menu szukaj
tygodnik internetowy ISSN 2544-5839
nowe artykuły w każdy poniedziałek
tytuł monitorowany przez IMM i PSMM
zamknij
Czytaj gazety  PDF. Na kmputerze, czytniku, tablecie i smartfonie.

3.02.2025 Historia mediów

Vanuatu Daily Post. Historia 30 lat walki (również na pięści) o wolne media

Małgorzata Dwornik

Ambicja i pracowitość to za mało, żeby utrzymać gazetę. Niewiele brakowało, żeby najpopularniejszy dziś tytuł z egotycznego Vanuatu podzielił los swoich licznych, zapomnianych dziś poprzedników. Los potoczył się jednak inaczej. Dzięki spotkaniu po latach i... książce telefonicznej. Potem było już tylko ciekawiej. I nie zawsze bezpiecznie.

Vanuatu Daily Post. Historia 30 lat walki (również na pięści) o wolne mediailustracja: dailypost.vu

Na południowym Pacyfiku, między Australią, Nową Gwineą, Wyspami Salomona i Fidżi leży archipelag wysp, którego kultura sięga 3300 lat wstecz. Pod koniec XVI lub na początku XVII wieku wielki wojownik Roi Mata zjednoczył ówczesnych wyspiarzy. Pamięć i legendy o nim funkcjonują po dziś dzień, a jego grób został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO.

W 1606 roku portugalski odkrywca Pedro Fernández de Quirós nadał wyspom nazwę Terra Austrialis del Espiritu Santo (Południowa Kraina Ducha Świętego). W 1768 roku, Francuz Louis Antoine de Bougainville, nadał im miano Wielkie Cyklady, a 6 lat później kapitan James Cook przemianował je na Nowe Hybrydy. Nazwa ta obowiązywała do 30 lipca 1980 roku, kiedy to w wyniku wojny kokosowej powstała niepodległa Republika Vanuatu.

Od 1887 roku Francja i Wielka Brytania zarządzały wspólnie wyspami, a w 1906 roku stworzyły brytyjsko-francuskie kondominium, dlatego od lat językiem urzędowym jest tu zarówno język francuski jak i angielski, a od kiedy powstała republika, obowiązuje także bislama, język kreolski oparty na angielskim.

The Trading Post z potencjałem


Od 1980 roku podejmowano kilka prób założenia krajowej gazety. Niestety, chęć wpływania na redakcje elity rządzącej powodowała szybką rezygnację właścicieli. Dopiero Marc Neil-Jones podołał temu wyzwaniu, choć początki nie były łatwe. W 1993 roku wpadła mu w ręce broszura A3, która składała się z niewielkiej liczby bardzo ogólnych informacji i ogłoszeń. Nie zawierała żadnych lokalnych wiadomości, a nazywała się The Trading Post. Spodobała mu się, więc ją wykupił i został wydawcą.

Marc, dziennikarz, rodowity Anglik, kiedy przyjechał do Vanuatu w 1989 roku z Papui Nowej Gwinei, gdzie pracował jako kierownik do spraw reklamy i marketingu, miał 33 lata. Założył mały biznes i systematycznie go rozwijał. Widział, jak gazety, które pojawiają się na rynku szybko z niego znikają, ale postanowił zaryzykować. Nie była to prosta sprawa, bo był obcokrajowcem. Ówczesny premier jednak nie tylko wydał zgodę na prowadzenie gazety, ale popierał go w jego poczynaniach.

Anglik pełen zapału wziął się do roboty. Tyle tylko, że zapał i chęci to nie wszystko. Potrzebne były jeszcze pieniądze. A tych szybko zabrakło. Zaczęły się kłopoty. Skończyły się fundusze, bank upominał się o swoje, do tego rodzinna tragedia… i depresja gotowa. Dziennikarz stracił zainteresowanie tym, co robił. Wtedy na jego drodze stanęli: lokalny biznesmen Gene Wong i kontroler finansowy Richard Holstein. Wyłożyli pieniądze i powiedzieli rób to co potrafisz najlepiej, a my zadbamy o finanse. I tak też się stało.

Wong i Neil-Jones znali się z Papui Nowej Gwinei, gdzie współpracowali. Ponowne spotkanie uratowało Marca nie tylko finansowo ale i życiowo.

Zastrzyk finansów dzięki książce telefonicznej


Jeszcze w 1993 roku w Port Vila, tercet założył wydawnictwo Trading Post Ltd. Zadbał o promocję i kolportaż, o możliwość druku i reklamodawców. Mimo że początkowo firma liczyła zaledwie trzy osoby, pod koniec roku w redakcji zasiadał już oprócz Neila-Jonesa miejscowy reporter, późniejszy polityk Kalvao Moli, drukarzem został Philip Malas, dziś biznesmen prowadzący własną firmę, zaś szefową biura, rządowa urzędniczka ds. public relations, Letty Kaltongga.

Biuletyn zachował formę i nazwę, Trading Post. Ukazywał się regularnie co tydzień, a pierwsze własne finanse firma uzyskała dzięki wygranemu przetargowi na przeprojektowanie książki telefonicznej.

Moli i Neil-Jones powoli, krok po kroku wprowadzali nowe tematy. Najpierw te ze świata i regionu, potem mniej ważne lokalne, aż do tych najważniejszych politycznych. Te ostatnie zdobywano u bardzo wiarygodnego źródła; anglikańskiego księdza, pierwszego premiera kraju (1980-1991), byłego redaktora Golden Press, Waltera Liniego.

REKLAMA

W 1994 roku działała już kolumna plotkarska Mi Harem Se (Mój harem widzi), która w krótkim czasie stała się najpopularniejszą kolumną we wszystkich ówczesnych gazetach. Panowie redaktorzy szybko stali się dziennikarzami śledczymi, bo i w kraju działo się…oj działo. W tym samym 1994 roku Gene Wong i Richard Holstein zostali oficjalnie wspólnikami firmy, a Trading Post zaczął ukazywać się dwa razy w tygodniu, no i oczywiście wzrósł jego nakład. Do 2000 egzemplarzy.

