25.02.2019 Historia mediów
Alastair Burnet. Ikona stacji Independent Television News
Małgorzata Dwornik
"Oto stary księżyc - ten, na który skoczyła krowa, o którym pisali poeci i w którym kochają się kochankowie. Odtąd będzie to raczej inna historia" - ta relacja brytyjskiego dziennikarza z lądowania Apollo 11 na Księżycu cytowana jest do dzisiaj. Podobnie jak pytanie, które Burnet zadał księżnej Dianie i księciu Karolowi podczas pierwszego wywiadu, jakiego udzielili po ślubie.
Lipiec 1928 roku był miesiącem wielu światowych rekordów sportowych, zaś w Wielkiej Brytanii kobiety otrzymały nieograniczone prawa wyborcze i nadano pierwszą transmisję telewizyjną w kolorze. W tym samym roku, 12 lipca, w Sheffield, w szkockiej rodzinie przyszedł na świat chłopiec James William Alexander Burnet.
Nikt z rodziny nie podejrzewał, że 35 lat później losy malucha splątane zostaną ze wszystkimi wydarzeniami tego letniego dnia z 1928 roku. Sport stanie się jego pasją, sprawy polityczne w kwestii kobiet tematami pracy a telewizja miejscem, gdzie będzie spędzał większość dnia.
Ojciec inżynier, zainwestował w naukę syna najpierw w renomowanej szkole dla chłopców Leys School w Cambridge a potem w studia historyczne na Worcester College w Oxfordzie. Mimo wojny chłopak ukończył naukę, choć nie z oceną na jaką liczył. Przyznano mu dyplom II stopnia w dziedzinie historii. Młody James uważał, że zasłużył na pierwszy stopień, więc dyplomu nie odebrał.
Jeszcze na studiach pisywał artykuły dotyczące szkockiej historii. Uznano je za niezwykłe, więc “zmobilizowany” autor po ukończeniu studiów w 1951 roku ukończył kurs dziennikarstwa na słynnej londyńskiej Fleet Street i podjął pracę w The Glasgow Herald, w jednej z najstarszych gazet świata(założona w 1873 roku). Tu jako reporter zdobywał doświadczenie w zawodzie, który miał mu otworzyć okno na wielki świat.
Przez osiem lat w redakcji przeszedł przez wszystkie szczeble kariery i stanowiska. Poznawał dziennikarstwo od podszewki. Jego zaangażowanie i podejście do różnego rodzajów tematów zaowocowały wyjazdem do Stanów Zjednoczonych w ramach stypendium Commonwealth Fellow z fundacji Harkness Foundation. W trakcie pobytu w USA zafascynowały go szczególnie tematy związane z polityką amerykańska. To im poświęcał każdą wolną chwilę pogłębiając swoją wiedzę. Artykuły pisane po powrocie do Wielkiej Brytanii, zwróciły uwagę wielu fachowców w tej dziedzinie dziennikarstwa. Donald Tyerman, ówczesny redaktor naczelny The Economist zaproponował trzydziestoletniemu Burnetowi posadę w swojej gazecie.
Rok 1958 był dla Alastaira Burneta(pod takim imieniem zaczął pisać swoje artykuły i tak zwracano się do niego w rodzinnym domu) był łaskawy. Propozycja nowej pracy i ślub z Maureen Sinclair, koleżanką po fachu, dodały mu skrzydeł.
Wraz ze świeżo poślubioną żoną opuścił Szkocję i osiadł w Londynie. W The Economist pisał głównie o sprawach polityki i tej brytyjskiej i tej światowej. Jego sprawne i bystre oko oraz świetna pamięć pozwalały mu zwracać uwagę na najdrobniejsze niuanse tematów jakie podejmował. Język, którym się posługiwał trafiał do prostego czytelnika co dawało mu popularność i uznanie krytyków. Jednak on sam nie był zadowolony z pracy w gazecie. Nie mógł wykorzystać wszystkich swoich możliwości, energii i pasji. Po pięciu latach postanowił zaryzykować i zainwestować w swój wizerunek. W 1963 roku zgłosił się do Independent Television News jako dziennikarz polityczny. Zrobił to w brew własnej naturze. Był osobą nieśmiałą i wrażliwą a jego powściągliwość często mylona była z arogancją. ITN otwierał zatem przed Burnetem nowe możliwości. Wywiady ze “zwykłymi” ludźmi, sondy na ulicach Londynu, programy polityczne a przede wszystkim programy informacyjne przyciągały przed ekrany coraz szerszą rzeszę widzów co stawiało przed ambitnym dziennikarzem nowe, inne wyzwania.
