30.01.2008 Prawo w mediach
Dlaczego nikt nie reaguje na polską Watergate?
Jan Płaskoń
Realnych zdarzeń nie musimy sobie wyobrażać. Tygodnik „Neewseekâ€?, a za nim „Gazeta Wyborczaâ€?, odkryły właśnie przed opinia publiczną, że dziennikarze „Rzeczpospolitejâ€? byli infiltrowani przez UOP, czyli współczesną wersję SB, za sprawą panów Kaczyńskich, prokuratora Wassermana oraz pani, która kieruje dziś Krajową Radą Radiofonii i Telewizji. Co w związku z tym robi PiS? Udaje, że nie ma sprawy. Rządzący Polską bliźniacy, którzy ponoć wyssali z mlekiem mamy nienawiść do esbeckich podsłuchów, podglądów i tym podobnych metod wnikania w prywatne, a zatem również intymne życie ludzi, zachowują się tak, jakby nic się nie stało. A przecież mamy do czynienia z aferą na miarę Watergate. W rozwiniętej amerykańskiej demokracji za stosowanie podobnych metod prezydent położył głowę. W Polsce poseł Tadeusz Cymański coś tam sobie blebla przed kamerami, zaś Jarosław Kaczyński próbuje wciągnąć opinię publiczną w wyrafinowaną demagogię o totalnym zniewoleniu mediów.
Szef PiS ma przy tym absolutną rację. Redakcje polskich mediów mogą czuć się zagrożone w swojej wolności dopóki obecna władza będzie miała wpływ na służby specjalne. Skoro bracia Kaczyńscy i prokurator Wasserman raz spróbowali, nikt nie może znać dnia ani godziny, kiedy znów użyją oręża. Zarządzając tajne śledztwo wobec dziennikarzy w czasie rządów Jerzego Buzka bracia Kaczyńscy nie dysponowali siłą, która mają obecnie. Teraz przy użyciu służb specjalnych mogą dziergać w mediach intrygi, o jakich nie śniło się skupionym na kultywowaniu układów korupcyjnych działaczom SLD.
A miało być prawo oraz miała być sprawiedliwość. Kiedy w polityce dwóch mówi o tym samym, to nie znaczy, że myślą to samo. Nawet jeśli są bliźniakami.
***
Autor jest wiceprezesem Krajowego Klubu Reportażu i redaktorem naczelnym "Panoramy Opolskiej".
Artykuł ukazał się 3 marca 2006 roku w portalu Money.pl
Opublikowany za zgodą autora i kierownictwa redakcji.
PRZERWA NA REKLAMĘ
Najnowsze w dziale Prawo w mediach:
Reklama suplementów diety w Polsce. Kto patrzy na ręce influencerom?
Newseria, KFi
Co trzeci polski internauta bierze pod uwagę rekomendacje influencerów przy podejmowaniu decyzji zakupowych dotyczących leków i suplementów diety. Choć promocja takich produktów jest regulowana, zdarzają się przypadki reklamy na bakier z prawem.
Prawo w marketingu. Nowe regulacje dla branży
Agnieszka Gilewska
W 2025 roku branża marketingowa staje przed wyzwaniem dostosowania strategii do coraz bardziej rygorystycznych regulacji dotyczących ochrony prywatności użytkowników, transparentności i wykorzystania sztucznej inteligencji. Jak się przygotować?
Zatrucie SEO. Hakerzy wykorzystują wyszukiwarki do ataków na firmy
Piotr Rozmiarek
Wyszukiwarki pomagają nam szybko znaleźć informacje, ale mogą być również wykorzystywane przez cyberprzestępców. Zatruwanie SEO to taktyka, w której atakujący manipulują rankingami wyszukiwarek, aby umieścić szkodliwe witryny na szczycie wyników wyszukiwania.
Podobne artykuły:
Czwarta władzo, gdzie są Twoje zasady?
Marek Celej
Kształtowanie opinii publicznej musi mieć pewien walor - nie tylko zaspokajający wiedzę ale też wychowawczy i poznawczy.
Reklama wyrobów medycznych. Duże zmiany przepisów i regulacji
Łukasz Waligórski
Od 1 lipca 2023 w reklamach wyrobów medycznych zabronione jest wykorzystywane wizerunku i autorytetu lekarzy, pielęgniarek, farmaceutów i innych zawodów medycznych. Nawet 2 mln złotych kary grozi firmie, która po 1 lipca wyemituje reklamę wyrobu medycznego niezgodną z nowymi przepisami.
Abonament RTV. Jak działa, kto powinien go płacić i jak go obniżyć
Daniel Witowski
Wysokość opłat abonamentowych w Polsce ustala Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Obowiązujące w Polsce przepisy prawne ściśle określają, komu przysługuje zwolnienie od uiszczania opłat abonamentowych. Ze zniżek i rabatów korzystać może każdy abonent. Choć nie każdy o tym wie.
Media lokalne - procesy sądowe
Bartłomiej Dwornik
Dziennikarze śledczy lokalnych redakcji przeważnie pozostają w cieniu kolegów z redakcji ogólnopolskich, choć bywa często tak, że to właśnie oni jako pierwsi wpadają na trop jakiejś afery.






