Antyrządowa łatka z przychylnością premiera


Zainteresowanie Postem rosło szybko, bo i wiadomości w nim drukowane były innego rodzaju, niż w pozostałych gazetach. Neil-Jones nie pozwalał, aby ktokolwiek lub cokolwiek wpływało na pracę redakcji. Dlatego też niełatwo było dostarczać społeczeństwu niezależnych wiadomości i informacji. Prawie każdy artykuł na temat rządu był kontrolowany przez rzecznika i prywatnego sekretarza premiera, a Trading Post okrzyknięto antyrządową gazetą.

Z powodu zamieszczanych informacji, jak te o deportacji emigrantów, kłody pod nogi zaczęli rzucać francuscy doradcy rządowi, grożąc zamknięciem gazety i domagając się artykułów w ich języku. Neil-Jones nie uległ presji, odpowiadając że nie miałoby to sensu, bo większość jego czytelników mówi po angielsku a wciąż przychylny premier uspokoił swoich pracowników.

Sprawy kraju widziane okiem obcokrajowca zaowocowały nie tylko kolejnymi tematami i nie zawsze pozytywnymi opiniami i komentarzami, ale też napływem zainteresowanych dziennikarzy, chętnych do pracy w redakcji. Pozycja Trading Post umacniała się, więc i możliwość powiększenia grona pracowników i współpracowników wchodziła w grę. W 1995 roku do ekipy na stałe dołączył dziennikarz Len Garae, który wcześniej współpracował z Neil-Jonesem jako wolny strzelec. Był również fotografem, co korzystnie wpłynęło na stronę wizualną gazety. Garae pokazał się z jak najlepszej strony i szybko awansował. Został redaktorem naczelnym.

Rok później, w 1996, swoje raporty na temat korupcji i nieprawidłowości w elitach rządzących zaczęła zamieszczać pierwsza w tym kraju Rzeczniczka Praw Obywatelskich, Marie-Noélle Ferrieux-Patterson. Zainteresowanie Postem natychmiast wzrosło.

Ataki na dziennikarzy. Groźbą, pięściami i krzesłem


W 1997 roku firma zakupiła offsetową maszynę drukarską. Tylko Trading Post w całym kraju posiadał taki cud techniki. Podskoczyła wydajność druku, a Post zmienił format i stał się tabloidem. W 1999 roku skończył się parasol ochronny premiera Maxime Carlota Kormana, który stracił stanowisko w wyborach, a Barak Sope nie był już tak wyrozumiały. Zaczęły się nie tylko groźby, ale i fizyczne ataki na dziennikarzy.  

Do jednego z poważniejszych incydentów doszło po ukazaniu się serii relacji z sali sądowej. W jednym z miejscowych klubów, na spotkaniu z wicepremierem Willym Jimmym, bohater artykułu zaatakował Marca Neil-Jonesa, używając do tego krzesła i własnych pięści. Napastnika obezwładniono a poturbowany redaktor wrócił do domu nie mając zamiaru wnosić skargi.

Ale pan wicepremier po czasie zadzwonił i zagroził, że jeśli cokolwiek o tym zdarzeniu pojawi się w gazecie to on spali redakcję. Wtedy Marc zmienił zdanie i wszystko upublicznił… Nie możemy i nie będziemy akceptować gróźb i zastraszania, kiedy po prostu wykonujemy swoją pracę.

Czytelnikom podobała się postawa, odwaga redaktora i popierali stanowisko Trading Post, który walczył o lepsze Vanuatu, wolną prasę i wolność słowa.

Deportacja i powrót naczelnego. Poznajcie Vanuatu Daily Post


Innego zdania był nowy premier. Nie podobały mu się teksty w Post. W styczniu 2001 roku, po kolejnych artykułach o przekrętach w rządzie i o fałszowaniu gwarancji bankowych, Barak Sope wydał nakaz deportowania Marca Neil-Jonesa z kraju za publikowanie i ujawnianie poufnych tajemnic rządowych. O 6 rano wpadła do jego domu grupa policjantów i bez bagażu, leków (insuliny), pieniędzy odeskortowali go na lotnisko i wsadzili do samolotu lecącego do Australii.

Marc wyjechał, ale gazety nie zamknięto. Cały ciężar odpowiedzialności wziął na siebie Len Garae wspierany przez kolegę redakcyjnego Kiery Mannaseh’a. Zarówno dziennikarze, jak i rzeczniczka praw obywatelskich walczyli o powrót swojego wydawcy do Port Vila. Kiedy Ferrieux-Patterson przedstawiła raport w sprawie tej deportacji i udowodniła, że wszystko co opisano w gazecie to prawda, prezes Sądu Najwyższego uchylił nakaz i Neil-Jones jeszcze w styczniu tego samego roku wrócił do Vanuatu, gorąco witany w porcie przez tłum czytelników. A pan premier trafił do więzienia na trzy lata.

Po powrocie Neil-Jonesa praca w wydawnictwie ruszyła ze zdwojoną siłą.

  • od 18 września 2001 roku uruchomiono kolejny, trzeci dzień edycji Postu
  • tego samego dnia zaczął ukazywać się nowy tygodnik Port Vila Press
  • w 2002 roku uruchomiono pierwszy tygodnik dla całego regionu Pacyfiku Pacific Weekly Review
  • w maju 2003 roku zmieniono nazwę gazety z Trading Post na Vanuatu Daily Post i wprowadzono kolejne dni edycji. Pozycja pod nowym tytułem stała się dziennikiem.
  • tego samego dnia ruszyła strona internetowa www.vanuatudaily.com

Nowy tytuł, codzienne wydania i nowe wyzwania…to wszystko z okazji 10-lecia istnienia gazety. Przetrwała i została jedynym dziennikiem i jedyną prywatną gazetą w całym kraju. Marc Neil-Jones ponownie zasiadł w fotelu redaktora naczelnego, bo jak stwierdził: decyzja o przejęciu obowiązków od pana Garae jest konieczna, aby mieć większy wpływ na treść gazety. . Nadszedł czas na gazetę codzienną, ponieważ w kraju i za granicą jest wystarczająco dużo wiadomości, aby móc wydawać informacyjną i edukacyjną gazetę codzienną dla całego kraju, która będzie miała więcej okazji do zamieszczania pozytywnych wiadomości, a także poruszania kwestii budzących obawy, które dotyczą kraju.

