9.01.2002 Warsztat reportera
Jak zdać na dziennikarstwo. Etyka zawodowa
© by Dawid Federowicz & Oficyna Studencka CEZAR
Co się zdaje na wstępnym, gdzie można studiować i na czym dziennikarstwo w ogóle polega.
Dawid Federowicz
ISBN 83-909399-3-2
Części cyklu:
- Jak zdać na dziennikarstwo - I. GATUNKI DZIENNIKARSKIE
- Jak zdać na dziennikarstwo - II. SPRAWOZDANIE
- Jak zdać na dziennikarstwo - III. REDAGOWANIE I ADIUSTACJA Robert Błoński
- Jak zdać na dziennikarstwo - IV. ŹRÓDŁA INFORMACJI DZIENNIKARSKIEJ
- Jak zdać na dziennikarstwo - VI. PRAWO AUTORSKIE
- Jak zdać na dziennikarstwo - V. PRAWO PRASOWE
- Jak zdać na dziennikarstwo - VII. ETYKA ZAWODOWA
- Jak zdać na dziennikarstwo - VIII. REDAKCJE PRASOWE W POLSCE
- Jak zdać na dziennikarstwo - IX. AGENCJE PRASOWE
- Jak zdać na dziennikarstwo - X. GDZIE STUDIOWAĆ DZIENNIKARSTWO?
- Jak zdać na dziennikarstwo - pobierz całość: jak-zdac-na-dziennikarstwo.zip
VII. ETYKA ZAWODOWA
Międzynarodowe zasady etyki profesjonalnej w dziennikarstwie przygotowane pod egidą UNESCO
1. Prawo ludzi do prawdziwej informacji i swobodnego wyrażania się,
2. Dążenie dziennikarza do poznania obiektywnej rzeczywistości, aby jej możliwie wierny obraz przekazać publiczności,
3. Odpowiedzialność społeczna dziennikarzy za przekazywaną informację,
4. Integralność zawodowa dziennikarzy, powstrzymująca ich przed ujawnianiem źródeł informacji, przed przekupstwem i plagiatem,
5. Dostęp społeczeństwa do mediów, w tym zwłaszcza prawo do sprostowania,
6. Poszanowanie prywatności, godności i dobrego imienia ludzi,
7. Poszanowanie interesu społecznego i narodowego,
8. Poszanowanie dla uniwersalnych wartości (zwłaszcza pokoju, demokracji, praw człowieka, wyzwolenia narodowego, sprawiedliwości i rozmaitości kultur),
9. Powstrzymywanie się przed usprawiedliwianiem wojen i zbrojeń oraz wszelkich form przemocy, nienawiści lub dyskryminacji, kolonializmu, nędzy itp.,
10. Poparcie dla nowego światowego ładu w dziedzinie informacji i komunikacji, będącego integralną częścią nowego ładu ekonomicznego.
Karta etyczna mediów
Dziennikarze, wydawcy, producenci i nadawcy, szanując niezbywalne prawo człowieka do prawdy, kierując się zasadą dobra wspólnego, świadomi roli mediów w życiu człowieka i społeczeństwa obywatelskiego, przyjmują tę kartę oraz deklarują, że w swojej pracy kierować się będą następującymi zasadami:
ZASADĄ PRAWDY - co znaczy, że dziennikarze, wydawcy, producenci i nadawcy dokładają wszelkich starań, aby przekazywane informacje były zgodne z prawdą, sumienne i bez zniekształceń, relacjonują fakty w ich właściwym kontekście, a w razie rozpowszechniania błędnej informacji niezwłocznie dokonują sprostowania.
ZASADĄ OBIEKTYWIZMU - co znaczy, że autor przedstawia rzeczywistość niezależnie od swoich poglądów, rzetelnie relacjonuje różne punkty widzenia.
ZASADĄ ODDZIELENIA INFORMACJI OD KOMENTARZA - co znaczy, że wypowiedź ma umożliwiać odbiorcy odróżnienie faktów od opinii i poglądów.
ZASADĄ UCZCIWOŚCI - to znaczy działanie w zgodzie z własnym sumieniem i dobrem odbiorcy, nieuleganie wpływom, nieprzekupność, odmowa działania niezgodnego z przekonaniami.
ZASADĄ SZACUNKU I TOLERANCJI - czyli poszanowania ludzkiej godności, praw, dóbr osobistych, a szczególnie prywatności i dobrego imienia.
ZASADĄ PIERWSZEŃSTWA DOBRA ODBIORCY - co znaczy, że podstawowe prawa czytelników, widzów i słuchaczy są nadrzędne wobec redakcji, dziennikarzy, wydawców, producentów i nadawców.
