5.11.2018 Historia mediów
Marija Jurić-Zagorka. Pierwsza dziennikarka z Chorwacji
Małgorzata Dwornik
Pierwsze teksty podpisywała M. Jurica Zagorski, aby wyglądało, że pisze je mężczyzna. Kowbojka z Zagorja - jak nazywał ją redaktor naczelny dziennika Obzor - musiała zmierzyć się nie tylko z dziennikarskim fachem, ale również z totalną dyskryminacją. Czas kobiet w prasie miał dopiero nadejść. Właśnie dzięki niej.
Koniec XIX wieku dla Chorwacji to unia z Austro-Węgrami, nieudane powstanie Eugena Kvaternika i dążenie do niepodległości.
Z takimi wydarzeniami w tle, w wiosce Negovec, w pobliżu Vrbovca, 2 marca 1873 roku przychodzi na świat córka państwa Josipy i Ivana Jurić. Dziewczynce na chrzcie nadano imię Marianna ale zwracano się do niej Marija i tak też ona sama o sobie mówiła. Pan domu był zarządcą wielkich majątków barona Gezy Raucha a zatem rodzina żyła na wysokim poziomie i na niczym jej nie zbywało poza... miłością rodzicielską. Marija dzieciństwo spędziła na wsi wraz z trójką rodzeństwa.Była dziewczynką mądrą, rezolutną i inteligentną.
Szkoły podstawowe ukończyła w Varaždin i Zagrzebiu. Po sześciu latach nauki w Klasztorze Sióstr Miłosierdzia, gdzie prowadziła gazetkę szkolną Samostanske novine, opuściła Zagrzeb i wróciła w rodzinne strony. Po doświadczeniach w klasztornym dziennikarstwie próbuje swoich sił pisząc do studenckiej gazety Zagorsko proljeće. Teksty podpisywała M. Jurica Zagorski, aby wyglądało, że pisze je mężczyzna. W tamtych czasach kobiety nie miały praktycznie żadnych praw, poza prowadzeniem domu i rodzeniem dzieci.
Ojciec chciał aby córka nadal się kształciła, najlepiej w Szwajcarii ale matka nie wyraziła na to zgody. Marija nie była zdecydowana co do swojej przyszłości. Lubiła pisanie ale chciała zdobyć zawód aby wyrwać się z rodzicielskiego gniazda. Wahała się między posadą listonosza a karierą aktorki. Matka aby ukrócić te dziewczęce fanaberie namówiła osiemnastoletnią córkę na małżeństwo.
Wybór padł na siedemnaście lat starszego, węgierskiego urzędnika kolejowego Andreja Matraja. Mimo sprzeciwu ojca, Marija wyszła za mąż za człowieka, którego nie znała i nie widziała i wyjechała z nim na początku 1892 roku na Węgry, do Szombathely. Niestety małżeństwo nie było udane. Mąż okazał się tyranem i sknerą, a teściowa nie była wsparciem dla młodej synowej. Mimo to ukończyła ona kurs telegraficzny i nabrała wprawy w mówieniu po węgiersku i niemiecku. Dziewczyna, żeby nie popaść w szaleństwo zaczęła pisać.
Pióro w centrum konfliktu
Elokwentna, oczytana, ładnie dobierająca słowa z łatwością redagowała swoje teksty. Jeden z nich Korbač i zob (Koral i owies) o wydźwięku politycznym rozesłała anonimowo do węgierskich gazet opozycyjnych. Ku jej radości tekst został opublikowany a co ważniejsze spowodował prawdziwy konflikt między władzą a opozycją. Mąż, węgierski nacjonalista, odkrył tajemnicę młodej żony i próbował nakłonić do współpracy. Obiecał dochodową posadę i własne pieniądze ale warunkiem było pisanie w duchu węgierskim. Marija nie zgodziła się. Wychowana w otoczeniu patriotów sama przesiąkła patriotyzmem. Mówiła o sobie: chorwacki naród mam w sercu, duszy, we krwi i szpiku.
Małżeństwo zaczęło być udręką. Narastające konflikty doprowadziły w 1895 roku do ucieczki Mariji z Szombathely, gdzie jak przyznała, poddawana była moralnej inkwizycji. Opuściła dom męża i wyjechała najpierw do Srijemska Mitrovica, a potem do Zagrzebia. Ojciec pomógł jej przeprowadzić rozwód, ale matka zeznawała w sądzie przeciwko niej, co spowodowało sankcje prokuratorskie i jeszcze większy rozłam w rodzinie. Jej mąż został zwolniony z płacenia alimentów i zwrotu rzeczy osobistych. Dwudziestodwuletnia buntowniczka została bez niczego ale za to wolna.
Postanowiła spróbować swoich sił w tym czego nie wyegzekwował od niej mąż - w pisaniu artykułów, tym razem za pieniądze. Wysyłała swoje teksty, oczywiście anonimowo, do gazet Hrvatski branik i Posavski Hrvatski. Widząc zainteresowanie tematami jakie poruszał nabrała odwagi i skierowała swoje kroki do Obzor, w tym czasie najpopularniejszego chorwackiego dziennika.
31 października 1896 roku na łamach gazety ukazał się artykuł Egy Percz (Jedna chwila), który poruszał problem języka węgierskiego na kolei chorwackiej i niedogodności z tym związanych. Kończył się przesłaniem do władz:
A ludzie? Cierpią i będą cierpieć! - Panowie, bądźcie ostrożni, możecie dotrzeć do stacji, gdzie wasze przetrwanie dobiegnie końca: egy percz!
Autorką tekstu była oczywiście Marija. Forma,styl i język jakim się posłużyła pisząc o politycznym i społecznym buncie przeciwko tak zwanemu Hungarization (węgierskim wpływom i naciskom), wzbudziły zainteresowanie właściciela gazety. Biskup Josip Juraj Strossmayer, bo o nim mowa, był przywódcą walk o wolność Chorwacji. Wspierał działania na rzecz utworzenia Akademii Nauk i Sztuki w Zagrzebiu, pomagał finansowo biednym studentom i instytucjom, a także wspierał kobiety w ich dążeniu o własną tożsamość.
