygnalizować, że coś się zdarzyło, albo wysłać zdjęcie czy wideo zrobione przy pomocy telefonu komórkowego, jak to było w przypadku zamachów w Londynie czy tsunami w Azji.
To prawdziwa armia potencjalnych paparazzi, co zresztą próbują wykorzystać obecnie niektóre tradycyjne media, np. :
* niemiecki dziennik „Bild"
* francuska telewizja Wat.tv (mieszanka serwisu wspólnotowego, jak MySpace.com, serwisu do dzielenia się wideo, jak YouTube.com, i platformy blogowej, jak Blogger.com)
* serwis You Witness News (na zdjeciu powyżej), stworzony przez Yahoo i agencję Reuters.
Wybrane amatorskie zdjęcia i wideo posłużą do ilustracji tekstów Reutersa i Yahoo News, który jest największym portalem informacyjnym na świecie. Każdy z tych trzech projektów przewiduje wynagrodzenie dla autorów (w You Witness News płacić będzie tylko Reuters).
Z perspektywy czasu, myślę, że najskuteczniejszym rozwiązaniem jest połączenie treści produkowanych przez amatorów i zawodowców, jak na koreańskim portalu OhMyNews, francuskim LePost.fr (stworzonym przez prestiżowy dziennik „Le Monde", który jeszcze rok temu naigrywał się z treści tworzonych przez amatorów), czy polskim serwisie Wiadomosci24.pl.
Zawodowi dziennikarze mają jednak tendencję do niedoceniania roli jaką mogą odegrać tzw. dziennikarze obywatelscy lub blogerzy. Szczególnie starsi redaktorzy traktują to zjawisko z lekkim przymrużeniem oka.
Myślę, że to się szybko zmieni, bo zawodowym dziennikarzom, wychowanym raczej w kulturze monologu, jest trudno przestawić się na kulturę dialogu, która obowiązuje w internetowym tyglu. Będą potrzebowali amatorów, dla których dialog z czytelnikami jest naturalnym źródłem inspiracji.
PRZERWA NA REKLAMĘ
Zobacz artykuły na podobny temat:
TVP szukała haków na Platformę
Bartłomiej Dwornik
Kierownictwo Wiadomości w TVP wymagało od dziennikarzy, by w czasie kampanii wyborczej w 2007 roku przygotowywali informacje kompromitujące PO - podał Dziennik.
Cyfryzacja telewizji. Raport specjalny domu mediowego Starlink
Piotr Ruszak
Cyfryzacja powoduje wzrost potencjału telewizji jako medium reklamowego. W miejsce dotychczasowych czterech stacji o zasięgu ogólnopolskim do końca 2014 roku będzie ich 23. Można się spodziewać, że sytuacja ta przełoży się na zwiększenie czasu poświęconego na oglądanie telewizji.
Etykieta online. Co wiemy o uczestnikach spotkań przez internet
Marta Wujek
Jest poprawa. Rok temu 73 proc. ankietowanym zdarzało się podczas spotkań online zajmować swoimi sprawami w tle spotkania, dziś 69 proc. osób podczas spotkania wycisza telefon i inne urządzenia elektroniczne - wynika z badania przeprowadzonego przez ClickMeeting.
Nowe technologie w dziennikarstwie. Badanie PressInstitute
BARD
Prawie 39 procent dziennikarzy używa kamery w smartfonie lub tablecie do nagrywania filmów. Ponad 26 procent korzysta z wbudowanego w telefon aparatu do robienia zdjęć, które później publikują - wynika z badania "Dziennikarze i nowe technologie", przygotowanego przez PressInstitute.
Propaganda i dezinformacja. Wydatki Kremla pod lupą DebunkEU.org
PAP Mediaroom
Trzykrotny wzrost wydatków rządu rosyjskiego na media w pierwszym kwartale tego roku pokazuje, że wysiłki Kremla na rzecz utrzymania swojej narracji w kontekście inwazji na Ukrainę rosną. Propaganda w Rosji osiągnęła poziom niewidziany od czasów stalinowskiego Związku Radzieckiego.
Sztuka dobrego mówienia. Mirosław Oczkoś radzi, jak nie przynudzać
BARD
Jak dobrze mówić i przemawiać? Jak przygotować dobry występ w internecie? Najlepiej nauczą tego ćwiczenia, rady i podpowiedzi jednego z najlepszych w Polsce ekspertów w tej dziedzinie. Do sprzedaży trafia właśnie trzecie wydanie książki dr Mirosława Oczkosia "Sztuka dobrego mówienia. Bez bełkotania i przynudzania". Patronem medialnym jest tygodnik Reporterzy.info.
Modele organizacji dziennikarskich
Zenon Kuczera
Przegląd, zasady działalności i charakterystyka organizacji dziennikarskich funkcjonujących w Belgii, Kanadzie, Szwajcarii i Stanach Zjednoczonych.