18.12.2017 Historia mediów
Times Of Malta. Historia największej gazety najmniejszego kraju UE
Małgorzata Dwornik
Wraz z wybuchem wojny gazecie zakazano drukować prognoz pogody ze względów bezpieczeństwa. Przez ponad 30 lat nie mogła używać słowa "Malta" w tytule, a podczas protestów tłum spalił siedzibę redakcji. Najstarszy dziennik na niewielkiej wyspie na Morzu Śródziemnym ukazuje się od 82 lat. Poznajcie jego historię.
- misja: Rozpowszechniać wiarygodne treści, które wzbogacają życie ludzi poprzez informowanie, edukowanie i rozrywkę
- wizja: Być niekwestionowanym liderem w rozpowszechnianiu wiarygodnych treści na jak największej liczbie platform medialnych, z silnym zaangażowaniem w doskonałość
- podstawowe wartości: Zrobimy to, zachowując wierność naszym wartościom demokracji, prawdy, wiarygodności, niezależności politycznej i innowacji.
Times of Malta to gazeta angielskojęzyczna, która oficjalnie wychodzi od 1935 roku ale ma historię znacznie dłuższą. Wszystko zaczęło się od polityka i wydawcy a późniejszego premiera Malty Geralda Stricklanda i jego Il-Progress (Postęp), wieczornego dziennika w języku maltańskim. Maleńka Malta, najmniejszy kraj Unii Europejskiej, ma bardzo burzliwą historię, starszą niż piramidy egipskie, więc "Postęp" to była odpowiednia nazwa dla gazety opozycjonisty i “buntownika”. Jako kolonia brytyjska posiadała już prasę, oczywiście w języku angielskim.
Maltański "Il Progress", który pojawił się w 1920 roku, szybko opanował rynek medialny. Czterostronicowa gazeta z własną drukarnią i biurami przy 10A, Strada Reale, w Valletcie radziła sobie całkiem nieźle, ale właściciel zdawał sobie sprawę, że żeby obroty i nakład wzrósł, musi wprowadzić język angielski. Nie chcąc rezygnować z charakteru i niezależności "Postępu", 3 lutego 1922 roku wprowadza dwa dodatki - tygodniki:
- Times of Malta w języku angielskim
- Ix-Xemx (Słońce) w języku maltańskim, którego nazwę po czasie zmieniono na Id-Dehen (Przenikliwość) a 29 stycznia 1932 roku na Il-Berqa (Piorun).
Ta ostatnia nazwa obowiązywała do 30 listopada 1968 roku, kiedy to zaprzestano całkowicie publikacji dodatku. "Il Progress" i dodatek Times of Malta wydawane były razem do 1 marca 1929 roku.
W latach 20 sierpnia 1927 do 21 czerwca 1932 Strickland był premierem kraju i nie bardzo miał czas na wydawnictwo. Wtedy to na placu boju pozostał tylko dodatek angielski, który drukowany jako tygodnik przetrwał do sierpnia 1935 roku. Gerald Strickland zmęczony polityką i ciągłymi konfliktami z Kościołem, w czasach kiedy był premierem, mając 74 lat wraca do wydawnictwa. Wraz z drugą żoną Margaret Hulton i córką Mabel Strickland powołują do życia po raz drugi Times of Malta, ale jest to zupełnie inna pozycja.
7 sierpnia 1935 roku ukazuje się pierwsze wydanie gazety Times of Malta. Była drukowana w języku angielskim i zredagowana w całości z MI5 (wywiad brytyjski). Choć tytuł sugeruje kontynuację tygodnika, to nie ma gazeta, z wyjątkiem nazwy, nic wspólnego z tamtymi “Czasami…” Za niedługo do głównego wydania dziennika dołączono dodatek The Sunday Times of Malta i to jest kontynuacja poprzedniej pozycji. Nadal wydawany jest w języku maltańskim Il-Berqa. Wszystkimi trzema tytułami zarządza Mabel Strickland.
W pierwszym wydaniu, na pierwszej stronie nowa gazeta informuje czytelników o inwazji Włoch na Abisynię i nikt nie przypuszcza, że w niedługim czasie będzie ona jedynym źródłem informacji dla wielu Maltańczyków. Nadciągały czarne chmury II Wojny Światowej.
Trójka założycieli wraz z nowym Times of Malta powołała do życia wydawnictwo. Przez pewien czas nazywało się jak główna gazeta, ale w 1939 roku nadano mu oficjalną nazwę Allied Newspapers Limited i ten rok funkcjonuje jako rok powstania firmy. Wydawnictwem zarządzał Gerald Strickland do dnia swojej śmierci 22 sierpnia 1940 roku. Wtedy to i wydawnictwo i gazety trafiają pod skrzydła Mabel Strickland, pierwszej redaktor naczelnej wszystkich trzech pozycji.
Była osobą bardzo ambitną. Oddała serce “Czasom…”. II Wojnę Światową spędziła w redakcji nie przegapiając nawet najmniejszego tematu. Mimo iż Malta była bombardowana a siedziba gazety nieraz ucierpiała, nie było mowy aby Maltańczycy nie otrzymali swojego dziennika. Nawet w latach 1940-1943, kiedy trwało oblężenie i “Bitwa o Maltę” Mabel Strickland pisała historię swojego kraju. 7 kwietnia 1942 roku bomba zniszczyła redakcję i drukarnię ale same maszyny ocalały. Nazajutrz gazeta ujrzała światło dzienne. Wiadomości zamieszczane pisała sama albo drukowała te przysłane przez serwis Reutersa. Zdjęcia, w większości pochodziły z prywatnych zbiorów żołnierzy brytyjskich. Obowiązkowo ukazywały się reklamy. Za tę kolumnę odpowiedzialny był Edward Bellia.