Pierwszy swój antenowy sukces odniósł Burnet rok później w 1964 roku. Już w marcu dał się zauważyć jako reporter wiadomości ITN News oraz współprowadzący poranne wiadomości Breakfast - Time News. Jednak swoją wiedzą i talentem zabłysnął w trakcie wyborów parlamentarnych w październiku.
W 1965 roku powierzono mu prowadzenie wywiadów. Zaczęło się skromnie od City(Business Tax) do spółki z Donaldem Stokesem i Jamesem Callagham’em. Z biegiem lat ten dział stał się jego wizytówką a rozmówcami były osobistości z najwyższej półki. Telewizja pozwoliła Burnetowi pokazać talent, znajomość tematów i zamiłowanie do sportu. Coraz częściej brał czynny udział w programach:
- Roving Report, 25 minutowe reportaże ze świata wsparte wywiadami. W 1964 roku przemianowany na ITN Reports
- Dateline, wieczorny pięciominutowy “program dogłębnej nocy”(jak mówił o nim ówczesny szef Geoffrey Cox) poświęcony bieżącym sprawom.
- Dateline Westminster, następca Dateline, po tym jak nastąpił podział na wiadomości regionalne.
Sprawy polityki brytyjskiej i światowej, ekonomia czy problemy królewskiej rodziny wypełniały dzień pracy Burneta.
Zgodnie z zasadą “cudze chwalicie swego nie znacie” zarząd The Economist doszedł do wniosku, że pozwolił odejść zdolnemu dziennikarzowi, który rozwija skrzydła w telewizji. Ówczesny prezes gazety Geoffrey Crowther stwierdził: Burnet ma wszystkie najlepsze cechy Szkota i pod koniec 1965 roku zaproponował mu stanowisko redaktora naczelnego. Alastair Burnet ofertę przyjął.
Od pierwszego dnia swojej dziewięcioletniej kadencji na pierwszym planie postawił czytelnika. Robił wszystko aby przyciągnąć jak największą liczbę zainteresowanych gazetą. Zmiany zaczął od wprowadzenia dowcipnych okładek i zdjęć na każdej stronie. Ściśle współpracował i polegał na znawcach tematu jak Norman Macrae jego zastępca, doświadczony dziennikarz o niesamowitej intuicji politycznej czy Brian Beedham, amerykański wydawca The Economist, zwolennik polityki w Wietnamie. Wraz z nimi wprowadził odświeżone i ożywione publikacje, które pozwoliły gazecie pokazać się czytelnikom z jak najlepszej strony.
Starania redaktora naczelnego zostały docenione. W ciągu “swoich” dziewięciu lat rządów Burnet podniósł nakład gazety z 70 000 do 100 000 egzemplarzy. Doprowadził do tego, że gazeta miała ogromny wpływ na poglądy polityczne swoich czytelników. Nie bał się pisać o sprawach trudnych i niepopularnych a swoich dziennikarzy wysyłał tam gdzie “iskrzyło”. Czechosłowacja w 1968 roku, zamieszki w Niemczech po śmierci zastrzelonego studenta Benno Ohnesorga czy strajki w lutym 1970 w Polsce to tylko niektóre z wielu wydarzeń opisanych na łamach The Economist. Były też relacje z tragicznego trzęsienia ziemi w Peru w 1970 roku czy tragedii Japonii po przejściu tajfunu Helen z 1972 roku.
Pierwszy przychodził do redakcji, ostatni wychodził. Podobnie z drukarnią. Oddychał gdy najnowsze wiadomości schodziły z prasy. W razie”wpadki” natychmiast interweniował. Miał tyle pomysłów, że aż nie do pomyślenia, po prostu geniusz mówiono.
