23.04.2018 Historia mediów
Corriere della Sera. Historia gazety, która miała przetrwać rok
Małgorzata Dwornik
W czwartek, 1 sierpnia 1866 roku w godzinach popołudniowych, w Turynie, pojawia się w sprzedaży gazeta stworzona przez młodego dziennikarza Giuseppe Rovelli. Twórca nazwał swoje dzieło Corriere della Sera, czyli Kurier wieczorny. Plany związane z codziennymi wiadomościami miał redaktor dalekosiężne. Nazajutrz pojawił się drugi numer i… na trzeci młodemu człowiekowi już nie starczyło pieniędzy. Idea gazety upadła. Dziesięć lat później, pomny tego wydarzenia, trzydziestoczteroletni Eugenio Torelli Viollier z Mediolanu ponawia próbę. Tym razem grunt jest solidniejszy.
Od 1860 roku w Neapolu Aleksander Dumas - ojciec, francuski pisarz i dziennikarz prowadził gazetę L`Indipendente. Trochę kultury, dnia codziennego i wiele artykułów o Garibaldim. Redagowana była po francusku, tłumaczona na włoski a następnie drukowana. Z tego powodu było w niej wiele błędów, za co Dumas ciągle przepraszał. W 1861 roku pojawił się w redakcji młody Eugenio Torelli. Włoch po ojcu, Francuz po matce, świetnie władał oboma językami. Szybko stał się prawą ręką redaktora naczelnego. Nie tylko tłumaczył teksty (po matce miał smykałkę do literatury) ale też zajmował się typografią i rachunkami. Kiedy w 1864 roku Dumas postanowił wrócić do Paryża, asystent ruszył za nim.
W stolicy Francji Torelli rozwinął skrzydła.Pożegnał mistrza i podjął samodzielną pracę. Zaczął współpracować z czasopismami:
- "Le Nain jaune",
- "La Vie Parisienne"
- czy "La Vogue Parisienne”,
do których pisał artykuły o modzie. Poznał co to niezależność i samofinansowanie się gazet. Przekonał się jaką siłę ma reklama i co może telegraf, który był mało znany we Włoszech.Wystąpił o francuski paszport a kiedy go otrzymał, do nazwiska ojca dodał matki - Viollier.
W połowie 1865 roku dziennikarz Eugenio Torelli Viollier poznaje wydawcę "L`Illustration Universale" Edoardo Sonzogno, który pod koniec roku proponuje mu prowadzenie dwóch czasopism w Mediolanie. Takiej szansy dwudziestotrzylatek nie przepuścił. Wraca do Włoch. Niestety, w krótkim czasie obie pozycje splajtowały a Eugenio wrócił do “zwykłego” dziennikarstwa. Nabierał szlifów pisząc artykuły o wszystkim z wyjątkiem polityki. Fascynował go teatr. Po kilku latach zostaje redaktorem naczelnym "Corriere di Milano”, gdzie radzi sobie całkiem dobrze. Niestety w 1874 roku właściciele sprzedają gazetę i Torelli Viollier zostaje bezrobotny. Nie przeszkadza mu to przesiadywać w Caffe Gnocchi, gdzie spotyka się śmietanka Mediolanu. Tu poznaje młodego prawnika i wydawcę Lodi Riccardo Pavesi i tu rodzi się pomysł nowej gazety. Były tylko dwie przeszkody: brak pieniędzy i osiem konkurencyjnych już istniejących gazet.
Jednak los sprzyjał ambitnemu dziennikarzowi. Zbliżające się wybory parlamentarne, groziły klęską prawicy, którą wspierały prawie wszystkie mediolańskie dzienniki. “Lewica” z Caffe Gnocchi chce mieć swoja gazetę i ma pieniądze. Torelli Viollier zaczyna walkę o “swoje miejsce” choć poglądy lewej strony nie bardzo idą w parze z jego. Woli centrum. Przyjmuje jednak propozycję Pavesi, aby objąć kierownictwo wydawanej przez niego La Lombardii. Zbiera kapitał i uczy się polityki, której do tej pory unikał. Paves zna jego zamiary i wspiera go w dążeniach do stworzenia nowej pozycji na rynku. Sam widzi w tym korzyść, bo chce zająć się polityką. Pod koniec 1875 Viollier już głośno mówi o swoim pomyśle. Pod hasłem "umiar i mediacja" próbuje przekonać potencjalnych sponsorów do nowej gazety. Miałaby być tak jak te angielskie - wolna i niezależna, dla wszystkich ludzi i o nich mówiąca.
W lutym 1876 roku:
- Eugenio Torelli Viollier, dziennikarz
- Lodi Riccardo Pavesi, prawnik i wydawca
- Riccardo Bonetti, prawnik
- Pio Morbio, prawnik
dysponowali kwotą 100 000 litrów (w roku 2006 byłoby to około 250 tysięcy euro). Nie było to zbyt wiele ale jak spadać to z “wysokiego konia”. Wynajęli kilka pokoi w prestiżowym miejscu w Mediolanie, w Galleria Vittorio Emanuele. Zatrudnili Titta Torelli, brata Eugenio jako księgowego, żeby było taniej, wynajęli “lichwiarską” drukarnię i po obliczeniu wszystkich za i przeciw, wyszło, że przetrwają… rok. Mimo to zapału i entuzjazmu nie brakowało nikomu.
Czterostronicowy debiut
5 marca 1876, w niedzielę, Mediolan otrzymał nową pozycję na rynku medialnym tamtych lat: Kurier wieczorny, Corriere della Sera. Piętnaście tysięcy egzemplarzy nakładu w dzień premiery. Cztery strony a na każdej pięć kolumn. Tekst Torelli Viollier, Al Pubblico na froncie i początek powieści, która kończyła się na sąsiedniej stronie (L`incendiario Élie Berthet). Poza tym kronika wydarzeń i komentarze do niej. Druga szpalta to wiadomości polityczne - z kraju i ze świata. Trzecia - informacje z Mediolanu. Na stronie czwartej wielka reklama. Nad pierwszym numerem pracowała cała redakcja w składzie dyrektor Torelli Viollier i trzech dziennikarzy:
- Raffaello Barbiera - pisarz, który zrezygnował z pracy w Wenecji, aby realizować swoje ambicje literackie w Mediolanie.
- Giacomo Raimondi, dziennikarz, dawny współpracownik gazety ekonomicznej „ The Sun ” i „Gazzettino Rosa”
- Ettore Teodori Buini, podróżnik i poliglota, z Livorno. Przyjaciel Eugenio.
Gazeta rozesłana została około 16.00 (choć niektórzy mówią, że o 21). Miała podwójną datę 5-6 marca (niedziela, po południu - poniedziałek, rano). Kosztowała 5 centów w samym Mediolanie a poza jego granicami 7 centów. Cały nakład rozszedł się do godzin wieczornych w całości. Jednak żaden lir nie trafił do kasy Kuriera.
Była to niedziela, pierwszy dzień Wielkiego Postu. Zawsze tego dnia Instytut Pio, fundacja charytatywna wydawała swój biuletyn żeby zebrać fundusze dla biednych. Aby zyskać w oczach i czytelników i pracowników Instytutu, cały dochód z premierowej edycji poszedł na cel charytatywny. Dopiero następnego dnia do kasy Corriere della Sera spłynęły pieniądze ale już tylko za 3000 egzemplarzy, bo tyle wynosił dzienny nakład.
Kurier został przyjęty ciepło przez czytelników i choć powielał część artykułów z innych gazet, a z powodów finansowych ograniczono grafikę, to brak nachalnej polityki był jego plusem. Dwa tygodnie po premierze, 18 marca 1876 roku nastąpił pierwszy “przewrót” w dzienniku. Riccardo Pavesi zostaje członkiem parlamentu, zmienia poglądy polityczne z umiarkowanych na te z lewej strony. La Lombardia popiera teraz “odpowiedni obóz” i wydawca chce tego samego od Torelli Violliera ale ten się nie zgadza. Pavesi opuszcza zatem Corriere. Mimo to redakcja w składzie:
- dyrektor Viollier,
- redaktor naczelny Buini,
- szef finansów Torelli,
- dziennikarz Raimondi,
- literat Barbiera
- i trzech szeregowych pracowników
ostro zabrała się do roboty. Nie mają dotacji, więc muszą zarobić na siebie. Panów wspierają ich żony, które pomagają w redagowaniu Kuriera. Vittoria Bonacci (żona Buini), tłumaczy niektóre powieści a Maria Antonietta Torriani (żona Violliera), pisze opowiadania pod pseudonimem „Marchesa Colombi”. Kolegę z Mediolanu, jako rzymski korespondent wspierał Vincenzo Labanca, z zawodu adwokat, z zamiłowania literat. Wiadomości zagraniczne dostarczała Agencja Stefani, pierwsza włoska agencja informacyjna i francuski Havas. Od czasu do czasu pisują do gazety francusko-włoski pisarz i poeta Luigi Gualdo, włoski polityk Raffaele De Cesare i dziennikarz Ugo Sogliano, który z czasem dołączy do załogi Corriere.