Wiele historii z tamtych lat, zapisanych na pierwszych stronach gazety, znalazło swój ciąg dalszy po latach. Tak było z aktorką kabaretową Christiną Ratcliffe. Przybyła na Maltę do pracy ale zakochała się w wyspie i została. Razem z mieszkańcami Valletty porządkowała stolicę po bombardowaniach, co zostało uwiecznione na zdjęciach i opublikowane w Times of Malta. Tu pokochała pilota RAF-u Adriana Warburtona i tu została po wojnie. Opisała swoje maltańskie dzieje a na ich kanwie powstała książka i sztuka teatralna. Zmarła w latach osiemdziesiątych i pochowana została na wyspie. Podobne opowieści dotyczą wielu pilotów brytyjskich.To oni pisali nową historię Malty na łamach gazety.
Najtragiczniejszy okres tamtych wojennych lat, to kwiecień 1942 roku. Wtedy na ten mały kraj spadło 1728 ton bomb, zginęło blisko 300 osób, zniszczonych zostało 6000 domów i wiele cennych zabytków. Nie działała elektrownia i młyny. Zapasy były na wykończeniu. 15 kwietnia wszyscy czekali na kolejne naloty, tymczasem w Londynie król Jerzy VI pisał:
“To honour her brave people, I award the George Cross to the Island Fortress of Malta to bear witness to a heroism and devotion that will long be famous in history.” (Aby uhonorować męstwo ludzi, nadaję Krzyż Jerzego Wyspie Twierdzy Malcie, która dała świadectwo bohaterstwa i oddania i już na zawsze zapisała się w historii).
Gubernator Malty, marszałek John Gort wręcza Krzyż Jerzego sir Georgeowi Borgowi, prezesowi Sądu Najwyższego Malty [Fot. lt. J. Deakin, Imperial War Museums © IWM (GM 1765)]
17 kwietnia 1942 roku na pierwszej stronie Times of Malta zamieszczono portret króla i jego przesłanie do narodu Malty. Tytuł głosił: “Król nadał Krzyż Jerzego Malcie”. Wiadomość “stop press” donosi, że była to indywidualna decyzja króla. Na drugiej stronie tego wydania Mabel Strickland w swoim artykule “Malta GC” złożyła hołd obrońcom kraju, ich odwadze i bohaterstwu. Wyraziła wdzięczność dla króla za jego decyzję.
Już na drugi dzień ,18 kwietnia, tuż obok tytułu gazety, po prawej stronie dodano wizerunek odznaczenia. Jest tu do dziś. Dodano też napis: “Wydrukowano na Malcie” . Znaczyło to to tyle co: jesteśmy, mimo wszystko i będziemy. Na dalszych stronach gazety pojawiły się opinie i echa decyzji króla Jerzego VI. Oczywiście w The Sunday Times of Malta i w Il-Berqa ukazały się artykuły w podobnym tonie.
Prognozy pogody na cenzurowanym
Mimo tak ważnego wyróżnienia, wojna i oblężenie Malty trwały. Pomoc nadeszła dopiero w sierpniu a uroczyste wręczenie odznaczenia odbyło się 13 września 1942 roku. Choć główne obchody były na Placu Pałacowym w Valletcie, to uroczystości odbywały się w wielu miejscach. Przez następne tygodnie Krzyż Jerzego wędrował z miasta do miasta a wraz z nim Mabel Strickland i jej gazeta. Kiedy rok później 20 czerwca 1943 roku sam król odwiedził Maltę, redaktor naczelna trwała na swoim stanowisku. Relacja z jednodniowej wizyty, okraszona zdjęciami ukazała się nazajutrz a przez kolejne dni wspominano to wydarzenie.
Malta to bardzo katolicki kraj. Jest tam tyle kościołów, ile dni w roku, a każde miasto czy wioska ma innego patrona. Święta kościelne są przestrzegane i uroczyście obchodzone. Tak też było i latem 1940 roku. Valletta obchodziła święto Matki Bożej z Góry Karmel, ale w Times of Malta nie padło na ten temat ani jedno słowo. Posypały się gromy na głowę Mabel nie tylko ze strony ludności ale też i rządu. Strickland tłumaczyła, że gazeta trzyma się z dala od spraw Kościoła. Dowiedziała się, że takie argumenty są słabe i nieprzekonujące.
Wraz z wybuchem wojny zakazano drukować prognoz pogody z powodu bezpieczeństwa. W pierwszych miesiącach 1945 roku powróciły na łamy dziennika. Uznano to za kolejny dowód, że wojna dobiega końca.
Czasy wojenne odcisnęły piętno na wszystkich Maltańczykach. Wiele wspomnień o tamtych dniach ukazywało się przez lata na łamach Times of Malta w formie reportaży, wywiadów czy artykułów. Maurice Agius, działacz związkowy i założyciel Unii Haddiema Maghqudin (UHM) był jednym z wielu autorów takich opowieści.
