30.10.2017 Historia mediów
Bild. Historia najpoczytniejszego brukowca w Europie
Małgorzata Dwornik
Przez 65 lat niemiecki Bild zapisał się w historii mediów na wiele sposobów. To właśnie niemiecki dziennik wymyślił pierwowzór lalki Barbie. Przez rząd uznany został za zagrożenie dla wolności prasy i słowa i oskarżony o zbyt duży wpływ na sprawy państwa. Jako jedna z niewielu gazet ma specjalną kolumnę na drukowanie sprostowań, ale za to została oficjalnie wpisana do Księgi Rekordów Guinessa za akcję przeprowadzoną z okazji 60. urodzin.
Jest rok 1946, brytyjska strefa okupacyjna, Hamburg. Niemcy powoli stają na nogi po wojennych zawirowaniach. Jedynym źródłem informacji jest radio. Ojciec i syn, Heinrich i Axel Springer zakładają wydawnictwo Axel Springer. Pierwszą publikacją była gazeta Hörzu, wyłącznie z programem radiowym. Potem, krok za krokiem, powstają tygodniki i gazety. Dziś jest to największy koncern wydawniczy w Europie, Zarządza 150 tytułami gazet w blisko 30 krajach. Wśród nich jest fenomen lat pięćdziesiątych - BILD.
Gazeta dla mas i odpowiedź na szybko rozwijającą się telewizję
Bild w języku niemieckim znaczy obraz, zdjęcie. I takie właśnie przesłanie mieli ojcowie tego sukcesu - Axel Springer i Rolf von Bargen, wydawca i pierwszy redaktor naczelny.
Pierwszy numer ukazał się 24 czerwca 1952 roku i faktycznie wyglądał jak jedno zdjęcie, przynajmniej na okładkach. Całość miała tylko cztery strony. Pierwsza i ostatnia to zdjęcia w dużym formacie, z aktualnych wydarzeń na świecie oraz trzy komiksy. Napisy były duże i wyraźne. Przyciągały oko. Nagłówek, mówił, że Granica w Helmstedt jest zabezpieczona. W środku przeczytać można było horoskop, opowiadanie i różne cenniki a także raporty z codziennego życia.
Pierwszy nakład został rozdany za darmo - wszystkie 455000 egzemplarzy. Następne kosztowały po 10 fenigów. Axel Springer zafascynowany był prasą tabloidową. Swoją gazetę upodobnił do brytyjskiego Daily Mirror. Nie chciał aby była to prasa polityczna, dlatego też drukowano w niej:
- wiele sensacji i historii kryminalnych,
- plotki i ploteczki ze świata artystycznego,
- dużo różnego rodzaju rozrywek.
Miała to być gazeta dla mas i odpowiedź na szybko rozwijającą się telewizję. Sprzedawali ją na ulicach gazeciarze w białych płaszczach i kapeluszach z podniesionym rondem, za który wetknięty był aktualny egzemplarz. Przez cztery miesiące redakcja miała dziesięciu dziennikarzy i dwóch sekretarzy pod wodzą Rolfa von Bargena. Ale już 1 listopada 1952 roku wszystko stanęło na głowie. Zaczęła się rewolucja. Na fotelu redaktora naczelnego zasiadł Rudolf Michael.
Od Chlorodontu do Lilli
Mimo iż ulica przyjęła Bild przyjaźnie, jego sprzedaż niestety spadała. Nowy naczelny szybko zorientował się, że niestety ale polityka rządzi światem, a reklamą pieniądze. Jeszcze w grudniu pojawiła się pierwsza reklama (pasty do zębów Chlorodont). Co do polityki, to Michael nie był jej zwolennikiem, ale przeznaczył na nią pierwszą stronę. Wprowadzono więcej tekstu, zmniejszono zdjęcia ale duży nagłówek pozostał i stał się znakiem rozpoznawczym.
Zaczęto wymagać od fotografów aby w swojej pracy przekazywali więcej treści i uczuć. Pojawiały się zatem obrazy czasami dość drastyczne, co spowodowało falę krytyki.Rudolf Michael jednak stawiał czoła problemowi i twierdził, że czytelnik z klasy średniej nie jest taki delikatny, jak sądzi elita. I chyba coś w tym było, bo zapotrzebowanie na Bild wzrosło i to bardzo.
