menu szukaj
tygodnik internetowy ISSN 2544-5839
nowe artykuły w każdy poniedziałek
tytuł monitorowany przez IMM i PSMM
zamknij
REKLAMA Rozlicz PIT i przekaż 1,5% na projekty fundacji Ogólnopolski Operator Oświaty

25.07.2005 Prawo w mediach

Europejska telenowela

Radosław Różycki, artykuł udostępniony przez Merkuriusz Uniwersytecki

Z początkiem maja weszła w życie tzw. mała nowelizacja ustawy o radiofonii i telewizji. Otwiera ona polski rynek medialny dla unijnego kapitału. Pozostawia też otwartymi kilka pytań o media publiczne w Polsce.

Z początkiem maja weszła w życie tzw. mała nowelizacja ustawy o radiofonii i telewizji. Otwiera ona polski rynek medialny dla unijnego kapitału. Pozostawia też otwartymi kilka pytań o media publiczne w Polsce.

Mała nowelizacja jest, by tak rzec: mniejszą połową polskiego prawa medialnego. Druga jego część odeszła na jakiś czas w zapomnienie, a to za sprawą medialnej wojny jaką wywołała afera Rywina. Chodzi tu, oczywiście o tzw. przepisy antykoncentracyjne, które przez ich autorów określane były jako antymonopolowe, zaś przez przeciwników nowych regulacji - jako antyagorowe. Celem nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji miało być bowiem, zdaniem wydawcy Gazety Wyborczej i innych mediów prywatnych, ograniczenie możliwości Agory na rynku medialnym. Ostatecznie projekt nowelizacji ustawy został podzielony, a 1 maja weszła w życie mniej kontrowersyjna jej część, tj. ta, która dostosowuje polskie przepisy do unijnych wymogów w kwestiach polityki audiowizualnej.

Istotną nowością dla polskiego rynku mediów, jaką nowela wprowadza, jest zniesienie ograniczeń kapitałowych dla inwestorów zagranicznych. Inwestor z zagranicy mógł do tej pory mieć na własność jedynie 33 procent udziałów w medium. Teraz może mieć wszystko. Nie znaczy to jednak, że w sektorze mediów audiowizualnych zapanuje teraz pełna wolność gospodarcza. Do woli inwestować w polskie media będą mogły wyłącznie firmy z krajów członkowskich Unii Europejskiej. A i tak zależeć to będzie od dobrej woli członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, oni bowiem decydować będą o przyznaniu (lub nie) koncesji, a więc pośrednio i o tym, kto i co może nadawać.

REKLAMA

Nowelizacja określa ponadto zadania mediów publicznych. Zgodnie z unijnym zwyczajem kwotowania i limitowania wszystkiego co tylko możliwe, media publiczne powinny minimum 33 proc. kwartalnego czasu nadawania przeznaczać na audycje wyprodukowane pierwotnie w języku polskim. Ponad połowę tego czasu powinny natomiast wypełniać audycje europejskie, tzn. takie, które wyprodukowane zostały w krajach UE lub wypełniają wymogi Konwencji o Telewizji Transgranicznej (zasadniczo decyduje jednak europejskie pochodzenie twórców lub firmy).

Jedną dziesiątą oferty programowej zajmować maja europejskie audycje wytworzone przez producentów niezależnych. Nie dotyczy to jednak telesprzedaży, reklam, teleturniejów, serwisów informacyjnych, transmisji sportowych i przekazów tekstowych. Wedle nowelizacji, podstawowym zadaniem telewizji publicznej jest tworzenie i rozpowszechnianie ogólnopolskich i regionalnych programów radiowych i telewizyjnych a także budowa i eksploatacja stacji nadawczych i przekaźnikowych.

Nowe prawo wciąż nie daje jednak odpowiedzi na fundamentalne pytanie dotyczące mediów publicznych. Pytania o misję. Czym ona jest i komu jest potrzebna? Mówi się raczej nieostro o interesie państwa (Włodzimierz Czarzasty) lub o bliżej niesprecyzowanych funkcjach publicznych (Jan Dworak). Pojawiają się też wypowiedzi pełne troski o tzw. kulturę wysoką, którą publiczna telewizja miałaby promować. Jest to wątpliwe, zważywszy na proporcje programów o charakterze rozrywkowo-komercyjnym w stosunku do misyjnych (teatr TV, publicystyka kulturalna). Trudno zresztą mieć o to do TVP pretensje. Będąc medium masowym, telewizja niejako z natury rzeczy ciąży ku treściom banalnym, powierzchownym i raczej płytkim.

REKLAMA

Z obowiązku wypełniania kulturalnej misji z pewnością lepiej wywiązuje się publiczne radio (muzyka klasyczna i współczesna, słuchowiska literackie, naukowe, itp.), o którym zresztą w debatach o mediach publicznych raczej się nie wspomina. Dlaczego? Niestety, odpowiedzi na to mogą udzielić... politycy. To oni najczęściej inicjują spory o media publiczne, czy raczej o dostęp do nich, czyli... do nas. A przez telewizje łatwiej o to niż przez radio (gdzie gorzej widać). W tym sensie telewizja publiczna jawi się jako medium robione przez polityków i dla polityków. A upolitycznienie, czy precyzyjniej: upartyjnienie mediów publicznych, to najczęściej wysuwany i najpoważniejszy zarzut pod ich adresem.