Mabel Strickland, która prowadziła redakcję gazety do 1950 roku, poświęcała wiele miejsca na relacje z odbudowy kraju. Serialem można nazwać sprawozdania z oczyszczania portu. Podczas bombardowań zatopionych zostało wiele statków i okrętów, ale też zniszczono doki. Wydobyć wraki nie jest łatwo ale pływający dok, sterczący z wody, to dopiero wyzwanie. W grudniu 1948 udało się przy pomocy pontonów podnieś tego kolosa. Było to nie lada wydarzenie. Całość prac zakończono dopiero 1950 roku. Relacje tego projektu ukazywały się codziennie a Maltańczycy kibicowali robotnikom i do dziś wspominają ten sukces.
Przez 15 lat Mabel Strickland prowadząc i wydawnictwo, i gazety dbała o niezależność prasy. Starała się aby wiadomości były wiarygodne i docierały na czas. Była kronikarzem, dosłownie i w przenośni. Udzielała się politycznie i zabiegała o dobre stosunki maltańsko-brytyjskie szczególnie po uzyskaniu niepodległości przez Maltę w 1964 roku. Po przejściu na emeryturę założyła Fundację Strickland.
Jej następcą na stanowisku redaktora naczelnego został Thomas Hedley. Redagował gazetę w trudnych czasach przemian politycznych i przemysłowych Malty.
W latach 1947-1951 obecna królowa Elżbieta II, wtedy księżniczka, przebywała na Malcie wraz z mężem, który służył we Flocie Śródziemnomorskiej. Każda uroczystość, bal czy wizyta z ich udziałem była relacjonowana w Times of Malta. Po śmierci Jerzego VI i koronacji Elżbiety nadal osoba królowej zajmowała poczytne miejsce w gazecie. Coraz częściej jednak Hedley zwracał uwagę na sprawy polityki maltańskiej.
W latach 1955-58 premierem kraju był Duminku Mintoff , nazywany il-Perit, "architekt". Jego osoba często wzbudzała kontrowersje, a że był też dziennikarzem nieraz na łamach gazety prowadził debaty z przeciwnikami. Mintoff w początkach swojej kariery był za integracją z Wielką Brytanią ale potem zmienił front. O jego działalności w rządzie i Partii Pracy, której był przewodniczącym, często pisał George Sammut, czołowy dziennikarz swoich czasów. Zaczął karierę w Times of Malta, by w 1956 roku objąć stanowisko redaktora naczelnego The Sunday Times of Malta i prowadzić go przez 10 lat, pisząc w swojej rubryce Roamer`s Column. Następnie oddano mu we władanie Allied Newspapers Ltd, którym zarządzał do 1972 roku.
Wasz reporter donosi
Losy wielu Maltańczyków, zwłaszcza tych starszego pokolenia, ściśle związane są z Wielką Brytanią. Jedni urodzili się na wyspie, wyjeżdżali i wracali, a inni po prostu przyjeżdżali i zostali. Do takich migrujących mieszkańców wyspy należy dziennikarz Albert Fenech. Urodził się na Malcie, ale dzieciństwo spędził na Wyspach Brytyjskich. Jednak często w wakacje wracał do kraju narodzin. Po latach, jako dziennikarz Times of Malta, nieraz wspominał wydarzenia lat pięćdziesiątych. Jedną z takich chwil był 29 lipca 1955 roku, kiedy to statek pasażerski “Gwiazda Malty” wpadł na rafę Mercanti. Nazajutrz, 30 lipca, ukazała się relacja z wydarzenia i “akcji ratowniczej” rybaków, którzy na swoich małych łódeczkach przewozili pasażerów, listy, żywność i wszystko co dało się uratować z przewróconego statku i nie zamoczyła woda. Albert Fenech uczestniczył w tych wydarzeniach jako dziewięcioletni obserwator a po latach wrócił do tej historii na łamach dziennika. Przez osiem lat pracy w gazecie zajmował się sprawami społecznymi, sportem i podróżami. Pisał też o historii kraju i jego korzeniach a także o “kosmitach na Malcie”, czyli o dziwnych, wydłużonych czaszkach znalezionych w Hypogeum. Nawet wtedy, gdy został dziennikarzem niezależnym, nie zapominał o swoich korzeniach.
Przełom lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych to ciągłe starcia zwolenników i przeciwników niepodległości kraju. Zaczęło się od dymisji rządu Mintoffa, 21 kwietnia 1958 roku. Kilka dni później Brytyjczycy zawiesili maltańską konstytucję i zablokowali prace portu. 28 kwietnia 1958 roku wybucha strajk generalny a Times of Malta drukuje całe strony zdjęć z zamieszek. Naocznym światkiem i komentatorem tamtych chwil był JG Vassallo. Dołączył do redakcji gazety w 1950 roku i przez blisko 12 lat jako “wasz reporter” donosił czytelnikom o sprawach kraju.
Kiedy gubernator ogłosił stan wyjątkowy, sytuacja uspokoiła się ale Maltańczycy zaczęli coraz głośniej mówić o niepodległości. Na łamach całej prasy maltańskiej zaczęły pojawiać się artykuły, felietony i wypowiedzi różnych ważnych i mniej ważnych autorów. Redakcja Times of Malta i Thomas Hedley nie mieli łatwego zadania. Rok 1964 zapisał się na łamach Times of Malta i w historii tego małego kraju dużymi zgłoskami. Zanim do tego doszło w 1947 Malta uzyskała autonomię wewnętrzną a 1963 roku proklamowano Państwo Maltańskie. 21 września 1964 premier Gorg Borg Olivier otrzymuje dokument o niepodległości kraju z rąk księcia Filipa. Malta jest jednak monarchią konstytucyjną i państwem demokracji parlamentarnej w ramach Wspólnoty Narodów (Commonwealth), z Elżbietą II jako królową. Dopiero w 1973 roku zostaje republiką.