Polityk Harold Macmillan powiedział o Burnecie:
Nie podważył intelektualnej powagi tego magazynu, ale nałożył nową dziennikarską czujność i nieformalność stylu, wprowadzając nawet dziennikarstwo śledcze... jest praktyczny, nowoczesny, obiektywny i aktualny.
Mimo tak pozytywnych opinii i sukcesów Burnet nie zrezygnował z telewizji. Co tydzień można było go zobaczyć na antenie jako reportera programu Associated-Rediffusion. Zamach stanu w Ghanie czy problemy zwykłych marynarzy - jeden i drugi temat w jego wydaniu przybierał formę fascynującej opowieści. Nie mogło go zabraknąć w trakcie wyborów parlamentarnych i w 1966 i w 1970 roku. Królował w studiu jako prezenter a widzowie go kochali za styl, dowcip i rzetelność. Dziennikarstwo prasowe bardzo było przydatne przed kamerami a Burnet był mistrzem w tej dziedzinie. Jego radzenie sobie z programami na żywo przeszło do legend stacji. Kiedy zdarzała się awaria w nadawaniu relacji on potrafił wypełnić nawet dwugodzinna dziurę mówiąc na temat. Był świetnym mówcą i miał fenomenalną pamięć a o polityce mógł gawędzić godzinami. Widzowie go uwielbiali.
W tym czasie wiadomości w ITN podawane były nieregularnie w dziesięcio minutowych blokach i nie w trakcie najlepszego czasu antenowego czyli późnym wieczorem. Burnet zmusił wręcz zarząd stacji do produkcji nowego codziennego, trzydziestominutowego programu. Wspierany przez producenta Geoffreya Coxa i kolegów Andrew Gardinera, Reginalda Bosanqueta i Georgea Ffitcha pojawił się przed kamerami 3 lipca 1967 roku, o godzinie 22. 00 w programie Alastair Burnet with the News at Ten, ze słowami : Dobry wieczór. Kolejowy strajk towarowy został odwołany...
Baronowie jak nazywano zarząd, zgodzili się na 12-tygodniowy eksperyment, wróżąc mu wielkie fiasko. Nie docenili Bureta. Jego osoba, styl i język trafiły natychmiast do serc Brytyjczyków a reportaże Alana Harta, korespondenta na środkowym Wschodzie wywoływały wielkie zainteresowanie. Liczba widzów rosła z dnia na dzień, z tygodnia na tydzień i wkrótce szefowie stacji musieli zmienić zdanie. Program okazał się wielkim hitem. Nazwę skrócono do News at Ten a przed kamerami zasiadali też inni prezenterzy. Jednak największą popularnością cieszył się jego twórca. Widzowie ufali mu i wiedzieli, że wszystkie podawane przez niego wiadomości na pewno były sprawdzone. Stał się wiarygodną twarzą stacji a jego sekwencja na koniec każdego programu: And finally okraszona dowcipnym komentarzem, weszła na stałe do historii ITN. Dzięki niemu News at Ten w ciągu dwóch lat osiągnął oglądalność w granicach 7 milionów widzów dziennie i znalazł się w grupie dwudziestu najlepszych programów informacyjnych na świecie. Z małymi przerwami emitowany jest po dziś dzień.
Burnet nie był “suchym komentatorem”. Zawsze swoim wypowiedziom nadawał własne odczucia ale nigdy nachalnie, zawsze miło, kulturalnie i często dowcipnie. Kiedy 20 lipca 1969 roku relacjonował lądowanie Apollo 11 na księżycu powiedział:
Oto stary księżyc - ten, na który skoczyła krowa, o którym pisali poeci i w którym kochają się kochankowie. Odtąd będzie to raczej inna historia.
Te jego słowa często cytowane są po dziś dzień.