Historia zatacza koło. Kowbojka z Zagorja na dziennikarskim etacie
Nie wiedząc o tym, od dawna był duchowym przewodnikiem Mariji. Była uczennicą przyklasztornej szkoły, kiedy pierwszy raz go spotkała. Biskup namówił początkującą dziennikarkę do walki o swoje prawa i do rozwijania talentu literackiego a redaktorowi naczelnemu Obzora, Sime Mazzurowi nakazał przyjąć dziewczynę do pracy w redakcji. Szef gazety uważał, że "kobieta w redakcji to moralny i kulturalny skandal, a sama Jurić to baba bez imienia i nazwiska. Kowbojka z Zagorja, zarażona mentalnością socjalistyczną i feministyczną". Ale nie miał wyjścia - biskup zdecydował a jego słowa brzmiały:
Gdy niewątpliwy dar do dziennikarstwa Najwyższy dał kobiecie, to my grzeszni śmiertelnicy, musimy przestrzegać wolę Jego.
Marija Jurić podjęła wyzwanie świata mężczyzn. Jako że była kobietą pracowała w redakcji w osobnym pomieszczeniu, oddzielona od pozostałych redaktorów zasłoną. Ta dyskryminacja, choć rodziła bunt to z drugiej strony spowodowała konkretne działania w kierunku obrony praw kobiet. Od tego czasu polityka i feminizm szły w parze. Mogła pisać co chciała, ale nie mogła podpisywać się własnym nazwiskiem.
Pamiętając komu zawdzięcza posadę, w 146 numerze Obzora z 30 czerwca 1897 roku, zamieściła artykuł Medju zagorskim brdinama (Wśród wzgórz Zagorje), który był ukłonem w stronę biskupa Strossmayera.
Marija w swojej pakamerze pisała teksty o życiu politycznym Królestwa Węgier i felietony na tematy bieżące, a wszystko z dużą dbałością o język chorwacki i szczyptą dowcipu. W 155 numerze z 10 lipca 1897 roku ukazał się tekst zatytułowany Vlada i opozicija (Rząd i opozycja) i choć na pierwszy rzut oka wydawało się, że dotyczy on politycznych spraw to mówił o relacjach mężczyzn i kobiet, a zwłaszcza tych zamężnych. Dzięki takiemu podejściu do problemów po gazetą zaczęły sięgać panie.
Posłuchała też Marija Strossmayera i zainteresowała się historiami i legendami regionu Zagorje, na terenie którego leży Zagrzeb. Owocem tych poczynań była pierwsza jej powieść Roblje (Niewolnicy) z 1899 roku, którą drukowano w Obzorze w odcinkach a Strossmayer pomógł wydać ją drukiem.
Zazdrośni koledzy po piórze
Marija pisała nie tylko na łamach Obzora. Swoje teksty wysyłała do gazet w całym kraju. Najczęściej ukazywały się w Sarajewie w gazetach Vienac i Nada i w węgierskich Népszava i Magyarország (w nich anonimowo). Pisała także satyryczne artykuły do periodyku Trn. Jednym z popularniejszych tekstów tamtych lat był ten z 20 listopada 1897 roku zatytułowany Širom svieta (Za rogiem), w którym ironicznie komentowała wydarzenia w Europie i Chorwacji, począwszy od sytuacji w Monarchii Austro-Węgierskiej, po procesy polityczne we Francji i Anglii.
Nie mogąc używać własnego nazwiska, pisała pod różnymi pseudonimami:
- M. Jurica Zagorski
- Petrica Kerempuh
- Pin
- Jurić Vodvařka
- Iglica
- Zagorka
Z czasem ten ostatni stał się jej znakiem rozpoznawczym i przylgnął do niej na stałe. Posługiwała się nim do końca swoich dni.
Ciężka praca i zawziętość Mariji sprawiły, że w ciągu kilku lat zaczęto ją postrzegać jako pierwszą chorwacką dziennikarkę. Wciąż jednak miała wielu przeciwników wśród kolegów po fachu, którzy nie mogli pogodzić się z jej ciągle rosnącą popularnością i obrzucali ją różnego rodzaju wyzwiskami.
Pracując w Obzor i drukując swoje teksty w innych gazetach, pisze Marija jednocześnie książki. W 1900 roku pokusiła się nawet o jednoaktówkę dla teatru. Što žena umije (Co robi kobieta). Premiera miała miejsce 8 stycznia 1901 roku i przez krytyków nie została dobrze przyjęta z powodu poruszanych problemów. Na ataki Marija odpowiadała na łamach Obzora, oczywiście anonimowo, bo i tekst sztuki też był anonimowy. Widzowie mieli odmienne zdanie i w teatrze prawie wszystkie miejsca były zajęte.
Tego samego roku w sierpniu ukazał się cykl reportaży Bilježke s puta (Notatki z drogi). Były to zapiski z podróży odbytych przez autorkę, rozmowy z napotkanymi ludźmi i problemy z jakimi borykają się rozmówcy. Czytelnicy, których owe problemy dotyczyły, czekali na kolejny rozdział wydarzeń nie wiedząc, że autorka jest kobieta.
Tymczasowa redaktor naczelna pisze powieść
Rok 1903 przyniósł ambitnej dziennikarce ważne wydarzenia w jej życiu. Po pierwsze sprawdziła Marija swoje umiejętności jako redaktor naczelny. Sime Mazzur, nie mogąc pogodzić się z pracą kobiety w męskim zawodzie, a co gorsza odnoszącą sukcesy, odchodzi z redakcji. Redaktorem naczelnym zostaje Josip Pasarić a jego zastępcą Milan Heimerl. Kiedy w 1903 roku obaj panowie za swoje poglądy trafiają do więzienia, gazecie grozi zamknięcie. Wtedy Marija bierze sprawy w swoje ręce i przez kilka miesięcy redaguje wydania. Radzi sobie wyśmienicie.
To, że jest dobrą i sprawną organizatorką udowodniła jeszcze raz w tym samym roku. Zorganizowała w Zagrzebiu pierwszy protest kobiet w obronie ich praw. Wygłosiła wykład o kobietach w polityce i ich prawie do wyborów, o solidarności i walce narodowej. Do tematu wróciła na łamach 90 numeru Obzora z 21 czerwca 1903 roku w artykule Hrvatice u narodnoj borbi (Chorwaci w walce ludowej). Porwała do działania około 1800 kobiet za co trafiła na 12 dni do więzienia.
