menu
tygodnik internetowy
ISSN 2544-5839
zamknij
Czytaj gazety  PDF. Na kmputerze, czytniku, tablecie i smartfonie.

30.01.2008 Rynek medialny

Pseudodemokracja i media - garść refleksji

Grzegorz D. Stunża

Dwa lata temu pisałem o pseudodemokracji. O demokracji udawanej. Raz na cztery lata serwuje się obywatelom wybory, które wolnymi wyborami na pewno nie są, ponieważ nieustannie publikuje się sondaże, zastępujące część procesu wyborczego i kształtujące opinie i preferencje wyborcze.
Read this article English edition in Global Edition

Sondaże połączone z wybiórczo przeprowadzaną debatą, gdzie media, które powinny pełnić rolę przekaźnika, zamieniają się w nadajnik, filtrujący programy wyborcze i dopuszczający do głosu zestaw partii, które najmniej zagrażają medialnym interesom i nie są nastawione na radykalne zmiany. Jaki w tym problem? Ano taki, że nie ma to nic wspólnego z demokratycznym, oddolnym procesem wybierania przedstawicieli.

Trzy stacje telewizyjne i Polskie Radio zaserwowały nam piękne obrazki wyborczych debat. Jeden z głównych kandydatów się nieco opierał, ale ostatecznie przeprowadzono debatę "każdy- z każdym". A ściślej rzecz ujmując, tylko trzy debaty w wybranej przez głównych aktorów i same media konfiguracji.

Moim zdaniem, wybiórcze debatowanie jest skandalem. Nie tylko dlatego, że media nie były obiektywne i wybrały dla siebie zestaw, który, co było wiadomo z sondaży, będzie miał sporą oglądalność. Gdyby takie debaty "poleciały" jedynie w telewizjach komercyjnych, nie miałbym im za złe. Ojciec Dyrektor również selektywnie dobiera autorytety dla swoich radiosłuchaczy. Jednak współorganizowanie debaty przez Telewizję Publiczną i Polskie Radio i niedoprowadzenie wszystkich dużych komitetów wyborczych do przedstawienia meritum swoich programów wyborczych w, być może zaciętej i trudnej, ale wspólne debacie, było kompromitacją i moim zdaniem końcem telewizji publicznej. A ciekawą formułę debaty proponował Waldemar Pawlak z PSL, postulując publicznie dziesięciodniową debatę, każdego dnia poświęconą innym problemom polskiej rzeczywistości. Być może debata się nie odbyła, bo, po pierwsze- ilu Polaków oczekiwało merytorycznej debaty, po drugie- debata na poziomie mogłaby skompromitować tych, którzy toczyli debatę na haki, podkładanie świń (i psów; sukę Sabę wyprowadzić!) i wizerunki. Bo właśnie takie trzy wieczory wyborcze- debaty na wizerunki i łapanie za słówka, zaserwowała nam TVP, PR, TVN24 i polsatowska TV Biznes.

Mieliśmy wybory nie "za", ale wybory "przeciw". A publikowane wcześniej sondaże pokazały nam na kogo głosować, żeby owo "przeciw" mogło być skuteczne. Jak się okazało, skuteczne było. Nie zmienia to jednak faktu, że cisza wyborcza to zupełna fikcja. Dwa dni spokoju to bardzo krótko. Dlatego świadomie podtrzymuję mój pomysł sprzed dwóch lat- publikowanie sondaży powinno być zakazane, ponieważ nie wybieramy programów partyjnych, ale wyborcze słupki. Z drugiej strony, dwudniowa cisza wyborcza to może i ładna tradycja, ale zastanawiam się, czy nie lepiej, żeby nie było jej wcale. Bo wówczas może więcej osób otworzyłoby oczy, kiedy na każdym kroku atakowałyby nas procenty, słupki i zestawienia, nieustannie podważające sensowność oddania głosu na konkretny komitet wyborczy. Tak jakby w sklepie cały czas zmieniały się ceny, a decyzja o zrobieniu zakupów w danej chwili byłaby ryzykowna, bo z kasy, jak po wrzuceniu głosu do urny, nie byłoby odwrotu. I mógłby pozostać niesmak, że w momencie wrzucania głosu słupki zmieniły się tak, że może lepiej byłoby dokonać innego wyboru.