21 września Times of Malta relacjonuje wydarzenia dnia w dwóch edycjach. W pierwszym wydaniu: uroczystość, radość i kwiaty a w drugiej demonstracje, rzucony granat i łzy. Nie wszyscy byli zwolennikami odłączenia się od Wielkiej Brytanii. Jednak historii nie da się cofnąć a ten dzień rok w rok wspominany jest na łamach gazety. Co roku inne osobistości opowiadają o tamtych chwilach. Jedni, jak syn ówczesnego premiera, Alex Borg Olivier w rozmowie z dziennikarzem Ivanem Camilleri w pięćdziesiątą rocznicę wydarzenia, opowiada jak ojciec przeżywał ten dzień i ile poświęcił, żeby to wszystko osiągnąć. Co czuł on, jako osiemnastolatek stojący na przeciw wiwatującego tłumu.
Inaczej na ten dzień patrzył major Alfred Cassar Reynaud. Został wybrany do wciągnięcia na maszt maltańskiej flagi na Independence Arena w Florianie. Sto tysięcy ludzi patrzyło na niego, a on ten moment we swoich wspomnieniach po latach nazwał “przytłaczającym wieczorem”.
W 2016 roku, w 52 rocznicę niepodległości, Maltańczycy dostali do rąk darmowe przedruki obydwóch edycji wydania z 21 września 1964 roku. Mogli raz jeszcze przeżyć tamte chwile ale też dowiedzieć się o inicjatywach charytatywnych, ile kosztowała umeblowana willa z trzema sypialniami a na 12 stronie przeczytać o najlepszym środku na przeczyszczenie. Niektórzy nawet kpili, że to dobra rada dla tych “z wielkim napięciem” co demonstrują na South Street, w Valletcie. Było też zaproszenie na gejowską imprezę z węgierską muzyką i repertuar telewizji BBC. Ciekawostką okazało się, że w 1964 roku prawie każda wieś i miasteczko miały swoje kino. Repertuar zajmował blisko jedną stronę gazety. Jednym słowem, codzienne życie biegło swoim torem.
Wymagający dżentelmen dziennikarstwa
Rok po wielkich wydarzeniach Thomas Hedley opuszcza Times of Malta a fotel redaktora naczelnego obejmuje Charles Grech-Orr. Będzie piastował to stanowisko do 1990 roku i nie będą to spokojne lata. Prawie w tym samym czasie zaczyna karierę fotografa Lino Arrigo Azzopardi. Nie jest etatowym pracownikiem gazety ale współpracuje z nią. Mówi się o nim, że to kronikarz historii Malty. Od Dnia Niepodległości do wstąpienia do Unii Europejskiej czterdzieści lat później, był tam gdzie pisała się historia jego kraju. Okrzyknięto go oficjalnym fotografem prezydentów kraju Ugo Mifsuda Bonnici, Guido de Marco i Eddie Fenech Adami. Ceniony był za swoje osiągnięcia ale też za niezwykłe poczucie humoru, które nie opuszczało go do końca jego dni.
W 1964 roku do ekipy Times of Malta dołącza dwudziestodwuletni Victor Aquilina. Jako początkujący reporter dba o wiarygodność swoich tekstów czasami do przesady. Godzinami przesiaduje w bibliotece aby zgłębić zadany temat. Sam o sobie mówił tak: ”Gdybym dostał do zbadania temat winorośli, które pojawiły się po raz pierwszy, poszedłbym do biblioteki i szukał wszystkiego na temat sadzonek tych roślin”. Był osobą bardzo skrupulatną. Szybko awansował na stanowisko redaktora gazety. Pisał o układzie z Wielką Brytanią w sprawie obrony Malty, który pozwala na pozostanie baz wojskowych na wyspie i o zerwaniu tego układu w 1967 roku. Jest też na pierwszej stronie gazety 13 grudnia 1974 roku, kiedy to Malta zostaje proklamowana Republiką (Repubblika ta` Malta).
Ale nade wszystko interesuje go historia rodu Strickland, założycieli gazety. Wiele miejsca poświęca tej rodzinie na szpaltach dziennika a kiedy w 1993 roku zostaje redaktorem naczelnym Times i ma dostęp do większej liczby materiałów, jego praca osiąga finał w postaci książki Strickland House (dwa tomy) i nie jest to tylko pochwała tamtych dni.
Kiedy w 1965 roku Charles Grech-Orr przejmował gazetę nie przypuszczał, że jego 25 lat rządów będzie obfitować w dramatyczne wydarzenia. Nazywano go “dżentelmenem dziennikarstwa”. Dbał o wizerunek gazety i pracowników. Uprzejmy i grzeczny, ale jako naczelny twardy i wymagający. Jednak znający swoich podwładnych, na których nakładał obowiązki zgodnie z ich umiejętnościami. Dbał o młodych dziennikarzy i pomagał im zdobywać pierwsze szlify. Początki swojej pracy w 1963 roku, w Times of Malta pod jego opieką wspomina Laurence Grech, który po latach został redaktorem naczelnym The Sunday Times of Malta.
