31.05.2021 Historia mediów
The Economist. Historia pionierów dziennikarstwa danych
Małgorzata Dwornik
Już w pierwszym numerze z 2 września 1843 roku, na siedmiu z szesnastu stron widniały tabele i zestawy danych. Znakiem rozpoznawczym jest brak nazwisk autorów przy artykułach. To hołd dla tradycji, wprowadzonej przez założyciela, Jamesa Wilsona. Po 178 latach na rynku może się pochwalić 5 milionami czytelników na całym świecie.
Pierwsza połowa roku 1843 przyniosła Europejczykom kostki cukru pomysłu Czecha Jakuba Rada a Koronie Brytyjskiej zakończenie I wojny opiumowej z Chinami, wygrane bitwy z wojskami emirów prowincji Sindh w Indiach i nową kolonię Natalu w południowo-wschodniej Afryce. W tym samym roku, w Londynie, swoją prywatną wojnę brytyjskim przepisom celnym wydał szkocki biznesmen i finansista James Wilson.
Wilson urodził się w szkockim mieście Hawick, w gminie Scottish Borders, jako czwarte z piętnastu dzieci państwa Williama i Elizabeth Wilson. Ojciec był producentem wełny, toteż mały James od małego miał do czynienia z biznesem i ekonomią. Kiedy miał 10 lat zmarła jego matka, a on sam został umieszczony w szkole Kwakrów (Religijne Towarzystwo Przyjaciół). Jako dziecko chciał zostać nauczycielem, potem adwokatem, aż jako szesnastolatek trafił na praktykę do wytwórcy kapeluszy.
Zarówno on jak i jego brat William wykazywali duże zdolności w dziedzinie zarządzania i handlu, toteż ojciec kupił braciom małą fabrykę produkującą kapelusze. Przez dwa lata działalności bracia Wilson osiągnęli sukces i wszystkie możliwości jakie dawało im małe Hawick, toteż sprzedali wszystko co mieli i wyjechali do Londynu. Tu nawiązali współpracę z podobnym sobie przemysłowcem i założyli firmę Wilson, Irwin & Wilson. Interes "kręcił się" wyśmienicie, a młody, zaledwie 19-letni James nabierał praktyki i doświadczenia nie tylko w handlu krajowym ale i zagranicznym. W 1831 roku przejął rodzinny interes i od tego czasu prowadził go jako James Wilson & Co. W międzyczasie założył rodzinę.
Lubiąc wyzwania, w 1835 roku zainwestował w duże przedsięwzięcie związane z barwnikiem indygo i po trzech latach... był bliski bankructwa. Tylko jego spryt i zmysł finansisty uratował i firmę i wspólników. W 1844 roku, mając 39 lat, postanowił zmienić dotychczasowe życie i przeszedł na "biznesową emeryturę". Znając zasady handlu, przepisy prawne i ekonomiczne, rozpoczął wojnę o wolny handel. Do tego celu potrzebował broni. Bardzo przydatne okazały się pióro i polityka.
Wilson nie był laikiem w kwestii pisania. Opublikował trzy broszury:
- pierwsza pozycja z 1839 roku Influences of the Corn-laws as affecting all (Wpływ przepisów dotyczących zbóż na wszystkie cła) mówiła o tym, że cło na zboża nie przynosi korzyści rolnictwu
- w drugiej z 1840 roku Fluctuations of Currency, Commerce, and Manufactures (Fluktuacje walut, handlu i produkcji) wykazał spadek notowań w wyniku sztucznego działania przepisów dotyczących zbóż
- w trzeciej z 1841 roku The Revenue, or what shall the Chancellor (Urząd Skarbowy, czyli co zrobi minister finansów) wzywał do podwyższenia podatków bezpośrednich oraz obniżenia cła i akcyzy
Do wszystkich tych problemów powracał przez następne lata działalności. Trzy broszury to nie jest liczba powalająca ale dzięki nim jego nazwisko stało się popularne, a treści znane i szeroko omawiane. Zwrócił na siebie uwagę londyńskiej finansjery. Oprócz tego pisał artykuły do Morning Chronicle i Egzaminator. Często nie mógł doczekać się druku swoich artykułów. Postanowił zatem wypuścić na rynek swoją własną gazetę. I tak powstał The Economist, gazeta polityczna, handlowa, rolnicza i wolnego handlu, która swoją premierę miała 2 września 1843 roku.
Narodziny data journalizmu, dziennikarstwa danych
Pierwszy numer, w formacie broadsheet, miał 16 stron. Pod nagłówkiem znalazł się cytat z walijskiego filozofa Edmunda Burke, a pod spisem treści "słowo od redaktora":
Jeśli pisarz ma świadomość, że aby zyskać uznanie dla swojej ulubionej doktryny musi walczyć z pewnymi elementami opozycji, gustem, dumą lub niezadowoleniem tych, do których się zwraca, będzie to służyć tylko temu, aby go uczynić bardziej natarczywym.
Poniżej autor zamieścił obszerny tekst o wygasającym traktacie handlowym z Brazylią. Na kolejnych stronach znalazły się informacje:
- o odnowieniu negocjacji handlowych z Portugalią
- uwagi na temat podatku dochodowego
- w artykule Sąd i arystokracja, królewska wycieczka autor opisał wizytę francuskich książąt na brytyjskim dworze
- rubryka The Metropoli zawierała relacje z sądów i tego, co działo się na prowincji
- kolumna Assize intelligence (zastosuj inteligencję) zawierała opis różnych zbrodni i przestępstw dokonanych na terenie całego Królestwa
- o proteście w sprawie bezpłatnych podróży w Liverpoolu dowiedzieli się czytelnicy z artykułu przedukowanego z gazety Liverpool Mercury
- kilka rubryk poruszało sprawy rolnictwa
- pytania i odpowiedzi zainteresowanych tematami
- w Postscriptum znalazły się zagadnienia finansowe
- kolumna The World in miniature (świat w miniaturze) omawiała w skrócie zagadnienia finansowe, rolnicze i prawne w Europe i Stanach Zjednoczonych
- rubryki Miscellaneous (różne) i Commercial Markets (rynki komercyjne) uzupełniały wiadomości i informacje
- The Gazette zajmowała dwie ostatnie strony. Był to zbiór ogłoszeń i reklam
Cały numer był bardzo przejrzysty. Rubryki oddzielone od siebie, czytelna czcionka, wiadomości i artykuły zawarte w dwóch kolumnach, a reklamy w trzech. Całość przygotował sam James Wilson i przez pewien czas nie korzystał z niczyjej pomocy. The Economist, był tygodnikiem i ukazywał się w soboty. Szybko stał się popularną pozycją wśród możnych, biznesmenów i bankowców nie tylko brytyjskich. Nie był jak inne gazety, ale też nie poruszał bieżących problemów dnia codziennego. Miał jasno wytyczony kierunek i zakres tematów opartych na dziennikarstwie danych, które Wilson jasno określił w 13 punktach:
- Artykuły wiodące, dotyczące zasady wolnego handlu.
- Artykuły dotyczące handlu i rolnictwa oraz krajowych i zagranicznych traktatów z nimi związanych.
- Artykuł o elementarnych zasadach ekonomii politycznej, w tym prawa dotyczące cen, płac, czynszu, wymiany, dochodów i podatków.
- Sprawozdania parlamentarne, ze szczególnym uwzględnieniem handlu, rolnictwa i wolnego handlu.
- Raporty i opisy popularnych ruchów popierających wolny handel.
- Ogólne wiadomości z dworu królewskiego, hrabstwa Londyn, angielskich prowincji, Szkocji i Irlandii.
