menu szukaj
tygodnik internetowy ISSN 2544-5839
nowe artykuły w każdy poniedziałek
tytuł monitorowany przez IMM i PSMM
zamknij
Work in media. Find a job in the world of communications.

9.04.2018 Prawo w mediach

RODO w agencjach public relations

Paweł Soproniuk

Rozmowa z dr. Maciejem Kaweckim, koordynatorem prac nad reformą ochrony danych osobowych, dyrektorem Departamentu Zarządzania Danymi w Ministerstwie Cyfryzacji, na temat stosowania przepisów RODO przez agencje PR. Nowe regulacje wchodzą w życie 25 maja.

RODO w agencjach public relationsfot. InfoWire.pl

Paweł Soproniuk, partner w agencji PR Neuron: Panie doktorze, zwykle firmy PR-owskie są małe. Mają kilkanaście, kilkadziesiąt osób. Największa firma PR-owska w Polsce też liczy kilkadziesiąt osób. Czy takie firmy, kiedy przystępują do przetargu i chcą złożyć ofertę dużej firmie, muszą przestrzegać dokładnie takich samych zasad w zakresie RODO jak duża firma, dla której chcą pracować?

Dr Maciej Kawecki: Taka firma musi przestrzegać dokładnie takich samych zasad, z jednym może wyjątkiem, związanym z tzw. rejestrem czynności przetwarzania danych osobowych. Jeżeli firma, która zatrudnia do 250 osób (czyli jest małym bądź średnim przedsiębiorstwem), nie gromadzi danych wrażliwych i gromadzi dane w stosunkowo małych zasobach – nie mamy definicji małego, dużego zasobu, więc sami musimy ocenić, czy ten nasz zasób jest duży, czy mały – nie musi prowadzić takiego rejestru czynności. Natomiast w pozostałym zakresie podlega takim samym zasadom. To jest jeden z mitów związanych z reformą, że małe przedsiębiorstwa, zakłady fryzjerskie, taksówkarze czy – tak jak powiedział Pan sekundę temu – agencje PR nie muszą przestrzegać zasad ochrony danych osobowych czy jest im dużo łatwiej. Tak to nie funkcjonuje.

Panie doktorze, wspomniał Pan o tym, że nie istnieje definicja dużego i małego zbioru danych, ale czy agencja PR, która przetwarza dane osobowe, ma obowiązek posiadania inspektora danych osobowych?

Inspektora ochrony danych. To też zależy. Agencje PR nie są podmiotami publicznymi. Obowiązek powołania inspektora ochrony danych ciąży zawsze na organach publicznych i na podmiotach, które przetwarzają dane osobowe w dużych zasobach. Więc musimy sobie odpowiedzieć na pytanie, co to znaczy duży zasób. Zawsze musi być to proporcjonalne do liczby obywateli w danym kraju. Jeżeli w Polsce mamy 36 mln obywateli, to liczba, powiedzmy, tysiąca rekordów nie powinna być uznana za zbiór duży. Ale więcej – już pewnie tak. Natomiast musimy zwrócić uwagę na to, czy przetwarzamy dane wrażliwe, czy nie, jak długo gromadzimy tę bazę – to wszystko powinniśmy uwzględnić.

REKLAMA

Ale też musimy pamiętać o tym, że nawet jeżeli nie mamy obowiązku powołania inspektora ochrony danych, po pierwsze warto, bo to jest zawsze pewne zminimalizowanie ryzyka, a po drugie samo Rozporządzenie przewiduje bardzo dużo różnych form zatrudnienia takiego inspektora ochrony danych. To nie musi być wyodrębniony etat. Jest ogrom stanowisk, z którymi można łączyć funkcję inspektora ochrony danych. Możemy korzystać z usług podmiotu zewnętrznego, możemy powołać jednego inspektora ochrony danych dla kilku podmiotów, czyli może być tak, że kilka agencji, ponieważ mają ten sam przedmiot działalności, tak właśnie zrobi. Tych form jest bardzo dużo i tutaj jesteśmy bardzo „fleksyjni”. Warto na pewno zachęcać, żeby korzystać z usług takich osób.

Specyfika działalności agencji PR polega na tym, że może wystąpić przepływ danych dziennikarzy pomiędzy klientem a agencją. Czy każdy taki przepływ bazy danych – np. listy dziennikarzy, z którymi dotychczas klient się kontaktował i których chce nadal obsługiwać informacyjnie, ale za pośrednictwem agencji – wiąże się z obowiązkiem zawarcia stosownej umowy pomiędzy klientem a agencją?

