menu szukaj
tygodnik internetowy ISSN 2544-5839
nowe artykuły w każdy poniedziałek
tytuł monitorowany przez IMM i PSMM
zamknij
Work in media. Find a job in the world of communications.

4.05.2006 Prawo w mediach

Prawo człowieka do prywatności

Małgorzata Misztal, Edukacja medialna KUL

Można powiedzieć, że prywatność i intymność to dwa odmienne dobra osobowe niezbędne dla rozwoju każdego człowieka i z tej racji wymagające konkretnej prawnej ochrony. Jednak coraz bardziej widać naruszanie tych podstawowych praw człowieka, coraz bardziej zagrożona jest ludzka prywatność, którą depcze się z chęci posiadania dobrego tematu i wywołania kolejnego skandalu czy afery, jak tłumaczą to dziennikarze w imię interesu społecznego.

Wiadomo, że każdemu człowiekowi przysługuje także prawo do bycia poinformowanym, ( prawa z którego bardzo często korzystają dziennikarze, chcąc usprawiedliwić swoje nieetyczne postępowanie) lecz czy to prawo powinno stać wyżej od prawa człowieka do prywatności i intymności?

Należałoby się zastanowić co powinno być priorytetem w pracy dziennikarskiej ;prawo do prywatności i intymności czy prawo do informacji? Jeden z badaczy prawa, który zajmował się projektem prawa do prywatności i intymności, próbując postawić granicę i ustawić w hierarchii wspomniane prawa tak napisał: "Projekt upadł, gdyż nie byłem w stanie precyzyjnie określić granicy miedzy tym, co społeczeństwo ma prawo wiedzieć, a tym , co człowiek ma prawo zachować dla siebie samego". To stwierdzenie uświadamia nam, że kwestia wcale nie jest tak oczywista jak niektórym może się wydawać.

Wiele jest dokumentów, które poruszają i sankcjonują prawo człowieka do prywatności i intymności.
Pierwszą próbą zwerbalizowania tego, co przysługuje w tej kwestii każdej osobie z racji jej godności podjął amerykański sędzia Cooley w 1873 roku., który stwierdził, że każdy człowiek ma "prawo do bycia pozostawionym w spokoju". Ale mimo upływu lat problematyka ochrony prywatności nie przestaje być aktualna.

Innym dokumentem, który porusza tę kwestię jest "Powszechna Deklaracja Praw Człowieka" z 12 XI 1948 r (ONZ), w której art. 12 brzmi:

  • Nikomu nie wolno arbitralnie wkraczać w sprawy prywatne, rodzinne w cudze mieszkanie lub korespondencję. Nikt nie może doznać uszczerbku na honorze i dobrym imieniu. Każda osoba ludzka ma prawo do opieki legalnej przeciwko takiej ingerencji w jej sprawy.

Niedługo potem uchwalono w Rzymie "Europejską Konwencję o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności", w której w art. 8 stwierdzono:

  • Każdy ma prawo do poszanowania swojego życia prywatnego i rodzinnego, swojego mieszkania i swojej korespondencji.

Następnym ważnym dokumentem biorącym w ochronę prawo do prywatnej sfery życia jest "Międzynarodowy Pakt Praw Obywatelskich i Politycznych" z 1966 roku. Artykuł 17 tego dokumentu brzmi następująco:

  • Nikt nie może być narażony na samowolną lub bezprawną ingerencję w jego życie prywatne, rodzinne (...).
  • Każdy ma prawo do ochrony prawnej przed tego rodzaju ingerencjami i zamachami.