Pierwszy duży skok popularności odnotowano w marcu 1953 roku, a w pierwszym kwartale następnego roku gazeta osiągnęła nakład 1,4 mln egzemplarzy. Była najpopularniejszym europejskim dziennikiem. Jednak sprawy polityki bardzo mocno wpływały na opinie nie tylko w Niemczech. Czytelnicy Bilda też chcieli być poinformowani w tej kwestii. Co prawda cała pierwsza strona poświęcona była krajowi i światu ale okazało się to za mało.
Springer zaczął naciskać na naczelnego. W jednym z listów napisał: ”Panie Michael, masz wielki instrument! Proszę go używać zgodnie z życzeniami czytelników”. Więc pisał ale bez większego przekonania. Uważał, że skarży się elita, ale z drugiej strony zdawał sobie sprawę, że zbrojenia jądrowe to nic dobrego, widać to było na zdjęciach i w krótkich komentarzach. Czasami poczynił większy artykuł i skrytykował rząd Konrada Adenauera, ale parę dni później przepraszał.
Od 19 sierpnia do 13 września 1958 roku pierwszą i drugą stronę dziennik poświęcił sprawom Berlina Wschodniego, ale zaraz potem “ poważne “ tematy wróciły tylko na czołówkę. Z powodu rozbieżności poglądów i spraw dotyczących prowadzenia gazety redaktor naczelny nie bardzo dogadywał się z właścicielem, który zmienił front i chciał upolitycznienia Bilda.
Michael, pewny swego zdania, a dowodem na to był ciągły wzrost sprzedaży, wprowadza nowinki. W tym czasie dziennik znany jest i czytany poza granicami Hamburga, ale wiadomości z samego miasta jest tak dużo, że redakcja postanowiła wydać dodatek Bild-Hamburg. Czytelnicy byli zachwyceni i są po dziś dzień.
Rok 1955 przyniósł na łamy gazety długowłosą blondynkę Lilli, którą stworzył rysownik Reinhard Beuthin. Szybko stała się bardzo popularna i to właśnie ona była pierwowzorem amerykańskiej lalki Barbie. W 1958 roku gazeta ogłosiła konkurs na obsadę do filmu Lilli - dziewczyna z dużego miasta. Wygrała duńska aktorka Ann Smyrner, a sama rysunkowa postać gościła w niemieckich domach aż do 1970 roku.
Rudolf Michael dopiął swego. Gazeta rosła w siłę i w 1956 roku miała już 2 miliony egzemplarzy nakładu, a 14 października 1957 roku otworzyła regionalne biuro w Berlinie. Jednak naczelny był już zmęczony ciągłymi niesnaskami i przepychankami z szefami wydawnictwa. W 1958 roku składa dymisję. W tym samym czasie Bild osiąga 3 mln. nakładu i umacnia swoją pozycję najpopularniejszego dziennika w Europie.
Zagadnienia dotyczące Bilda w latach pięćdziesiątych i samego Rudolfa Michaela porusza Karl Christian Führer w artykule “Sukces i siła BILD firmy Axel Springer w latach pięćdziesiątych” (Erfolg und Macht von Axel Springers “Bild”- Zeitung in den 1950er-jahren) w ramach studiów z historii współczesnej.
Huśtawka na szpaltach gazety
Nie łatwo jest objąć stery firmy uznanej za najlepszą w Europie. Przekonał się o tym Oskar Bezold, kolejny redaktor naczelny. Axel Springer nadal mocno ingerował w sprawy redakcji. Stawiał na masy a nie na inteligencję. Były to początki “cudu gospodarczego” i te nastroje podchwyciła redakcja. Jednak po dwóch latach zmieniła się ponownie władza naczelna i zmieniły się poglądy gazety. Tym razem do głosu doszedł konserwatywny Karl-Heinz Hagen, a wraz z nim silny wpływ polityków.
Pojawiły się tematy antykomunistyczne i sprzeciw wobec podziału Niemiec. Polityka opanowała łamy dziennika. Jednak masy na które stawiał Springer wolały chyba bardziej rozrywkę i sport. Po dwóch latach znowu zmienił się redaktor naczelny i nastały czasy bardziej liberalne. Bild dostał się na 10 lat pod skrzydła Petera Boenischa.
