menu szukaj
tygodnik internetowy ISSN 2544-5839
nowe artykuły w każdy poniedziałek
tytuł monitorowany przez IMM i PSMM
zamknij
REKLAMAbanner Konsimo

9.03.2020 Historia mediów

The Scotsman. Dwieście lat historii buntowniczej gazety z Edynburga

Małgorzata Dwornik

Założyciele "Szkota" byli pionierami pod wieloma względami. Nie tyko, jeśli chodzi o zamieszczane treści. Gazeta inwestowała w transport kolejowy, jako pierwszy tytuł w kraju miała telegraf, a odważne teksty dały jej pozycję największego brytyjskiego tytułu poza Londynem.

The Scotsman. Dwieście lat historii buntowniczej gazety z Edynburgafot. ScotsmanHotel/CC 3.0/Wikimedia

Początek XIX wieku dla Korony Brytyjskiej to koniec wojen napoleońskich i możliwość nowych represji, edyktów, zarządzeń i praw. Szkoci, których wielu poległo w walkach z Francuzami, po blisko piętnastu latach od zakończenia działań wojennych nadal pamiętali co im obiecywano i czego nie spełniono.

Mimo to kraj rozwijał się. Miasta poszerzały swoje podwoje. W Edynburgu, zamek z otaczającym go Starym Miastem był już za ciasny dla coraz to większej liczby ludności, więc rozrastało się tak zwane Nowe Miasto. Budowano porty, mosty ale i więzienia. W 1817 roku Szkoci mieli zakaz zgromadzeń i wolności słowa, czemu nagminnie się sprzeciwiali, toteż król Jerzy III musiał zadbać o swój spokój.

O swój spokój i dobre samopoczucie dbały też władze miasta. Korupcja i nepotyzm dominowały w urzędach ale i w ówczesnej, podległej im prasie. Przekonał się o tym dość dobitnie prawnik William Ritchie, kiedy to chciał opublikować artykuł na temat niewłaściwego zarządzania w Royal Infirmary Edinburgh Hospital. Żadna z lokalnych gazet nie była zainteresowana problemem. Ritchie wypowiedział wojnę rządzącym, prasie i wszystkim ich poplecznikom.

William Ritchie, szlifując wiedzę prawniczą w różnych kancelariach Edynburga, pisał jednocześnie eseje do lokalnych gazet. Pierwszym wartym uwagi był tekst Effect of Taste on the Heart, który ukazał się w “Scots Magazine” w 1808 roku. W kolejnych latach dał się poznać Ritchie jako buntownik. Namawiał między innymi ochotników z 1 edynburskiego pułku aby nie zgadzali się na przemianowanie ich w lokalną milicję. Pisał o niesprawiedliwości rządzących, biedzie w dzielnicach robotniczej i portowej. Kiedy odmówiono mu druku artykułu o Królewskim Szpitalu postanowił zawalczyć o siebie i swoje miasto.

REKLAMA

Do grona znajomych Ritchie należał młody geolog, dziennikarz i urzędnik celny Charles Maclaren. Zdolny samouk wyrażał poglądy zgodne z wizjami przyjaciela, dlatego też panowie szybko podjęli wspólną decyzję o powstaniu niezależnej gazety. Ten krok poparł starszy brat Williama, John Ritchie, który wsparł projekt finansowo oraz ekonomista i pisarz Johna Ramsay McCulloch.

30 listopada 1816 roku, do rąk czytelników trafił prospekt emisyjny, zapowiadający pojawienie się nowej, niezależnej, liberalnej pozycji medialnej. Słowo się rzekło i 25 stycznia 1817 roku, w sobotę, na ulicach Edynburga pojawił się The Scotsman. Jego twórcy zapowiedzieli pozycję:

  • bezstronną,
  • stanowczą
  • niezależną
  • w wydaniach sobotnich
  • ośmiostronicową
  • trzy kolumnową

Artykuł wstępny i trzy inne napisał Ritchie ale fotel naczelnego dzielił z Maclarenem, który na dalszych stronach pisał o przyjacielu: Pomagał w tworzeniu planu, zasugerował tytuł, sporządził prospekt emisyjny, a dzięki swoim wysiłkom i osobistemu wpływowi przyczynił się bardziej niż jakakolwiek inna osoba do opracowania gazety. Panowie podzielili się obowiązkami i działami. Ritchie odpowiadał za dział literacki i kulturalny, Maclaren za polityczny. Ta współpraca przyniosła owocne rezultaty.

Na pierwszej stronie, pierwszego numeru pojawiło się to co dla Szkotów jest symbolem narodowym - oset. Opleciony tytuł był bardzo wymowny i od razu trafił do serc krajanów. Całości dopełniało hasło:... Nie dla grupy politycznej, partii ani jednostki, ale dla interesu wszystkich ludzi w Wielkiej Brytanii.

Nakład 300 sztuk przeczytało tysiące. Cena nie była niska. Na 10 pensów mogli pozwolić sobie tylko bogaci obywatele. Ale pomimo krytyki elity nakład szybko zniknął z ulicy, władza była zaniepokojona “gazetą podpalacza” a niektóre egzemplarze przemycono do “podejrzanych domów”. Hegemonia konserwatywnej prasy została zachwiana. W redakcji przy 347 High Street w Edynburgu od pierwszych dni było gwarno i gorąco. Szkot ruszył do ataku.

Buntownicy, medialni pionierzy i pojedynek o honor tytułu


W ciągu dwóch lat redaktorzy The Scotsman dali się poznać jako buntownicy, reformatorzy i pionierzy w wielu dziedzinach życia. Kroku dwóm naczelnym dotrzymywał Johna McCulloch, który prowadził dział ekonomiczny i gospodarczy. O pieniądzach wiedział wszystko. Kiedy Maclaren w 1818 roku otrzymał stanowisko w domu celnym, McCulloch prowadził za niego dział polityczny. Gazeta nie straciła nic na popularności a Maclaren wrócił do redakcji dwa lata później i pozostał w niej przez kolejnych 26.

Szkot szybko stał się wiodącą pozycją na rynku medialnym nie tylko stolicy. Co prawda nie stać było redakcji na korespondentów ale jako pierwsza miała dostęp do prasy przywożonej z Londynu. Inaczej miały się sprawy na miejscu. Tu nie było tajemnic dla rzutkiej trójki. Pisali o korupcji, nieścisłościach finansowych w urzędach, mijaniu się z prawem urzędników ale też nie obce im były:

  • recenzje powieści i wierszy
  • dzieła biograficzne,
  • metafizyka,
  • sztuki piękne i teatr

Choć gazeta początkowo nie przynosiła zysków, redaktorzy nie poddawali się. Ich starania doceniali koledzy po fachu. James Grant, pisarz i historyk, dowodził, że Szkot zrobił więcej dla reform niż szkoccy liberałowie razem wzięci. Ale przeciwnicy też nie siedzieli z założonymi rękoma. Głównym oponentem gazety był James Brown, redaktor kaledońskiego Mercury`ego. Jego krytyczne artykuły tak dopiekły Maclarenowi, że ten wyzwał Brauna na pojedynek w obronie dobrego imienia gazety. Panowie stanęli naprzeciw siebie w parku Ravelston (dzielnica Edynburga), oddali po jednym strzale w wyniku którego żaden z nich nie został nawet draśnięty i bez podania ręki rozstali się. Pojedynek odbył się i honor obroniono.

Zakres poruszanych tematów przez redaktorów gazety był szeroki; od odkryć historyczno-geologicznych Mclarena na temat położenia Troi, poprzez kampanie parlamentarne i miejskie, podział szkockiego kościoła prezbiteriańskiego aż po sprawy śledcze i sądowe.