Należy także wspomnieć o jeszcze jednym dokumencie, który w całości został poświęcony prawu do prywatnej sfery życia. Chodzi o końcowy dokument z Konferencji Prawników Nordyckich, która odbyła się w Sztokholmie 1967 roku. W jego pierwszej części czytamy:

  • Prawo do respektowania prywatnego życia, które ma zasadnicze znaczenie dla szczęścia człowieka, musi być uznane jako prawo fundamentalne osoby ludzkiej. Prawo to chroni jednostkę przed władzą publiczną, przed społeczeństwem i przed innymi jednostkami.
  • Prawo do respektowania prywatnego życia jest prawem osoby do bycia pozostawionym w spokoju, aby mógł żyć swoim własnym życiem z możliwie najmniejszymi ingerencjami z zewnątrz....

Mimo tego ,że ciągle przybywa dokumentów poruszających kwestię ochrony prywatności, w dalszym ciągu słyszy się o naruszaniu tego prawa.

Powszechnie wiadomo, że coraz częściej słychać o naruszaniu prawa do prywatności przez media a konkretnie dziennikarzy. Jak daleko media mogą się posunąć w ingerowaniu w ludzką prywatność? Gdzie znajduje się granica, która rozdziela prawo do informacji od prawa do prywatności- czy możliwe jest takie rozgraniczenie?

Różnica między interesującymi nas prawami polega na tym, że prawo do intymności i życia prywatnego mają charakter indywidualny, podczas gdy prawo do informacji ma charakter społeczny i przestrzeganie go leży w interesie ogólnym. Jeśli interes społeczny rozumiany jest jako dobro wspólne danej społeczności, to trzeba przyznać mu pierwszeństwo przed dobrem partykularnym jednostki. Stąd wynika, że trzeba przyznać pierwszeństwo prawu do informacji przed prawem do intymności i prawem do prywatnej sfery życia.

Nie ulega wątpliwości, że informację muszą się wiązać z interesem społecznym. "Interes społeczny często wymaga, ażeby władze publiczne dysponowały mocą ingerowania w sferę prywatną jednostki w szerszym zakresie niż to byłoby do zaakceptowania." (cz II, p. 5)

Nie można dopuścić do tego, gdzie interes publiczny mylony jest z powszechną ciekawością lub z punktem widzenia nieodpowiedzialnego informatora. Nie należy również mylić prawa do informacji o osobie publicznej z prawem osoby publicznej do prywatności - obywatel ma prawo wiedzieć więcej o osobie publicznej, jednak ma jednocześnie prawo do takiej samej ochrony swoich dóbr osobistych jak inni obywatele. Należy jednak pamiętać, że życie prywatne poszczególnych ludzi nie mieści się w sferze tzw. interesu społecznego, dlatego też nie powinno być przedmiotem zainteresowania. Należy więc przyjąć, że prawo do informacji i związana z nim wolność, mimo swego priorytetu społecznego, , kończy się tam, gdzie rozpoczyna się prawo do intymności i prywatnej sfery życia.

Są oczywiście odstępstwa w sytuacji, gdy ktoś pełni funkcję publiczną musi być świadomy tego że jego osoba będzie poddana tzw. nagonce dziennikarzy.

Dokument z Konferencji Prawników Nordyckich stwierdza, że "życie prywatne osób publicznych musi posiadać immunitet, z wyjątkiem przypadków, gdy można dowieść, że wiąże się ono wewnętrznie z wydarzeniami publicznymi. Aczkolwiek w mniejszym stopniu jest do zaakceptowania aksjomat, że "temat na czasie" usprawiedliwia samo przez się ingerencję w prywatne życie".
Bywają także takie sytuacje, gdzie osoby publiczne same mówią o swoim życiu prywatnym, trudno więc w takiej sytuacji mieć pretensje do mediów. Faktem jest, że w wielu sytuacjach dziennikarze nie sprawdzają wiarygodności posiadanych informacji z życia prywatnego różnych osób.