- Tematy handlowe, w tym zmiany w przepisach, import i eksport, wiadomości zagraniczne, rynek pieniężny, postęp na kolei, spółki publiczne.
- Tematy rolnicze łącznie z geologią i chemią.
- Tematy kolonialne i zagraniczne (handel, produkcja, zmiany polityczne i fiskalne oraz inne kwestie związane z zaletami swobodnego współżycia i handlu.
- Raporty prawne, ograniczone głównie do dziedzin ważnych dla handlu, produkcji i rolnictwa.
- Książki, ograniczone głównie, ale nie wyłącznie, do handlu, produkcji i rolnictwa, a także wszystkie traktaty dotyczące ekonomii politycznej, finansów czy podatków.
- Gazeta handlowa z cenami i statystykami tygodnia.
- Korespondencja i zapytania od czytelników gazety
Już w pierwszym numerze na siedmiu z szesnastu stron widniały tabele i zestawy danych, ale dopiero w styczniu 1847 roku pojawiła się pierwsza grafika. Były to rozmiary monet (niektóre źródła podają, że był to pierwszy wykres bąbelkowy, ale to błąd). Rysunek przysłał czytelnik podpisujący się D.B. Pierwszy diagram pojawił się we wrześniu 1849 roku i dotyczył rozprzestrzeniania się epidemii cholery. Pierwszy wykres porównawczy został opublikowany w listopadzie 1854 roku. Co prawda został skopiowany z książki, ale wtedy nikt nie robił z tego tragedii. Pokazywał rozmiar pól węglowych na świecie. Rysunek bardziej trafiał do świadomości czytelnika niż suche cyfry i Wilson o tym wiedział.
Powołując do życia The Economist, Wilson wziął na cel Corn Laws i nie przypuszczał,że odniesie aż tak spektakularny sukces. W 1846 roku osiągnął swój cel i choć ustawy zbożowe zostały zniesione to tygodnik pozostał i był wierny założeniom swojego twórcy. Wilson prowadził The Economist przez 14 lat. Pisał opierając się na swoim subiektywnym osądzie i nie atakował żadnej warstwy społecznej. Trzymał się obranej drogi w 1843 roku poszerzając ją o nowe zagadnienia. W 1848 roku podtytuł brzmiał:
WEEKLY COMMERCIAL TIMES
Bankers` Gazette and Railway Monitor:
POLITICAL, LITERARY AND GENERAL NEWSPAPER
Tygodnik handlowy, Gazeta bankowa, Monitor Kolejowy, Gazeta polityczna, literacka i ogólna i miała 28 stron. Nadal była przejrzysta, z dwoma kolumnami, podzielona na trzy sekcje i tematy, jak podano w podtytule. Choć pojawiła się sekcja literacka, to była ona ściśle związana z założeniami właściciela czyli "książki na temat". Żaden z artykułów nie był podpisany i ten zwyczaj preferowany jest do dnia dzisiejszego.
Wilson, jego poglądy i fachowość docenione zostały przez sfery rządzące. Zasiadając w Izbie Gmin mógł przedstawić swoje poglądy na wiele problemów i proponować zmiany. W 1848 roku objął stanowisko sekretarza Rady Kontroli, która zajmowała się sprawami Indii, w latach 1853-1858 był sekretarzem finansów w Ministerstwie Finansów, a w 1859 roku został zaproszony do Tajnej Rady Jej Królewskiej Mości. Sprawy korony w Indiach uznał za priorytet, dlatego już w 1857 roku przekazał prowadzenie The Economist w ręce znawcy literatury i religii, filozofa Richarda Holt Huttona. Zmarł w 1860 roku, w Kalkucie, na czerwonkę, mając 55 lat. Rok wcześniej założył Chartered Bank of India, Australia and China.
Otwarcie na tematy ze świata
Hutton obejmując redakcję The Economist, mimo młodego wieku (31 lat), miał już za sobą praktykę w dziennikarstwie. Jako zwolennik kościoła anglikańskiego rozwinął ten temat na łamach tygodnika. Choć jego poglądy nie zawsze były popierane przez grono czytelników, to ceniono jego styl pisania, formę, język i dążenie do prawdy, a rozprawy filozoficzne niejednokrotnie były przyczynkiem do dyskusji i debat. Przez pięć lat był wierny zasadom Wilsona i w tym duchu prowadził redakcję.
Kiedy James Wilson zmarł, rodzinny interes przejęła rodzina a The Economist trafił w ręce jego zięcia i przyjaciela Huttona: Waltera Bagehota. Przez 17 kolejnych lat, do 1877 roku Bagehot kierował The Economist, tworząc pozycję o wysokiej jakości i wartości nie tylko na rynku krajowym, ale też europejskim. Docierał również do USA.
Był z zawodu bankierem, ale otrzymał licencjat na University College i tytuł magistra z filozofii moralnej i intelektualnej. Trzy lata studiował prawo, ale zrezygnował. Będąc w Paryżu, w czasie zamachu stanu na Ludwika Napoleona, napisał serię "pochwalnych" artykułów na ten temat dla czasopisma Unitarian. Nie zyskał aprobaty czytelników, gdyż Anglia potępiła zamach, ale zyskał przekonanie, że potrafi pisać, co zaczął robić podejmując jednocześnie pracę w banku Stuckey w Londynie. Mając wsparcie wielu przyjaciół-literatów pisał eseje na temat wielkich poetów i pisarzy, ale też artykuły na tematy ekonomiczne, czym zwrócił uwagę Wilsona.
Do The Economist wniósł powiew świeżości wielkiego świata i myśl intelektualną.
- rozbudował dział polityczny
- ulepszył i rozbudował sekcje statystyczne
- zhumanizował tygodnik, wprowadzając dział spraw socjalnych
- nawiązał współpracę z zagranicą, poszerzając sekcję międzynarodową (Francja, Niemcy, Stany Zjednoczone)
Sprawy amerykańskie, zarówno te polityczne jak i te ekonomiczne często gościły na łamach The Economist. Bagehot był zwolennikiem nowych wiatrów na amerykańskim gruncie. Tak jak wszyscy Anglicy, oficjalnie sympatyzował z Konfederacją ale osobiście popierał Abrahama Lincolna. Po jego śmierci napisał:
Nie znamy w historii takiego przykładu wzrostu mądrości władcy, jaki wykazał pan Lincoln. Władza i odpowiedzialność wyraźnie poszerzyły jego umysł i podniosły jego charakter.
Walter Bagehot pisał wiele o brytyjskiej polityce. Był w tej kwestii ekspertem. Nigdy jednak nie zasiadł w parlamencie. Pisał świetnie, przemawiał kiepsko a właśnie to drugie liczyło się bardziej. Jego pasją stało się prawo konstytucyjne, a artykuły na ten temat przyciągały wielu czytelników. Wśród zwolenników bankiera-literata były takie osobowości, jak ówczesny minister spraw zagranicznych, Lord Granville czy późniejszy prezydent USA Woodrow Wilson.
Bagehot był osobą chorowitą i kiedy w 1877 roku zapadł na zapalenie płuc, przegrał walkę z chorobą. Pozostawił po sobie wiele artykułów, książek i doskonale prosperujący tygodnik The Economist, który w chwili jego śmierci miał nakład 3700 sztuk, co na owe czasy było sukcesem. Zwłaszcza że była to pozycja o specyficznym charakterze. Dziś jedna z kolumn tygodnika nosi jego imię. Po śmierci Bagehota główną pałeczkę w redakcji przejął Daniel Conner Lathbury. Prowadził tygodnik w duchu działań poprzedników. Wprowadził w 1879 roku suplement dotyczący banków całego Zjednoczonego Królestwa.
