20.06.2005 Prawo w mediach
Światowy ranking wolności prasy 2005
Reporterzy Bez Granic
Żadnego postępu w Iraku, który dla dziennikarzy pozostaje najbardziej niebezpiecznym krajem na świecie. Regres w zachodnich demokracjach: Stany Zjednoczone o 22 miejsca niżej.
Azja wschodnia [Birma (163), Chiny (159), Wietnam (158), Laos (155)], Azja środkowa [Turkmenistan (165), Uzbekistan (155), Afganistan (125), Kazachstan (119) i Środkowy Wschód [Iran (164), Irak (157), Arabia Saudyjska (154), Syria (145)] są - pod względem praktyki wolności prasy - regionami najtrudniejszymi na świecie. W krajach tych władze, bądź przemoc grup zbrojnych wobec prasy, właściwie uniemożliwiają wolność słowa.
W Iraku (157) degrengolada w stosunku do klasyfikacji z 2004, z powodu coraz poważniejszego braku bezpieczeństwa dziennikarzy. Co najmniej 24 pracowników mediów zginęło w tym kraju od początku 2005, co sprawia, że ten konflikt jest dla prasy najbardziej morderczy od czasów drugiej wojny światowej: w sumie od początku wojny, w marcu 2003, śmierć poniosło 72 dziennikarzy i współpracowników mediów. Natomiast coraz więcej krajów afrykańskich bądź latynoamerykańskich [Benin (25), Namibia (25), Salwador (28), Wyspy Zielonego Przylądka (29), Mauritius (34), Mali (37), Kostaryka (41), czy Boliwia (45)] windują się na pozycje godne szacunku.
Regresja demokracji zachodnich
Kilka demokracji zachodnich w 2005 znacznie obniżyło poziom wolności prasy. Stany Zjednoczone (44) spadły o ponad dwadzieścia miejsc, głównie z powodu uwięzienia reporterki New York Times Judith Miller jak i podjęcia środków prawnych osłabiających ochronę tajemnicy źródeł dziennikarskich. Również Kanada (21) straciła kilka miejsc, z powodu decyzji osłabiających tajemnicę dziennikarską, zmieniających czasem dziennikarzy w ?pomocników wymiaru sprawiedliwości?. Cofnęła się też Francja (30). Powód: rewizje w redakcjach, zatrzymania dziennikarzy i wprowadzenie do prawa nowych wykroczeń prasowych.
Na czele rankingu, jak w 2004, znalazły się kraje północnej części Europy (Dania, Finlandia, Irlandia, Islandia, Norwegia, Holandia), gwarantujące rzeczywistą i trwałą wolność prasy. Dziesięć pierwszych krajów klasyfikacji to państwa europejskie. Nowa Zelandia (12), Trynidad i Tobago (12), Benin (25) i Korea Południowa (34) stoją na czele innych kontynentów.
Wolność prasy, rozwój gospodarczy i niepodległość
Okazuje się, że państwa, które niedawno zdobyły bądź odzyskały niepodległość, szanują wolność prasy. W ten sposób przeczą zwodnicze argumenty, na które powołują się autorytarni przywódcy, jakoby należałoby czekać dziesięciolecia zanim zacznie działać tam demokracja. W rzeczywistości dziewięć państw, które liczą mniej niż piętnaście lat (czy też takie, które w tym okresie niepodległość odzyskały) plasują się w pierwszej sześćdziesiątce: Słowenia (9), Estonia (11), Łotwa (16), Litwa (21), Namibia (25), Bośnia i Hercegowina (33), Macedonia (43), Chorwacja (56), Wschodni Timor (58).
Podobnie ranking ten przeczy teorii (nad wyraz często wyznawanej przez przywódców krajów ubogich i pozbawionych podstawowych wolności), według której zaawansowany rozwój gospodarczy stanowi warunek demokratyzacji i przestrzegania praw człowieka. Choć czoło klasyfikacji zajmują kraje bogate, wiele bardzo ubogich państw (w których dochód na mieszkańca w 2003 nie przekraczał tysiąca dolarów) znalazło się w pierwszej sześćdziesiątce, jak Benin (25), Mali (37), Boliwia (45), Mozambik (49), Mongolia (53), Niger (57) czy Wschodni Timor (58).
