menu szukaj
tygodnik internetowy ISSN 2544-5839
nowe artykuły w każdy poniedziałek
tytuł monitorowany przez IMM i PSMM
zamknij
REKLAMAbanner Vobis

11.04.2022 Prawo w mediach

Prawo i media społecznościowe. Digital Services Act jest potrzebny?

Newseria Biznes

Praktyki monopolistyczne, naruszenia prywatności, mikrotargetowanie, nielegalne gromadzenie danych użytkowników oraz wywieranie szkodliwego wpływu społecznego to tylko część zarzutów stawianych platformom i koncernom z tak zwanej grupy GAFAM, które znalazły się pod lupą amerykańskiego Kongresu i Unii Europejskiej.

Prawo i media społecznościowe. Digital Services Act jest potrzebny?fot. Tanja-Denise Schantz/CC0/Pixabay

Jeszcze w tym roku ma szansę zostać przyjęty Digital Services Act – kodeks usług cyfrowych, czyli jedna z najważniejszych regulacji dotyczących tego rynku i odpowiedź na główne problemy społeczno-ekonomiczne związane z działaniem globalnych platform. Jesteśmy w takim momencie, kiedy regulacja mediów społecznościowych jest w zasadzie koniecznością.

– Próby uregulowania rynku mediów społecznościowych nie oznaczają końca tego sektora, ale raczej początek nowej ery, w której bardziej niż interesy ekonomiczne platform będą się liczyły prawa użytkownika, jego świadomy wybór – mówi agencji Newseria Biznes Dorota Głowacka, prawniczka z Fundacji Panoptykon. - Mam nadzieję, że powstaną dzięki temu takie media społecznościowe, w których będziemy mieć większy wpływ na to, co tam widzimy, zamiast tego, co jest nam narzucane, powodując przy okazji rozmaite szkody indywidualne i społeczne.

REKLAMA

Jesienią ubiegłego roku Facebook po raz kolejny znalazł się w kręgu zainteresowania Kongresu USA po tym, jak dziennik „Wall Street Journal” opisał w serii artykułów nieopublikowane badania dotyczące wpływu Instagrama na nastoletnich użytkowników. Duża ich część przyznała, że korzystanie z portalu pogorszyło ich problemy związane z wizerunkiem własnego ciała, depresją, myślami samobójczymi czy niepokojami.

Koncerny z grupy GAFAM

  • Google,
  • Apple,
  • Facebook,
  • Amazon,
  • Microsoft

już od dłuższego czasu są przedmiotem zainteresowania amerykańskich polityków, którzy oskarżają je między innymi o:


– Na tym polega model biznesowy platform internetowych. W teorii one są dla użytkowników bezpłatne, czyli nie pobierają opłaty za to, że można sobie założyć profil, jednak to wcale nie oznacza, że one są za darmo. To tylko iluzja. My płacimy swoimi danymi, które platformy wykorzystują do tego, żeby na nich zarabiać, bo sprzedają te dane swoim reklamodawcom – mówi ekspertka Fundacji Panoptykon. – W dodatku są to nie tylko te dane, które użytkownicy udostępniają w pełni świadomie. To są też tak zwane dane wywnioskowane, czyli pewne wnioski na nasz temat, które platformy wyciągają w oparciu o nasze zachowania w sieci, na bazie śladów cyfrowych, które zostawiamy w sposób nieświadomy.

Wiele badań pokazało, że platformy targetują nas treścią, wykorzystując nasze słabości, uzależnienia etc. Wszystko po to, żeby wywrzeć na nas jak największy wpływ i sprzedać nam jakiś produkt albo zachęcić do dokonania określonego wyboru politycznego.


Na nadużycia i problemy związane z rosnącą pozycją platform społecznościowych i cyfrowych gigantów z grupy GAFAM zwróciła też uwagę Unia Europejska, która od jesieni 2020 roku pracuje nad Digital Services Act – kodeksem usług cyfrowych. Ma to być jedna z najważniejszych regulacji dotyczących tego rynku. Nowe przepisy mają szansę zostać przyjęte już pod koniec tego roku:

Założenia Digital Services Act:

  • zwiększenie ochrony użytkowników,
  • zapewnienie transparentność,
  • odpowiedź na główne problemy społeczno-ekonomiczne związane z działaniem globalnych platform internetowych – od mikrotargetowania, przez dezinformację, po utrudnianie konkurencji.

– Jesteśmy w takim momencie, kiedy regulacja mediów społecznościowych jest w zasadzie koniecznością – mówi prawniczka z Fundacji Panoptykon. – Tyle wiadomo już na temat szkodliwych konsekwencji ich sposobu działania, a przy tym żadne inne formy naprawiania platform, oparte na przykład na samoregulacji, dotychczas się nie sprawdziły, że w zasadzie jedyną opcją na to, aby cokolwiek się zmieniło, jest właśnie regulacja prawna.

Jak podkreśla Dorota Głowacka, rynek jest zdominowany przez kilka największych podmiotów, które można policzyć dosłownie na palcach jednej ręki, więc ciężko byłoby wprowadzić skuteczne regulacje tylko z poziomu jednego kraju. Dlatego wydaje się, że o wiele lepszym rozwiązaniem jest właśnie regulacja na poziomie Unii Europejskiej.

REKLAMA

Zdaniem prawniczki, działalność platform internetowych ma cały szereg szkodliwych skutków, które są związane z ich modelem biznesowym i działaniem algorytmów odpowiedzialnych za personalizowanie i rekomendowanie treści na Facebooku, YouTubie czy Instagramie. W tej chwili odpowiada za to sztuczna inteligencja, „karmiona” danymi użytkowników (takimi jak wiek, płeć, zamieszkanie, zainteresowania, cechy osobowościowe, preferencje, choroby, preferencje seksualne etc.). Jej zadaniem jest zmaksymalizowanie czasu spędzanego przez użytkowników na platformie, aby obejrzeli jak najwięcej reklam, a przy tym wygenerowali jeszcze więcej danych, które będą dalej napędzać algorytmy reklamowe.