Ten sam rok przyniósł jej jeszcze sukces literacki. W Obzor opublikowano powieść Vlatko Šaretić, pierwszą powieść wydrukowaną pod pseudonimem Zagorka. Książka okazała się wielkim wydarzeniem kulturalnym.
W 1905 roku, 8 kwietnia, umiera biskup Josip Juraj Strossmayer. Marija w tym czasie jest już znaną literatką i choć nadal w gazetach pisze pod pseudonimami, w kręgu dziennikarskim jest rozpoznawalna, a przez niektórych nawet doceniana. Kiedy w 1906 roku jedzie z delegacją chorwacką do Budapesztu, to właśnie jej zleca się polityczne komentarze z sesji parlamentarnych. Zostaje pierwszą chorwacką korespondentką.
Podczas pobytu w stolicy Węgier, zagraniczni dziennikarze okazali Zagorce swoje uznanie, przyjmując ją do Związku Dziennikarzy i organizując obchody 10-lecia jej pracy. To właśnie wtedy uznano ją za pierwszą zawodową dziennikarkę w Europie Południowo-Wschodniej o czym donosiły gazety we Francji, Niemczech, Włoszech, Austrii a nawet w USA. Marija, wykorzystując zainteresowanie jej osobą, poruszyła problemem wprowadzenia języka węgierskiego jako oficjalnego w Chorwacji. Zagraniczni dziennikarze podchwycili ten temat i zaczęli go nagłaśniać poprzez artykuły i wywiady w swoich macierzystych gazetach. Węgrzy nie byli zadowoleni, a Chorwaci zaczęli oficjalnie protestować.
Żeby trochę ostudzić emocje, wysłano Mariję w 1907 roku do Wiednia i Budapesztu jako korespondenta z obu parlamentów. Jej barwne relacje, notki o politykach, krótkie wywiady i ploteczki z kuluarów, przyniosły niesamowity wzrost sprzedaży Obzora. Podpisywała już wtedy oficjalnie swoje artykuły Zagorka. Mimo wzrostu popularności gazety, Marija nadal zarabała trzy razy mniej niż jej koledzy z redakcji i była atakowana przez krytyków i niektórych dziennikarzy.
Nieprzekupna Zagorka
Kolejny sukces odniosła w 1909 roku kiedy to relacjonowała proces historyka Heinricha Friedjunga, który został oskarżony o zniesławienie przywódców serbsko-chorwackich. Była jedynym dziennikarzem, któremu oskarżony udzielił wywiadu. Nie przyjęła łapówki od ministra spraw zagranicznych Arenthala w zamian za pozytywny artykuł o politykach. Heinricha Friedjunga oczyszczono z zarzutów a Marija napisała odpowiedni tekst.
Rok później w kraju wybuchła wielka narodowa dyskusja na temat równości płci i roli kobiety. W opozycji do feministek stanął Antun Gustav Matos, poeta, prozaik i felietonista. Panie broniły swoich praw na łamach Zvono, gdzie Zagorka wydrukowała swój artykuł Napredna žena i današnji muškarci (Zaawansowana kobieta i dzisiejsi mężczyźni) 2 stycznia 1909 roku.
Kariera i sukcesy mobilizują Mariję Jurić Zagorkę do jeszcze większego wysiłku i walki o kraj i jego kobiety. Jej artykuły coraz częściej pojawiają się w innych znaczących gazetach niż Obzor. W ciągu dekady swojej pracy dziennikarskiej współpracowała z:
- Bršljan (1897)
- Vienac (1897–1903)
- Trn (1898–99)
- Prosvjeta (1898, 1901)
- Nada (1899–1901)
- Keleti Értesitő (Budapeszt 1900–01)
- Nowa Reforma (Kraków 1900–01)
- Domaće ognjište. List za porodicu (1901, prowadzi kolumnę Ze świata kobiet)
- Hrvatski branik (1901)
- Narodni list (1902)
- Novi list (1902)
- Savremenik (1906-1916, zagadnienia literackie i językowe)
- Zvono (1908-1909)
- Hrvatske novosti
Dostała również propozycję z węgierskich Pesti Hirlap i Pester Loyd ale odmówiła. 20 listopada 1910 roku wraz z Milanem Grlović’em powołują do życia Stowarzyszenie Chorwackich Dziennikarzy( HND), które miało za zadanie:
- chronić dziennikarzy przed naciskami właścicieli gazet
- zapewnić ochronę prawną
- walczyć o wolność słowa
- bronić przed cenzurą
- polepszyć warunki bytowe
Stowarzyszenie istnieje po dziś dzień a jednym z przyznawanych przez nie wyróżnień od 1995 roku jest Nagroda Mariji Jurić-Zagorki za szczególne osiągnięcia dziennikarskie.
Rok 1910 przynosi Zagorce kolejny sukces literacki. Hrvatske novosti drukują kolejną jej powieść Kneginja iz Petrinjske ulice (Kneginja z ulicy Petrinja). Książka ukazuje się w odcinkach od stycznia do września i jest pierwszym chorwackim kryminałem.
W tym samym roku znajduje Zagorka szczęście przy boku dziennikarza Slavka Amadeusza Vodvařko. Zostaje jego żoną, a do swojego nazwiska dodaje jego. Część swoich artykułów od tego czasu podpisuje Jurić-Vodvařka. Mąż był młodszy od niej o 11 lat, co było przyczyną niechęci jego rodziny do pisarki. Swoje pożycie trzymali w głębokiej tajemnicy, nie udzielali się publicznie ale razem pracowali. Niestety, po czterech latach rozwiedli się i nigdy do tego tematu żadne z nich nie powróciło.
Wróżka z Grička niekoronowaną Królową Chorwatów
W 1911 roku wydała Zagorka książkę Zagrebački silhouette, a w niej dowcipne historie związane z Zagrzebiem. Niektóre z nich wcześniej drukował Obzor.
- Rendez-vous!
- Gospodjica Vilma je ponosna (Obzor 1905)
- Njezine suze;
- Gospodin Puhaković traži stan
- Sa Zrinjevca (Obzor 1902)
- Moment-slika sa Zrinjevca
Popularność Zagorki rosła z powieści na powieść, z artykułu na artykuł. Koledzy pisarze jej nienawidzili i zazdrościli, czytelnicy kochali. Mówili o niej Królowa Chorwatów. Jej sława wzrosła jeszcze bardziej po wydaniu pierwszej powieści historycznej Grička vještica (Czarownica z Grička) . Wtedy otrzymała miano Grička vila - wróżka z Grička.