ZASADĄ WOLNOŚCI I ODPOWIEDZIALNOŚCI - co znaczy, że wolność mediów nakłada na dziennikarzy, wydawców, producentów, nadawców odpowiedzialność za treść i formę przekazu oraz wynikające z nich konsekwencje.
Sygnatariusze tej Karty powołują Radę, która strzec będzie powyższych zasad publicznie orzekając w sprawach przestrzegania Karty i dokonując interpretacji jej zapisów. Sygnatariusze zobowiązują się również do upowszechnienia treści Karty, informacji o prawie składania skarg do Rady i niezwłocznego ogłaszania orzeczeń Rady.
Najlepszymi „nośnikami” etyki mediów pozostają chyba wciąż tzw. style booki, czyli spisane zasady pisania do prasy. W zasadzie każda redakcja ma zbiór norm, jakie musi spełniać dany tekst, by mógł zostać wydrukowany. Nie zawsze jest on spisany, ale istnieje przynajmniej w umysłach redaktorów prowadzących.
Poniżej przytaczamy fragmenty style booka obowiązującego w redakcji Polskiej Agencji Prasowej. Naszym zdaniem, zasady, jakie reprezentuje godne są naśladowania w innych redakcjach i stanowią same w sobie szkołę dobrego dziennikarstwa. Kończy się ono stwierdzeniem, że zasady te obowiązują wszystkich dziennikarzy agencji. W sytuacjach wyjątkowych, gdy zastosowanie się do którejś z nich byłoby sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem, można od niej odstąpić, jednak sam kodeks etyczny jest nienaruszalny.
Kodeks etyczny dziennikarza PAP
Polska Agencja Prasowa nie jest jedną z wielu instytucji medialnych. PAP jest agencją publiczną, niezależną od wszelkich władz, instytucji państwowych, samorządowych, świata biznesu. O kształcie serwisu decydują wyłącznie dziennikarze. Oni też ponoszą zań pełną odpowiedzialność. (...)
Dziennikarz PAP w swojej działalności zawodowej:
- dba o rzetelność i obiektywizm podawanych informacji, sięgając do wszystkich możliwych źródeł,
- nie komentuje wydarzeń, nie ujawnia osobistych poglądów,
- zawsze przedstawia stanowiska wszystkich stron konfliktu,
- nie powtarza informacji innych mediów bez powołania się na źródło,
- nie podszywa się pod kogoś innego próbując zdobyć informację,
- nie ulega naciskom polityków czy działaczy gospodarczych,
- nie zniekształca informacji po to, by uczynić ją bardziej atrakcyjną,
- szanuje wrażliwość odbiorcy, nie posługuje się językiem mogącym kogokolwiek obrazić,
- nie przyjmuje prezentów,
- nie pozwala, by informator zapłacił za niego rachunek w restauracji,
- nie korzysta z wyjazdów sponsorowanych przez firmy,
- nie gra na giełdzie, jeśli zajmuje się rynkiem papierów wartościowych,
- nie publikuje i nie występuje w innych mediach bez pisemnej zgody kierownictwa Agencji”. (...)
Struktura serwisu informacyjnego PAP
Zadaniem agencji jest szybkie dostarczenie odbiorcy pełnej informacji. Aby to spełnić, o tym samym wydarzeniu piszemy w kilku depeszach o różnych formach.
W serwisie PAP mogą pojawić się następujące typy depesz: depesza zwykła, pilna, krótka, opis, synteza, analiza, uzupełnienie, aktualizacja, sprostowanie, życiorys, sylwetka, wywiad, dokumentacja, okruchy, reportaż.
Depesza zwykła. W takiej formie PAP donosi o wydarzeniach mniejszej rangi. Informacja o małej pikiecie ekologów pod biurem budowy autostrad lub o konferencji prasowej jakiejś firmy, podczas której nie podano informacji kwalifikującej się do nadania depeszy pilnej, nie musi ukazać się natychmiast. Można więc od razu podać ją w formie pełnej. Powinno to jednak nastąpić nie później niż w godzinę po wydarzeniu. (...)
Depesza pilna. Depesza pilna powinna pojawić się w serwisie natychmiast po uzyskaniu informacji o wydarzeniu dużej rangi i zapowiadać jej rozwinięcie w ciągu kilku minut. Składać się powinna z jednego zdania lub równoważnika zdania. Czasem będzie to sam tytuł depeszy, uzupełniony tylko o parę wyrazów. (...)
Typowa depesza pilna wyglądałaby następująco:
„Samolot balmackich linii Balmair rozbił się w środę przy lądowaniu na warszawskim lotnisku Okęcie. Był to lot Moskwa-Frankfurt z międzylądowaniem w Warszawie”. (...)
