24.01.2008 Prawo w mediach
Upominki od firm - przyjmować czy nie?
Patrycja Kierzkowska, źródło: www.dziennikarz.shrew.pl, 24 stycznia 2007
artykuł opublikowany za zgodą autorki
Zdania w tej kwestii są podzielone. Ja jestem przeciw. Kolega z pracy jest za. Posłuchaj naszych argumentów.
Przeciw: Przyjęcie prezentu daje przekonanie, że można Cię kupić.
Za: Robisz z siebie gwiazdę. Oni nawet nie wiedzą, do kogo to wysyłają, bo mają listę dziennikarzy.
Przeciw: No to się dowiedzą, jak dostaną zwrot paczki i mnie wykreślą z tej listy.
Za: A dlaczego kartkę świąteczną przyjmujesz, a prezentu nie.
Przeciw: Bo w naszej kulturze karta nie jest uznawana za formę łapówki.
Za: Prezent to nie jest łapówka!
Przeciw: A co to jest?
Za: Forma podziękowania za zainteresowanie firmą
Przeciw: Wystarczy mi, jak usłyszę słowo “dziękuję”.
Za: Ja lubię dostawać prezenty.
Przeciw: Ja też, ale nie od osób, od których nie powinnam dostawać prezentów.
Za: Przecież to są materiały promocyjne, które dają każdemu np. kubeczek.
Przeciw: Źle będzie piło mi się herbatę w kubeczku firmy, o której pisałam artykuł i która w podziękowaniu za artykuł dała mi go.
Za: Ja ich zjechałem w artykule i dostałem prezent.
Przeciw: Ja ich też zjechałam, ale nie chcę prezentu.
Za: Boisz się, że ulegniesz?
Przeciw: Boję się, że Czytelnik słusznie poczuje się oszukiwany, kiedy dowie się, że przyjmuję prezenty, choć ja wiem, że to nie wpłynęło na treść artykułu.
Za: No nie wpływa?
Przeciw: Cialdini na pewno by tego nie potwierdził.
Za: Ale ich zjechałem?
Przeciw: Tak, ale może na drugi raz użyjesz subtelniejszego języka?
Za: Nie.
Przeciw: No to dobrze.
Za: Przyjąłem prezent od firmy X, ale nie miało to wpływu na treść tekstu. I w przyszłości też mieć nie będzie.
Przeciw: Nie przyjęłam prezentu od firmy X i nie przyjmę. Żeby Czytelnik miał do mnie szacunek. Żeby firma wiedziała, że nie może mnie przekupić kubeczkiem. Żeby nieświadomie nie wpłynęło to na moją ocenę firmy X.
Co zrobić?
Zrób, jak uważasz. W większych redakcjach praktyka przyjmowania prezentów jest powszechna (!). Rozmowy raczej są na innym poziomie. Zamiast dylematu: “Przyjmować czy nie?”, jest inny: “Przyjmować, ale jak drogi musi być, żeby nie przyjąć?”
PRZERWA NA REKLAMĘ
Zobacz artykuły na podobny temat:
Prawo autorskie w czasie świąt. Wizerunek Mikołaja to dobro publiczne?
Paweł Kowalewicz
6 grudnia, to moim zdaniem data, od której można bez wstydu mówić o okresie świątecznym i na ten temat pisać. Pochłonięci prezentową i kulinarną gorączką często zapominamy, że w grudniu obowiązuje nas takie samo prawo, jak w innych miesiącach roku.
Targetowanie psychologiczne. Tak wpływa przekaz celujący w charakter
dr Michał Kosiński
Odwiedzane strony internetowe, zakupy online, odtwarzane piosenki, obserwowane profile na Facebooku czy wiadomości publikowane w mediach społecznościowych - ślady pozostawione przez internautów są skarbnicą danych i mogą być wykorzystane do wywierania wpływu na nasze zachowania. Ujawniają nie tylko to, co dana osoba lubi, ale nawet to, jakim jest człowiekiem.
Dlaczego mnie śledzisz? Podsumowanie kampanii Fundacji Panoptykon
Maria Wróblewska
– Cała akcja była obliczona na poruszenie internautów. Chcieliśmy nie tylko pokazać im to, co się dzieje na co dzień za ich plecami, na zapleczu komercyjnego internetu, ale również przekonać, że właśnie nadarza się okazja, żeby zaprotestować przeciwko tym praktykom – tłumaczy Katarzyna Szymielewicz, prezeska Fundacji Panoptykon.
Prywatność w sieci to oksymoron. "Ktoś Cię namierzył"
Dawid Michnik
„Ktoś Cię namierzył/You’ve been tracked!” To hasło kampanii organizowanej przez Fundację Panoptykon wspólnie z holenderską organizacją Bits of Freedom i belgradzkim d:mode studio. Jej celem jest uświadomienie internautom, że prywatność w sieci to mit i propozycja zmiany zasad reklamowej gry w internecie.
Dyrektywa o prawie autorskim. Najważniejsze skutki i zagrożenia
Aleksander Tarkowski
Wrześniowe głosowanie Parlamentu Europejskiego nad dyrektywą o prawie autorskim w jednolitym rynku cyfrowym może radykalnie zmienić internet, jaki znamy. Projekt unijnego prawa, porównywany do porozumienia ACTA, już doprowadził do serii ulicznych demonstracji.
ACTA pod lupą. Kontrowersyjne porozumienie nie miało uderzyć w prawa jednostki
Katarzyna Orzeł, Mateusz Stankiewicz
Kontrowersyjne porozumienie ACTA jest umową międzynarodową z zakresu ochrony własności intelektualnej. Prace nad porozumieniem, będącym inicjatywą amerykańsko-japońską, trwały od 2006 roku i były prowadzone w tajemnicy.
Stop dezinformacji! - skargi na reklamy
Money.pl
Posługiwanie się zbyt drastycznymi środkami wyrazu, dyskryminacja oraz wprowadzanie w błąd - to główne zarzuty konsumentów wobec reklam emitowanych w 2007 roku.