Pierwsze lata minęły pod hasłem zabawy. Gwiazdy kina i telewizji, rozrywka duża i mała ale przede wszystkim sport. Polityka zeszła na drugi plan. Jednak w kraju działo się za wiele ważnych spraw, aby je przemilczać. Front zmienił się około roku 1962 kiedy to zaczęto zwracać uwagę, że niektóre sektory życia szybko i mocno się bogacą. Dotyczyło to też między innymi Wydawnictwa Springer, które w tym czasie miało już w portfolio 19 różnych tytułów o łącznym nakładzie 17,5 mln egzemplarzy.
Rząd powołał specjalną komisję, która doszła do wniosku, że gazety z tej spółki są zagrożeniem dla wolności prasy i słowa. Mają za duży wpływ na sprawy państwa. Chodziło głównie o akcję Bilda w sprawie podwyżki opłat telefonicznych w 1964 roku. Agresywne nagłówki i komentarze doprowadziły do cofnięcia decyzji. Aby pokazać swą siłę, Springer w 1965 roku podniósł cenę gazety z 10 do 15 fenigów, a od ówczesnego kanclerza Ludwiga Erharda wręcz zażądał monety z takim nominałem. Dostał oczywiście po nosie.
Wywłaszczyć Spingera
Rok 1966 był burzliwy. Opozycja w Niemczech zaczęła protestować przeciwko pogarszającym się standardom życia klasy robotniczej. Do protestów dołączyła młodzież, żądając między innymi reformy edukacji, zaprzestania wojny w Wietnamie i ograniczenia wpływów prasy głównie tej od wielkich spółek. Rozpoczęto kampanię “Wywłaszczyć Springera”.
Protest na ulicach Berlina przeciwko wizycie państwowej Szacha Mohammada Reza Pahlavi skończył się tragedią. Od kuli policjanta zginął student Benno Ohnesorg. Dziennik oskarżył na swoich łamach strajkujących o śmierć kolegi. W odpowiedzi usłyszał: ”Zemścimy się.Koniec kompromisów i tolerancji.”
Choć kłopotom różnego kalibru nie było końca, trzeba było dalej pracować i drukować. 1 kwietnia 1968 roku w Monachium otwarta została druga po Berlinie regionalna redakcja gazety. Zaczęto wydawać Bildmünchen. I wtedy przypadek zrządził, że studenci dotrzymali słowa. 11 kwietnia tego roku w zamachu zostaje poważnie ranny działacz studencki Rudi Dutschke. W odwecie studenci zaatakowali wydawnictwo w Berlinie, podpalając samochody, a w Monachium zajęli drukarnię i zniszczyli redakcję Bilda.
Na dokładkę znani pisarze niemieccy tacy jak:
- Günter Grass,
- Peter Rühmkorf,
- Klaus Staeck,
ogłosili bojkot wydawnictwa z powodu nagonki na Heinricha Bölla, późniejszego laureata Nagrody Nobla. Ich hasło brzmiało "Nie pracujemy dla gazet Springera". Sprawę załagodzono dopiero po latach. Tymczasem Peter Boenisch ze swoim zespołem pracował ciężko, aby nadrobić straty. Niestety nie pomogło nawet, że z okazji lądowania Amerykanów na Księżycu Bild zafundował czytelnikom kolorowe zdjęcia (21 lipca 1969 roku). Nakład malał, a krytycznych uwag przybywało. Peter Boenisch poddał się i złożył broń. 6 sierpnia 1971 roku kierowanie redakcją przejął Günter Prinz.
Królewicz sensacji z wielkim czerwonym sercem
W krótkim czasie nowa redakcja postawiła gazetę na nogi .Pierwsza strona nadal należała do polityki, ale na kolejnych zaczął królować seks i zbrodnia.Fakty mieszały się z fikcją, a sensacja goniła sensację. Narodziło się dziennikarstwo śledcze. Królował w nim Günter Wallraff. Wnikał w interesujące go grupy, przyglądał się ich działaniom a potem opisywał. Tak też się stało z oddziałem Bildu w Hanowerze w 1977 roku. Przez trzy i pół miesiąca dziennikarz rozpracowywał kolegów. Ujawnił wiele nieścisłości i zaniedbań dziennikarskich. Wszystko opisał w trylogii Der Aufmacher, Zeugen der Anklage und Das „Bild“-Handbuch. Wydawnictwo procesowało się z autorem przez wiele lat. Poległo.W stosunku do winnych podjęto odpowiednie kroki, a gazetę drukowano bez zmian.