Kolejne ważne pytanie, to źródła finansowania mediów publicznych. Ich szefowie zwrócili się już do marszałka Sejmu z prośbą o zainicjowanie prac nad prawem, które umożliwiłoby skuteczniejszą ściągalność abonamentu. A tego połowa telewidzów po prostu nie chce płacić. Postawienie na zyski z reklam oznacza natomiast, że antenowa przestrzeń dla misji kurczy się coraz bardziej. Nie jest ona popularna, a niepopularne programy nie przyciągną reklamodawców. Tworzy się zaklęty krąg: misja ma zrównoważyć presję rynku na medialne przekazy, na misję potrzeba pieniędzy, można je zebrać na rynku, ale wówczas trzeba ograniczyć misję. Sytuacja przypomina zatem kwadraturę koła i nic dziwnego, że pojawiają się głosy, żeby publiczną po prostu sprywatyzować.

Tymczasem media publiczne mają na swoją korzyść jeden zasadniczy argument. Jako instytucja, w założeniu demokratyczna, stanowić mogą ostoję najbardziej demokratycznej wartości: publicznej debaty w warunkach politycznego i ideowego pluralizmu. A do tego nie trzeba kilku kanałów i dominacji na rynku reklam. Te zostawmy mediom komercyjnym. A do publicznych niech nam zawita obywatelska odpowiedzialność. Ta, jak wiadomo, nie popłaca, logiczne byłoby zatem, gdyby publiczne media były ubogie, ale za to uczciwe. Ale ponieważ nikt nie wyzbędzie się wpływów i pieniędzy dla takich abstrakcji, pozostają niepoprawne marzenia. I świadomość, że spór o publiczne media będzie się wlókł w nieskończoność. Jak telenowela. Teraz już europejska.

Udostępnij znajomym:

dodaj na Facebook prześlij przez Messenger dodaj na Twitter dodaj na LinkedIn

PRZERWA NA REKLAMĘ

Zobacz artykuły na podobny temat:

Nowe Prawo Prasowe. Zmiany zasad autoryzacji od 12 grudnia 2017

Bartłomiej Dwornik
Przepisy nakładają na dziennikarza obowiązek poinformowania rozmówcy o prawie do autoryzacji. Za złamanie tego obowiązku grozić będzie grzywna. Rozmówca będzie miał natomiast od 6 do 24 godzin na zautoryzowanie wypowiedzi i nie wolno mu będzie ingerować w materiał. Nowelizacja Prawa Prasowego wchodzi w życie 12 grudnia 2017.

Reforma prawa autorskiego. Komentarz do decyzji Europarlamentu

Centrum Cyfrowe
Wszystko dla posiadaczy praw, a co dla użytkowników? Parlament Europejski przegłosował zmiany w prawie autorskim. Nowa dyrektywa miała dostosować prawo do sposobu, w jaki korzystamy z internetu. Wygląda jednak na to, że to internet będzie musiał dostosować się do dyrektywy - ostrzegają eksperci fundacji Centrum Cyfrowe i podsumowują zmiany.

Regulacje UKE w sprawie Emitela będą dobre dla widzów i słuchaczy

Krzysztof Karpiński
Urząd Komunikacji Elektronicznej uznał, że spółka Emitel w Polsce posiada „znaczącą pozycję rynkową”. Poza językiem prawniczym pozycję „znaczącą” określa się po prostu jako monopolistyczną. W związku z powyższym UKE stworzył projekty regulacji, pozwalających na dostęp do istniejącej infrastruktury operatorom alternatywnym.

Dane osobowe w sieci i model T-Form. Badanie Akademii Koźmińskiego

prof. Grzegorz Mazurek, dr Karolina Małagocka
Naukowcy z Katedry Marketingu Akademii Leona Koźmińskiego przeanalizowali, jak powinien wyglądać idealny transfer danych osobowych między użytkownikami internetu a markami. Opracowali model T-Form. Trzy litery „t” to Transparency, Type of data i Trust. Transparentność, typ danych i zaufanie.

Najlepsze książki o tematyce prawa - ranking

torun-adwokat.com
Poniższy ranking bynajmniej nie dotyczy literatury naukowej z dziedziny prawa. Są to propozycje książek skierowanych do każdego, kto chce spojrzeć na zastosowanie prawa z nieco innej perspektywy. Oto 5 najlepszych książek w których motywem przewodnim okazało się prawo.

Przepisy dotyczące kolportażu prasy erotycznej

Dariusz Materek
Ekspozycja tytułów "tylko dla dorosłych" podlega określonym zasadom. Ich złamanie może okazać się bardzo kosztowne. Kodeks karny przewiduje nawet karę do roku pozbawienia wolności.

Prawo autorskie i kserowanie pomocy naukowych. Czy to legalne?

Paweł Kowalewicz
Co polskie prawo mówi o korzystaniu z pomocy naukowych, które krótko mówiąc, nie są oryginalne, a skserowane czy ściągnięte z internetu? Czy prawo autorskie dopuszcza takie wyjątki ze względu na szczytny cel edukacyjny? Fundacja Legalna Kultura przygotowała poradnik, który przyda się nie tylko studentom.

więcej w dziale: Prawo w mediach

dołącz do nas

Facebook LinkedIn X Twitter Google RSS

praca w mediach

Wydawca, influencer
Whitepress Dziennikarz
oferty mediów lokalnych, regionalnych i ogólnopolskich Więcej

reklama

rectangle Play
Rozlicz PIT i przekaż 1,5% na projekty fundacji Ogólnopolski Operator Oświaty

zarabiaj

Zarabiaj przez internet

więcej ofert



Reporterzy.info

Dla głodnych wiedzy

Nasze serwisy

Współpraca


© Dwornik.pl Bartłomiej Dwornik 2oo1-2o24