Kiedy dajemy depeszę pilną?
Redakcja krajowa:
- wyrok w procesie śledzonym z uwagą przez opinię publiczną,
- wydarzenie mogące w istotny sposób wpłynąć na scenę polityczną,
- wynik głosowania w Sejmie nad najistotniejszymi ustawami,
- dymisja lub nominacja na ważne stanowisko,
- katastrofa, karambol z ofiarami śmiertelnymi, wybuch bomby,
- wyniki wyborów, referendów,
- zgony osób powszechnie znanych.
Redakcja zagraniczna:
- kolejne istotne etapy w negocjacjach członkowskich Polski z UE i NATO,
- wyniki wyborów w najważniejszych krajach świata oraz państwach Europy Środkowej,
- ważne dymisje, rezygnacje, nominacje,
- decyzje i deklaracje organizacji międzynarodowych, przywódców światowych i innych polityków, istotne dla świata lub Polski,
- ważne informacje gospodarcze, finansowe, giełdowe,
- zgony osobistości,
- wielkie katastrofy i klęski żywiołowe,
- większe wypadki z udziałem Polaków.
Redakcja ekonomiczna:
- miesięczne, kwartalne, roczne wyniki inflacji podawane przez GUS,
- wskaźniki bezrobocia podawane przez GUS,
- decyzje Komisji Papierów Wartościowych o dopuszczeniu wielkich spółek i ich ofert publicznych,
- terminy ofert publicznych i debiutów giełdowych wielkich spółek,
- ceny emisyjne akcji wielkich spółek,
- zapowiedzi dużych inwestycji (powyżej 100 mln zł),
- zmiany stóp procentowych podawane przez Narodowy Bank Polski lub Radę Polityki Pieniężnej,
- konkretne zapowiedzi prywatyzacji dużych przedsiębiorstw,
- ogłoszenie przetargów na sprzedaż akcji SP w dużych przedsiębiorstwach,
- miarodajna zapowiedź zmiany we wszelkiego rodzaju podatkach,
- wszelkie gwałtowne zmiany cen.
Redakcja sportowa:
- sukcesy polskich sportowców w zawodach mistrzowskich,
- rozstrzygnięcia pojedynków pasjonujących świat,
- katastrofy i wypadki z udziałem sportowców,
- skandale, afery.
(...)
Inne rodzaje depesz
Pierwsza depesza krótka powinna pojawić się w serwisie możliwie najszybciej po wydarzeniu. W przypadku krótkiej, poprzedzonej pilną - najpóźniej 10 minut po pilnej. Jej typowa objętość to dwa, trzy akapity: jeden lub dwa o samym wydarzeniu, ewentualnie jeden akapit wyjaśnienia lub tła (backgroundu). (...)
Opis to zbiorcza depesza o danym wydarzeniu, nadana najpóźniej godzinę po ostatniej krótkiej. Musi stanowić zwięzłą, ale wyczerpującą całość, nie może więc być efektem „sklejenia” nadanych uprzednio krótkich, choć można, oczywiście, korzystać z całych akapitów z poprzednich depesz. Opis, tak jak inne typy depesz, musi być redagowany w zgodzie z zasadą „odwróconej piramidy”. (...)
Synteza to depesza podsumowująca szczególnie ważne, rozciągnięte w czasie wydarzenia lub sprawę składającą się z kilku wydarzeń albo dziejącą się w paru miejscach naraz. Powinna pojawić się w serwisie najpóźniej po godzinie od chwili zaistnienia ostatniego istotnego dla niej elementu. W główce umieścić należy skrótową, ale możliwie przekrojową informację o sprawie. (...)
Analiza to depesza o ważnej sprawie lub zjawisku, podsumowująca wydarzenia z dnia lub ostatnich dni (tygodni), bądź zawierająca zapowiedź rozwoju sytuacji. Może się w niej znaleźć, oprócz informacji i tła (backgroundu), także próba podsumowania i prognozy na przyszłość. Przy redagowaniu stosujemy zasady takie jak w opisie i syntezie - ale z uwagi na logiczną konstrukcję tekstu możemy nieco mniej rygorystycznie stosować zasadę odwróconej piramidy. (...)
Sprostowanie to korekta błędu w nadanej depeszy. W sprostowaniu należy wyraźnie zaznaczyć, w którym akapicie depeszy i w jakich słowach pojawił się błąd, a w razie potrzeby zamieścić poprawną wersję tego akapitu. Jak najszybciej należy też nadać poprawioną depeszę, do której potrzebne było sprostowanie. Fakt ten zaznaczamy w haśle i na końcu tytułu depeszy słowem „poprawiona”. W sprostowaniu należy także podać przyczynę błędu. (...)