Nie tylko od środka próbowano ataków. 19 maja 1972 roku grupa terrorystyczna Armia Czerwonej Armii zaatakowała wydawnictwo Axel Springer AG w Hamburgu. Rany odniosło 38 osób. Podpalono domy właściciela. We wszystkich oddziałach Bilda ogłoszono alarm i wzmocniono ochronę. Ale nie tylko kłopotami żyła wtedy gazeta. Günter Prinz wymyślił akcję Serce dla dzieci. W pierwotnej wersji była to promocja bezpiecznego ruchu drogowego. W tym czasie w wypadkach ginęło rocznie blisko 1500 nieletnich. Bild objął patronatem akcję, której symbolem stało się czerwone serce. Pod koniec lat 70-tych taką naklejkę miał co drugi samochód w RFN. Redakcja twierdzi, że rozdała ich blisko 80 milionów, a akcja poszerzyła się o pomoc dla szpitali,szkół czy przedszkoli. Do dziś dziennik pomaga w potrzebie milionom dzieci i już nie tylko na terenie Niemiec ale na całym świecie.
W czerwcu 1977 roku świętowano 25-lecie gazety. Mimo wpadek i potknięć miała duży wpływ na opinie publiczną i była jedną z najczęściej kupowanych pozycji a pod koniec 1979 roku jej nakład sięgnął 5 792400 egzemplarzy.
Hotte, Mur Berliński i Nieszczęście
Günter Prinz w 1981 roku przeszedł do zarządu gazety i został prezesem wydawnictwa, a fotel redaktora naczelnego objął Horst Fust. Piastował to stanowisko przez kolejnych osiem lat. Zmagał się z huśtawką wzrostu i spadku nakładu. Ale to za jego kadencji Bild osiągnął rekord wydawniczy. Starsi koledzy nazywali go Hotte (tak czasami podpisywał swoje teksty). Mówiono o nim “mistrz ciętej riposty”. On pierwszy wprowadził nagłówki, które zawierały prawie całą informację. Jemu też przypadło w 1985 roku pożegnać właściciela Grupy Bild- Axela Springera i zacząć współpracę z nową właścicielką Friede Springer. Sam zrezygnował z pracy trzy lata później.
Werner Rudi i Peter Bartels to kolejni redaktorzy naczelni. Choć ich kadencje trwały tylko po roku, przypadły im historyczne daty w edycjach gazety. Rudi był świadkiem burzenia Muru Berlińskiego a Bartels zjednoczenia Niemiec i za jego kadencji otwarte zostały we wschodnich landach nowe filie w:
- Dreźnie,
- Lipsku,
- Chemnitz,
- Magdeburgu,
- Halle,
- Meklemburgii-Pomorzu Przednim.
Mimo nowych placówek redakcji nie udało się zwiększyć nakładu. Nie poradził sobie z tym też Hans-Hermann Tiedje, który objął stery w 1990 roku.
On sam stał się popularny za sprawą nagłówka Der Umfaller (Nieszczęście), który dotyczył Helmuta Kohla i niedotrzymania przez niego obietnicy wyborczej w sprawie nie podnoszenia podatków. Pod nagłówkiem zamieścił zdjęcie kanclerza obrócone o 90 stopni czyli w pozycji leżącej.
Tiedje nie zabawił długo w redakcji. Po dwóch latach przeszedł do telewizji, a nowym szefem został Claus Larass. Zespół pracujący w tym czasie w gazecie mawiał, że Bild jest jak tankowiec na pełnym morzu a oni to oficerowie w długiej podróży. Ale są bezpieczni bo na mostku jest perfekcja i dbałość o załogę i statek. Czuwa nad tym kapitan Larass.
