3.04.2006 Historia mediów
Historia informacji wojennej
Agnieszka Osińska
Początki opowieści wojennych w kręgu kultury zachodniej sięgają już czasów Homera, który to w "Iliadzie" i "Odysei" pokusił się o szczegółowe przedstawienie tejże problematyki. Za pierwszego rzecznika prasowego możemy uznać z kolei Herodota, który będąc w służbie Aten, wojnę perską ukazał tak, by uwypuklić zasługi swego kraju dla wyzwolenia państwa greckiego.
Jako pierwszy mediów do własnych celów użył cesarz niemiecki Maksymilian I, który dzięki nim z jednej strony starał się wpłynąć na społeczeństwo Rzeszy, a z drugiej komunikować z przeciwnikiem - mieszkańcami Republiki Weneckiej, którym obiecał lepsze życie, dobrobyt.
Do czasów napoleońskich, a może i nawet do rewolucji amerykańskiej, wojna miała charakter tajnej dyplomacji, stąd często ją zwano "wojną gabinetową". Nie zwracano wówczas uwagi na opinię publiczną i nie widziano potrzeby informowania jej o postępowaniach militarnych. Rewolucji w tym względzie dokonał Napoleon, który dostrzegł wagę informacji i tym samym dbał o jej przekazywanie. Innego zdania był Wellington, który oskarżał gazety o zbyt dokładne informowanie, przez które przeciwnik znał każde jego posunięcie. A Churchill tak mówił o rodzimej stacji telewizyjnej: "BBC to wróg we własnym domu, więcej przynosi szkody niż pożytku", zaś rzecznik prasowy gen. McArthura traktował dziennikarzy jako wrogów numer jeden podczas wojny koreańskiej. Jedynie Waszyngton uznał media za pomocne i przez cały czas sprawowania swojej władzy uważał je za swojego sojusznika. Spróbujmy przypatrzeć się wydarzeniu znanemu jako "masakra bostońska". Incydent ten był pojedynczym starciem, w trakcie którego żołnierze angielscy sprowokowani przez kilku mężczyzn cywilnych otworzyli ogień. W wyniku tego zginęło pięciu mieszkańców Bostonu, zaś prasa rewolucyjna nazwała to zdarzenie masakrą, rozwodząc się nad okrutnością Brytyjczyków. Wielu skwitowało to następującymi słowami: "Wprowadź przeciwnika w błąd i zadbaj, by w nim wytrwał". I ta maksyma stanowi dla większości dowódców główny punkt wyjścia.
Wróćmy jednak do dalszego rozwoju informacji wojennej. Lata 1846-1847 upłynęły pod znakiem wojny meksykańsko-amerykańskiej. Konflikt ten był pierwszym konfliktem militarnym, o którym prasa regularnie informowała społeczeństwo. Amerykańscy reporterzy dzień i noc towarzyszyli oddziałom Taylora, a następnie przesyłali wiadomości do swoich macierzystych redakcji za pomocą telegrafu. Na wojnę krymską wyruszył pierwszy korespondent wojenny z Times?a - Russel. Po raz pierwszy też właśnie wtedy zostało ukazane okrucieństwo wojny. Russela aresztowano oskarżając go o zbyt dokładne opisywanie działań batalistycznych, które mogło przyczynić się do wzmocnienia pozycji wroga. W wyniku jednak posiedzenia, które odbyło się 25 lutego 1856, zniesiono cenzurę nad informacją wojenną i wszyscy dziennikarze mogli spokojnie informować o poczynaniach na polu walki. Z kolei wojna secesyjna w Ameryce przyniosła rozwój fotografii wojennej. Studio Bradyego zdecydowało się wówczas wysłać na front dwudziestu fotoreporterów, którzy przywieźli ze sobą pierwszy obrazowy dokument historii wojny. Inaczej było podczas zmagań w Zatoce Perskiej, gdzie dziennikarze opisując starcia przeciwników, nie używali słownictwa militarnego, zatajali informacje, czynili je niejasnymi. Książę Albert niepokojąc się jednak o bądź co bądź negatywne skutki działań wojennych, wysłał na Krym swojego fotografa, by ten ukazał pozytywne aspekty toczonych walk. Fenton, bo tak nazywał się ów człowiek, sfotografował żołnierzy leżących, pijących herbatkę i uśmiechniętych, przez co książę uzyskał pożądany efekt: wojna kojarzona była z sielskością i spokojem.