The Scotsman nieraz miały wpływ na życie poszczególnych osób. Liczono się z opiniami zamieszczonymi na jego łamach. Przekonał się o tym dotkliwie John Wilson w 1820 roku, kiedy to McCulloch zablokował jego kandydaturę na rektora katedry filozofii moralnej Uniwersytetu w Edynburgu artykułem o wątpliwym morale kandydata. Dostało się też radnym miasta w tekstach Memoriały lorda Cockburna jako „wszechmocnej, skorumpowanej i nieprzeniknionej mafii”.

Pozycja The Scotsmana ugruntowała się na runku medialnym Edynburga a obroty i nakład wzrosły. Pozwoliło to na uruchomienie dodatkowej edycji. 1 stycznia 1822 roku, w środę ukazał się Szkot z informacją, iż od tej pory będzie dostępny dwa razy w tygodniu. 1 stycznia 1831 roku zaś ukazał się Szkot w nowym układzie i objętości. Na pierwszej stronie pojawiły się reklamy.Całość ograniczono do 6 stron w soboty i 4 stron w środy ale w sześciokolumnowym układzie.

REKLAMA

Panowie Ritchie i Maclaren przy dużym wsparciu McCullocha, prowadzili gazetę zgodnie do 4 lutego 1831 roku, kiedy to w wieku 50 lat zmarł William Ritchie. Zostawił po sobie blisko tysiąc tekstów. W ostatnich latach swojego życia został mianowany komisarzem spraw społecznych. Odegrał kluczową rolę w usprawnieniu systemu policji w Edynburgu,interesował się poprawą dyscypliny więziennej i pomocy biednym dłużnikom. Charles Maclaren pożegnał przyjaciela na łamach Szkota 9 lutego 1831 roku:

Posiadał najwyższą odwagę moralną i fizyczną, a zanurzony we wspólnych troskach i sprawach życiowych zachował wzniosłe uczucia godne bohatera romantycznego, zjednoczonego z czystością i delikatnością rzadko spotykaną w stosunku do drugiej płci.

The Scotsman zostaje gazetą codzienną, potem ogólnokrajową


John Ritchie, brat Williama, po jego śmierci zrezygnował ze swoich spraw biznesowych. Wrócił do Edynburga,zajął się gazetą i problemami miasta. W ciągu kilku lat wykupił akcje pozostałych wspólników i stał się jedynym właścicielem gazety. To on doprowadził w 1855 roku do codziennej edycji The Scotsmana (od 30 czerwca). W 1846 roku z pracy w redakcji zrezygnował Charles Maclaren, poświęcając swoje ostatnie lata życia na pracę w Towarzystwie Geologicznym w Londynie, którego został członkiem. Swoją dziennikarską schedę zostawił w rękach współpracownika Alexandra Russela.

Russel dołączył do redakcji Szkota za namową Johna Ritchie, w 1845 roku. Był już doświadczonym dziennikarzem o swoistym sposobie podejścia do tematu i lekkości pióra, czym ujął właściciela The Scotsman. Szybko zadomowił się w redakcji i zdobył zaufanie Mclarena. Pisał dużo i tak charakterystycznie,że w niedługim czasie jego teksty były rozpoznawalne a czytelnicy wierzyli bezgranicznie jego słowom. Kiedy objął fotel redaktora naczelnego, okazał się wyśmienitym szefem i managerem a Szkot był utożsamiany z jego nazwiskiem jak Times z Waltersem. Popierał Ligę Antykorupcyjną, zwracał uwagę na biedę różnych grup społecznych, udzielał się politycznie, uważając,że lokalną politykę stać na więcej więc popierał na łamach gazety lokalnych działaczy. Zwalczał ingerencję kościoła w życie i pracę gazety oraz działaczy społecznych. Mówił otwarcie o korupcji i przekrętach elity co było powodem do oskarżeń sądowych. W 1852 roku na redaktora i gazetę nałożono karę 400 funtów za obrazę Duncana McLarena, radnego. Wraz z wszystkimi opłatami kwota sięgnęła 1200 funtów, co na tamte czasy było dość pokaźną sumą. Czytelnicy nie dali skrzywdzić “swojego redaktora” i zorganizowano na ten cel zbiórkę publiczną. Karę zapłacono w całości.

Od czerwca 1855 roku, pierwszego dnia po zniesieniu opłat skarbowych, Szkot stał się gazetą codzienną. Obniżono jego cenę, dodano kolejną kolumnę a Russel podwoił swoją pracę na rzecz dziennika i jego czytelników. Już nie tylko artykuły redakcyjne ale i te w środku numeru były jego autorstwa. Zmieniono również tytuł gazety na Daily Scotsman. Jego nakład w tym czasie sięgał 6000 sztuk. Choć zmieniony tytuł nie przypadł do gustu czytelnikom, udzielali Russelowi swojego poparcia a na znak szacunku dla jego honorowego i niezależnego postępowania w życiu publicznym i prywatnym otrzymywał z ich rąk nagrody i gratyfikacje. Pewnego razu chcąc uhonorować jego pochodzenie, ktoś zapytał: ”Jaki masz herb?”, Russel odparł skromnie: “Moje rękawy koszuli”. Doceniając jego “wybitne usługi publiczne” zapraszano go do różnych komitetów działających w mieście i dla miasta.

W 1860 roku redakcja gazety otrzymała nową siedzibę przy 30 Cockburn Street i wróciła do dawnej nazwy.Pięć lat później nowością było biuro gazety w Londynie przy Fleet Street. Zaczął powstawać dział korespondentów, którego prekursorem był Charles Cooper. Niby nic, ale nakład podskoczył do 17000 sztuk.

Dużą zasługą na polu zbytu okazała się też odwaga naczelnego, który zainwestował w transport kolejowy. Uzgodnił z przewoźnikiem iż gazeta poniesie koszty transportu aby czytelnicy w innych miastach mogli nabyć dziennik po ustalonej cenie. Ryzyko się opłaciło. W marcu 1872 roku ruszył pierwszy specjalny pociąg do Glasgow wiozący nakład gazety przeznaczony dla czytelników spoza Edynburga. I tak oto The Scotsman stał się gazetą ogólnokrajową a rok później osiągnął nakład w ilości 40000 sztuk.

Największy brytyjski dziennik poza Londynem


Russel był nie tylko redaktorem naczelnym ale i korespondentem. W 1869 roku brał udział w otwarciu Kanału Sueskiego co znalazło swoje odzwierciedlenie w kilku artykułach. Uchodził także za fachowca w dziedzinie wędkarstwa. Wiele miejsca poświęcał temu tematowi, udzielając fachowych porad.

Zmarł nagle 18 lipca 1876 roku. Był redaktorem naczelnym o najdłuższym stażu w historii gazety. Spędził w głównym fotelu 30 lat a w dniu jego śmierci nakład The Scotsmana sięgnął 50000 egzemplarzy. Po jego śmierci prowadzenie redakcji powierzono Robertowi Wallace. Jednak były duchowny wolał karierę polityka i w 1880 roku ustąpił pola Charlesowi Alfredowi Cooperowi, który to poświęcił redakcji kolejnych 25 lat swego życia.

Cooper prowadził gazetę w czasach kryzysu samorządowego i rewolucji przemysłowej.

  • Walczył o uprawnienia dla parlamentów regionalnych,
  • Zabiegał o prawa dziennikarzy z terenu aby mogli zasiadać w Commons Press Gallery
  • Popierał Burów w ich walce o niepodległość
  • Wspierał kolej choć dzięki niej rozwinęła się konkurencja w postaci docierających do Szkocji londyńskich gazet
  • Walczył o niepodległość Szkocji ale nie wdawał się w polemikę i nie dopuszczał na łamy gazety nowopowstałej Szkockiej Partii Narodowej (SNP)

Postawa dziennikarska Coopera i jego sposób prowadzenia Szkota odgrywała ważną rolę w życiu nie tylko Edynburga ale i całej Szkocji. Zwolenników i czytelników przybywało. Już 1887 roku osiągnął nakład 60000 sztuk, co uczyniło go największym brytyjskim dziennikiem poza Londynem. Był pierwszą gazetą w kraju, która zainwestowała w telegraf, co dało możliwość druku najświeższych wiadomości ze świata. Redakcja rozrastała się. Przybywało dziennikarzy, pracowników technicznych, maszyn i biura przy Cocburn Street zaczynały być za małe. Podjęto decyzję o budowie nowej siedziby.