Kapitan stał za sterami pięć lat. W tym czasie narodził się porcelanowy Osgar. Był to posążek - nagroda medialna - przyznawana za wybitne osiągnięcia na rzecz pokoju, wolności i jedności Niemiec i Europy. Organizatorem uroczystości był oddział dziennika w Lipsku. Pierwszego Osgara wręczono w 1994 roku, ostatniego w roku 2006. Ponoć powodem był kryzys finansowy ale podobno to Amerykanie wpłynęli na taką decyzję, bo oskarżyli Bilda o plagiat. Oscar jest ich. Ostatni raz wręczono statuetkę po przerwie w 2009 roku trzem politykom - ojcom niemieckiego pojednania. Otrzymali je:
- Helmut Kohl,
- Michaił Gorbaczow
- i George Bush senior.
Nowe czasy i kobieta u steru
Jako że zaczęła się era internetu, trzeba było i to zagadnienie uwzględnić. Komputeryzacja ogarnęła głównie młodych czytelników. Z myślą o nich stworzono zatem stronę internetową Bildonline (1996). Jednak jednym z poważniejszych problemów kapitana gazety była reforma pisowni niemieckiej z 1996 roku. Tych za i tych przeciw było prawie po równo, dlatego “walka o ortografię” trwała dość długo. Kapitan i jego załoga sprzeciwiali się tej ustawie czego dowody dawali na łamach gazety.Larass doczekał końca sprawy już nie na mostku Bilda, a w zarządzie innego wydawnictwa.
W nowe milenium Bilda wprowadził Udo Röbel. Nie była to prosta sprawa, bo internet ogarnął wszystkie sfery życia. Popyt na gazety raptownie zmalał. Wiele tytułów zniknęło z rynku. Gazeta miała swoją stronę, ale potrzebowała rozbudowy. W 2001 roku dziennik połączył siły z Deutche Telekom i powstała witryna BILD.de. Röbel jako główny twórca sukcesu obejmuje kierownicze stanowisko w nowo powstałej spółce (od 2007 roku istnieje też aplikacja mobilna m.bild.de) a firmą przez następne 15 lat będzie zarządzał Kai Diekmann.
Czasy w jakich przyszło kolejnemu redaktorowi naczelnemu kierować najpopularniejszą gazetą nie były łatwe. Nakład nadal spadał, ale to wcale nie przeszkodziło Bildowi znaleźć się na szóstym miejscu w światowym rankingu prasowym. Diekmann okazał się bardzo agresywnym redaktorem. Nie przebierał w środkach, aby zainteresować czytelnika. Nieraz gazeta mijała się z prawdą. Za jedne “nieścisłości” przepraszała, do innych nie wracała. Często wnikała w prywatne i intymne sprawy ludzi ze świecznika. Nagłówki stały się agresywne a ”Romans bonusowy” i kilka zdjęć doprowadziły do konfliktu z parlamentarzystami (wykorzystywali program Lufthansy Miles & More w prywatnych podróżach ). Za to tytuł “Jesteśmy papieżem” funkcjonuje dziś w potocznej niemczyźnie.
W marcu 2004 roku kanclerz Gerhard Schröder zbojkotował zaplanowany wywiad gdyż uznał,że gazeta za bardzo atakuje jego rząd. W 2006 roku redakcja wprowadziła akcję “Czytelnik Bilda reporterem 1414”. Za każde ciekawe zdjęcie lub film przyznawano pieniężne nagrody. Niektóre zdjęcia pojawiały się na łamach gazety. Do 2010 roku napłynęło blisko 650 tysięcy. fotografii z czego około 2% wydrukowano. Na tę akcję wydano 2,3 mln euro. Niestety, działania te przyniosły falę krytyki i oskarżenia o nieprawne podejście do tematu.
Kai Diekmann też często zasiadał na ławie oskarżonych, a to za pomówienie, a to za przekroczenie dziennikarskiej etyki. 11 czerwca 2010 na drugiej stronie wprowadza Kolumnę Korekt. Tu umieszczano sprostowania “omyłek zamierzonych i niezamierzonych”. Była to bardzo wygodna sprawa.
