12.04.2021 Historia mediów
Oriana Fallaci. Mistrzyni wywiadu
Małgorzata Dwornik
Kochana i znienawidzona jednocześnie, udowodniła, że dziennikarstwo to zawód nie tylko dla mężczyzn. Mistrzyni słowa, stylu i techniki wywiadu. Jej rozmowy zbierane tematycznie do dziś są drukowane i czytane na całym świecie. Mówi się, że nie ma osób niezastąpionych, ale jej nikt nie zastąpił i już nie zastąpi.
Lata 20 i 30 XX wieku we Włoszech to dominacja faszyzmu i dyktatura rządów Benito Mussoliniego. Z drugiej strony, na mocy Traktatów Laterańskich, 11 lutego 1929 roku powstało niezależne i niepodległe, wyodrębnione politycznie i terytorialnie państwo Watykan. Z jednej strony wojsko z drugiej kościół a po środku prosty, włoski lud pracujący.
W takim środowisku działał we Florencji antyfaszysta Edoardo Fallaci. Był rzemieślnikiem i działaczem ale też mężem i ojcem. 29 czerwca 1929 roku przyszła na świat jego pierworodna córka Oriana. Przez kolejne lata rodzina państwa Fallaci powiększyła się o Neerę i Paolę oraz adoptowaną Elizabettę. Matka Tosca Cantini prowadziła dom a każdą wolną chwilę poświęcała dziewczynkom. Lubiła czytać i każdy zaoszczędzony grosz wydawała na książki. Swoją pasją zaraziła córki.
Oriana w wieku pięciu-sześciu lat oświadczyła, że będzie pisarką i przez kolejne lata dążyła do tego celu. Książką jej dzieciństwa były “Baśnie z tysiąca i jednej nocy”. Ojciec uważał, że nie jest to pozycja dla dzieci, więc czytała je ukradkiem.
W domu nie ukrywano poglądów ojca toteż wszystkie kobiety, z matką na czele, przesiąkły atmosferą niechęci a wręcz nienawiści do dyktatury, faszyzmu i nazizmu. Wspierały ojca i męża w jego poczynaniach.
Kiedy wybuchła II wojna światowa Oriana miała 10 lat ale dobrze wiedziała co to patriotyzm. Mimo młodego wieku, wraz z ojcem działała w ruchu oporu głównie w Brygadach Sprawiedliwości i Wolności: nosiła bibułę, przemycała broń, pomagała amerykańskim i angielskim uciekinierom z obozów koncentracyjnych na terenie Włoch, przewoziła amunicję przez Arno kiedy Niemcy zniszczyli mosty. Po wojnie za swoją działalność została odznaczona przez Armię Włoską. Lata wojny nauczyły ją samodyscypliny i poczucia obowiązku. Mówiła o sobie: Jestem żołnierzem od kiedy byłam małą dziewczynką. . . w mojej rodzinie antyfaszystów również zostałam partyzantką.
Po zakończeniu wojny, jako piętnastolatka podjęła naukę w prestiżowej florenckiej szkole Liceo Classico Galileo Galilei. Tu rozwijała swoja miłość do literatury wprawiając w zakłopotanie swoich nauczycieli:
Nie dlatego, że brakowało mi szacunku dla profesorów, ale dlatego, że często kłóciłam się z nimi. Założyłam i przewodziłam ruchowi uczniowskiemu „Union Students”. Chcieliśmy stworzyć związek uczniowski.
Mimo kłopotów z przedmiotami ścisłymi do matury podeszła rok wcześniej i zdała ją śpiewająco, zwłaszcza z języka włoskiego.
Pierwsze dziennikarskie kroki Oriany Fallaci
Jej wuj Bruno Fallaci był dziennikarzem i kierował gazetą Epoca. Młoda Oriana postanowiła pójść tą samą drogą. Mając zaledwie 17 lat podjęła pracę w gazecie Il Mattino dell`Italia Centrale w której już w 1946 roku ukazał się jej pierwszy artykuł. Zarobione pieniądze pozwoliły jej na podjęcie, może za namową rodziców, studiów medyczno-chemicznych na Uniwersytecie Florenckim. Szybko jednak doszła do wniosku, że ten kierunek nie jest dla niej i przeniosła się na wydział literatury ale i tu nie zagrzała długo miejsca. Ciągnął ją inny świat, inne pisanie. Nigdy nie wróciła na studia.
Do porzucenia medycyny przyczyniła się jej pierwsza praca. Pisała teksty o tematyce kryminalnej. Żeby zdobyć ciekawy temat odwiedzała komisariaty, szpitale a późnymi nocami florenckie zaułki. Wracała zmęczona, coraz bardziej brakowało jej czasu na naukę. Choć fascynował ją zawód lekarza, to prosektorium ją przerażało. Musiała wybrać: medycyna albo dziennikarstwo. Wygrało to drugie.
Raffaello Palandri, ówczesny redaktor naczelny Il Mattino dell`Italia Centrale, docenił pracę i pióro młodej reporterki i powierzył jej dział sądownictwa. Oriana krok po kroku rozwijała skrzydła. Zaczęła od spraw sądu grodzkiego, poprzez trybunał a potem przyszedł czas na sąd przysięgły. Z czasem uczestniczyła i opisywała ważne procesy.
Nie był to jedyny dział, któremu poświęcała cały swój zawodowy czas. 7 grudnia 1948 roku ukazał się jej artykuł Christian Dior è giunto a Firenze e ha detto “più corte, più strette” (Christian Dior przyjechał do Florencji i powiedział „krótszy, węższy”) . Pokaz mody legendarnego projektanta na tle ukochanego miasta. Paryż we Florencji i coraz krótsze zwiewne spódnice i sukienki a wszystko opisane lekko, przejrzyście i ze smakiem przez młodą reporterkę Fallaci. Redaktor naczelny to docenił powierzając jej kolejny temat do opracowania. Dzień później pojawił się tekst Nonna Cesira cucì le camicie dei garibaldini czyli jak babcia Cesira szyła koszule garibaldczykom.