Lokalizacja padła na plac przy North Bridge. Budowę rozpoczęto w 1901 roku a już 19 grudnia 1904 roku otworzono podwoje nowej siedziby, która miała połączenie z własną drukarnią przy Market Street (obecnie City Art Center) a ta bezpośredni dostęp do stacji kolejowej Waverley, co bardzo ułatwiało kolportaż. Nowoczesny budynek w stylu angielskiego baroku z marmurowymi filarami i podłogami, ścianami wyłożonymi mahoniem wraz z hotelem Carlton stworzył romantyczną bramę pomiędzy starym i nowym Edynburgiem. Nazywano go “mniejszym zamkiem” i do dziś stanowi jedną z większych atrakcji miasta.

Charles Cooper rozstał się z redakcyjnym fotelem w 1905 roku, zostawiając gazetę w świetnej kondycji i jako lidera prasy szkockiej i brytyjskiej. Jego następcą został John Pettigrew Croal, któremu przypadło “dowodzić” w czasach rewolucyjnych i I wojny światowej. Kiedy w Rosji do głosu dochodzili robotnicy i chłopi, w Edynburgu w ostatni kurs ruszyły tramwaje konne a w szkołach wprowadzono program edukacyjny dla dzieci z wadami (padaczka, paraliż kończyn). Gdy Europa uwikłała się w wojenne potyczki, sufrażystka Ethel Moorhead, jako pierwsza kobieta w Szkocji, ogłosiła strajk głodowy w obronie swoich poglądów, a nauczyciel John Maclean organizował pierwsze antywojenne wiece. Działania wojenne nie ominęły Szkocji i jej stolicy. 2 i 3 kwietnia 1916 roku niemiecka marynarka wojenna zbombardowała Leith i Edynburg, zabijając 13 osób. The Scotsman donosił sumiennie o wydarzeniach na wszystkich frontach. Wzywał ochotników do podejmowania służby wojskowej w imię patriotyzmu i obrony całego królestwa. Na wojennym polu walki zginęło blisko 110000 szkockich żołnierzy co stanowiło 10% męskiej populacji kraju w wieku od 16 do 50 lat.

Nowy park maszynowy na 100-lecie Szkota


Były też chwile uroczyste i dostojne. 25 stycznia 1917 roku przypadały setne urodziny gazety. Mimo kłopotów z dostawami papieru i koniecznością podniesienia ceny, jubileusz odbył się a gratulacjom nie było końca. John Pettigrew Croal obiecał stać nadal na straży niezależności i uczciwości Szkota. Zadbał też o lepszy artystyczny wizerunek gazety. Zakupił 32 nowoczesne maszyny drukarskie co przyspieszyło przygotowania do druku i ulżyło w pracy drukarskiej braci. Nowoczesny park maszynowy pozwolił również na drukowanie zdjęć reklamowych. Pierwsze profesjonalne i związane z artykułem redakcyjnym zdjęcie pojawiło się 3 lutego 1922 roku. Była to okazała brosza ofiarowana Królowej Marii, żonie Jerzego V przez Radę Miasta Edynburga z okazji wizyty pary królewskiej w stolicy kraju.

W 1924 roku redakcję gazety objął George A.Waters. Dwa lata później dosięgnie go problem całego kraju - strajk generalny. On też będzie sternikiem Szkota w czasie II wojny światowej. Poświęci dziennikowi 20 lat życia, do 1944 roku.

W życiu Szkota na przestrzeni lat dwudziestych i trzydziestych XX wieku dwa wydarzenia wstrząsnęły Szkocją i całym królestwem. W maju 1926 roku cały kraj ogarnęła fala strajków. Nie było miasta, fabryki, kopalni czy najmniejszego zakładu, który by nie strajkował. Do robotników przyłączyli się drukarze, więc i gazety wstrzymały swoje edycje. Królestwo zostało sparaliżowane. Z braku prasy ludzie nie wiedzieli co działo się w innych miastach i jak przebiega strajk. No może nie wszędzie tak było.

W Edynburgu George Waters podjął trudną decyzję. The Scotsman będzie drukowany. Korespondenci rozrzuceni po całym kraju w dzień i w nocy przysyłali wiadomości z pierwszej “linii frontu”. Pracownicy gazety zdawali sobie sprawę jak niebezpieczne było bycie “łamistrajkiem” ale podjęli to ryzyko aby kraj wiedział co dzieje się w kopalniach Glasgow, portach Liverpoolu czy fabrykach Manchesteru. Londyn został bez prasy więc rząd zaproponował właścicielom Szkota bezpłatny, lotniczy transport dostawy dziennika do stolicy ale ci się nie zgodzili.

REKLAMA

Strajk trwał od 3 do 12 maja i na bieżąco był relacjonowany. 11 maja doszło do tragedii, która przez kolejne miesiące była głównym tematem wydań. Strajkujący w okolicy Newcastle wykoleili pociąg expresowy Flying Scotsman, relacji Edynburg - Londyn. Po zakończonym strajku winni tego wydarzenia stanęli przed sądem. Dwa lata później 1 maja 1928 roku Latający Szkot ruszył w pierwsza podróż non-stop na trasie 393 mil (632 km) z londyńskiego East Coast do Waverley w Edynburgu. W tym samym roku The Scotsman odnosi swój indywidualny sukces. Był pierwszą gazetą brytyjską która przy pomocy telegrafu przesyła zdjęcia z kontynentu zaś 7 marca 1930 roku miłośnicy krzyżówek otrzymali swój kącik na łamach gazety, na stronie 16.

Przez kolejną dekadę Szkot działał nie tylko na rzecz własnego regionu ale i kraju. Głównymi tematami były ustawy o samorządach lokalnych, wprowadzenie w życie postanowień Statutu Westminsterskiego z 1931 czy niepodległość Irlandii. Na rodzimym gruncie prężnie działał reporter James W. Herries. To on między innymi przyczynił się do zmiany planu rady miasta w sprawie powstania National War Memorial (narodowego pomnika wojny) na terenie zamku. Na łamach Szkota nazwał ten pomysł brakiem smaku i ludzkich uczuć. Pomnik miał górować ponad blankami zamku. Herries stworzył wizerunek takiego projektu i zamieścił go w Szkocie. Rada miasta zmuszona była zmienić plany.

Jak Szkot kibicował gołębiowi


Koniec lat trzydziestych, jak w całej Europie tak i dla Szkotów to rządy Hitlera w Niemczech i jego niepohamowana chęć podboju świata. Pierwsze “szkockie” dotkliwe dowody tych planów poznali mieszkańcy Edynburga 17 października 1939 roku, kiedy to na stolicę Szkocji spadły niemieckie bomby.

Przez cztery lata wojennych starć i bitew, donosił The Scotsman o poczynaniach brytyjskich żołnierzy, o porażkach rządu niemieckiego, o nalotach na Londyn i zatopionych statkach u wybrzeży Szkocji. Były też chwile przyjemne i radosne jak odsłanianie pomników ku pamięci poetów i kompozytorów (Michael Bruce,1940 rok), powstawanie szkół, jak Polska Szkoła Medyczna na Uniwersytecie w Edynburgu w 1941 roku czy mistrzostwo świata zdobyte przez szkockiego pięściarza Jackie Patersona w wadze muszej przez nokaut w pierwszej minucie w Hampden Park w Glasgow 19 czerwca 1943 roku.

