11.11.2024 Historia mediów
Le Nouvelliste. Historia najstarszej gazety codziennej z Haiti
Małgorzata Dwornik
Przetrwała pierwszy rok tylko dzięki importerowi wina i ziemniaków. Miała monopol na informacje z Francji. Skrupulatnie omijała łączenie informacji z komentarzem. Aż do czasu zajęcia Haiti przez wojska USA w 1915 roku. Na najwyższą półkę wzniosła ją trójka nazywana Świętymi Potworami. Tak zaczyna się historia haitańskiego dziennika Le Nouvelliste.
Odkrycie Haiti Europa zawdzięcza Krzysztofowi Kolumbowi. Czy Karaibowie i Arawakowie zamieszkujący wtedy wyspę byli zadowoleni? Chyba nie, bo pod koniec XVI wieku liczba tubylców była bliska zeru. Na pewno cieszyli się z tego odkrycia ówcześni francuscy piraci, którzy chętnie tam szukali schronienia, a w 1644 roku założyli osadę Port-de-Paix.
W 1697 roku, na mocy traktatu z Rijswijk, część wyspy przeszła pod francuską opiekę jako Saint-Domingue. Przez kolejne 100 lat rejonem tym targały różne burze ekonomiczne, polityczne i kulturalne. Powstania niewolników doprowadziły 1 stycznia 1804 roku do ogłoszenia niepodległości kraju i przyjęciu nazwy Haiti. Okupione to było ogromnym długiem wobec Francji, który kraj spłacał przez kolejne stulecie i dekady. Tymczasem walki wewnętrzne niszczyły gospodarkę. Nie pomogło nawet proklamowanie republiki w 1859 roku. Taki chaos trwał do 1915 roku.
Do trzech razy sztuka
Na tle ówczesnego bałaganu i konfliktów rasowych, 2 maja 1898 roku, w Port-au-Prince, stolicy kraju, Guillaume Chéraquite powołał do życia francuskojęzyczną gazetę Le Matin (Poranek). Jej druk powierzył swojemu przyjacielowi Henriemu Chauvet, pisarzowi, drukarzowi i posłowi.
Nie była to pierwsza próba stworzenia gazety przez pana Chéraquite, ale trzecia. Choć od pierwszego numeru sympatię czytelników zyskały artykuły podpisywane pseudonimem Ignotus, to niestety rok później, 29 kwietnia 1899 roku, zapadła (trzeci raz) decyzja, o zamknięciu redakcji przy Bonne Foi 19. Tym razem jednak z pomocą przyszedł główny reklamodawca. Podobała mu się forma dziennika i jej artykuły, więc zainwestował w Poranek.
Louis Boutin, kupiec, importer wina i ziemniaków, nowy właściciel gazety, nie znał się na dziennikarstwie i prowadzeniu redakcji. Dlatego też zatrudnił na stanowisku redaktora naczelnego narodowego poetę Oswalda Duranda, posiadającego własną gazetę Bigailles. Nowy redaktor, wraz ze starą ekipą, wprowadził kilka znaczących zmian, łącznie z nazwą gazety. Wytyczył założenia i zadania, poprawił styl, formę i …we wtorek, 1 sierpnia 1899 roku czytelnicy otrzymali nową wersję Le Matin, gazetę Le Nouvelliste (Nowelista). Tego dnia zaczęła się historia najpopularniejszej gazety na Haiti, która trwa do dziś.
Obiektywność, uczciwość i prawda bez komentarza
Pierwszy numer dziennika, którego redakcja mieściła się pod tym samym adresem co Le Matin, miał 4 strony i trzy kolumny. Pod głównym tytułem widniał podtytuł: Journal Quotidien, Commercial, Agricole, Littéraire et d’Annonces (Gazeta codzienna, Handel, Rolnictwo, Literatura i Ogłoszenia).
Poniżej zamieszczono nazwiska właściciela, redaktora naczelnego i administratora, którym był ktoś o pseudonimie Nilaup. Można się domyślać, że krył się pod nim poeta, gdyż na drugiej stronie zamieszczono wiersz jego autorstwa. Treść była bieżąca i na temat trzymanej w rękach przez czytelnika nowej pozycji.
Obok aktualnych informacji handlowych, na pierwszej stronie zamieszczono artykuł redakcyjny, a w nim założenia i obietnice dotyczące nowego dziennika:
- będzie kontynuacją Le Matin
- obiecuje obiektywność, uczciwość i prawdę
- na pierwszym planie będą zawsze sprawy kraju
- nie będzie komentować podawanych informacji, szczególnie tych politycznych
- zapewni informacje handlowe, giełdowe i literackie
Druga strona zawierała sekcje: Cablegrammes (telegramy), czyli wiadomości ze świata, Nouvelles Diverses (Wiadomości różne), wiadomości krajowe w tym te kulturalne i Cours de Bourse (ceny giełdowe). Na trzeciej stronie, oprócz reklam, gościł artykuł na temat szalejących na Kubie i w Panamie żółtej febrze i ospie oraz zalecenia jak uniknąć epidemii. Czwarta strona należała wyłącznie do reklam.
Przez cały miesiąc przyzwyczajano czytelników do nowego dziennika, zachęcając do prenumeraty i podając informacje w atrakcyjnej formie. Miłośnicy Le Matin, widząc podobieństwo obu pozycji, przyjęli zmiany bez większych problemów, a nowi czytelnicy chętnie okazywali swoje zainteresowanie.
W nowy wiek w dramatytycznych okolicznościach
28 sierpnia zarządzono zatem roszadę w redakcji i od 1 września 1899 roku w stopce redakcyjnej podano, że Guillaume Chéraquite został dyrektorem - współwłaścicielem, a Henri Chauvet redaktorem naczelnym. Szkolenie dobiegło końca.
W kolejnych numerach Le Nouvelliste. tak jak obiecano, informowano o tym co dzieje się w świecie i regionie, o poczynaniach elit rządowych i kościelnych, ale nic nie komentowano. Informacje miały charakter krótkich notatek, okraszonych tytułem. Dłuższe teksty dotyczyły zarządzeń gospodarczych lub były przedrukami z innych gazet. Od czasu do czasu pojawiały się wiersze autorstwa Nilaup (LN 5 listopad 1899), ale słowo Literatura z podtytułu dziennika zniknęło.
Pod koniec roku, w grudniu 1899 zaczęły pojawiać się ryciny. Zagościły w dziale reklam i dotyczyły domów towarowych w Paryżu. Le Nouvelliste stało się też monopolistą na wiadomości ze świata z Compagnie Francaise i taki właśnie tytuł miała sekcja międzynarodowa. Jak pierwsze numery tak i te w ostatnich dniach stulecia wychodziły z drukarni Chauvet’a a liczba czytelników rosła.
Nowy wiek powitała redakcja Le Nouvelliste w starym stylu i formie. Dwa lata później ulice większych miast Haiti spłynęły krwią. Związane to było z wyborami i walką o władzę. Trudna sytuacja kraju zrobiła się dramatyczna, co odbiło się na wszystkich dziedzinach życia i było tematem numer jeden we wszystkich ówczesnych gazetach.
Mimo to pierwsza trudna dekada nowego wieku przyniosła dziennikowi kilka zmian.
- pojawiły się opiniotwórcze artykuły-listy na temat stanu państwa, edukacji i historii (1901). Ta sekcja otrzymała nazwę Tribune Publique
- od grudnia 1901 roku zmieniono czcionkę tytułu, zwiększono liczbę kolumn do 4 i zmieniono format na większy
- w sierpniu 1902 roku status gazet był zagrożony;w kraju trwały walki nie tylko wyborcze ale i na ulicach.
- 8 września 1902 roku na pierwszej stronie pojawił się komunikat:
Le Nouvelliste powraca do swojego pierwotnego formatu. Pojawi się ponownie w dużym formacie, gdy będzie to możliwe a porządek i spokój zostaną ostatecznie przywrócone.
- sekcja Tribune Publique wyparła reklamy na czwartą stronę (1903)
- w lutym 1904 roku pojawiła się kolumna sportowa prowadzona przez Reportera, Skrzynka Pocztowa Boite aux Lettres czyli listy od czytelników a w kwietniu duże tematyczne artykuły podpisywał Observator
- 1 grudnia 1904 roku ukazał się pierwszy wywiad w historii dziennika.