Gazeta zaczyna zyskiwać popularność, zaś Eugenio Torelli Viollier nabierał przekonania, że podjął słuszną decyzję. Jeszcze w 1897 roku zaczął korzystać z telegrafu krajowego a rok później, z pomocą poczty, międzynarodowego. Rokowania sprzed 5 marca 1896 roku nie sprawdziły się. Gazeta nadal istniała.
Do tematów trzeba mieć nosa
Rok 1878 okazał się przełomowym dla Corriere. 9 stycznia umiera król Wiktor Emanuel II. Wszystkie gazety rozpisują się o tym wydarzeniu przez dwa dni i wracają do codziennych wydarzeń. Torelli Viollier na łamach Kuriera pisze artykuły przez kolejny tydzień rozwodząc się nad osobą króla. Sprzedaż gazety znacznie się zwiększyła. Z 3000 egzemplarzy do 5600 a kiedy powtórzył ten wybieg przy innych ważnych wydarzeniach, pod koniec roku drukowano już 7000 egzemplarzy Kuriera.
Zawsze na koniec roku pisał dyrektor list do czytelników, w którym dziękował za ich obecność w życiu gazety i prosił aby traktować dziennikarzy:
….non come avventori [...], ma come amici e soci in un`impresa comune, giacché come tali li consideriamo, e tali sono.
(nie jako mecenasów [...], ale jako przyjaciół i wspólników we wspólnym przedsięwzięciu, ponieważ za takie je uważamy i takie są)
Dziennik skierowany był głównie do wyższych sfer ale kiedy lata osiemdziesiąte XIX wieku przyniosły rozwój przemysłu w Mediolanie, a co za tym idzie nowe klasy społeczne, redakcja Corriere della Sera szybko zwróciła się w tę stronę. Robotnicy i przemysłowcy chętnie sięgnęli po Kurier. Ten mariaż przyniósł kolejny skok wydawniczy - w roku 1881 - 10000 egzemplarzy nakładu dziennego co zwiększyło również wpływy. Torelli Viollier w 1882 roku rezygnuje z usług Agencji Stefanii a inwestuje w korespondentów i telegraf. Trzech dziennikarzy wyjeżdża do Londynu, Wiednia i Paryża a dyrektor sam osobiście przejął dostarczanie informacji z parlamentu.
Zyski pozwalają też na zakup własnej maszyny drukarskiej. W 1883 roku w piwnicy redakcji pojawia się prasa König & Bauer, która drukuje 12000 egzemplarzy w godzinę. Tej szansy nie można zmarnować. Zapada decyzja: “drukujemy dwa razy dziennie”. Dzięki takiej ilości nakładu Corriere zaczyna być popularny w dalszych regionach kraju:
- Lombardia
- Piemont
- Emilia
- Veneto
- Liguria
- Toskania
Jest też w miastach Marche i Umbria. W samym Mediolanie wyprzedzał go tylko II Secolo a tuż za nim była La Perseveranza. W przeciwieństwie do innych pozycji Kurier nie miał żadnych dotacji i liczył tylko na siebie. Pod koniec 1885 roku osiągnieto 25 000 nakładu.
Po odejściu Lodi Riccardo Pavesi przez dłuższy czas Torelli Viollier działał sam, ale miał świadomość, że bez pieniędzy nic nie zdziała. Popularność gazety w pierwszym roku działalności przyciągnęła kilka znanych nazwisk biznesowych. Dyrektor nawiązał “bliższą znajomość” z Busto Arsizio i Benigno Crespi, przemysłowcami z branży bawełnianej, którzy w 1882 roku uzyskali skromne pakiety udziałowe. To jednak pozwoliło Viollierowi działać dalej.
Do końca lat osiemdziesiątych, Corriere rozwija się, poszerza tematycznie, urozmaica istniejące stałe kolumny. Od 1879 roku zawsze w poniedziałek publikowana jest kolumna literacka. W listopadzie 1883 roku pojawia się Cronaca dalle grandi città (kronika wielkich miast) a dwa lata później La Vita, porady przydatne w gospodarstwie domowym. Od 1886 roku w La Legge udzielano porad prawnych . Nadal drukowano powieści w odcinkach i zawsze strona czwarta to były reklamy. W 1887 roku Torelli podpisał pierwszą stałą umowę z agencją reklamową. Była to firma Haasenstein & Vogler. Profesjonalna reklama dodała gazecie splendoru.
Reporter wędrowny i sport strzałami w dziesiątkę
Od 1886 roku działał na łamach Kuriera "redattore viaggiante" czyli “reporter wędrowny”. Wyruszał w trasę a potem wszystko opisywał, od pogody, poprzez ludzkie historie aż do drastycznych wydarzeń. Szybko ta rubryka stała się ulubionym punktem czytelników a Corriere della Sera najlepiej sprzedającą się gazetą w północnych Włoszech.
Dziennikarze zaczęli być rozpoznawalni. Dario Papa czy kryminolog Cesare Lombroso szybko zjednali sobie czytelników. Powstała ścisła grupa redakcyjna pod kierownictwem Ugo Sogliani. Należeli do niej:
- Antonio Gramola
- Ettore Teodori
- Augustus Barattani
- Augusto Guido Bianchi
- G. Biffi
- L. Bignami
- A. Fillippi
- A. Tedeschi
Pomniejszych redaktorów i korespondentów było w tym czasie blisko 150 osób. Pomieszczenia biurowe i redakcyjne były za małe dla takiej ilości pracowników. Rodzina Crespi, która coraz bardziej zainteresowana była Kurierem udostępniła mu podwoje swojego pałacu Pietro Verri.
Redakcja Corierre della Sera w 1890 roku [fot. Rizzoli Editore/domena publiczna/Wikimedia]
Popularność gazety rosła z roku na rok. W 1890 roku miała już nakład 65000 egzemplarzy. W kraju i za granicą wiele się działo, nie mówiąc już o samym Mediolanie. Torelli postanawia wypuścić na rynek trzecią edycję, w południe. Tak więc Kurier dostępny był o 4 rano, 15 po południu i 22.40 w nocy. Ale to, co szczególnie przyciągnęło starych i nowych czytelników to nowość - wiadomości sportowe, redagowane przez Augusto Guido Bianchi.
Eugenio Torelli Viollier, jako dyrektor Corriere della Sera, odnosi sukcesy ale jego życie rodzinne nie idzie z nimi w parze. Zmęczony problemami domowymi zdaje sobie sprawę, że nie będzie wiecznie żył i musi znaleźć godnego zastępcę. 1 września 1891 roku powołuje na dyrektora politycznego gazety Antonio Alfredo Comandini. Redaktorem naczelnym został Adolfo Rossi a sam Viollier usuną się w cień. Kariera nowego dyrektora była krótka, trwała zaledwie rok. Został wybrany do parlamentu włoskiego a Viollier nie chciał się zgodzić na “dyrektorowanie z doskoku”. Comandini rezygnuje ze stanowiska, ale nie z gazety. Zostaje korespondentem politycznym w Rzymie.
Torelli Viollier wraca do pracy. Przeredagował pierwsza stronę gazety. Zlikwidował przedłużenie w piątej kolumnie na rzecz artykułów literackich, tworząc rubrykę Articolo di risvolto. Pojawiały się tutaj znane i sławne nazwiska. Gazeta miała już swoja renomę, więc chętnych do umieszczania swoich tekstów było wielu. Jednym z często cytowanym był Gabriele D’Annunzio autor “Triumfu śmierci”.
Koniec ery Violliera
Nie ma szczęścia Viollier do swoich następców. W 1895 roku powołuje na dyrektora Andrea Cantalupi, dziennikarza z doświadczeniem ale w maju 1896 wymienia go na Luca Beltrami - architekta i historyka sztuki. Pisać artykuły, a prowadzić dziennik to dwie różne sprawy i w listopadzie Torelli znów musi podjąć trud prowadzenia Corriere.
