20.06.2005 Warsztat reportera
Radiowy wyjątek
Michał Chmielewski
Ale od każdej reguły jest przecież wyjątek...
A w kwestii polskiego radia, ten wyjątek stanowi częstotliwość 107.90, gdzie umiejscowiło się Radio BIS.
Dla mnie - fana muzyki w prawie każdym wydaniu, z mocnym naciskiem na rock - jest to alternatywa zesłana wręcz z nieba. Tamtejsza muzyka zahacza o prawie wszystkie gatunki muzyczne, poczynając od popu, poprzez techno, a na rocku i ostrym metalu kończąc. Te ostatnie co prawda emitowane są najczęściej w godzinach nocnych (błogosławiona przeze mnie audycja Mocne Nocne), ale w dzień również ich nie brakuje. Poza tym słuchanie ulubionej muzyki wieczorem, kiedy szykuję się do spania, jest niesamowicie relaksujące, odprężające i przyjemne.
Kwestia prezenterów. Profesjonalizm jest niezwykle ważny w prowadzeniu każdej stacji. Trafia ona w końcu do wielkiego grona słuchaczy, wypada więc, żeby osoba mówiąca była rozgadana, miała elastyczny język i przede wszystkim nie nudziła. A moim zdaniem tego brakuje znanym prezenterom, którzy mówią mechanicznie, prosto, bez żartu. Po prostu nudno. BIS natomiast lansuje głosy, którym nieobce są żarty, aluzje, ironiczne komentarze i chęć do robienia tego, co robią. Dla nich nie jest to tylko praca - dla nich to pasja, zainteresowanie.
Koncert Bez Biletu jest audycją, która stoi zaraz za Mocnymi Nocnymi. Nazwa jest dość wymowna - w eter zostaje puszczony koncert nieprzerywany reklamami, komentarzami. Zupełnie jakbyśmy byli na koncercie z opaskami na oczach. Niby nic, ale wspaniale jest posłuchać swoich ulubieńców, gdy zwracają się do publiczności, śpiewają nieco fałszując, a to wszystko na tle gwaru fanów tegoż koncertu. Ogromny plus.
Poza muzyką prowadzone są również liczne rozmowy na tematy młodzieży, aktualnych problemów politycznych i innych tematów na czasie.
Radia słucham dużo, podobnie jak muzyki. Dlatego moich wymagań nie spełnia tak wiele stacji. Radiu BIS natomiast mogę szczerze powiedzieć - gratulacje!
PRZERWA NA REKLAMĘ
Najnowsze w dziale Warsztat reportera:
Reporter na wojnie. Nowe dylematy zawodu dziennikarskiego
Marta Danowska-Kisiel
Dylematy polskich korespondentów wojennych, techniki relacjonowania wydarzeń na froncie i kształtowanie wizerunku zawodowego dziennikarza pracującego w kraju objętym konfliktem opisuje w swoim artykule prof. dr hab. Igor Borkowski, dziekan Wydziału Prawa i Komunikacji Społecznej we Wrocławiu Uniwersytetu SWPS.
Z parkietu prosto na kolokwium. Codzienność, której nie pokazują transmisje meczowe
KSG Warszawa
Jak wygląda życie osoby, która jednego dnia zdaje egzamin na uczelni, a następnego gra o punkty w 1. lidze? Gdy większość studentów po zajęciach spotyka się na kawie, one biegną na halę.
Na czym zbudować stronę w 2025? WordPress, Wix czy Webflow
Krzysztof Jagodziński
Wybór odpowiedniej platformy do budowy stron internetowych to jedna z fundamentalnych decyzji, jaką podejmiesz, budując cyfrową obecność swojej firmy. To technologiczny kręgosłup, który zadecyduje nie tylko o wyglądzie Twojej witryny, ale także o kosztach jej utrzymania, elastyczności marketingowej i potencjale rozwoju w przyszłości.
Podobne artykuły:
Readability, czyli czytelność tekstu. Narzędzia dla dziennikarza
Bartłomiej Dwornik
Nawet najbardziej merytoryczna treść musi być przedstawiona w przystępnej i atrakcyjnej formie. Po pierwsze, żeby odbiorca był w stanie ją zrozumieć. Po drugie, żeby była przyjazna dla oka. W obu przypadkach pomóc mogą maszyny. Oto kilka narzędzi do mierzenia czytelności tekstu, które przydadzą się każdemu dziennikarzowi.
Gorzkie żale
Janina Paradowska
Prawdziwą zmorą dziennikarstwa jest przede wszystkim ogromne upartyjnienie dziennikarzy. Często wręcz potrzeba pracowania na froncie propagandowym. [Źródło: Tygodnik Powszechny]
Ingerowanie w treść
Patrycja Kierzkowska
Jest zjawisko w dziennikarstwie, którego nie rozumiem. Nazywam je: ingerowanie w treść wypowiedzi. Jestem za ingerowaniem, ale tylko wtedy, kiedy rozmówca robi mi z wywiadu sieczkę marketingową.
Bo media były za słodkie
Anna Gostkowska
Dlaczego społeczeństwo karmione jest agresją niemalże 24 godziny na dobę? Dlatego, że samo tego chciało! [Źródło: Merkuriusz Uniwersytecki].





