Przez kolejne pół wieku The Economist dbał o swój wizerunek i pozycję na rynkach Europy i USA. Zabiegali o to kolejni redaktorzy naczelni:
- Robert Harry Inglis Palgrave (1877-1883), ekonomista, był redaktorem finansowym na równych prawach z Lathbury, który odszedł w 1881 roku)
- Edward Johnstone (1883-1907) przedstawił ekonomiczne uzasadnienie kolonizacji i stabilności imperium brytyjskiego, wprowadził tygodnik w XX wiek, redaktor z najdłuższym stażem
- Francis Wrigley Hirst (1907-1916), dziennikarz i pisarz
- Hartley Withers (1916-1921) dziennikarz ekonomiczny
Mimo zainteresowania i popularności nakład The Economist wzrastał bardzo pomału bo i czytelnik był specyficzny. Tak jak dziś, tak i wtedy ważnym elementem były reklamy. Edward Johnstone w 1885 roku wprowadził je na pierwszą stronę. Jednak tematyka The Economist nie pozwalała na nagły czy zawrotny skok nakładu. Wydawcy chodziło o bogatego czytelnika, a tych nie było aż tak wielu na świecie. Wzrost sprzedaży zanotowano za czasów Hartleya Withersa, co nie było zbytnio zasługą jego samego a tym, że trwała I wojna światowa. Takie sytuacje zawsze wpływają na rozwój przemysłu czy obrót pieniędzmi, a zainteresowany czytelnik chce wiedzieć jak wygląda ogólna ekonomia świata. W 1922 roku nakład osiągnął 6000 sztuk ale ważniejsze było to, że The Economist znany był na świecie i uważano go za bardzo kompetentny i inteligentny zachodni magazyn. Dobrze się o nim wyrażały nawet takie persony o poglądach komunistycznych jak Karol Marks czy Włodzimierz Lenin.
Dodatki The Economist i rewolucja wizerunku
W 1922 roku w głównym gabinecie redakcyjnym zasiadł Sir Walter Layton, dziennikarz i społecznik. Wniósł do tygodnika powiew świeżości i zmiany wizualne. Ponieważ połowa nakładu sprzedawana była w tym czasie za granicą, rozbudował dział międzynarodowy. Sytuacja w Europie, której zaczął zagrażać faszyzm i wizja kolejnej wojny, przyniosła wiele treści i informacji zarówno politycznych jak i ekonomicznych. Choć od początku istnienia co jakiś czas pojawiały się dodatki podsumowujące różne dane (ranking banków, wydatki firm), to 7 lipca 1923 roku wydano pierwszy suplement dotyczący pierwszego półrocza polityki europejskiej, a od 28 sierpnia Monthly Supplement ukazywał już się co miesiąc. 17 listopada wydany został kolejny dodatek, tym razem ekonomiczny, dotyczący rynku brytyjskiego, rocznik The case for free trade (Argument za wolnym handlem).
Suplementów przybywało i kolejnych latach ukazały się:
- Banking Supplement (1924)
- Insurance Supplement (1924)
- Reparations Supplement (1925)
- Economic Conference Supplement (1927)
- Commercial History of 1926 (1927)
- A British Index of National Prosperity (1928)
- Budget Supplement (1929)
- Trade Supplement (1933)
31 stycznia 1925 roku wydano pierwszy dodatek podsumowujący rozwój ekonomiczny w państwach europejskich: French Financial Supplement. Kolejny dotyczył Niemiec i ujrzał światło dzienne tego samego roku w lipcu. Potem przyszedł czas na Rosję, Czechosłowację, kraje naddunajskie. W kolejnych latach omawiano także kraje z innych kontynentów, w tym Mandżurię. Były to zazwyczaj jednorazowe pozycje, ale te ciekawsze, rozwijające się kraje jak Rosja, gościły ponownie. W 1932 roku pojawił się The War Debts, a rok później kolejne raporty i suplementy dotyczące spraw brytyjskich i światowych, rozbite na poszczególne dziedziny.
W 1934 roku Layton przeprowadził rewolucję w The Economist. Była to pierwsza od 91 lat zmiana wizerunku tygodnika. Pierwszy numer w nowym roku ukazał się 6 stycznia i był zupełnie odmieniony. Pierwsza strona wyglądała jak ta z września 1843 roku. Prosty nagłówek, pod spodem data, rok wydawania i numer - 4715. Jeszcze niżej spis treści i początek pierwszego artykułu, A Year of Drama. Całość miała 50 stron, 9 podstawowych działów i 9 sekcji w tym reklamy i ogłoszenia. Wszystko uporządkowane, w dwóch kolumnach. Można powiedzieć,że Sir Walter Layton wrócił do korzeni.
W kolejnych latach coraz częściej pojawiały się obok tabel i wykresów inne grafiki, ot chociażby mapy. Jedną z pierwszych zamieszczono jako uzupełnienie artykułu Back to the League (Wracając do Ligi) w numerze 4817 z 21 grudnia 1935, dotyczącego propozycji podziału Abisynii w ramach planu "Paris".
Layton prowadził The Economist do 1938 roku. Jego następcą został Geoffrey Crowther, ekonomista, biznesmen, pedagog i dziennikarz. To jemu przyszło przeprowadzić tygodnik przez trudne chwile II wojny światowej. Crowther dołączył do zespołu The Economist w 1932 roku, po praktykach na Wall Street i pracy w Londyńskim Banku Handlowym. Był też doradcą rządu irlandzkiego do spraw bankowości. Kiedy obejmował kierownictwo tygodnika miał 31 lat i był najmłodszym redaktorem naczelnym w historii The Economist, którym zarządzał przez 18 lat.
Innowacją wprowadzoną przez Crowthera była sekcja amerykańska American Survey, która pierwszy raz ukazała się w grudniu 1941 roku, po ataku wojsk japońskich na Pearl Harbor. Sekcja skierowana była do czytelnika brytyjskiego, który według Crowthera powinien poznać swojego sojusznika. Z czasem, kiedy tygodnik mocno opanował rynek amerykański, nazwę działu zmieniono na United States (1997) i ukierunkowano go na czytelnika zza oceanu.
Lata przedwojenne i czas wojny skupił w redakcji The Economist grupę ekspertów i fachowców. Choć od początku istnienia do dnia dzisiejszego dziennikarze w podstawowym numerze nie podpisują swoich artykułów, znamy ważniejsze nazwiska z tamtych lat. Niepisana zasada była taka, że nazwisko redaktora podawano, kiedy kończyła się jego współpraca z tygodnikiem. Do grona redakcyjnego lat trzydziestych i czterdziestych należeli między innymi:
- Donald Tyerman, podjął pracę w 1936 roku. W latach 1944-1956 pracował w The Times, a następnie, od 1956 objął stanowisko redaktora naczelnego The Economist.
- Isaac Deutscher, polski dziennikarz i pisarz żydowskiego pochodzenia. Dołączył do zespołu w 1942 roku. Biograf Leona Trockiego i Józefa Stalina oraz komentator spraw sowieckich.
- John Midgley, dziennikarz polityczny, specjalista od przemysłu.
- Donald McLachlan, szkocki korespondent od 1947 roku.
- Norman Alastair Duncan Macrae, jeden z najlepszych na świecie prognostyków, jeśli chodzi o ekonomię i społeczeństwo; w The Economist od 1949 roku.