Przełom w informacji wojennej nastąpił też dzięki generałowi Karlowi von Clausewitz, który stwierdził - jako pierwszy teoretyk i historyk wojskowości - że po rewolucji francuskiej wojna nie jest już sprawą żołnierzy, lecz całych narodów. Wyznaczył również trzy czynniki, które każda teoria wojny musi uwzględnić. Są to: rząd definiujący cele wojny, armia o te cele walcząca i naród, który je popiera. Ważną rolę spełnia też wg niego propaganda, która jest bronią jak karabin, tyle że skuteczniejszą. A Wellington dodaje: "najważniejsze podczas wojny jest zachowanie tajemnicy inaczej wróg będzie wiedział, co za kulisami". A jak zachować ową tajemnicę? Obaj politycy mieli na to bardzo prosty sposób: kłamstwo i dezinformacja przeciwnika, czyli tzw. komunikowanie paradoksalne, bo prawda na wojnie - jak mawiał Ponsomby - to przestępstwo.
***
Literatura:
T. Goban-Klas, Media i komunikowanie masowe, Warszawa-Kraków 2000
B. Ociepka, Komunikowanie międzynarodowe, Wrocław 2002
A.Zipfel, M. Kczik, Warszawa 2000
PRZERWA NA REKLAMĘ
Zobacz artykuły na podobny temat:
Historia The Canberra Times. Tak robi się prasę w stolicy Australii
Małgorzata Dwornik
Od 3 września 1926 roku dziennikarze hołdują hasłu "To serve the National City and through it the Nation". Pierwszy numer miał 16 stron i kosztował 3 pensy. Sprzedano 1800 egzemplarzy co na 6600 mieszkańców miasta było nie lada sukcesem. Dziś po The Canberra Times sięga co trzeci mieszkaniec australijskiej stolicy.
Cenzura - Włochy faszystowskie
Tomasz Jędrzejewski
Cenzura we Włoszech nie została stworzona przez reżim faszystowski i nie skończyła się wraz z nim, ale miała ogromny wpływ na życie mieszkańców kraju podczas jego panowania.
Kazachstanskaja Prawda. Historia gazety z własną flagą na Antarktydzie
Małgorzata Dwornik
1 stycznia 1920 ukazał się pierwszy numer tygodnika "Wiadomości z Kirgiskiego Kraju". Rok później nazywał się już "Stepowa Prawda", potem stał się dziennikiem "Radziecki Step". Od stycznia 1932 najpoczytniejszy tytuł Kazachstanu ukazuje się jako Казахстанская правда. Przez ponad sto lat raz popierając władzę, raz patrząc jej na ręce, a czasem ponosząc konsekwencje... niesienia prawdy.
Historia WSB Radio. Słuchacz nie ma radioodbiornika? Nic nie szkodzi!
Małgorzata Dwornik
Pierwszy nadajnik miał zaledwie 100 watów mocy, a do chłodzenia baterii używano lodu. 15 marca 1922 roku wystartowała pierwsza rozgłośnia radiowa w stanie Georgia. Stacji nadano litery wywoławcze WSB, co założyciele przemienili w motto: Welcome South, Brother! Tak zaczęła się historia jednej z najważniejszych stacji radiowych w USA.
Historia Public Relations. Od starożytności do Złotych Spinaczy
Małgorzata Dwornik
Public Relations - dwa słowa, na które codzienne natykamy się przynajmniej kilka razy. Słyszymy je w telewizji i radio, czytamy w gazetach. PR - dwie litery, które potrafią czasami nieźle zamieszać.
Ràdio Andorra. Legenda rozgłośni, witającej się w trzech językach
Małgorzata Dwornik
Od początku istnienia stacja nadająca z niewielkiego Księstwa Andory w Pirenejach była solą w oku. Najpierw Niemców, potem Francuzów i Hiszpanów. Konflikt o Ràdio Andorra doprowadził nawet do zamknięcia granicy dla... owiec. Po czterech dekadach walki, rozgłośnia znana w całej Europie i USA zamilkła. Ale czy na zawsze?
Lietuvos Aidas. Historia litewskiej gazety, która rodziła się trzy razy
Małgorzata Dwornik
O Lietuvos Aidas na Litwie mówi się czasem "Szkoła Narodu". Dziennik położył podwaliny pod wolne dziennikarstwo litewskie i w dużym stopniu przyczynił się do odbudowy państwowości. Pojawił się w 1918 roku. Kilka razy na całe lata znikał z rynku, by powracać i wyznaczać kierunek litewskiego dziennikarstwa.