W 2003 roku w gazecie pracowało 32 osoby w tym 17 na pełen etat. Prawie wszyscy byli narażeni na ataki ze strony przeciwników a głównie niezadowolonej władzy. W grupie etatowych pracowników dziennika w 2001 roku pojawił się grafik i rysownik Douglas Patterson, mieszkaniec Port Vila od 1986 roku.  

Post zyskał w jego osobie niekonwencjonalne spojrzenie na sprawy bieżące, polityczne i kulturalne. Karykatury i humory rysunkowe bawiły czytelników a stała pozycja komiksowa Kranki Kona, która istnieje do dziś dnia, stała się wizytówka gazety. Co trzy lata wydawana jest książka z rysunkami Pattersona The Best of Kranki Kona Vanuatu. Seria ma już siedem części. Z czasem Petterson zaczął pisać teksty, niekoniecznie satyryczne.

Pierwsi z informacją, pierwsi z kolorem i problemami


We wrześniu 2003 roku ponownie zaatakowano Neil-Jonesa. Po serii artykułów na temat zarządzania Urzędem Morskim Vanuatu (VMA) grupa zwolenników prezesa firmy zaatakowała dziennikarza. Pan prezes był obecny choć nie brał czynnego udziału w zajściu. Sprawa została zgłoszona na policję i trafiła do sądu. Wyrok zapadł na korzyść gazety i redakcji.

Dziennikarze Daily Post cenili swojego szefa i popierali go w jego działaniach, a on uczył ich dziennikarstwa otwartego, szczerego i nieugiętego. Donosili nie tylko o korupcji i przekrętach w rządzie, ale też o handlu narkotykami, pierwszym transwestycie na wyspach, o rozwoju turystyki czy niszczycielskich chorobach i jak się przed nimi bronić. Informowali, ale też edukowali. Młodzieży przybliżali ich kulturę, język czy specyficzną florę i faunę. Starszym, którzy uprawiali kokosy czy kawę, radzili jak uchronić się przed cyklonem czy suszą. Tłumaczyli sprawy ekonomi i biznesu. Nie zapominali o rozrywkach, a szczególnie o sporcie. Tematyka poszerzała się podobnie jak kolumny czy całe sekcje.  

Z czasem, jak wszystkie gazety na świecie, a w Vanuatu jako pierwszy, Post w 2005 roku zaczął być drukowany całkowicie w kolorze.  

REKLAMA

W 2006 roku doszło do kolejnego poważnego ekscesu związanego z gazetą. Samuel Taffo, redaktor działu sportowego został zaatakowany przez policjanta na meczu rugby rozgrywanym pomiędzy drużynami policji a siłami zbrojnymi. Incydent został opisany w dzienniku a dwa dni później policyjna drużyna rugby wtargnęła do redakcji i Marc Neil-Jones trafił do więzienia pod zarzutem nieprawidłowego prowadzenia pojazdu. Czekając na decyzję sądu rozmawiał z osadzonymi. Był jedynym białym aresztantem i trochę się tego obawiał, ale okazało się, że i tu, w celach jest znany i popierany.

Dowiedział się, jak więźniowie są traktowani przez policję i o warunkach ich przetrzymywania. Kajdany i bicie to tylko namiastka tego, co przeżywali. Obiecał im pomóc. Po powrocie do redakcji wszystko opisał i opublikował. Jego artykuły o łamaniu praw człowieka w więzieniach przyczyniły się do zmian polityki służby więziennej.

Trzy lata później, po kolejnych, podobnych artykułach do redakcji wpadła grupa policjantów i pobiła redaktora naczelnego, łamiąc mu nos i grożąc poderżnięciem gardła. Sprawców nie aresztowano, a główny wodzirej został szefem jednego z komisariatów.

Promocja turystyki. Gratis


Sprawy kraju bardzo leżały Neil-Jonesowi na duszy, ale nie tylko z powodów politycznych. Tu założył rodzinę i tu chciał się zestarzeć. Podziwiał przyrodę i widoki tego miejsca więc postawił na turystykę i jej rozwój. W kwietniu 2009 roku uruchomił edycję magazynu What To Do In Vanuatu (Co robić w Vanuatu?). Miesięcznik był (i jest) darmowy i dostępny na lotniskach, hotelach, restauracjach czyli tam gdzie byli turyści. Podpowiadał co można zobaczyć i czym się zachwycić nie tylko na wyspie Efate ze stolicą kraju, ale i w pozostałych regionach wyspiarskiego kraju.  

Żaden z dziennikarzy Postu, z redaktorem naczelnym Kiery Mannaseh’em, który przejął prowadzenie redakcji od Neil-Jonesa, nie poddali się w swojej walce o wolność prasy. Redaktorzy dziennika coraz śmielej mówili nie tylko o bolączkach kraju, ale też w całym rejonie Pacyfiku. Gazeta zaczęła być popularna nie tylko w Vanuatu, ale poza jego granicami.

Zdając sobie sprawę, że w Vanuatu jest wielu obywateli francuskojęzycznych, w 2008 roku dla tych krajanów dziennikarze Daily Post, przy wsparciu Unii Europejskiej i ambasady Francji powołali do życia tygodnik L`Hebdo du Vanuatu (Tygodnik Vanuatu) . Pierwszy numer ukazał się 11 grudnia, a przeznaczony był nie tylko dla wyspiarzy, ale też obywateli Nowej Kaledonii.