- 22 października 1906 rok zaczęto drukować powieści w odcinkach pod wspólnym tytułem Feuilleton du Nouvelliste (Serial dla Nouvelliste) . Jako pierwsze ukazały się Sceny z życia Haiti : Les Thazar
- na wiosnę 1907 roku pojawił się kącik meteorologiczny przygotowywany przez Towarzystwo Astronomiczne i Pogodowe z Port-Au-Prince
Z dniem 1 stycznia 1909 roku nastąpiły znaczne zmiany w dzienniku.
Pseudominy w podpisach, 50 tysięcy czytelników
Po 11 latach istnienia Le Nouvelliste, Henri Chauvet, który był redaktorem naczelnym, został również współwłaścicielem gazety. Jednocześnie powrócono do formy i czcionki z grudnia 1901 roku, ale zachowano trzy kolumny. Zmienił się podtytuł: Quotidien fondé en 1898/Le plus ancien et le plus répandu des journaux d`Haïti/Monopole des télégrammes de l`étranger (Gazeta codzienna założona w 1898/Najstarsza i najbardziej rozpowszechniona gazeta na Haiti/Monopol na telegramy z zagranicy). Ograniczono teksty w Tribune Publique, a powiększono kolumnę krajową. Pojawiła się nowa sekcja Au Palais National/Carnet d’un Notateur (W Pałacu Narodowym/Notatnik obserwatora) czyli to co słychać w Parlamencie. Teksty zaczęły być podpisywane pseudonimami lub inicjałami. Pojawili się korespondenci jak C. Ovide, który pisał także wiersze.
Tytuł artykułu redakcyjnego pierwszego numeru w 1909 roku mówił: Le Nouvelliste S’agrandit, meme programme: pas de politique (Le Nouvelliste Rozwija się, ten sam program: bez polityki) a w drugim numerze z 5 stycznia przedstawiono plany na przyszłość. Zapowiedziano:
- powiększenie formatu i zdjęcia (specjalista w tym zakresie skończył szkolenie w USA)
- zwiększenie liczby kolumn i stron
- stałe ceny
W tym czasie nakład gazety sięgał 18 000 egzemplarz,y ale jak obliczyła redakcja czytelników było ponad 50000 bo jedną gazetę czytało wiele osób.
Le Nouvelliste ze zdjęciami
Pierwsze zapowiedziane zmiany wprowadzono już w lutym. Ukazały się bardzo skromne fotografie w dziale reklam. Pod koniec roku wprowadzono sekcję Tribune Libre (Wolna trybuna) , w której poruszano i wyjaśniano problemy bieżące kraju zarówno te ekonomiczne jak i społeczne.
W styczniu 1910 roku spełniono drugie z zobowiązań, dziennik miał 4 kolumny, a w pierwszym majowym numerze ukazały się pierwsze zdjęcia. Jak podała redakcja we wcześniejszym numerze uczczono w ten sposób rozpoczęcie 13 roku ukazywania się gazety. Jednocześnie podtrzymywano deklarację omijania spraw politycznych, podawanych wyłącznie w formie informacji i poszerzeniu wieści z regionów: Co najwyżej będziemy akceptować kontrowersje o charakterze społecznym lub literackim, kierując się wyłącznie dobrem lub przyjemnością naszych klientów.
W tym samym numerze zamieszczono pierwszą (prywatną) zagraniczną korespondencję łącznie ze zdjęciem. Była to relacja z Manili, o aresztowaniu japońskich szpiegów. Doceniono także płeć piękną, uruchamiając dla niej kącik mody.
Przez kolejne lata gazeta dotrzymywała słowa i nie podejmowała debat i ocen politycznych. Informowała podając suche fakty, zostawiając opinię czytelnikom. Zadbano za to o historię kraju. Pojawił się specjalny kącik historyczny Ephémérides Haitiennese (Efemerydy Haitańskie) prowadzony przez S. Rouziera.
Mimo rozwoju gazety, nowych tematów, kolumn czy coraz bardziej profesjonalnej ekipy, nie wszystko szło dobrze. W kraju panował kryzys gospodarczy. Korupcja, bunty i niezadowolenie społeczne nie ustawały. Toczyły się walki na polu politycznym, co roku inny prezydent ale Henri Chauvet i Guillaume Chéraquite nie komentowali, informowali.
Papierowy kryzys. Dwie strony muszą wystarczyć
Od początku XX wieku sporo wiadomości płynęło z USA, a amerykańskie firmy coraz częściej pojawiały się na haitańskim rynku. Wielu Haitańczyków wyjeżdżało do Stanów nie tylko za pracą ale i w celu nauki tak jak syn Chauvet’a, który studiował dziennikarstwo.
Kłopoty ekonomiczne kraju odbijały się również na stanie haitańskiej prasy. Kiedy wszystkiego brakowało, łącznie z papierem, trzeba było zaciskać pasa. Według Digital Library of the Caribbean w okresie od sierpnia 1911 roku do 31 grudnia 1912 roku Le Nouvelliste ukazywał się w dwustronicowej edycji a w prawie każdym numerze zamieszczano komunikat o braku opłat abonenckich.
W tej samej bibliotece brakuje egzemplarzy dziennika aż do 1925 roku, więc trudno powiedzieć jak gazeta ewoluowała. Wiadomo tylko, że informowała o kolejnym prezydencie-dyktatorze, którym był Jean Vilbrunie Guillaume Sam i o jego decyzji o egzekucji 167 więźniów politycznych (luty 1915). Ta masakra wywołała ogólnokrajową rewoltę i lincz prezydenta. Na najwyższe stanowisko w kraju powołano Rosalvo Bobo, wspieranego przez rebeliantów i partyzantów, czyli organizację Cacos.
Le Nouvelliste na cenzurowanym
Sam wspierał interesy amerykańskie, Bobo był im przeciwny, toteż 28 lipca 1915 roku w obronie własnych interesów (jak zawsze) wojsko amerykańskie zajęło Port-au-Prince. Jak donosił Le Nouvelliste i inne gazety: Misja ma na celu przywrócenie porządku i pokoju i nie ma nic wspólnego z żadnymi przeszłymi ani przyszłymi negocjacjami politycznymi.
Owa misja trwała do 1 sierpnia 1934 roku, a Le Nouvelliste trafił na listę mocno kontrolowanych i cenzurowanych gazet haitańskich. Właściciele i dziennikarze postanowili przetrwać ten kryzys.
W 1917 roku do kraju wrócił syn Henry`ego Chauveta Ernest Georges, który jako dyplomowany dziennikarz, po studiach w USA, podjął pracę w gazecie ojca, który w między czasie kupił pozostałe udziały w dzienniku i stał się jego jedynym właścicielem. Dwa lata później, 11 stycznia 1919 roku Ernest, mając 30 lat, przejął cały rodzinny interes (gazetę i drukarnię) i został redaktorem naczelnym Le Nouvelliste.
Mając za sobą pracę w amerykańskiej gazecie i znając tamte realia, młody Chauvet prowadził dziennik z jednej strony według założeń ojca, a z drugiej krok po kroku wprowadzając swoje zasady i wizje. W sytuacji, kiedy okupant stawał się coraz bardziej brutalny i narzucał swoje zasady, trudno było zachować spokój i nie komentować wydarzeń.
Koniec z brakiem komentarza. Oto Święte Potwory
Jego artykuły, pisane z uśmiechem i żartem, wypełnione były aluzjami i jadowitymi komentarzami do ówczesnej sytuacji a to nie podobało się Amerykanom. Nazywali go oszustem, szantażystą i niegodnym zaufania łobuzem. Za swoje poglądy i artykuły trafił kilka razy do więzienia, ale też utrzymywał dość bliskie kontakt z niektórymi urzędnikami amerykańskimi.
Zdawał sobie sprawę, że balansuje na linie i może z niej spaść, dlatego aby zabezpieczyć gazetę i jej przyszłość w 1920 roku powołał radę wykonawczą w składzie: on sam, liteat Frédéric Duvigneaud i poeta Léon Laleau. Mówiono o nich: święte potwory zajmujące się polityką i dziennikarstwem. Wszyscy trzej byli przedstawicielami świata intelektualnego, pisarzami, ale też politykami. Le Nouvelliste za czasów tego triumwiratu stał się gazetą z najwyższej półki kultury haitańskiej. Dekadę później cała trójka zajmowała rządowe stanowiska.