Geoffrey Crowther, jako rodowity Anglik i w przyszłości baron z Headingley (1968), szanował płeć przeciwną i to nie tylko w życiu prywatnym. Kobiety pracujące w redakcji cieszyły się wielkim poważaniem szefa. Wspierał ich kariery, co było ewenementem w ówczesnym świecie dziennikarskim, a zwłaszcza w tak specyficznym magazynie jak The Economist. Do grona piszących pań należały:
- Barbara Ward, baronowa Jackson of Lodsworth, w tygodniku od 1938 roku, w latach wojny prowadziła dział zagraniczny, ekspert w sprawach polityki zagranicznej Turcji, Rosji i Włoch.
- Marjorie Deane, dziennikarka finansowa, w redakcji od 1947 do 1989.
- Nancy Balfour, do zespołu dołączyła w 1948 roku, do sekcji American Survey, której w krótkim czasie została szefową.
- Helen Hill Miller, amerykańska korespondentka pisząca o kobietach różnych zawodów i o ich osiągnięciach na polu naukowym.
- Margaret Cruikshank, amerykańska dziennikarka w londyńskiej redakcji, prowadziła sekcję American Survey zaraz po wojnie.
Panie wspierały kolegów bardzo mocno. Wnosiły do redakcji i tygodnika trochę kobiecej ciekawości i uczuć. O duecie Crowther-Ward mówiono głowa i serce redakcji. Obydwoje wierzyli w postępowe myślenie polityczne Wielkiej Brytanii.Świetnie się uzupełniali.
Lata wojny ugruntowały pozycję The Economist na rynku światowym. Jego prestiż pod rządami Crowthera wzrósł jeszcze bardziej. Analizy,raporty czy opinie tygodnika cieszyły dużym autorytetem w świecie finansjery i biznesu. Kiedy w trakcie wojny jego nakład osiągał średnio 10000 egzemplarzy to w 1947 było to już 35000 a w 1956 roku 55000 sztuk.
We wrześniu 1943 roku przypadał jubileusz 100-lecia istnienia tygodnika. Choć rocznica okrągła i ważna to jednak czasy nie sprzyjały obchodom. Jednak w numerze 5219 z 4 września 1943 roku znalazły się dwa artykuły poświęcone temu wydarzeniu. Pierwszy, redakcyjny The First Hundred Years przypomniał początki istnienia wiekowej pozycji. Drugi The Economist’s Policy przedstawiał bieżącą politykę redakcji. Co cenniejsze i ważniejsze artykuły ze stu lat zebrano w jedną całość i wydano jako książkę. Z uroczystościami postanowiono poczekać na lepsze czasy. W końcu to pierwszy numer drugiego wieku a nie ostatni numer pierwszego wieku - czytamy w artykule redakcyjnym. Pozostałe treści numeru dotyczyły przyszłości a nie przeszłości.
Lata pięćdziesiąte przyniosły tygodnikowi rozwój technologii i druku. Zaczęły pojawiać się nie tylko dokładniejsze grafiki i zawiłe wykresy, ale też zdjęcia. W Pierwszych latach były one ozdobą reklam, ale już pod koniec dekady nawiązywały w swoich treściach do artykułu obok. Od 1952 roku zaczęły gościć na łamach tygodnika rysunki satyryczne,które były kopiowane głównie z amerykańskich gazet(Washington Post) i umieszczane w sekcji amerykańskiej ale po kilku latach doszli do głosu brytyjscy graficy, którzy tak jak dziennikarze nie podpisywali swoich dzieł.
Kiedy Crowther obejmował stanowisko, istniała tradycja niezależności redakcyjnej. Statut w punkcie 105, w drugim akapicie, przyznawał redaktorowi wyłączną kontrolę nad polityką redakcyjną z wyłączeniem Rady Dyrektorów. W 1938 roku cały statut zmodyfikowano ale newralgiczny punkt pozostał. Crowther miał całkowicie wolną rękę, podobnie jak Donald Tyerman, jego zastepca, który w trakcie wojny nieraz zostawał sam w redakcji, a w 1956 roku przejął całkowicie obowiązki redaktora naczelnego.
Tyerman przejął The Economist jako pozycję o światowej renomie, dopracowaną pod każdym względem: przestronną, pełną fachowych i profesjonalnych treści, z wysokiej jakości wystrojem graficznym. Wyglądał tygodnik jak większa broszura w okładce. Na tytułowej stronie oprócz nagłówka, daty i ceny (1 szyling) były tytuły najważniejszych artykułów, a na dole strony adres, ceny subskrypcji w kraju (4 i 10 funtów) i za granicą (5 funtów) oraz numer. Na kolejnych stronach były reklamy a dopiero od 6 lub 7 zaczynały się bieżące treści zawarte w podstawowych sekcjach:
- Tematy dnia (artykuły o treściach z okładki)
- Notes of the Week (handel na świecie)
- Letters (odpowiedzi na listy czytelników)
- Books (recenzje książek)
- American Survey (sekcja amerykańska)
- The World Overseas (wiadomości ze świata)
- The Business World (światowy biznes)
- Business Notes (wiadomości biznesowe)
- Company Affaires(brytyjskie finanse)
- London and New York Stocks (giełda)
- Money and Exchange (świat walut)
- Prices and Wages (ceny i płace)
Sekcje przeplatane były reklamami. Całość nadal przejrzysta i w dwóch kolumnach. Tygodnik rozrastał się z roku na rok i pod koniec dekady miał prawie 100 stron.
Wóz strażacki i słynne okładki
19 kwietnia 1958 roku na pierwszej stronie przy głównym temacie dnia(The Budget) pojawiła się podobizna ministrta skarbu, Dericka Heathcoat-Amory, 1 Wicehrabiego Amory. Była to rycina, ale w krótkim czasie zaczęto umieszczać i zdjęcia. We wrześniowym numerze (6051) na pierwszej stronie oprócz podobizn Nikity Chruszczowa i Dwighta Eisenhowera (pierwsza wizyta przywódcy ZSRR w USA), w lewym górnym rogu pojawił się czerwony prostokąt a w nim wpisany tytuł tygodnika. Prostokąt zwany potocznie wozem strażackim (od czerwonego koloru) zaprojektował i wykonał Reynolds Stone, brytyjski grawer i typograf. Jednocześnie zmieniono czcionkę na Typefamily, którą stworzono specjalnie dla tygodnika (w tym momencie dotyczyła tylko tytułu). Kolor czerwony był wykorzystywany w późniejszych numerach do wykresów i tytułów ważniejszych artykułów.
Donald Tyerman prowadził redakcję The Economist do 1965 roku. W ciągu swojej kadencji poszerzył zakres tematów tygodnika o:
- biografie znanych ludzi
- sekcję afrykańską
- sekcję azjatycką
- rozbudował wizualnie pierwszą stronę (duże zdjęcia, czerwone napisy, częstsze artystyczne spojrzenie na tematy), okładki stały się same w sobie sztuką
- eksperymentował z kolorem zielonym (14 września 1962) i niebieskim (sierpień 1964)
- wprowadził rysunkowy humor polityczny
Tyerman odchodząc pozostawił redakcję w rękach Alastaira Burneta, dziennikarza politycznego, zafascynowanego telewizją i prowadzącego w niej wiadomości. Burnet zasilił szeregi The Economist w 1958 roku, po praktyce w The Glasgow Herald. W ciągu pięciu lat pełnił funkcję redaktora pomocniczego i zastępcy redaktora. Zafascynowany telewizją, w 1963 roku odszedł do ITN, gdzie został redaktorem politycznym. Nie przerywając pracy dziennikarza telewizyjnego, w 1965 roku objął stanowisko redaktora naczelnego The Economist. Jego zainteresowanie telewizją i kosmosem poszerzyło tematykę tygodnika o kolejne sekcje. Ważną sprawą stały się też zagadnienia głodu na świecie i wojna w Wietnamie. Okładka z 3 lutego 1968 roku, żołnierz z zabandażowaną twarzą palący papierosa, wzbudziła wiele emocji.