Rok później redakcja i cały zarząd przenosi się z Hamburga do Berlina. Nie ma to wpływu na sam proces wydawania Bilda. Coraz głośniej mówi się, że jest to brukowiec ale… najbardziej poczytny w Europie. Nie przeszkadzało to też Ministerstwu Obrony Narodowej, kiedy ruszyło na łamach gazety z kampanią reklamową mającą na celu zawieszenie obowiązkowej słuzby wojskowej.
W czerwcu 2012 roku Bild świętował 60 urodziny. Z tej okazji rozdano blisko 41 mln. bezpłatnych egzemplarzy gazety. Był to zatwierdzony Rekord Guinnessa.
Do roku 2015 nic się nie zmienia ani w formie ani w treści. Nadal królują sensacje podawane w skróconej formie. Atakujące swoja treścią nagłówki, seks, plotki, skandale. Są tu reklamy, których nie ma w innych gazetach. Ale główną przyczyną, dla której większość czytelników sięga po tę gazetę i przyznaje się do tego jest sport. Aż jedna czwarta dziennikarzy tu pracujących to redaktorzy sportowi, którzy stawiają ten dział ponad przeciętność.
1 stycznia 2016 roku to kolejna ważna data dla gazety. Nie tylko ma nowego redaktora naczelnego, ale jest nim po raz pierwszy kobieta Tanit Koch.
Kiedy w 1985 roku umierał twórca Bilda Axel Springer, wszyscy współpracownicy wiedzieli o klauzurze w testamencie; Gazeta ma przetrwać do 2015 roku. I przetarła. Choć jej nakład ciągle spada to jednak ciągle jest w czołówce światowej i jest najczęściej cytowanym dziennikiem. Jego mottem było i jest Unabhängig, überparteilich Bild dir deine Meinung!, co można przetłumaczyć "Niezależny, niepartyjny Bild ma swoją opinię!"
Bild w liczbach:
- obecny nakład 1 687 717 egzemplarzy
- od 1998 roku nakład spadł o 61,7%
- 1000 dziennikarzy pracujących na całym świecie
- 120000 punktów sprzedaży
- 27 miejskich i regionalnych biur
- średni wiek czytelnika 48 lat
- gazeta ma 7,3 mln czytelników i
- 4,3 mln czytelniczek
- Przeciętny czytelnik poświęca około 45 minut na przeczytanie Bilda
Zagraniczne biura gazety:
- Hiszpania - Madryt, Palma de Mallorca, Las Palmas
- Włochy - Mediolan
- Grecja - Ateny
- Turcja - Antalya i Izmir
- Bułgaria - Warna
- Francja - Vitrolles
Redaktorzy naczelni:
- 1952: Rolf von Bargen
- 1952-1958: Rudolf Michael
- 1958-1960: Oskar Bezold
- 1960-1962: Karl-Heinz Hagen
- 1961-1971: Peter Boenisch
- 1971-1980: Günter Prinz
- 1981-1988: Horst Fust
- 1988-1989: Werner Rudi
- 1989-1990: Peter Bartels
- 1990-1992: Hans-Hermann Tiedje
- 1992-1997: Claus Larass
- 1998-2000: Udo Röbel
- 2001-2015: Kai Diekmann
- 2016-obecnie: Tanit Koch
Kalendarium
- 24 czerwca 1952 - pierwszy numer Bilda
- 11 grudnia 1952 - pierwsza reklama (pasta do zębów Colodent)
- 11 kwietnia 1953 - pierwsze wydanie Bild-Hamburg
- 1955-70 - rysunkowa blondynka Lilli towarzyszy czytelnikom
- 14 października 1957 - otwarto redakcję w Berlinie
- 1964 - Bild wpływa na cofnięcie podwyżek opłat telefonów
- 2 czerwca 1967 - początek konfliktu ze studentami (zabójstwo Benno Ohnesorga)
- 21 lipca 1969 - pierwsze kolorowe zdjęcia
- 1967 - bojkot Bilda przez pisarzy niemieckich
- 19 maja 1972 - atak terrorystyczny na siedzibę w Hamburgu
- 1978 - rusza akcja Serce dla dziecka
- 1985 - umiera Axel Springer, właściciel Bilda
- 1990 - powstało 9 nowych agencji regionalnych
- 1994-2009 - coroczna nagroda Osgard wręczana przez Leipziger Bild
- 1996 - powstaje strona internetowa
- 2001 - Bild najbardziej poczytną gazetą w Europie
- 2004 - gazeta trafia do Mac Donalda
- 2 marca 2006 - gazeta zaczyna druk w “domowej ortografii” (uproszczona pisownia niemiecka ustawa z 1996 roku)
- 2006 - akcja Czytelnik Bilda Reporterem 1414
- 11 czerwca 2006 - powstaje Kolumna Korekt
- 24 maja 2007 - zarząd przenosi firmę do Berlina
- luty 2011 - kampania reklamowa Ministerstwa Obrony Narodowej na łamach gazety (zawieszenie obowiązkowej służby wojskowej)
- 23 czerwca 2012 - edycja 42 mln darmowych egzemplarzy na 60-lecie gazety. Akcję powtórzono pięć lat później.