Grech-Orr, z zawodu prawnik, sprawami dziennikarstwa zajął się w 1953 roku. Wtedy to rozpoczął swoją karierę w Times of Malta. Był człowiekiem o zdrowych zasadach chrześcijańskich, dzięki którym podtrzymywał wartości praktykowane przez jego gazetę. Jej obiektywność i wiarygodność były doceniane nawet przez jego przeciwników. Mimo iż z natury ostrożny, śmiało stawiał czoło wyzwaniom i burzliwym czasom lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych XX wieku. Do historii nie tylko gazety ale też kraju,przeszła jego postawa z dnia 15 października 1979 roku.
Czarny Poniedziałek
Kiedy 31 marca 1979 roku w wieczornym wydaniu ukazała się relacja z obchodów Dnia Wolności, ani ówczesny premier Duminku Mintoff (po raz drugi wybrany), ani redaktor naczelny Times of Malta Charles Grech-Orr, nie przypuszczali, że kilka miesięcy później dojdzie do wydarzeń nazwanych “Czarnym Poniedziałkiem”.
Premier Mintoff wprowadzał w tym czasie swoje reformy. Nie wszystkim to się podobało. Trwał właśnie strajk lekarzy a w stronę biura premiera oddano strzały. Mimo iż nie było bezpośredniego zagrożenia, zwolennicy Mintoffa ruszyli w stronę domu Eddiego Fenecha Adamiego, przywódcy opozycji, którego oskarżono o tę napaść. Tłum gęstniał i pałał nienawiścią. Kiedy dotarli do wydawnictwa Progress Press na St. Paul Street w Valletcie, gdzie mieściła się drukarnia i redakcja gazety, która nie zawsze dobrze pisała o ich przywódcy, napastnicy ruszyli do ataku, niszcząc i paląc wszystko co wpadło im w ręce.
Budynek już płonął kiedy w środku byli jeszcze pracownicy z naczelnym. Charles Grech-Orr wyprowadził swoją załogę z opałów ale redakcja spłonęła doszczętnie. Jednak gazeta nazajutrz ukazała się. Dzięki pomocy innej drukarni - Independence Press i determinacji pracowników Times of Malta, 16 października 1979 roku ukazała się relacja z wydarzeń przy St. Paul Street i domu Adamiego, bo i ten ucierpiał. Mimo że budynek zniszczono prawie doszczętnie, gazetę drukowano i to na swoich maszynach drukarskich. Było to zasługą Wilfrida Asciaka, dyrektora Progress Press Limited. Kiedy tamtego feralnego dnia biura gazety już się paliły, napastnicy zmusili Asciaka, aby zaprowadził ich do drukarni. Dyrektor pokazał im gdzie stoją maszyny a oni je zniszczyli. Tyle tylko, że to były te stare, już nie używane. Times of Malta i Charles Grech-Orr nie poddali się. ”Czarny Poniedziałek” pozostał we wspomnieniach i archiwach gazety.
Na dobrą sprawę tego feralnego październikowego dnia nie było już Times of Malta tylko The Times. Rok wcześniej premier Mintoff, w jednej ze swoich uchwał, zabronił używania “niektórych słów”. Słowo MALTA jako znak towarowy uznane zostało za nielegalne. Prawo zmusiło gazety do usunięcia “Malta” ze swoich nagłówków. Tak więc Strickland House od tego czasu był właścicielem The Times i The Sunday Times . Trzeba było kolejnych 35 lat aby wszystko wróciło do stanu jaki pozostawiła Mabel Strickland.
Czasami powołując się na gazetę maltańską pisano w nawiasie The Times (Malta) aby nie mylić jej ze znanym dziennikiem z Londynu o tym samym tytule. Maltańczycy nie mieli z tym problemu, bo w potocznych rozmowach tytuł był zawsze ten sam od lat i przez lata. Redakcja wykorzystując przymus zmian zastosowała też nowa czcionkę i zmieniła wygląd flagi. Krzyż Jerzego pozostał na swoim miejscu.
Miłośnicy sportu i krwiodawstwa
Mimo kłopotów i zawirowań dziennikarze pracowali, drukarnia drukowała. Kraj żył nie tylko polityką ale ot, choćby sportem. Maltańczycy kochają piłkę nożną. Tą dyscypliną sportu na łamach gazety od 1979 roku żyje Carmel Baldacchino. W rubryce Shadows from the Past (Cienie przeszłości) omawia wszystko, co dzieje się na maltańskich boiskach. Empire Stadium w Gzira, Hamrun Spartans i Valletta FC to nazwy, które każdy Maltańczyk dobrze zna. Lata pracy i zainteresowań zaowocowały ośmiotomową pozycją pełną zdjęć, faktów, wyników, tabel i statystyk. Pierwszy tom miłośnicy futbolu dostali do rąk w 1989 roku. Ostatni omawia lata dziewięćdziesiąte.
Gazeta i jej redaktorzy często dołączają do akcji charytatywnych prowadzonych w całym kraju. Rekordem jest akcja zbiórki krwi. Krwiodawstwo na Malcie istnieje od lat trzydziestych a Times of Malta jest w tym programie od początku swego istnienia do dziś. W latach 1971-1990 ta akcja zajmowała całe strony gazety. Może dlatego, że i działo się sporo na tym polu. Relacje choćby z najmniejszego wydarzenia związanego z krwiodawstwem nie umknęły uwadze Charlesa Grech-Orra.
