3.06.2001 Rynek medialny
Niepokorni za bramę
Krystyna Mokrosińska, Tygodnik Powszechny
Dyrektor jednego z telewizyjnych Ośrodków regionalnych wyrzucając pracownika argumentował: "Pan jest fachowcem, Pan sobie poradzi - a limit zwolnień muszę wykonać" - tu ON wykazał się swoistym humanitaryzmem.
W wielu redakcjach ceną pozostania staje się stara zasada - mierny, ale wierny. O dziennikarskim losie decydują ludzie bez przygotowania zawodowego, z nadań partyjnych, towarzyskich, businessowych - ONI - obce ciała w dziennikarskim świecie.
Jeden z bossów telewizyjnych (już na innej intratnej posadzie) powiedział do zespołu kilkunastu dziennikarzy: "Spójrzcie przez okno - ci z ulicy z pocałowaniem ręki tu przyjdą, a o was - jak was stąd wywalę - pies z kulawą nogą się nie upomni".
Od kilku lat leży w TVP S.A. projekt zasad przyznawania "KART ZAWODOWYCH" w zawodach twórczych, w tym w zawodzie dziennikarza telewizyjnego. "Zasady" określają próg minimum przygotowania zawodowego. Kolejne władze telewizji publicznej nie zajęły się projektem, widocznie nawet to minimum jest dla nich niebezpieczne.
Obowiązującą zaś praktykę niech zilustruje opowieść ekipy filmowej - jako redaktor pojechał na zdjęcia bardzo młody człowiek, zapytano więc: "Czy Pan jest tu na stażu?". Odpowiedź była rozbrajająca: "Nie dostałem się na studia, kumpel załatwił mi, że mogę przez rok "robić" tu za dziennikarza".
Włączając się do dyskusji rozpoczętej przez ks. Andrzeja Lutra podałam kilka przykładów niszczenia dziennikarskiej niezależności i zwykłej ludzkiej godności. Nikt nigdy nie obiecywał nam łatwego życia - może właśnie to nieustanne dążenie do prawdy wbrew wszystkim przeciwnościom jest największą wartością naszego zawodu.
Członkowie Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich ponosili (i nadal ponoszą) koszty takiej postawy. Czasami kandydaci do SDP pytają: "Co ja z tego członkostwa będę miał?" Worka cebuli na zimę ani intratnej posady - nie. Ale spotkasz tu ludzi, o których Andrzej Luter napisał: "W zawodzie dziennikarskim trzeba stawiać na prawdę. Za wszelką cenę".
I jeszcze słowo o politykach. W kończącej się kadencji Sejmu wręczono posłom przygotowany przez SDP projekt nowego Prawa Prasowego, które w znaczący sposób ogranicza samowolę i bezkarność kierownictw redakcji. Nie doczekało się ono rozpatrzenia przez Sejm. Zabrakło woli politycznej? Wyobraźni? A może odwagi?
***
Artykuł udostępniony przez Tygodnik Powszechny,
ukazał się w Magazynie Kulturalnym Tygodnika Powszechnego nr 5/6 (54/55), 3 czerwca 2001
autorka była wówczas p.o. prezesa Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.
PRZERWA NA REKLAMĘ
Najnowsze w dziale Rynek medialny:
Dlaczego wierzymy w fejki? Nauka odsłania psychologię wirali
Krzysztof Petelczyc
Wirale, takie jak fałszywe obrazy komety 3I/ATLAS, pokazują, jak emocje i prestiż źródła potrafią przebić dowód. Zespoły z Politechniki Warszawskiej, UJ i SWPS opisują mechanizmy polaryzacji opinii oraz skuteczność treningów rozpoznawania manipulacji.
Dziennikarstwo śledcze w Europie. Redakcje mierzą się z presją
KFi, Newseria
Przedstawiciele mediów i polityki wskazują na trudną sytuację dziennikarstwa śledczego w Europie. Redakcje informacyjne niechętnie inwestują w ten segment z uwagi na wysokie koszty i duży nakład czasu oraz pracy. Przede wszystkim obawiają się jednak postępowań sądowych.
Media kontra dezinformacja na temat energetyki. Raport IMM
Joanna Rafał
Co piąty komunikat w sieci o energetyce może być dezinformacją. W latach 2022–2025 odnotowano blisko 70 tys. publikacji przestrzegających przed dezinformacją wokół tego strategicznego sektora, które wygenerowały zasięg 1,19 mld kontaktów z przekazem.
Podobne artykuły:
Clickbait pod lupą. Jak przez 25 lat zmieniały się nagłówki w internecie
Krzysztof Fiedorek
Badacze z Max Planck Institute przenalizowali 40 milionów nagłówków z ostatnich 25 lat. Są coraz dłuższe, bardziej emocjonalne i negatywne, z wyraźnym wpływem stylu clickbaitowego. Nawet renomowane media stosują strategie i tricki przyciągające uwagę.
Telewizja, trendy i nawyki widzów. Raport EBU
Krzysztof Fiedorek
Młodzież z Europy ogląda telewizję średnio zaledwie 72 minuty dziennie, a w niektórych krajach nawet mniej niż 30 minut. Tradycyjna telewizja ustępuje miejsca TikTokowi, Netflixowi i YouTube’owi. Na naszych oczach nawyki widzów zmieniają się diametralnie. Co to oznacza dla przyszłości mediów?
Zasięg czy zaangażowanie? YouTube zmienia zasady gry dla twórców
Sandra Kluza
Aż 30% internautów traktuje YouTube jako główne źródło informacji, a 65% z nas sięga po newsy w formie wideo. Teraz platforma zmienia sposób mierzenia lojalności widzów. Liczy się nie tylko zasięg, ale przede wszystkim zaangażowanie.
Koniec tradycyjnej telewizji? Wideo online przejmuje pozycję lidera
Anna Kacprzyk
Spada liczba abonentów telewizji cyfrowej i satelitarnej. Bogata oferta i dostępność treści online sprawiają, że widzowie coraz mniej czasu spędzają przed telewizorami. Według prognoz, liczba odbiorców wideo w internecie w 2018 roku to 200 mln, przy czym liczba oglądających tradycyjną telewizję to obecnie 258 mln.





