W 2010 roku Marc Neil-Jones jako właściciel i główny wydawca wprowadził do gazety i całej firmy kilka zmian. Oprócz poprawy w wyglądzie dziennika, przeredagowania stron i lepszego druku:

  • Royson Willie zastąpił Kiery Mannaseh’a na stanowisku redaktora naczelnego
  • Paul Jackson, Nowozelandczyk został dyrektorem generalnym
  • Peter Stardly, Australijczyk zajął stanowisko kierownika d/s reklamy
  • Primo, Filipińczyk, objął funkcję kierownika drukarni

Przy tak międzynarodowej obsadzie na wyższym szczeblu, w redakcji rosła liczba krajowych dziennikarzy obojga płci. Do ścisłego, profesjonalnego już grona redakcyjnego obok Roysona Wille i Lena Garae należeli:Godwin Ligo, Jonas Cullwick, Jane Joshua przy dużym wsparciu freelancerów: Ricky`ego Binihiego, Boba Makina, Thompsona Marango, Raymonda Nasse, Glendy Shing czy Anity Roberts.  

Dziennikarze zdobywali doświadczenie nie tylko w redakcyjnych pokojach, które w 2012 roku zostały w całości skomputeryzowane, ale też w studio radiowym bowiem wydawnictwo Trading Post Ltd uruchomiło stację radiową 96 BUZZ FM. Pierwsza audycja poszła w eter 12 października 2012 roku.

Minister w redakcji. Na czele bandyckiej bojówki 


Dziennik, jego dziennikarze i wydawca nie poddawali się naciskom i presji elity rządzącej. Trzymali rękę na pulsie, byli czujni i opisywali wszystkie nieścisłości, jakie wykryli. Z tego też powodu wciąż byli nękani przez policję. Rewizje osobiste, utrudnianie pracy, zastraszanie to tylko nieliczne formy nacisku. W marcu 2011 roku doszło do kolejnego, najbardziej brutalnego ataku na Marca Neil-Jonesa.

Vanuatu Daily Post na początku miesiąca opisało kilka sposobów radzenia sobie z kłopotami Ministra Infrastruktury Publicznej Harry’ego Iauko oraz kwestie dotyczące Airports Vanuatu Ltd, firmy lotniczej, która ściśle współpracuje z rządem. Te artykuły nie przypadły do serca panu ministrowi i 7 marca na czele grupy siedmiu mężczyzn wtargnął do biurowca gazety. Nie przeszkadzało im, że w redakcji pracują dziennikarze. Mężczyźni rzucili się na wydawcę dusząc go, kopiąc i bijąc. Kiedy redaktor Royson Willie próbował pomóc nieprzytomnemu dyrektorowi, usłyszał od samego ministra słowa: Chcesz, żebym ci rozbił twarz?

Zrobiono obdukcję i atak został zgłoszony na policję. Na drugi dzień ukazał się w dzienniku opis zajścia wraz ze zdjęciami pobitego Marca. Po stronie gazety, redaktora ale też wszystkich dziennikarzy Vanuatu stanęły organizacje medialne jak Pacific Freedom Forum, Międzynarodowa Federacja Dziennikarzy czy Reporterzy bez Granic potępiając zachowanie i ministra i całego rządu, który nie zajął stanowiska w tej kwestii.

Sprawa oczywiście trafiła do sądu ale minister nie nie stracił stanowiska, skazano go tylko na grzywnę w wysokości 15000 vatu czyli 120 euro. Nie potrafię wymienić wielu krajów, w których minister stanu przetrwałby długo, gdyby wkroczył do krajowej gazety z gangiem bandytów zatrudnionych w ministerstwie i zaatakował wydawcę krajowej gazety codziennej, ponieważ nie podobała mu się uzasadniona krytyka członków społeczeństwa za pośrednictwem listów do redakcji - powiedział Neil-Jones w wywiadzie na stronie internetowej Pacific Media Centre.

Swoje oburzenie zaznaczyli Reporterzy bez Granic:To niedopuszczalne, że minister rządu otrzymał tak małą grzywę za napaść na dziennikarza, który go skrytykował…Grzywna nie jest współmierna do powagi przestępstwa. Wzywamy sąd do rozpatrzenia tego wyroku w celu ochrony mediów.  

Sekretarz generalny sieci organizacji pozarządowych Vanuatu, VANGO, powiedział: Atak na wydawcę był zniewagą dla wolności mediów i kanałów, z których korzysta społeczeństwo obywatelskie, aby zapewnić zrównoważony pogląd na kluczowe kwestie a prokurator Kaylene Tavoa uzupełniła: Normalnie taka sprawa, w której chodzi o ważną osobistość publiczną w związku z napaścią na media, zostałaby przekazana do Sądu Najwyższego. Tak mówi większość prawników, tak mówili prokuratorzy, a potem nagle nastąpił całkowity zwrot akcji.

Koniec ery Neil-Jonesa


Niestety, mimo krytyki z zewnątrz, w stanowisku rządu w stosunku do mediów nic się nie zmieniło a Post w swojej cotygodniowej kolumnie Judiciary (Sądownictwo) na temat dobrego zarządzania, odpowiedzialności, przejrzystości i odpowiedzialności mającej na celu wyeliminowanie korupcji publikował opinie i komentarze.

Ataki na dziennikarzy i gazetę nie ustały. Mimo to redakcja Vanuatu Daily Post robiła swoje, a nawet więcej. W kwietniu 2014 roku, dzięki pomocy Amerykanów, dziennikarze Postu jako pierwsi na Pacyfiku, przeszli na zarządzanie treściami przez platformę Content Management System (CMS). To naprawdę zrewolucjonizuje sposób, w jaki łączymy gazetę i stronę internetową, stronę internetową dla tabletów i telefonów komórkowych oraz wiadomości dla radia. Wszystko w jednym systemie - powiedział Marc Neil-Jones.

Kilka tygodni później pojawiła się przeprojektowana strona internetowa i nowa wersja gazety drukowanej. We wrześniu tego samego roku, światło dzienne ujrzał pierwszy numer magazynu Vanuatu Life & Style, przybliżający kraj, jego obywateli i problemy. Dziennikarze wspierali i pomagali tym, którzy chcieli tu osiąść. Poruszano tematy związane nie tylko z pracą czy zdrowiem, ale też standardami odpowiedniego ubioru, bezpieczeństwa, a także telefonów komórkowych i internetu.