Prestiżowe Europeo dostrzega potencjał
Zakres tematów jakim poświęcała się młoda dziennikarka poszerzał się a ona uczyła się zawodu od starszych i doświadczonych kolegów, utrzymując swój styl, świeże spojrzenie na stary świat i marząc o wielkiej karierze. Jednak od pewnego czasu męczyła ją praca w Il Mattinodlatego też w 1951 roku tekst Anche a Fiesole Dio ha avuto bisogno degli uomini (Nawet w Fiesole Bóg potrzebował ludzi) o dziwnym pogrzebie komunisty Nello Casini, wysłała do prestiżowego i najbardziej inteligentnego i najpiękniejszego czasopismaEuropeo. Już początek tekstu zaintrygował redaktora naczelnego Arrigo Benedettiego:
W Fiesole wydarzył się fascynujący epizod: zmarł komunista, a Kościół odmówił mu pochówku na ziemi konsekrowanej i ceremonii religijnej. Następnie towarzysze tego komunisty przebrani za księży, zapamiętali modlitwy pogrzebowe i zorganizowali pogrzeb religijny...
I tekst wydrukował. Tak nawiązała się owocna współpraca Oriany z Europeo. W międzyczasie doszło do konfliktu dziennikarki z redaktorem naczelnym w macierzystej gazecie. Fallaci była socjalistką a redakcja popierała chadecję. Kiedy odmówiła napisania artykułu o kolejnym wiecu “ulubionej” partii, wyleciała z hukiem.
Z pomocą przyszedł jej wuj Bruno Fallaci, oferując pracę w redakcji Epoca. Była to dosłownie “praca w redakcji” gdyż Oriana nie wychodziła w teren i właściwie nie pisała. I choć ukochany wujek był opoką i kołem ratunkowym, to obawiał się pomówień o kumoterstwo. Po latach dziennikarka wspominała:
Zawodowo to był najciemniejszy okres w moim życiu…. Mój wujek wychował , jak kura wychowuje pisklęta, wielu najbardziej znanych włoskich dziennikarzy. Reprezentuję jeden z niewielu przypadków, które uniknęły jego hojności; tak bardzo bał się oskarżeń o nepotyzm
Kierunek: Rzym. Początki światowej kariery
W 1954 roku postanowiła Oriana opuścić Florencję i spróbować sił w Rzymie. Arrig Benedetti zaproponował jej aby została korespondentką Europeo. Zgodziła się i dostała własną kolumnę Di fatti romani (rzymskie fakty) . I tak 25-letnia Oriana Fallaci rozpoczęła nowy etap swojego życia, zupełnie inny od dotychczasowego. Jak sama o nim mówiła był to czas dolce vita i początek światowej kariery.
Lata 50 XX wieku we Włoszech to wielki rozwój kinematografii a studio filmowe Cinecittà było w tym czasie wylęgarnią talentów. Przyjeżdżały tu gwiazdy z całego świata aby kręcić filmy i pokazać się w Watykanie, co należało do dobrego tonu. I właśnie w tych dwóch “rzymskich podwórkach" Oriana Fallaci zobaczyła swoją szansę. Wywiady ze znanymi osobami. . . to będzie to! Opracowała schemat spotkań i kierunek zadawanych pytań:
- poznać nastrój rozmówcy w danym momencie
- rozluźnić atmosferę
- zaskoczyć a nawet przestraszyć odpowiednim pytaniem
- zafascynować i okazać zafascynowanie
- popchnąć rozmówcę w kierunku w którym sam by nie poszedł
- zaatakować jego błędy
Głównie chodziło o to aby poprowadzić przesłuchanie bez przemocy, aby rozmówca przyznał się do problemu nie zdając sobie z tego sprawy. Żeby wywiad był dobry, musi znaleźć się w sercu rozmówcy.
W ciągu roku doszła dziennikarka do perfekcji w tym co robiła. Nie było gwiazdy włoskiego kina, która by jej nie uległa. Marcello Mastroianni, Totò, Federico Fellini czy Anna Magnani to tylko nieliczne nazwiska, które ukazały się na łamach Europeo w towarzystwie Oriany. Jednak pierwszy artykuł z tej serii poświęcony był Szwedce Ingrid Bergman.
Czytelnicy uwielbiali nie tylko pytanych ale i pytającą. Zachwyt ten udzielił się redaktorowi naczelnemu. Doceniał zapał, determinację ale i język a zwłaszcza styl jaki Fallaci wypracowała sobie przez rok pobytu w Rzymie. Bezpośrednia, na pograniczu z bezczelnością, do bólu szczera. W nagrodę wysłał ją do USA, jednocześnie przenosząc jako włoską korespondentkę do Mediolanu.
Podróże i pisanie. Marzenia się spełniają
Oriana zachwycona takim obrotem sprawy wykorzystała swoją szansę. Jednym z pierwszych artykułów zza oceanu był tekst pt. Bruciato, non solo per copione (Spalony, nie tylko dla scenariusza) o Jamesie Deanie, zamieszczony w 45 numerze Europeo z 1956 roku.
Mediolan okazał się świetną bazą wypadową nie tylko w kierunku za ocean ale na cały świat a właśnie o tym marzyła Fallaci: Podróże. Podróże i pisanie. W 1956 roku opisywała strajki na Węgrzech a w 1958 roku ukazał się w księgarniach pierwszy efekt “amerykańskich wypadów”I sette peccati di Hollywood (Siedem grzechów Hollywood) z przedmową samego Orsona Wellesa, którego przedstawiła szerszej publiczności cztery lata później w artykule Orson Welles Il regista torero che sarà presidente (Orson Welles, dyrektor torreadora, który będzie prezydentem) . Tekst ukazał się w 5 numerze Europeo z 1962 roku.
Jej współpraca z magazynem trwała do 1977 roku. Z każdego wypadu do USA powstawał barwny reportaż. Bohaterami artykułów byli między innymi Sean Connery i jego agent 007 (nr. 9 z 1965) , pisarz Pier Paolo Pasolini ( nr, 41 z 1966) czy prezydent Richard Nixon (nr. 45 z 1968) .
Mediolan, miasto mody i kobiet, to tymi tematami zajmowała się Oriana kiedy po dalekich podróżach wracała do macierzystej redakcji. Styl życia włoskiej kobiety, jej potrzeby, marzenia i dążenia opisywała dziennikarka w kolejnych artykułach ku uciesze gospodyń domowych, pracujących matek czy eleganckich emerytek.
