menu szukaj
tygodnik internetowy ISSN 2544-5839
nowe artykuły w każdy poniedziałek
tytuł monitorowany przez IMM i PSMM
zamknij
Work in media. Find a job in the world of communications.

24.01.2008 Historia mediów

Cenzura na świecie - Korea Północna

Romuald Rzeszutko, źródło: www.cenzura.zyxist.com
licencja Creative Commons:
Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne-Bez utworów zależnych 2.5 Poland

Kwestia cenzury w przypadku Korei Północnej zdaje się być tylko skromnym dodatkiem do prawdziwych problemów trapiących to państwo.

Kwestia cenzury w przypadku Korei Północnej zdaje się być tylko skromnym dodatkiem do prawdziwych problemów trapiących to państwo. Reżim Kim Dzong Ila stosuje wobec swoich obywateli metody radzieckie, traktując ich jak niewolników. Obozy, których "metody resocjalizacyjne" do złudzenia przypominają te stosowane przez hitlerowców (powszechny głód, skrajna przemoc fizyczna, często prowadząca do śmierci, wysoka śmiertelność dzieci) stanowią miejsce kaźni nawet dla 200 000 osób, których często największym przewinieniem jest fakt posiadania rodziny "na zachodzie" czyli poza granicami Korei Północnej. W najlepszym przypadku takie osoby, jeśli uda im się uniknąć wizyty w obozie, będą "tylko" dyskryminowane przy rozdziale dóbr, podobnie jak inni przedstawiciele "wrogich" klas.

Monstrualne nakłady na zbrojenia powodują brak środków na żywność, w wyniku czego kraj ten często nawiedzają klęski głodu powodujące śmierć setek tysięcy ludzi. Gdyby nie pomoc organizacji charytatywnych, opłakane skutki takiej polityki przybrałyby jeszcze większe rozmiary. Wolności osobiste praktycznie nie istnieją - koreańczycy nie dość, że nie mogą wyjeżdżać za granicę, to jeszcze muszą posiadać specjalne pozwolenia do podróżowania po kraju. Jakby tego było mało, obywatelom KRLD nie wolno prowadzić niekontrolowanych rozmów z cudzoziemcami. Jak widać, Korea Północna najbardziej zbliżyła się do standardów orwellowskiej cenzury totalnej.

Co do samej cenzury - tu także omawiane państwo bije niechlubne rekordy. W rankingu przygotowywanym przez organizację Reporterzy Bez Granic, która monitoruje poziom poszanowania przez państwa świata wolności prasy, KRLD znalazła się na ostatnim, 167 miejscu, jako kraj w którym standardy te są najgorzej przestrzegane. Po lekturze powyższego akapitu nie powinno to jednak dziwić - czy kraj z obozami koncentracyjnymi może sobie pozwolić na wolność słowa? Propaganda i kult "Wielkiego Wodza" Kim Ir Sena (pierwszego prezydenta KRLD, ojca obecnego satrapy) oraz "Umiłowanego Przywódcy" Kim Dzong Ila - to jedyne, co mają do zaoferowania północnokoreańskie media, w całości kontrolowane bądź to przez partię rządzącą, bądź też osobiście przez dyktatora.

Telewizory i radia, które można kupić na terenie Korei Północnej są nastawione na odbieranie jedynie częstotliwości mediów oficjalnych oraz zabezpieczone plombami przed ewentualnymi przeróbkami. Próba takich modyfikacji czy odbieranie stacji radiowych i telewizyjnych innych niż oficjalne może skończyć się zsyłką do obozu. Ponura północnokoreańska rzeczywistość, gdzie brak wolności słowa jest mniej istotny niż głód czy widmo obozu za najmniejsze przewinienie trudno porównywać do analogicznych sytuacji w historii naszego kraju - może co najwyżej z okresem tuż po drugiej wojnie światowej, kiedy przydział jedzenia zaspokajał tylko część głodu a komuniści toczyli walkę z postpartyzanckim podziemiem niepodległościowym lub z ciemnym okresem stalinowskiej nocy, do 1953 roku, kiedy cenzura najbardziej dawała o sobie znać. W takiej sytuacji dziwi obojętność społeczności międzynarodowej, która poza sytuacjami naprawdę kryzysowymi jak klęska głodu, nic nie robi w kwestii poprawy bytu mieszkańców Północnej Korei. A szkoda...

Udostępnij znajomym:

dodaj na Facebook prześlij przez Messenger dodaj na Twitter dodaj na LinkedIn

PRZERWA NA REKLAMĘ

Zobacz artykuły na podobny temat:

Il Foglio. Historia włoskiej gazety, której twórca ukrywał się za słoniem

Małgorzata Dwornik
Pierwsze numery nie miały zdjęć, ale rysunki i karykatury. Artykuły redakcyjne znajdowały się dopiero na trzeciej stronie, a wszystkie teksty z wyjątkiem felietonów były anonimowe. Tak w 1996 roku wyglądał pierwszy numer nowego dziennika, wydawanego w Mediolanie. Tytułu, który jako jedyny we Włoszech nie przynosi dziś strat.