W latach dwudziestych XX wieku gazeta zmieniła nie tylko kierunek działania i poprawiła swój wygląd. Nadal miała 4 strony i cztery kolumny. Pod głównym tytułem powrócono do informacji o roku założenia, tym razem podając datę 1896.
Zmieniony rok założenia gazety wynikał z tak zwanego Kalendarza Rewolucyjnego Haiti i ustanawiania Dnia Niepodległości w zależności od tego, kto akurat dochodził do władzy. Kalendarz w 1925 roku różnił się od gregoriańskiego o 2 lata wstecz. Obowiazywał nie tylko w czasie okupacji amerykańskiej, ale jeszcze wiele lat po niej. Problem ten wyjaśnia dr Erwin Zavitz, niezależny naukowiec z Haiti na swoim blogu Haiti i świat atlantycki.
Z racji obcych nacji w kraju gazeta uruchomiła English Section (sekcja angielska). Omawiano tu sprawy związane z przepisami wprowadzonymi przez okupanta, między innymi nowego prawa prasowego czyli nic bez nas.
Stan wojenny i zakaz publikacji. Redakcja protestuje w ciszy
2 maja 1927 roku dziennik ukazał się ze skromniejszą formą nagłówka i z komunikatem:Wczoraj 1 maja Święto Pracy. Le Nouvelliste obchodziło swoje 31. urodziny! Świętowaliśmy je moralnie, w głębi naszych serc, ponieważ od 1922 roku nasze braterskie spotkania stały się niemożliwe. To, co było łatwe w czasach „pół satrapów” jest dziś nierealne.
Z powodu braku dostępu do wcześniejszych numerów, można się tylko domyślać, że nowy prezydent Louis Borno wprowadził kolejne zakazy i nakazy pod dyktando okupanta, z którym ściśle współpracował, a Amerykanie próbowali uchwalić nową konstytucję, ale im się nie udało.
Przez kolejne lata redaktorzy gazety starali się wypełniać swoje obowiązki zgodnie ze swoim sumieniem i pod presją okupanta, a bunt w kraju trwał i protesty nie malały. Na początku grudnia 1929 roku w szkole Service Technique de l`Agriculture et de l`Enseignement Professionnel rozpoczęły się kolejne protesty przeciwko amerykańskiej okupacji. Nie pomagała interwencja wojska dlatego też główny dowódca armii amerykańskiej R. M. Cuttis wprowadził stan wojenny, o czym poinformowano na łamach Le Nouvelliste 5 grudnia 1929 roku. W proklamacji informowano także, że artykuły lub przemówienia o charakterze zapalającym lub o charakterze reaktywnym, niekorzystne dla Sił Zjednoczonych Stanów Zjednoczonych na Haiti są zabronione i stanowią przestępstwo a ich autorzy postawieni zostaną przed sądem wojskowym.
Obok amerykańskiego ogłoszenia było zarządzenie dowódcy gwardii haitańskiej i szefa policji: UWAGA! DO WSZYSTKICH GAZET
W związku z zamieszaniem, jakie panowało dziś rano, w środę, 4 grudnia, w Port-au-Prince, niniejszym informuję Państwa, że jakakolwiek publikacja w Waszej gazecie, w której podaje się nazwiska pracowników rządowych pozostających na swoich stanowiskach, będzie podlegać drastycznym środkom.
Poniżej tych dwóch zarządzeń redakcja zamieściła swój komunikat:
Dyrektorzy „Nouvelliste” zapoznawszy się z powyższą Proklamacją, w granicach przysługującego im prawa do pisania, podjęli decyzję o czasowym zawieszeniu publikacji, ich treści oraz przeproszeniu swoich abonentów i czytelników, którzy z pewnością zrozumieją taką postawę.
Dziennik zamilkł a stan wyjątkowy wprowadzono. Jednak naciski światowe i kongresu USA były na tyle mocne, że restrykcje poluzowano i 16 grudnia Le Nouvelliste powrócił do czytelników, donosząc o tym co działo się w trakcie 11 dni ciszy i trzeba przyznać, że redaktor naczelny nic nie owijał w bawełnę.
Koniec okupacji. Koniec kneblowania prasy
Lata 30 XX wieku przyniosły długo oczekiwaną wolność. W 1934 roku skończyła się dominacja USA. Ale zanim do tego doszło, już przed wyborami w październiku 1930 roku Le Nouvelliste otwarcie namawiał do obrony kraju, własnej tożsamości i mocno atakował ówczesny rząd (LN 7 i 30 sierpień 1930). W przeddzień wyborów do Kongresu Haiti, każdy artykuł przepełniony był nadzieją i optymizmem.
Nowy parlament był na wskroś nacjonalistyczny i w dużej opozycji do amerykańskich urzędników. Gazety już nie przestrzegały dyrektyw okupanta i pisały otwarcie o sytuacji w kraju, a że tematów było sporo więc od lutego 1933 roku co jakiś czas w Le Nouvelliste ukazywał się suplement uzupełniający te informacje.
Po wielu parlamentarnych perturbacjach 7 sierpnia 1933 roku gazeta donosiła: Pas de Traité, mais un Accord (Nie traktat ale porozumienie) Dernière Heure: Texte de l’Accord (Ostatnia godzina: Tekst umowy). Tego dnia dziennik miał 6 stron a na nich wszystkie 27 punkty porozumienia o zakończeniu amerykańskiej okupacji.
Od następnego dnia temat ten był na pierwszej stronie w formie debat, dyskusji i listów otwartych. Rozmawiano o przyszłości kraju, ale też wprowadzono strony z rozrywką (żarty, opowiadania) a dziennik utrzymał liczbę 6 stron.
Pierwszy artykuł redakcyjny w numerze z 3 stycznia 1934 roku zaczynał się tak: Oto rozpoczyna się rok 1934. Z nieukrywaną dumą nazywamy go Rokiem Wyzwolenia, gdyż będzie on oznaczał koniec amerykańskiej okupacji.
15 sierpnia ostatni amerykański kontyngent opuścił Haiti. Dzień później na pierwszej stronie zamieszczono teksty depesz prezydenta USA Roosevelta do prezydenta Haiti Vincenta i jego odpowiedź. Zamieszczono reportaż o podniesieniu haitańskiej flagi w najważniejszym punkcie stolicy.
Od tego dnia zmieniła się ogólna forma prowadzenia gazety. Pojawiało się coraz więcej artykułów o tematyce politycznej (do tej pory zakazanej), felietonów, polemik i debat. Głównym tematem była oczywiście wolność a 27 czerwca po raz pierwszy pojawił się w dzienniku humor rysunkowy. Stały kącik nazywał się Le grain de sel quotidien (Codzienne ziarenko soli) i zajmował prawy dolny narożnik pierwszej strony.
Zmiany w nowej rzeczywistości
W tym czasie Ernest Georges Chauvet pełnił funkcję głównego dyrektora całej firmy. Redaktorem naczelnym był Marceau Désinor, a administratorem Ernest Bonhomme. Gazeta miała swoich korespondentów w ośmiu najważniejszych miastach kraju i korespondenta zagranicznego z siedzibą w Paryżu w osobie Marceau Dupont’a.
W styczniu 1937 roku Ernest Chauvet został powołany na stanowisko ambasadora Haiti w Londynie, a Frédéric Duvigneaud został sekretarzem stanu ds. wewnętrznych. Tak więc będąc oficjalnie w zarządzie, musieli przekazać prowadzenie redakcji w ręce kolegów. Szefem i administratorem redakcji został Kléber Georges Jacob, etnolog i literat, a redaktorem naczelnym Max Duval.
Dziennik miał 8 stron, 5 kolumn, wyraźny podział tematyczny i nową kolumnę Le statut personnel de l`Haïtien à l`étranger (Status osobisty Haitańczyków za granicą) . Był to najobszerniejszy tekst, pozostałe informacje podawano prawie że w telegraficznym skrócie, w formie krótkich ale przejrzystych i czytelnych notatek. Dłuższymi tekstami były listy od czytelników w których poruszano problemy poszczególnych miast lub informowano o ważnych wydarzeniach. Choć nie powrócono do sekcji literackiej to w ramach reklamy proponowano ofertę La Librairie Nouvelle (Nowa księgarnia) a w niej książki, magazyny i czasopisma, z krótkimi opisami.