Rok później, w lipcu 2015 roku ruszyła edycja kolejnego miesięcznika, tym razem biznesowego. O pieniądzach, ekonomi i możliwościach rozwoju firm dziennikarze edukowali i wspierali czytelników na łamach Vanuatu Business Review (Przegląd Biznesowy Vanuatu). Przedstawiali też różnego rodzaju raporty biznesowe z działalności firm mających siedziby na wyspach.

REKLAMA

We wrześniu 2015 roku doszło do rękoczynów przed gmachem sądu. Kolejny minister, tym razem spraw zagranicznych, po przesłuchaniu w sprawie przekupstwa, które miało na celu obalenie rządu (artykuły na ten temat ukazały się oczywiście w dzienniku) zaatakował fotoreportera Posta. Było wielu świadków, w tym redaktor naczelny Royson Willie. Policja jednak nie interweniowała. Zmęczony ciągłym nękaniem i atakami, Marc Neil-Jones, w grudniu 2015 roku ogłosił swoje odejście z firmy.

Po 26 latach spędzonych w Vanuatu i 22 latach spędzonych na rozwijaniu naszej firmy medialnej z małej trzyosobowej działalności w dużą, zróżnicowaną i odnoszącą sukcesy organizację medialną zatrudniającą ponad 40 osób w prasie drukowanej, radiu, Internecie, reklamie zewnętrznej, a teraz także w najnowocześniejszych cyfrowych szyldach i ekranach dotykowych, niestety nadszedł czas, abym zrezygnował z codziennego zarządzania naszą firmą. Podjąłem samodzielną decyzję o przejściu na emeryturę, ponieważ w ciągu ostatnich trzech lat mój stan zdrowia gwałtownie się pogorszył.

Pierwsze groźby po 30 minutach


Twórca Vanuatu Daily Post postanowił zająć się rozwojem turystyki i rozbudować swój ośrodek Secret Garden, który od pewnego czasu prowadził z żoną i synem. Nie zerwał całkiem z dziennikarstwem i pisaniem, bo pozostał z zarządzie Trading Post i poprowadził redakcję bezpłatnego dodatku turystycznego What To Do In VanuatuJego miejsce w Trading Post Ltd na stanowisku dyrektora medialnego zajął Kanadyjczyk Dan McGarry.

Kiedy McGarry przejmował firmę po Neil-Jonesie, Vanuatu Daily Post miał nakład 4000 egzemplarzy, co na pięćdziesięciotysięczne Port Vila było bardzo dobrym rezultatem, bo zarówno wtedy jak i dziś drukowana wersja gazety dostępna jest tylko w stolicy i utrzymuje się głównie z reklam.

McGarry przyjechał do Vanuatu w 2003 roku jako konsultant do spraw technologii internetu i do pomocy organizacjom społecznym. Był i jest dziennikarzem i fotografem, zaczął więc współpracę z miejscowymi gazetami w tym z Postem. Po objęciu fotela dyrektora, mimo że pół godziny później już mu grożono, nie poprzestał na papierkowej robocie a jego artykuły i śledztwa, podobnie jak poprzednika, podnosiły ciśnienie ekipie rządzącej. Oskarżenia o pomówienia czy oczernianie, mimo przedstawianych dowodów nadal trwały.

Nie porzucił także fotografowania. Wiele artykułów w dzienniku zdobią jego zdjęcia. Razem z Wille pisali o bolączkach kraju i ludzi, walczyli o wolność słowa i prasy. Wolność mediów to wolność każdego - mówili. W gazecie podejmowali trudne tematy i dbali o

  • szokujące, ale prawdziwe nagłówki
  • ustalanie faktów
  • poczucie ludzkiej przyzwoitości
  • zdrowe media poprzez dyskusje i debaty
  • dążyli do współpracy z innymi mediami

Dzięki tej współpracy, para dziennikarzy 25 stycznia 2017 roku ogłosiła edycję 5-tysięcznego numeru gazety. To był naprawdę duży sukces, jak na taki mały kraj i tyle wyboistych dróg. McGarry i Wille współpracowali do lutego 2018 roku. Od marca w głównym fotelu redakcyjnym zasiadła kobieta, Jane Joshua, wieloletnia dziennikarka Posta.

Pierwsza kobieta za sterami Vanuatu Daily Post


Joshua sztuki dziennikarstwa uczyła się w Poście. Pochodziła z biednej rodziny, której nie stać było na kształcenie dzieci w prestiżowych szkołach, ale ambitna i zdolna dziewczyna nie poddawała się. Start w dzienniku zaczęła od stanowiska juniora, aby ciężką pracą zasłużyć na tytuł dziennikarki.

Pisała o niesprawiedliwościach społecznych, o prawach człowieka i o traktowaniu więźniów. Opisała szczegółowo prace komisji śledczej w sprawie zatonięcia statku MCY, w wyniku których postawiono kapitanowi zarzut zabójstwa, a w rezultacie doprowadziły do reformy sektora morskiego.

W lutym 2019 roku dzięki zabiegom pani redaktor Post uruchomił cotygodniowe, poniedziałkowe wiadomości lokalne w języku chińskim. Dyrektor ds. biznesu Peter Stadly powiedział: Wprowadzanie wiadomości w języku chińskim odzwierciedla społeczność, której służymy. Istnieje duża część społeczności chińskiej, która nie czuje się komfortowo czytając po angielsku, ale interesuje się lokalnymi wiadomościami. Jesteśmy przekonani, że ta inicjatywa zwiększy liczbę czytelników naszego wydania poniedziałkowego. Ta sama wersja informacji pojawiła się jednocześnie na stronie internetowej.

W momencie objęcia redakcji Jane Joshua miała na swoim koncie blisko 300 artykułów, a za postawę w obronie praw kobiet w marcu 2018 roku otrzymała nagrodę rządu australijskiego im. Hanson Mataskelekele za przywództwo wśród kobiet. Joshua postawiła na kobiety również w redakcji. We wrześniu 2019 roku szefem sekcji sportowej została  Anasilini Natoga pchodzaca z Fidżi.

