18.01.2008 Warsztat reportera
Media upraszczają obraz świata
Jarosław Jakimczyk, Artykuł ukazał się 23 listopada 2006 roku w portalu Money.pl
Publikuję go za zgodą kierownictwa redakcji.
Środowisko dziennikarskie wpatruje się z uporem godnym lepszej sprawy we własny pępek, z drugiej strony coraz częściej to właśnie dziennikarze zastępują w mediach prawdziwych ekspertów.
Akcja wywołuje reakcję i w rezultacie zamiast poczytać, jak Semka, uważny czytelnik mediów naszego zachodniego sąsiada, postrzega ewolucję postawy niemieckiej klasy politycznej wobec Polski i jej nowych przywódców w ostatnich miesiącach, otrzymujemy artykuł "Koniec monopolu na nieomylność" ("Rzeczpospolita", 20 listopada 2006 r.), który jest jedną wielką polemiką z pełnymi świętego gniewu i oburzenia wypowiedziami Tomasza Lisa na temat części środowiska dziennikarskiego.
Lis, aktualnie członek zarządu ds. programowych prywatnej telewizji Polsat, woli występować w roli obrońcy niezależności mediów publicznych, zamiast jako były korespondent TVP w USA tłumaczyć widzom swej stacji meandry polityki waszyngtońskiej po ostatniej porażce wyborczej Republikanów i jej przewidywalne skutki dla Polski.
Z jednej strony mamy sytuację, gdy środowisko dziennikarskie popada w solipsyzm wpatrując się z uporem godnym lepszej sprawy we własny pępek, z drugiej zaś coraz częściej to właśnie dziennikarze zastępują w mediach prawdziwych ekspertów.
Tam, gdzie w CNN czy Fox News, na określony temat wymagający pogłębionej wiedzy, wypowiadają się przedstawiciele think tanków lub komentatorzy przez lata akredytowani np. przy Pentagonie i innych instytucjach zajmujących się bezpieczeństwem narodowym, w polskich stacjach występuje chór wszechwiedzących publicystów.
Z równą swobodą i przekonaniem o własnej nieomylności zabierają oni głos na temat aborcji, lustracji, reformy ubezpieczeń społecznych i zmian w ordynacji wyborczej do samorządów.
Problem w tym, że obraz świata przedstawiany przez tych mędrków jest "spłaszczony" i pozbawiony właściwej mu złożoności. W rezultacie telewidz zamiast być świadkiem autentycznej wymiany myśli i sporów ideowych, otrzymuje trujący miazmat w postaci gotowego do strawienia zestawu prostych komunikatów i ocen. Pochodzą one z pierwszych stron gazet, nagłówków i edytoriali. W coraz większym stopniu kreują rzeczywistość niż pomagają ją zrozumieć.
PRZERWA NA REKLAMĘ
Zobacz artykuły na podobny temat:
Ludzie z telewizora
Michał Chmielewski
Teraz prawie każda stacja telewizyjna ma swoje gwiazdy, które widziane na ulicy przez nastolatków zmuszane są do dawania autografów. Jedni ich lubią, drudzy nie. Ale prawie każdy ich zna.
Przefajnione media
Jakub Halcewicz-Pleskaczewski
Nie sposób inaczej, jak tylko wielkimi oczami, zareagować na komentarz Agnieszki Kublik z "Gazety Wyborczej" o zmianach na rynku telewizyjnych serwisów informacyjnych. [Źródło: Merkuriusz Uniwersytecki].
Afganistan. Konflikty wojenne w mediach - bohaterowie i czarne charaktery
Agnieszka Osińska
Bohaterowie i czarne charaktery, czyli o kreowaniu wizerunku Georga Busha, Rudolpha Gulianniego, Osamy Bin Ladena oraz Talibów w Gazecie Wyborczej, Rzeczpospolitej i Trybunie.
Piszmy szybko, żyjmy długo!
Adam Degler
Czym może być pisanie? Sztuką prostoty. Czego potrzeba, żeby nią było? Uczciwości i odrobiny pokory. Bo zawsze będzie ktoś, kto od nas lepiej pisze lub pisał.
Cyberdziennikarstwo
Katarzyna Bocheńska
Wywiad z Leszkiem Olszańskim, dziennikarzem, redaktorem, badaczem i praktykiem internetu, autorem książki Dziennikarstwo internetowe.
Oblicze rodziny w mediach
Justyna Sobecka
Telewizja, prasa, radio - ze względu na swą funkcję edukacyjną - mogą stać się naturalnymi sojusznikami rodziców w procesie wychowania.
Dziennikarskie hieny
Sylwester Latkowski
Gwiazdy każą sobie płacić za sesje fotograficzne i wywiady. A tu nic, bezczelni dziennikarze nie płacąc sfotografowali, nie płacąc za newsa puścili w świat.