Nadal obchodzono rocznicowe uroczystości według daty maj 1896. Poszerzono zakres poruszanych tematów. Dbano o zdrowie czytelników, o ich edukację czy pielęgnację przydomowych ogródków a zima przyniosła radość zwolennikom sportu. Choć notki z różnych dziedzin tej dyscypliny życia pojawiały się często w specjalnej kolumnie to od grudnia pojawiła się całostronicowa Chronique sportive (Kronika sportowa) .
Skromniej było ze sprawami polityki krajowej, a głównie z komentarzami na jej temat bo mimo wolności Amerykanie nadal wtrącali się w sprawy Haiti a prezydent Vincent ocenzurował prasę. W lipcu 1938 roku podzielono prace w redakcji na dwie sekcje. Pieczę nad redakcją i sekretariatem powierzono Yvanowi Jeannot a administratorem został C. Beaubrun. Redaktorem naczelnym był nadal Max Duval.
Pierwszy komiks i... wybuch wojny w Europie
22 grudnia 1938 roku po raz drugi ukazał się numer świąteczny. Ten rok wcześniej był skromny, mimo swoich 24 stron. Ten miał 47 stron, rozbudowaną sekcję kulturalną pełną poezji i fragmentów literatury, rysunków, felietonów i artykułów na całe strony.
Kolejny rok, tak jak na całym świecie, nie był już taki radosny. Głównym tematem była sytuacja w Niemczech, a od sierpnia na pierwszej stronie kolumna La Situation Europèenne (Sytuacja w Europie) z numeru na numer była coraz większa. 1 września. Wojna!
Tego samego dnia na piątej stronie po raz pierwszy ukazała się historyjka obrazkowa. Co prawda dotyczyła reklamy mydła Palmolive, ale 6 obrazków przedstawiało rozrysowana scenkę obyczajową.
Przez kolejne miesiące kolumna La Guerre Europeenne (Wojna w Europie) donosiła co się działo na wszystkich istniejących frontach, zamieszczano komentarze, wiadomości z poszczególnych krajów a w notce Derniére Heure (Ostatnia godzina) w krótkich zdaniach relacjonowano to co faktycznie wydarzyło się w ostatniej godzinie. Gazeta już od kilku lat korzystała z przekazów radiowych i lotniczych a sekcja międzynarodowa miała swoją kolumnę Dernieres Nouvelles Du Monde Entier, reçues ce matin par Câble, Radio et Correspondance Aérienne (Najnowsze wiadomości z całego świata, otrzymane dziś rano przez korespondencję kablową, radiową i lotniczą) .
Choć działania wojenne miały miejsce daleko od Haiti, to jak na całym świecie panował tu niepokój, zwłaszcza kiedy zaczęli napływać uchodźcy. Gazeta powróciła do 4 stron, ale zwiększono liczbę kolumn do 6. W grudniu, świąteczny numer (22 grudnia) miał 45 stron i był pełen optymizmu i świątecznego nastroju. Tak było w 1939 roku i w czterech następnych latach.
Zmiana władzy. Ojcowie wracają za stery
Kolejny rok minął na Haiti spokojnie. Obok wieści z Europy zamieszczano informacje o balach, wystawach czy spektaklach teatralnych i nowościach kinowych. Dużo miejsca poświęcano rolnictwu i sytuacji w różnych rejonach kraju. Nadal dbano o zdrowie czytelników i ich edukację, relacjonowano wydarzenia jak III Kongres Karaibski (kwiecień 1941) . Często nawiązywano do nazizmu i rasizmu, był to temat poruszany na najwyższych szczeblach ale i na haitańskich ulicach.
Kiedy w maju 1941 roku, przed wyborami, rząd amerykański nie zgodził się na kolejną kadencję prezydenta Vincenta, głową rządu haitańskiego został Elie Lescot. Jak to bywa w takich sytuacjach, powołuje się nowy skład gabinetu, a stary wraca do domu. Tak też i było z Ernestem Chauvetem. Jednak dopiero styczniu 1943 roku, po tułaczce przez Europę, powrócił na stanowisko dyrektora-właściciela.
Ernest wrócił, ale już w lipcu 1941 roku administrację redakcji przejął Pierre Chauvet, jego syn, który zgromadzili w redakcji śmietankę haitańskich dziennikarzy i pisarzy. Wśród tak zacnego grona byli: Etienne Charlier, Louis Garoute, Max D. Sam, Jacques Roumain, Michel Roumain, Lucien Montas, a kiedy w styczniu 1943 roku ponownie dołączył do zespołu Marceau Désior, dziennik stał się na wskroś polityczny. Do tego stopnia, że 25 lutego 1943 roku prezydent zakazał wydawania Le Nouvelliste. Po wielu rozmowach i obietnicach przywrócono edycję 13 marca.
Tymczasem, od marca 1942 roku, zmieniał się wizerunek gazety. Pierwsze pojawiły się zdjęcia na pierwszej stronie jako uzupełnienie tekstu, w kwietniu wróciła na łamy gazety poezja, a od 1 maja ogólny wygląd i forma uległy widocznej zmianie.
- na pierwszej stronie początki najważniejszych artykułów łącznie ze zdjęciami i wyraźnym podziałem tematycznym, oddzielone od siebie różnymi czcionkami poszczególnych tytułów
- główny nagłówek przesunięty w prawo (potem w zależności od potrzeb), w lewym narożniku temat najważniejszego wydarzenia dnia, później myśli wybrane
- powrót do działu kulturalnego
- obszerne artykuły na tematy polityki zarówno krajowej jak i zagranicznej
- teksty podpisane imieniem i nazwiskiem
Tego samego dnia Pierre Chauvet w artykule redakcyjnym, przedstawił nowy kierunek prowadzenia gazety Notre Ligne Politique (Nowa Linia Polityczna), a była nim obrona demokracji. Ówczesny redaktor naczelny Michel Roumain powiedział: Demokracja jest dla nas młodą siłą, podlegającą ciągłej ewolucji, która musi zapewnić prawdziwą równość ras, wolność mężczyzn poprzez dobrobyt materiałowy i propagację kultury w ramach racjonalnej organizacji świata, w końcu wolnej od wojny i faszyzmu.
Władza nie lubi krytyki. Kolejne dwa miesiące ciszy
Jak powiedzieli tak zrobili:ostre teksty, krytyka i wypowiedzi autorytetów a 12 października dodano rysunkowy humor polityczny. Może żeby trochę opanować zapędy dziennikarzy w tym samym miesiącu Pierre Chauvet dostał nominację na Szefa Służby Kontroli Rozwoju Przemysłu. W grudniu artykuły redakcyjne pisał już właściciel Ernest Chauvet, który przejął zadania syna, a dwa miesiące później redakcje zamknięto.
Dwa miesiące ciszy (do 14 marca) redakcja wykorzystała na renowację zarówno starego sprzętu jak i wizerunku gazety. Zapowiedziano zmiany głównie w sekcji międzynarodowej. Podpisano umowę ze stacją radiową All America Cable na dostarczanie wiadomości. Zorganizowano nowa siatkę korespondentów krajowych i zagranicznych.
Zapowiedziano też wprowadzenie sekcji rozrywki i lekcji francuskiego w nowym dziale Le Nouvelliste for Or me, a także rozpoczęcie serialu wspomnień z czasów pobytu w Londynie i Francji autorstwa Ernesta Chauveta. Wszystkie zapowiedziane nowości wprowadzano systematycznie od następnego dnia (15 marca), a jako pierwsza pojawiła się obszerna sekcja międzynarodowa Par Radio ce Matin (Radio o poranku) i krzyżówka dla amatorów rozrywki.
W następnych dniach dołączył zabawny człowieczek w pierwszym komiksie Les Aventures d’Opiomar (Devenu Professeur) (Przygody Opiomara (Zostań profesorem)) i seria wspomnień Ernesta Chauveta Ce que j`ai vu, entendu et lu (Co widziałem, słyszałem i czytałem).
20 maja rozbudowaną kolumnę otrzymały panie. W Le Jeudi de la Femme (Czwartek dla pań) poruszano sprawy urody, zdrowia i mody.