We wrześniu 1896 roku zostaje przyjęty do redakcji młody dziennikarz Luigi Albertini. Doświadczenia ma niewielkie, kilka artykułów i krótki staż w londyńskim The Times, ale jest obrotny i szybko się uczy a sprawy techniczne nie mają dla niego tajemnic. Dyrektorowi podoba się ten dwudziestopięcioletni człowiek i tworzy dla niego stanowisko sekretarza redakcji. Kiedy w maju 1898 roku wybuchły zamieszki w Mediolanie (Moti di Milano) i wszyscy dziennikarze wysłani zostali w teren, Albertini stanął na wysokości zadania czym zyskał jeszcze większe uznanie w oczach dyrektora.
W tym czasie Benigno Crespi ma już prawie 50% udziałów w Kurierze i jest współwłaścicielem. Sytuacja miasta, głód, strajki, manifestacje, problemy rodzinne i naciski nowego właściciela powodują, że w czerwcu 1898 roku Eugenio Torelli Viollier definitywnie rezygnuje z prowadzenia Corriere della Sera.
5 czerwca 1898 roku Crespi na dyrektora powołuje Domenico Olive a Albertini dostaje dział Ancony i uczy się zarządzać firmą. Odpowiada też za sprawy techniczne. To z jego inicjatywy pojawiają się w drukarni gazety cylindryczne prasy rotacyjne, przez co Kurier ma lepszy druk. 8 stycznia 1899 roku ukazuje się w kioskach Mediolanu, stworzony przez niego ilustrowany dodatek do Kuriera - Domenica del Corriere (Kurier niedzielny). Miał 12 stron i był kolorowy. Bezpłatny dla subskrybentów gazety, dla pozostałych do kupienia za 10 centów. Pierwsza i ostatnia strona były rysowane. Ich twórcą był debiutujący Achille Beltrame, który nie opuścił gazety przez 45 lat aż do swojej śmierci w 1945 roku. Premierowe grafiki mówiły o śnieżycach w Czarnogórze.
Dodatek działał jak kalendarz, omawiano w nim i te dobre i te złe włoskie wydarzenia. Szybko stał się “Settimanale degli Italiani”(tygodnikiem Włochów). Albertiniego w jego poczynaniach wspiera Torelli Viollier i jego brat Alberto, który też był dziennikarzem.
Corriere della Sera miał nowego dyrektora, który przebywał cały czas w Rzymie, w parlamencie. Sprawdziły się obawy Violliera, że dyrektor nie może być ”z doskoku”. Traci na tym gazeta. Crespi miał pieniądze, ale na dziennikarstwie się nie znał. Redaktorzy z Albertinim na czele robili co mogli, ale ktoś musiał kierować całością. W styczniu 1900 roku Luigi Albertini zostaje dyrektorem administracyjnym a 26 kwietnia umiera Eugenio Torelli Viollier.
Czas na erę Albertiniego
Nowy wiek, nowe stulecie a kondycja gazety nie jest najlepsza. Benigno Crespi ma już 57 % udziałów Kuriera i jest jego właścicielem. Innymi udziałowcami są:
- Ernesto De Angeli, przemysłowiec,
- Giovanni Battista Pirelli, producent artykułów gumowych.
Kilka akcji ma też Albertini. Nie pomaga to bo firma jest źle zarządzana i za bardzo konserwatywna, to główne zarzuty na zebraniu redakcyjnym 14 maja 1900 roku. W obliczu takiego stanowiska właścicieli i kolegów z redakcji, Domenico Olive rezygnuje ze stanowiska. W lipcu Luigi Albertini zostaje dyrektorem redakcyjnym a w październiku generalnym. Zarządzał Corriere przez 21 lat, które historia dziennikarstwa włoskiego nazwała Erą Albertiniego.
Nowy dyrektor znał gazetę od podszewki. Wiedział co zrobić, aby Kurier był pierwszy w rankingu. Na redaktora naczelnego powołał Vittorio Banzattiego i razem, za zgodą właścicieli, przeprowadzili reorganizację gazety. Zafascynowany angielskim Timesem, Albertini wprowadził wiele ”angielskich nowości”, począwszy od formy i sposobu pisania tekstów aż po metody druku. Niedzielny dodatek La Domenica del Corriere zyskał blisko milion czytelników więc dyrektor poszedł za ciosem i w styczniu 1901 roku wydaje La Lettura (czytanie, lektura) z dramaturgiem Giuseppe Giacosa jako redaktorem naczelnym. Dodatek skierowany jest do wykształconej grupy społeczeństwa. Podzielony na dwie części:
- artykuły pisane przez wielkie nazwiska z zakresu literatury, nauki, dziennikarstwa (pisarz i poeta Luigi Pirandello, kompozytor Alberto Savinio, pisarz i polityk Gabriele D`Annunzio i wielu innych)
- omawianie i komentowanie czasopism włoskich i zagranicznych, często powierzane dziennikarzom „Kuriera”.
W kwietniu 1903 roku pojawia się kolejna pozycja Romanzo mensile, zbiór seryjnych powieści drukowanych w Corriere, a pięć lat później, 27 grudnia 1908 roku “Kurier dla małych” czyli Corriere dei Piccoli, pomysłu i autorstwa Paoli Lombroso Carrara. Autorka od kilku lat próbowała zainteresować swoim pomysłem różne gazety. Do poprzedniego dyrektora Kuriera też pukała, ale dopiero Albertini docenił ten projekt. Tak oto narodził się włoski komiks i to w kolorze. Dodatek przeznaczony był dla młodego odbiorcy ale nieraz rysowane historyjki gościły na łamach “dorosłej” gazety. Sam dziennik zaś w 1904 roku otrzymał tzw. “trzecią stronę”.
Gazety w tamtych czasach trzymały się zasady:
- pierwsza strona to polityka + zajawki,
- druga - wiadomości krajowe i zagraniczne + ciąg dalszy artykułów ze strony głównej,
- trzecia - rozmaitości
- i czwarta - reklamy.
Już w 1904 roku pozycja Kuriera była na tyle stabilna, że można było dołożyć jeszcze dwie strony. Zwłaszcza, że informacji wszelakiego gatunku przybywało.
Sławną “trzecią stronę”, czyli opis i komentarze wielkiego wydarzenia kulturalnego, po raz pierwszy zastosowała rzymska gazeta Il Giornale d`Italia w 1901 roku. Dotyczyła spektaklu Francesca da Rimini “Gabriele D`Annunzio”. Jednak takie strony zdarzały się sporadycznie. Dopiero Albertini w Corriere della Sera opracował schemat i strukturę “trzeciej”, które szybko zagościły w innych gazetach. Przy okazji tej nowinki zmienił też krój czcionki na elzeviro, do której przymiarki trwały od 1900 roku i przesunął powieść i artykuł literacki z pierwszej strony na trzecią. Owo elzeviro bardzo szybko przyjęto jako nazwę formy pisanych tekstów. Zawsze dotyczyły wydarzeń kulturalnych i drukowane były na trzeciej stronie.Ten dział był “oczkiem w głowie” Luigi Albertiniego a prowadził go jego brat Alberto. Pojawiały się tu wielkie nazwiska, a wśród nich nobliści Grazia Deledda czy wspomniany już Luigi Pirandello. Taka pigułka La Lettura. Strona istniała do 1992 roku.
Corriere staje się bogatym i nowoczesnym narzędziem informacyjnym. Ma już blisko 94000 egzemplarzy nakładu i jest najpopularniejszą gazetą we Włoszech. Właściciele dbają o sprawy techniczne gazety, kupują nowe, nowoczesne maszyny drukarskie a i redakcja rozrosła się. Od 1904 roku dziennik ma nowy adres: 28 Via Solferino, Mediolan, który jest aktualny do dziś.
Współpraca transgraniczna
Albertini poszerza dział wiadomości z zagranicy. Podpisuje umowę z francuskim Le Matin, który z kolei ma kontakty z angielskim Standardem. Dzięki temu Corriere ma najświeższe wiadomości nie tylko z Francji ale i z Wielkiej Brytanii. Ambitny dyrektor, chcąc mieć jednak wiadomości z pierwszej ręki, podpisuje w 1905 roku umowę z Daily Telegraph. Dzięki temu układowi Luigi Barzini w 1907 roku brał udział w rajdzie Pekin-Paryż i dostarczał bezpośrednie relacje, o ile znalazł telegraf. To on, od 1899 roku jest kolejnym, ale stałym redattore viaggiante. Dzięki niemu czytelnicy Kuriera mieli najświeższe wiadomości:
- z Expo w Paryżu
- relacje z Boxer Rebellion z Pekinu
- ciekawostki z Zatoki Bengalskiej
- z Syberii
- z podróży kardynała Ferrari do Ziemi Świętej
- z Moskwy, Belgradu i w Japonii gdzie reporter śledził wojnę rosyjsko-japońską
18 grudnia 1907 roku z Fort Monroe w Stanach Zjednoczonych przesłał redattore pierwszy artykuł w języku włoskim za pośrednictwem telegrafu bezprzewodowego, wyłącznie dla Corriere. Wzrost zainteresowania gazetą jest ogromny.
