6.03.2008 Warsztat reportera
Trochę sztuki w newsie?
Grzegorz Korzeniowski, źródło: wiadomosci24.pl
licencja Creative Commons:
Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne-Na tych samych warunkach 2.5 Polska
Jak pisać? Muskając każde słowo, metaforyzując, bawiąc się słowami i z nimi, czy też prosto, odstawiając formę na dalszy plan, dbając jedynie o to, aby przekaz był dla każdego zrozumiały?
Nie chcę być zbyt złośliwy, ale nie wiem, czy Adam zauważył, że jego artykuł - zawierający m.in. elementy opowiadania i parodii - znacznie od tego schematu odbiega. Nie to jednak jest istotne. Ważniejsza jest odpowiedź na pytanie, do czego takie podejście do języka prowadzi.
Połowa Polaków nie czyta w ogóle książek. Zero. Ani jednej. Nigdy. Druga połowa czyta. A raczej zdarza jej się czytać. Jedną książkę na dwa-trzy miesiące. Istotne jest też, co Polacy czytają. A czytają przede wszystkim poradniki, książki przyrodnicze, biografie, podręczniki. Czyli książki, które z literaturą - nawet niską - mają niewiele wspólnego.
Redakcje czasopism znają sytuację i kroją przekaz na miarę odbiorcy. Krótkie zdania, krótkie wyrazy, wszystko proste, bezpośrednie, ubogie. Jest to sytuacja tworząca tragiczne błędne koło, ponieważ o kształcie przekazu decyduje profil czytelnika, uformowany właśnie przez przekazy, jakie są mu podawane.
Fatalny stan czytelnictwa i degradacja języka sprawiają, że Polacy mówią niepoprawnie, brzydko, coraz mniej potrafią przekazać, coraz mniej rozumieją. Bo skutki takiej sytuacji wykraczają daleko poza kwestie poprawnościowe - zanik umiejętności sprawnego posługiwania się językiem zabija umiejętność prowadzenia dyskusji, przedstawiania swoich racji i porozumiewania się, co rodzi agresję i niszczy więzi między ludźmi.
To osoby tworzące przekazy kształtują język i to one kreują odbiorcę. Dlaczego by więc nie wzbogacać naszych tekstów, choćby tych czysto informacyjnych? Dlaczego przekazywanie informacji miałoby kłócić się z troską o słowo? Może przytoczona przez Adama "Relacja Jana" byłaby obecnie trochę zbyt odważna, ale dlaczego nie zwiększać stopniowo wymagań wobec czytelników? Czy naprawdę dążenie do idealnej formy komunikacji musi być dążeniem do prostoty, językowego spustoszenia, pustki...?
Wiele tekstów Jadwigi Kowalczyk to bardzo dobre opowiadania. Bardzo dobrze przyjęty został magiczny tekst Agnieszki Wojewody "Kobieta w Tunezji". Te przykłady pokazują, że można wyrwać się ograniczeniom językowej prostoty i stworzyć tekst, który nie tylko opowie o czymś, ale również będzie dostarczał wrażeń estetycznych i uczył czytelnika obcowania z językiem.
Jednak i w mediach mainstreamowych można dostrzec próby rozwijania form przekazu. Wystarczy otworzyć "Duży Format", aby przekonać się, że dziś reportaż to po prostu opowiadania, nasączone dialogami i opisami drobiazgów zupełnie nieistotnych z punktu widzenia niesionego przekazu. Również niektórzy dziennikarze telewizyjni traktują informację jedynie jako pretekst do dość swobodnych rozważań na dany temat.
Jak więc pisać? To bardzo trudne pytanie. Warto się jednak zastanowić, co jest bardziej rozwijające - ambitna forma wypowiedzi czy też na ogół niezbyt istotna informacja. Co bardziej rozwija czytelnika, ale też co daje mu więcej radości. Wtedy będziemy mogli odpowiedzieć na pytanie, czy zatrudnić Jana czy Jerzego. A może Jerzy powinien udać się na korepetycje do Jana? A może niech każdy pisze tak, jak chce? A czytelnicy sami wybiorą, jeśli tylko będą mieli z czego.
PRZERWA NA REKLAMĘ

Najnowsze w dziale Warsztat reportera:
Skróć link w miGG. Nowość w komunikatorze GG
Jarosław Rybus
Skracanie długich nazw stron internetowych to konieczność na przykład w kampaniach reklamowych, wpisach w sieciach społecznościowych. Zazwyczaj skracanie linków odbywa się poprzez dedykowane do tego serwisy. Od dzisiaj ta przydatna funkcja skracacza linków dostępna jest pod ręką - wystarczy GG.
Dlaczego feminatywy drażnią? Psychologiczne i społeczne źródła oporu
Agnieszka Kliks-Pudlik
Feminatywy, czyli żeńskie formy nazw zawodów, drażnią zwłaszcza z dwóch powodów: braku osłuchania się z nimi i światopoglądowej niezgody - wskazała filolożka Martyna Zachorska. W ocenie socjolożki dr Agaty Zygmunt-Ziemianek, wynika to z przyzwyczajeń i przekonania, że „kiedyś tego nie było”.
Przedszkolaki demaskują hipokrytów. Eksperyment Uniwersytetu SWPS
ekr/ bar/
Nawet dzieci w wieku przedszkolnym są w stanie rozpoznać hipokrytów, których oceniają gorzej od innych ludzi łamiących zasady – dowodzą badacze z Uniwersytetu SWPS. Opiekunowie powinni więc zwracać uwagę na to, czy ich działania są spójne z deklaracjami, bo dzieci są uważnymi obserwatorami moralnej integralności.
Podobne artykuły:
W obcym języku łatwiej kłamać i przeklinać. Jest naukowy dowód
Ewelina Krajczyńska-Wujec
Decyzja podjęta w oparciu o dane przedstawione w wyuczonym języku obcym może być inna, niż gdybyśmy podjęli ją na podstawie danych w języku ojczystym. Język zmienia intensywność odczuwanych emocji, ale także wpływa na zdolność analizowania problemów i wybierania rozwiązań - wynika z badań dr. Rafała Mudy.
Copywriting. Przez słowa do sukcesu
Marta Bober
Można powiedzieć, że żadną sztuką nie jest napisanie kilku słów czy też zdań. Ale co, kiedy zależy nam na czymś więcej? Stworzenie treści wartościowej, ciekawej i angażującej - takiej obok której trudno jest przejść obojętnie i oderwać wzrok - jest dużym wyzwaniem.
Najlepszą obroną jest atak czyli jak ograniczyć wolność mediów?
Tomasz Bar
Każdy kto wpada na pomysł ograniczenia wolności mediów musi pamiętać, że od kilkunastu lat nie mamy w Polsce cenzury.
Jak zdać na dziennikarstwo. Agencje prasowe
© by Dawid Federowicz & Oficyna Studencka CEZAR
Co się zdaje na wstępnym, gdzie można studiować i na czym dziennikarstwo w ogóle polega.