Tradycyjne dwa dni ciszy wyborczej rozbawiają mnie z jeszcze innego powodu. TVN24 dwie godziny przed ogłoszeniem ciszy wyborczej publikuje słupki, bez podania procentów i bez podpisania ich, ale już wiadomo, że ktoś wygrał i że przewaga jest spora. Chwilę potem (wciąż przed końcem ciszy) widzimy opróżniający się sztab PiSu i uśmiechnięte miny w sztabie PO, a prof. Staniszkis, w rozmowie z innym profesorem na antenie TVN24, kiedy ten mówi o wygranej PiSu, pyta: "Jaka wygrana PiSu?!", po czym rzeczony profesor tłumaczy się, że ta sprzed dwóch lat. Niby wszystko już jasne, ale zajrzałem do gadu gadu. Tam w opisie, znajoma, której kumpel aktywnie działa w jednej z partii (od niego dostała dane), podaje wyniki PO i PiS. Później okazało się, że podała wyniki z jednoprocentową pomyłką, a dokładne dane wszystkich partii podał mi znajomy pracujący w redakcji jednego z ogólnopolskich tygodników. Śmiech na sali.

Czy za cztery lata będzie lepiej? Nie sądzę. O ile wspaniała była mobilizacja wyborców, to kojarzy mi się ona z pędzieniem sezonowym bydła na łąki. Bo co to za demokracja, w której masowo uczestniczy się raz na cztery lata, kreśląc dwa iksy?

Zanim skończę ten przydługi powyborczy wywód, jeszcze tylko jedna sprawa. Powstało ogromne wzburzenie związane z przedłużeniem ciszy wyborczej i wyborów w kilku obwodowych komisjach. Co dla mnie było najzabawniejsze, podobno jeszcze podczas ciszy wyborczej przedstawiciel PiSu jechał do PKW się poskarżyć. Był to dla mnie jeszcze jeden dowód na prawdziwość wyników, które otrzymałem ze swoich źródeł. I kolejny powód do śmiechu. Bo jak to możliwe- idąc tokiem myślenia wzburzonych- że zezwala się wszystkim wyborcom na oddanie głosu i że nie można opublikować sondaży o umówionej porze? Jak można przesuwać o pół godziny "Taniec z gwiazdami"? To przykre, ale w Polsce sondażę zdominowały polityczny język i zarówno dla polityków, jak i mediów, a także zindoktrynowanych wyborców, moment ogłoszenia sondaży jest ważniejszy niż oficjalne wyniki z Państwowej Komisji Wyborczej.

C.D.N.- za cztery lata, chyba że serial zacznie się od nowa... w końcu jak śpiewał przed śmiercią Freddie Mercury "Show must o on".

***
źródło: hiperblog.blogspot.com, 22 paźdzernika 2007
licencja Creative Commons: Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 3.0 Polska

Udostępnij znajomym:

dodaj na Facebook prześlij przez Messenger dodaj na Twitter dodaj na LinkedIn

PRZERWA NA REKLAMĘ
Czytaj prasę w PDF

Najnowsze w dziale Rynek medialny:

Rynek płatnych treści dziennikarskich. Trendy i prognozy Reuters Institute

Krzysztof Fiedorek
Tylko 18 procent internautów płaci za dostęp do newsów online, a wskaźnik nie rośnie trzeci rok z rzędu. Norwegia bije rekordy z wynikiem 42%, podczas gdy Grecja nie przekracza 7%. W skali świata, prawie co trzeci subskrybent rezygnuje po roku.

Gen Alpha omija trudne tematy. Czego naprawdę szukają młodzi ludzie

Krzysztof Fiedorek
Pokolenie Alfa w 46% preferuje humor, a tylko 12% interesuje się wiadomościami i tematami politycznymi. Młodzież i dzieci świadomie ograniczają to, co negatywnie wpływa na ich emocje - wynika z raportu "Gen Alpha Unfiltered", opublikowanego przez GWI.