Żadnej poprawy na Bliskim Wschodzie
Na Bliskim Wschodzie niewiele krajów znalazło się na dobrych miejscach. Izrael (47), kraj najlepiej sklasyfikowany w tym regionie, traci kilka miejsc z powodu nadużyć wobec dziennikarzy popełnionych przez wojsko na terytoriach okupowanych. Ta przemoc, która wyraźnie złagodniała w 2005, nie stanowi już obiektu odrębnej noty jak w latach poprzednich. Wydalenie jednej z francuskich dziennikarek również przyczyniło się do obniżenia oceny.
Natomiast brak bezpieczeństwa ciągle panuje w Strefie Gazy, dotknęło to wielu dziennikarzy. W 2005 czterech z nich zostało porwanych, a Autonomia Palestyńska (132) wydaje się bezsilna wobec takiego pogorszenia sytuacji.
Pozbawianie wolności i zamachy na dziennikarzy w regionie
Iran, na 164 pozycji, raz jeszcze, pod względem wolności prasy, wypada najgorzej w całym regionie. Siedmiu dziennikarzy siedzi w więzieniach, czterech może tam w każdej chwili wrócić. Akbar Gandżi jest ciągle przetrzymywany w całkowitej izolacji pomimo 60-dniowej głodówki protestacyjnej, mobilizacji opinii międzynarodowej i wielu obietnic władz wypuszczenia go na wolność. Cyberdysydent [prasa internetowa] Modżtaba Samindżad jest uwięziony od października 2004. Skazano go na dwa lata bezwzględnego więzienia.
W Algierii (129) prezydent Abdelaziz Bouteflika próbuje podporządkować prasę prywatną. Mohamed Benchicou siedzi od szesnastu miesięcy, kary bezwzględnego więzienia orzeczono wobec wielu innych dziennikarzy. Sytuacja pozostaje bardzo trudna na prowincji, gdzie korespondenci ciągle są narażeni na naciski i groźby.
Liban (108), tradycyjny lider świata arabskiego w dziedzinie wolności prasy, stracił ponad pięćdziesiąt miejsc w dwa lata, głównie z powodu zabójstwa Samira Kassira w czerwcu. Zamach, który poważnie okaleczył May Chidiac w połowie września, nie wróży na przyszłość nic dobrego. Od czasu zamordowania byłego premiera Rafica Hiriri, w lutym 2005, dziennikarze znaleźli się na celowniku płacąc koszty żałosnego stanu bezpieczeństwa w tym kraju. Pierwszy raz od lat pracownicy mediów muszą opuszczać Liban z obawy o własne bezpieczeństwo.
Armia amerykańska (Stany Zjednoczone w Iraku, pozycja 137), podobnie jak w latach 2003 i 2004, jest winna niezwykle poważnych pogwałceń wolności prasy. Nie mniej niż sześciu dziennikarzy siedzi w więzieniu Abu Ghraib bez żadnego uzasadnienia. Ani ich adwokaci ani rodziny ani pracodawcy [m.in. Reuters] nie mają prawa ich odwiedzić. Czterech dziennikarzy zostało zabitych przez wojsko Stanów Zjednoczonych między wrześniem 2004 a wrześniem 2005.
Brak niezależnych mediów
W Syrii (145), Arabii Saudyjskiej (154) i w Libii (162) ciągle nie ma wolnej, niezależnej prasy. Mieszkańcy tych krajów nie mają żadnego źródła informacji poza mediami państwowymi, które ulegle przekazują oficjalną propagandę. W Egipcie (143) nastąpiła wyraźna regresja w stosunku do ubiegłego roku. Prezydent Hosni Mubarak nie dotrzymał obietnic (z 2004) depenalizacji wykroczeń prasowych, wielu dziennikarzy zostało pobitych w 2005.