Oprócz News at Ten od 1970 roku prowadził Burnet program Man in the News do którego zapraszał osobistości scen: politycznej, kulturalnej czy naukowej. Brian Faulkner, premier Irlandii Południowej czy Edward Heath, premier Wielkiej Brytanii, chwalili jego profesjonalizm i przygotowanie. Burnet był perfekcjonistą i nigdy nie zdarzyło się aby nie przygotował się do spotkania czy programu. Cenili go za to koledzy, pracownicy, goście w studio i widzowie. Nie zawsze jednak dogadywał się z zarządem i baronami tam zasiadającymi. Dlatego też w 1972 roku opuścił ITN i przeniósł się do stacji BBC. Jako reporter i prezenter Panoramy spowodował wzrost oglądalności tego programu, bo wraz z nim do nowej stacji przeszli “starzy” widzowie. To dla BBC przeprowadził w 1973 roku wywiady z parą królewską z okazji jej srebrnych godów i dla stacji prowadził programy wyborcze w 1974 roku. Złotymi zgłoskami w telewizji zapisała sią jego relacja ze ślubu księżniczki Anny z Markiem Phillipsem z 14 listopada 1973 roku.
Alastair Burnet ciężko pracował na swój sukces. Ani telewizja ani The Economist nie miały problemów z “podwójnym dziennikarstwem”redaktora. W połowie roku 1974 zarząd Daily Express poprosił Burneta o pomoc w prowadzeniu gazety. Nakład spadał a konkurencja rosła. Alastair podjął to wyzwanie. W październiku 1974 roku przekazał stanowisko redaktora naczelnego The Economist młodemu, ambitnemu dziennikarzowi Andrew Knightowi i odszedł do nowej redakcji. Niestety poniósł klęskę. Nie udało mu się postawić gazety na nogi i nakład wciąż spadał. Główną przyczyną niepowodzeń był brak wsparcia i lojalności współpracowników Burneta. Po 18 miesiącach zrezygnował i z pracy i z wynagrodzenia. W czerwcu 1976 roku wrócił do ITN i nigdy już nie podjął pracy w żadnej gazecie. Swój wolny czas poświęcił na pisanie książek o rodzinie królewskiej.
Od połowy lat siedemdziesiątych jego pasją i życiem stały się, konie, whisky i studio telewizyjne. Przez kolejne 15 lat prawie z niego nie wychodził. Zaraz po powrocie objął we władanie poranny biuletyn News at 5.45 i studio parlamentarne gdzie otwarcie wyrażał swoją sympatię dla torysów czyli Partii Konserwatywnej. Nie wszystkim się to podobało ale wrodzony wdzięk i urok Burneta pokonał wszystkie przeciwności. Dwa lata później, w marcu 1978 roku zasiadł ponownie w studiu News at Ten i pozostał w nim do 1991 roku, kiedy odszedł na emeryturę.
Przyjazny ludziom z którymi pracował, dał się poznać jako dobry szef i kompan, kiedy w 1980 roku został redaktorem naczelnym działu informacyjnego. Docenili go również zwierzchnicy i w 1982 roku zasiadł w Radzie Dyrektorów ITN. Nie zmieniło to jego podejścia do pracy, kolegów i widzów. Nadal prowadził programy i wywiady. W latach osiemdziesiątych bardzo zbliżył się do rodziny królewskiej, której był zagorzałym zwolennikiem. Z wielkim entuzjazmem relacjonował śluby: księcia Karola i Lady Diany Spencer w 1981 roku oraz księcia Andrzeja i Sary Ferguson w 1986 roku. Był też pierwszym dziennikarzem, któremu Karol i Diana udzielili wywiadu w 1985 roku.
To spotkanie zostało zapamiętane również z powodu jednego pytania:
Czy jesteście zakochani? Cokolwiek to znaczy...
Po latach świat poznał odpowiedź. Burnet zrealizował kilka reportaży z własnym scenariuszem, na temat rodziny królewskiej:
- In Person: The Prince i Princess of Wales
- Royal Day
- The Royal Family in Scotland
Ten jego zachwyt brytyjskim dworem stał się celem dowcipów w lalkowym programie satyrycznym Spitting Image. Oskarżano w nim Burneta o lizusostwo co wzbudziło wielki sprzeciw wielu widzów i samych dziennikarzy. On sam był ponad to i robił dalej swoje a królowa w 1984 roku, za usługi dziennikarskie i nadawcze pasowała go na Knight Bachelor (rycerza). Od tego czasu Burnet używał tytułu sir.
