22.01.2008 Warsztat reportera
Sprawa o naruszenie dóbr osobistych
Patrycja Kierzkowska, źródło: www.dziennikarz.shrew.pl, 23 grudnia 2006
artykuł opublikowany za zgodą autorki
Prędzej czy później spotkasz się w pracy z jakimś człowiekiem, który będzie straszył Cię sądem. Bo piszesz nie po jego myśli. Bo masz odwagę go krytykować. Bo masz na to argumenty. Bo nie pozwalasz sobie zmieniać pytań w wywiadzie. Bo nie chcesz przyjąć łapówki. Bo coś tam jeszcze innego.
Co zrobić? Olać :) Po prostu. Jeśli nie masz sobie nic do zarzucenia, to zwyczajnie olej takiego ludka. W mojej “karierze” zdarzyły mi się cztery przypadki straszenia sądem (chyba, że przeproszę, to sprawy nie będzie). Nikogo nie przeprosiłam. Nie przeprasza się za to, że dobrze wykonuje się swoją pracę. I jakoś sądu nie ma…
Po pierwsze - olać
Im bardziej straszy, tym mniejszą ma siłę przebicia i brak mu pewności siebie.
Po drugie - logika
Straszący Cię ma świadomość, że będzie go to kosztowało dużo pieniędzy i czasu. I zwykle sam nie wierzy w realność swoich gróźb.
Po trzecie - szef nie da Cię skrzywdzić
Twój naczelny jest od tego, żeby Cię bronić (i on to wie). Grunt, żeby szef nie był trzęsidupkiem :)
Po czwarte - nie bać się
Nie Ty pierwszy i nie ostatni. Jeśli wytoczą Ci proces, to SDP na pewno się za Tobą wstawi i będziesz sławny, bo przecież w tym kraju każdy dziennikarz jest uciskany ;)
Po piąte - współpraca z szefem
Trzymaj wszystkie logi z rozmów i maile, w których straszą Cię sądem. Zrób forward do naczelnego i dowiedz się, co on o tym sądzi. Naczelny nie puszcza tekstów, które mogłyby redakcję na coś zarazić (mówimy tu o dziennikarstwie na poziomie). Z tego też powodu, jeśli tekst poszedł to znaczy, że szef wiedział, co robi, bo jest od Ciebie mądrzejszy zawodowo. Więc robisz mu forward tylko informacyjnie :)
Po szóste - nie podskakuj
Wiesz, że i tak Ci nic nie zrobią. Ok, ale nie pisz maili w stylu: “Możesz mi skoczyć baranie” albo “I tak mnie nie podasz do sądu”. Polecam raczej oficjalne, stonowane stanowisko (najlepiej ustalone z szefem). Nie wdawaj się w ŻADNE dyskusje. Szkoda czasu.
PRZERWA NA REKLAMĘ
Zobacz artykuły na podobny temat:
Zawód: dziennikarz
Katarzyna Janowska i Piotr Mucharski
Wywiad z Ryszardem Kapuścińskim: tysiące ludzi, nie mając żadnego doświadczenia, przygotowania profesjonalnego i etycznego zostało wchłoniętych przez media.
Dziennikarskie hieny
Sylwester Latkowski
Gwiazdy każą sobie płacić za sesje fotograficzne i wywiady. A tu nic, bezczelni dziennikarze nie płacąc sfotografowali, nie płacąc za newsa puścili w świat.
Na TikToku rządzi muzyka. Trzy rady od eksperta, jak to wykorzystać
BRM
Prym na TikToku wiedzie muzyka, a właściwie… dobrze dobrana muzyka, bo to od niej często zależy sukces danego filmiku, kampanii edukacyjnej, czy reklamowej. Jak firma powinna dobrać muzykę na potrzeby contentu tworzonego na TikToku? Podpowiada Wojciech Psiuk, music supervisor z Sirens.
Hieny czy czwarta władza? [LINK]
Krzysztof Piekarski
Dziennikarzy kilku pokoleń dzieli twarda walka o byt. Dziennikarstwo to trudny zawód, nie wystarczy mieć zdolności manipulatorsko-społeczne. Trzeba jeszcze mieć coś, co można by nazwać wyczuciem chwili, odbiorcy. [Artykuł pochodzi z serwisu www.dziennikarz.prv.pl]
Media: pierwsza czy czwarta władza?
Mirosław Kocur
Dzieje Hearsta i Pulitzera wyraźnie dowodzą, że przerost ambicji i pieniędzy może skusić każdego magnata medialnego do próby przejęcia realnej władzy. [Źródło: Miesięcznik ODRA].
Praca w redakcji muzycznej
Piotr Chronowski
Jak wiadomo pracuję w redakcji muzycznej i właściwie moja praca i przygotowanie programu polega głównie na słuchaniu płyt. Słucham, słucham i jeszcze raz słucham.
Etyka w reklamie
Mariusz Żurawek
Branża reklamowa, z uwagi na swoją drapieżną naturę, wydaje się być pozbawiona wszelkich zasad i obyczajowości. Tymczasem jak każda dziedzina, posiada swoją etykietę