13.09.2006 Fotografia prasowa
Gilles Bensimon
Anna Cymer, Fotal.pl
Jego zdjęcia publikowane są w 35 edycjach Elle na całym świecie i ogląda je każdego miesiąca... 20 milionów czytelników!
W latach 60. zaczął współpracę z Hélene Lazareff, dziennikarką i wydawcą.
Przed wojną Lazareff pracowała m.in. dla "New York Timesa" i "Harper`s Bazaar", w 1945 roku założyła zaś magazyn "Elle". Nie wiedziała wtedy, że szybko stanie się on najpoczytniejszym pismem kobiecym na świecie. Pierwsze wydanie ukazało się we Francji, jednak gdy okazało się, że zmęczone latami wojny kobiety także w innych krajach potrzebują lektury pokazującej urodę życia, zaczęły pojawiać się edycje zagraniczne, w tym amerykańskie.
I w tym właśnie piśmie w 1967 roku zaczął pracować Bensimon. Był wtedy początkującym, 23-letnim fotografem bez żadnego doświadczenia. A jednak szefowa Elle zaufała mu, uwierzyła w jego pasję i pozwoliła mu zacząć robić zdjęcia do francuskiej edycji pisma.
Od samego początku fotograf chciał zreformować sposób, w jaki pokazywano wówczas kobiety. W magazynie (nie tylko tym) wciąż trwał "staroświecki" sposób fotografowania: modelki były sztywne, sztucznie upozowane, w nieprawdziwych, wystylizowanych sceneriach. To nie podobało się młodemu twórcy - Besimon od początku był zwolennikiem naturalności, podkreślał, że kobiety są piękne "same z siebie", nie potrzeba ich dodatkowo (czyli nieprawdziwie) zmieniać czy stylizować.
Bensimon świetnie odnalazł się w rodzącym się dopiero świecie mody. Wschodzący projektanci, towarzyszące im modelki - to wszystko rozwijało się dokładnie wtedy, gdy rozwijała się tez kariera Bensimona. A jako prawdziwy "lew salonowy" fotograf nie ograniczał się bynajmniej do robienia zdjęć - w pokazach i bankietach uczestniczył chętnie i czynnie.
Kobiety go uwielbiały (jest tak z resztą do dziś), co niewątpliwie pomogło w pracy fotografa - łatwiej było na zdjęciu uzyskać naturalność, jeśli modelka znała i lubiła fotografa.
Gdy Bensimon przeniósł się do Stanów Zjednoczonych, gdzie został wyekspediowany by nadzorować działanie amerykańskiej edycji Elle, okazało się, że jego luźne i naturalne spojrzenie na świat w stu procentach pokrywa się z amerykańskim stylem bycia. Okazało się, że temperament i poglądy Bensimona, które w lekko jednak konserwatywnej Francji nie były do końca zrozumiane, w USA były strzałem w dziesiątkę.
Naturalność, witalność, zmysłowość - to trzy hasła, które miały charakteryzować amerykańskie Elle (każda edycja starała się dopasować do mentalności i stylu bycia mieszkańców danego kraju). Ich współautorem jest Bensimon - bo od początku, zanim nawet jeszcze otrzymał oficjalnie stanowiska szefa, współkreował pismo, uczestniczył w tworzeniu całości, nie tylko sesji.
Naturalność, witalność, zmysłowość - to też trzy hasła charakteryzujące zdjęcia Bensimona. Nigdy w jego pracach nie została przekroczona granica dobrego smaku, nawet w sesjach mody kostiumów kąpielowych nie można się doszukać zbędnego erotyzmu. Bensimon silnie rozróżnia (z korzyścią dla zdjęć) zmysłowość i erotyzm - jego modelki są zmysłowe, ale nie epatują nagością. Uwielbienie do kobiet, które charakteryzuje Bensimona, wiąże się też z szacunkiem - fotograf nie wykorzystuje ich do dobrze się sprzedających zdjęć erotycznych.
Dwa zjawiska w świecie mody, które pojawiły się w latach 90. - czyli wejście do świata mody młodych aktorek oraz narodziny "supermodelek" powstały dzięki Bensimonowi. To on promował poszczególne modelki, nie tylko robiąc im zdjęcia, ale też "wprowadzając na salony" (w 1985 poślubił 20 lat młodszą Elle MacPherson, jedną z pierwszych "top-modelek"). W ten sposób wyprowadził je z niszy studiów fotograficznych, powodując, że zaczęto o nich pisać nie tylko w kontekście mody.
Zapraszanie do sesji mody młodych aktorek i piosenkarek (mówi się, że m.in. J.Lo, Gwyneth Paltrow and Beyoncé jemu zawdzięczają popularność w kolorowych magazynach), które w amerykańskim Elle zaczął Bensimon (a które szybko się wszędzie przyjęło) także zmieniło spojrzenie na świat filmu. Aktorki przestały być przyporządkowane tylko projektom filmowym, stały się "pop-gwiazdami", a pokazywanie się w sesjach mody w luksusowych magazynach stało się dla nich takim samym obowiązkiem i elementem pracy jak promocja filmu.
Dziś Bensimon jest szefem amerykańskiego Elle i pismo w dużej mierze jemu zawdzięcza swój sukces - fotograf odpowiada za wizerunek magazynu, za styl życia, jaki jest na jego łamach promowany. Ale przede wszystkim jest wciąż fotografem, którego zdjęcia publikowane są w 35 edycjach Elle na całym świecie i ogląda je każdego miesiąca... 20 milionów czytelników!
***
Artykuł udostępniony przez serwis Fotal.pl
PRZERWA NA REKLAMĘ
Zobacz artykuły na podobny temat:
Zanim kupisz używany aparat
Janusz Wójtowicz
Poradnik dla początkujących fotoreporterów - jak wybrać odpowiedni sprzęt za właściwą cenę, żeby potem nie żałować.
Fotograf w sieci, czyli zasada ograniczonego zaufania
Emilia Szczepańczyk
Problem polskich twórców nie jest jedynie oddolny i nie dotyczy tylko umyślnej bądź nieumyślnej (spowodowanej brakiem wiedzy) kradzieży i nielegalnego wykorzystywania zdjęć, grafik czy innych materiałów cyfrowych. Często zdarza się, że to popularne portale podkładają nogę artystom.
Fotografia i katastrofy
Anna Cymer
Fotografia ma potężną siłę - ludzie jej wierzą i jej potrzebują. I zawsze będą jej chcieli coraz więcej i żeby docierała do nich coraz szybciej.
Fotoreporter i jego prawa
Dorota Majka
Kiedy zdjęcia należą do fotoreportera, a kiedy do gazety, dla której pracuje? Czy wydawca ma prawo do wielokrotnego wykorzystania fotografii? Jak podpisywać zdjęcia?
Porozmawiajmy o zdjęciach
Maria Szczepańska
Rozmowa z Kingą Kenig, fotoedytorem w dziale foto "Gazety Wyborczej".
Moralne problemy fotografii prasowej
Michał Puszka
Dla większości ludzi zobaczyć znaczy tyle, co uwierzyć. Łączy się to z powszechnym przekonaniem, że fotografia nie kłamie. Z tego zaufania czerpie swoją siłę fotografia prasowa.
Jak i dlaczego podpisywać zdjęcia? Twoje zdjęcie. Twoje prawo!
Nikon Polska
Podpisywanie zdjęć imieniem i nazwiskiem lub pseudonimem ich autorów to dobry obyczaj świadczący o poszanowaniu praw autorskich przez wykorzystujących fotografie.