To ciekawy krok bo rzadko się spotyka kobietę na takim stanowisku. Pani Natoga była wcześniej zastępcą redaktora sportowego w Fiji Sun. Wnosi do pracy dziesięcioletnie doświadczenie, pasję do sportu i relacjonowania wiadomości. Ma duże doświadczenie w relacjonowaniu wszystkich aspektów sportu i obejmie rozszerzone obowiązki, ponieważ Daily Post i BUZZ FM pracują nad zapewnieniem naszym słuchaczom i czytelnikom większego zasięgu i nowych formatów - poinformowano czytelników.

Natoga relacjonowała takie imprezy sportowe jak: Pacific Mini Games 2013, 2015 i 2019 roku w Papui-Nowej Gwinei, Apii i Samoa, Igrzyska Olimpijskie w Rio 2016 roku i Igrzyska Wspólnoty Narodów 2018 roku w Gold Coast. W 2015 roku Narodowy Komitet Olimpijski Oceanii ogłosił ją mistrzynią mediów sportowych w ramach programu Rozwoju Kobiet w Sporcie w Doha w Katarze, a rok później w Palau na Pacific Media Summit.

Dyrektor wydawnictwa z wilczym biletem. Oczywiście od rządu


Jedni obcokrajowcy przychodzą, inni odchodzą, a właściwie zostają wyrzuceni. W listopadzie 2019 roku władze Vanuatu odmówiły odnowienia pozwolenia o pracę i wjazdu do kraju dyrektorowi Posta, Danowi McGarry`emu, który w tym czasie był na konferencji w Australii. Jak każdy obcokrajowiec nie posiadający obywatelstwa kraju, musiał mieć pozwolenie na pracę. Termin ważności minął w listopadzie. Mimo że McGarry ma rodzinę pochodzącą z wysp, odrzucono jego wniosek o dalszą pracę i chociażby o tymczasowy pobyt.

Komisarz ds. pracy Vanuatu Muriel Meltenoven stwierdziła, że decyzja ta oparta jest na przepisach promujących lokalizację stanowisk pracy. - Zezwolenie na pracę nakłada na cudzoziemców ubiegających się o nie obowiązek przedstawienia planu przeszkolenia obywatela Vanuatu, który mógłby ich zastąpić. McGarry tego nie zrobił, a według pani komisarz taką osoba jest Jane Joshua.

W wywiadzie dla The Guardian McGarry stwierdził: Wszyscy znamy prawdziwy powód: Daily Post, relacjonując działania rządu wywołał taki dyskomfort, że są skłonni nadużywać procedur administracyjnych, aby mnie uciszyć. W lipcu premier wezwał mnie i zrugał za moje „negatywne” doniesienia. „Jeśli ci się tu nie podoba”, powiedział mi, „idź do domu” (TG, 8 listopada 2019). McGarry od 16 lat mieszkał w Port Vila i tam był jego dom i rodzina.

McGarry jest pewien, że przyczyną takiej decyzji jest seria jego artykułów z lipca 2019 roku, o deportacji sześciu chińskich obywateli z Vanuatu i wpływu Chin na politykę kraju. Złożył odwołanie. Za pozostaniem dziennikarza w kraju optowało Stowarzyszenie Mediów Vanuatu które było  zasmucone działaniami rządu, który nie wykorzystał innych dostępnych opcji, aby „rozwiązać swoje problemy” związane z artykułami w Daily Post. Relacje te są na poziomie, jakiego nigdy wcześniej nie doświadczyła branża medialna. MAV zwraca się zatem do szanownego premiera o zapewnienie panu Danowi McGarry’emu swobody w korzystaniu ze wszystkich dostępnych mu procedur prawnych w celu zorganizowania ważnych dokumentów.

Czytaj prasę w PDF
Media Entertainment and Arts Alliance (Australijski Związek Zawodowy Dziennikarzy) określił ten incydent jako niepokojący rozwój sytuacji, który budzi obawy o wolność prasy i prawo społeczeństwa do informacji w Vanuatu. Miesiąc trwała batalia o możliwość powrotu do rodziny. 17 grudnia sędzia Gus Andree-Wiltens wydał orzeczenie, że zakaz podróży nie ma żadnej podstawy prawnej, jednak na pozwolenie o pracę Dan McGarry czekał do 2023 roku.

To wielkie zwycięstwo Daily Post i wielkie zwycięstwo niezależnych mediów w Vanuatu. Jestem wdzięczny właścicielom Daily Post oraz wszystkim moim kolegom i przyjaciołom, którzy nigdy nie okazali słabości w swojej niezłomnej obronie naszego prawa do wytyczania własnego kursu…Niestety, uzyskanie sprawiedliwości zajęło mi tak dużo czasu, że musiałem zająć się inną pracą, ale to jest kluczowa zasada, której trzeba bronić - powiedział Dan McGarry (RNZ, 31 marca 2023) , który obecnie pracuje jako redaktor śledczy w Organised Crime and Corruption Reporting Project.  

Vanuatu w cyfrowym świecie


Choć w polityce Vanuatu niewiele się zmieniło, Jane Joshua i jej załoga nadal pracują i walczą o swoje miejsce w społeczeństwie. Zarówno dziennik drukowany jak i cyfrowy dociera do blisko 500000 czytelników. W czerwcu 2022 roku gazeta uruchomiła usługę premium płatnej subskrypcji cyfrowej Daily Post Digital Network, składającej się z sześciu witryn o unikalnej treści. Oprócz strony informacyjnej są też:

  • BuynSell Vanuatu, serwis ogłoszeniowy
  • VBR online, internetowe wiadomości biznesowe 
  • Buzz FM, całodobowa transmisja strumieniowa i podcasty z poprzednich programów.
  • Wotz on Vanuatu, serwis poświęcony rozrywce i stylowi życia
  • What to Do, turystyka online

Tę nowość Gene Wong podsumował: Nadszedł czas, aby Vanuatu przyjęło świat cyfrowy i skorzystało z dostępnych wiadomości z szybszym dostępem do informacji. Subskrybując naszą usługę Premium Paid Digital Service, wspierasz lokalnych dziennikarzy i ważny zawód.