W 1910 roku umiera Benigno Crespi, zostawiając swoje udziały w spadku trzem synom. Relacje między dyrekcją a właścicielami nie są już takie przyjazne. Albertini ma znaczącą pozycję, więc nie jest taki układny.
W 1911 roku wybucha wojna włosko -turecka. Na front wysłani zostają Luigi Barzini i Guelph Civinini. Ten drugi nie tylko był korespondentem ale i żołnierzem. Za swoja postawę i odwagę został odznaczony medalem za waleczność i odwagę Ricompense al valor militare. W latach 1916-1918 brał udział w walkach na froncie włoskim. Choć był tylko korespondentem, to i tak wykazał się odwagą, którą ponownie nagrodzono.
Pierwsza wojna światowa w pierwszej swej fazie przyniosła kłopoty gazecie. 380 osób z 700 dostało powołanie do wojska. Albertini wprowadził roszady personalne ale żadnego “żołnierza” nie zwolnił. Mimo cenzury i konkurencji gazeta wychodzi z opresji. Dziennikarze-żołnierze przesyłają wieści z frontu, co owocuje kolejnym skokiem popularności. Jeśli przed wojną nakład wynosił 350 000 egzemplarzy to po niej blisko 400 000 a w 1920 roku 600 000.
Nie tylko dziennikarze i reporterzy pracowali na sukces Corriere. Duży wkład w rozwój firmy włożył Eugenio Balzan, który od 1903 roku był dyrektorem administracyjnym i osobą odpowiedzialną za sprzedaż powierzchni reklamowych i za dystrybucję nie tylko samej gazety ale i jej dodatków. Znany był ze skrupulatności co do wydatków i dobrze nimi operował. Oprócz Balzana do ścisłego grona redakcyjnego w tym czasie należeli:
- Augusto Guido Bianchi, wydawca sportowy,
- Oreste Rizzini, redaktor naczelny polityki zagranicznej,
- Giacomo Raimondi,ekspert w sprawach gospodarczych i finansowych,
- Alberto Colombani, krytyk muzyczny,
- Giovanniego Pozzy odpowiadał za dział teatralny,
- Luigi Einaudi, ekonomista,
- Gaetano Mosca, historyk,
- Francesco Ruffini, prawnik,
- Kolumna sportowa była edytowana przez Adolfo Cotronei.
Faszyści blokują drukarnię. Milion egzemplarzy nakładu
Już od pewnego czasu we Włoszech do głosu dochodzą faszyści z Benito Mussolinim na czele. Albertini, choć na początku sympatyzował z nimi zmienił front i w dość ostrych, negatywnych komentarzach wypowiadał się na ich temat. Podobne zdanie miało większość dziennikarzy Kuriera. 27 października 1922 roku, w przeddzień marszu brunatnych koszul na Rzym, Mussolini osobiście skontaktował się Luigim aby ten wstrzymał się od swoich komentarzy i zachował neutralność. Finał rozmowy był jednak taki, że faszyści zablokowali drukarnię i 28 października Mediolan nie dostał swojego Corriere della Sera.
Albertini nie dał się zastraszyć. Dziennikarze wspierali dyrektora. Mówili otwarcie o reżimie i o nowym rządzie Mussoliniego. Ich zdanie popierali czytelnicy. Nakład dzienny wzrósł do 800 000 egzemplarzy, a niedzielny osiągnął milion. Często jednak faszyści blokowali sprzedaż gazety. Ciągłe nękania, groźby i naciski doprowadziły w listopadzie 1925 roku do zwolnienia Albertiego. Nie wsparła go rodzina Crespi, a wręcz odwrotnie. Przy pomocy prawników zdobywają większość akcji gazety i stają się jedynymi właścicielami Kuriera. Albertini 28 października 1925 roku pisze ostatni artykuł i zamyka za sobą drzwi redakcji. Wraz z nim zostaje zwolnionych blisko 120 osób, nieprzychylnych nowym rządom. W tej grupie są:
- Alberto Tarchiani (redaktor naczelny od 1919 roku),
- Mario Borsa i Carlo Sforza (publicyści zajmujący się polityką zagraniczną),
- Luigi Einaudi (ekonomia),
- Francesco Ruffini (prawnik i historyk),
- Augustus Monti (ekspert w dziedzinie problemów pedagogicznych i edukacyjnych),
- Ettore Janni (krytyk literacki),
- William Emanuel i Luciano Magrini (specjalni wysłannicy).
Na placu boju pozostał Eugenio Balzan, odszedł dopiero w 1933 roku. Tymczasowym zarządcą dziennika 30 listopada 1925 roku został Pietro Croci, dziennikarz i literat, korespondent w Paryżu. Oficjalnie redakcja Kuriera mieściła się nadal w Mediolanie, ale sprawy polityki zagranicznej przejął Rzym i oddział prowadzony przez Aldo Valori, który nie współpracował z Croci, (poplecznikiem Albertiniego) i naciskał na jego zwolnienie.
Po czterech miesiącach, 18 marca 1926 roku Ugo Ojetti, krytyk sztuki, pisarz, dziennikarz, sygnatariusz Manifestu faszystowskich intelektualistów z 1925 roku, obejmuje mediolańską redakcję. Jest bardziej literatem niż politykującym dziennikarzem. Wprowadza zmiany graficzne gazety i dokłada siódmą kolumnę. Zaprasza do współpracy Orio Vergani, który uważany jest za pierwszego włoskiego fotoreportera, ale w tamtych latach pisał dla “trzeciej strony” i sprawozdania sportowe. Ojetti utrzymuje wysoki poziom dziennika, ale głównie zajmuje się sprawami kultury. Mussolini zażądał jego dymisji. 18 grudnia 1927 roku, na półtora roku Corriere przejmuje Maffio Maffii. Wtedy to zaczęła się otwarta faszyzacja Kuriera.Nowy dyrektor robi dokładnie to co mu polecono. Zagraniczni korespondenci nie wiedzieli jakie wiadomości mogą przesyłać, żeby sobie i innym nie zaszkodzić.
Faszyzacja i... kino
W 1928 roku Maffii zatrudnia młodego, dwudziestodwuletniego Dino Buzzati. Bystry i kulturalny młodzieniec szybko zorientował się w układach redakcji. Umiał sprytnie obejść cenzurę i przekonać każdego do swoich pomysłów. Pisał na trzeciej stronie, był korespondentem wojennym. Jego oryginalny i pełen kultury styl pisania rozpoznawał nawet najprostszy czytelnik. Przepracował w Corriere della Sera 44 lata. Zmarł w 1972 roku.
1 września 1929 roku na stanowisko dyrektora Corriere mianowany zostaje Aldo Borelli. Choć nie zrobił dobrego pierwszego wrażenia (ponury choleryk, mianowany przez samego Mussoliniego) okazał się “porządnym zwierzchnikiem”. Jak pisze Eugenio Marcucci w “Dziennikarzach wielkich nazwisk: wiek mitów”,
“Borelli jako dyrektor Corriere zbudował sobie wizerunek „faszystowskiego dżentelmena”. Wspierał reżim, ale zachował pewną swobodę i krytyczny osąd.”
Zapraszał do współpracy dziennikarzy i autorów piszących artykuły rasistowskie i antysemickie, popleczników reżimu i zwolenników dyktatora. Z drugiej strony w Kurierze pojawiały się teksty autorów z okresu Albertiniego. W tej kwestii podpierał się opiniami Pietro Pancrazi, wielkiego krytyka literatury włoskiej.
Rok 1929 zapisał się w historii gazety promowaniem “niepoważnej “ dziedziny życia czyli kinematografii. Artykuły Filippo Sacchi przybliżały czytelnikom nowinki z wielkiego ekranu . 11 maja 1929 roku ukazał się pierwszy Rassegna cinematografica czyli przegląd filmowy.
Borelli nie broni się też przed reklamą. Pojawia się jej coraz więcej, co przynosi także zysk finansowy. W 1930 roku, w lipcu na łamach Kuriera reklamuje się firma Coca Cola. Wraz z rozwojem kinematografii coraz większym zainteresowaniem cieszą się same fotografie. Prasa nie może być na to obojętna. W 1934 roku w drukarni Corriere pojawiają się nowe maszyny, pozwalające na drukowanie zdjęć. Zwiększa się też objętość gazety. Jest już osiem stron. Wiadomości dochodzą znacznie szybciej, bo w użyciu są telefony.