I on i jego gazeta żegnali ostatniego brytyjskiego żołnierza opuszczającego wyspę w 1979 roku. Cieszyli się kiedy stolicę La Vallettę wpisano na listę Unesco i przeżywali nacjonalizację banków, telekomunikacji i transportu we współpracy z Libią, w latach osiemdziesiątych. Grech-Orr odszedł po 25 latach pracy zostawiając fotel redaktora naczelnego Rayowi Bugeja. Nowy szef nie zagrzał długo miejsca, bo już po trzech latach odszedł do konkurencyjnej The Malta Independent, ustępując miejsca Victorowi Aquilina.
Naczelny jak bumerang
Aquilina, kiedy obejmował stanowisko naczelnego redaktora miał już za sobą prawie trzydzieści lat pracy w zawodzie dziennikarza. Przeszedł przez wszystkie szczeble kariery, począwszy od reportera poprzez tytuły na pierwszych stronach. Znany ze swej skrupulatnej natury, dociekał prawd i nie pozwalał na drukowanie informacji choćby z drobnym cieniem niepewności. Doceniały to najwyższe władze. Wprowadził gazetę w XXI wiek dosłownie i w przenośni. Mówi się, że już około 1997 roku był gotowy na kolejne stulecie. Za jego kadencji powstaje archiwum online i to on był ojcem strony www. timesofmalta.com. Mimo iż nadal obowiązywał brak słowa Malta w nagłówku gazety, to jednak internet ma swoje prawa. Tam problemów nie było.
Kiedy w 2001 roku doszło do aktów wandalizmu na terenie świątyni w Mnajdrze, Victor Aquilina na łamach The Times ogłosił akcję wsparcia światowych zabytków. Gazeta założyła fundusz, głównie z myślą o edukacji dzieci. Z pozostałych środków powstały panele w dwóch językach: maltańskim i angielskim oraz namioty ochronne nad świątyniami. Dzieło zaczęte przez Aquilinę dokończył jego następca i na uroczystości w 2005 roku reprezentowali obydwaj The Times.
Victor Aquilin piastował swoje stanowisko do 2003 roku, kiedy to przeszedł na emeryturę. Oddał swój fotel w ręce tego od którego go przejął. Ray Bugeja wrócił bowiem do dziennika i przejął obowiązki redaktora naczelnego. Oddał je co prawda na parę lat Stevowi Mallia ale dziś ponownie stoi u sterów.
Swoją przygodę z The Times Bugeja zaczął w 1980 roku. Siedem lat później był już zastępcą redaktora naczelnego, by w 1990 roku objąć to stanowisko samodzielnie. Porzucił jednak ten fotel i gazetę na trzy lata. Powrócił w 1998 roku jako asystent w dziale biznesowym.Szybko awansował i sam redagował ten dział do 2003 roku, kiedy to ponownie został redaktorem naczelnym całego dziennika.
Malta wraca do tytułu
W 2004 roku gazeta otwiera się na nowego czytelnika. Zaczyna być kolorowa a jej nakład wzrasta. Dochodzi też do rąk swoich zagranicznych czytelników. Krok po kroku dąży redakcja i zarząd aby wrócić do “swojej” nazwy sprzed 1979 roku. Po trzydziestu pięciu latach nareszcie się to udaje. 27 kwietnia 2013 ukazuje się artykuł Bertranda Borg To znowu czas na Maltę. Maltańczycy po latach odzyskali TIMES OF MALTA i oczywiście The Sunday Times of Malta.
Steve Mallia powiedział:
"Marka Times of Malta zawsze była synonimem wiarygodności, którą cenimy i która ma dodatkową zaletę, jaką jest innowacyjność i wszechstronność, ponieważ rozszerzamy naszą ofertę medialną, aby sprostać wymaganiom wysokiej jakości dziennikarstwa XXI wieku".
Nie doczekał tego dnia na stanowisku Michael Testy. Po 43 latach pracy jako reporter przeszedł na emeryturę w 2008 roku żegnany przez młodszych kolegów. Ekipa gazety młodnieje. Starsi odchodzą, młodzi mają inna wizję prasy i mediów. Zmieniają się zainteresowania czytelników i sposób podejścia do tematu dziennikarzy. Dziś kolejne pokolenie zabiega o względy odbiorców. Są aktywni i oddani swojej pracy i za to są nagradzani. Do takiej grupy należą dziennikarze i fotograficy z Times of Malta i The Sunday Times:
- Ariadne Massa - dziennikarstwo prasowe
- Chris Sant Fournier - fotoreporter
- Darrin Zammit Lupi - fotografia sportowa
- Paul Zammit Cutajar - dziennikarz podróżnik, reporter
- Alan Deidun - środowisko i ekologia.
Do weteranów pracujących w gazecie można zaliczyć Tanti Burlo’. Był grafikiem. Swoje kreskówki zaczął rysować w The Times w październiku 1977 roku, kiedy to z powodu reform Mintoffa został zwolniony za wspieranie protestu lekarzy, pielęgniarek i bankierów.
Procesy i... zamach na Daphne Caruanę Galizię
Przyjął pseudonim Nalizpelra, i po raz pierwszy podpisał się tak na obrazku przedstawiającym niezadowolonych robotników Malty, strzelających do ptaka z głową premiera Mintoffa. Wydał trzy książki, brał udział w około 50 wystawach krajowych i zagranicznych. Był laureatem nagrody BPC dla dziennikarzy. Za rysunek “Toni Zarb jako Mussolini” z 14 sierpnia 2005 roku trafił przed sąd. Zarb był sekretarzem generalnym General Workers Union. Tanti Burlo’ zmarł w 2014 roku.