Cieszył także Dickin Medal dla gołębia Winkie, który będąc w służbie Royal Air Force uratował życie marynarzom z rozbitego statku brytyjskiego Bristol Beaufort. Gołąb był jednym z pierwszych laureatów medalu, ustanowionego w celu uhonorowania pracy zwierząt podczas II wojny. Przyznany został 2 grudnia 1943 roku wraz z dedykacją: za dostarczenie wiadomości w wyjątkowo trudnych warunkach, a tym samym przyczynienie się do uratowania załogi lotniczej podczas służby w RAF w lutym 1942 roku. The Scotsman kibicował ptakowi.

W 1944 roku redakcję Szkota objął na 11 lat James Murray Watson. Był jednym z pomysłodawców Edinburgh Festival, którego pierwsza edycja odbyła się już w 1947 roku. The Scotsman objął patronatem medialnym te kulturalne spotkania, które urosły z czasem do rangi międzynarodowego festiwalu.

Powojenne lata zarówno w Szkocji jak i w całej Europie to odbudowa zrujnowanego kraju, przemysłu i stawianie gospodarki ‘na nogi”. Szkot towarzyszył na co dzień różnym dziedzinom życia donosząc czytelnikom o sukcesach i porażkach:

  • Prestwick Pionier, rusza produkcja samolotu cywilnego dla szkockiego lotnictwa (Szkot, poniedziałek 13 października 1947). Pierwsze loty 5 listopada
  • 5 lipca 1948 roku - rozpoczyna działalność krajowa służba zdrowia (Szkot, czwartek 3 czerwca 1948)
  • 20 grudnia 1948 roku - szkocka adwokat Margaret Kidd zostaje pierwszą brytyjską kobietą King`s Counsel (doradca królowej) w Wielkiej Brytanii (Szkot, 21 grudnia 1948)
  • 1 maja 1949 roku - powołano Scottish Gas Board - dostawcę gazu,energii i ciepła dla przemysłu i ludności (Szkot, piątek 13 maja 1949)
  • tragedia 116 górników uwięzionych pod ziemią w kopalni zamku Knockshinnoch w New Cumnock w Ayrshire (Szkot, środa 13 września 1950)
  • 2 czerwca 1953 roku na tronie brytyjskim zasiadła Elżbieta II. Już 24 czerwca odbyła swoją pierwszą wizytę w Szkocji. The Scotsman relacjonował to wydarzenie bardzo skrupulatnie zamieszczając przy tym wiele fotoreportaży.

James Murray Watson cenił sobie zdanie czytelników, dlatego też otworzył specjalny dział, gdzie ci mogli wypowiadać się w sprawach regionu,kraju i świata. W latach 1946–1953 rejestrowano wszystkie listy nadesłane do redakcji. Dziś są dostępne w archiwum gazety.

Wydawałoby się, że w latach pięćdziesiątych, tak popularna gazeta jak The Scotsman nie może na nic narzekać. Choć czytelnicy byli wierni swojemu Szkotowi to jednak wojna odbiła się na kondycji dziennika, który coraz bardziej popadał w kłopoty finansowe. Dyrektor wydawnictwa Colin Mackinnon zaczął rozglądać się za partnerem do negocjacji aby ratować gazetę. W tym czasie na scenie medialnej pojawił się kanadyjczyk szkockiego pochodzenia Roy Thomson. Był właścicielem 19 gazet i prezesem Canadian Daily Newspaper Publishers Association. Za punkt docelowy po drugiej stronie oceanu obrał sobie Edynburg. I tak w 1952 panowie Mackinnon i Thomson spotkali się w samym sercu Szkocji i doszli do porozumienia. 3 września 1953 roku podpisane zostało oficjalne przejęcie The Scotsman Publications Ltd przez Roya Thomsona.

Nowy właściciel oprócz pieniędzy wniósł do firmy swoje umiejętności biznesowe i wizję nowoczesnej gazety. Nie były to plany po myśli Jamesa Watsona, który był dziennikarzem starej daty więc popadł w konflikt ze swoim szefem a widząc, że nie podoła walce z Thomsonem sam zrezygnował ze stanowiska. Zdążył jednak przyjąć gratulacje od królowej Elżbiety II z okazji setnej rocznicy “codziennych” wydań, które obchodzono dość uroczyście. Królowa powiedziała:....trudno byłoby wyobrazić sobie Szkocję bez autorytetu, wpływów i niezmiennego charakteru Szkota.

Thomson wprowadził drastyczne zmiany zaczynając od zwolnienia 41 pracowników a kończąc na zatrudnieniu Alastaira MacTavisha Dunnetta jako redaktora naczelnego, co niektórzy uznali za świętokradztwo. Dunnett nie był raczkującym dziennikarzem. Miał za sobą prowadzenie kilku regionalnych gazet, dziewięcioletnią praktykę w The Daily Record i kilka poczytnych książek na koncie. Miał wizję dziennika i zaczął ją wprowadzać w życie, począwszy od zmiany na pierwszej stronie gdzie zamieścił wiadomości ze świata. To posunięcie zerwało z dotychczasową tradycją “pierwszej strony dla reklam”. Wielu subskrybentów na znak protestu odwołało swój abonament.

Kontrowersyjny naczelny, nagrody i finansowy sukces


Jednak ani Dunnett ani Thomson nie zrezygnowali ze swoich planów i wizji. W ciągu dwóch lat wyprowadzili Szkota z zapaści finansowej. Kiedy przed 1956 rokiem nakład wynosił 54000 sztuk to już w pierwszym roku pracy Dunnetta podskoczył na 67000 egzemplarzy a w 1965 roku osiągnął 70000. Kontrowersyjny naczelny stworzył nowoczesną gazetę o nowym artystycznym wyglądzie. Za nowoczesność i swój nowy wygląd The Scotsman zebrał wiele pochwał i prestiżowych nagród. Idąc za ciosem Dunnett w 1962 roku uruchomił jako pierwszy w Wielkiej Brytanii 12-stronicowy dodatek weekendowy. Magazyn zawierał wiadomości z literatury,sztuki, edukacji, nauki a także całą gamę “drukowanej” rozrywki jak krzyżówki czy dowcipy.

Alastair Dunnett pozwalał młodym i ambitnym dziennikarzom na pokazanie się jak z najlepszej strony. Motywował ich do własnych opinii i zdania. Sam odważnie wypowiadał się na tematy Irlandii Północnej i szkockiego parlamentu. Pochodził z rybackiej rodziny więc i te zagadnienia nie były mu obce. Często nawiązywał do tego tematu na łamach gazety. Nie zostawiał bez pomocy ludzi kalekich i niepełnosprawnych. Im też często poświęcał swoje artykułu. Dunnett prowadził Szkota do 1972 roku. Jego następcą został Eric MacKay.

MacKay poświęcił gazecie trzydzieści trzy lata życia. Pracę w dzienniku podjął w 1950 roku jako reporter. W 1953 roku został szefem londyńskiego oddziału. Na fotelu redaktora naczelnego zasiadał 13 lat i zapisał się w historii dziennika jako jeden z ważniejszych reformatorów. Prowadził redakcję żelazną ale sprawiedliwa ręką.Mówiło się o nim redaktor „żelaznych zasad i uczciwości”. Doceniał pracę młodych i ambitnych kolegów. Zawsze słuchał zdania swoich dziennikarzy. Nie był zagorzałym zwolennikiem rządu i nie popierał ataku na Falklandy ale szanował zdanie innych i nie robił trudności w jego drukowaniu. Wiedział czym jest wojna i poświęcał jej sporo miejsca w gazecie. Szczególnie poruszyła go sprawa walijskiego gwardzisty Simona Westona, który doznał strasznych ran twarzy.

