6.11.2017 Warsztat reportera
Najczęstsze błędy w tworzeniu treści na strony internetowe
Bartłomiej Dwornik
Jakich błędów wystrzegać się jak ognia, żeby cała, często kosztowna, praca w pozyskaniu ruchu z Google nie poszła na marne? Zobaczcie podpowiedzi ekspertów, zapytanych o to przez portal Interaktywnie.com w opublikowanym właśnie raporcie "Marketing w wyszukiwarkach 2017".
Read this article
Początkujący dziennikarze internetowi i tak zwani content managerowie muszą pamiętać o tym, że piszą co prawda dla ludzi, ale najpierw muszą przekonać maszynę - czyli algorytm Google - żeby ich tekst ludziom zechciała wyświetlić. W przeciwnym razie mogą napisać genialny artykuł, którego nikt nie przeczyta, bo nie da się go znaleźć w wyszukiwarce.
O to, jakie błędy popełniają autorzy stron internetowych i treści na strony www, branżowych ekspertów zapytał portal Interaktywnie.com w raporcie "Marketing w wyszukiwarkach 2017".
- Duży grzech to niezaplanowanie miejsca na meta tagi. Bez zoptymalizowanych meta tagów nie można mówić o skutecznym pozycjonowaniu - tłumaczy w raporcie Joanna Michalska, specjalista ds. pozycjonowania w Verseo. - Natrafienie na CMS-a, który nie przewiduje możliwości wprowadzenia meta tagów to ziszczenie się koszmaru pozycjonera.
Bardzo poważny błąd, który nadal występuje bardzo często to bagatelizowanie odbiorców, korzystających z urządzeń mobilnych. A - jak przestrzegają eksperci cytowani przez Interaktywnie.com - takie podejście mocno ogranicza możliwość dotarcia do czytelnika.
- Twórcy algorytmów wyszukiwarek premiują strony, które mają wersję dostosowaną do mniejszych ekranów. Zapowiadany przez Google indeks "Mobile-first" to odpowiedź na tendencje obecnie panujące na świecie. Dlatego tworzenie strony z myślą jedynie o komputerach stacjonarnych lub laptopach to proszenie się o kłopoty z pozycjonowaniem - ostrzega Agata Jagiełło, head of marketing w SeoPilot. - Przygotowując stronę mobilną lub responsywną pamiętajmy też, że SEO obecnie odchodzi od technicznych aspektów i dąży w kierunku użyteczności i designu. Projektując wersję mobilną strony trzeba pamiętać, że powinna być nie tylko mobile-friendly, ale też finger-friendly.
Wierzysz newsom stworzonym przez AI? [PL NAPISY] 👇
Powszechnym niedociągnięciem jest nadal brak nagłówków strony www. A ten element jest niesamowicie ważny w pozycjonowaniu treści. Bez niego autor ogranicza możliwość pokazania wyszukiwarce, czego dotyczy przygotowana treść, a to z kolei odbije się na wynikach organicznych. Eksperci przypominają więc, że dla każdej strony serwisu należy przypisać unikalny title, nie powinny się one powtarzać.
Podobnie rzecz ma się z plikiem robots.txt, a w zasadzie częstym jego brakiem. Taki plik pomaga robotom wyszukiwarek w zorientowaniu się w strukturze strony. Dzięki temu możemy podpowiedzieć im, które elementy są ważne, a które należy ominąć.
- Treści na stronie muszą być użyteczne. Samo umieszczanie fraz kluczowych nie wystarczy - podsumowuje cytowana w raporcie Agata Jagiełło z SeoPilot. - Content jest królem, ale jakość jest królową! Dlatego nie zapomnijmy o tym, tworząc treści na stronę.
- Kluczową sprawą w tym temacie, już na etapie planowania strony www, jest zastanowienie się jak zaprojektować stronę pod kontem SEO. Dużym błędem byłoby zaprojektowanie strony i wyjście z założenia, że o SEO pomyślimy po uruchomieniu strony - przestrzega Dawid Ochab z www.daob.pl. - Wielu rzeczy nie da się już wtedy poprawić i zmienić. Oczywiście, aby prawidłowo to zaplanować, trzeba mieć solidną wiedzę i dobrze przemyśleć strategie.
***
Cały raport "Marketing w wyszukiwarkach 2017" pobrać można bezpłatnie ze strony Interaktywnie.com.
PRZERWA NA REKLAMĘ
Najnowsze w dziale Warsztat reportera:
Chronemika, czyli język czasu. Oto, co mówi o tobie twój zegarek
Bartłomiej Dwornik
Wchodzisz punktualnie, patrzysz na zegarek, czekasz pięć minut, po czym wychodzisz. Ktoś inny spóźnia się pół godziny i zachowuje, jakby to on musiał na ciebie czekać. Czas w komunikacji to narzędzie, broń i wyznacznik statusu. Witaj w świecie chronemiki. Nauki o tym, jak czas wpływa na relacje między ludźmi.
Skróć link w miGG. Nowość w komunikatorze GG
Jarosław Rybus
Skracanie długich nazw stron internetowych to konieczność na przykład w kampaniach reklamowych, wpisach w sieciach społecznościowych. Zazwyczaj skracanie linków odbywa się poprzez dedykowane do tego serwisy. Od dzisiaj ta przydatna funkcja skracacza linków dostępna jest pod ręką - wystarczy GG.
Dlaczego feminatywy drażnią? Psychologiczne i społeczne źródła oporu
Agnieszka Kliks-Pudlik
Feminatywy, czyli żeńskie formy nazw zawodów, drażnią zwłaszcza z dwóch powodów: braku osłuchania się z nimi i światopoglądowej niezgody - wskazała filolożka Martyna Zachorska. W ocenie socjolożki dr Agaty Zygmunt-Ziemianek, wynika to z przyzwyczajeń i przekonania, że „kiedyś tego nie było”.
Podobne artykuły:
Tendencja
Michał Chmielewski
Kiedy stan papieża się pogorszył, świat dosłownie stanął w miejscu. W sensie metaforycznym. W gazetach, telewizji i radiu nie było o niczym innym mowy, wszyscy relacjonowali wydarzenia z Watykanu.
Gdzie publikować własne teksty? Załóż swoją stronę
Bartłomiej Dwornik
Jeśli chcesz spróbować swoich sił jako dziennikarz obywatelski, albo po prostu prowadzić własnego, tematycznego bloga - staniesz w końcu przed decyzją wyboru własnego adresu internetowego i serwera, na jakim umieścisz stronę. W raporcie opublikowanym przez Interaktywnie.com znajdziecie porady ekspertów, jak się do tego zabrać.
Sposoby walki z tremą
Maciej Orłoś
Do tremy można się przyzwyczaić. Można z nią żyć, można ją poskromić. Doskonały przykład, jak tego dokonać, dał Winston Churchill. W dzieciństwie i młodości był niezwykle nieśmiały, niepewny siebie, nie lubił występować publicznie. Ale przemógł tę wrodzoną nieśmiałość, pracował nad sobą i stał się znakomitym mówcą. Dziś jest często cytowany. Przeszedł do historii, podobnie jak jego wystąpienia.
Akwizytorzy informacji
Paweł Śpiewak
Wartość stacji telewizyjnej czy tytułu gazetowego jest prostą funkcją matematyczną par oczu skierowanych na ekrany czy szpalty gazet. Stosunek mediów do odbiorców lokuje się gdzieś między lekceważeniem - czy nawet pogardą - a infantylizacją.