Podróż dookoła kobiet. Reportaże ze świata
W 1960 roku przyszło kolejne wyzwanie: rola kobiety…. ale nie włoskiej, nawet nie Europejki ale tej żyjącej na Wschodzie i Bliskim Wschodzie. Oriana Fallaci wyruszyła w podróż dookoła świata. Efektem tej podróży była seria reportaży pod wspólnym tytułem Viaggio intorno alla donna (Podróż dookoła kobiet) a w 1961 roku książka Il sesso inutile (Bezużyteczny seks).
Oriana stała się osobą publiczną, rozpoznawalną i wiele wydawnictw zabiegało o jej względy. Ilość artykułów z lat 1958-1963 pisanych dla Europeo była na tyle imponująca i ciekawa w swoich treściach, że wydawnictwo Rizzoli zaproponowało wydanie ich drukiem. Do Gli antipatici (Te paskudne) słowo wstępne napisała pisarka Laura Laurenzi, a zaczęła tak:
Oni to gwiazdy, które zawsze zajmują pierwsze strony wiadomości i plotek, które atakują życie każdego bez pytania o pozwolenie na rozpowszechnianie swoich historii na placu, czy to publicznym, czy prywatnym.
Wśród tych ONYCH znalazła się osoba Alfreda Hitchcocka, o którym autorka książki pisze tak:
Był zdecydowanie odrażający: opuchnięty, fioletowy, foka przebrana za mężczyznę. Brakowało mu tylko wąsów. Pot kapał obficie i tłusto z tego foczego tłuszczu, a ponadto palił śmierdzące cygaro, którego jedyną zaletą było to, że ukrywał się przez długie sekundy za gęstą niebieską chmurą.
Hitchcock, który uwielbiał Fallaci i umiał patrzeć na siebie z przymrużeniem oka, wcale się nie obraził. Jeśli ktoś pomyślałby, że Oriana Fallaci była tylko dziennikarką gwiazd i kobiet to bardzo by się pomylił. Gwiazdy ekranu? Tak, ale też i te wysoko nad naszymi głowami. Kobiety? A i owszem ale i mężczyźni i to ci, co do gwiazd latali.
Wątek kosmiczny. Oriana Fallaci wśród astronautów
Wiele wyjazdów do USA związanych było z kosmosem, gwiazdami i astronautami. Oriana spędziła wiele czasu w bazach NASA zaprzyjaźniając się z kilkoma astronautami i to jeszcze zanim Neil Armstrong postawił nogę na księżycu. To im poświęciła książkę Se il Sole muore (Jeśli słońce umiera) wydaną w 1965 roku, której treścią jest wyścig pomiędzy USA i ZSRR w drodze na księżyc. Dopiero w drugiej połowie lat 60 pojawiają się jej artykuły-wywiady z ludźmi z tym wyścigiem związanymi; Con gli uomini che vanno sulla Luna (Z mężczyznami którzy lecą na księżyc, Europeo, nr 52, 1968).
Sensacją był wywiad z Wernerem von Braunem, niemieckim naukowcem, konstruktorem rakiet V2 i twórcą amerykańskiej rakiety Saturn, która wyniosła kapsułę Apollo w stronę księżyca. Rozmowa z Niemcem zarejestrowanym jako Amerykanin, wywołała polemikę w mediach nie tylko włoskich. Księżyc. . . super ale jego V2 zamiast lecieć na księżyc zbombardowały Brytyjczyków w Londynie- zauważa Fallaci i dodaje - Miały też zbombardować Nowy Jork. . . tutaj zaczyna się najbardziej paradoksalny rozdział powieści o podróży na Księżyc. (Europeo, 2 stycznia 1969).
Pół roku później Amerykanie lądują na księżycu a rok później, w lipcu 1970 ukazuje się wywiad z facetem, który ma twarz zdominowaną przez złośliwie zadarty nos i złośliwą paszczę skarbonki, w której górna warga jest niewidoczna, ponieważ jest zbyt cienka. . czyli Neilem Armstrongiem.
Podsumowaniem przygody z kosmosem była, wydana w 1970 roku, książka dla młodzieży Quel giorno sulla Luna (Ten dzień na Księżycu) o misji Apollo 11.
Oriana w Wietnamie
Przełomowym rokiem dla 38-letniej dziennikarki był rok 1967. Trwała wojna w Wietnamie. Oriana poprosiła redaktora naczelnego o wysłanie jej do strefy wojny. To co tam widział i przeżyła odcisnęło się na jej życiu i psychice ogromną blizną.
W Wietnamie sama spędziła rok wysyłając do redakcji reportaże pełne strachu, brutalnych opisów i nieludzkiej przemocy. Przemierzyła wietnamską ziemię od Sajgonu po Dak To, od Quang Tri do Hué i Biên Hòa. Pod koniec 1968 roku wróciła na linię frontu z fotografem Gianfranco Moroldo. Efektem tych dwóch lat była książka, wydana w 1969 roku, Niente e così sia (Nic i niech tak będzie), w której autorka potępiła wojnę, mając nadzieję na zrozumienie prawdziwego sensu życia i śmierci.
Jej reportaże przesyłane do Europeo drukowały nie tylko inne włoskie gazety ale tłumaczone były na wiele języków i zamieszczane w światowej prasie. Już nie tylko rodacy ale ludzie na całym świecie znali nazwisko Fallaci, wojennej korespondentki z Wietnamu.
Do sensacyjnych wywiadów z tamtych lat należy zapis spotkania z 1968 roku. z szefem policji Sajgonu, generałem Nguyễn Ngọc Loan. Nie tylko treść ale i zdjęcie, na którym zastrzelił on bojownika Viet Congu zrobiły wrażenie na czytelnikach całego świata.
Cztery lata później, w wywiadzie z sekretarzem stanu USA Henry Kissinger zmusiła rozmówcę do przyznania, że wojna w Wietnamie była „bezużyteczna” a on jako polityk był samotnym „kowbojem”. Opisała go jako lodowatego człowieka, który podczas całego wywiadu nigdy nie zmienił swojego pustego wyrazu twarzy, ironicznego, surowego spojrzenia. Polityk po spotkaniu stwierdził, że była to najbardziej katastrofalna rozmowa, jaką kiedykolwiek odbył z przedstawicielem prasy.
Do 1975 roku dziennikarka odwiedzała Wietnam jeszcze kilka razy. Za każdym razem powstawał tekst o żołnierskich bolączkach i słabościach, wzajemnej nienawiści i niepotrzebnym okrucieństwie. Zadawała niewygodne pytania, nie patrząc na pozycję jaką zajmuje jej rozmówca. Tak było z prezydentem Wietnamu Południowego Nguyễn Văn Thiệu, kiedy zapytała wprost : “Jak bardzo jesteś skorumpowany?”