Grička vještica, uznano za najlepszą pozycję w karierze Zagorki. Pisała ją dwa lata (1012-1914). Była to siedmioczęściowa historia przygodowa z elementami zbrodni ale przede wszystkim miała podłoże polityczne.Lekkomyślne przygody w obronie własnych poglądów i narodowości; takie połączenie tematów nie spodobało się krytykom literackim ale czytelnicy nie mogli doczekać się kolejnego wydania Malim Novinama, gdzie drukowano powieść w odcinkach.
Zagorka bardzo przeżywała ataki kolegów literatów.Wbrew temu co jej zarzucali: fałsz i niesprawdzone informacje, zawsze miała dokumenty potwierdzające jej historie. Tego nauczył ją Strossmayer, który namawiał dziennikarkę do pisania powieści historycznych. Przez kolejne lata skupiła się na pisaniu książek i dramatów teatralnych i w nich przekazywała swoje poglądy i opinie na temat ówczesnych czasów i polityki władz. Występowała nie tylko przeciwko Hungarization ale i germanizacji Chorwacji. Nadal walczyła o status kobiet w społeczeństwie.
Jej osoba i postawa była grudą soli w oku ówczesnych krytyków. Dowodem na to może być spektakl Kletve (Klątwa) z 1914 roku. Dramat otrzymał pierwszą nagrodę w rozpisanym konkursie i trafił na deski Zagrzebskiego Teatru Narodowego (HNK). Nikt nie znał nazwiska autora, bo takie były zasady. Po premierze w piśmie Narodne novine z 28 lutego 1914 roku ukazała się recenzja zatytułowana Dramatizacija ‘Kletve. Autor wychwalał pod niebiosa, temat, styl i formę dramatu. Przytaczał zapadające w pamięć sceny,dialogi i chwalił harmonijną całość. Kiedy wyszło na jaw,że twórcą tego dzieła jest Zagorka, ten sam krytyk w artykule Zagorka: Kletva w numerze 49 Novin z 2 marca 1914 napisał: Dramat nie jest dziełem sztuki. Jest płytki,szablonowy, i niekompletny historycznie.
Tymczasem wszystkie bilety na kolejne spektakle były wyprzedane. W takich momentach przytaczała Marija słowa z Gričkej vješticy:
Warto docenić każdą najmniejszą ofiarę, każde małe zwycięstwo i drobne rzeczy. Wiele małych, drobnych zwycięstw tworzą te duże, jak cegły tworzą duży budynek.
Nie zapominała Marija o powołaniu w sprawie obrony kobiet. W swoich książkach i sztukach wciąż wracała do tego tematu ale i na łamach gazet nie pozwalała zapomnieć o tej drastycznej sytuacji. Najczęściej drukowała swoje felietony w Ženski svijet pod redakcją Zofki Kveder. W 1917 roku ukazał się jej artykuł Hrvatska izborna reforma i žene (Chorwacka reforma wyborcza i kobiety), gdzie agituje kobiety do wzięcia udziału w głosowaniu.
Pierwsza chorwacka powieść science-fiction
Choć jej sława rosła i doceniana była przez dziennikarzy z innych krajów, to niektórzy rodzimi koledzy, często rzucali jej kłody pod nogi. Zmęczona ciągłą, nierówną walką o swoją pozycję w świecie dziennikarskim, w 1918 roku po zakończeniu pierwszej wojny światowej, po 22 latach rezygnuje z pracy w Obzor. Postanowiła poświęcić swój czas na pisanie książek i lekkich felietonów. Nawiązała współpracę z tygodnikiem ilustrowanym Zabavnik i literackim Jutarnji List. To właśnie w Jutarnji, na przełomie 1918 i 1919 roku drukuje swoją kolejną powieść Crveni ocean (Czerwony ocean). Jest to historia społeczno-utopijna inspirowana wydarzeniami rewolucji październikowej i wynalazkami Nikoli Tesli. Tak oto Zagorka została autorką pierwszej chorwackiej powieści science fiction.
W tym czasie wiele teatrów wystawiało jej sztuki więc zabierała głos i na ten temat. Sprawy literatury, języka chorwackiego i kobiety w społeczeństwie były najczęstszymi tematami poruszanymi w tym czasie przez Mariję. Oprócz gazet do których pisywała od lat pojawiły się nowe pozycje zainteresowane jej twórczością i poglądami:
- Narodno djelo (1919–20)
- Dom i svijet (1921)
- Naš list (1923–24)
W 1924 roku chorwacką pisarką zainteresowało się niemieckie wydawnictwo Ullstein. Zaproponowali jej założenie jednoosobowej redakcji, na poczet tłumaczenia niemieckich tekstów i publikacji w rodzimej prasie. Zagorka nie zgodziła się, uznając to z kolejną próbę germanizacji, ale przy okazji odkryła nowy pomysł na samą siebie. Skoro jest tyle “wojujących” kobiet, zainteresowanych własnym losem, stworzy dla nich i tylko dla nich gazetę. Kobieta - kobietom.
Ženski list. Pierwsza gazeta dla kobiet
Rok później w kwietniu 1925 roku, na chorwackim rynku medialnym pojawił się pierwszy magazyn poświęcony wyłącznie kobietom i tylko dla kobiet - Ženski list (Gazeta kobiet). Jego mottem było: za modu, zabavu, kućanstvo (dla mody, rozrywki, gospodarstwa domowego). Marija Jurić Zagorka Przygotowała dla pań pozycję lekką i przyjemną, która zawierała:
- najnowsze trendy w modzie
- porady kosmetyczne i fryzjerskie
- porady i przepisy kulinarne
- sport dla pań
- fragmenty książek, głównie romanse
- felietony na tematy kobiece
- porady wychowawcze
- dział dziewiarstwa
- recenzje teatralne i omówienia najnowszej literatury
- artykuły na tematy społeczne
- poezja
- zdrowie
Większość tekstów pisała sama Zagorka, i właśnie ten pseudonim widniał na okładce magazynu jako nazwisko redaktorki naczelnej. Marija zamieszczała wiele zdjęć tematycznych. Współpracowała z popularną fotografką Tonką, która robiła całe sesja zdjęciowa dla magazynu ale większość tego co tyczyło się mody było rysunkami w kolorze.