Odpowiem jak typowy prawnik: to zależy. Jeżeli transfer danych, czyli udostępnienie danych, związany jest ze stworzeniem jakiegoś materiału prasowego, to wtedy nie. Ponieważ przepisy krajowe, które w tym momencie projektuje Minister Cyfryzacji i które czekają na przyjęcie przez Radę Ministrów, bardzo wyraźnie ograniczają, wyłączają zastosowanie części z przepisów RODO do działań związanych z tworzeniem, przygotowywaniem, publikowaniem, udostępnianiem materiałów prasowych z punktu widzenia prawa prasowego. Więc na pewno wtedy taka umowa czy zgoda nie byłyby potrzebne. Natomiast w przypadku gdy jest to związane stricte z działalnością komercyjną agencji i nie do końca z tworzeniem materiałów prasowych, wtedy podstawą powinna być albo zgoda, albo umowa zawarta pomiędzy dziennikarzem a określonym podmiotem.

A co w sytuacji, jeśli przedmiotem komercyjnej działalności agencji jest tworzenie materiałów dla prasy? Z tej perspektywy dziennikarz jest odbiorcą naszego materiału, my jako agencja go przygotowujemy, w związku z czym to jest coś, na czym zarabiamy.

To wszystko zależy od tego, czy udostępnienie danych następuje w ramach tworzenia konkretnego materiału prasowego. Jeżeli tak, to przyjąłbym, że RODO znajdzie ograniczone zastosowanie. Natomiast jeżeli nie jest to związane z tworzeniem materiału prasowego, jego redagowaniem, przygotowywaniem, udostępnianiem, wtedy traktowałbym to jako normalny obrót danymi pracownika, współpracownika, osoby fizycznej. I wtedy musimy mieć jakąś podstawę w postaci albo zgody, albo umowy. Raczej przepisu prawnego tutaj nie będziemy mieli, więc właśnie to wskazywałbym jako podstawę.

Panie doktorze, czy w przypadku publicznie dostępnych danych dziennikarzy, np. e-maili, które widzimy w stopce pod artykułem prasowym, możemy wysłać do takiego dziennikarza mail, który spełniałby obowiązek informacyjny o przetwarzaniu danych?

Tak, natomiast pytanie, po co mamy taki mail wysłać. Rozumiem, że chcemy ten adres mailowy wykorzystywać w jakichś celach.

Na przykład do tego, żeby w przyszłości wysłać do dziennikarza informację prasową w tematyce podobnej do tego, czym najwyraźniej się on interesuje, skoro pisze na ten temat materiał.

To jest informacja publicznie dostępna, czyli – rozumiem, że – przekazana przez osobę, której dane dotyczą, więc taki mail możemy wykorzystać w celu skontaktowania się z określonym dziennikarzem. Ale musimy pamiętać o tym, że jeżeli kierujemy do niego informację marketingową drogą elektroniczną, to cały czas będziemy musieli odebrać od niego zgodę i zrealizować obowiązek informacyjny, o który Pan pyta. Natomiast też nie możemy wpadać w skrajność. Jeżeli ktoś udostępnia swój adres mailowy pod artykułem, który publikuje, to oznacza, że oczekuje od nas kontaktu. Więc jeżeli będziemy chcieli zadać pytanie związane konkretnie z tym artykułem, nie ma absolutnie żadnego problemu, żeby taki adres mailowy wykorzystać.

A co jeśli artykuł dotyczy nowego modelu telefonu, a my pracujemy dla producenta, który również produkuje telefony, i chcemy wysłać informację o tym, że mamy bardzo podobny telefon?

To jest informacja marketingowa, to jest typowa informacja marketingowa. Jeżeli wysyłka będzie następowała drogą elektroniczną, to powiedziałbym, że cały czas potrzebne będzie uzyskanie zgody tej osoby, której adresem mailowym dysponujemy. W związku z tym najpierw musimy zapytać o zgodę, a potem możemy wykorzystywać ten adres e-mail w celach marketingowych.

Materiał przygotowany przez Fundację internetPR.pl

Udostępnij znajomym:

dodaj na Facebook prześlij przez Messenger dodaj na Twitter dodaj na LinkedIn

PRZERWA NA REKLAMĘ

Najnowsze w dziale Prawo w mediach:

Pozwy SLAPP w Europie. Jak ucisza się dziennikarzy i aktywistów

Krzysztof Fiedorek
W Europie rośnie liczba strategicznych pozwów, które mają na celu zastraszenie dziennikarzy, aktywistów i organizacji społeczeństwa obywatelskiego. Jak wynika z raportu CASE SLAPPs Report 2024, w latach 2010–2023 zidentyfikowano aż 1049 takich przypadków. Najwięcej - w Polsce.