Specjalni korespondenci z USA pisali w kolumnie Special au Nouvelliste a obiecane wiadomości z All America Cable można było znaleźć w sekcji Ici, Londres (Tutaj Londyn) . Nie zapomniano o działaniach wojennych. Im poświęcono sporo miejsca na pierwszej stronie w kolumnie La Guerre (Wojna).
Koniec wojny, a na Haiti rewolta
Ernest Chauvet czuwał nad redakcją Le Nouvelliste do 1947 roku. W tym czasie zbudował solidny i dynamiczny zespół redakcyjny. Do już znanych, pracujących kolegów dołączyli René Carré, Max Chalmers, Jules Blanchet, Gérard Philippeaux i Fernand Leroy. Wszyscy panowie, oprócz tego że byli pisarzami i publicystami, byli także działaczami. Dziennik nabrał zatem barw mocno politycznych, ale też rzetelnych, fachowych i atrakcyjnych dla czytelnika artykułów i felietonów. Od kwietnia 1944 roku pojawiły się duże relacje z poszczególnych regionów kraju i nie zawsze były to sprawy ogólne, a często dotyczyły złej polityki rządu w tamtych rejonach.
Rok 1945, jak na całym świecie, to czas zakończenia wojny. Najpierw, że koniec tuż tuż, potem że koniec nastał a następnie co dalej po końcu. Tymczasem na Haiti wrzało jak w tyglu a w styczniu 1946 roku wybuchła rewolta.
Rządy prezydenta Lescota szybko okazały się podobne do tych poprzednich. Tłumił oponentów, cenzurował prasę, nadawał sobie prawa i uprawnienia i ogłosił się naczelnym dowódcą sił zbrojnych. Szastał państwowymi pieniędzmi, rozdawał stanowiska, ale kiedy w styczniu 1946 roku kazał uwięzić dziennikarzy komunistycznego pisma Le Ruche, kropla przelała puchar goryczy i w kraju wybuchł bunt. Do studentów, nauczycieli i sklepikarzy dołączyło wojsko.
11 stycznia prezydent ustąpił a junta przejęła władzę. Główny nagłówek w Le Nouvelliste głosił: Pour dénouer la Crise, le Cabinet démissionne (Aby rozwiązać kryzys, Rada Ministrów podała się do dymisji), a tytuł artykułu redakcyjnego brzmiał Efin! (nareszcie) .
Przez kolejne miesiące dziennik był pełen proklamacji, obietnic i deklaracji ze strony rządzących, którzy obiecali wolne wybory. Dziennikarze debatowali, komentowali, ale uważali żeby nie narazić się wojskowym.
12 maja Haitańczycy wybrali swoje Zgromadzenie Narodowe, 16 sierpnia nowego prezydenta, Dumarsaisa Estemé, a w listopadzie dostali nowa konstytucję. Zaś czytelnicy Le Nouvelliste od 31 października w nowej kolumnie New-York au Nouvelliste mogli dowiedzieć się, co pisze się w amerykańskim Times’ie. Swoje amerykańskie przemyślenia Ernest Chauvet, który w tym czasie przebywał w USA na leczeniu, przesyłał w formie listu do czytelników Lettre de notre Directeur (List od dyrektora), a kiedy od 1948 roku został asystentem i doradcą przy ONZ, redakcyjne artykuły powierzył opiece René Carré.
Przez następne lata dziennik wspierał nowego prezydenta a on okazywał mu sympatię ale nadal nad wszystkim i wszystkimi czuwała junta.
Więcej zdjęć na 55. urudziny
Rok 1950 przyniósł gazecie kilka zmian. Pierwszą, już w styczniu, była większa liczba zdjęć, które pojawiły się nie tylko na pierwszej stronie ale i na środkowych kartach. W maju świętowano 55 urodziny (nadal według roku 1896) a od 21 czerwca redaktorem naczelnym został ponownie Marceau Désinor, który już od roku pełnił funkcję dyrektora w zastępstwie Chauveta. W listopadzie głównym administratorem został Max Chauvet.
W ramach sekcji kulturalnej uruchomiono kolumnę Choses et gens vus (Widziane rzeczy i ludzie) w której o muzyce i literaturze pisał Jacques Large. W listopadzie gazeta ponownie uprawiała agitację przedwyborczą. 6 grudnia Haiti miało kolejnego prezydenta, zaś miłośnicy sportu pod koniec miesiąca, całą sekcję poświęconą różnym dyscyplinom. Notre page sportive (Nasza strona sportowa) zawierała nie tylko teksty ale sporo zdjęć.
Jako że gazeta miała swojego człowieka przy ONZ i to w osobie samego właściciela, w 1951 roku pojawił się dział La Voix d’Haiti (Głos Haiti), w którym pisano, co mówi się o ich kraju w świecie i jak się go promuje. We wrześniu 1952 roku powrócono do szećiostronicowej wersji gazety, a w listopadzie nastały kolejne zmiany w redakcji.
Redaktorem naczelnym został Lucien Montas nazwany genialnym szefem, pełnym doświadczenia, słynący z poczucia dobrze wykonanej roboty i legendarnej dyskrecji a od 1953 roku stanowiska dyrektorskie objęli Leon Laleau i Max Chauvet.
Kolejne lata w redakcji przechodzą spokojnie. Władza, trochę sprawniejsza i uczciwsza od poprzedniej nie jest idealna, dlatego dziennikarze uruchamiają dyskusję ogólnokrajową na temat opinii o rządzie. Witają także nowych redaktorów naczelnych i otrzymują nowy sprzęt, dalekopis, dzięki któremu poszerzył się kontakt z całym światem a na łamach gazety pojawiła się kolumna Nouvelles etrangeres reçues par “Teletype” de A. F. P. exclusivite Le Nouvelliste (Wiadomości zagraniczne otrzymane przez „Teletype” od A. F. P. ekskluzywny Le Nouvelliste).
Dyktatura Duvaliera gorsza od okupacji. Śmierć za krytykę
Kolejny kryzys wybuchł w maju 1956, roku kiedy prezydent próbował przedłużyć swoją kadencję. Jego przemówienie z 22 maja wywołało burzę sprzeciwów i strajki. Nie pomogło wprowadzenie stanu wojennego, 12 grudnia prezydent podał się do dymisji i uciekł na Jamajkę. We wrześniu 1957 roku kolejnym prezydentem został François Duvalier. Jego rządy trwały do 1971 roku, a Haiti dowiedziało się co naprawdę kryje się pod słowem dyktatura.
Tymczasem w redakcji na polu walki pozostał sam Max Chauvet jako dyrektor i administrator, a od 1958 roku także jako właściciel. Ernest Georges Chauvet zmarł w Nowym Jorku w wieku 69 lat.
Max Chauvet prowadził Le Nouvelliste przez kolejne 10 lat, do 1968 roku. Nie były to łatwe lata, bo dyktator Duvalier wprowadził bardzo radykalną cenzurę. O polityce krajowej nie wolno było pisać ani słowa, nie mówiąc o jakiejkolwiek krytyce rządu. Za to groziła śmierć. Zniknęły komentarze i debaty…chyba, że na tematy zagraniczne, bo sekcja międzynarodowa rozkwitła podobnie jak kulturalna czy motoryzacyjna. Dziennikarze oczywiście nie byliby sobą, gdyby nie przemycali informacji w formie aluzji i podtekstów, a czytelnicy szybko to wyłapywali.
W pierwszych latach 60 XX wieku Haitańczycy otrzymali dostęp do telewizji. Z Le Nouvelliste mogli dowiedzieć się jaki program i o której godzinie proponuje im Tele-Haiti Canal 5, a także co jest w repertuarze dziewięciu stołecznych kin.
Gazeta nie zaprzestała kontaktu z czytelnikami i często drukowała ich Lettre Ouverte (Listy Otwarte), skierowane głównie do prezydenta. Nigdy jednak żaden z tych listów nie poruszał tematów politycznych, a głównie problemy społeczne, czasami zdrowotne. Zdarzały się jednak artykuły, a szczególnie ich tytuły, które podnosiły ciśnienie cenzorom. 2 czerwca 1962 roku główny tekst nosił tytuł La Liberte de la Presse (Wolność Prasy). Co prawda autor o inicjałach A. G. P pisał o dwóch kongresach Wydawców Gazet i Czasopism w Paryżu i na Cejlonie, ale tytuł zrobił swoje.