Magazyn był miesięcznikiem, miał 40 stron i stanowił bardzo nowoczesną pozycję, która rozwijała się i nabierała elegancji z numeru na numer. Czytelniczki brały udział w redagowaniu magazynu. Przysyłały zdjęcia i własne teksty, z których Zagorka korzystała redagując je na potrzeby gazety albo zamieszczała w oryginalnej wersji jeśli uznała je za godne druku.
Często ogłaszano tematyczne konkursy, na przykład na przepisy kulinarne, jak ten którego wyniki podano do wiadomości 1 lutego 1938 gdzie nagrodami były: sesja fotograficzna w gazecie, urządzenia kuchenne i książki Zagorki. Nie było w nim polityki ale poruszano bolesne sprawy codziennego życia. Ženski list szybko zadomowił się na chorwackim rynku i zyskał względy u Chorwatek. Jej postawa i kariera stała się wzorem do naśladowania dla innych kobiet dziennikarek, które chętnie odwiedzały Zagorkę i podglądały ją w pracy. Redakcję magazynu w 1928 roku odwiedziła pisarka Juanita Gracia, która pracowała dla największej chilijskiej gazety La Nacion.
Marija prowadziła Ženski list do 1938 roku. W tym samym czasie podjęła współpracę z “męskimi” gazetami gdzie drukowała swoje mocno polityczne artykuły:
- Hrvatska metropola (1925–26)
- Novosti (1925)
- Hrvatski borac (1928)
- Narodni val (1928)
- Ilustrovani tjednik (1932)
- Novo doba (1932)
- Hrvatski dnevnik (1936)
- Dalmatinski Hrvat (1937)
- Hrvatski list (1937–38)
- Hrvatski Zagorac (1937–38)
Rok 1931 to jubileusz 30-lecia pracy dziennikarskiej Zagorki (choć powinno być 35-lecie). Pamiętali o niej zagraniczni koledzy. W europejskiej prasie pojawiły się artykuły o Mariji i gratulacje dla niej. We francuskim Figaro ukazał się artykuł dziennikarza o nazwisku Duboyer, który wspomina spotkaną w kuluarach węgierskiego parlamentu, niebieskooką, jedyną dziennikarkę, pełną pasji i zaangażowania, a na łamach Jutarnji List ukazał się list otwarty od czechosłowackiego polityka dr. Milana Hodžy, w którym wyraża szacunek i podziw dla Zagorki i jej pracy dziennikarskiej.
Tym razem chorwacka prasa nie pominęła milczeniem tego wydarzenia. Pojawiły się wspominkowe teksty a Olga Baldić-Bivec, z którą Zagorka współpracowała w swoim magazynie, zorganizowała 27 maja, uroczystość w teatrze HNK w Zagrzebiu, przy okazji premiery sztuki jubilatki Kći Lotršćaka (Córki Lotršćaka).
Powstaje Chorwackie Stowarzyszenie Literatek i feministyczna gazeta Hrvatica
Marija prowadząc magazyn cały czas pisała powieści i drukowała je na łamach różnych czasopism i swojego Ženskiego listu. W latach 1932-1934 ukazała się jej biografia Na cesti. Roman jedne spisateljice, która już jako książka, znana jest pod tytułem Kamen na cesti (Kamień na drodze). Rok później na rynek trafia powieść Gordana.
Zagorka bardzo wspierała młode literatki. To z myślą o nich w 1936 roku założyła Društvo Hrvatskih Književnica (Chorwackie Stowarzyszenie Literatek) dzięki któremu wypłynęły takie pisarki jak: Božene Begović, Zlate Kolarić-Kišur, Side Košutić, Zdenke Marković czy Dore Pfanove.
Jedną z nich, Side Košutić, zaprosiła Marija do współpracy w swoim magazynie, ale szybko obie panie popadły w konflikt. Zagorka przesiąknięta do szpiku feminizmem nie mogła pogodzić się z poglądami Side, która uważała, że to jednak mężczyzna powinien być panem i władcą a miejsce kobiety jest w kuchni. Wybuchło między nimi tak duże napięcie, że Marija w październiku 1938 roku zamknęła za sobą drzwi redakcji na zawsze.
Mimo że rozgoryczona, nie poddała się. Wygrywała z mężczyznami to i z kobietą sobie poradzi. Ale koniec z gotowaniem i “dzierganiem”. Zawzięta Zagorka tworzy nowe dzieło - Hrvatica (Chorwatka) feministyczna gazeta, w którą zainwestowała wszystkie swoje aktywa.
Z pustą kieszenią, ale z wiernymi czytelniczkami (prawie wszystkie subskrybentki poszły za nią) ruszyła do kolejnej walki. Wynajęła mieszkanie przy ulicy Dolac 8, w Zagrzebiu, gdzie zamieszkała ale też i założyła redakcję. Pierwsze wydanie Hrvaticy, w grudniu 1938 roku, miało nakład 15000 egzemplarzy i wszystkie sprzedały się na pniu. W nim Zagorka w swoim felietonie Zašto mislim da je potreban list "Hrvatica" przekonuje czytelniczki, dlaczego warto czytać jej nowe pismo ale one doskonale wiedziały kim jest i co może im zaoferować redaktor naczelna.
Koszt subskrypcji i bieżąca sprzedaż pozwalały Mariji na spokojne prowadzenie magazynu. Nowa pozycja wygląda trochę inaczej niż Ženski list. Była w nim światowa moda (przedruki z francuskich żurnali), porady dotyczące domu i zdrowia ale przede wszystkim zadbała Zagorka o edukację duszy kobiecej. Tym razem mogła otwarcie wyrażać swoje poglądy przez nikogo nie blokowana. Wróciła do dziennikarstwa społecznego,politycznego i dała upust swojemu feminizmowi. Była sterem i żeglarzem chorwackich kobiet. Hrvatica przynosiła Chorwatkom :
- świadomość polityczną
- równość ich praw do wyborów i nauki
- walkę z dyskryminacją
- możliwość podjęcia pracy zawodowej
- prawo do uczuć i okazywanie ich
- prawo do mówienia we własnym języku
Nie zabrakło też artykułów dotyczących religii czy nizin społecznych. Marija wiele czasu i energii poświęcała kobietom z najniższych warstw społeczeństwa i to do nich najbardziej pragnęła dotrzeć. Prowadziła spotkania, wykłady i pisała o nich w swoich książkach. Uświadamiała jak ważną sprawą jest edukacja: właściwie wykształcona kobieta, tak jak mężczyzna, zawsze będzie wiedziała, jak wykorzystać swoją wiedzę.