Prowadząc News at Ten, bywał Alastair częstym prezenterem programu TV Eye produkowanego przez Thames Television. W ramach tego programu przybliżał widzom problemy takie jak: nieprawidłowości finansowe policji, strajki górników czy zestrzelenie koreańskiego samolotu przez Rosjan. Tu przeprowadził także wywiady: z premier Margaret Thatcher i liderem SDP Davidem Owenem.
Do końca swoich dni w telewizji prowadził Burnet studia wyborcze, czy to w ramach podstawowych wyborów (12 czerwca 1987) czy tych uzupełniających jak w Fulham (1986) i w Greenwich (1987). Prowadził bezpośrednie transmisje z parlamentu w trakcie wizyty Michaiła Gorbaczowa (7 kwietnia 1989) i kiedy król hiszpański Juan Carlos zwracał się do obu Izb Parlamentu (1986).
Na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych pojawiły się w stacji problemy finansowe. Zaczęły się cięcia. Burnet uważał, że nie wolno oszczędzać na informacji. W 1990 roku przedstawił swój plan restrukturyzacji firmy, który został odrzucony. W ramach protestu zrezygnował z fotela w zarządzie. Konflikt narastał. 29 sierpnia 1991 roku podczas emisji News at Ten, na wizji, pożegnał się z widzami i pracownikami. Był to jego ostatni program. Przeszedł na emeryturę. Miał 63 lata.
Od tego czasu tylko raz jego nazwisko pojawiło się w mediach, kiedy w 2000 roku w gronie zaprzyjaźnionych osób protestował w sprawie zmiany godzin nadawania News at Ten. Nie wystąpił jednak już nigdy przed kamerami. Z diagnozą:demencja, po kilku wylewach zmarł 20 lipca 2012 roku w domu starców w Kensington, w wieku 84 lat.
Popularny dziennikarz Andrew Neil nazwał Burneta największym brytyjskim nadawcą, wzorem do naśladowanie i dziennikarzem, który postawił tak wysoko poprzeczkę, że nie każdy jej sięga. Wielu dziennikarzy się z nim zgadza i twierdzi, że do dziś nie było lepszego prezentera i redaktora od Alastaira Burneta.
Kalendarium:
- 1928, 12 lipca - urodził się Alastair Burnet
- 1951 - Burnet kończy studia i robi kursy dziennikarskie
- 1951-1958 -lata pracy w The Glasgow Herald
- 1958 - ślub z Maureen Sinclair
- 1958 - wyjazd do Londynu i podjęcie pracy w The Economist
- 1963 - Burnet podejmuje pracę w ITN
- 1965 - pierwsze wywiady na wizji
- 1965, listopad(?) - Burnet zostaje redaktorem naczelnym The Economist
- 1967, 3 lipiec - pierwszy program Alastair Burnet with the News at Ten, przemianowany na News at Ten
- 1969, 20 lipca - słynna relacja lądowania na księżycu
- 1972 - Burnet opuszcza ITN i podejmuje pracę w BBC
- 1974, październik - Burnet rezygnuje z pracy w The Economist i podejmuje się prowadzenia Daily Express
- 1976, czerwiec - dziennikarz rezygnuje z wszelkiej pracy w gazecie, wraca do ITN i poświęca się telewizji
- 1978, marzec - Burnet wraca do News at Ten jako główny prowadzący
- 1980 - zostaje redaktorem naczelnym działu informacyjnego
- 1982 - zasiada w Radzie Dyrektorów stacji
- 1984 - Burnet został pasowany na rycerza
- 1985 - jako pierwszemu dziennikarzowi Karol i Diana udzielili wywiadu
- 1990 - Burnet odchodzi z zarządu stacji
- 1991, 29 sierpnia - ostatnie spotkanie z widzami na wizji
- 2012, 20 lipca - śmierć Alastaira Burneta
źródła:
- https://en.wikipedia.org/wiki/Alastair_Burnet
- https://www.independent.ie/world-news/alastair-burnet-26880845.html
- https://www.bbc.com/news/entertainment-arts-12842172
- https://www.theguardian.com/media/2012/jul/20/sir-alastair-burnet