Ofiarami dziennikarskich pomyłek lub wyrachowania coraz częściej padają nie tylko osoby publiczne, lecz także osoby prywatne, bezbronne wobec presji medialnej. Zastanawia fakt i nasuwa się pytanie, czym kierują się dziennikarze publikujący tematy w których "wywlekają" najbardziej intymne sprawy ludzi, czy na pewno dobrem wspólnym jakiejś grupy społecznej a może zwykłą zawiścią i bezmyślnością? W takiej sytuacji wypada zastanowić się w jakim celu i komu ma służyć etyka dziennikarska? Kto przestrzega zapisów kodeksów deontologicznych przeznaczonych dla dziennikarzy? Kodeksów, które mówią o obowiązkach i powinnościach a także prawach dziennikarzy w czasie wykonywania ich pracy, w której zawsze powinni pamiętać o zadaniu służenia prawdzie i odbiorcom, bardziej niż swoim osobistym interesom.

W większości dokumentów, które określają powinności dziennikarza znajdziemy interesujące nas zapisy dotyczące ochrony prawa do prywatności. Takie zapisy znajdziemy między innymi w:


Stosunkowo najnowszym przykładem kodyfikacji moralnej zawodu dziennikarskiego są Zasady etyczne dziennikarstwa w telewizji publicznej, zatwierdzone przez Zarząd Telewizji Polskiej SA 16 maja 1996 r. Składa się na nie 15 zasad ujmujących najbardziej charakterystyczne sytuacje, wobec których staje dziennikarz telewizji publicznej, podejmując decyzje o treściach i sposobach informowania publiczności. Tutaj także znajduje się zapis dotyczący ochrony prywatności i intymności każdego obywatela.

Jednak świat dziennikarski przeważnie traktuje ten problem niefrasobliwie, a w najlepszym razie - elastycznie. Część środowiska dziennikarskiego powołuje się na prawidła wypracowane przez BBC, gdzie deklaruje się poszanowanie dla prywatności, z wyjątkiem sytuacji, gdy w grę wchodzą tzw. wyższe cele. Trudności ze zdefiniowaniem i zaakceptowaniem tego pojęcia prowadzą niestety do częstych nadużyć także w Polsce.

REKLAMA

Niestety niechlubne przykłady nieetycznego zachowania dziennikarzy nie należą do rzadkości. Rażącym takim przykładem naruszenia prawa do prywatności, było zachowanie fotoreporterów w stosunku do księżnej Diany. Inny przykład z naszego podwórka, kiedy to po śmierci Waldemara Milewicza w jednej z codziennych gazet na pierwszej stronie ukazało się jego zdjęcie, zrobione po dokonanym zamachu. Wiele jest przykładów naruszenia tych podstawowych praw człowieka, które bulwersują . Należy jednak zadać sobie pytanie , jak skutecznie zapobiegać podobnym sytuacjom w których naruszana jest prywatność i uwłacza się godności człowieka.

Jakby odpowiedzią na postawione pytanie jest wypowiedź Marszałka Janusza Wojciechowskiego. Jego zdaniem "hieny dziennikarskie" powinny spotykać się z potępieniem i ostracyzmem ze strony samego środowiska medialnego. Natomiast red. Magdalena Bajer z Rady Etyki Mediów, twierdzi, że decydując się na pokazywanie ludzkiej prywatności trzeba mieć na uwadze przede wszystkim jedno: zwykłe poczucie przyzwoitości.

Aneks

Granicą w prawie do informacji jest prawo do życia prywatnego i intymności dlatego obowiązują następujące zakazy:

  • ingerencji w życie prywatne, rodzinne, domowe
  • ataku na fizyczną i umysłową integralność, moralną, intelektualną wolność
  • ataku na honor i reputację
  • szkodliwej interpretacji słów i czynów
  • ujawniania kłopotliwych faktów z życia osobistego ( jeśli brak wyższej konieczności)
  • wykorzystywanie imienia, tożsamości, podobizny
  • szpiegowania, kontrolowania, prześladowania
  • przechwytywania korespondencji
  • podstępnego wykorzystywania wypowiedzi pisemnych lub ustnych
  • ujawniania informacji pozyskanych w trakcie pełnienia obowiązków zawodowych