- 1 stycznia 20016 - na czele Bilda staje kobieta Tanit Koch
*****
źródła:
- http://www.zeithistorische-forschungen.de/3-2007/id%3D4479
- https://de.wikipedia.org/wiki/Bild_(Zeitung)
- https://pl.wikipedia.org/wiki/Bild
- https://www.welt.de/print-welt/article256582/Letzte-Zeile.html
- http://dnimediow.org/artykul-bild,493.html
PRZERWA NA REKLAMĘ
Zobacz artykuły na podobny temat:
Christiane Amanpour. Bojowniczka o wolność słowa z CNN
Małgorzata Dwornik
Jej relacje z wojennych frontów i reportaże społeczne przyniosły jej rozpoznawalność. Bezkompromisowe wywiady z najważniejszymi postaciami światowej polityki, przyniosły jej sławę i szacunek. Christiane Amanpour to żywa legenda mediów, walki o prawa kobiet, dzieci i mniejszości. Poznajcie ją bliżej.
Autoportret reportera, wywiad z Ryszardem Kapuścińskim
Jacek Antczak
Ryszard Kapuściński o sobie, wojnie i dziennikarzach ryzykujących życie. Wywiad opublikowany w dolnośląskim dzienniku "Słowo Polskie".
South Wales Echo. Historia walijskiego dziennika z inną wizją tabloidu
Małgorzata Dwornik
Podaj ludziom fakty zwięźle, ale upewnij się, że to fakty - taki kierunek wytyczył założonej w 1880 roku gazecie jej twórca David Duncan. South Wales Echo było wierne tej dewizie nawet wiek później, kiedy stało się tabloidem. Wyjątkowym, bo sprawy lokalne przedkładało nad pogoń za sensacją. Angażującym się aktywnie w życie regionu i akcje społeczne. A nawet tworząc własną markę piwa.
Politiken. Historia "żywej gazety" z Danii
Małgorzata Dwornik
Gazeta założona przez dziennikarzy wyrzuconych z pracy za cięte języki od początku nie unikała niebanalnych rozwiązań. Pierwszy redaktor naczelny trafił do więzienia za naruszenie przepisów prasowych. Kolejny pojedynkował się na pistolety za obrażanie tytułu.
Początki czasopiśmiennictwa w Polsce
Bartłomiej Dwornik
Pierwsze druki - nieperiodyczne "gazety ulotne" - pojawiły się w Polsce w początkach XVI wieku. Były wydawane tylko przy wielkich okazjach, aby opisać owe wydarzenia. Bywało, że i wierszem.
Gibraltar Chronicle. Druga najstarsza na świecie gazeta po angielsku
Małgorzata Dwornik
Pierwszy, czterostronicowy numer ukazał się 4 maja 1801 roku pod długawym tytułem "Continuation of the intelligence from Egypt received by His Majesty`s Ship Flora in three weeks from Alexandria". 11 dni później autorzy postanowili jednak skrócić nazwę gazety. Tak pojawił się istniejący do dzisiaj Gibraltar Chronicle.
Prasa Sejmu Wielkiego
Bartłomiej Dwornik
Kiedy Polskę ogarnęła gorączka "Gazeta Warszawska" przestała być wiarygodnym źródłem informacji. Opinia publiczna popierała bowiem przeważnie przeciwników Rosji i Rewolucję Francuską.