Zasięg czy zaangażowanie? YouTube zmienia zasady gry dla twórców

Sandra Kluza
Aż 30% internautów traktuje YouTube jako główne źródło informacji, a 65% z nas sięga po newsy w formie wideo. Teraz platforma zmienia sposób mierzenia lojalności widzów. Liczy się nie tylko zasięg, ale przede wszystkim zaangażowanie.

Podobne artykuły:

Nielegalne wideo w internecie. Analiza jak często i kiedy je oglądamy

Monika Koziar
Czy tak często korzystamy z nielegalnych źródeł do oglądania materiałów wideo jak nam się wydaje? Jakie są tego najczęstsze przyczyny? Wyniki badania internautów z czerwca i lipca 2017 roku.

Trendy w komunikacji. Te trzy zostaną z nami na dłużej

Newseria Biznes
Generacja Z, reels i TikTok oraz hedonizm. Internetowa komunikacja w 2022 roku podąża ścieżkami, z których szybko nie zejdzie. Żeby się na nich odnaleźć i skutecznie je wykorzystać, warto je dobrze poznać. Nowe trendy wytyczają nowe kierunki i potrzeby w komunikacji i w marketingu.

Władza wcale nie potrzebuje TVP

Bartosz Chochołowski
Zamiast walczyć o telewizję, rządzący politycy powinni powalczyć o dziennikarzy. Lepiej by na tym wyszli i dałoby im to dużo więcej, niż siedmiu Andrzejów Urbańskich w mediach.

Influencerzy i social video rządzą informacją. Digital News Report 2025

Krzysztof Fiedorek
Przyszłość informacji dyktują sekundy wertykalnych klipów. TikTok, YouTube i armia influencerów odrywają odbiorcę od telewizyjnych odbiorników i stron gazet. Kto opanuje ten nowy puls, przejmie nie tylko uwagę, lecz także władzę nad narracją.

więcej w dziale: Rynek medialny

praca w mediach

Wydawca, redaktor
praca stacjonarna i online Dziennikarz, reporter
oferty mediów lokalnych, regionalnych i ogólnopolskich Grafik, Social Media, SEO, reklama
Warszawa • Białystok • Bydgoszcz • Gdańsk • Katowice • Kielce • Kraków • Lublin • Łódź • Olsztyn • Opole • Poznań • Rzeszów • Szczecin • Toruń • Wrocław • Zielona Góra • Praca zdalna Więcej

reklama

webePartnres

dołącz do nas

Facebook LinkedIn X Twitter TikTok Instagram Threads Youtube Google News Blue Sky Social RSS

Reporterzy.info - internetowy magazyn medioznawczy. Świat komunikacji od kuchni. Media, dziennikarstwo, PR i marketing. Dane, raporty, analizy, porady. Historia i rynek, prawo, fotografia, oferty pracy.




Sklep reportera

Sklep reportera

Niedrogie laptopy, notebooki i netbooki
Niedrogie laptopy, notebooki i netbooki
do pisania
Cyfrowe lustrzanki i aparaty kompaktowe
Cyfrowe lustrzanki i aparaty kompaktowe
dla fotoreportera
Książki i e-booki o mediach
Książki i e-booki o mediach
do czytania
Drony wideo i latające kamery
Drony wideo i latające kamery
dla pilota
Gimbale do stabilizacji wideo
Gimbale do stabilizacji wideo
dla operatora
Oprogramowanie i aplikacje
Oprogramowanie i aplikacje
dla twórców
więcej produktów


zajrzyj na nasz 👉 Youtube

Zobacz więcej 👇
#4Lines 4 a Good(?) Morning SHORTS
gazety w PDF i epub

Czytaj gazety w PDF i EPUB

Okładka Glamour
Glamour
Okładka Gość Niedzielny
Gość Niedzielny
Okładka Książki. Magazyn do Czytania
Książki. Magazyn do Czytania
Okładka Puls Biznesu
Puls Biznesu
Okładka Tygodnik Solidarność
Tygodnik Solidarność
Okładka Wprost
Wprost
więcej e-gazet

Reporterzy.info

Dla głodnych wiedzy

Nasze serwisy

Współpraca


© Dwornik.pl Bartłomiej Dwornik 2oo1-2o25