Druga połowa lat trzydziestych XX wieku to czas wojen. Włosko-abisyńska, chińsko-japońska, rosyjsko- fińska, domowa w Hiszpanii i II wojna światowa, a wszędzie korespondenci Corriere della Sera. Cesco Tomaselli w Etiopii i Rosji, Renzo Segàla w Hiszpanii, Luigi Barzini w Chinach a Indro Montanelli w Estonii.
Kiedy Niemcy napadły na Polskę, z Rzymu przyszły dyrektywy aby “ograniczyć sympatię” ale 10 czerwca 1940 roku, gdy Włochy przystąpiły do wojny, sympatia miała być tylko po jednej stronie. Codziennie - wojna i duce. Ponownie wielu dziennikarzy zostało zmobilizowanych. Ale ta wojna była inna. Często się zdarzało, że do ostatniej chwili strony pierwsza i czwarta były puste, bo czekano na wiadomości. 14 lutego 1943 roku, podczas bombardowania Mediolanu, ucierpiała redakcja Corriere. Część ocalałych maszyn przeniesiono na peryferia miasta, aby móc dalej pracować. Wszystko kręciło się wokół wydarzeń wojennych, ale jedno się nie zmieniło - ”trzecia strona”. Nawet w tych trudnych chwilach była ludziom potrzebna. Wspierali ich swoimi tekstami Giuseppe Marotta i Enrico Emanuelli.
Próba powrotu do korzeni
10 lipca 1943 roku alianci lądują na Sycylii. Zaczyna się początek końca. 25 lipca zebrała się Wielka Rada Faszystowska. Na sali był Aldo Borelli. Zapadły decyzje o usunięciu Mussoliniego i jego aresztowaniu. 26 lipca pod redakcją Corriere della Sera zebrały się tłumy. Ludzie oczekiwali od dziennikarzy najświeższych wiadomości, zwłaszcza tych o więźniach politycznych. W redakcji radzono nad dalszymi losami gazety. Podjęto decyzje o usunięciu Borelliego ze stanowiska i wydania oświadczenia o odcięciu się gazety od reżimowych decyzji. Ogłoszono powrót do założeń Torelli Violliera i Albertiniego. Tymczasowym dyrektorem 1 sierpnia 1943 roku zostaje Ettore Janni, krytyk literacki i dziennikarz, który odszedł z redakcji wraz z nastaniem faszyzmu. Sytuacja polityczna Włoch nie jest za ciekawa. Nikt nie wie co się wydarzy. Mediolan był pod ciągłym obstrzałem. Premierem został Pietro Badoglio, a jego cenzura była czasami dotkliwsza niż poprzednia. Janni dzieli się obowiązkami z Filippo Sachi. Pierwszy odpowiada za wydanie poranne drugi za wieczorne.
Sachi próbuje wprowadzić zmiany i od 3 sierpnia nagłówek jego wydania brzmi Il Pomeriggio (popołudnie). Obydwie edycje są okrojone i mają tylko po dwie strony. Praca jest utrudniona, bo 8 sierpnia redakcja i drukarnia ponownie zostały zniszczone przez bomby aliantów. 8 września ogłoszono zawieszenie broni z wojskami alianckimi, ale nie było dalszych rozkazów dla wojska (komunikat w gazecie z dnia 9 września). Zrobił się w kraju bałagan. 12 września nie było wydania Corriere, pojawił się dopiero następnego dnia, w dwóch wydaniach, pod jednym tytułem, ogłaszając uwolnienie Mussoliniego przez Niemców. 18 września duce ogłasza powstanie Włoskiej Republiki Socjalistycznej.
W redakcji Kuriera wybuchła panika. Komuniści, którzy powołali swój związek pod koniec lipca, przeszli do podziemia, przeciwnicy Mussoliniego rozpierzchli się. Janni i Sachi chcieli zawiesić wydawanie gazety ale Niemcy kategorycznie się sprzeciwili. Corriere della Sera ma wychodzić nadal. Mianowali Ermanno Amicucci na stanowisko dyrektora. Mimo kłopotów personalnych i sytuacji politycznej nakład Kuriera sięga blisko 900 000 egzemplarzy. Historią roku, Storia di un anno (24 czerwca do 18 lipca 1944) był cykl artykułów o ostatnich wydarzeniach. Zainteresowanie nimi było ogromne i dopiero przy okazji ostatniego odcinka czytelnicy poznali autora - Benito Mussolini.
1 stycznia 1945 roku wydanie popołudniowe wraca do dawnej nazwy - Corriere della Sera. Dni wojny są już policzone. Amicucci jeszcze zarządza Kurierem, ale bracia Crespi, którzy nadal są oficjalnymi właścicielami gazety, sprawdzają w tajemnicy z Londynu Mario Borsę, współpracownika Albertiniego.
Powojenna czystka
W kwietniu 1945 roku Mediolan został wyzwolony, a na mocy postanowień Komitetu Wyzwolenia Narodowego, Corriere della Sera zostaje zawieszony. 25 kwietnia wychodzi jeszcze pod swoja nazwą, ale 26 kwietnia pojawia się jako Il nuovo corriere, a w nim decyzje Komitetu (C.L.N).
Blisko przez miesiąc trwały czystki wśród dziennikarzy i pracowników. Na horyzoncie pojawia się brytyjski major Michael Noble, który mocno naciska na powrót gazety. Jak się później okazało, był szpiegiem a Corriere był jego priorytetem. 22 maja można kupić Corriere d`Informazione, stary Kurier w nowej oprawie i pod zarządem nowego dyrektora Mario Borsa, zagorzałego przeciwnika reżimu i wspierającego ruch oporu. Jeden dwustronicowy arkusz zawierał na pierwszej stronie wiadomości krajowe i ze świata a na drugiej z Mediolanu i okolic.
Powoli wracało życie i do Mediolanu i do całego kraju. W redakcji Kuriera nastały czasy wytężonej pracy. Pojawiali się nowi dziennikarze (Enrico Caprile, Egisto Corradi), wracali starzy (Orio Vergani, Cesco Tomaselli). Sieć korespondentów wymagała odbudowy, a tematów nie brakowało, bo na świecie ciągle coś się działo. Amerykanie zrzucili bombę na Hiroszimę, Międzynarodowy Trybunał Wojskowy w Norymberdze rozpoczynał pracę, powstawały nowe państwa (Gwinea Holenderska) a inne zostały zniszczone (trzęsienie ziemi w Kurdystanie). Włochy miały nowego premiera (Alcide De Gasperi), a król Wiktor Emanuel podał się do dymisji.
Wiadomości przybywa a miejsca mało. Stabilizacja, która powoli wchodzi do redakcji pozwala na drukowanie 4 stron. 21 kwietnia 1945 roku pojawia się zwiększone wydanie (w tym trzecia strona) a rok później 6 maja 1946 roku poranna edycja wraca do swojej nazwy - Corriere della Sera z niewielkim dopiskiem powyżej - Il nuovo. Corriere d`Informazione jest wydaniem popołudniowym.
W tym samym roku rodzina Crespi odzyskuje pełnię władzy nad gazetą. Mimo iż to oni optowali za Borsą, teraz nie mogli się z nim porozumieć. Dyrektor był za monarchią i w tym kierunku szła gazeta, właściciele optowali za republikanami. Spór wygrali właściciele.
7 sierpnia Kurier ma kolejnego dyrektora. Guglielmo Emanuel będzie nim do 14 września 1952 roku.
O nowym dyrektorze mówi się “stateczny angielski dżentelmen”. Jest antyfaszystą i konserwatywnym liberałem. Corriere wyznaje politykę centrum a jego główną gwiazdą jest polityk Cesare Merzagora. Emanuel stara się aby Kurier odzyskał dawny status. Dopuszcza do druku artykuły “zrehabilitowanych” autorów i tak Eugenio Montale zostaje etatowym krytykiem literackim. Gazeta odrabia też powoli straty w liczbie drukowanych egzemplarzy. W 1946 roku jest to 405 000.