Nie tylko Tanti Burlo’ stawał przed sądem z powodu swojej pracy. 22 sierpnia 2010 roku ukazał się w Times of Malta artykuł pióra Ariadne Massa “Patients swindled in scam”o wykorzystywaniu chorych po amputacjach kończyn przez pielęgniarkę i sprzedawcę sprzętu do rehabilitacji. Te zabiegi są darmowe a owa para ponoć czerpała korzyści majątkowe, wprowadzając pacjentów w błąd. Za swoimi pracownikami ujął się zarząd MUMN (Maltańska Unia Położnych i Pielęgniarek). Redaktor naczelny gazety Steve Mallia stanął murem za autorką artykułu. Sprawa o zniesławienie trafiła do sądu. W 2012 roku zapadł wyrok w tej sprawie. Gazeta przegrała. Sąd stwierdził, że dziennikarka nie sprawdziła dostarczonych jej informacji, i że chodziło jej tylko o wywołanie sensacji a redaktora oskarżono iż nie zrobił nic aby niewinni nie zostali oczernieni.
Na przestrzeni istnienia gazety zdarzyło się kilka podobnych incydentów. Sama Mabel Strickland była oskarżana o nierzetelność, głównie wtedy, kiedy zaczęła udzielać się w sprawach polityki. Przodował w tym Victor Aquilina, opisując na przykład sprawę nielegalnej deportacji obywateli Malty do Ugandy w 1942 roku i udziału w niej rodziny Strickland. Premier Mintoff też potrafił dotkliwie dokuczyć gazecie i dziennikarzom.
Czasami jednak niektórzy “pokrzywdzeni” posuwają się zbyt daleko. 16 października 2017 w wybuchu bombowym zginęła dziennikarka i blogerka Daphne Caruana Galizia. Była niezależną dziennikarską śledczą, tropiącą korupcję wśród maltańskich polityków. Od czasu do czasu pisywała w The Sunday Times of Malta. Odkryła kilkadziesiąt przypadków korupcji, którymi zajmował się maltański wymiar sprawiedliwości. Jej ustalenia, związane z aferą Panama Papers pokazywały niejasne związki najważniejszych polityków z nielegalnymi operacjami finansowymi. Wśród polityków oskarżanych przez dziennikarkę był nawet sam premier Joseph Muscat i jego żona.
Gazeta, internet i telewizja
Latem 2017 roku Strickland House przy St Paul Street przestaje być siedzibą Times of Malta. Gazeta i jej wydawnictwo przeprowadza się do nowego, nowoczesnego kompleksu w Mrieħel. Szczyci się tym, że przetrwała tyle wstrząsów i niepokoi a jednak jest wiodącą pozycją na medialnym rynku. Jej strona internetowa www.timesofmalta.com, która powstała w 2000 roku jest najczęściej odwiedzaną witryną. Zdarza się, że ma czasami 300000 wejść w ciągu jednego dnia. Gazeta obecna jest też w telewizji gdzie od 2013 roku ma swój program Times Talk.
Grób Mabel Strickland [fot. Małgorzata Dwornik]
Kiedyś nad wszystkim czuwała jedna Mabel Strickland. Twórczyni sukcesu największego dziennika w najmniejszym kraju Unii Europejskiej zmarła 29 listopada 1988 roku. Dziś jej następcy to:
- Steve Mallia kieruje The Sunday Times of Malta.
- Ray Bugeja jest redaktorem naczelnym "Times of Malta"
- Herman Grech jest szefem mediów cyfrowych, w tym timesofmalta.com.
Wydawnictwo Allied Newspapers Limited oferuje swoim czytelnikom szeroki wachlarz drukowanych produktów. Times of Malta i The Sunday Times of Malta to pozycje sztandarowe i najstarsze. Z inicjatywy dziennikarzy tych “weteranów” powstały inne magazyny i suplementy. Dziś są to samodzielne pozycje choć ściśle współpracujące ze swoimi “przodkami”:
- Różowy - wiodący magazyn dla kobiet. Miesięcznik przez dziesięć lat był dodatkiem do "Times of Malta", dziś samodzielna pozycja. Moda, uroda, zdrowie to podstawa ale też historia kultury i edukacja.Czytają go nawet mężczyźni.
- Dziecko - Kwartalnik przeznaczony dla rodziców. Artykuły mówiące o zdrowiu, psychice,edukacji i wszystkim co dotyczy dzieci.
- E&D - kwartalnik mówiący wszystko o jedzeniu i piciu. Ranking restauracji i wywiady z celebrytami tej dziedziny.
- Sunday Circle - pozycja dotycząca wszystkiego co dotyczy kultury i sztuki maltańskiej. Wywiady, wydarzenia ale też konkursy i strony dla paparazzi.
- Places:Desing&Living - magazyn z wysokiej jakości zdjęciami o wnętrzach mieszkań, nieruchomości czy przestrzeniach architektonicznych. Meble, tkaniny, dodatki.
- The Business Observer - finanse, gospodarka i sprawy bieżące prostych ludzi na wyspie.
