menu szukaj
tygodnik internetowy ISSN 2544-5839
nowe artykuły w każdy poniedziałek
tytuł monitorowany przez IMM i PSMM
zamknij
banner OOO Przekaż Datek

27.08.2018 Prawo w mediach

Jakie dane zbiera Google. Prywatność w internecie

KF

Działalność Google od dawna wykracza już poza usługi samej wyszukiwarki. Każdego dnia gromadzi ona niewyobrażalną ilość informacji korzystających z niej osób. Według raportu gs.statcounter.com – maj 2018, Google zgarnia ponad 97% użytkowników sieci. Obecnie do dyspozycji odbiorców jest szereg bezpłatnych aplikacji, m.in. przeglądarka, skrzynka e-mail, wirtualny dysk, mapy, a także kalendarz. Logowanie do każdego z tych programów możliwe jest przy użyciu jednego adresu mailowego oraz hasła. Działanie to budzić może pewne wątpliwości, związane z ochroną i bezpieczeństwem danych osobowych.

Jakie dane zbiera Google. Prywatność w interneciefot. PhotoMIX Ltd./CC0/Pexels

Co gromadzi Google? Korzystając z usług najpopularniejszej wyszukiwarki powinniśmy mieć świadomość tego, w jaki sposób zbierane, a następnie wykorzystywane są nasze dane. Google gromadzi trzy główne typy informacji, w skład których wchodzi:

  • nasza aktywność, czyli wyszukiwane treści, otwierane strony internetowe, klikane reklamy, szczegóły urządzenia adres IP i pliki cookie;
  • publikowane treści, w których skład wchodzą wysyłane i odbierane wiadomości w Gmailu, przesłane zdjęcia i filmy, dokumenty, arkusze i prezentacje na Dysku;
  • dane osobowe, zbierane jest imię i nazwisko, adres e-mail i hasło, data urodzenia, płeć, numer telefonu oraz kraj.

- Gromadzone przez Google informacje pozwalają na ciągłe udoskonalanie mechanizmów wyszukiwarki. Są także podstawą do wyświetlania spersonalizowanych reklam. Warto pamiętać jednak, że działanie to niesie za sobą także wiele zagrożeń. Wiedza większości z nas na temat przetwarzania danych przez wyszukiwarkę nadal jest niewystarczająca - mówi Przemysław Gąsiorowski z ODO 24. - Weźmy na przykład Google Maps umożliwiają one rejestracje naszego przemieszczania się, możemy z bardzo dużą dokładnością ustalić gdzie i o której godzinie byliśmy.

Google w obliczu RODO


Obowiązujące od 25 maja 2018 unijne rozporządzenie (RODO) rzuca nowe światło na działalność wyszukiwarki Google, która wprowadziła dodatkowe narzędzia służące do kontroli i zarządzania przez użytkowników zebranymi informacjami w prowadzonych przez nią usługach.

REKLAMA

Obecnie proces dostosowania wyszukiwarki do RODO, odbywa się m.in. za pomocą wymagania od użytkownika zgody na przetwarzanie jego danych osobowych w celu wyświetlania odpowiednich reklam. Działanie to uwarunkowane jest przepisami europejskiego prawa, wskazującymi na generalny zakaz oparcia przetwarzania danych wyłącznie na zautomatyzowanym systemie.

W związku z wprowadzeniem unijnego rozporządzenia, zmianie musiały ulec także przepisy dotyczące biznesowej strony wyszukiwarki w tym przetwarzania za jej pomocą informacji pracowników, klientów lub innych osób.

Usuwanie danych z Google


Przynajmniej w określonym stopniu - jest możliwe. Odbywać może się za pomocą wejścia na dedykowaną temu stronę, na której znajdują się zasady postępowania w takiej sytuacji, bądź na mocy „prawa do bycia zapomnianym”, które zyskał każdy mieszkaniec Unii Europejskiej dzięki RODO.

Warto pamiętać jednak, że w przypadku powyższych możliwości usuwane będą wyłącznie informacje z wyszukiwarki. Oznacza to, że dane osobowe opublikowane na stronie internetowej wciąż będą widoczne dla odwiedzających osób (niemożliwe stanie się jednak ich odszukanie).

W dobie wszechobecnego internetu temat ochrony danych osobowych zyskuje na aktualności. Istotne jest, aby użytkownicy mieli świadomość tego, co dzieje się z informacjami o tak wysokim stopniu poufności - podsumowuje Przemysław Gąsiorowski. - Warto poświęcić chwilę na dokształcenie się w tej dziedzinie i podjęcie kroków, które zwiększą nasze bezpieczeństwo w sieci.

Prywatność w sieci to oksymoron. "Ktoś Cię namierzył"


„Ktoś Cię namierzył/You’ve been tracked!” To hasło kampanii organizowanej przez Fundację Panoptykon wspólnie z holenderską organizacją Bits of Freedom i belgradzkim d:mode studio. Jej celem było uświadomienie internautom, że prywatność w sieci to mit i propozycja zmiany zasad reklamowej gry w internecie.