W październiku 1968 roku przeżyła Oriana inną traumę. Poleciała do Meksyku relacjonować przygotowania do Igrzysk Olimpijskich i wpadła w sam środek protestów studenckich na Piazza delle Tre Culture w dzielnicy Tlatelolco, w stolicy kraju. W tym czasie studenci meksykańscy jak i ci na całym świecie, protestowali przeciwko wojnie w Wietnamie a że zbliżała się Olimpiada prezydent kraju nakazał “zrobić porządek na kampusie”. Wojsko posłusznie zablokowało całe studenckie miasteczko odcinając wszystkich od wszystkiego. 2 października studenci, profesorowie i pracownicy uniwersyteccy wraz z rodzinami zebrali się w ramach protestu na placu Trzech Kultur. Tu zostali zaatakowani przez wojsko.
Żołnierze strzelali w tłum nie bacząc na nic i nikogo. Zginęło wielu. Na linii ognia znalazła się też Oriana Fallaci. Raniona trzy razy, przeciągnięta za włosy gdzieś w boczna uliczkę, trafiła na koniec do kostnicy uznana za zmarłą. Tylko dzięki przytomności meksykańskiego księdza, który odkrył, że kobieta żyje, przetransportowano ją do szpitala i tam uratowano życie. Po czasie określała wydarzenia w Meksyku jako masakrę gorszą niż te, które widziała na wojnie obalając zaprzeczenia rządu meksykańskiego, że żadnej masakry nie było.
Wydarzenia z Meksyku nie ostudziły jej dziennikarskiej pasji. Już wkrótce ponownie była w Wietnamie,
- odwiedziła USA gdzie właśnie zastrzelono Martina Luthera Kinga (kwiecień 1968)
- badała przyczyny śmierci prokuratora generalnego USA Roberta F. Kennedy’ego (czerwiec 1968)
- była na froncie indyjsko-pakistańskim (grudzień 1971)
- odwiedziła Etiopię (1972)
Podróże te zaowocowały nie tylko reportażami ale też wywiadami z ważnymi osobistościami z tamtych stron.
- Võ Nguyên Giáp – wietnamski dowódca wojskowy (Wietnam 1970)
- Haile Selassie (Etiopia 1972)
- Ali Bhutto (Pakistan 1972)
- Yassir Arafat (Jordania 1972)
- Golda Meir (Izrael 1972)
- Alessandro Panagulis- grecki polityk i działacz (Grecja 1973)
Te i jeszcze 20 innych wywiadów oprócz tego że zamieszczone były w Europeo, znalazły się w wydanej w 1974 roku książce Intervista con la storia (Wywiad z historią) . Dziennikarka pokazała w nich swój niesamowity kunszt słowa, technikę prowadzenia rozmowy, jedyny w swoim rodzaju styl i udowodniła, że nie ma osoby do której by nie umiała dotrzeć.
Wywiad, który rozbudził uczucia
Dzień 23 sierpnia 1973 roku przewrócił do góry nogami prywatne życie Oriany Fallaci. Poznała przywódcę greckiego ruchu oporu Alexandrosa Panagulisa. Jego losy śledziła od 1968 roku, kiedy to bojownik przeprowadził zamach na życie greckiego dyktatora Jeorjosa Papadopoulosa. Został schwytany, torturowany i skazany na śmierć. Wyroku nie wykonano aby nie robić z niego męczennika ale tortury trwały. Umieszczono go w maleńkiej celi bez okien. Zwolniono w 1973 roku na mocy amnestii a Oriana od razu poprosiła go o wywiad. Zgodził się.
Wywiad ukazał się we wrześniu tego samego roku a potem w “Intervista con la storia”. Te chwile rozmowy zaowocowały przyjaźnią, która przemieniła się w głębsze uczucia. Zamieszkali razem, razem pracowali. Oriana zaszła w ciążę. Niestety, nie było jej dane zostać matką. Straciła dziecko. 1 maja 1976 roku straciła też miłość swojego życia. Panagulis zginął w wypadku samochodowym. Dziennikarka była pewna, że nie był to zwykły wypadek a jej ukochanego zamordowano. Napisała o tym w książce Un uomo (Człowiek) poświęconej wspólnym latom z Alekosem, jak o Greku mówili przyjaciele i która stała się światowym bestsellerem.
Krzyk miłości i rozpaczy, przejmujący hymn o wolności. . . Głęboka, trzewna miłość, przeplatająca się z walką ani publiczną, ani prywatną, w desperackim poszukiwaniu wolności, jakiego dokonuje bohater greckiej tragedii, nieuleczalny marzyciel, być może zwykły człowiek - pisał recenzent w 1979, roku wydania.
Cztery lata wcześniej, w 1975 roku, ukazała się drukiem pozycja, która do dziś jest przedmiotem wielu dyskusji i sporów, Lettera a un bambino mai nato( List do nienarodzonego dziecka) . Książka oparta na własnych przeżyciach ukazała się w momencie kiedy całe Włochy dyskutowały na temat aborcji i była, jak mówiła autorka owocem nieposłuszeństwa. „Moim szefem był więc Tommaso Giglio i zlecił mi poważne dochodzenie w sprawie aborcji:„ Weź cztery miesiące ”, powiedział mi, „ rób, co chcesz i idź, gdzie chcesz, ale wracaj ze śledztwem ”. Po sześciu miesiącach wróciłam z plikiem papierów w ręku, ale zamiast śledztwa była książka. Nigdy mi nie wybaczył i przez piętnaście dni nawet ze mną nie rozmawiał.
Dziennikarka Lucia Annunziata poproszona o przedmowę do książki napisała tak: Tragiczny monolog kobiety do dziecka, które nosi w swoim łonie, list bez wahania podejmuje palącą kwestię aborcji, pchając się w poszukiwaniu sensu życia i zadając gorzkie pytanie: czy słuszne jest narzucanie życia, nawet jeśli istnieje? oznacza cierpienie? A co by było, gdyby lepiej się nie rodzić?