Na łamach magazynu często przeprowadzała ankiety, jak tę z drugiego numeru w styczniu 1939 roku w sprawie wyborów do władz. Nie miały żadnej mocy prawnej, choć ich wyniki przedstawiano prawnikom, ale czytelnicy mogli wypowiedzieć swoje zdanie a Zagorka miała wgląd w nastroje społeczne.
Niepodległość Chorwacji to gigantyczne problemy
Kochana przez czytelników, wciąż była atakowana i obrażana przez własne środowisko. Nie mogli niektórzy panowie pogodzić się z myślą, że taka niepozorna kobieta (była niska i krępej budowy) mogła tyle w życiu osiągnąć. Mówili o niej: luda baba i muška baka (szalona baba i babochłop). Opisywała te ataki na łamach Hrvaticy w drukowanej swojej biografii. Przyznała,że wiele razy próbowała popełnić samobójstwo. Uważana była za silną i arogancką osobę, ale w rzeczywistości brakowało jej pewności siebie a najbardziej miłości.
Pisząc o kobietach i dla kobiet jednocześnie odwiedzała chorwackie teatry, gdzie nieprzerwanie grywane były jej sztuki (Gordana w HNK), pisała kolejne powieści (Neznanoj junakinji, Mala revolucionarka) i drukowała teksty w kolejnych gazetach takich jak Hrvatska straža i Večer.
Zagorka w swojej biografii pisze, że już w młodości podpisała pakt z diabłem a potem go tylko realizowała. Kiedy zdawało się,że wszystko układa się według jej planu, wybucha II wojna światowa. Kiedy w 1940 roku upadło Królestwo Jugosławii, Niemcy i Włochy przystały na proklamowanie Niepodległego Państwa Chorwackiego.
10 kwietnia 1941 roku ogłoszono niepodległość a już nazajutrz 11 kwietnia w redakcji Hrvaticy pojawiła się policja. W imieniu nowego rządu skonfiskowano cały majątek Zagorki, łącznie ze sprzętami domowymi. Zabroniono wydawania magazynu ale i ona sama dostała zakaz pisania i drukowania czegokolwiek. Powiedziano jej, że nie była dobrą Chorwatką. Bardzo ją to zabolało, chyba bardziej niż to,że została bez środków do życia. Po latach Marija w swojej biografii opisuje to zajście i pisze tak:
Mogłam walczyć z niedolą w moim życiu, mogłam znieść wyzysk pracodawców, poniżanie i atakowanie wartości moich dzieł i wszelkie materialne niedogodności. Mogłam walczyć ze wszystkim, ale nie z oszczercami, którzy – z nieznanych mi osobistych pobudek – rzucili się na moją chorwacką godność, najświętszą rzecz, której strzegłam, czystą, z powodu której cierpiałam męki i smutek oraz materialny niedostatek.
Jej sytuacja była nie do pozazdroszczenia. Wtedy też okazało się, kto jest jej przyjacielem a kto liczył tylko na jej pieniądze. Nie mając środków do życia i nie mogąc pracować targnęła się na swoje życie wypijając truciznę. Znaleziono ją w ostatniej chwili i odratowano. Kiedy czytelnicy jej książek dowiedzieli się w jakiej sytuacji jest Królowa Chorwatów ruszyli z pomocą. To dzięki nim i garstce wiernych przyjaciół przeżyła te trudne chwile.
Nowa władza chorwacka nie mogła jednak zignorować jednej z najsłynniejszych swoich obywatelek. Pisały o niej zagraniczne gazety, była znana i lubiana przez rodaków. Z czasem pozwolono na druk jej tekstów w gazecie Nova Hrvatska, którą redagował Franjo Dujmović. Ukazało się wtedy kilka jej starych pozycji, ale pod zmienionymi tytułami. Przez cały 1943 rok grywano jej sztuki w teatrach, a ona sama wydała kolejną powieść Jadranka, jednak jej sytuacja materialna nie poprawiła się. Chciała przystać do partyzantki aby walczyć o swój kraj ale i tam potraktowano ją na zasadzie po co nam ta baba, mówiąc: Nie potrzebujemy tutaj Zagorki z jej fikcyjnymi powieściami, o czym wspomina w swojej powojennej biografii.
Nowe państwo uznało ją za wroga
Po zakończeniu wojny i wyzwoleniu Zagrzebia wraca Zagorka do życia publicznego. Staje się członkiem antyfaszystowskiego frontu kobiet, uczestniczy w spotkaniach, wykładach, społecznych i edukacyjnych wydarzeniach. Szybko okazało się, że nowe państwo, które obiecywało równość i sprawiedliwość społeczną uznało ją za wroga. Zaczęto ją ignorować i bojkotować. Jej feministyczne poglądy nie znalazły zrozumienia w nowym socjalistycznym nurcie.Kwestia równości a właściwie nierówności kobiet w chorwackim nowym społeczeństwie przysporzyły jej kolejnych kłopotów.
W 1947 roku wydaje swoją biografię Što je moja krivnja (Jaka jest moja wina), gdzie rozlicza się z bojkotem społecznym i środowiskowym na który narażona była całe życie. Przytacza mniej znane fakty ze swojej kariery dziennikarskiej, politycznej i działalności feministycznej. Pięć lat później, 23 lutego 1952 roku Ilustrirani vjesnik (Magazyn Ilustracyjny) zaczął druk tych wspomnień pod wspólnym tytułem Iz Zagorkinih memoara (Ze wspomnień Zagorki) z komentarzami autorki. Pojawiło się siedem części pierwszego tomu zatytułowanego U mraku XIX. stoljeća (W ciemności XIX wieku) po czym miesięcznik zamknięto.
Rok później w 1953 roku jej wspomnienia wychodzą drukiem w Belgradzie. Na chwilę więc wraca na “scenę”, ale jest to bardzo krótka chwila.