Bracia Mario, Vittorio i Aldo Crespi uważali, że Kurier jest za bardzo polityczny dlatego też 15 września 1952 roku na stanowisku dyrektora obsadzają Mario Missiroli z żądaniem zmiany kierunku. Przez kolejne 10 lat dziennikarz pracował na wizerunek dziennika. Zdając sobie sprawę, że od polityki nie ucieknie, dobrał sobie “sprytnych” redaktorów. Gaetano Afeltra był odpowiedzialny za Corriere d`Informazione a porannym wydaniem zarządzał Michele Mottola. Ten tercet dwoił się i troił. Nowi, młodzi dziennikarze i ich szkolenia, wielkie nazwiska w dziale kulturalnym, kolejni korespondenci w dotąd niedostępnych dawniej miejscach (w Moskwie - Max David) i powrót do podróżującego reportera - Guido Piovene. Raz jeszcze to co się sprawdziło przed wojną ale też nowości. Kolumny naukowe “Da Galileo all’atomo” i Ugo Maraldi oraz zmiana wizerunku samej gazety. Począwszy od 21 kwietnia 1956 roku, najpierw w popołudniówce zdjęcia są zdecydowanie większe a układ tekstów przestronniejszy. Jest też już osiem stron, nakład wzrósł. Od 10 maja 1956 roku nie ma już słów Il nuovo nad tytułem. Nowe maszyny drukarskie, powiększona redakcja... a jednak trochę wieje nudą.
Sama kultura to dla gazety za mało. Idą zmiany
Trzej Crespi musieli przyznać,że popełnili błąd chcąc uciec całkowicie od polityki. Gazeta taka jak Corriere della Sera jest powołana do innych celów niż tylko kultura, mimo że na wysokim poziomie. Pojawia się konkurencja, Il Giorno, która zaczyna przejmować czytelników, a jej młoda redakcja ma świeże pomysły. Trzeba zmienić kierunek. 15 października 1961 roku po starciach wśród właścicieli, stanowisko dyrektora obejmuje Alfio Russo, były korespondent w Paryżu. Gaetano Afeltra zostaje jego zastępcą a obie redakcje, poranną i popołudniową połączono w całość. Russo, który do tej pory pracował we Florencji przywozi ze sobą własną ekipę:
- Giovanni Grazzini,
- Gianfranco Piazzesi,
- Leonardo Vergara,
- Giuliano Zincone,
Największą sensacją była osoba Giulii Borghese, pierwszej kobiety dziennikarza w Corriere. Nowy dyrektor ostro wziął się do pracy. Zrewolucjonizował skostniały system. Od 5 marca 1962 roku Kurier odmłodniał. Poprzestawiane kolumny, więcej sportu, udostępnione numery telefonów, żeby czytelnicy mogli dzwonić z problemami i sugestiami i 14 stron. Dzięki Giulii Borghese pojawiły się działy dla kobiet z moda i urodą, Zyskuje też swoje kolumny młodzież.
Russo nie ogranicza się do pisania o tragediach ale czynnie pomaga. Kiedy 9 października 1963 roku doszło do katastrofy w Vajont (w wyniku osuwiska woda zalała kilka miejscowości), gazeta ogłosiła zbiórkę na rzecz poszkodowanych. Akcja przeszła najśmielsze oczekiwania.W ramach podziękowania Kurier otrzymał od mieszkańców Vajont plac swego imienia: Piazza del Corriere della Sera.
Jako jedyna włoska gazeta miał Corriere korespondenta w Grecji w trakcie przewrotu w 1967 roku, Mario Cervi. Do historii przeszły też relacje z Wietnamu Egisto Corradi. Na sukces pracuje 150 dziennikarzy, 500 korespondentów z Włoch i zagranicy a także ponad stu zewnętrznych współpracowników.
W rodzinie Crespi nie ma wspólnego frontu. Do głosu doszło młodsze pokolenie, które nie umie się porozumieć w kwestii i własnych finansów i gazety. Alfio Russo, który w pewnym momencie stanął “między młotem a kowadłem” 2 lutego 1968 roku składa rezygnację. 11 lutego redakcję Corriere della Sera obejmuje Giovanni Spadolini. Miał wizję gazety, widział ją w kolorze, z większą liczbą stron, z cotygodniowymi dodatkami i poszerzonymi informacjami regionalnymi ale właściciele uznali to za drogi i nie potrzebny projekt.
Spadolini nie jest zwolennikiem coraz głośniejszego, zwłaszcza na ulicach i dziale przemysłowym, komunizmu co z kolei nie podoba się studentom i pod hasłem “burżuazyjny symbol” próbują atakować redakcję. Dyrektor stara się aby przedstawiać wydarzenia obiektywnie. Drukuje wywiady ze znanymi intelektualistami, nie tylko włoskimi jak Herbert Marcuse, ale i światowymi: Emil Ciorana, Eugène Ionesco czy Jean-Paul Sartre. Dziennikarze rozmawiają z działaczami i jednej i drugiej strony (Pietro Nenni czy Luigi Longo). Kiedy w 1969 roku dochodzi do “gorącej jesieni” (protesty robotnicze), Spadolini pierwszy używa sformułowania opposti estremismi (przeciwstawić się ekstremistom), które szybko rozpropagowały inne media.
Starał się być neutralny nawet w obliczu takich tragedii jak masakra na Piazza Fontana (atak terrorystyczny gdzie zginęło 17 osób) co nie przynosi mu popularności zwłaszcza wśród młodych czytelników. Nie wychyla się nawet podczas wyborów prezydenckich w 1971 roku, a mimo to poziom sprzedaży osiąga rekordową liczbę 620 000 egzemplarzy i prawie miliard lirów wpływów z reklam.
Corriere della Sera pod rządami carycy. Na dwa lata
Jednak 3 marca 1972 roku Giovanni Spadolini otrzymuje wymówienie. Z początkiem roku właścicielką Kuriera została Giulia Maria Crespi. Zwana “carycą” z powodu swojej sympatii do lewicy, próbowała wpływać na pracę redakcji i jej polityczne opcje. Spadolini nie godził się na rządy szefowej więc go zwolniła. 14 marca 1972 roku pojawił się kolejny dyrektor Piero Ottone. Parę dni przed zmianą dyrekcji dochodzi do aktu dewastacji redakcji. 11 marca młodzi działacze lewicy obrzucili koktajlami Mołotowa budynek przy Via Solferino, rozbijając okna i wywołując pożar. Redaktorzy i drukarze zablokowali wejście, żeby nie było większych szkód. Jedna osoba została ranna.
Lata siedemdziesiąte nie należą do wielkich sukcesów Corriero. Osoba nowego dyrektora spowodowała rozłam w redakcji. Jesienią 1973 roku odchodzi grupa dziennikarzy z Indro Montanelli na czele i zakładaja nowa gazetę. Ottone, mocno skierowany w lewą stronę, próbuje nowych metod pracy. Wprowadza decentralizację powołując zastępców, w zamian redaktorzy dostają więcej swobody. Nie idzie to w parze z dotąd utrzymywanym poziomem gazety. Fundusze drastycznie topnieją a nakład spada. Czytelnikom nie podoba się kierunek prowadzenia ich dziennika. Ottone krytykowany jest na każdym kroku. Odchodzą kolejni dziennikarze.
10 lipca 1974 roku caryca Giulia Maria Crespi ogłasza, że sprzedała swoje udziały w gazecie. Nowym właścicielem jest Andrea Rizzoli, syn założyciela pierwszej włoskiej grupy wydawniczej. Rizzoli nie robi żadnych zmian personalnych, ale ma swoje wyobrażenie tak popularnej gazety. Jest tak zwanym editore puro (czysty wydawca), czyli nie ma żadnych powiązań politycznych i finansowych. Jest tylko gazeta i jej drukowanie. Ogłasza uaktualnienie Kuriera od 1976 roku i otwarcie redakcji w Rzymie. Nawiązuje współpracę z popularnymi dziennikarzami Enzo Biagi i Alberto Ronchey a w 1977 roku drukuje nowy sobotni, kolorowy dodatek poświęcony ekonomii.
W marcu 1976 roku przypada setna rocznica istnienia Corriere. Powstaje publikacja “1876-1976, Cento anni cento firme nel Corriere della Sera” a w Pałacu Sforzów zorganizowana jest wystawa, która z czasem objechała całe Włochy. Średni nakład gazety sięga 600 000 egzemplarzy.
Bunt dziennikarzy. Pojawia się Oriana Fallaci
Tymczasem Piero Ottone prowadzi “politykę milczenia”. 14 maja 1977 roku w trakcie zamieszek na Via De Amicis ginie policjant. Fotograf Paolo Pedrizzetti sfotografował zabójcę i całe zdarzenie, a zdjęcia rozesłał do różnych redakcji. Tylko Ottone odmówił publikacji słynnej dziś fotografii, czym naraził się nie tylko czytelnikom ale i właścicielowi. Trzy tygodnie później, 2 czerwca, zaatakowany został przez Czerwone Brygady Indro Montanelli, ulubiony dziennikarz Włochów i były pracownik Kuriera. Wiadomość o tym ukazała się w Corriere, ale pod nic nie znaczącym tytułem, a nazwisko poszkodowanego dziennikarza pojawiło się dopiero na drugiej stronie. Czytelnicy byli oburzeni a nad dyrektorem zawisły czarne chmury.