7 sierpnia 1968 roku zmarł Max Chauvet. Schedę po nim przejęła żona Jeanine Théard Chauvet, a redaktorem naczelnym, na blisko 25 lat, został ponownie Lucien Montas. Jeśli do tej pory gazeta miała problemy, to wtedy zaczęły się jej poważne kłopoty. Nie ma już wolności prasy, skończył się czas śmiałości, a sprzeciw dobiegł końca tak wspominają sami dziennikarze tamten czas.
Po dyktaturze czas na kleptokrację
W dekadzie lat 60 XX wieku Le Nouvelliste nadal było na liście mocno ocenzurowanych gazet. Nie wolno było dziennikarzom pisać o tym co dzieje się w kraju. Skupiono się za tym na sytuacji międzynarodowej: wybory w USA i Francji, wyścig kosmiczny Rosjan i Amerykanów, wojna w Wietnamie, problemy Europy Wschodniej. Z krajowych doniesień królował sport, recenzje spektakli teatralnych, a dr. Pradel Pompilus dokształcał krajanów w ojczystym języku prowadząc kolumnę Notre Chronique de Langage (nasza kronika językowa). Co roku w maju cieszono się z kolejnego przetrwanego roku i wyrażano nadzieję, że ten kolejny będzie lepszy. Zaczęły też pojawiać się obszerne artykuły na tematy religijne. Haiti było chrześcijańskie, ale prezydent popierał i wyznawał voo-doo więc i ten kierunek znalazł swoje miejsce w dzienniku.
I choć oficjalnie popierano prezydenta, to Lucien Montas podtrzymywał płomień wielkich marzeń, a w tekstach często pojawiały się: tu przymiotnik nie taki, tutaj znak interpunkcyjny nie w tym miejscu i fałsz wyłapany, a to wszystko dzięki grupie dziennikarzy, która w tym czasie pracowała w redakcji: Aubelin Jolicoeur, Laurore Saint-Just, Gerson Alexis, Gérard Jolibois, Antoine L. Jean.
Kiedy w 1971 roku zmarł dyktator Duvalier, o którym mówiono “Papa Doc” wydawało się, że może będzie lepiej. Niestety, rządy po ojcu przejął “Baby Doc”, 19-letni syn Jean-Claude. Co prawda kilka najbardziej drastycznych zarządzeń zostało zniesionych, ale sytuacja gospodarcza i polityczna pogarszała się z miesiąca na miesiąc, z roku na rok. Młody playboy bawił się i uprawiał kleptokrację. Tak było do 1986 roku.
W 1973 roku do kraju, po zagranicznej edukacji, wrócił syn Maxa Chauveta, również Max. Podjął pracę w rodzinnej firmie, a że był młody i niedoświadczony, więc: Ustawiłem się w trybie praktyk zawodowych, aby móc uczyć się tajników rzemiosła od pana Montasa…wspomina po latach.
Przez kolejne lata Aubelin Jolicoeur przeprowadzał wywiady, Gerard Maisonneuve prowadził kolumnę Informations Religieuses (Informacje religijne), a Carlo A. Desinor pisał felietony o życiu, naturze, prawdzie i kłamstwach. Książki, filmy, spektakle teatralne, tylko nie rząd i jego polityka, chyba że zachwyty nad prezydentem kraju. Zmieniały się nagłówki poszczególnych sekcji, przybywały kolumny i strony, świąteczne numery pękały od życzeń, rozrywek i wielkich reklam, ale cenzura czuwała nad treściami. Dopiero dekada lat 80. przyniosła zmiany i w redakcji i w kraju.
Nadchodzi mądrość i młodość. I odnowiony Le Nouvelliste
Jeanine Théard Chauvet przekazała rodzinny interes w ręce syna, a Max E. Chauvet okazał się świetnym menedżerem, dyrektorem i administratorem. Razem z Lucienem Montasem stworzyli duet, o którym mówiono mądrość i młodość a w 1983 roku zmienili dziennik od podstaw:
- przeszli na format tabloidu
- zmienili politykę redakcyjną
- wprowadzili paginację
- całość podzielili na sekcje narodową, ekonomiczną kulturalną i kilka pomniejszych
- zaczęli wprowadzać kolor
- skomputeryzowali redakcję
Krok po kroku zaczęli też dziennikarze podejmować tematy polityki krajowej. Wizyta papieża Jana Pawła II, który potępił reżim, dał początek końca dyktatury Duvaliera. Radość wybuchła w lutym 1986 roku, kiedy to ponownie armia podjęła działania i zmusiła “Baby Doca” do dymisji i wygnania.
Na łamy prasy, w tym i Le Nouvelliste, powróciły sprawy krajowe, komentarze, dyskusje, debaty. Jednym z czołowych dziennikarzy tamtych lat był Aubelin Jolicoeur, najstarszy stażem i doświadczeniem pracownik gazety i zawsze pełny nadziei na lepsze jutro. Swoją przygodę z dziennikiem zaczął zaraz po II wojnie światowej. Prowadził kolumnę Choses et gens (Ludzie i rzeczy) dbając o kapitał kulturowy, społeczny i tradycje swojego narodu. Był specjalistą od malarstwa haitańskiego, a kiedy w 1987 roku ratyfikowano nową konstytucję i powołano nowy rząd, poproszono go o objęcie stanowiska ministra informacji. Był lojalny wobec swojej gazety aż do śmierci, 14 lutego 2005 roku.
Koniec dyktatury nie oznaczał początku dobrobytu. Władzę co jakiś czas przejmowało wojsko, aż w 1991 roku zrobiło to na stałe. Nastał kolejny reżim i masowy exodus zmęczonych Haitańczyków, głównie do USA. Cztery lata trwała krwawa władza wojskowych, oparta na handlu narkotykami, a ONZ nałożyła sankcje na Haiti. Kiedy w połowie września 1994 roku USA były gotowe do kolejnej agresji na kraj, władze ustąpiły. W czerwcu 1995 roku odbyły się wybory powszechne.
Krok w nowoczesność
W tym czasie w redakcji, pożegnano wieloletniego redaktora naczelnego Luciena Montasa. Zmarł 2 stycznia 1993 roku na zawał serca. Chauvet na główny fotel w redakcji powołał rzutkiego i ambitnego dziennikarza Carla A. Désinora juniora, który był również lekarzem i pisarzem.
Choć kraj miał kłopoty, Chouvet dbał o swoja gazetę i ludzi. Unowocześnił park techniczny, uruchomił profesjonalną agencję reklamową pod czujnym okiem Yolette Jacques, wprowadził imperatyw rentowności i kolejne “wizualne” zmiany dziennika. Gazeta otrzymała nowa siedzibę przy rue du Centre, a do redakcji zaczęli garnąć się “młodzi, gniewni i ambitni“ dziennikarze.
W 1996 roku odbyła się pierwsza edycja targów książki Livres en Folie (Szalone książki), zorganizowana przez Le Nouvelliste. Pomysłodawcą i organizatorem był Max E. Chauvet. Coroczne targi odbywają się do dnia dzisiejszego.
Zadbano też o młodego czytelnika. W 1998 roku ruszyła edycja magazynu dla najmłodszych P’tit Nouvelliste a w kolejnych latach magazynu muzycznego Ticket Magazine i sportowego Tout Terrain.
Le Nouvelliste pod przywództwem duetu Chauvet-Désinior stał się nowoczesnym, szeroko otwartym na świat i czytelnika dziennikiem. W 1998 roku przypadała również setna rocznica istnienia gazety. Tym razem było to według kalendarza gregoriańskiego. W kraju ciągłej konspiracji i triumfalnego defetyzmu dokończenie stulecia przez prywatną instytucję okazuje się prawdziwym wyzwaniem powiedział Christophe Philippe Charles, współpracownik dziennika a Aubelin Jolicoeur dodał: Skoro nie widzę postępu w moim kraju, to przynajmniej widzę postęp mojej Alma Mater, Le Nouvelliste.
Marketing, internet i... kolejna fala nieszczęść
We wrześniu 2000 roku, w wieku 49 lat, niespodziewanie zmarł Carl A. Désinor. Jego miejsce zajął Pierre Manigat Jr. Do jednych z pierwszych posunięć nowego redaktora naczelnego było odmłodzenie i odświeżenie redakcji. Młoda krew wniosła inne spojrzenie na świat, nowe formy pisania i ogólnego dziennikarstwa. W tym gronie znaleźli się między innymi Serge Philippe Pierre, Guyler C. Delva, Claude Gilles, Samuel Baucicaut czy Hugo Merveille.