- https://www.economist.com/obituary/2012/07/28/alastair-burnet
- https://www.telegraph.co.uk/culture/tvandradio/9415092/Alistair-Burnet-was-Britains-greatest-broadcaster.html
- https://www.telegraph.co.uk/news/obituaries/culture-obituaries/tv-radio-obituaries/9414741/Sir-Alastair-Burnet.html
- https://www.telegraph.co.uk/news/obituaries/culture-obituaries/tv-radio-obituaries/9414741/Sir-Alastair-Burnet.html
- https://www.pressreader.com/uk/the-herald/20120721/282093453859461
- https://www.mirror.co.uk/news/uk-news/sir-alastair-burnet-dies-aged-1152039
- https://www.independent.co.uk/news/obituaries/sir-alastair-burnet-journalist-and-broadcaster-who-transformed-the-economist-and-created-news-at-ten-7962358.html
- https://www.scotsman.com/news/obituaries/obituary-sir-alastair-burnet-journalist-and-news-presenter-1-2424131
- https://www.theguardian.com/money/2008/feb/23/alastairstewartcareer
- http://www.78rpm.co.uk/itn.htm
PRZERWA NA REKLAMĘ
Zobacz artykuły na podobny temat:
Cenzura na świecie - Singapur
Tomasz Jędrzejewski
Prasa kontrolowana jest przez Singapurski Holding Wydawniczy. Wszystkie stanowiska kierownicze obsadzone są przez rząd na mocy ustawy o czasopismach z 1974 roku.
Słowo Polskie, dziennik z ponadstuletnią tradycją
Cezary Kaszewski
"Słowo Polskie" zaczęło swój żywot we Lwowie, pierwszy numer ukazał się w wigilię Bożego Narodzenia 1895 roku. Gazeta szybko zdobywała czytelników. Jej nakład w 1902 r. przekroczył 10 tysięcy, trzy lata później osiągnął 20 tysięcy stając się pierwszym tak wysokonakładowym dziennikiem galicyjskim.
Ràdio Andorra. Legenda rozgłośni, witającej się w trzech językach
Małgorzata Dwornik
Od początku istnienia stacja nadająca z niewielkiego Księstwa Andory w Pirenejach była solą w oku. Najpierw Niemców, potem Francuzów i Hiszpanów. Konflikt o Ràdio Andorra doprowadził nawet do zamknięcia granicy dla... owiec. Po czterech dekadach walki, rozgłośnia znana w całej Europie i USA zamilkła. Ale czy na zawsze?
Russia Today. Historia kontrowersyjnej telewizji informacyjnej z Rosji
Małgorzata Dwornik
RT jest medialnym ewenementem. Ciągle oskarżana o dezinformację, zatajanie i przekręcanie faktów oraz o propagandę na rzecz Kremla, notuje nieustanny wzrost oglądalności. Dziś ma około 700 milionów widzów na wszystkich dostępnych kanałach, ustanowiła też rekord na YouTube.
Historia prasy polskiej - do roku 1796
Krzysztof Dowgird
Nim pojawiła się prasa, w połowie XV wieku wydawane były w Polsce kalendarze. W XVI w. zaczęły pojawiać się pierwsze druki ulotne, wydawane w językach obcych - głównie po niemiecku i po łacinie. [Wykłady Magisterskiego Zaocznego Studium Dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim.]
Radio Luxembourg. Historia stacji gwiazd, zwanej LUXY 208
Małgorzata Dwornik
Bracia François, Aloyse i Marcel Anen w samym centrum Luksemburga prowadzili sklep ze sprzętem fotograficznym i radiowym. François był tak zafascynowany radiofonią, że na strychu budynku zbudował nadajnik bezprzewodowy o mocy 50 wat i zasięgu 200 metrów. Była jesień 1923 roku.
SVT Sveriges Television AB. Historia telewizji publicznej w Szwecji
Małgorzata Dwornik
Szwedzka telewizja publiczna nadaje ponad 60 lat. Sukces przyniósł jej piłkarski mundial, a przez kolejne lata zyskała miano europejskich specjalistów od prognozy pogody i programów muzycznych. Choć do dziś bardzo niemiło wspomina się tam historię pewnego Mosarta.