– To jest model, który potrzebuje naszego zaangażowania i tego, żebyśmy spędzali na platformie jak najwięcej czasu. Wtedy może nam pokazać jak najwięcej reklam, zaspokoić interesy reklamodawców. Pewnym skutkiem ubocznym jest jednak to, że treści promowane przez systemy rekomendacyjne niekoniecznie mają wysoką jakość, niekoniecznie są wiarygodne i nam służą. Bardzo często jest to dezinformacja i nienawistne treści, które mają stymulować emocje i wywoływać dyskusję, ale w praktyce mogą być szkodliwe i toksyczne. Często konsekwencją tego jest zaś radykalizacja poglądów. Platforma, żeby utrzymać nasze zaangażowanie, pokazuje nam coraz bardziej radykalne czy idące coraz dalej materiały, ale efektem tego jest to, że społeczeństwa się radykalizują, coraz bardziej się przez to polaryzują – mówi Dorota Głowacka.

Prawniczka z Fundacji Panoptykon wskazuje, że zmiany, które mogłyby poprawić sytuację, powinny obejmować przede wszystkim ograniczenia w wykorzystywaniu przez platformy społecznościowe danych użytkowników na potrzeby targetowania, systemów rekomendacyjnych oraz wyświetlania reklam. Chodzi o to, by użytkownik mógł wybrać model funkcjonowania swojej tablicy i wyświetlania treści, np. w porządku chronologicznym.

– Tym, co najbardziej chcielibyśmy zobaczyć w nowych regulacjach, i co jest furtką do tego, aby trochę osłabić dominację tych kilku podmiotów, które w tej chwili mają pozycję monopolistyczną, są też takie przepisy, które umożliwiłyby pojawienie się na tym rynku nowych graczy – wskazuje ekspertka. – Wydaje się, że największą zmianę przyniosłoby wpuszczenie na rynek podmiotów zewnętrznych, które dostarczałyby systemy niezależnie od platformy. Wyobrażam sobie to w taki sposób, że mógłby to być podmiot zewnętrzny, który oferowałby taką usługę systemu rekomendacyjnego, który właśnie nie byłby oparty na zaangażowaniu użytkownika, ale np. na wiarygodności informacji. Czyli premiowałby informacje z zaufanych źródeł, informacje z gazet, z profesjonalnych mediów, a niekoniecznie takie informacje, które po prostu wzbudzają jak największe emocje.

Udostępnij znajomym:

dodaj na Facebook prześlij przez Messenger dodaj na Twitter dodaj na LinkedIn

PRZERWA NA REKLAMĘ

Zobacz artykuły na podobny temat:

Cenzura w mediach

Róża Chojnacka
Cenzura w mediach oczywiście istnieje, jednak jej stopień zależy od konkretnego środka przekazu. Internet uchodzi natomiast za sferę swobodnego komunikowania się i wolności słowa.

Ochrona sygnalistów w Polsce

Robert Ciesielski
Minimalne wymogi i standardy dotyczące ochrony sygnalistów zostały wprowadzone do prawa wspólnotowego w 2019 roku. Pierwsze polskie firmy będą musiały się podporządkować nowym regulacjom już 17 grudnia 2021 roku. Z pomocą przychodzą im systemy whistleblowingowe.

Prawa i obowiązki dziennikarza jako świadka

Kancelariapawelczak.pl
Każdy ze świadków posiada nałożone obowiązki, lecz prócz tego przysługuje mu mnóstwo praw, o których może nie zdawać sobie sprawy. Dotyczy to również dziennikarzy, występujących przed sądem na przykład w związku z opisanymi przez nich wydarzeniami. [artykuł sponsorowany]

Projekt APAKT. Sztuczna inteligencja w moderacji nielegalnych treści

Ludwika Tomala
Bazujący na sztucznej inteligencji program, przygotowany przez polskich naukowców, pomoże w pracy moderatorom, którzy czyszczą internet z nielegalnych treści. Program ma rozpoznawać wideo, obrazy i teksty o charakterze pedofilskim.

Tajemnica zawodowa

Centrum Monitoringu Wolności Prasy
Schemat oraz przepisy regulujące pojęcie i zakres tajemnicy zawodowej w polskim prawie.

Czy RODO wymusi aneksy do umów z agencjami PR?

Piotr Ślusarczyk
Rozmowa z Pawłem Soproniukiem, partnerem w agencji PR Neuron, na temat współpracy agencji PR z klientami w kontekście RODO, zarządzania bazami danych, współpracy z administratorami bezpieczeństwa informacji oraz przetwarzania i ochrony danych osobowych.

Czwarta władzo, gdzie są Twoje zasady?

Marek Celej
Kształtowanie opinii publicznej musi mieć pewien walor - nie tylko zaspokajający wiedzę ale też wychowawczy i poznawczy.

więcej w dziale: Prawo w mediach

dołącz do nas

Facebook LinkedIn X Twitter Google RSS

praca w mediach

Wydawca, influencer
Whitepress Dziennikarz
oferty mediów lokalnych, regionalnych i ogólnopolskich Więcej

reklama

WhitePress - zarabiaj na swojej stronie
Dwornik.pl • szkolenia • warsztaty • marketing internetowy

zarabiaj

Zarabiaj przez internet

więcej ofert



Reporterzy.info

Dla głodnych wiedzy

Nasze serwisy

Współpraca


© Dwornik.pl Bartłomiej Dwornik 2oo1-2o24