Dlaczego ludzie szerzą dezinformację? Wyniki badań DigiPatch

Ewelina Krajczyńska-Wujec
Osoby silnie motywowane potrzebą władzy częściej udostępniają posty w mediach społecznościowych, w tym dezinformację. Sama władza, podobnie jak potrzeba zdobycia prestiżu i uznania, nie wiąże się z częstotliwością rozpowszechniania fałszywych informacji - wynika z badań z udziałem prof. Małgorzaty Kossowskiej z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Twórczość AI i prawa autorskie. Dylematy i wyzwania Artificial Creativity

Newseria
Algorytmy potrafią tworzyć muzykę dopasowaną do preferencji i nastroju, malować obrazy, a nawet pisać poezję czy scenariusze filmowe. To rodzi szereg wyzwań dotyczących praw autorskich. Są także wątpliwości dotyczące ochrony dzieł, z których AI się uczy. Narzucanie prawnych zakazów i obostrzeń może jednak nie przynieść efektów.

Podobne artykuły:

OSINT, czyli biały wywiad. Dane wywiadowcze z mediów i internetu

Robert Nogacki, płk rez. dr inż. Krzysztof Surdyk
Metody stosowane przez wywiad gospodarczy należy zaliczyć do tzw. wywiadu białego lub z ang. OSINT (ang. open-source Intelligence) czyli do kategorii wywiadu, polegającego na gromadzeniu informacji pochodzących z ogólnie dostępnych źródeł, jakim jest między innymi internet.

Projekt rozporządzenia o zapobieganiu treściom terrorystycznym w sieci

Małgorzata Kurowska
Nowe rozporządzenie może wywrzeć istotny wpływ na bieżące funkcjonowanie serwisów internetowych w całej Unii Europejskiej. Niebezpodstawne mogą okazać się nawet obawy wskazujące na ryzyko cenzury treści publikowanych w internecie.

Jak współpraca z kancelarią prawną może pomóc w pracy dziennikarskiej?

artykuł sponsorowany
Dziennikarstwo to nie tylko poszukiwanie prawdy, ale również umiejętne poruszanie się w gąszczu, często zawiłych, przepisów prawnych. Współpraca z kancelarią prawną staje się koniecznością dla dziennikarzy, którzy z jednej strony chcą dostarczać czytelnikom treści najwyższej jakości, a z drugiej działać zgodnie z literą prawa.

Piractwo telewizyjne w internecie. 3,2 miliarda złotych strat rocznie

Dorota Zawadzka
2,4 mln osób zapłaciło w ostatnim roku za treści oglądane online, nie wiedząc, że korzystały z nielegalnej usługi. Ponad 75 procent internautów korzysta z serwisów nielegalnych.

więcej w dziale: Prawo w mediach

dołącz do nas

Facebook LinkedIn X Twitter Google Instagram Threads Youtube Google News Blue Sky Social RSS

Reporterzy.info - internetowy magazyn medioznawczy. Świat komunikacji od kuchni. Media, dziennikarstwo, PR i marketing. Dane, raporty, analizy, porady. Historia i rynek, prawo, fotografia, oferty pracy.


praca w mediach

Wydawca, redaktor
praca stacjonarna i online Dziennikarz, reporter
oferty mediów lokalnych, regionalnych i ogólnopolskich Grafik, Social Media, SEO, reklama
Warszawa • Białystok • Bydgoszcz • Gdańsk • Katowice • Kielce • Kraków • Lublin • Łódź • Olsztyn • Opole • Poznań • Rzeszów • Szczecin • Toruń • Wrocław • Zielona Góra • Praca zdalna Więcej

reklama


Dwornik.pl • szkolenia • warsztaty • marketing internetowy



Sklep reportera

Sklep reportera

Niedrogie laptopy, notebooki i netbooki
Niedrogie laptopy, notebooki i netbooki
do pisania
Cyfrowe lustrzanki i aparaty kompaktowe
Cyfrowe lustrzanki i aparaty kompaktowe
dla fotoreportera
Książki i e-booki o mediach
Książki i e-booki o mediach
do czytania
Drony wideo i latające kamery
Drony wideo i latające kamery
dla pilota
Gimbale do stabilizacji wideo
Gimbale do stabilizacji wideo
dla operatora
Oprogramowanie i aplikacje
Oprogramowanie i aplikacje
dla twórców
więcej produktów

zarabiaj

Zarabiaj przez internet

więcej ofert
gazety w PDF i epub

Czytaj gazety w PDF i EPUB

Okładka Dziennik Gazeta Prawna
Dziennik Gazeta Prawna
Okładka Forum
Forum
Okładka Książki. Magazyn do Czytania
Książki. Magazyn do Czytania
Okładka Przegląd
Przegląd
Okładka Rzeczpospolita
Rzeczpospolita
Okładka Wprost
Wprost
więcej e-gazet

Reporterzy.info

Dla głodnych wiedzy

Nasze serwisy

Współpraca


© Dwornik.pl Bartłomiej Dwornik 2oo1-2o25