Sama Fallaci, która była przeciwniczką aborcji, z wyjątkiem tej po gwałcie, pisała: Dla tych, którzy nie boją się zwątpienia, dla tych, którzy pytają, dlaczego bez zmęczenia i kosztem cierpienia umierania, dla tych, którzy stoją przed dylematem życia lub zaprzeczając, ta książka jest dedykowana przez kobietę wszystkim kobietom.
Bezkompromisowe rozmowy
Była silną kobietą i nie łatwo było ją złamać a jeszcze trudniej okiełznać. Po tragedii jaką przeżyła rzuciła się w wir pracy z jeszcze większą pasją. Była na świeczniku. Pisały o niej Time, Vogue, Rolling Stone, a nawet Playboy. Jej teksty pojawiały się w:
- Life
- New York Times Magazine
- Look
- The New Republic
- Washington Post
- Newsweek
- Le Nouvel Observateur
- Le Figaro littéraire
- Der Stern
Doceniając jej wkład w literaturę światową Columbia College w Chicago w 1977 roku przyznał jej honorowy dyplom z literatury, a kilka innych prestiżowych uczelni zapraszało na wykłady. Dziennikarka, która miała trzy domy: w greckiej Chianti, Mediolanie i na Manhattanie w Nowym Jorku coraz bardziej skłaniała się do zostania na stałe w USA. Swój zamiar zrealizuje dopiero w 1990 roku. Do tego czasu zszokowała niejednego swojego rozmówcę.
W 1979 roku jako pierwsza kobieta z zachodniego świata przeprowadziła wywiad z ajatollahem Chomeinim. Nie byłaby sobą gdyby rozmowa przebiegała ot tak normalnie. Zwracała się do niego jak do tyrana i wcale się z tym nie kryła. Zaczęła tak: Imam Chomeini, cały kraj jest w twoich rękach: każda twoja decyzja jest rozkazem. Wielu mówi: w Iranie nie ma wolności, rewolucja nie przyniosła wolności.
A skończyła: Nadal muszę Cię o wiele zapytać. Na przykład o „czadorze”, który musiałem nosić, aby przyjść i przeprowadzić z tobą wywiad, a który narzucasz kobietom irańskim . . . Nie mogą studiować na uniwersytecie z mężczyznami, nie mogą pracować z mężczyznami, nie mogą pływać w morzu ani na basenie z mężczyznami. Muszą robić wszystko oddzielnie, w swoim „czadorze”. Swoją drogą, jak możesz pływać w czadorze?
Chomeini odpowiedział: To ciebie nie dotyczy, nie dotyczą ciebie nasze zwyczaje. Jeśli nie lubisz islamskiego stroju, nie musisz go nosić, ponieważ jest on przeznaczony dla młodych kobiet i szanowanych kobiet.
Na to Oriana: To bardzo miło z twojej strony, Imam, skoro mi to mówisz, natychmiast pozbędę się tej głupiej średniowiecznej szmaty.i zrzuciła czador.
Finał spotkania opisała dziennikarka w artykule, który ukazał się w Corriere della Sera, 26 września 1979 roku tak: To, co wydarzyło się później, pozostaje w mojej pamięci jak cień kota, który wcześniej zdrzemnął się i chrapał a nagle skoczył do przodu, by pożreć mysz. Wstał z trzaskiem tak szybko, tak nagle, że przez chwilę wydawało mi się, że uderzył mnie podmuch wiatru. Następnie, równie kocim skokiem, przeskoczył nad czadorem i zniknął.
Wywiad ten ukazał się w Corriere della Sera bo właśnie z tą gazetą Oriana nawiązała współpracę w 1979 roku. W grudniu tego samego roku pojawił się na łamach gazety kolejny portret “wielkiego tego świata” Mu’ammara al-Kaddafiego. Publikacja artykułu zbiegła się z atakiem na amerykańską ambasadę w Trypolisie, co dziennikarce i wielu innym osobom nie wydało się zbiegiem okoliczności.
Rok później w sierpniu 1980 roku światowe media opublikowały wywiad Włoszki z chińskim przywódcą Deng Xiaopingiem. Dziennikarz Michael Rank z The Guardian skomentował go tak:
To były niesamowite wyznania: praktycznie wszystkie zachodnie wywiady z chińskimi przywódcami przed i później były nijakie i nudne, ale Fallaci przekonała Denga do mówienia niezwykle szczerze, jak na chińskie standardy. Zasługuje na to, by ją zapamiętać tylko za tę rozmowę, niezależnie od innych jej przewrotów i oburzeń.
Oriana Fallaci i polskie wątki. Wałęsa i Rakowski
Kiedy w latach 80 XX wieku przez Europę przetaczała się fala strajków cały świat poznał polskiego “wąsatego elektryka”. Fallaci była zawsze tam gdzie działa się historia więc poleciała do Gdańska na spotkanie z Lechem Wałęsą, przywódcą “Solidarności”. Wywiad przeszedł do historii ale żadna ze stron nie była zadowolona z rozmówcy. Fallaci nazwała Wałęsę próżnym, pretensjonalnym, pewnym siebie ignorantem, on ją - namolną kobietą.
Po czasie wspominała: Wałęsa nie podobał mi się jako człowiek, ale stałam - podobnie jak wielu innych - wobec ogromnego dylematu: albo przysłużyć się Rosjanom i napisać, że Wałęsa nie jest OK, albo pomóc walce o odzyskanie demokracji i napisać, że Wałęsa jest w porządku. Wybrałam to drugie wyjście i nie miałam racji.
Żeby poznać “drugą stronę medalu” spotkała się Oriana z ówczesnym wicepremierem Mieczysławem Rakowskim. Po latach wspominała: Z wiekiem muszę przyznać, że czasem byłam nawet za surowa. I jeżeli mówię, że Rakowski zdobył sobie moje uznanie, to należy to traktować poważnie. Jak wiadomo, nie byłam zwolenniczką komunistów, i kiedy mogłam - pisałam przeciwko nim. On był wówczas członkiem partii i tego nie taił. Mówił, że jest komunistą czy usiłuje nim być, ale był inteligentny, uczciwy, kulturalny. Myślę, że wówczas go nie doceniłam. I przeciwnie - byłam zbyt łagodna wobec pana Wałęsy
Podsumowując tę epokę w 2005 roku w swojej biografii Oriana Fallaci Intervistase stessa - L’apocalisse (Oriana Fallaci Wywiad z samą sobą - apokalipsa) napisała: Żałuję wywiadu z Lechem Wałęsą i to nie później, ale od razu, nazajutrz po jego opublikowaniu. Ponieważ jedyny raz nie zaufałam swojemu instynktowi, który jest niezawodny, zwierzęcy, jak u dzika, który węszy za truflami. Nasza epoka pozbawiona jest przywódców. Kiedy się pomyśli, że pijak Jelcyn był carem, a ignorant Wałęsa symbolem wolności, uginają się nogi pod człowiekiem.