Kalendarium Times of Malta
- 1935, 7 sierpnia - pierwsze wydanie Times of Malta
- 1940 - Mabel Strickland zostaje właścicielką gazet i wydawnictwa
- 1942, 7 kwietnia - bomba niszczy redakcję gazety
- 1948-1950 - seria artykułów o wydobyciu uszkodzonego doku AFD8
- 1964, 21 września - dwie edycje gazety z okazji Niepodległości Malty
- 1978 - z nagłówka usunięto słowo MALTA
- 1979, 5 października - podpalenie redakcji przez demonstrantów
- 1999 - powstaje cyfrowe archiwum całego wydawnictwa
- 2000 - powstaje strona internetowa www.timesofmalta.com
- 2004 - gazeta drukowana jest w kolorze
- 2013 - powrót do nazwy Times of Malta
- 2016 - darmowy dodatek dwóch edycji z 1964 roku
- 2017 - przeprowadzka do nowej siedziby w Mrieħel
*****
źródła
- https://en.wikipedia.org/wiki/Times_of_Malta
- https://pl.wikipedia.org/wiki/Gerald_Strickland
- https://de.wikipedia.org/wiki/Gerald_Strickland,_1._Baron_Strickland
- https://www.timesofmalta.com/articles/view/20120415/life-features/George-Cross-awarded-to-Malta-70-years-ago-today.415609
- https://www.timesofmalta.com/articles/view/20150412/life-features/the-battle-for-malta-our-finest-hour.563858
- https://www.timesofmalta.com/articles/view/20151115/life-features/Queen-Elizabeth-s-stays-in-Malta-over-the-years.592305
- http://b-c-ing-u.com/2016/06/15/23446/
- https://www.timesofmalta.com/articles/view/20140921/life-features/The-arduous-road-to-independence.536653
- https://www.timesofmalta.com/articles/view/20140921/life-features/-September-21-1964-was-my-father-s-happiest-day-.536648
- https://www.timesofmalta.com/articles/view/20150607/local/times-of-malta-on-the-front-line-of-war.571358
- https://www.timesofmalta.com/artie-front-line-of-war.571358
- https://www.timesofmalta.com/articles/view/20120129/social/Charles-Grech-Orr.404381
- https://www.timesofmalta.com/articles/view/20050421/sport/baldacchino-traces-key-events-from-1978-to-1999.92722
- https://www.timesofmalta.com/articles/view/20050701/local/information-panels-at-hagar-qim-mnajdra.85533
- http://www.alliednewspapers.com.mt/en/links
PRZERWA NA REKLAMĘ
Zobacz artykuły na podobny temat:
Kazachstanskaja Prawda. Historia gazety z własną flagą na Antarktydzie
Małgorzata Dwornik
1 stycznia 1920 ukazał się pierwszy numer tygodnika "Wiadomości z Kirgiskiego Kraju". Rok później nazywał się już "Stepowa Prawda", potem stał się dziennikiem "Radziecki Step". Od stycznia 1932 najpoczytniejszy tytuł Kazachstanu ukazuje się jako Казахстанская правда. Przez ponad sto lat raz popierając władzę, raz patrząc jej na ręce, a czasem ponosząc konsekwencje... niesienia prawdy.
Historia czasopiśmiennictwa toruńskiego [LINK]
Arkadiusz Skonieczny
Podejmowane w XVIII wieku w Toruniu próby wydawnictw periodycznych należały do najwcześniejszych i najbardziej udanych na terenie całej Polski. Artykuł pochodzi z serwisu turystyka.torun.pl.
Columbia Broadcasting System. Historia radia i telewizji CBS
Małgorzata Dwornik
Zaczęło się od pomysłu na promocję orkiestry i podniesienia sprzedaży cygar, jednak szybko okazało się, że radio ma większą siłę. To reporterzy CBS złamali zasadę prasowego embarga na newsy, a w studiach TV powstawały seriale Bonanza, M.A.S.H. czy JAG. CBS To również pionierzy reality show z Big Brotherem na czele.
NEXTA, czyli Ktoś. Historia opozycyjnego źródła informacji z Białorusi
Małgorzata Dwornik
Już pierwsza, buntownicza publikacja na prowadzonym przez siedemnastolatka, muzycznym kanale Nexta nie uszła uwadze białoruskiego KGB. Kolejne - opisujące niewygodne dla władzy wydarzenia - doprowadziły do otwartego konfliktu. Stiepan Putiła i jego Nexta znaleźli się na celowniku reżimu z Mińska. I ani myślą z niego schodzić.
The Kathmandu Post. Historia pierwszego, wolnego dziennika z Nepalu
Małgorzata Dwornik
Pierwszy numer The Kathmandu Post ukazał się 17 lutego 1993 roku, w czwartek. Miał 8 stron i ambicje walki z niesprawiedliwością. W niespełna tydzień stał się najbardziej poczytną pozycją w całym kraju. Nie wszystkim się to spodobało.
TVR Televiziunea Română. Historia telewizji w Rumunii
Małgorzata Dwornik
Przez pierwsze dwa lata technologia pozwalała rumuńskiej telewizji nadawać jedynie filmy. Początki obfitowały w problemy techniczne i finansowe, jednak w 1968 roku to rumuńska TVR mogła pochwalić się najnowocześniejszymi studiami telewizyjnymi w ówczesnej Europie. Była to też jedna z nielicznych stacji na świecie, zdominowana przez kobiety.
Historia SMS-a. Zaczęło się od "Merry Christmas"
Grzegorz Dulnik
Autorem pierwszej w historii krótkiej wiadomości tekstowej, wysłanej 3 grudnia 1992 roku, był pracujący w Sema Group brytyjski inżynier Neil Papworth. Dziś to wciąż najbardziej rozpowszechniony na świecie komunikacyjny standard. Tylko w 2016 roku Polacy wysłali 50,2 mld wiadomości tekstowych.