Uwagę przyciągnęła też okładka z 22 marca 1969 roku. Samotna wyspa, nad którą powiewa brytyjska flaga, a nad nią pierwsza zwrotka wiersza Thomasa Campbella Flaga meteorytu. A do tego okładka była kolorowa. Przesłanie było jasne: Jeśli utknąłeś na bezludnej wyspie i możesz otrzymać tylko jeden periodyk, aby być na bieżąco ze światowymi wiadomościami, mamy nadzieję, że wybierzesz The Economist.
Od tego czasu co któraś okładka przyciągała czytelnika kolorem, ale od 1971 roku nie tylko barwy ale jej "twardość" i nowy format (magazine) całego tygodnika weszły na stałe do obiegu. Jednak na całkowity kolor The Economist musiał poczekać do 2001 roku. Choć tygodnik wyglądał i nadal wygląda jak magazyn czy czasopismo, mówi się o nim "gazeta". Może dlatego, że cel jaki mu przyświeca jest bardziej zgodny z podejściem gazety niż magazynu, a poza tym przyzwyczajenie. Był gazetą, jest gazetą i będzie gazetą.
100 tysięcy egzemplarzy nakładu, redakcja w Nowym Jorku i Brukseli
Tygodnik zyskiwał kolejnych czytelników. W 1970 roku nakład osiągnął 100000 egzemplarzy i ciągle rósł. Do tego sukcesu doliczyć można kolejny. Od 1969 roku zaczęto wydawać serię The Economist para America Latina. Ta strefa świata jest nadal w zainteresowaniu tygodnika. Z czasem powstały serie związane z Azję i Europą. Podbicie rynku amerykańskiego na początku lat 70. przyczyniło się do kolejnego skoku popularności. Ten rejon okazał się tak chłonny, że otworzono biuro w Nowym Jorku i zatrudniono amerykańskich dziennikarzy.
W październiku 1974 roku "pałeczkę dowodzenia" w The Economist przejął Andrew Knight. Dziennikarzem tygodnika był od 1966 roku. Od marca 1968 do kwietnia 1970 roku przebywał w Waszyngtonie jako korespondent. W 1973 roku założył sekcję europejską i biuro w Brukseli. Kiedy obejmował główną redakcję miał 34 lata i był drugim najmłodszym redaktorem naczelnym w historii tygodnika. Jego kadencja trwała do 1986 roku i w tym czasie potroił nakład The Economist. Do jego głównych zasług należy wprowadzenie działów poświęconych nauce i technologii ale mówiono też, że Knight przyciągał wielkich i sławnych i stał się znany ze swoich sukcesów w nawiązywaniu relacji z ważnymi i wpływowymi ludźmi i że postrzegał dziennikarstwo jako sposób na zbliżenie się do nich.
Było coś na rzeczy, bo polityka redakcyjna obracała się wokół wielkich nazwisk. Widać to było na okładkach i w artykułach redakcyjnych a nawet w "drobnych aferach" jak ta z artykułem Henry`ego Kissingera, który na łamach The Economist pisał: prawicowy zamach stanu przeciwko rządowi w Kambodży księcia Sihanouka w 1970 roku całkowicie nas zaskoczył. Samuel Thornton, pracownik wywiadu, wystosował list do redakcji prostujący te słowa, dowodząc,że "wysoki szczebel" o wszystkim wiedział. Knight, który przyjaźnił się z Kissingerem, listu nie opublikował, oświadczając że osobiście sprawdził zarzuty, które okazały się nieprawdziwe. The Guardian wyjaśnił sprawę swoim czytelnikom: Dochodzenie Knighta składało się głównie z rozmów z dwoma starszymi osobistościami. Jednym z nich był Richard Helms, który jako dyrektor CIA w czasie puczu, musiał zaprzeczyć tej historii. Drugim był Kissinger.
Ważne persony przewijały się nie tylko w treściach, ale gościły na okładkach i to niekoniecznie w "poważnych pozach". A to rząd brytyjski jako drużyna piłki nożnej (3 maja 1975), Ronald Reagan jako Królewna Śnieżka (27 lutego 1982) czy Indira Gandhi jako bogini Kali (25 sierpnia 1984). "Ulubienicą w różnych wersjach", najczęściej goszczącą na tytułowej stronie, była Margaret Thatcher a karykatury Leonida Breżniewa śmieszyły nawet tych, co nie zaglądali do środka The Economist. Twórcą tych rysunków był (i jest) amerykańsko-brytyjski grafik Kevin Kallaugher, skrywający się pod pseudonimem KAL.
Kallaugher, Amerykanin, trafił na Wyspy Brytyjskie w 1977 roku jako przewodnik wycieczki rowerowej amerykańskiej młodzieży. Dołączył do zespołu koszykówki Brighton Bears jako trener. Kiedy klub zaczął mieć kłopoty finansowe, zdolny graficznie trener rysował karykatury przechodniów na ulicach Londynu i molo w Brighton. Swoje rysunki pokazywał różnym redaktorom londyńskich gazet. W marcu 1978 roku trafił do The Economist. Andrew Knight kazał mu narysować karykaturę ówczesnego kanclerza skarbu Denisa Healeya.
Narysował i Healey trafił na strony tygodnika a Kallaugher został pierwszym etatowym grafikiem. Jego karykatury bawiły przez kolejne cztery dekady. Z czasem pojawiły się też komisy jego autorstwa. Pierwsze dziesięć lat spędził w Londynie, potem wrócił do USA, ale pracy nie przerwał. W 1984 roku przez jego rysunek Indiry Gandhi jako bogini Kali rząd Indii zniszczył cały nakład, uznając okładkę za obraźliwą.
Narysował blisko 4000 kreskówek dla The Economist, w tym 120 okładek. Ulubioną postacią tamtych lat był Ronald Reagan, materiałem do ćwiczeń Margaret Thatcher, szczególnie trudny do narysowania - Michaił Gorbaczow. Rysownik nie brał na warsztat dzieci i rodzin polityków. Do ulubionych rysunków samego autora należą:
- Ronnie and Gorby (25 kwietnia 1987)
- Tak dużo do zrobienia (4 listopada 1989)
- Sprzedać! Kup! Sprzedać! (1 listopada 1997)
- Pokusy Clintona (24 stycznia 1998)
- Kryminał! (11 listopada 2000)
- Będę miał BLT (15 lipca 2004)
- Oiloholics (27 sierpnia 2005)
- Huragan Katrina (29 października 2005)
- Kościół broni palnej (12 grudnia 2012)
- Papież Franciszek wyciąga rękę (16 października 2014)
Z każdym rysunkiem czy karykaturą wiąże się jakaś historia lub anegdota. Oiloholics malował akwarelkami syna farmera na jego stole kuchennym, a o możliwość zakupu rysunku Sprzedać! Kup! Sprzedać! poprosili maklerzy giełdowi, oznajmiając że to najprawdziwsza prawda. Niestety, nie wszystkie kreskówki mają podtekst humorystyczny, niektóre mówią o tragedii jak Kościół broni palnej, narysowana po masakrze w szkole w Sandy Hook w stanie Connecticut. Kallaugher za swoje prace otrzymał wiele prestiżowych nagród. O jego rysunki zabiegają gazety i osoby prywatne z całego świata. Nadal jest aktywny zawodowo.