Zachwycał go teatr. Coroczne spotkania teatralne w Edynburgu, których był gospodarzem, zawsze szczegółowo opisywane były na łamach Szkota ale też uruchomił forum szkockiej debaty konstytucyjnej w burzliwej erze politycznej lat siedemdziesiątych XX wieku. Był przykładem dla późniejszych szkockich znanych gwiazd dziennikarstwa jak James Naughtie czy Andrew Marr. Walczył o wysoką pozycję wśród szkockiej i brytyjskiej prasy dla “swojego” Szkota. Osiągnął 100000 sztuk nakładu co stawiało go na miejscu lidera.

REKLAMA

W 1976 roku zmarł Roy Thomson a właścicielem The Scotsmana został jego syn Kenneth. Tym razem nowemu właścicielowi i naczelnemu nie było po drodze. Dochodziło do konfliktów ale dyplomacja MacKaya robiła swoje.

W 1978 roku powołał naczelny na swojego asystenta Chrisa Baura, oddając mu we władanie dział polityczny i gospodarczy. Widząc w trzydziestosześcio latku potencjał w 1983 roku zrobił go swoim zastępcą aby w 1985 roku oddać mu całą redakcję i stanowisko naczelnego.

Złota era Szkota


Druga połowa lat osiemdziesiątych to trzęsienie ziemi w gospodarce brytyjskiej. Upadek przemysłu ciężkiego, kłopoty w rolnictwie i masowe strajki to tło Wielkiej Brytanii i Szkocji na tle, którego The Scotsman przeżywał swoją złotą cyfrową erę. W firmie pojawił się “Norsk Data Computer System”, który z dnia na dzień zastąpił prawie cały cykl produkcyjny i miejsca pracy z nim związane. Nowa technologia druku a co za tym idzie oszczędności, pozwoliła na uruchomienie 6 sierpnia 1988 roku niedzielnej edycji Scotland on Sunday a 1 października 1990 roku Szkot pokazał się w pierwszych kolorach.

Zdjęcie Hamisha Campbella mostu kolejowego Fish Rail Bridge zapoczątkowało “barwne” edycje The Scotsmana. Te sukcesy zapisał na swoje konto kolejny redaktor naczelny Magnus Duncan Linklater, znawca historii i zagadnień politycznych. Doświadczony dziennikarz nie miał wcześniej do czynienia ze Szkotem, dlatego nie wszyscy w redakcji popierali jego kandydaturę. Linklater robił swoje; przeprojektował dziennik pod kątem artystycznym i wizualnym, Wymienił logo: jeden oset zamienił na trzy. Niektórzy twierdzili,że były to osty angielskie a nie szkockie. Czytelnicy zaakceptowali i trzy osty, i elegancję, i efekty wizualne swojej gazety. Dziennik nadal zajmował pierwszą lokatę na szkockim rynku a Society for News Design (SND) uznał go za najlepszą na świecie gazetę zaprojektowaną w roku 1994.

Dekada lat dziewięćdziesiątych to wzloty i upadki Szkota. Czterech redaktorów naczelnych próbowało utrzymać pozycję gazety ale z różnym skutkiem:

  • Andrew Jaspan od 1994 roku
  • James Seaton od 1995 roku
  • Martin Clarke od 1997 roku
  • Alan Ruddock 1998 roku

Jak na całym świecie tak i w Szkocji i w Edynburgu, gazety papierowe straciły na swojej atrakcyjności. Do głosu, z prędkością światła, dochodziła cyfryzacja. Komputery i Internet były bardziej atrakcyjne niż słowo drukowane. Nakład Szkota zaczął spadać.

Mimo kłopotów, ówczesny redaktor naczelny James Seaton uległ namowom Lesley Anne Riddoch aby dopuścić do głosu kobiety. Szkot od samego początku był zdominowany przez mężczyzn. Co prawda w 1925 roku uruchomiono pierwszą kolumnę dla pań Woman To Date ale zarządzali nią panowie. Przez kolejne dekady nic właściwie się nie zmieniło. Redaktorzy uznali,że przepisy kulinarne i moda to to co kobietom wystarcza.

W samej redakcji przez lata płeć piękna zajmowała przeważnie administracyjne miejsca pracy. Dopiero w latach siedemdziesiątych panie doszły do głosu jako dziennikarki i reporterki.Jedną z przodujących felietonistek była Julie Davidson, laureatka 5 nagród Scottish Press Awards. Choć kobiety powoli “dochodziły” swego, w 1995 roku w głównej redakcji na 13 mężczyzn przypadała jedna dziennikarka,Lesley Riddoch. Co prawda była zastępcą redaktora naczelnego ale brakowało jej “damskiego wsparcia”.

W marcu 1995 roku wpadła na szalony pomysł, który z pewnym niepokojem przedstawiła na spotkaniu redakcyjnym. Ku swojemu zdziwieniu większość kolegów dziennikarzy poparło jej projekt. Szkot zmieni płeć! Tylko na jeden dzień ...ale to już coś. 8 marca 1995 roku, w dniu Międzynarodowego Święta Kobiet zamiast The Scotsmana ukazała się The Scotswomen, od pierwszej do ostatniej strony zredagowana przez kobiety, dziennikarki zatrudnione w dzienniku. Panie udowodniły, że potrafią! Głównym tematem była oczywiście równość płci. Pojawiła się też tokenistyczna strona specjalnie dla mężczyzn. Ta edycja odbiła się echem w całym świecie i była tematem numer jeden we wszystkich mediach. Tego dnia nakład poszybował w górę ale niestety już 8 marca wszystko wróciło do szarej rzeczywistości. Pomysł powtórzono w 2016 roku ale już nie odniósł takiego sukcesu jak przed laty.

Przeprowadzka i krok w internet


31 października 1995 roku Szkot został sprzedany firmie Ellerman Investments, należącej do braci bliźniaków, miliarderów Davida i Fredericka Barclay. Dziennik zatrudniał blisko 600 pracowników. Dla właścicieli nie stanowiło to większego problemu, wybudowali nowy obiekt dla “swojej”gazety. W 1999 roku The Scotsman uroczyście otworzył podwoje nowej siedziby przy 108 Holyrood. Nowoczesny obiekt, przeszklony i funkcjonalny pozwalał na lepszą i szybszą koordynację pracy i komunikację pomiędzy różnymi sekcjami. Dawna siedziba przy North Bridge przekształcona została w ekskluzywny hotel The Scotsman.

Rok 1999 przyniósł jeszcze jeden sukces. Szkot doczekał się strony internetowej, którą rok później przemianowano na ogólnoszkocki portal Scotsman.com z pełną gamą innowacji. Strona była pierwszą w Wielkiej Brytanii, która opublikowała podcast video. Na te sukcesy zapracował ówczesny redaktor naczelny Alan Ruddock. On też wprowadził Szkota w XXI wiek i po raz kolejny przeprojektował dziennik. Zmiana czcionki i zwiastuny tematów na pierwszej stronie to podstawowe nowości nowego wieku w dzienniku.

Od 6 marca 2004 Szkot w sobotnich wydaniach stał się tabloidem. Od poniedziałku 16 sierpnia codzienne edycje również zmieniły swój format. Niestety nakład ciągle spadał. W 2003 roku wynosił 50000 egzemplarzy. Przez pierwsze pięć lat nowej ery Szkot prowadzony był przez czterech kolejnych redaktorów naczelnych:

  • Tim Luckhurst, luty 2000-maj 2000
  • Rebecca Hardy, maj 2000-grudzień 2001
  • Iain Martin, grudzień 2001-lis 2004
  • John McGurk, listopad 2004-2006

Żadnemu z dziennikarzy nie udało się zatrzymać spadku nakładu. Szkot ratował się wiadomościami lokalnymi ale i to nie pomagało. Spadała też frekwencja internetowa.

