28.09.2007 Warsztat reportera
Marie Digby. Sylwetka nowonarodzonej e-gwiazdy
Michał Chmielewski
Zaglądając w karty przeszłości Digby, nie widać niczego smacznego. Standard life na przedmieściach Los Angeles. Studia w Berkeley. Na muzykę spojrzała poważniej w wieku 19. lat, kiedy już bez problemu władała gitarą i pianinem. Zaangażowała się. Próbowała pracować w wirze muzycznego biznesu, lecz sama praca miała związek z muzyką raczej zerowy. Sprzątanie gablot, zamiatanie sceny. Raz dostarczała papier toaletowy Method Manowi. Śpiewała zaś u znajomych na urodzinach, w miejscowych barach, nawet w hollywoodzkim Hotel Cafe, tyle że służyła tam jako krótkie rozgrzewki przed gościem wieczoru. Dziś miano gwoździa programu należy do niej, a wejściówki, po 10$ każda, schodzą w trybie ekspresowym. Wszystko dzięki nowej panierce odgrzanego kotleta, tytułowej `Parasolce`. Spokojna, pozbawiona konfekcji i wizualnych trików interpretacja kawałka Rihanny okazała się jej branżową inicjacją. Utwór już zepchnął pierwotną wersję z kilku amerykańskich stacji radiowych, a lista rośnie.
Marie idzie do telewizji. I to nie do byle jakiej, bo do samej NBC, gdzie Carson Daly w swoim studiu zwołał dla niej kilkumilionową widownię. Grono fanów wiedziało, czego się spodziewać, reszta rozpuściła się w zachwycie. Na wizji zagrała `Ubrella`, choć opinie z jej występów zapewniają, że jej występy z autonomicznymi utworami to dowód, iż jest czymś więcej niż cover artist. A publiczność się nie myli. Dryfujące po internecie `Ugly Betty` i `Unfold`, utwory pełnego autorstwa Marie, zbierają żniwa komentarzy-zachwytów.
Wszystko fajnie, a przyszłość? Wszystko przed nią. 11 września rzuca krytykom na pożarcie EPkę, całe sześć utworów. Dwa swoje, cztery pożyczone. Ruch zatrzymujący, czyli uwsteczniający karierę, bo Youtube.com już od miesięcy oferuje pełny zasób muzyki, jaką Marie zdołała nagrać, tej live, i tej w domu. I ten cały Youtube.com, aktualne centrum rozrywki współczesnego internetu, jest stale nierozłączne z jej nazwiskiem. Digby Tube. Pozostało tylko czekać, aż się od niego odzieli pierwszym studyjnym albumem. Wtedy zobaczymy, z czego nasza ta dziewczyna jest zrobiona.
Marie odwiedziła raz nasz kraj, konkretnie - Kraków i Warszawę. Zamierza przyjechać tu ponownie, tyle że jest haczyk w postaci daty, który brzmi: kiedyś. W każdym razie uważa nasz kraj za jeden z najpięknięjszych, które odwiedziła, smakował jej polski chleb i wódka :)
PRZERWA NA REKLAMĘ
Najnowsze w dziale Warsztat reportera:
Reporter na wojnie. Nowe dylematy zawodu dziennikarskiego
Marta Danowska-Kisiel
Dylematy polskich korespondentów wojennych, techniki relacjonowania wydarzeń na froncie i kształtowanie wizerunku zawodowego dziennikarza pracującego w kraju objętym konfliktem opisuje w swoim artykule prof. dr hab. Igor Borkowski, dziekan Wydziału Prawa i Komunikacji Społecznej we Wrocławiu Uniwersytetu SWPS.
Z parkietu prosto na kolokwium. Codzienność, której nie pokazują transmisje meczowe
KSG Warszawa
Jak wygląda życie osoby, która jednego dnia zdaje egzamin na uczelni, a następnego gra o punkty w 1. lidze? Gdy większość studentów po zajęciach spotyka się na kawie, one biegną na halę.
Na czym zbudować stronę w 2025? WordPress, Wix czy Webflow
Krzysztof Jagodziński
Wybór odpowiedniej platformy do budowy stron internetowych to jedna z fundamentalnych decyzji, jaką podejmiesz, budując cyfrową obecność swojej firmy. To technologiczny kręgosłup, który zadecyduje nie tylko o wyglądzie Twojej witryny, ale także o kosztach jej utrzymania, elastyczności marketingowej i potencjale rozwoju w przyszłości.
Podobne artykuły:
Psychologia polityki: Ekstremizm
Krzysztof Dowgird
Pojęcie "ekstremista", zgodnie z definicją słownikową, to "człowiek o skrajnych poglądach, radykał, zwolennik skrajnych, ostatecznych środków". W odniesieniu do ekstremizmu politycznego oznacza to, po pierwsze, poglądy o skrajnym natężeniu (nie wyłączając aprobaty dla siłowych rozwiązań problemów politycznych).
Jak określić grupę docelową
Krzysztof Kłosiński
Właściwe określenie tego, kto jest naszym odbiorcą jest kluczowe, aby komunikat był skuteczny. Nie możemy pozwolić na to, aby osoba czytająca nasz tekst, czuła pewien dyskomfort i nie do końca rozumiała język, którym się posługujemy. Oto, krótki poradnik, który pokaże, w jaki sposób można określić grupę docelową.
Prawo Betteridge'a. Czy każdy tytuł ze znakiem zapytania to ściema?
Krzysztof Fiedorek
Prawo Betteridge'a to hipoteza dziennikarstwa, według której na każdy tytuł i nagłówek prasowy, kończący się znakiem zapytania można odpowiedzieć „nie”. Zasada ma zastosowanie do pytań zamkniętych. Wcale nie wymyślił jej Ian Betteridge i... w większości przypadków jest nieprawdziwa.
Krzysztof Miller. Prawdziwa historia reportera wojennego
Przemysław Ciszak, MenStream.pl
Słynny reporter w rozmowie z MenStream.pl opowiada o trzynastu krwawych wojnach, które fotografował i tej czternastej - z własną psychiką i z syndromem stresu bojowego.





