Druga połowa lat 80 "kręciła się" wokół rozpadu ZSRR i bloku socjalistycznego oraz osoby Michaiła Gorbaczowa. Polityka, ekonomia i gospodarka nowo powstałych państw, jak Litwa czy Słowenia zaprzątały "umysły świata" przez długi czas. Tymi problemami od 1986 roku w The Economist zajmował się już kolejny redaktor naczelny Rupert Pennant-Rea.
Big Mac Index. Jak porównać siłę nabywczą na świecie
W tym samym roku tygodnik odniósł kolejny sukces. Wprowadził do obiegu Big Mac Index,czyli wskaźnik siły nabywczej walut w oparciu o ceny burgera w różnych krajach. Pomysłodawczynią tego projektu była ekonomistka i korespondentka Pamela Woodall, która w 1993 roku została szefem sekcji biznesowej a w 2006 roku działu ekonomicznego na Azję. Index publikowany jest dwa razy w roku.
W kolejnych latach na łamach The Economist pojawiały się następne indeksy. Do tych najpopularniejszych należą:
- Indeks demokracji: miara stanu demokracji na świecie, opracowana przez Economist Intelligence Unit (EIU)
- Indeks szklanego sufitu: miara równości kobiet w miejscu pracy .
- Indeks najbardziej niebezpiecznych miast: miara największych miast według wskaźnika zabójstw .
- Globalny Peace Index: miara spokoju narodów
- Indeks cen towarów: miara towarów, takich jak złoto czy ropa naftowa a także produktów rolnych
Jeszcze we wrześniu 1985 roku "lekko drgnął" wizerunek tygodnika. Na okładce koło "wozu strażackiego" pojawiły się tytuły ważniejszych artykułów. Był to czas kiedy zaczęto głośno mówić o AIDS, zmianach w polityce Chin czy ochronie środowiska. Coraz więcej miejsca poświęcano zdrowiu, ociepleniu klimatu, kulturze i komputerom. Od nowego roku ten sposób informacji zagościł na stałe. W tym czasie oprócz Londynu i Nowego Jorku tygodnik miał już biuro w Kanadzie, w Toronto a jego nakład przekroczył 250000 sztuk.
Środek tygodnika też przechodził zmiany. W 1986 roku z inicjatywy Pennanta-Rea modernizacji uległa sekcja Azja i najstarsze kolumny Bagehot i Lexington. Pojawiła się strona poświęcona tematyce sportowej. Rok później wystartowała seria The World in... zawierająca prognozy na nadchodzący rok, napisane nie tylko przez dziennikarzy tygodnika ale też wybitne osobistości ze świata polityki, biznesu i sztuki. W tym samym roku tygodnik przeszedł kolejny lifting. Kolor pojawił się w grafikach a szczególnie w wykresach. Treść podzielona była na trzy części:
- Leaders, felietony na bieżące problemy świata
- World Politics and Current Affairs, podzielona na sekcje: American Survey, Asia, International, Europa, Thailand, Britain
- Business, Finance and Science z działami: Business this Week, World Business, Finance, Market Brief, Science and Technology, Economic and Financial Indicators, Books and Arts, Letters
Rok 1991 przynosi kolejne tematy i prognozy. Tym razem jest to związane z rozwojem telekomunikacji. Do Grupy Economist dołączył Public Network Europe (PNE), miesięcznik dla europejskich menedżerów w spółkach publicznych sieci telekomunikacyjnych. Świat zachwyca się technologią komórkową i komputerową a nakład The Economist osiągał 500000 sztuk.
Pierwsza krzyżówka. Na 150-lecie The Economist
W marcu 1993 roku, piętnastym redaktorem naczelnym zostaje Bill Emmott, któremu przyszło wraz załogą świętować jubileusz 150 lat The Economist. Gratulacjom nie było końca. Ukazało się wiele okolicznościowych wydań wspomnieniowych. Emmott, który był wcześniej korespondentem tygodnika w Brukseli, Tokio i Londynie wprowadził do "staruszka" kilka innowacji w sekcjach American, nowe kolumny: Technology Quarterly, Charlemagne a także Obituaries (nekrologi). W przełomowym numerze z 23 grudnia 1995 do 5 stycznia 1996 zamieszczono dział rozrywki z krzyżówką. Nowością były wskaźniki rynków wschodzących.
Do sukcesów Emmotta należy też uruchomienie, w 1996 roku, pierwszej strony internetowej Economist.com, która bardzo szybko zyskała popularność i swoich zwolenników. Rok później sekcja American Survey przemianowana zostaje na United States.
W 1999 roku tygodnik ogłosił konkurs The World in 2050. Swoją wizję przyszłego świata przedstawiło 3000 uczestników z 75 krajów. Wygrał amerykański student Bill Douglas. Otrzymał nagrodę pieniężną w wysokości 20000 dolarów, a jego esej-list Drogi Nestorze: list z 2050 r. wydrukowano na łamach Economist The World in 2001. List bengalskiego chłopca do przyjaciela w USA opisuje świat rządzony przez sieć, w której platformy wiertnicze są przestarzałe, a specjalne geny i małżeństwa na czas określony są normą.
XXI wiek tygodnik powitał "facjatą" Władimira Putina i nagłówkiem: Putin the Great Unknown. Man of steel, or Russia’s reformer? (Putin Wielki Nieznany. Człowiek ze stali czy rosyjski reformator?) oraz planami na cały rok w tym zapowiedź: w całości i we wszystkich treściach kolorowego The Economist. Od 2001 roku pojawiało się coraz więcej artykułów opartych na wykresach, które zmieniły kolor z czerwonego na niebieski. Obecnie zamieszczane są codziennie. Poprzedza je zawsze krótkie wyjaśnienie. Pojawiła się też osobna sekcja poświęcona Chinom.
Pod koniec 2001 roku ogłoszono, że nakład tygodnika wynosi 760000 sztuk, ale czytelników jest 2 miliony. A już w 2005 roku, w półroczu lipiec-grudzień, nakład przekroczył milion egzemplarzy. Nie da się ukryć, że przyczyniło się do tego stanowisko w sprawie wojny w Iraku. Tygodnik popierał poczynania USA, a że większość jego czytelników to Amerykanie...
Bombaj, Dubaj i 1,3 miliona nakładu
Rok później, w 2006 roku następuje kolejna zmiana na stanowisku redaktora naczelnego. Funkcję tę obejmuje John Micklethwait, były redaktor naczelny oddziału w USA. Micklethwait dołączył do zespołu The Economist w 1987 roku jako redaktor biznesowy. Obejmując "najwyższy fotel" w redakcji pozostał na nim do 2014 roku, podnosząc czytelnictwo tygodnika zarówno to papierowe jak i cyfrowe. Już po roku jego kadencji nakład wyniósł 1,3 miliona sztuk i 2,6 miliona czytelników online.
Na przestrzeni lat 2007/2008 Grupa Economist otworzyła swoje biura w Bombaju i Dubaju co przyniosło "specjalne" kolumny w tygodniku. Kolejne dane dołącza Micklethwait w 2010 roku tym razem z rejonu Afryki Subsaharyjskiej, z siedzibą w Johannesburgu. W tym samym roku uruchamia aplikacje na urządzenia Kindle, iPhone i iPad. Zdając sobie sprawę jaki zasięg ma Internet i telefonia komórkowa w 2011 roku The Economist można już przeczytać na smartfonach z systemem Android, Barnes & Noble`s Nook i Amazon`s Fire, co daje kolejny milion czytelników online.
