30.01.2008 Warsztat reportera
M.E.M. i co dalej?
Patrycja Kierzkowska
Pewnego zimnego dnia…
Do redakcji X zgłasza się Pani M., twierdzi, że jest fajna i gotowa do rozmowy. Szef mówi, że mam z nią zrobić wywiad. A co mi tam, pogadać można. Piszę do Pani M. Czekam na odpowiedź. Nic. Dowiedziałam się z dwóch pewnych źródeł, że w firmie Pani M. nastąpiła fuzja i jest lekki bałagan. Rozumiem i czekam dalej.
Dwa tygodnie później…
Przestaje mnie to bawić. Ale biorę to na spokojnie, bo uczę się być grzeczna, miła i podchodzić bez emocji. Dzwonię do firmy Pani M. Po godzinie wiszenia na kablu (okolice 12 w południe) ktoś odebrał. No i seria dwóch przełączeń: "Oj, ja Panią połączę", "Proszę sekundkę poczekać, już łączę". No i jestem już na kablu u Pani E., która twierdzi, że "Pani M. już u nas nie pracuje, ale oczywiście Pani Patrycjo, ja się tym zajmę. Proszę przesłać pytania na piśmie, ja tylko muszę porozumieć się z szefostwem w sprawie odpowiedzi".
Tydzień później…
Piszę do Pani E. z pytaniem, kiedy uwinie się z moimi pytaniami. Nic. Cisza.
Mijają kolejne dwa tygodnie…
Tylko spokojnie… Dzwonię… Odbiera Pani E. Atakuję standardową formułką: imię, nazwisko, nazwa pisma. I słyszę: "Tym tematem zajmuje się teraz Pani M2 (M2, bo imię ma na M, tak, jak tamta pierwsza, a jakoś musimy je odróżnić). Ja Panią połączę". Czekam. Odzywa się Pani M2, która dopiero przed chwilą dowiedziała się, o co chodzi (a przed chwilą słyszałam, że ona się tym teraz zajmuje…) Oznacza to tyle, że Pani E. przez ten cały czas nic nie zrobiła. Pani M2 wzbudza moją sympatię, co jest wytłumaczalne, ale o tym za chwilę.
E. jak E nieprzytomna…
E. miała przesłać M2 mojego maila z pytaniami. Owszem maila przesłała, ale nie tego, co powinna. Pani M2 mówi, że ma tylko maila z ponagleniem. Czyli jednak moje ponaglenie dotarło, ale zostało zignorowane. No nic. Nie rozpamiętujmy przeszłości. Ja nie Kaczyński. Zajmijmy się sprawą tu i teraz. Mówię Pani M2, że zależy mi na czasie. Pogadałam jeszcze trochę o innych kwestiach.
M2 składa obietnicę…
M2 przejęła się rolą, zwłaszcza, że odesłano mnie do niej, a ona pracuje w dziale marketingu (dlatego wzbudziła moją sympatię), a nie w dziale technicznych czy prasowym, żeby znać odpowiedzi na moje pytania. No, ale M2 jest miła i mówi, że mam wysłać te pytania, ona za dwa dni do mnie napisze i zorientuje się kto w firmie zna się na temacie. No i że zdążymy do 1.02. Cóżâ€¦ czy mam teraz inne wyjście, jak powierzyć swój los w ręce M2? Skoro w firmie Pani M2 nikt nie wie, kto ma zapłacić za wykupioną reklamę w gazecie, to co dopiero kto ma rozmawiać z dziennikarzem?
Czy będzie happy end?
Dowiemy się w następnym odcinku.
Wnioski z wydarzenia
0. Jak na maila nie odpowiadają przez kilka dni - dzwoń tam!
1. Jak ktoś po drugiej stronie kabla mówi, że coś załatwi to znaczy, że nie załatwi.
2. Nie wierz rozmówcy, który mówi, że nie ma żadnego problemu.
3. Dzwoń tam codziennie i kontroluj, jak posuwa się Twoja sprawa.
3a. Nawet, jeśli masz sesję, tysiąc innych spraw na głowie, nie zapominaj, nie odpuszczaj, dzwoń, ponaglaj, interweniuj, bierz na litość.
4. Zapamiętuj i zapisuj wszystkie imiona i nazwiska osób, z którymi rozmawiasz w swojej sprawie.
5. Bądź uprzejmy, ale stanowczy.
***
źródło: www.dziennikarz.shrew.pl, 25 stycznia 2006
artykuł opublikowany za zgodą autorki
PRZERWA NA REKLAMĘ
Najnowsze w dziale Warsztat reportera:
Pułapka heurystyki w mediach. Jak krzykliwe nagłówki wzmacniają strach
Bartłomiej Dwornik
Negatywny przekaz, bazujący na emocjach, zwiększa poczucie zagrożenia nawet o 57%. Dlaczego newsy o katastrofie lotniczej skłaniają inwestorów do ucieczki od akcji przewoźników, a relacje z miejsc powodzi wzmagają obawy przed kolejną? To irracjonalny, ale prosty i zbadany mechanizm.
Jak pozycjonować stronę pod LLM? Optymalizacja treści pod AI
Zachariasz Kijak
Gwałtowny rozwój sztucznej inteligencji sprawił, że o nurtujące nas kwestie coraz chętniej pytamy narzędzia AI. Często „dogadujemy” się z nimi łatwiej niż z wyszukiwarką. Duże modele językowe, tzw. LLM-y, odpowiadają na pytania szybko i szczegółowo. Czy to oznacza, że już niedługo usługę SEO zastąpi „LLMO”?
Chronemika, czyli język czasu. Oto, co mówi o tobie twój zegarek
Bartłomiej Dwornik
Wchodzisz punktualnie, patrzysz na zegarek, czekasz pięć minut, po czym wychodzisz. Ktoś inny spóźnia się pół godziny i zachowuje, jakby to on musiał na ciebie czekać. Czas w komunikacji to narzędzie, broń i wyznacznik statusu. Witaj w świecie chronemiki. Nauki o tym, jak czas wpływa na relacje między ludźmi.
Podobne artykuły:
Kolacja dla głupca
Stefan Bratkowski
Oczywiście, nasze media adresowane do dzisiejszej polskiej elity nowobogackich nie reprezentują poziomu "Atlantic Monthly". Źródło: Tygodnik Powszechny.
Akwizytorzy informacji
Paweł Śpiewak
Wartość stacji telewizyjnej czy tytułu gazetowego jest prostą funkcją matematyczną par oczu skierowanych na ekrany czy szpalty gazet. Stosunek mediów do odbiorców lokuje się gdzieś między lekceważeniem - czy nawet pogardą - a infantylizacją.
Pozycjonowanie i SEO. Poradnik dla dziennikarzy internetowych [LINK]
Bartłomiej Dwornik
Jak napisać artykuł, który pojawi się wysoko w wynikach wyszukiwania Google? Czy stosowanie zasad SEO musi negatywnie wpływać na jakość tekstu? Przewodnik dla redaktorów i dziennikarzy, przygotowany przez Reporterzy.info dla polskiego wydania Europejskiego Obserwatorium Dziennikarskiego – EJO.
Język w mediach elektronicznych
Jerzy Podracki
Czytelnik znajdzie w książce jedenaście artykułów poruszających różne zagadnienia z zakresu komunikowania (się) w mediach elektronicznych, głównie w radiu, telewizji, internecie, telefonii i filmie.