2 lutego 1955 roku w tygodniku Vjesnik u srijedu (Wiadomości w środę) ukazał się fotoreportaż i wywiad z Mariją autorstwa Bory Đorđevića Zagorka. Pisac sa mnogo čitalaca i još više – kritičara (Zagorka. Pisarz wielu czytelników i wielu krytyków). Młody dziennikarz, któremu zlecono ów reportaż, nie znając rozmówczyni trochę nieudolnie przedstawił paradoks sytuacji, kiedy to kochana przez czytelników autorka jest niszczona i niedoceniana przez krytyków. Osoba o której w Figaro pisze się: Zagorka to mały cud talentu i wytrwałości, jest kompletnie niezauważalna w swoim kraju.Ona sama mówi,że czuje się przedewszystki dziennikarzem i jest jej bardzo przykro,żę ta dziedzina jej życia poszła w zapomnienie . Zniszczono ją wraz z Hrvaticą.
Staruszka mieszkająca na strychu, jak ją nazwał Đorđević, mimo swoich 82 lat, niewielkiej emerytury i ciężkiej sytuacji w jakiej była, miała nadal wielkie poczucie humoru. W National Journal zamieściła ogłoszenie: Staruszka w nędzy i bez niczego, szuka dobrego człowieka, który by się nią zaopiekował. Opisywała potem z humorem całą sytuację i ludzi pojawiających się pod jej drzwiami. Przyjęła pomoc od dwóch młodzieńców Nino Smolčića i Leo Cara, którzy przynieśli jej rosół, pieczeń i ciasto. Odwiedzali ją jeszcze kilka razy a z czasem Nino został jej opiekunem i jednym z trzech spadkobierców.
W nocy z 29 na 30 listopada 1957 roku autorka 32 powieści, 6 sztuk scenicznych i tysiąca artykułów umiera w swoim mieszkaniu na Dolac 8.
4 grudnia 1957 roku, na cmentarzu Mirogoj zebrały się tysiące wiernych czytelników książek Królowej Chorwatów. Zagorka pochowana została w Alei Zasłużonych. Na jej nagrobku widnieje data urodzenia 1 marca 1879. Marija nigdy nie mówiła o swoich narodzinach i niechętnie wspominała dom rodzinny. Z nielicznych dokumentów zachowanych z tamtych lat wynika, że ochrzczona została 3 marca 1873, więc przyjęto, że urodziła się dzień wcześniej. Zatem data na nagrobku jest błędna.
Po jej śmierci Związek Dziennikarzy przypomniał sobie o jej działalności. 6 lutego 1958 roku w gazecie Večernji vjesnik ukazuje się artykuł Aleksy Vojinović, Postoji li još jedna Zagorkina oporuka (Czy istnieje inny testament Zagorki). Autorka zastanawia się dlaczego archiwa, dokumenty i rękopisy,które ponoć Zagorka zapisała Stowarzyszeniu Dziennikarzy, jak twierdził Vlado Majer ówczesny sekretarz, nie trafiły tam. Jednak spadkobiercy autorki twierdzą,że takiego zapisu nie było.
W prasie pojawiły się artykuły a w księgarniach książki o Zagorce. Zaczęto drukować jej powieści. W dawnej redakcji Hrvatica przy Dolac 8 od 1995 roku jest muzeum pamięci Mariji Jurić, którym zarządza Centra za ženske studije(Centrum Studiów Kobiecych). Działaczki ruchu pamiętają o wszystkich rocznicach z życia Mariji i uroczyście je celebrują. Odbywają się tu spotkania, pogadanki,wykłady i dyskusje związane ze wszystkimi zagadnieniami o które walczyła Zagorka. Memorial Apartment Marija Juric Zagorka tak brzmi pełna nazwa tego miejsca bierze udział w projekcie Noc Muzeów i jest jedną z najważniejszych atrakcji Zagrzebia.
Ma również Zagorka pomnik dłuta Stjepana Gračana i nagrodę swojego imienia.W teatrach i telewizji grywane są jej sztuki a na stronach internetowych można znaleźć zdigitalizowane materiały i dokumenty dotyczące jej życia i pracy. I choć przetłumaczono jej książki na języki: czeski, słowacki, niemiecki i polski, to nigdy nie doczekały się tłumaczeń angielskich. Jednak jedenaście pozycji w języku serbsko-chorwackim jest w Bibliotece Kongresu USA.
Zagorka i jej postawa głęboko zapadła w serca Chorwatów. Choć próbowano ją wymazać z historii oni pamiętają. Slavica Trgovac Martan na łamach Pressedan.hr w 141 rocznicę urodzin Mariji Jurić pisze tak:
Była żołnierzem, który prowadził prawie wszystkie swoje życiowe starcia z siłami o znacznie większej sile. Dziś w chorwackich słownikach (przy jej nazwisku) stoi termin "dziennikarz". Czy jest jakiś sposób, aby podziękować jej za to? Słowo "dziękuję" nie wystarczy, dlatego najlepszym sposobem, będzie przestrzeganie prawdziwych zasad moralnych i etycznych, o które tak mocno walczyła. Uczyć jej przykładu, jak być dobrym dziennikarzem, niezależną i oświeconą kobietą. Jak być "kimś".