Obydwa wywiady z Polakami dziennikarka zamieściła w książce l’Intervista con il Potere (Wywiad z władzą) , która była drugim tomem po Wywiadzie z historią i ukazała się już po śmierci autorki.
Znowu na froncie. Nie tyko wojennym
W czerwcu 1982 roku Izrael, w odwecie zamachu na swoją ambasadę w Londynie zaatakował Liban. Wojna trwała do czerwca 1985 roku i miała trzy fazy. W ramach misji pokojowej Multinational Force, Włosi wysłali w tamten rejon swój kontyngent. Wraz z nimi pojechała Oriana Fallaci. I znowu przeżywała ostrzały, śmierć i ból odniesionych ran.
Tak jak żołnierze, nie spała w nocy czekając na atak islamskich fundamentalistów. Przeżyła takie dwa, kiedy zamachowcy-samobójcy wtargnęli do bazy. Patrzyła na oblegany i zrujnowany Bejrut, na płaczące matki którym kule odebrały dzieci, na rozpaczające dzieci nad zwłokami bliskich. Rozmawia z włoskimi żołnierzami i wraz z nimi szuka pozorów porządku w nadprzyrodzonych zasadach życia, wojny i śmierci. Relacje zamieszczane były w Europeo i Corriere della Sera, a także przetłumaczone i przytaczane w światowych mediach.
Swoje spostrzeżenia i przeżycia zebrała Oriana w całość, w książce Insciallah, która ukazała się w sprzedaży w 1990 roku. W przetłumaczonej na 22 języki pozycji, autorka próbuje odpowiedzieć na pytanie: czy dynamika nienawiści, wojny i ataków terrorystycznych jest zdominowana wyłącznie przez dziwaczną logikę sprawy?
O Fallaci znowu zrobiło się głośno, ale ona postanowiła przejść na emeryturę i osiąść w USA. W 1990 roku pożegnała Włochy, jak huragan przeleciała przez konflikt w Zatoce Perskiej, pozostawiając kilka obrazowych artykułów i osiadła na Manhattanie. Zdawałoby się, że 71-letnia dziennikarka zasłużyła wreszcie na spokój. Niestety, rok później, życie zaprosiło ją na kolejną wojenną arenę, tym razem z własnym ciałem. Zdiagnozowano u niej raka płuc. Na łamach Washington Post pisała: Nienawidzę tego obcego, który atakuje moje życie, chciałbym splunąć mu w twarz, udusić go, zniszczyć. Ale czuję, że jestem skończona.
Przez kolejne lata, znikając z ludzkich oczu, rezygnując z polemik i wywiadów, walcząc z l’Alieno (Obcy), jak nazywa raka, zaszyła się w swoim amerykańskim domu i poświęciła czas na spisanie dziejów swojej rodziny, od XVII wieku po XX. W Un cappello pieno di ciliege ( Kapelusz pełen wiśni) pojawił się polski wątek.
Według autorki miała ona polskie korzenie. Jej pradziad był polskim arystokratą, który w związku z prześladowaniami powstańców wyjechał do Włoch. Tu poznał piękną Włoszkę, która zaszła z nim w ciążę. Miał być ślub i piękne życie, ale w Polsce wybuchło kolejne powstanie, więc patriota pojechał bronić ojczyzny. Obiecał, że wróci, ale nie wrócił. Schwytano go i powieszono w Krakowie na rynku, a Oriana nie znała nawet jego imienia.
Dziennikarka nie skończyła sagi rodzinnej. Zrobiła to jej rodzina. Książka miała premierę 30 lipca 2008 roku, dwa lata po śmierci autorki. Całą dekadę lat 90 spędziła Oriana Fallaci na walce z własnymi słabościami i dziejami rodziny. Ale 29 września 2001 roku w artykule, w Corriere della Sera napisała:
Są w życiu chwile, kiedy milczenie staje się błędem, a mówienie - obowiązkiem. Obowiązek obywatelski, wyzwanie moralne, imperatyw kategoryczny, od którego nie można uciec.
A mówić musiała o tym co stało się 11 września 2001 roku w Nowym Jorku, o ataku na World Trade Center. Mieszkała tu. Tu był jej dom. Zaatakowano jej miasto, a zatem ją samą. Stanęła po raz ostatni do walki. Tym razem zaatakowała islam i jego wyznawców. Artykuł a potem książka miały tytuł La Rabbia e l`Orgoglio (Gniew i duma) . Tego gniewu dumna Włoszka nie powstrzymywała, zaatakowała z całych sił.
- Myślałam, że widziałam wszystko na wojnach, że nic mnie już nie zaskoczy. Ale zawsze widziałam ludzi zabijanych na wojnach. Nigdy nie widziałem ludzi, którzy umierają, zabijając się, wyskakując bez spadochronu z okien osiemdziesiątego, dziewięćdziesiątego czy setnego piętra
- Co sądzę o zamachowcach-samobójcach, którzy zginęli razem z nimi? Brak szacunku. Bez litości. Nigdy nie uważałam ich za żołnierzy. Nie uważam ich też za męczenników ani bohaterów, jak nazywał ich pan Arafat w 1972 roku, krzycząc i plując śliną. Po prostu uważam ich za próżnych.
Artykuł szybko zamienił się w broszurę a potem książkę. Były w niej słowa goryczy, krytyki i złości. Jak pisze Ferruccio de Bortoli w słowie wstępnym jest to nieustający atak na islamski fundamentalizm, który oznaczał gwałtowny powrót Fallaci na scenę międzynarodową po dziesięciu latach całkowitego milczenia.