W wyjątkowych sytuacjach, dla dobra społecznego ( bonum commune), można tajemnicę naruszyć:

  • w interesie społecznym
  • krzywda osób trzecich
  • dobrowolna zgoda
  • ze względu na charakter publiczny osób

Udostępnij znajomym:

dodaj na Facebook prześlij przez Messenger dodaj na Twitter dodaj na LinkedIn

PRZERWA NA REKLAMĘ

Zobacz artykuły na podobny temat:

Znikające kanały. Co wolno operatorowi telewizji kablowej

Małgorzata Cieloch
O zmianie programów telewizji kablowej abonenci powinni się dowiedzieć z wyprzedzeniem co najmniej jednego okresu rozliczeniowego. Nie zawsze obowiązek ten jest przestrzegany.

Dane osobowe w sieci i model T-Form. Badanie Akademii Koźmińskiego

prof. Grzegorz Mazurek, dr Karolina Małagocka
Naukowcy z Katedry Marketingu Akademii Leona Koźmińskiego przeanalizowali, jak powinien wyglądać idealny transfer danych osobowych między użytkownikami internetu a markami. Opracowali model T-Form. Trzy litery „t” to Transparency, Type of data i Trust. Transparentność, typ danych i zaufanie.

Dlaczego mnie śledzisz? Podsumowanie kampanii Fundacji Panoptykon

Maria Wróblewska
– Cała akcja była obliczona na poruszenie internautów. Chcieliśmy nie tylko pokazać im to, co się dzieje na co dzień za ich plecami, na zapleczu komercyjnego internetu, ale również przekonać, że właśnie nadarza się okazja, żeby zaprotestować przeciwko tym praktykom – tłumaczy Katarzyna Szymielewicz, prezeska Fundacji Panoptykon.

Co grozi za zniesławienie w internecie i jak dochodzić swoich praw?

artykuł sponsorowany
Publikowanie oraz powielanie nieprawdziwych informacji i oszczerstw może mieć bardzo poważne skutki - zarówno dla ofiary, jak i dla ich autora. Zniesławienie w każdej formie jest przestępstwem, nie inaczej jest w przypadku zniesławienia w Internecie. Co warto o nim wiedzieć? Jakie konsekwencje grożą za zniesławienie? W jaki sposób dochodzić swoich praw? Tłumaczymy w artykule.

Czy RODO wymusi aneksy do umów z agencjami PR?

Piotr Ślusarczyk
Rozmowa z Pawłem Soproniukiem, partnerem w agencji PR Neuron, na temat współpracy agencji PR z klientami w kontekście RODO, zarządzania bazami danych, współpracy z administratorami bezpieczeństwa informacji oraz przetwarzania i ochrony danych osobowych.

Media wypaczają sens zdarzeń

Money.pl
Wypaczanie przez media sensu zdarzeń jest szkodliwe dla debaty publicznej - podkreśla Rada Etyki Mediów w oświadczeniu ze stycznia 2008 roku.

Za dużo reklam w telewizji

Bartłomiej Dwornik
Komisja Europejska uważa, że w polskiej telewizji jest za dużo reklam i zażądała od Warszawy wyjaśnień w tej sprawie.

więcej w dziale: Prawo w mediach

dołącz do nas

Facebook LinkedIn X Twitter Google RSS

praca w mediach

Wydawca, redaktor
praca stacjonarna i online Dziennikarz, reporter
oferty mediów lokalnych, regionalnych i ogólnopolskich Więcej

reklama

WhitePress - zarabiaj na swojej stronie
Dwornik.pl • szkolenia • warsztaty • marketing internetowy

zarabiaj

Zarabiaj przez internet

więcej ofert



Reporterzy.info

Dla głodnych wiedzy

Nasze serwisy

Współpraca


© Dwornik.pl Bartłomiej Dwornik 2oo1-2o24