  • Kampania skierowana została do dwóch segmentów odbiorców, zidentyfikowanych na podstawie korelacji słów kluczowych z wąskim tematami w Google Display Network.
  • Osobom wyszukującym odpowiedzi na pytania związane – między innymi – z kłopotami w związkach, nastoletnią ciążą, kłopotami z dziećmi, serwowane były odpowiednie wersje kreacji wprost odwołujące się do trapiących je problemów.
  • Użytkownicy zainteresowani tematyką prywatności w sieci (np. dziennikarze, aktywiści, programiści) zobaczyli kreacje nawiązujące do tematyki śledzenia.

Rozporządzenie ePrivacy to drugi etap reformy ochrony danych osobowych, obok już przyjętego generalnego rozporządzenia o ochronie danych osobowych (RODO). Jego przyjęcie ma odpowiedzieć na praktyczne wyzwania dla prywatności użytkowników związane ze sposobem funkcjonowania usług internetowych i urządzeń podłączonych do sieci. Jeśli chodzi o targetowaną reklamę, Rozporządzenie ePrivacy nie wprowadza rewolucji: już teraz na reklamę serwowaną przez tzw. strony trzecie (firmy, z którymi użytkownik nie ma bezpośredniej relacji) potrzebna jest zgoda. Nowe prawo proponuje jednak surowszą interpretację tej reguły i wyklucza możliwość domniemania takiej zgody z ustawień przeglądarki.

Zapoczątkowana przez Komisję Europejską reforma to szansa dla tych użytkowników, którzy chcą sami decydować, komu i w jakim celu (także reklamowym) będą udostępniać dane na swój temat. To także szansa dla firm gotowych na otwarty dialog z klientami o ich obawach i oczekiwaniach, jeśli chodzi o śledzenie i profilowanie w sieci.

Udostępnij znajomym:

dodaj na Facebook prześlij przez Messenger dodaj na Twitter dodaj na LinkedIn

PRZERWA NA REKLAMĘ

Zobacz artykuły na podobny temat:

Kodeks Etyki Dziennikarskiej Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich

Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich
Przyjmując zasady Karty Etycznej Mediów i deklaracji Międzynarodowej Federacji Dziennikarzy, uznajemy, że: zadaniem dziennikarzy jest przekazywanie rzetelnych i bezstronnych informacji oraz różnorodnych opinii, a także

Dziennikarski Kodeks Obyczajowy Stowarzyszenia Dziennikarzy Rzeczypospolitej Polskiej

Stowarzyszenie Dziennikarzy Rzeczypospolitej Polskiej
Kodeks Etyki Dziennikarzy jest zbiorem zasadniczym norm etycznych, które obowiązują dziennikarzy, członków Stowarzyszenia, w ich pracy i działaniu zawodowym.

Prywatność w sieci to oksymoron. "Ktoś Cię namierzył"

Dawid Michnik
„Ktoś Cię namierzył/You’ve been tracked!” To hasło kampanii organizowanej przez Fundację Panoptykon wspólnie z holenderską organizacją Bits of Freedom i belgradzkim d:mode studio. Jej celem jest uświadomienie internautom, że prywatność w sieci to mit i propozycja zmiany zasad reklamowej gry w internecie.

RODO a informacje prasowe. Czy potrzebna jest zgoda dziennikarza?

BARD
Czy po 24 maja będzie można bez obaw wysyłać informacje prasowe do dziennikarzy, czy też bezpieczniej będzie uzyskać na to ich zgody? Regulacje RODO w tym zakresie tłumaczą branżowi eksperci i prawnicy, z którymi rozmawiali dziennikarze agencji informacyjnej infoWire.pl.

Artificial Intelligence Act. Obowiązki, zakazane praktyki i ryzyka

Robert Nogacki
AI Act określa, jakie praktyki stosowania AI są zakazane, a które niosą ze sobą wysokie ryzyko dla ludzi, oraz ustanawia obowiązki w zakresie przejrzystości co do niektórych systemów AI. Większość nowych obowiązków spoczywa na dostawcach systemów sztucznej inteligencji wysokiego ryzyka.

Dziennikarski Kodeks Obyczajowy

Konferencja Mediów Polskich
9 maja 2002 roku uczestnicy Konferencji Mediów Polskich podpisali w siedzibie Polskiego Radia w Warszawie zbiór zasad etycznych, których powinni przestrzegać dziennikarze prasy, radia i telewizji.

Targetowanie psychologiczne. Tak wpływa przekaz celujący w charakter

dr Michał Kosiński
Odwiedzane strony internetowe, zakupy online, odtwarzane piosenki, obserwowane profile na Facebooku czy wiadomości publikowane w mediach społecznościowych - ślady pozostawione przez internautów są skarbnicą danych i mogą być wykorzystane do wywierania wpływu na nasze zachowania. Ujawniają nie tylko to, co dana osoba lubi, ale nawet to, jakim jest człowiekiem.

więcej w dziale: Prawo w mediach

dołącz do nas

Facebook LinkedIn X Twitter Google RSS

praca w mediach

Wydawca, influencer
Whitepress Dziennikarz
oferty mediów lokalnych, regionalnych i ogólnopolskich Więcej

reklama

rectangle Lumix
Dwornik.pl • szkolenia • warsztaty • marketing internetowy

zarabiaj

Zarabiaj przez internet

więcej ofert



Reporterzy.info

Dla głodnych wiedzy

Nasze serwisy

Współpraca


© Dwornik.pl Bartłomiej Dwornik 2oo1-2o24