Kalendarium Mariji Jurić:
- 1873, 2 marca - prawdopodobny dzień urodzin Mariji Jurić
- 1891-1892 koniec edukacji i pierwsze drukowane teksty w studenckich gazetach
- 1891, 14 września - ślub z Andrejem Matrajem
- 1892 - wyjazd na Węgry
- 1895 - ucieczka od męża, powrót na Chorwację, rozwód
- 1896, 31 października - “Egy percz”,pierwszy artykuł w Obzor
- 1897, listopad - pierwsza organizacja związkowa kobiet założona przez Jurić
- 1903 - pierwsze pojawienie się pseudonimu Zagorka,
- 1903 - pierwszy protest kobiet w Zagrzebiu zorganizowany przez Zagorkę
- 1906 - Zagorka zostaje pierwsza chorwacką korespondentką z węgierskiego parlamentu
- 1907 - korespondencje z węgierskiego i austriackiego parlamentu
- 1909 - relacje z procesu Heinricha Friedjunga
- 1910, styczeń - druk pierwszego odcinka Kneginja iz Petrinjske ulice, pierwszego chorwackiego kryminału
- 1910, 20 listopada - Zagorka jest współzałożycielem Stowarzyszenia Chorwackich Dziennikarzy
- 1910, koniec roku - ślub ze Slavkiem Vodvařkiem
- 1912 - premiera powieści Grička vještica, pierwszej powieści historycznej
- 1918 - Zagorka opuszcza Obzor
- 1918-1919 - Crveni ocean, pierwsza chorwacka powieść science fiction
- 1925, kwiecień - Ženski list, pierwszy chorwacki magazyn dla kobiet
- 1931 - huczne obchody jubileuszu 30-lecia pracy Zagorki
- 1936 - Zagorka zakłada Towarzystwo Chorwackich Literatek
- 1938, październik - Zagorka opuszcza Ženski list
- 1938, grudzień - pierwszy numer Hrvaticy
- 1940, 11 kwietnia - zamknięcie redakcji Hrvaticy i całkowity zakaz pisania dla Zagorki
- 1943 - ostatnia powieść Zagorki Jadranka
- 1957, 29/30 listopada - śmierć Zagorki
źródła:
- https://hr.wikipedia.org/wiki/Marija_Juri%C4%87_Zagorka
- http://dangerouswomenproject.org/2016/11/02/marija-juric-zagorka/https://cemeteriesroute.eu/poi-details.aspx?t=1166&p=12023
- https://wfpp.cdrs.columbia.edu/pioneer/marija-juric-zagorka/
- http://balkanistyka.org/marija-juric-zagorka-niedobra-chorwatka/
- https://www.visitzagorje.hr/en/post/marija-juric-zagorka#
- https://en.wikipedia.org/wiki/Marija_Juri%C4%87_Zagorka
- https://pl.wikipedia.org/wiki/Marija_Juri%C4%87_Zagorka
- http://hbl.lzmk.hr/clanak.aspx?id=155
- http://www.zagorka.net./novinskii-clanci-i-knjizevni-tekstovi/
- https://zadovoljna.dnevnik.hr/clanak/prica-o-mariji-juric-zagorki---467521.html
- http://lolamagazin.com/2018/05/31/prva-lola-koja-je-bila-novinarka-u-hrvatskoj-marija-juric-zagorka/
- http://pressedan.unin.hr/marija-juric-zagorka-ili-prica-o-tome-kako-je-u-hrvatske-rjecnike-dospjela-imenica-novinarka.html
- http://hupzagreb.com/discover-zagreb/lady-with-a-pungent-pen/
- https://www.tacno.net/lifestyle/zene-koje-su-stvarale-povijest-marija-juric-zagorka/
- http://hrvatskonebo.com/hrvatskonebo/2018/04/11/zorica-vukovic-pero-moje-sanja/
- https://www.jutarnji.hr/arhiva/malo-cudo-talenta-i-sposobnosti/3880803/
- http://www.lovezagreb.hr/topics/more-than-words/feminist-icon-that-will-never-be-forgotten-marija-juric-zagorka-55e73c86e5559
PRZERWA NA REKLAMĘ
Zobacz artykuły na podobny temat:
Kossuth Rádió. Historia węgierskiego radia zaczyna się w meblowozie
Małgorzata Dwornik
Pocztowcy z Budapesztu eksperymenty z falami eteru zaczęli na początku lat XX. Dekadę później mogli pochwalić się najlepszym na świecie, radiowym parkiem technicznym. Dziś publiczna rozgłośnia to numer dwa na Węgrzech.
Fredrik Carl Mülertz Størmer. Pierwszy fotoreporter i paparazzo na świecie
Małgorzata Dwornik
Zauroczenie i nieśmiałość. Z takiego połączenia zrodziła się profesja wykonywania zdjęć z ukrycia, którą dziś stosują paparazzi. Pionierem był norweski naukowiec, genialny matematyk i astrofizyk, który połączył techniki Nicola Tesli z wojskową technologią szpiegowską. Przyznał się do tego dopiero w wieku 70 lat. Oto historia profesora Fredrika Størmera. Pierwszego paparazzo na świecie.
Radio wiecznie młode jak Cher - 60 lat Polskiego Radia Wrocław
Polskie Radio Wrocław
Dziś Polskie Radio Wrocław jest zespołem młodych, ale doświadczonych dziennikarzy. 60 lat temu - w epoce bez płyt i magnetofonów - muzykę do programów na żywo grały zespoły zgromadzone w studiu.
Historia "Tygodnika Wałbrzyskiego"
Krzysztof Buziałkowski
"Tygodnik Wałbrzyski" w sposób naturalny jest kontynuatorem i spadkobiercą ukazującej się od 1954 do 1993 roku "Trybuny Wałbrzyskiej". [Źródło: Tygodnik Wałbrzyski]
Historia magazynu FORBES. Biznes ma dawać szczęście, a nie miliony
Małgorzata Dwornik
Biznes jest po to by tworzyć szczęście, a nie gromadzić miliony. Takie motto przyświecało Bertie Charlesowi Forbesowi i Walterowi Dray. Magazyn, który wydali we wrześniu 1917 roku wielu uważało wówczas za istne szaleństwo. Czas pokazał, że to szaleństwo bardzo się opłaciło. Przez całe 105 lat.
Times of India. 180 lat historii gazety, która śledziła narodziny Bollywood
Małgorzata Dwornik
Trzecią co do wielkości gazetę w Indiach i pierwszą anglojęzyczną na świecie (poza Wielką Brytanią) czyta codziennie 7 643 000 osób. Z tego 32% stanowią kobiety. Przez 180 lat gazeta dwukrotnie znalazła się na znaczkach pocztowych, a jej historia naznaczona jest wieloma zawirowaniami.
Historia Yomiuri Shimbun. Japońska gazeta z rekordem Guinnessa
Małgorzata Dwornik
Takashi Koyasu w 1874 roku zaczynał od 200 sztuk nakładu i z trzyosobową redakcją. Dzisiaj japońska Yomiuri Shimbun to oficjalnie gazeta z największym nakładem na świecie, sięgającym 8,5 miliona egzemplarzy rano i 4,5 miliona po południu. To rekord, odnotowany w Księdze Rekordów Guinessa. To również jedyna gazeta na świecie, posiadająca własną orkiestrę i park rozrywki Yomiuri Land.