Historia WSB Radio. Słuchacz nie ma radioodbiornika? Nic nie szkodzi!

Małgorzata Dwornik
Pierwszy nadajnik miał zaledwie 100 watów mocy, a do chłodzenia baterii używano lodu. 15 marca 1922 roku wystartowała pierwsza rozgłośnia radiowa w stanie Georgia. Stacji nadano litery wywoławcze WSB, co założyciele przemienili w motto: Welcome South, Brother! Tak zaczęła się historia jednej z najważniejszych stacji radiowych w USA.

Svenska Dagbladet. Historia gazety, którą reklamowały Muminki

Małgorzata Dwornik
Już na przełomie XIX i XX wieku potrafili docenić i wykorzystać potencjał reklamy. Jako jedni z pierwszych eksperymentowali z kolorem w druku i nie wahali się publikować tekstów pisanych przez kobiety. To gazecie Svenska Dagbladet Szwedzi zawdzięczają słowo, określające w języku szwedzkim krzyżówkę.

El País. Historia hiszpańskiego dziennika dla ludzi, którzy myślą

Małgorzata Dwornik
Czy tabloid może być poważny? Hiszpański dziennik El Pais od ponad 40 lat stara się udowodnić, że to możliwe. Efekt to największe na świecie czytelnictwo w internecie i tytuł World`s Best Designed Newspaper. Choć sukces nie przyszedł łatwo, a przeciwnicy gazety nie cofali się nawet przed zamachami na redakcję.

Playboy. Historia magazynu z rozrywką dla... wszystkich

Małgorzata Dwornik
Był 1953 rok, kiedy młody dziennikarz Hugh Hefner zaciągnął pożyczkę hipoteczną i namówił 45 udziałowców do sfinansowania pomysłu na magazyn erotyczny Stag Party (Wieczór kawalerski). Jednak kiedy wydawnictwo STAG zagroziło pozwem o naruszenie ich znaku firmowego, Hefner zmienił nazwę. Na PLAYBOY.

Politiken. Historia "żywej gazety" z Danii

Małgorzata Dwornik
Gazeta założona przez dziennikarzy wyrzuconych z pracy za cięte języki od początku nie unikała niebanalnych rozwiązań. Pierwszy redaktor naczelny trafił do więzienia za naruszenie przepisów prasowych. Kolejny pojedynkował się na pistolety za obrażanie tytułu.

Kevin Carter. Historia twórcy fotoreporterskiego Bang-Bang Club

Małgorzata Dwornik
Jego zdjęcie z Sudanu "Sęp i mała dziewczynka" stało się symbolem. Wcześniej, ryzykując karę śmierci, z grupą przyjaciół dokumentował zbrodnie apartheidu w ojczystej RPA. Kevin Carter, zdobywca Nagrody Pulitzera i autor tysięcy poruszających zdjęć, nie był w jednak stanie udźwignąć ciężaru obrazów, których był świadkiem wraz ze swoim aparatem.

więcej w dziale: Historia mediów

dołącz do nas

Facebook LinkedIn X Twitter Google RSS

praca w mediach

Wydawca, redaktor
praca stacjonarna i online Dziennikarz, reporter
oferty mediów lokalnych, regionalnych i ogólnopolskich Więcej

reklama

WhitePress - zarabiaj na swojej stronie
Dwornik.pl • szkolenia • warsztaty • marketing internetowy



Sklep reportera

Sklep reportera

Niedrogie laptopy, notebooki i netbooki
Niedrogie laptopy, notebooki i netbooki
do pisania
Cyfrowe lustrzanki i aparaty kompaktowe
Cyfrowe lustrzanki i aparaty kompaktowe
dla fotoreportera
Książki i e-booki o mediach
Książki i e-booki o mediach
do czytania
Drony wideo i latające kamery
Drony wideo i latające kamery
dla operatora
więcej produktów

zarabiaj

Zarabiaj przez internet

więcej ofert
gazety w PDF i epub

Czytaj gazety w PDF i EPUB

Okładka Fakt
Fakt
Okładka Gazeta Polska
Gazeta Polska
Okładka Rzeczpospolita
Rzeczpospolita
Okładka Sieci
Sieci
więcej e-gazet

Reporterzy.info

Dla głodnych wiedzy

Nasze serwisy

Współpraca


© Dwornik.pl Bartłomiej Dwornik 2oo1-2o24
stats