Dwa lata później w redakcji powstał dział Kreacji i Interaktywności którą prowadził Frantz Duval i bardzo profesjonalny Dział Marketingu, którego szefem został kolejny Chauvet, Jean Max.
W tym samym roku ruszyła pierwsza edycja targów muzycznych Music en Madness, którego patronem zostało dziecię Le Nouvelliste - Ticket Magazine a cztery lata później, w 2006 roku, Le Nouvelliste trafia do internetu. Powstała strona www.lenouvelliste.com. Od tego czasu Haiti udostepnia swoje podwoje całemu światu na bieżąco i codziennie.
Tymczasem w kraju wybuchł chaos. Z powodu nieuczciwych wyborów od 2001 do 2004 roku dochodziło bez przerwy do zamieszek i zamachów. Potrzebna była pomoc międzynarodowa, ale że łamano tu prawa człowieka i zasady demokracji, nie udzielono jej. Sytuacja była krytyczna. Na domiar złego, we wrześniu 2004 roku przez kraj przeszedł huragan „Jeanne”, który spowodował śmierć ponad 1500 osób. Dopiero w 2006 roku przeprowadzono drugą turę wyborów. I zanim kraj się pozbierał, 12 stycznia 2010 roku trzęsienie ziemi zniszczyło prawie całkowicie stolicę Port-au Prince.
Wśród wielu zniszczonych obiektów znalazł się także budynek redakcji Le Nouvelliste. Przez dwa następne lata trwała odbudowa, a dziennikarze gnieździli się w ciasnych pomieszczeniach na peryferiach miasta. Przez pewien czas gazeta nie ukazywała się, bo ucierpiała także drukarnia.
Max E Chauvet wykorzystał czas odbudowy na poprawę także parku technicznego. Zainwestował w nową prasę drukarską. Stara drukowała 24 strony w tym 8 kolorowych, nowa 32 strony i 16 kolorowych.
Wraz z nowym obliczem gazety nastąpiły zmiany w redakcji. W lutym Pierre Manigat Juniora zastąpił Frantz Duval ale też niestety trzeba było zmniejszyć ilość personelu. Nie tylko trzęsienie ziemi wpłynęło na taką decyzję. Jak na całym świecie, gazety papierowe przegrywały konkurencję z tymi cyfrowymi.
I choć obok strony internetowej dziennik zaistniał na Facebooku, Instagramie, Twitterze i stworzył swoją aplikację to papier mimo wszystko bronił się.
Stracona dekada
Już w sierpniu 2011 roku odzyskano 80% subskrybentów a 9 września wypuszczono na rynek pierwszy numer miesięcznika turystycznego Magic Haiti, który rozprowadzany był na lotniskach, hotelach, ambasadach i instytucjach pozarządowych. Miał nakład 10000 egzemplarzy i był bezpłatny. Rok później 11 października 2012 roku ukazał się kolejny dodatek, tygodnik Lakay, a w nim artykuły codzienne w języku angielskim.
Temat trzęsienia ziemi i jego skutków nie schodził z pierwszych stron gazet, ale też i sprawy polityczne zaprzątały głowy dziennikarzy. Bunty i protesty przeciwko decyzjom rządowym (LN 31 maja 2010), powrót “Baby Doca” (LN 20 stycznia 2011), projekt nowej konstytucji (LN 20 czerwca 2012), a trzy lata po trzęsieniu podsumowanie tego co zrobiono, a raczej tego czego nie zrobiono (LN 11 stycznia 2013). Były też i pozytywy. Nowy prezydent (Michel Martelly) wdrożył kilka projektów pomocy poszkodowanym i zrealizował je (mieszkania, program edukacyjny, odbudowa miejsc publicznych). Położył duży nacisk na inwestycje i biznes zagraniczny oraz turystykę. W latach 2012-2016 odnotowano wzrost ruchu turystycznego, ale w październiku 2016 roku przyszedł huragan Mathew.
Jesteśmy krusi. Znając nasz kraj, wiemy, że każdy deszcz może stać się katastrofą. . pisali dziennikarze. A potem kolejne wybory o których mówią . . tych wyborów należy się obawiać jeszcze bardziej niż huraganu bo…Jeśli nie uda nam się przejść wyborów, jeśli w dalszym ciągu będziemy gubić się w niekończących się protestach, jeśli nie wybierzemy odpowiedzialnych urzędników posiadających legalne mandaty, żadne środki w zakresie odbudowy po klęsce żywiołowej nie zostaną wdrożone. Wrócimy do fałszywych planów awaryjnych, do pięciu lat zwlekania i zawirowań, ze słabymi i nieudolnymi instytucjami (LN 4 października 2016)
Kolejne lata w kraju to kolejne porażki, kolejne wybory i kolejne protesty. Haiti: stracona dekada czytamy w Le Nouvelliste 13 stycznia 2020 roku a w marcu na Haiti dotarł wirus COVID-19. W nocy z 6 na 7 lipca 2021 został zamordowany prezydent kraju Jovenel Moïse, a 14 sierpnia miało miejsce kolejne trzęsienie ziemi. Do tego wszystkiego doszły wojny gangów.
Papier składa broń. 125 urodziny tylko online
Le Nouvelliste znalazło się w fatalnej sytuacji ekonomicznej, która zmusiła Maxa E. Chauveta do podjęcia trudnej dla gazety decyzji. 26 października 2022 roku ukazał się komunikat:
Le Nouvelliste informuje swoich prenumeratorów, czytelników i sponsorów, że niniejsze wydanie jest jego ostatnim wydaniem drukowanym, aż do odwołania. Kierownictwo dziennika „Le Nouvelliste” bierze na siebie ten bolesny obowiązek z uwagi na niemożność zdobycia paliwa, dystrybucji gazety i wyczerpania ostatniego zapasu papieru. Zablokowanie portów uniemożliwia gazecie pozyskiwanie papieru. W związku z tym Le Nouvelliste będzie w dalszym ciągu wydawać gazetę codzienną w wersji elektronicznej.
Okazało się, że to nie był koniec kłopotów. W obawie o bezpieczeństwo, po zamachu na życie jednego z dziennikarzy, szefa działu wiadomości Robersona Alphonse, przeniesiono redakcję do Pétion-Ville, na południe od Port-au-Prince
Tam też 1 maja 2023 roku skromnie świętowano. Le Nouvelliste przetrwał i obchodził swój 125 jubileusz. Nie były to radosne urodziny, bo na ulicach stolicy od 29 lutego trwa regularna wojna, wojna gangów. Choć redakcję przeniesiono to drukarnia, biblioteka i biura z większym wyposażeniem zostały w centrum miasta. W nocy z 17 na 18 kwietnia 2024 roku, niezidentyfikowani sprawcy włamali się do pomieszczeń Le Nouvelliste, splądrowali je, zdewastowali i wynieśli wszystko co się dało, a maszyny drukarskie zniszczono. 80 osób zostało bez pracy, czytelnicy bez gazety, a gazeta bez dochodów. Pozostała wersja cyfrowa. 126 jubileusz miał gorzki smak.
Ale dziennikarze z dyrektorem Chauvetem na czele nie poddają się.
Le Nouvelliste musi się podnieść, a cała prasa haitańska musi odzyskać siły. Przed nami nowe wyzwania związane z koniecznością pokonania przeszkód i pokonania pułapek. Bez nostalgii za przeszłością, która nigdy nie była dobra, i bez ciągłego martwienia się o przyszłość, która nie wydaje się być lepsza, Le Nouvelliste, od jednego pokolenia dziennikarzy do następnego, zamierza kontynuować swoją pracę.