Bunt dziennikarzy i odejście kilku znakomitych nazwisk (Michael Tytus, Giampaolo Pansa, Bernardo Valli) spowodowały naciski właściciela na Ottone. Ten rezygnuje ze stanowiska i od 30 października 1977 roku rządy w Kurierze obejmuje jego zastępca Franco Di Bella. Rok później Corriere jest bardziej nowoczesny i ożywiony. Nowa technologia fotokompozycji została wprowadzona 26 września wraz z cotygodniową wkładką gospodarczą prowadzoną przez Alberto Mucci. Pojawiają się odważne wywiady, przeprowadzane przez Orianę Fallaci. Dziennikarka dociera do Muammara Kadafi i Ajatollaha Chomeini. Nie boi się zadawać nie zawsze wygodne pytania.
Śledztwa dziennikarzy Kuriera nie wszystkim są na rękę. 28 maja 1980 roku od strzałów zamachowca ginie Walter Tobagi. Terroryzm nie był obcy redakcji Corriere ale po raz pierwszy odebrał życie.
W 1978 roku pojawiła się nowość na łamach gazety, list od czytelnika i to na pierwszej stronie. Dotyczył małżeństwa, zdrady i rozwodu. Di Bella podchwycił temat i zatrudnia Luca Goldoni, nie tylko dziennikarza ale i fachowca od takich spraw i otwiera kolumnę porad dla czytelników (4 listopada). Powrócił temat rozwodów, który odbił się szerokim echem we włoskiej prasie a nakład Kuriera podskoczył do 770 000 egzemplarzy. Andrea Rizzoli wyznaczył redakcji cel - milion sztuk nakładu.
Kiedy 13 maja 1981, Ali Agca strzelał do papieża Jana Pawła II wydawało się, że to koniec drastycznych i sensacyjnych wiadomości. Jednak kilka dni później wybuchł skandal związany z Licio Gelli P2 i tajnej loży masońskiej. Zamieszani są w niego Andrea Rizzoli i Franco Di Bella. Przy okazji skandalu wychodzą na jaw sprawy związane z samą gazetą. Rizzoli nie był jedynym właścicielem gazety. Bankierzy Roberto Calvi i Licio Gelli mieli swoje akcje. A jednak finanse były w stanie krytycznym a gospodarka leżała. Di Bella zostaje zmuszony do rezygnacji. Sytuację próbuje ratować od 20 czerwca Alberto Cavallari.
Wygrana walka o przetrwanie
Nowa władza nie ma łatwego startu. Mimo przeprosin i kajania się czytelnicy odwrócili się od Corriere. Śledztwo, proces i aresztowanie Rizzoli spowodowało spadek nakładu o blisko 100 000 egzemplarzy. Firma wydawnicza Rcs Quotidiani SpA, do której należy wydawnictwo Rizzoli, przejmuje kontrolę nad gazetą. Przez trzy lata Cavallari walczy o Corriere della Sera. Stara się odzyskać zaufanie społeczne.Niczego nie ukrywając pisał o postępowaniach w sprawie P2. Doprowadził gazetę do graficznej reorganizacji i osiągnął 40 stron. Zlikwidował Corriere d`Informazione. Mimo usilnych ataków i ciągłego braku pieniędzy udało mu się przywrócić dobre imię gazecie i wysoką pozycję. 18 czerwca 1984 roku oddaje stery dziennika w ręce Piero Ostellino.
Kolejne trzy lata to okres konkurowania z rzymską La Repubblica, co przynosi pozytywne skutki. Wracają niektórzy “uciekinierzy” jak Enzo Biagi, który obejmuje dział “Strettamente personale”(ściśle osobiste) czy Francesco Alberoni do swojej poniedziałkowej kolumny Public & Private. 12 września 1986, w czwartek ukazuje się pierwszy numer Sette. Dodatek stworzony przez Paolo Pietroni poświęcony kulturze i sprawom bieżącym, niedługo dołączony zostaje do wydania sobotniego. 122 strony, w kolorze, na błyszczącym papierze, w dużym formacie. To był sukces.
Nastaje era komputeryzacji i większych możliwości. Od 8 lipca 1986 roku można drukować gazetę za granicą (Frankfurt) aby dotrzeć do czytelników w całej Europie. To taki “drobny” prezent dla wszystkich na 110 urodziny Corriere. Wszystko idzie ku dobremu.
1 marca 1987 redakcję przejmuje we władanie Ugo Stille. Za jego kadencji Mediolańczycy otrzymali swój cotygodniowy dodatek Vivi Milano a wszyscy czytelnicy kolejne strony swojej gazety (48). Pod koniec 1989 roku gazeta osiąga 800 000 egzemplarzy nakładu co czyni ją najpoczytniejszą pozycją we Włoszech.
W nocy 31 lipca 1991 mieszkańcy okolicznych domów przy Via Solferino byli przekonani, że coś się stało z ich ulubioną gazetą. Nie słychać było maszyn drukarskich. Takiej ciszy nie było tu od 1904 roku. Ale drukarnia pracowała tylko, że na ultraszybkich prasach rotacyjnych. Technologia poszła do przodu a Kurier z nią. Świetnie sobie też poradził z nowościami plastyk Emilio Giannelli, który od grudnia 1991 roku do dziś jest odpowiedzialny za wygląd artystyczny dziennika i umieszczane w nim grafiki.
Choroba zmusza Ugo Stille do rezygnacji z zajmowanego stanowiska. 10 września 1992 roku Paolo Mieli podejmuje trud prowadzenia Corriere della Sera. Jego zadaniem jest odmłodzić gazetę. Zaczyna od likwidacji trzeciej strony. Literatura i kultura nadal zajmują ważną pozycję ale w środkowej części. Na pierwszej stronie pojawiają się wiadomości poważne ale nie polityczne. Jest więcej sportu i gospodarki. Jako prezenty dodawane są kursy języków obcych. Pojawiają się nowe suplementy:
- Corriere Lavoro (4 lutego 1994), pomoc przy zdobywaniu pracy
- Courier soldi (4 marca 1995), wszystko o pieniądzach
- Io Donna (23 marca 1996) dla kobiet i o kobietach
- Corriere Economia (6 października 1997) pomocna ekonomia.
Do Kuriera wraca Indro Montanelli, “książę włoskiego dziennikarstwa”. Prowadzi kolumnę La stanza di Montanelli, gdzie rozmawia z czytelnikami. Swój “pokój” prowadził do 2001 roku, do swojej śmierci.
Nadal trwał wyścig o palmę pierwszeństwa z La Repubblica. Tym razem prowadził Kurier. W 1997 roku Mieli przechodzi do wydawnictwa, a jego miejsce zajmuje 8 maja Ferruccio de Bortoli. To jemu przypadło w udziale 3 maja 1998 ogłosić erę euro we Włoszech. Z tej okazji pojawiło się pierwsze kolorowe zdjęcie.
4 grudnia 1998 roku Bartoli uruchamia stronę internetową gazety www.corriere.it. Jest osobą, która wprowadza Corriere della Sera w XXI wiek i organizuje obchody 125 - lecia gazety. On też jest świadkiem tragedii w Nowym Jorku 11 września 2001 roku i dzięki niemu znów zaczyna pisać dla Kuriera Oriana Fallaci. 29 września 2001 roku ukazał się w dzienniku jej artykuł La rabbia e l`orgoglio (Wściekłość i duma).
Ponosi też de Bortoli smutną porażkę. Jako korespondenta na front w Afganistanie wysłał dziennikarkę Marię Grazia Cutuli. Zginęła 19 listopada 2001 roku.Tego samego dnia ukazał się jej ostatni artykuł Un deposito di gas nervino nella base di Osama.
W 2003 roku w rankingu gazet na czele ponownie była La Repubblica. Może dlatego de Bortoli zrezygnował ze stanowiska dyrektora, a może dlatego, że Silvio Berlusconi skrytykował jego poczynania, a może powód był jeszcze inny. Wróci na swoje stanowisko w 2009 roku, tak jak powrócił Paolo Mieli w 2004 roku.