A powrót ten był głośny. Książka, wydana w 2001 roku i przetłumaczona na 16 języków, wywołała wiele kontrowersji i skrajnych reakcji. Podzieliła społeczności na dwa obozy: jedni popierali poglądy Fallaci uważając ją za “współczesną Kasandrę”, drudzy oskarżali ją o podżeganie do nienawiści i ksenofobii. Zjednoczyła ich w jednym, w kwestii imigracji: z tematu tabu i szczególnie niewygodnego, którego nie podejmowano, stał się najpierw gorącym tematem włoskich debat, a następnie całego świata. (Ferruccio de Bortoli)
Temat islamu, jego agresji i islamizacji Europy “pociągnęła” dziennikarka w drugiej swojej książce z 2004 roku, La forza della ragione(Siła rozumu), która była bardziej agresywna i kontrowersyjna. Świat muzułmański protestował a lider muzułmański we Włoszech Adel Smith podał Orianę Fallaci do sądu. ”Za oczernianie religii” groziła jej kara dwóch lat więzienia.
Dziennikarka nie stawiła się na rozprawę (z powodu choroby) podsumowując całą sytuację: Nie będę uhonorować sędziów swoją obecnością, to jest niedopuszczalne, niewybaczalne. Wstydźcie się!
"Mówię po florencku, myślę po florencku". Oriana Fallaci. Pisarz
Oriana, mimo że nie wierzyła, wróciła na szczyty. Była pewna, że “wojna z islamem” to jej ostatnia batalia. Ale stoczyła jeszcze kilka:
- na łamach Foglio opowiada się zdecydowanie przeciwko eutanazji
- w Corriere della Sera, dyskutowała o rozszerzenie badań nad komórkami macierzystymi
- przeciwko antysemityzmowi pisze artykuł dla Panoramy
- Opowiada się za interwencją zbrojną w Afganistanie ale krytykuje żołnierzy amerykańskich odpowiedzialnych za tortury w więzieniu w Abu Ghraib
- krytykuje Unię Europejską nazywając ją klubem mężczyzn i kobiet na stanowiskach, który bawi się finansami podbitych krajów
- Występowała przeciwko ruchowi alterglobalistycznemu i gejowskiemu, zarzucając im powierzchowność, snobizm oraz czysto polityczne pobudki
- krytykowała włoski wymiar sprawiedliwości
- wydaje Oriana Fallaci intervista sé stessa – L’Apocalisse (Oriana Fallaci przeprowadza wywiad z samą sobą - Apokalipsa)
W tej ostatniej pozycji z 2004 roku, wraca do ataków terrorystycznych, komentuje najnowsze islamskie egzekucje, omawia sytuację polityczną we Włoszech i otwarcie mówi o swoim związku ze śmiercią i rakiem. Ostatni artykuł Fallaci Il nemico che trattiamo da amico (Wróg, którego traktujemy jak przyjaciela) napisała dla Corriere della Sera a ostatniego wywiadu udzieliła gazecie The New Yorker. Kiedy jej stan zdrowia pogorszył się poprosiła o przewiezienie jej do ukochanej Florencji. O sobie i swoim mieście zawsze mówiła tak:
Urodziłam się we Florencji. Mówię po florencku, myślę po florencku, po florencku czuję. Fiorentina to moja kultura i moje wykształcenie. Za granicą, kiedy pytają mnie, do jakiego kraju należę, odpowiadam: Florencja. Nie: Włochy. Bo to nie to samo.
Mimo że była zagorzałą ateistką poprosiła o audiencję u papieża Benedykta XVI. Do spotkania doszło w Castel Gandolfo 27 sierpnia 2005 roku. Oriana prosiła o dyskrecję, jednak sensacyjna wiadomość o spotkaniu wyciekła do prasy, ale treść rozmowy została tajemnicą.
Rak pokonał ją 15 września 2006 roku. Pochowano ją na cmentarzu Allori we Florencji a na nagrobku napisano tylko trzy słowa: Oriana Fallaci. Pisarz. Do trumny włożono kopię Corriere della Sera, dwa papierosy i złoty floren, podarowany dziennikarce przez reżysera i polityka Franco Zeffirelli.
Była dziennikarką jedyną w swoim rodzaju. Miała swój wypracowany styl i sposób prowadzenia rozmów. Jak mówi publicysta Paweł Bravo: Ona zmieniła oblicze dziennikarstwa. Problem w tym, że ta szkoła miała jednego guru i jednego ucznia.
Kiedy “wyrzucano ją drzwiami, wracała oknem”. Cesarz Hajle Selasje kazał ją wyprowadzić, bo zapytała, co myśli o własnej śmierci, prezydent USA Gerald Ford i przywódca jugosłowiańskich komunistów, dyktator Tito nie chcieli z nią rozmawiać. Miała okazję spotkać się z Franco, hiszpańskim dyktatorem wojskowym ale odmówiła: - Jemu ręki nie podam.
Kochana i znienawidzona jednocześnie, udowodniła, że dziennikarstwo to zawód nie tylko dla mężczyzn. Mistrzyni słowa, stylu i techniki wywiadu. Jej rozmowy zbierane tematycznie do dziś są drukowane i czytane na całym świecie. Mówi się, że nie ma osób niezastąpionych, ale jej nikt nie zastąpił i już nie zastąpi.
Każdy wywiad jest moim portretem, rodzajem debaty, w której nie ma miejsca na obiektywizm. Robię dwa lub trzy wywiady rocznie i tylko z ludźmi, którzy mnie naprawdę interesują z historycznego albo ludzkiego punktu widzenia.
Oriana Fallaci
Kalendarium Oriany Fallaci:
- 1929, 29 czerwca - dzień urodzin Oriany Fallaci
- 1940-45 - czas II wojny światowej, partyzantka
- 1946 - pierwszy artykuł w Il Mattino dell`Italia Centrale
- 1951 - nawiązanie współpracy z Europeo
- 1951-54 - praca w Epoca
- 1954 - wyjazd do Rzymu i stała praca w Europo
- 1955 - przenosiny do Mediolanu i pierwszy wyjazd do USA
- 1958 - premiera “I sette peccati di Hollywood” ( Siedem grzechów Hollywood)
- 1960 - podróż na Bliski Wschód
- 1961 - efekt podróży Il sesso inutile (Bezużyteczny seks) .