W Tunezji (147) sytuacja dziennikarzy wyraźnie się pogarsza, a zobowiązania prezydenta Zin Al-Abidin Ben Ali w kwestii większej wolności prasy to tylko sypanie piaskiem w oczy. Cenzura administracyjna ciągle stoi na przeszkodzie tworzeniu niezależnych mediów: Związek Zawodowy Tunezyjskich Dziennikarzy, skupiający ponad 150 pracowników mediów nie mógł we wrześniu zwołać swego pierwszego zjazdu. Pojawienie się wolnej prasy pozostaje tylko mirażem w kraju, który od 16 do 18 listopada 2005 będzie gospodarzem drugiej części oenzetowskiego szczytu poświęconego społeczeństwu informacyjnemu ( World Summit on the Information Society).
***
Reporterzy bez Granic bronią uwięzionych dziennikarzy i wolności prasy na świecie, to jest prawa do informowania i bycia informowanym, zgodnie z artykułem 19 Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka. Reporterzy bez Granic mają dziewięć sekcji narodowych (Niemcy, Austria, Belgia, Hiszpania, Francja, Szwajcaria, Szwecja, Wielka Brytania i Włochy), przedstawicielstwa w Abidżanie, Bangkoku, Montrealu, Moskwie, Nowym Jorku, Stambule, Tokio i Waszyngtonie oraz korespondentów w ponad stu krajach.
tłum. Jerzy Szygiel
artykuł udostępniony przez stowarzyszenie Reporterzy Bez Granic
pełne zestawienie oraz raport w języku angielskim: Worldwide Press Freedom Index 2005
PRZERWA NA REKLAMĘ
Najnowsze w dziale Prawo w mediach:
Pozwy SLAPP w Europie. Jak ucisza się dziennikarzy i aktywistów
Krzysztof Fiedorek
W Europie rośnie liczba strategicznych pozwów, które mają na celu zastraszenie dziennikarzy, aktywistów i organizacji społeczeństwa obywatelskiego. Jak wynika z raportu CASE SLAPPs Report 2024, w latach 2010–2023 zidentyfikowano aż 1049 takich przypadków. Najwięcej - w Polsce.
Dlaczego ludzie szerzą dezinformację? Wyniki badań DigiPatch
Ewelina Krajczyńska-Wujec
Osoby silnie motywowane potrzebą władzy częściej udostępniają posty w mediach społecznościowych, w tym dezinformację. Sama władza, podobnie jak potrzeba zdobycia prestiżu i uznania, nie wiąże się z częstotliwością rozpowszechniania fałszywych informacji - wynika z badań z udziałem prof. Małgorzaty Kossowskiej z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Twórczość AI i prawa autorskie. Dylematy i wyzwania Artificial Creativity
Newseria
Algorytmy potrafią tworzyć muzykę dopasowaną do preferencji i nastroju, malować obrazy, a nawet pisać poezję czy scenariusze filmowe. To rodzi szereg wyzwań dotyczących praw autorskich. Są także wątpliwości dotyczące ochrony dzieł, z których AI się uczy. Narzucanie prawnych zakazów i obostrzeń może jednak nie przynieść efektów.
Podobne artykuły:
Prawo prasowe. Tekst ustawy
Kancelaria Sejmu RP
Ustawa Prawo Prasowe z dnia 28 stycznia 1984 roku z późniejszymi zmianami. Tekst ujednolicony.
Rzecznik Praw Obywatelskich straszy dziennikarzy
Money.pl
Dziennikarz, angażując się w prowokację sprzeniewierza się misji swojego zawodu - uważa Janusz Kochanowski, Rzecznik Praw Obywatelskich.
Po co władzom dane osobowe abonentów? Analiza kancelarii Skarbiec
Robert Nogacki
Krajowa Izba Gospodarcza Elektroniki i Telekomunikacji oraz Polska Izba Informatyki i Telekomunikacji są zaniepokojone faktem zobowiązywania przedsiębiorców telekomunikacyjnych do przekazywania do GUS szczegółowych danych osobowych abonentów usług telefonicznych.
Znikające kanały. Co wolno operatorowi telewizji kablowej
Małgorzata Cieloch
O zmianie programów telewizji kablowej abonenci powinni się dowiedzieć z wyprzedzeniem co najmniej jednego okresu rozliczeniowego. Nie zawsze obowiązek ten jest przestrzegany.