W grudniu 2005 roku, Johnston Press Group,szkocka firma i jeden z trzech największych wydawców lokalnych gazet w Wielkiej Brytanii, nabyła Scotsman Publications Limited za 160 mln funtów. Pokładano wielkie nadzieje w tej nowej sytuacji. The Scotsman był jedyną gazetą w wydawnictwie o zasięgu ogólnokrajowym. Niestety i Johnston Press Group popadł w “finansowy kocioł’. Spadały notowania na giełdzie, spadała sprzedaż wszystkich gazet. Dopiero w 2007 roku odnotowano niewielki zysk ale z sektora cyfrowego. Trzeba było przeprowadzić drastyczne cięcia.

W 2008 roku zwolnionych zostało 1130 pracowników a w 2009 roku kolejnych 768 osób. W tym czasie firma posiadała pięć gazet, w tym Szkota. Jak to bywa z nową władzą, wprowadza ona swoje rządy. Na fotelu redaktora naczelnego zasiadł we wrześniu 2006 roku Mike Gilson.Była to kandydatura bardzo kontrowersyjna, gdyż Gilson nie był dziennikarzem Szkota, nie był nawet Szkotem. Przez sześć lat prowadził dziennik The News in Portsmouth,który to wyprowadził z zapaści.Uchodził też za fachowca w dziedzinie internetowej.

Właściciele pokładali w nim wielkie nadzieje ale koledzy redakcyjni mieli mu za złe,że nie poświęca gazecie wystarczająco dużo czasu. Gilson dzielił swój czas między Edynburgiem a Portsmouth, gdzie zostawił rodzinę. Doceniano jego instynkt dziennikarski ale ganiono za spadek internetowych użytkowników co było ewenementem, gdyż w innych gazetach przynajmniej ten sektor się rozwijał. The Scotsman “leciał w dół po równi pochyłej”. Tak źle jeszcze nie było. Właściciele musieli przyznać się do porażki i ratować gazetę.

Szkocja, Edynburg i The Scotsman to specyficzna mieszanka; tylko Szkot ją zrozumie i “ogarnie”. Poszukiwania nowego naczelnego trwały do 20 lutego 2009 roku. Po wielu konsultacjach wybór padł na szefa Edinburgh Evening News, gazety, która również należała do Johnston Press Group, Johna McLellana, któremu jednocześnie powierzono funkcję szefa Scotsman Publications.

MacLellan pracował w firmie od 1994 roku. Oprócz “News” przez dwa lata prowadził niedzielne wydanie Szkota. Miał “twardy orzech do zgryzienia”. Dziennik mimo kłopotów był nadal w czołówce szkockich mediów i miał markę, którą trzeba było utrzymać na rynku. Podjęto konkretne działania:

  • Połączono newsroomy Szkota i Edinburgh Evening News w jedna całość przy całkowitej niezależności obu gazet.
  • Połączono redakcje podstawową i internetową
  • Zlikwidowano oddział w Glasgow, pracowników oddelegowano do innych placówek
  • Zwrócono większą uwagę na tematy i problemy lokalne
  • Wprowadzono aplikację na iPada
  • Unowocześniono stronę internetową

John McLellan wszystkie posunięcia konsultował z pracownikami i związkami zawodowymi. Każdy krok był przemyślany i podjęty z pełną odpowiedzialnością. Nowy naczelny zdawał sobie sprawę,że nie od razu wszystko się ułoży i potrzeba czasu aby Szkot powrócił na “swoje dawne tory’. Starał się aby internetowa i drukowana gazeta uzupełniały się a nie powielały wiadomości. Taka polityka dała efekty. Choć nakład sięgał 43000 sztuk a straty nadal były, to już nie takie duże jak rok wcześniej a ogólna kondycja gazety nieznacznie poprawiła się.

Skandal w News International rykoszetem uderzył w naczelnego


W 2011 roku wybuchł skandal związany z News International wydawnictwem Ruperta Murdocha a dotyczący nielegalnych działań, przechwytujących rozmowy telefoniczne osób wysoko postawionych. Ruszyło oficjalne śledztwo które nadzorował Sir Brian Leveson, dlatego też cały projekt nazwano Leveson inquiry (zapytanie Levesona) Wszystkie posiedzenia były transmitowane na żywo w różnych kanałach informacyjnych, takich jak BBC News, CNN i Sky News i na Internecie. Część pierwsza posiedzenia dotyczyła:

kultury, praktyki i etyki prasy, w tym kontaktów między prasą a politykami oraz prasą i policją; należało rozważyć, w jakim stopniu zawiódł obecny system regulacyjny oraz czy nie podjęto działań w związku z wcześniejszymi ostrzeżeniami dotyczącymi niewłaściwego postępowania mediów

W części drugiej badano:

zakres bezprawnego lub niewłaściwego postępowania w News International , innych organizacjach medialnych lub innych organizacjach. Rozważano również zakres, w jakim wszelkie odpowiednie siły policyjne zbadały zarzuty dotyczące News International oraz to, czy policja otrzymała korupcyjne płatności lub w inny sposób współdziałała w niewłaściwym postępowaniu

Przesłuchano 337 świadków. 18 stycznia 2011 roku zeznawał John McLellan. Powiedział między innymi:

Prasa służąca mniejszym społecznościom, choć niedoskonała, ma bardzo dobrą reputację, ponieważ zachowuje się odpowiedzialnie i etycznie i nie powinna być niszczona przez niedawne skandale z udziałem gazet o zupełnie innym programie.

Choć ogólnie sprzeciwiał się takim nieetycznym działaniom Murdocha to jednak popierał wolność prasy i dostępne metody pozyskiwania informacji.Czy jego wystąpienie przed komisją śledczą było przyczyną zwolnienia w kwietniu 2012, tego nikt nie potwierdził ale stało się faktem. McLellan został zwolniony przez właścicieli Johnston Press po dość burzliwym konflikcie, który wybuchł po jego zeznaniach. Ta decyzja oburzyła dziennikarzy i czytelników. Na stronie allmediascotland.com, 12 kwietnia pojawiły się komentarze:

  • The Scotsman Publications chciałaby okazać - najsolidniej jak to możliwe - nasz gniew i niewiarę jak w przerażający sposób, nasz redaktor naczelny był traktowany przez kierownictwo Johnston Press.
  • John McLellan to szanowany na całym świecie dziennikarz i redaktor, który jest wysoko ceniony przez swoich pracowników - ale nie przez swoich pracodawców
  • Niestrudzenie przekonywał, że bez względu na ograniczenia, powinniśmy zawsze wytwarzać najlepszy możliwy produkt dla naszych czytelników - to przekonanie zaszczepił każdemu pracownikowi.

Takie i wiele innych komentarzy popierających byłego już naczelnego ukazały się prawie we wszystkich szkockich mediach. Razem z MacLellanem pod topór poszli: dyrektor lokalnego oddziału gazet Angus County Press, Angus Morrison i dyrektor ds. Sprzedaży gazet, Keith McIntyre. MacLellan już po oficjalnym zwolnieniu odebrał nagrodę Scottish Press Awards dla gazety za rok 2012 przyznaną The Scotsman i jego dziennikarzom.

REKLAMA

Dyrektor zarządzający Johnston Press, Andrew Richardsona tłumaczył decyzję o zmianach na głównych stanowiskach tym,że wszystko wynika ze zmian jakie firma zastosowała: „Redaktorzy każdego działu będą podlegać bezpośrednio dyrektorowi zarządzającemu Scottish Publishing Unit”. Owym dyrektorem został Ian Stewart.

Stewart związał się z Szkotem w 1991 roku i przez kolejne lata prowadził redakcje Edinburgh Evening News i Scotland on Sunday( należące do Johnston Press), mając krótki epizod z Scottish Daily Mail z siedzibą w Glasgow. Obejmując funkcję dyrektora firmy pozostawał nadal szefem wszystkich tytułów. Skupił swoja uwagę na Szkocie, gdyż to ta pozycja była najbardziej zagrożona.