- 1963 - ukazał się zbiór wywiadów z lat 1958-1962, Gli antipatici
- 1965 - podsumowanie artykułów związanych z lotami w kosmos Se il Sole muore (Jeśli słońce umiera)
- 1967-1975 - pobyt na frontach wojny w Wietnamie
- 1968 - Fallaci ranna w Meksyku
- 1969 - książka o wojnie w Wietnamie Niente e così sia (Niech i tak będzie)
- 1970 - premiera książki dla młodzieży Quel giorno sulla Luna (Ten dzień na Księżycu)
- 1974 - premiera Intervista con la storia (Wywiad z historią) , I tom
- 1975 - Lettera a un bambino mai nato (List do nienarodzonego dziecka)
- 1977 - honorowy dyplom z literatury przyznany dziennikarce przez Columbia College w Chicago
- 1979 - początek współpracy z Corriere della Sera
- 1979 - wydanie Un uomo (Człowiek)
- 1982 - Fallaci na froncie libańskim
- 1990 - przeżycia z frontu libańskiego Insciallah
- 1990 - Oriana Fallaci przechodzi na emeryturę
- 1991 - diagnoza- rak płuc
- 2001, 29 września - dziennikarka przerywa emeryturę i wypowiada wojnę islamowi
- 2001 - wydanie La Rabbia e l’Orgoglio (Duma i gniew)
- 2004 - La Forza della Ragione (Siła rozumu) ciąg dalszy rozważań na temat islamu
- 2004 - ostatnia książka wydana za życia autorki Oriana Fallaci intervista sé stessa – L’Apocalisse ( Oriana Fallaci wywiad z samą sobą- Apokalipsa)
- 2005, 27 sierpnia - spotkanie z papieżem Benedyktem XVI
- 2006, 15 sierpnia - śmierć Oriany Fallaci
- 2006 - pośmiertne wydanie zbioru l’Intervista con il Potere (Wywiad z władzą) , II tom
- 2008, 30 lipca - premiera sagi rodu Fallaci Un cappello pieno di ciliege (Kapelusz pełen wiśni)
źródła:
- https://www.focus.de/kultur/buecher/schriftstellerin_aid_115582.html
- http://www.giselle.com/oriana.html
- http://www.oriana-fallaci.com
- https://it.wikipedia.org/wiki/Oriana_Fallaci
- https://lithub.com/the-interview-that-became-henry-kissingers-most-disastrous-decision/
- https://www.wprost.pl/swiat/135062/polskie-korzenie-oriany-fallaci.html
- http://www.lewica.pl/?id=11309
- https://www.polskieradio.pl/8/3664/Artykul/1246732,Czy-Oriana-Fallaci-polegla-na-swietej-wojnie
- https://web.archive.org/web/20150522033155/http://www.stylos.it/default.asp?artID=73
- https://www.agrpress.it/editoria/un-decennio-senza-oriana-fallaci-autrice-di-niente-e-cosi-sia-e-intervista-con-la-storia-5441
- https://www.corriere.it/esteri/15_gennaio_10/urlo-khomeini-l-islam-tutto-democrazia-no-d69e9e9c-98e4-11e4-8d78-4120bf431cb5.shtml
- http://digitalcollections.library.cmu.edu/awweb/awarchive?type=file&item=472059
- https://wiadomosci.wp.pl/slynna-dziennikarka-o-walesie-to-prozny-ignorant-6031653391565953a
- https://www.faz.net/aktuell/feuilleton/literatur-die-rebellin-zum-tod-von-oriana-fallaci-1357053.html
- http://www.lewica.pl/?id=11309
PRZERWA NA REKLAMĘ
Zobacz artykuły na podobny temat:
Vijesti. Dziennik z Czarnogóry, który nie dał się wysadzić w powietrze
Małgorzata Dwornik
W blisko 30 różnych atakach i zamachach przez 10 lat ucierpiało wielu dziennikarzy i reporterów. Mieszkańcy Podgoricy zorganizowali nawet marsz w proteście przeciwko podłożeniu bomby pod siedzibą redakcji. Bo czarnogórskie Vijesti mają opinię gazety szczerej do bólu, a to nie wszystkim się podoba.
Alastair Burnet. Ikona stacji Independent Television News
Małgorzata Dwornik
"Oto stary księżyc - ten, na który skoczyła krowa, o którym pisali poeci i w którym kochają się kochankowie. Odtąd będzie to raczej inna historia" - ta relacja brytyjskiego dziennikarza z lądowania Apollo 11 na Księżycu cytowana jest do dzisiaj. Podobnie jak pytanie, które Burnet zadał księżnej Dianie i księciu Karolowi podczas pierwszego wywiadu, jakiego udzielili po ślubie.
Cenzura w NRD
Bartosz Rychlak
Jako jeden z krajów stowarzyszonych z Sowietami, Niemiecka Republika Demokratyczna w latach 1949-1990 skutecznie wprowadzała cenzurę.
Historia reklamy. Od krzyku na straganie po techniki podprogowe
Wiktor Balcer
Reklama nie jest wcale domeną współczesności. Jej historia sięga czasów starożytnych. Sam termin pochodzi od łacińskiego „clamo”, co oznacza krzyczeć, przywoływać. Zaczęło się od przekrzykiwania, później były rysunki, ogłoszenia w prasie, filmy, działania podprogowe, natywne, czy OOH.
Daphne Caruana Galizia. Jak zginęła dziennikarka zwana "Wiedźmą"
Małgorzata Dwornik
16 października 2017 roku, o godzinie 15:00, na przedmieściach Mosty, w Bidniji, w wyniku zamachu bombowego zginęła dziennikarka śledcza Daphne Caruana Galizia. Od początku 2016 roku doszło na Malcie do sześciu takich ataków. Ale Daphne, jako jedyna, nie miała powiązania ze światem przestępczym. Dochodziła prawdy w kręgach politycznych i przypłaciła to życiem.
Historia radia WAWA
Agnieszka Korotyńska
Historia Radia WAWA miała swój początek w 1992 roku, kiedy to premierowy program radiowy w formacie Classic Rock wypełnił warszawski eter. Była to wówczas jedna z pierwszych komercyjnych stacji radiowych w Polsce. Założył ją znany dziennikarz telewizyjny – Wojciech Reszczyński.
Larry King. Jeden człowiek, 50 tysięcy wywiadów
Małgorzata Dwornik
W 1955 roku dwudziestodwuletni Leibel Zeiger zapukał do drzwi nowopowstałej rozgłośni radiowej WAHR na Florydzie. Zdał test głosu i został przyjęty... do mycia podłóg. Dwa lata później sam zasiadł przed mikrofonem. Właściciel stacji postawił mu jednak warunek: zmiana nazwiska na bardziej radiowe. Tak narodził się Larry King.