Micklethwait uporządkował treści tygodnika, nadając kolumnom miana. Do tej pory funkcjonowało kilka, np. Bagehot (informacje z Wielkiej Brytanii), Lexington (Stany Zjednoczone) czy Nekrologi. Przy nich pojawiły się nazwiska dziennikarzy prowadzących. W latach 2006-2014 powstały:
- Game Theory, 2006, przewidywanie wyników w określonej sytuacji, kolumna koncentruje się na dyscyplinach sportu oraz polityce, ekonomii, nauce i statystykach gier, w które gramy i oglądamy.
- Buttonwood, wrzesień 2006, do tego czasu była dostępna tylko online. Nazwę nadano jej na cześć drzewa z Wall Street pod którym zbierali się pierwsi biznesmeni i finansiści, omawia wszelkie finanse
- Charlemagne, powstała w 2007, obejmuje sprawy europejskie, miano nadano jej na cześć Karola Wielkiego, prowadzona była przez Davida Rennie
- Banyan, kwiecień 2009,nazwa pochodzi od figowca, porusza zagadnienia kontynentu azjatyckiego,jej twórcą jest Dominic Ziegler
- Schumpeter, wrzesień 2009, kolumna biznesowa, nazwana na cześć ekonomisty Josepha Schumpetera,prowadzona przez Patricka Foulisa
- Babbage, powstała w 2010 i obejmuje tematy z zakresu technologii, nazwę nadano jej na cześć wynalazcy Charlesa Babbage
- Baobab, lipiec 2010, nazwa pochodzi od afrykańskiego drzewa i porusza kwestie Czarnego Kontynentu
- Prospero, 2012, bohater z Burzy Szekspira został patronem sekcji Książka,sztuka i kultura
- Erasmus, 2013, religia i porządek publiczny, kolumna nazwana na cześć holenderskiego chrześcijańskiego humanisty Erasmusa
- Free Exchange, styczeń 2014, kolumna ekonomi ogólnej, do tej pory funkcjonowała jako Ekonomia
- Bello, styczeń 2014, kolumna z informacjami z Ameryki Łacińskiej, przyjęła nazwę od nazwiska wenezuelskiego dyplomaty, kierowana przez Michaela Reida
Wszystkie tematy były do tej pory poruszane i omawiane, a Micklethwait przydzielił im własne miejsce i miano. Dziś większość z nich prowadzona jest jako blogi. W lipcu 2007 roku ruszyła pełna wersja gazety w audio, w formacie MP3. Nadawana jest w czwartki o godzinie 21:00 czasu londyńskiego. Przeznaczona jest dla subskrybentów.
Ostre cięcia personalne i pierwsza redaktor naczelna
Nie tylko sukcesy przyszło świętować Micklethwaitowi. W 2009 roku musiał podjąć trudną decyzję personalną z powodu kłopotów finansowych grupy. Spadły przychody z reklam i nadal spadały. Jedynym wyjściem było zlikwidowanie 130 miejsc pracy. Zrezygnowano z wydawania kilku pozycji finansowanych głównie z reklam w tym magazynu CFO. W gronie zwolnionych było wielu dziennikarzy.
John Micklethwait w 2014 roku odszedł do Bloomberg News, pozostawiając redakcję The Economist w rękach pierwszej kobiety - redaktor naczelnej Zanny Minton Beddoes. Beddoes ukończyła studia w zakresie filozofii,polityki i ekonomi. Zaraz po studiach pracowała jako doradca finansowy Ministra Finansów w Polsce, następnie dwa lata w Międzynarodowym Funduszu Walutowym. Dzięki doświadczeniu w tej firmie, w 1994 roku dostała propozycję pracy w The Economist. Ofertę przyjęła, Została redaktorką działu rynków wschodzących. Od 1996 roku była korespondentką w Waszyngtonie. Po powrocie do Londynu trafiła do sekcji biznesowej gdzie odpowiadała za działy finansu,biznesu i nauki. 2 lutego 2015 roku została oficjalnie 17 redaktorem naczelnym tygodnika i stanowisko to piastuje do dziś.
Jest jedną z najbardziej wpływowych osób w dziennikarstwie finansowym i podwójną laureatką Nagrody Geralda Loeba (2012,2017). W 2018 roku wprowadziła do The Economist kolumny: Bartleby, omawiającą pracę i zarządzanie (maj) i Chaguan, poświęconą Chinom (wrzesień). Przywróciła do życia kolumnę poświęconą językowi Johnson (2016).
W 2017 roku redakcja tygodnika pożegnała po 52 latach biuro przy St James`s Street i przeniosła się do nowej i nowoczesnej siedziby w budynku Adelphi przy Strand w Londynie. Nowy biurowiec jest dostosowany do pracy wszystkich działów, posiada studio radiowe i filmowe. Choć budynek jest nowy, to duch został ten sam. Jak mówi Tom Standage, jeden z dwóch zastępców redaktora gazety ten ruch zmienił naczynie, ale wino zachowało się.
W październiku 2018 roku wprowadzono zarówno w wydaniach drukowanych, jak i cyfrowych funkcję Graphic Detail, czyli szczegóły graficzne obejmujące głównie wykresy, mapy i infografiki. Mimo że tygodnik jest pozycją współczesną i nowoczesną pozostało w nim wiele z czasów Jamesa Wilsona:
- Od założenia preferuje liberalizm zarówno ekonomiczny jak i społeczny
- Wspiera radykalny centryzm
- Prowadzi sekcję listów od czytelników mającą duży wpływ na kierunek pracy dziennikarskiej
- Nadal opiera się na dziennikarstwie danych
- Broni wolnego handlu i rynku, wolnej imigracji , deregulacji i globalizacji
- Uparcie nazywa się gazetą a nie magazynem czy czasopismem
- Używa prostego języka zrozumiałego dla wykształconego laika
- Dziennikarze nadal nie podpisują swoich artykułów. Mówią,że liczy się marka i mówienie jednym głosem
The Economist dostępny jest na całym świecie. Swoje redakcje ma na wszystkich kontynentach. W Europie, oprócz Wielkiej Brytanii, rozgościł się w Berlinie. Azjatycki kontynent "obsługują" redakcje w New Delhi, Pekinie, Tokio, Singapurze i Hongkongu. Afrykę reprezentują Johannesburg i Kair, a USA Waszyngton. Swoje biura na świecie ma też cała Grupa, co daje tygodnikowi możliwość zdobycia najświeższych informacji. A jest się dla kogo starać bo The Economist dociera do 1,6 miliona czytelników w papierowym i cyfrowym wydaniu, choć wszystkich czytelników ma blisko 5 milionów.
The Economist od początku swojego istnienia (a ma 178 lat) miał swoich zwolenników i przeciwników. Często podlega cenzurze rządów. W Indiach ostemplowane są zawsze mapy Kaszmiru, w Singapurze Partia Ludowej Akcji regularnie oskarża tygodnik o zniesławienie i wnosi sprawę do sądu, a w Zimbabwe dziennikarz Andrew Meldrum trafił do więzienia za złamanie ustawy o publikowaniu nieprawdy(maj 2002).
Dziennikarze od lat starają się przestrzegać założeń twórcy tygodnika a o swojej gazecie mówią tak:
The Economist uważa się za wroga przywilejów, pompatyczności i przewidywalności. Poparł konserwatystów, takich jak Ronald Reagan i Margaret Thatcher. Wspierał Amerykanów w Wietnamie. Ale poparł również Harolda Wilsona i Billa Clintona, i opowiadał się za różnymi liberalnymi przyczynami: przeciwstawiał się karze śmierci od samego początku, jednocześnie opowiadając się za reformą karną i dekolonizacją, a także - od niedawna - kontrolą broni i małżeństwami homoseksualnymi.