Rewolucja, by ratować gazetę


Pierwszym posunięciem były zwolnienia co zaowocowało strajkami ale Stewart był uparty i konsekwentny. Kolejnym krokiem była zmiana siedziby. Piękny, szklany budynek Barclay House nie był własnością gazety. Bracia miliarderzy sprzedali budynek irlandzkiemu magnatowi nieruchomości Lochlannowi Quinnowi w niecały rok po przejęciu przez Johnston Press grupy Scotsman w styczniu 2006 roku. Dzierżawa pochłaniała krocie. Przyszedł zatem czas na zmiany. Po “wielkich” poszukiwaniach, w czerwcu 2014 roku The Scotsman przeniósł się do Sad Brae House przy 30 Queensferry Road.

Stewart przyjrzał się też uważnie formom dystrybucji gazety. Szkot mając nakład około 27000 sztuk, rozdawał lub sprzedawał po zaniżonej cenie 9400 egzemplarzy (linie lotnicze, pociągi, hotele). Była to jedna trzecia deklarowanego obiegu. Kłopoty wydawnictwa a także wysokie koszty papieru zmusiły nie tylko Szkota do ograniczenia takiej działalności. Popularność stron internetowych kusiła aby całkowicie pozbyć się gazet drukowanych. Kiedy w “spokojnych dniach” stronę Szkota odwiedzało średnio 184500 internautów dziennie a 3409120 miesięcznie to tylko w czasie referendum w sprawie niezależności, 18 września 2014 roku, odnotowano 4 miliony odwiedzających.

The Scotsman, jak mówią niektórzy, jest przyjacielem, więc jak tu pozbyć się takiej przyjaźni. Kibicowano mu w czasach prosperity a kiedy jest źle to….dobić? Zagorzałe grono wiernych czytelników wspierało swój dziennik.

Ian Stewart, choć starał się bardzo,poddał się. Trudno pracować kiedy stara kadra ma kłopoty w porozumieniu z młodą a ci drudzy wpatrzeni w komputery, smartfony i tablety nie doceniają starej gwardii. W marcu 2017 roku zrezygnował z zajmowanych stanowisk. Było to o tyle zaskakujące,że na maj zapowiedziano huczne obchody 200-lecia gazety. Stewart mimo próśb zdania nie zmienił.W styczniu zainaugurował jubileusz Szkota i pożegnał się. Jego następcą w kwietniu 2017 roku został Frank O`Donnell.

O’Donnell dołączył do ekipy The Scotsman w marcu 2000 roku. W ciągu 17 lat zajmował 11 różnych stanowisk, począwszy od reportera, poprzez redaktora wiadomości do szefa Edinburgh Evening News. Używając motta: Zaufanie ma znaczenie, a bezstronność dziennikarstwa jest niezbędna,stanął u sterów Szkota. Pierwszym zadaniem był jubileusz. Jeszcze za czasów poprzednika 25 stycznia ukazało się wydanie specjalne z oryginalną stroną tytułową i listem gratulacyjnym od Królowej. Wydanie to zapoczątkowało projekt 200 voices - 200 kolumn poświęconych 200 niezwykłym ludziom z łamów Szkota, krórzy odegrali ważną rolę w dziejach Szkocji i Edynburga. Poeta William Letford napisał poemat poświęcony Szkotowi a Nicola Sturgeon, pierwszy minister Szkocji napisała:

Szkot zajmuje szczególne miejsce w szkockim dziennikarstwie. Dziękuję jego pracownikom, byłym i obecnym, za całą pracę, jaką wykonali w celu zapewnienia sukcesu przez tak wiele lat.

Właściciele wydawnictwa zapowiedzieli roczne obchody jubileuszu, prezentując bogate dziedzictwo gazety i spoglądający w przyszłość publikacji, rzucających światło na innowacje cyfrowe na platformach marki.



Cały rok 2017 wspominano a w listopadzie 2018 roku Johnston Press złożył wniosek o administrację (postępowanie zgodne z prawem upadłościowym w celu ratowania firmy). 17 listopada jej aktywa przejęła młoda firma multimedialna JPIMedia Ltd założona w 2018. David King, nowy dyrektor generalny JPIMedia, zapewnił, że działalność może być kontynuowana normalnie, z zachowaniem praw pracowników, opłaconymi dostawcami i wydrukowaniem gazet.

Frank O`Donnell mimo zmian na szczycie oddał się “ratowaniu” Szkota po swojemu:

  • Wprowadził opłatę za dostęp do treści (Można uzyskać dostęp do pięciu artykułów za darmo co tydzień lub płacić 3 GBP za pierwsze trzy miesiące)
  • Stworzył czteroosobowy zespół ds. Raportowania politycznego co zwiększyło zasięg polityczny tytułu
  • Postawił na strony internetowe Szkota
  • Zaplanował wdrożenie programu Digital Acceleration firmy JPI Media w Szkocji, który ma na celu zwiększenie ruchu w sieci i zwiększenie liczby „lojalnych użytkowników” i wyświetleń stron na jego stronach internetowych.

The Scotsman nadal jest znaną w świecie marką i wyprzedza inne tytuły pod względem zasięgu politycznego, biznesowego, sportowego i artystycznego. Tak jak wszystkie gazety drukowane przeżywa niesamowity kryzys (nakład Skota 16 349 sztuk) ale cyfrowe wydanie ma się zupełnie dobrze. Mimo iż stworzył pierwszą wizję rozwoju Szkota w druku, budowania marki, rozwoju zespołu i kierowania cyfrową transformacją biznesu O`Donnell zapowiedział swoje odejście w maju 2020 roku a JPIMedia kolejne zwolnienia. Czy staruszek Szkot jeszcze “stanie kiedyś na nogi”?

Kalendarium The Scotsman


  • 1817, 25 stycznia - Pierwszy numer The Scotsman,
  • 1822, 1 stycznia - Gazeta ukazuje się dwa razy w tygodniu (środa,sobota).
  • 1831, 1 stycznia - Szkot zmienia swój wygląd i zamieszcza pierwsze reklamy
  • 1855, 30 czerwca - gazeta zmienia nazwę na The Daily Scotsman i staje się gazetą codzienną
  • 1860 - Redakcja przenosi się na 30 Cockburn Street.Dziennik wraca do swojej poprzedniej nazwy
  • 1865 - Szkot staje się pierwszą gazetą sprzedawaną bezpośrednio czytelnikom za pośrednictwem sprzedawców detalicznych.
  • 1872 - Szkot jest pierwszą firmą, która dostarcza nakład do Glasgow i jego okolic za pośrednictwem kolei. Staje się gazetą ogólno szkocką
  • 1904, 19 grudnia - redakcja i drukarnia przenoszą się do nowej siedziby w North Bridge.
  • 1922, 3 lutego - pierwsze zdjęcie (broszka,prezent dla królowej) opublikowane w artykule wstępnym artykułu . Wcześniej tylko reklamy korzystały ze zdjęć.
  • 1925 - Women To Date, strona dla kobiet
  • 1926, 3-12 maja - gazeta drukuje mimo strajku generalnego w kraju
  • 1928 - Szkot jest pierwszą gazetą, która za pomocą telegrafu przesyła zdjęcia z kontynentu.
  • 1930, 7 marca - pierwsza krzyżówka
  • 1947 - The Scotsman obejmuje patronat nad pierwszym Edinburgh Festival
  • 1953 - Roy Thomson przejmuje pakiet większościowy The Scotsman Publications Ltd
  • 1957, 17 kwietnia - pierwsza strona dla wiadomości ze świata
  • 1962 - Szkot jest jedną z pierwszych brytyjskich gazet, która opublikowała dodatek weekendowy do podstawowego wydania.
  • 1980, kwiecień - pierwsze wydanie The Scotsman Magazine.
  • 1987 - początek technologii komputerowej
  • 1988, 6 sierpnia - pierwsza edycja Scotland on Sunday
  • 1990, 1 października - pierwsza kolorowa fotografia - Fish Rail Bridge zdjęcie Hamisha Campbella.
  • 1995, 7 marca - jednorazowa edycja The Scotswomen
  • 1995, 31 października - The Scotsman i The Scotsman Publishing Ltd zostają sprzedane Ellerman Investments braci Barclay.
  • 1999 - Nowa siedziba w Barclay House przy Holyrood Road.
  • 1999 - pierwsza strona internetowa
  • 2000: Scotsman.com zastępuje istniejącą stronę internetową
  • 2004, 6 marzec - sobotnie wydania w formacie tabloidu
  • 2004, 16 sierpnia - wszystkie edycje są w formacie tabloidu
  • 2005, grudzień - Johnston Press Group właścicielem Szkota
  • 2009, maj - jeden newsroom dla The Scotsman i Edinburgh Evening New
  • 2011, 18 stycznia - zeznania redaktora naczelnego Johna McLellana przed komisja śledczą lorda Levesona
  • 2014, czerwiec - przeprowadzka redakcji do Sad Brae House przy 30 Queensferry Road
  • 2017, 25 stycznia - inauguracja rocznych obchodów 200-lecia Szkota
  • 2018, 17 listopada - JPIMedia Ltd przejmuje aktywa Johnston Press