Tymczasem dyrektorem “na chwilę" zostaje Stefano Folli (15 czerwca 2003 - 22 grudnia 2004) aby w Boże Narodzenie oddać fotel ponownie Mieli. Ten zaczyna od zmian, przygotowując gazetę na całkowity kolor. Zmniejsza format (50x35 cm), zbliżając się do Berlinera, likwiduje dwie kolumny zostawiając 7. Dodaje kolor na stronach. 20 lipca 2005 roku Corriere della Sera trafia do czytelników odmieniony i cały kolorowy.
10 kwietnia 2009 roku, tak jak w 1997 oddaje Mieli stanowisko Ferruccio de Bortoli a on piastuje je do 30 kwietnia 2015 roku. I tak jak przed laty wprowadza zmiany, które niektórych dziwią:
- Barbara Stefanelli, jako pierwsza kobieta w historii gazety zostaje mianowana na stanowisko wicedyrektora,
- Isabelli Bossi Fedrigotti, pierwsza kobieta której powierzono artykuł wstępny na pierwszej stronie (30 kwietnia 2009),
- Corriere dostępny w formie elektronicznej na czytnikach e-booków (2009),
- wersja elektroniczna w języku angielskim i chińskim (2010),
- Powrót do miesięcznika "La Lettura" historycznej gazety założonej w 1901 roku przez Luigiego Albertiniego (2011)
- Całkowita zmiana wyglądu (24 września 2014 )
Kiedy 1 maja 2015 roku Luciano Fontana obejmował stanowisko dyrektora Corriere della Sera, nakład wynosił ponad 400 000 egzemplarzy, a strona internetowa miała 1,6 miliona czytelników dziennie. Choć gazety drukowane tracą na popularności to wciąż żyją. Dziś nie tylko w internecie ale i na telefonach, smartfonach i tabletach można przeczytać wiadomości Kuriera.
Gazeta Eugenio Torelli Violliera, która miała przetrwać rok istnieje już 142 lata a jej hasło przez ten cały czas brzmi - La libertà delle idee (wolność pomysłów).
Kalendarium Corriere della Sera
- 1876, 5 marca - pierwszy numer Corriere della Sera
- 1898 - przełomowy rok, wzrost nakładu, pierwsze duże zyski
- 1882 - pierwsi zagraniczni korespondenci
- 1883 - własna maszyna drukarska i druga, popołudniowa edycja
- 1887 - pierwsza umowa z agencją reklamową (Haasenstein & Vogler)
- 1890 - trzecia, popołudniowa edycja gazety
- 1899, 8 stycznia - La Domenica del Corriere - pierwszy dodatek
- 1901- wydanie La Lettura
- 1904 - powstaje “trzecia strona”
- 1905 - umowa z "Daily Telegraph"
- 1908, 27 grudnia - Corriere dei Piccoli z pierwszym włoskim komiksem
- 1921, 27 października - blokada redakcji przez brunatne koszule Benito Mussoliniego
- 1925, listopad - rodzina Crespi jedynym właścicielem gazety
- 1925 - 1943 - rządy faszystowskie
- 1929, 11 maja - pierwszy artykuł o kinematografii
- 1934 - pierwsze zdjęcie na łamach Corriere
- 1943,14 lutego - zbombardowanie redakcji
- 1944, od 24 czerwca do 18 lipca - seria roku, artykuły Mussoliniego
- 1945, 26 kwietnia-22 maja - zawieszenie drukowania gazety
- 1945, 22 maja - Corriere della Sera jako Corriere d`Informazione
- 1946, 6 maja - powrót do swojej nazwy
- 1961, październik - pierwsza kobieta na etacie dziennikarza (Giulii Borghese)
- 1962, 5 marca - pierwsze widoczne zmiany w wyglądzie gazety, nowe działy dla kobiet i młodzieży.
- 1967 - Corriere, jako jedyna włoska gazeta, ma korespondenta w Grecji w trakcie przewrotu
- 1968, 12 kwietnia - atak demonstrantów na redakcję gazety
- 1974, 12 lipca - właścicielem Corriere zostaje Andrea Rizzoli
- 1978, 26 września - zmiana wizerunku - fotokompozycja
- 1980, 28 maja - śmierć w wyniku zamachu, Waltera Tobagi, dziennikarza Corriere
- 1981, maj - skandal P2 związany z szefami gazety
- 1981 - firma wydawnicza Rcs Quotidiani SpA przejmuje Corriere
- 1986, 8 lipca - drukarnia we Frankfurcie drukuje europejską wersję Corriere
- 1991, 31 lipca - pierwsze egzemplarze schodzę z ultraszybkich pras rotacyjnych
- 1992 - likwidacja “trzeciej strony”
- 1998, 3 maja - pierwsze kolorowe zdjęcie
- 1998, 4 grudnia - strona internetowa
- 2001, 19 listopada - śmierć Marii Grazia Cutuli (Afganistan)
- 2005, 20 lipca - cała edycja w kolorze
- 2009 - pierwsze kobiety na stanowiskach w gazecie
- 2011 - powrót do druku historycznego miesięcznik "La Lettura"
- 2014, 24 września - całkowita zmiana wyglądu
źródła:
- http://www.corriere.it/sorpresa/archivio/06-2000/0606.shtml
- http://cultura.biografieonline.it/corriere-della-sera-storia/
- https://it.wikipedia.org/wiki/Corriere_della_Sera
- https://it.wikipedia.org/wiki/Eugenio_Torelli_Viollier
- http://www.archiviomemo.it/persona/41542/vincenzo-labanca
- https://www.francoabruzzo.it/document.asp?DID=5979
- http://www.odg.mi.it/node/31378
PRZERWA NA REKLAMĘ
Zobacz artykuły na podobny temat:
Alastair Burnet. Ikona stacji Independent Television News
Małgorzata Dwornik
"Oto stary księżyc - ten, na który skoczyła krowa, o którym pisali poeci i w którym kochają się kochankowie. Odtąd będzie to raczej inna historia" - ta relacja brytyjskiego dziennikarza z lądowania Apollo 11 na Księżycu cytowana jest do dzisiaj. Podobnie jak pytanie, które Burnet zadał księżnej Dianie i księciu Karolowi podczas pierwszego wywiadu, jakiego udzielili po ślubie.
Wiener Zeitung. Najstarsza gazeta świata
Małgorzata Dwornik
W środę, 8 sierpnia 1703 roku ukazał się Wiennerische Diarium, czyli Dziennik Wiedeński. Sześć osób pracowało całą noc na drewnianych prasach aby rano gotowych było około 1500 egzemplarzy pierwszego nakładu. Gazetę, która miała rozmiary zaledwie 16x20 centymetrów i dwie strony, rozprowadzono po wiedeńskich kawiarniach.
Historia "Tygodnika Wałbrzyskiego"
Krzysztof Buziałkowski
"Tygodnik Wałbrzyski" w sposób naturalny jest kontynuatorem i spadkobiercą ukazującej się od 1954 do 1993 roku "Trybuny Wałbrzyskiej". [Źródło: Tygodnik Wałbrzyski]
The Economist. Historia pionierów dziennikarstwa danych
Małgorzata Dwornik
Już w pierwszym numerze z 2 września 1843 roku, na siedmiu z szesnastu stron widniały tabele i zestawy danych. Znakiem rozpoznawczym jest brak nazwisk autorów przy artykułach. To hołd dla tradycji, wprowadzonej przez założyciela, Jamesa Wilsona. Po 178 latach na rynku może się pochwalić 5 milionami czytelników na całym świecie.
William Randolph Hearst - twórca czwartej władzy
Przemysław Szczypczyk
William Randolph Hearst jest uważany za twórcę współczesnych mass mediów. Postanowił dosięgnąć swoim dziennikiem "człowieka na ulicy i kobietę w kuchni".
Axel Springer. Niedoszły śpiewak operowy zbudował medialne imperium
Małgorzata Dwornik
Nie wyszła mu kariera muzyczna, zajął się więc fachem drukarza. i błyskawicznie zaczął odnosić sukcesy. Największy na świecie tabloid BILD zaprojektował własnoręcznie przy pomocy nożyczek, kleju i wycinków z Daily Mail. Miał świetny pomysł na media i... mnóstwo zagorzałych wrogów. Oto historia Axela Springera, twórcy jednego z największych imperiów medialnych świata.
Joseph Addison. Pionier nowożytnego dziennikarstwa
Małgorzata Dwornik
Zaczęło się w 1709 od opisywania plotek zasłyszanych w kawiarniach i zmyślania zabawnych historii w The Tatler. Kolejny The Spectator od 1711 szokował tematami dla kobiet. Siedemnastowieczny eseista zdziwiłby się, jak bardzo jego twórczość odbiła się na historii świata.