Kalendarium The Economist
- 1843, 2 września - inauguracyjny numer The Economist
- 1847 - pierwsza grafika na łamach tygodnika
- 1848 - do tygodnika włączono sekcję literacką
- 1849 - pierwszy diagram( rozprzestrzenianie się epidemii cholery)
- 1854,listopad - pierwszy wykres nie epistolarny
- 1879 - Dodatek Bankowy Zjednoczonego Królestwa
- 1885 - reklamy na pierwszej stronie
- 1923,7 lipca - pierwszy suplement podsumowywujący półroczną gospodarkę
- 1923, 28 sierpnia - Pierwszy numer Monthly Supplement
- 1925, 31 stycznia - pierwszy numer europejskiego rocznika
- 1934, 6 stycznia - pierwsza zmiana wizerunku The Economist
- 1935, 21 grudnia - pierwsza mapa
- 1941, grudzień - nowa sekcja American Survey
- 1943, wrzesień - stulecie The Economist
- 1952 - pierwsze rysunki satyryczne
- 1958, wrzesień - na pierwszej stronie pojawił się czerwony prostokąt zwany “wozem strażackim” jako tło tytułu, był to pierwszy kolor
- 1962,14 września - pojawił się kolor zielony
- 1964, sierpień - kolor niebieski
- 1969, 22 marca - kolorowa okładka
- 1971 - tygodnik dostał twardą okładkę i zmienił format na magazine
- 1985, wrzesień - kolejna zmiana wizerunku
- 1986 - wprowadzono Big Mac Index
- 1986 - pierwsza kolumna sportowa
- 1987 - pierwszy numer The World in…
- 1993 - 150 lat tygodnika
- 1995 - pojawiają się nekrologi
- 1996 - wskaźniki rynków wschodzących
- 1996 - pierwsza strona internetowa Economist.com
- 2001 - tygodnik cały w kolorze, wykresy w barwie niebieskiej
- 2006 - kolumna Game Theory
- 2007, lipiec - wersja gazety w audio, w formacie MP3
- 2010 - aplikacje na Kindle,iPhone i iPad
- 2011 - aplikacje systemu Android, Barnes&Nobles i Amazon’s Fire
- 2013 - kolumna Erasmus porusza kwestie religii i porządku publicznego
- 2014 - pierwsza kobieta na stanowisku redaktora naczelnego( Zanny Minton Beddoes)
- 2017 - nowa siedziba tygodnika (budynek Adelphi)
- 2018 - wprowadzono system Graphic Detail
źródła:
- https://en.wikisource.org/wiki/Dictionary_of_National_Biography,_1885-1900/Wilson,_James_(1805-1860)
- https://www.economist.com/news/1843/09/02/our-first-issue
- https://www.britannica.com/topic/The-Economist
- https://www.economistgroup.com/what_we_do/our_history.html
- https://en.wikipedia.org/wiki/The_Economist
- https://medium.economist.com/data-journalism-at-the-economist-gets-a-home-of-its-own-in-print-92e194c7f67e
- https://www.economist.com/help/about-us
- https://www.jstor.org/stable/458995?seq=1
- https://link.springer.com/chapter/10.1007/978-1-349-17458-4_4
- https://mitpress.typepad.com/mitpresslog/2007/01/from_corn_laws_.html
- https://www.britannica.com/biography/Walter-Bagehot#ref271562
- https://andreaskluth.org/2008/11/20/why-the-economist-has-no-bylines/
- https://blogs.lse.ac.uk/businessreview/2020/05/31/liberalism-at-large-the-world-according-to-the-economist-book-review/
- https://web.archive.org/web/20150922170122/http://www.ecocn.org/archiver/?tid-2398.html
- https://books.google.pl/books?id=NK_NDwAAQBAJ&pg=PA84&lpg=PA84&dq=Margaret+Cruikshank,+the+economist,+1950&source=bl&ots=SLyj82pJCC&sig=ACfU3U0_PUJyme9oXqj9oVsx05C3ZEoH5g&hl=pl&sa=X&ved=2ahUKEwi62Zy-ys7wAhXh-yoKHepCBMUQ6AEwCHoECA8QAw#v=onepage&q=Margaret%20Cruikshank%2C%20the%20economist%2C%201950&f=false
- https://medium.economist.com/why-does-the-economist-call-itself-a-newspaper-39e25e2c8d25
- https://medium.economist.com/40-years-of-kal-cartoons-150145ea7a46
- https://medium.economist.com/kals-favourite-cartoons-f3d84c5eb723
- https://medium.economist.com/through-the-keyhole-f6c4dff6bd92
PRZERWA NA REKLAMĘ
Zobacz artykuły na podobny temat:
Radio KDKA. Historia stacji, która mówi o sobie "pierwsza"
Małgorzata Dwornik
Stacja z Pittsburgha stała się prekursorem nowych technologii, od radia poprzez telewizję do internetu. A wszystko zaczęło się od Franka Conrada, nadajnika na strychu i puszczania w eter muzyki z płyt. Płyt pożyczonych z pobliskiego sklepu muzycznego w zamian za informację, gdzie można je kupić.
Historia O Globo. Więcej niż gazety z Brazylii
Małgorzata Dwornik
Przez 95 lat zasłużyła na miano “Narodowego Dziennika”. Jest drugą najbardziej poczytną gazetą w Brazylii z nakładem 323172 sztuk. Dostępna w mediach społecznościowych i w wersji mobilnej. Bierze czynny udział w życiu całego kraju. Zdobywa nagrody ale też je funduje. Oto historia dziennika "O Globo".
The Huffington Post. Pierwszy internetowy tytuł z Pulitzerem
Małgorzata Dwornik
9 maja 2005 roku “zwariowana czwórka” Huffington, Breitbart, Lerer i Peretti, mając na start milion dolarów, ruszyła na podbój internetu. Sceptycy nie wróżyli im długiej kariery. Po roku musieli zmienić zdanie. The Huffington Post błyskawicznie zdobył serca internautów.
Haaretz. Historia izraelskiej gazety, grającej Izraelowi na nerwach
Małgorzata Dwornik
Podziwiany przez wielu obcokrajowców i niewielu Izraelczyków. Przez wielu znienawidzony, głównie przez Izraelczyków. Czytany przez niewielu, przez wielu potępiany, jest to wysoce ideologiczna pozycja wysokiej jakości. Tak dziennikarze The New York Times piszą o swoich kolegach po fachu z najstarszego dziennika w Izraelu.
RAI. Historia włoskiej telewizji dla ciebie i dla wszystkich
Małgorzata Dwornik
3 stycznia 1954 roku, o godzinie 11:00, w studio w Turynie, Fulvia Colombo, pierwsza włoska spikerka telewizyjna odczytała na wizji program dnia. Obejrzało ją blisko 36% mieszkańców Włoch. To imponujący wynik, gdyż oficjalnych abonentów było tylko 24 tysiące.
Politiken. Historia "żywej gazety" z Danii
Małgorzata Dwornik
Gazeta założona przez dziennikarzy wyrzuconych z pracy za cięte języki od początku nie unikała niebanalnych rozwiązań. Pierwszy redaktor naczelny trafił do więzienia za naruszenie przepisów prasowych. Kolejny pojedynkował się na pistolety za obrażanie tytułu.
The Jerusalem Post. Historia najbardziej opiniotwórczej gazety z Izraela
Małgorzata Dwornik
15 tysięcy egzemplarzy nakładu w dni powszednie i 40 tysięcy w wersji weekendowej. A przede wszystkim wysoka pozycja w rankingu międzynarodowym. Przez 86 lat anglojęzyczny The Jerusalem Post zbudował markę, z którą liczą się media na całym świecie.