Przez 126 lat Le Nouvelliste dostosowywał się do technologii i problemów kraju, będziemy kontynuować naszą podróż. Bądź z nami.Frantz Duval, Le Nouvelliste, 1 maja 2024
Kalendarium Le Nouvelliste
- 1898, 2 maja - ukazał się pierwszy numer gazety Le Matin
- 1899, 1 sierpnia - gazeta zmienia nazwę na Le Nouvelliste
- 1899, grudzień - pierwsze ryciny
- 1901, grudzień - pierwsze zmiany w wyglądzie gazety
- 1904, luty - pojawia się kolumna sportowa i skrzynka pocztowa jako kontakt z czytelnikami
- 1904, 1 grudnia - pierwszy wywiad na stronach dziennika
- 1906, 22 października - pierwsza powieść w odcinkach
- 1909, 1 stycznia - Henri Chauvet nowym współwłaścicielem gazety
- 1910, maj - pierwsze zdjęcia i pierwsza zagraniczna korespondencja
- 1915, lipiec - agresja USA na Haiti, Le Nouvelliste trafia na listę cenzorów
- 1919 - gazeta staje się własnością rodziny Chauvet
- 1920 - powołana została rada wykonawcza
- 1929, 5-11 grudnia - stan wyjątkowy, Le Nouvelliste nie wychodzi
- 1933, luty - pierwszy suplement uzupełniający
- 1934, 27 czerwca - po raz pierwszy pojawił się humor rysunkowy
- 1937, grudzień - po raz pierwszy ukazał się numer świąteczny
- 1939, 1 września - pierwsza historyjka obrazkowa
- 1942, marzec - pojawił się humor polityczny
- 1943, 25 lutego-13 marca - prezydent wstrzymał edycję dziennik
- 1943, luty - podpisanie umowy z All America Cable na dostarczanie wiadomości
- 1943, 15 marca - pierwsza krzyżówka i komiks
- 1950 - lekki lifting dziennika
- 1954 - redakcja otrzymuje dalekopis
- 1968, sierpień - redakcje na blisko 25 lat obejmuje Lucien Montas
- 1983, maj - Le Nouvelliste przeszedł na formę tabloidu i pojawił się w nim kolor
- 1993 - powstała przy redakcji agencja reklamowa
- 1994 - dziennik otrzymał nowa siedzibę
- 1998 - ruszyła edycja magazynu dla dzieci “P’tit Nouvelliste”
- 1998, maj - stulecie Le Nouvelliste
- 2002 - ukazał się pierwszy numer “Ticket Magazine”, który w 2010 roku stał się częścią codziennej gazety
- 2002 - przy redakcji powstaje Dział Kreacji i Interaktywności
- 2006 - Le Nouvelliste w internecie
- 2010, 12 stycznia - trzęsienie ziemi zniszczyło budynek redakcji i drukarnię. Gazeta nie ukazywała się do lutego.
- 2011, 9 września - redakcja wypuszcza na rynek bezpłatny magazyn turystyczny “Magic Haiti”
- 2012, 11 października - pierwszy numer tygodnika “Lakay”w języku angielskim
- 2022, październik - zamach na dziennikarza Le Nouvelliste Robertsona Alphonse
- 2022, 26 października - zawieszenie druku Le Nouvelliste i przeniesienie redakcji na obrzeża miasta
- 2024, 17 kwietnia - dewastacja biur, biblioteki i drukarni Le Nouvelliste
- 2024, 18 kwietnia Le Nouvelliste tylko w internecie
Źródła:
- https://lenouvelliste.com/
- https://www.dloc.com/UF00000081/00001
- https://en.wikipedia.org/wiki/Le_Nouvelliste_(Haiti)
- https://lenouvelliste.com/en/a-propos
- https://dbpedia.org/page/Le_Nouvelliste_(Haiti)
- https://www.courrierinternational.com/notule-source/le-nouvelliste?page=2
- https://rezonodwes.com/?p=309939
- https://www.jstor.org/stable/43741129
- https://www.alterpresse.org/spip.php?article14935
- https://www.foreignaffairs.com/articles/haiti/1933-01-01/issue-haiti
- https://lenouvelliste.com/article/247934/le-nouvelliste-a-126-ans-ce-1er-mai-2024-la-presse-haitienne-va-mal-de-nouveaux-defis-sannoncen
- https://www.rfi.fr/fr/podcasts/journal-d-ha%C3%AFti-et-des-am%C3%A9riques/20221027-ha%C3%AFti-le-nouvelliste-suspend-sa-publication-papier
- https://la1ere.francetvinfo.fr/martinique/le-nouvelliste-le-quotidien-d-haiti-fete-ses-126-ans-malgre-le-saccage-de-ses-locaux-1484951.html
- https://repository.duke.edu/dc/radiohaiti/RL10059-CS-0577_01
- https://ayibopost.com/quel-avenir-pour-le-journal-le-nouvelliste-grande-interview-avec-max-chauvet/
- https://www.lemonde.fr/archives/article/1998/05/15/centenaire-d-un-journal-de-reference-en-haiti_3650448_1819218.html
- https://www.courrierinternational.com/article/2013/01/24/le-nouvelliste-haiti
- https://www.rfi.fr/fr/podcasts/journal-d-ha%C3%AFti-et-des-am%C3%A9riques/20221027-ha%C3%AFti-le-nouvelliste-suspend-sa-publication-papier
- https://www.courrierinternational.com/notule-source/le-nouvelliste?page=1
- https://www.theguardian.com/world/2024/apr/16/haiti-journalists-port-au-prince-gang-violence-danger
- https://www.miamiherald.com/news/nation-world/world/americas/haiti/article288118660.html
PRZERWA NA REKLAMĘ
Zobacz artykuły na podobny temat:
The Fiji Times. Codziennie pierwsza gazeta na świecie
Małgorzata Dwornik
Od 152 lat są oczami, uszami i głosem tysięcy czytelników. The Fiji Times, pierwsza gazeta w historii tego wyspiarskiego kraju, nie stroni od polityki i potrafi sprzeciwić się każdej władzy. Nawet, jeśli grożą za to poważne konsekwencje.
Lietuvos Aidas. Historia litewskiej gazety, która rodziła się trzy razy
Małgorzata Dwornik
O Lietuvos Aidas na Litwie mówi się czasem "Szkoła Narodu". Dziennik położył podwaliny pod wolne dziennikarstwo litewskie i w dużym stopniu przyczynił się do odbudowy państwowości. Pojawił się w 1918 roku. Kilka razy na całe lata znikał z rynku, by powracać i wyznaczać kierunek litewskiego dziennikarstwa.
Frankfurter Allgemeine Zeitung. Historia pierwszej strony bez zdjęć
Małgorzata Dwornik
Druga pod względem nakładu gazeta w Niemczech przez 50 lat broniła się przed umieszczaniem zdjęć na pierwszej stronie. Zbuntowała się przeciwko reformie pisowni w języku niemieckim i stworzyła własną jej wersję. Dziś Frankfurter Allgemeine Zeitung dociera do 148 krajów świata, choć przez pewien czas był zakazany w... Egipcie.
Lokalne radio i telewizja w Szwecji
Michał Kuźmiński
Szwedzki system mediów od początku konstruowany był jako silnie scentralizowany i oparty o kontrolę rządową. Przez długi czas istniały w tym kraju wyłącznie publiczne radio i telewizja.
Reporterzy Bez Granic. Historia organizacji Reporters Sans Frontières
Małgorzata Dwornik
W czerwcu 1985 roku, we francuskim Montpellier, czterech dziennikarzy zainspirowanych działalnością organizacji Médecins sans frontières postanowiło stworzyć jej odpowiednik w świecie mediów. Dziś RSF ma 134 korespondentów na całym świecie, a na koncie wiele sukcesów... oraz kontrowersji.
Koreańska Centralna Telewizja. Historia TV z Korei Północnej
Małgorzata Dwornik
W latach sześćdziesiątych, tuż po uruchomieniu, program północnokoreańskiej telewizji trwał dwie godziny. Dziś nadawany jest od poniedziałku do soboty od 14.30 do 22.30. W niedziele i główne święta trwa znacznie dłużej, bo od 9.00 do 22.30. Ikona stacji, "Różowa Dama" Ri Chun Hi, jest już na emeryturze, jednak w najważniejszych dla kraju chwilach nadal pojawia się na ekranie.
Historia portalu MEDUZA. Rosyjski, niezależny, medialny okręt piracki
Małgorzata Dwornik
Projekt powstał w jednym celu: aby odzyskać media skradzione przez państwo. Tak o niezależnym, rosyjskim portalu z siedzibą na Łotwie mówili jego założyciele. Są solą w oku władz na Kremlu. Do tego stopnia, że władze Rosji uznały portal za wroga publicznego i wpisały na listę zagranicznych agentów.