18.01.2008 Prawo w mediach
Prywatne blogi podlegają prawu krajowemu
Michał Kot, Artykuł ukazał się 7 września 2007 roku w portalu Money.pl
Publikuję go za zgodą kierownictwa redakcji.
W prawie unijnym głównym aktem prawnym regulującym kwestie odpowiedzialności za treści zamieszczane w internecie jest dyrektywa o handlu elektronicznym z 2000 roku.
Szczegółowo opisuje ona natomiast odpowiedzialność usługodawców internetowych za przekazywane przez nich treści. Rozróżnia przy tym różne rodzaje usług, jak np. przechowywanie danych, przekaz czy zapewnienie dostępu. Wprowadza generalny brak obowiązku w zakresie nadzoru, a co za tym idzie - brak odpowiedzialności za przekazywane treści. Odpowiedzialność ponoszą autorzy stron internetowych.
Dyrektywa stawia jednak szereg warunków - by uniknąć odpowiedzialności, usługodawca nie może być inicjatorem tych informacji ani nie może ich modyfikować.
Technicy mogą być cenzorami
Nieco inaczej jest, gdy chodzi o tzw. hosting, czyli usługę świadczoną przez dostawców internetu, która polega na umieszczaniu witryn na własnych serwerach WWW i utrzymywaniu skrzynek pocztowych.
W tym wypadku usługodawca nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane na stronach internetowych, o ile "nie ma wiarygodnych wiadomości o bezprawnym charakterze działalności lub informacji" oraz "podejmuje niezwłocznie odpowiednie działania w celu usunięcia lub uniemożliwienia dostępu do informacji", które mogą być nielegalne. Artykuł ten wzbudził swego czasu wiele kontrowersji i obaw o zachowanie swobody wypowiedzi, uznano bowiem, że pozostawia do rozstrzygnięcia "technikom", czy zachodzi podejrzenie przestępstwa w sieci.
Dyrektywa stanowi też, że w każdej sytuacji władze krajowe mają prawo domagać się od dostawców usług internetowych, "aby przerwali naruszenia prawa lub im zapobiegli". Dodatkowo kraje mogą ustanowić obowiązek niezwłocznego powiadamiania o "bezprawnych działaniach podjętych przez usługobiorców lub przez nich przekazanych informacjach lub obowiązek przekazywania właściwym władzom, na ich żądanie, informacji pozwalających na ustalenie tożsamości usługobiorców".
Autor ponosi odpowiedzialność za treść stron www
Liberalna legislacja belgijska jest zgodna z prawem europejskim. "Zasadą jest swoboda wypowiedzi, a odpowiedzialność za zamieszczane treści ponosi ich autor, nie zaś usługodawca, który oferuje jedynie techniczne wsparcie" - tłumaczy mecenas Geert Somers, specjalizujący się w kwestiach prawnych w internecie.
W Belgii usługodawcy świadczący "hosting" nie są prawnie zobowiązani do cenzurowania internetu. Jeśli trafią na ślad treści, które wydają im się nielegalne, mają obowiązek powiadomić prokuraturę i tylko na jej wniosek mogą zablokować dostęp do strony internetowej. Nie zmienia to faktu, że od 1999 roku na mocy podpisanego z policją protokołu, dostawcy zaangażowali się w walkę z najbardziej poważnymi przestępstwami, jak pornografia dziecięca, i w jej zwalczaniu z policją aktywnie współpracują.
W Belgii najczęściej kontrowersyjne sprawy, gdzie w grę wchodzi odpowiedzialność za treści zamieszczane w internecie, dotyczą praw autorskich (strony z pirackim oprogramowaniem albo plikami muzycznymi czy filmami).*****By ograniczyć możliwość dyskryminacji, dyrektywa ogólnie stanowi, że "usługi społeczeństwa informacyjnego" (chodzi m.in. o Internet) nie podlegają innym zezwoleniom niż analogiczne usługi świadczone za pomocą tradycyjnych środków przekazu.
Strony internetowe nie podlegają rejestracji. Każdy może taką stronę, np. bloga stworzyć, korzystając z tego środka przekazu.
PRZERWA NA REKLAMĘ
Najnowsze w dziale Prawo w mediach:
Zatrucie SEO. Hakerzy wykorzystują wyszukiwarki do ataków na firmy
Piotr Rozmiarek
Wyszukiwarki pomagają nam szybko znaleźć informacje, ale mogą być również wykorzystywane przez cyberprzestępców. Zatruwanie SEO to taktyka, w której atakujący manipulują rankingami wyszukiwarek, aby umieścić szkodliwe witryny na szczycie wyników wyszukiwania.
Phishing w branży kryptowalut. Fałszywe rekrutacje kradną dane
Piotr Rozmiarek
Badacze zajmujący się bezpieczeństwem wykryli kampanię socjotechniczną, wymierzoną w osoby poszukujące pracy w branży Web3. Atak ma na celu zorganizowanie fałszywych rozmów kwalifikacyjnych za pośrednictwem aplikacji do spotkań, która instaluje złośliwe oprogramowanie kradnące informacje.
Legal Design. Prawnicze teksty ludzkim głosem brzmią coraz wyraźniej
Sonia Stępień
Legal design jako metoda oraz - szerzej - filozofia - skupia się na rozwiązaniach przyjaznych człowiekowi. Odbiorca będący na końcu łańcucha procesu prawnego dostaje do ręki umowy, regulaminy i pisma, których często nie rozumie. Legal design chce to zmienić. I zmienia coraz skuteczniej.
Podobne artykuły:
Informacja publiczna a ochrona danych osobowych
Jan A. Stefanowicz
W świetle ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej (Dz. U. z 2001 r. Nr 112, poz. 1198) informacją publiczną zgodnie z art. 1 ust. 1 Ustawy są objęte wyłącznie sprawy publiczne, w tym dokumenty urzędowe, a nie są jej przedmiotem sprawy prywatne lub dokumenty prywatne.
Autoryzacja - filtr rzeczywistości
Monika Bednarczyk
Autoryzacja informacji to swoisty relikt, ale także jedno z ostatnich ograniczeń ogromnej i kapryśnej władzy mediów. Władzy nieraz nadużywanej, brutalnej, łamiącej jakże często zasady prawa i etyki. [Źródło: Merkuriusz Uniwersytecki].
Reklama wyrobów medycznych. Duże zmiany przepisów i regulacji
Łukasz Waligórski
Od 1 lipca 2023 w reklamach wyrobów medycznych zabronione jest wykorzystywane wizerunku i autorytetu lekarzy, pielęgniarek, farmaceutów i innych zawodów medycznych. Nawet 2 mln złotych kary grozi firmie, która po 1 lipca wyemituje reklamę wyrobu medycznego niezgodną z nowymi przepisami.
Dyrektywa o prawie autorskim. Najważniejsze skutki i zagrożenia
Aleksander Tarkowski
Wrześniowe głosowanie Parlamentu Europejskiego nad dyrektywą o prawie autorskim w jednolitym rynku cyfrowym może radykalnie zmienić internet, jaki znamy. Projekt unijnego prawa, porównywany do porozumienia ACTA, już doprowadził do serii ulicznych demonstracji.