źródła:

  • https://en.wikipedia.org/wiki/The_Scotsman
  • https://en.wikisource.org/wiki/Ritchie,_William_(1781-1831)_(DNB00)
  • http://gaedin.co.uk/wp/new-history/cemetery/6-charles-maclaren-frse-1782-1866
  • https://www.mediadb.eu/de/forum/zeitungsportraets/the-scotsman.html
  • https://www.britishnewspaperarchive.co.uk/search/results/1817-01-25?NewspaperTitle=The%2BScotsman&IssueId=BL%2F0000540%2F18170125%2F&County=Midlothian%2C%20Scotland
  • https://www.britannica.com/topic/The-Scotsman
  • http://scot-buzz.co.uk/time-put-scotsman-misery/
  • https://www.theguardian.com/media/2019/dec/10/scotland-newspaper-cuts-the-herald-the-scotsman
  • https://web.archive.org/web/20051202010753/http://archive.scotsman.com/scotsman.cfm
  • https://en.wikisource.org/wiki/Russel,_Alexander_(DNB00)
  • https://www.wikizero.com/en/The_Scotsman
  • https://www.nls.uk/exhibitions/treasures/the-scotsman/reports
  • https://www.independent.co.uk/news/obituaries/eric-mackay-478622.html
  • https://www.theguardian.com/media/2006/may/24/pressandpublishing.obituaries
  • https://www.independent.co.uk/news/obituaries/eric-mackay-478622.html
  • https://www.bbc.com/news/uk-scotland-38598154
  • https://www.theguardian.com/media/greenslade/2009/feb/19/scotland-johnstonpress
  • https://www.theguardian.com/media/2009/apr/30/the-scotsman-scotland-sunday-merged
  • http://www.allmediascotland.com/press/42844/42844/
  • http://www.allmediascotland.com/press/20390/mclellan-placed-on-leave-as-changes-announced-at-scotsman-publishers/
  • https://www.pressgazette.co.uk/scotsman-editor-in-chief-ian-stewart-resigns-after-five-years-at-the-helm/
  • http://scot-buzz.co.uk/time-put-scotsman-misery/
  • https://web.archive.org/web/20150615172225/http://www.pressgazette.co.uk/node/49470
  • https://www.pressgazette.co.uk/the-scotsman-editor-frank-odonnell-leaves-to-join-rival-title-the-press-and-journal/
  • https://www.pressgazette.co.uk/scotsman-publisher-jpi-media-looks-to-make-70-editorial-staff-redundancies-but-exempts-the-i-paper/

Udostępnij znajomym:

dodaj na Facebook prześlij przez Messenger dodaj na Twitter dodaj na LinkedIn

PRZERWA NA REKLAMĘ

Zobacz artykuły na podobny temat:

Neue Zürcher Zeitung. Szwajcarska gazeta z 239-letnim stażem

Małgorzata Dwornik
W 2003 roku przeprowadzono sondaż na najpopularniejszą gazetą świata, na terenie 50 krajów. NZZ zajął trzecie miejsce po New York Times i Financial Times. Jak na gazetę, która ukazuje się od ponad dwóch stuleci, to bardzo dobry wynik.

Historia telewizji Al-Dżazira, bezkompromisowej stacji z Kataru

Małgorzata Dwornik
1 listopada 1996 roku rozpoczęła nadawanie na obszar krajów arabskich الجزيرة, Telewizja Al-Dżazira. Słowo to po arabsku oznacza wyspę, ale w przypadku tego kanału bardziej chodzi o półwysep, Półwysep Arabski. Pierwsze emisje trwały codziennie po 6 godzin. Oglądalność rosła tak błyskawicznie, że szybko trzeba było wydłużyć czas antenowy.

Historia telewizji TF1. Podzielmy się pozytywnymi falami

Małgorzata Dwornik
26 kwietnia 1935 roku ze studia przy Rue de Grenelle 103, o godzinie 20:30, nadano dwudziestominutowy program telewizyjny. Pierwsza twarz, jaką francuska widownia zebrana w studio zobaczyła, należała do aktorki Comédie-Française, Béatrice Bretty.

Oriana Fallaci. Mistrzyni wywiadu

Małgorzata Dwornik
Kochana i znienawidzona jednocześnie, udowodniła, że dziennikarstwo to zawód nie tylko dla mężczyzn. Mistrzyni słowa, stylu i techniki wywiadu. Jej rozmowy zbierane tematycznie do dziś są drukowane i czytane na całym świecie. Mówi się, że nie ma osób niezastąpionych, ale jej nikt nie zastąpił i już nie zastąpi.

Historia i korzenie Public Relations

StudiumPR.pl
Droga PR od ateńskiej Agory i wyroczni w Delfach po Związek Firm Public Relations. Od zawsze ludziom zwykłym, politykom, osobom publicznym, władcom, instytucjom, przedsiębiorstwom, zależało na dobrej opinii. Przekonanie, że dobra opinia może być gwarantem wszelkiego powodzenia.

Historia The Canberra Times. Tak robi się prasę w stolicy Australii

Małgorzata Dwornik
Od 3 września 1926 roku dziennikarze hołdują hasłu "To serve the National City and through it the Nation". Pierwszy numer miał 16 stron i kosztował 3 pensy. Sprzedano 1800 egzemplarzy co na 6600 mieszkańców miasta było nie lada sukcesem. Dziś po The Canberra Times sięga co trzeci mieszkaniec australijskiej stolicy.

Historia "Tygodnika Wałbrzyskiego"

Krzysztof Buziałkowski
"Tygodnik Wałbrzyski" w sposób naturalny jest kontynuatorem i spadkobiercą ukazującej się od 1954 do 1993 roku "Trybuny Wałbrzyskiej". [Źródło: Tygodnik Wałbrzyski]

więcej w dziale: Historia mediów

dołącz do nas

Facebook LinkedIn X Twitter Google RSS

praca w mediach

Wydawca, influencer
Whitepress Dziennikarz
oferty mediów lokalnych, regionalnych i ogólnopolskich Więcej

reklama

WhitePress - zarabiaj na swojej stronie
Rozlicz PIT i przekaż 1,5% na projekty fundacji Ogólnopolski Operator Oświaty

zarabiaj

Zarabiaj przez internet

więcej ofert



Reporterzy.info

Dla głodnych wiedzy

Nasze serwisy

Współpraca


© Dwornik.pl Bartłomiej Dwornik 2oo1-2o24