Dziennik dostępny jest także na Facebooku i Twitterze. Informuje, radzi, edukuje i bawi. Oprócz wiadomości w języku chińskim ma stronę po hiszpańsku. Promuje swój kraj. Należy do Pacific Media Assistance Scheme (PACMAS) ABCID, gdzie redaktorzy wymieniają się doświadczeniami, uczą się nowych rzeczy i wspierają. Przynosi to wymierne efekty. Po raz pierwszy spojrzałam na sprawę z innej perspektywy, poznając sposób pracy innych gazet i redaktorów - powiedziała Joshua po tegorocznym spotkaniu na temat wiejskich gazet.  

10 kwietnia 2024 roku gazeta świętowała swój 7-tysięczny numer. Choć rok wcześniej przypadały 30 urodziny dziennika, to ten szczególny numer stał się symbolem stabilności firmy i ważnym osiągnięciem w walce o wolność mediów. Tort przygotowany na tę uroczystość pokroili wspólnie założyciele i dyrektorzy firmy Gene Wong i Marc Neil-Jones oraz pani redaktor naczelna Jane Joshua, której przyświeca motto Rób co możesz, tym co masz, tam gdzie jesteś.

Kalendarium Vanuatu Daily Post:


  • 1993 - pierwszy numer tygodnika Trading Post i powstanie wydawnictwa Trading Post
  • 1994 - Trading Post zaczął ukazywać się dwa razy w tygodniu
  • 1996 - w gazecie zaczęły ukazywać się raporty Rzecznika Praw Obywatelskich
  • 1997 - Trading Post przeszedł na format tabloidu
  • 1999 - pierwszy atak na Marca Neila-Jonesa, założyciela Postu
  • 2001, styczeń - deportacja Marca Neila-Jonesa
  • 2001- pojawił się pierwsze karykatury i humor polityczny
  • 2001, 18 września - Post ukazuje się trzy razy w tygodniu
  • 2003, maj - Trading Post zmienił nazwę na Vanuatu Daily Post i stał się dziennikiem
  • 2003, maj - ruszyła strona internetowa gazety
  • 2003, wrzesień - drugi atak na Marca Neila-Jonesa
  • 2005 - Daily Post w kolorze
  • 2006 - redaktor naczelny trafił do więzienia
  • 2008, 11 grudnia - uruchomiono francuskojęzyczny tygodnik L’Hebdo du Vanuatu
  • 2009 - kolejny, brutalny napad na wydawcę Posta Marca Neila-Jonesa
  • 2009, kwiecień - pierwszy numer darmowego miesięcznika What To Do In Vanuatu
  • 2011, 7 marca - najbardziej brutalny atak na Marca Neila-Jonesa
  • 2012 - redakcja został całkowicie skomputeryzowana
  • 2012, 12 października - pierwsza emisja programu radiowego, 96 BUZZ FM
  • 2014, kwiecień - w redakcji Posta i radiu zaczął obowiązywać system Content Management System (CMS)
  • 2014, wrzesień - ruszyła edycja magazynu Vanuatu Life&Style
  • 2015, lipiec - pierwszy numer miesięcznika biznesowego Vanuatu Business Review
  • 2015, wrzesień - atak na fotoreportera Post
  • 2017, 25 stycznia - ukazał się 5000 numer dziennika
  • 2019, luty -sekcja wiadomości w języku chińskim
  • 2019, listopad - odmowa odnowienia pozwolenia na pracę dla dyrektora Daily Post, Dana McGarry
  • 2022, czerwiec - ruszyła platforma cyfrowa Daily Post Digital Network
  • 2023 - jubileusz 30-to lecia dziennika
  • 2024, 10 kwietnia - 7-mio tysięczny numer Vanuatu Daily Post

źródła:

  • http://web.archive.org/web/20140429162132/https://islandsbusiness.com/news/vanuatu/3392/our-newspaper-milestones/
  • https://en.wikipedia.org/wiki/Marc_Neil-Jones
  • https://fr.wikipedia.org/wiki/Vanuatu_Daily_Post
  • https://www.rnz.co.nz/international/pacific-news/143204/vanuatu-trading-post-newspaper-to-become-daily
  • https://muckrack.com/media-outlet/dailypost-2
  • https://www.rnz.co.nz/international/pacific-news/143485/vanuatu-to-have-daily-newspaper
  • https://www.dailypost.vu/news/marc-neil-jones-retires/article_afd2370b-bec6-5a38-8832-a27ac8fb1ddf.html
  • https://pmcarchive.aut.ac.nz/pacific-media-watch/vanuatu-rsf-condemns-brutal-attack-daily-post-publisher-7317.html
  • https://web.archive.org/web/20110717074617/https://en.rsf.org/asie-risible-fine-for-minister-who-12-07-2011,39692.html
  • https://www.rnz.co.nz/international/pacific-news/198123/vanuatu-minister-unlikely-to-lose-position-for-role-in-assault-on-publisher
  • https://pacific.scoop.co.nz/2011/03/vanuatu-publisher-tells-of-brutal-ordeal-at-hands-of-political-gang/#more-11791
  • https://www.fedcourt.gov.au/pjdp/media/Vanuatu-Daily-Post-Feb-14.pdf
  • https://www.dailypost.vu/daily-post-takes-the-leap/article_93685eec-fc75-5a7b-b042-9ab75d7140b4.html
  • https://www.dailypost.vu/news/vanuatu-daily-introduces-chinese-language-news/article_668b8e8c-97f1-5ab3-9ebb-2f2ec1611bd0.html
  • https://www.rnz.co.nz/news/pacific/283680/photographer-attacked-outside-vanuatu-court
  • https://www.occrp.org/en/staff/dan-mcgarry
  • https://www.ifj.org/es/sala-de-prensa/noticias/detalle/article/vanuatu-media-director-has-work-permit-renewal-rejected
  • https://www.vanls.vu/citizenship-program
  • https://asiapacificreport.nz/2018/03/24/vanuatu-daily-post-editor-wins-top-award-for-leadership-among-women/
  • https://www.dailypost.vu/independence/the-courageous-writing-of-jane-joshua-journalist-malekula-born-1986/article_8e6f5ec6-d7aa-11ea-9379-838962db73a9.html
  • https://www.dailypost.vu/vanuatu_sports/daily-post-welcomes-our-new-sports-editor/article_b30f987c-de4f-11e9-8af1-3f3a0cb24663.html
  • https://www.theguardian.com/world/2019/nov/08/attack-on-the-media-vanuatu-newspaper-boss-has-work-visa-refused
  • https://www.rnz.co.nz/news/pacific/402853/vanuatu-s-daily-post-director-to-appeal-work-permit-rejection
  • https://www.ifj.org/es/sala-de-prensa/noticias/detalle/article/vanuatu-media-director-has-work-permit-renewal-rejected

Udostępnij znajomym:

dodaj na Facebook prześlij przez Messenger dodaj na Twitter dodaj na LinkedIn

PRZERWA NA REKLAMĘ

Najnowsze w dziale Historia mediów:

Historia The Honolulu Advertiser. Od misjonarzy do wielkiej fuzji z rywalem

Małgorzata Dwornik
Powstał, żeby utrzeć nosa niesłownej konkurencji. Pierwsze informacje ze świata pozyskiwał za pomocą łódki. Nie przyjął do pracy Marka Twaina, pisywał dla niego za to Jack London. Historia najstarszego dziennika z Hawajów, to 154 lata wzlotów, upadków, oraz radykalnych zmian kursu. W 2010, żeby przetrwać przegraną wojnę na wyniszczenie z największym rywalem, musiał się z nim połączyć.

Historia telewizji w Australii. Wszystko zaczęło się od studia w wiatraku

Małgorzata Dwornik
Już w 1885 roku, dzięki Telephane, można było oglądać wyścigi konne o Puchar Melbourne. Pierwsze prawdziwe pokazy telewizyjne, realizowane od 1934 roku w starym wiatraku Wickham Terrace w Brisbane, oglądało zaledwie 18 właścicieli odbiorników. Lawina ruszyła rok później.

Historia Title Case. Skąd Się Wzięły Wielkie Litery w Angielskich Tytułach?

Krzysztof Fiedorek
Title Case, styl zapisu tytułów, w którym większość wyrazów rozpoczyna się wielką literą, od wieków kształtował wygląd anglojęzycznych publikacji. Jego korzenie sięgają XVIII wieku, gdy rozwój prasy drukarskiej wpłynął na sposób prezentowania informacji.

Podobne artykuły:

Historia piractwa muzycznego w Polsce

Paweł Kowalewicz
Początków fonograficznego piractwa w Polsce, należy szukać w latach 60. ubiegłego wieku. Wtedy to na rynek weszła pocztówka dźwiękowa. Wystarczyło nabyć tradycyjną kartkę pocztową, pokryć ją folią, a następnie umieścić na "specjalnym gramofonie", który zamiast odtwarzać dźwięk, rysował rowki z zapisem analogowym. Źródłem muzyki były oczywiście audycje Radia Luksemburg.

Historia czasopiśmiennictwa toruńskiego [LINK]

Arkadiusz Skonieczny
Podejmowane w XVIII wieku w Toruniu próby wydawnictw periodycznych należały do najwcześniejszych i najbardziej udanych na terenie całej Polski. Artykuł pochodzi z serwisu turystyka.torun.pl.

Svenska Dagbladet. Historia gazety, którą reklamowały Muminki

Małgorzata Dwornik
Już na przełomie XIX i XX wieku potrafili docenić i wykorzystać potencjał reklamy. Jako jedni z pierwszych eksperymentowali z kolorem w druku i nie wahali się publikować tekstów pisanych przez kobiety. To gazecie Svenska Dagbladet Szwedzi zawdzięczają słowo, określające w języku szwedzkim krzyżówkę.

Historia telewizji

BARD
W 1875 roku Ernest von Siemens konstruuje pierwszą fotokomórkę. Dwa lata później Julian Ochorowicz, polski psycholog, tworzy teoretyczne podstawy telewizji monochromatycznej. W 1924 roku Szkot John Baird przekazuje obraz na odległość. Na pierwszą transmisję w Polsce czekaliśmy do 1952 roku.

więcej w dziale: Historia mediów

dołącz do nas

Facebook LinkedIn X Twitter Google RSS

praca w mediach

Wydawca, redaktor
praca stacjonarna i online Dziennikarz, reporter
oferty mediów lokalnych, regionalnych i ogólnopolskich Grafik, Social Media, SEO, reklama
Warszawa • Białystok • Bydgoszcz • Gdańsk • Katowice • Kielce • Kraków • Lublin • Łódź • Olsztyn • Opole • Poznań • Rzeszów • Szczecin • Toruń • Wrocław • Zielona Góra • Praca zdalna Więcej

reklama

WhitePress - zarabiaj na swojej stronie
Dwornik.pl • szkolenia • warsztaty • marketing internetowy



Sklep reportera

Sklep reportera

Niedrogie laptopy, notebooki i netbooki
Niedrogie laptopy, notebooki i netbooki
do pisania
Cyfrowe lustrzanki i aparaty kompaktowe
Cyfrowe lustrzanki i aparaty kompaktowe
dla fotoreportera
Książki i e-booki o mediach
Książki i e-booki o mediach
do czytania
Drony wideo i latające kamery
Drony wideo i latające kamery
dla pilota
Gimbale do stabilizacji wideo
Gimbale do stabilizacji wideo
dla operatora
Oprogramowanie i aplikacje
Oprogramowanie i aplikacje
dla twórców
więcej produktów

zarabiaj

Zarabiaj przez internet

więcej ofert
gazety w PDF i epub

Czytaj gazety w PDF i EPUB

Okładka Nowa Technika Wojskowa
Nowa Technika Wojskowa
Okładka Puls Biznesu
Puls Biznesu
Okładka Sieci
Sieci
Okładka Świat Motocykli
Świat Motocykli
Okładka Tygodnik Powszechny
Tygodnik Powszechny
Okładka Wysokie Obcasy Extra
Wysokie Obcasy Extra
więcej e-gazet

Reporterzy.info

Dla głodnych wiedzy

Nasze serwisy

Współpraca


© Dwornik.pl Bartłomiej Dwornik 2oo1-2o25