Należy rozróżnić życiorys od sylwetki. W życiorysie podajemy dane encyklopedyczne: datę urodzenia, studia, stanowiska, stan cywilny, liczbę dzieci; natomiast w sylwetce należy umieścić kilka danych o wyglądzie (wysoki, potężny, brunet, wąsaty), o ulubionym sporcie czy hobby, o sposobie zachowania (wylewny, chłodny, porywczy itd.), a nawet przytoczyć znane wypowiedzi („nie chcę, ale muszę”) czy wypowiedzi innych o podmiocie („bohater według przyjaciół, zdrajca dla przeciwników”), zawód żony itd. (...)
Przeprowadzając wywiad, dziennikarz PAP bardziej niż w jakimkolwiek innym medium musi pamiętać, że celem wywiadu jest bardziej uzyskanie od rozmówcy jak największej liczby informacji, a nie popisanie się przed całym światem własną dziennikarską wiedzą. Z rzadkimi wyjątkami należy się starać, by objętość pytań nie przekraczała 20 proc. objętości odpowiedzi oraz by nie były to „pytania z tezą”.
By uniknąć przekłamań, podczas wywiadu obowiązkowo używamy magnetofonu. Spisując słowa rozmówcy, staramy się zachować jego język, ale możemy je zredagować, by tekst skrócić, rozjaśnić, uczytelnić lub po prostu uczynić strawniejszym i łatwiejszym w odbiorze. Niemniej należy uważać, by rozmówca nie mógł zarzucić nam deformacji jego myśli. (...)
Zasady redagowania depesz
Odwrócona piramida. Zasada ta mówi, że to, co najważniejsze, znajduje się na samym szczycie depeszy, a więc w główce, zaś każdy następny akapit niesie treść mniej istotną. Odbiorca może taką depeszę opublikować, ucinając akapity od końca, nie tracąc sensu depeszy. Zakładamy, że odbiorca nie będzie ciął depeszy w środku akapitu, ale akapity powinny być krótkie, najlepiej składające się z jednego, ewentualnie dwóch krótkich zdań.
Nie można zatem sugerować czegoś czytelnikowi w pierwszym akapicie, zakładając, że na wyjaśnienie będzie czas później. Podstawowe wyjaśnienie każdej informacji musi znajdować się w tym samym akapicie, co dana informacja. Później można dodać dalsze, mniej istotne elementy wyjaśnienia. (...)
Tło (background). Pisząc depeszę, należy założyć, że odbiorca (czytelnik) nic nie wie i niczego nie pamięta. Przekazać trzeba mu to, co jest istotne, w taki sposób, by przyjął i zrozumiał informację, w tym niezbędny background, a więc np. skrót historii sprawy lub wyjaśnienie, dlaczego sprawa jest istotna. (...)
Główka (lead) to pierwszy akapit, najważniejsza część depeszy, rozwinięcie tytułu. Musi zawierać najistotniejsze informacje w atrakcyjnej formie, by przyciągnąć czytelnika. Często okaże się ona jedynym fragmentem depeszy wykorzystanym przez odbiorcę - np. w serwisie radiowym lub na szpalcie krótkich informacji gazety.
Główka musi dotyczyć tego, co najważniejsze, a eliminować i zostawić na później to, co drugorzędne. Lepiej napisać: „Balmacja odrzuciła w czwartek wymagania Herleandii dotyczące odszkodowań wojennych...” niż: „W czwartek przed południem Ministerstwo Spraw Zagranicznych Balmacji opublikowało komunikat odrzucający wymagania rządu Herlandii...” albo niż: „Wymagania rządu Herlandii dotyczące odszkodowań wojennych zostały odrzucone w czwartek przez rząd Balmacji...” (strona bierna osłabia główkę).
Jeden ze starych przepisów powiada, że główka musi wystarczyć mniej wymagającym odbiorcom, czyli stanowić kompletną informację, gdyż może się np. zdarzyć, że podczas dyktowania depeszy połączenie telefoniczne zerwie się już po główce. Główka musi nadawać się do wykorzystania samodzielnie - np. w krótkim serwisie radiowym.
Inny przepis rodem ze szkoły anglosaskiego dziennikarstwa to zasada „pięciu W”: „Who, what, where, when, why?”, czyli: „Kto, co, gdzie, kiedy, dlaczego?”. Dobra główka musi odpowiadać na tych pięć pytań.
Jednakże obie te reguły - kompletności i „pięciu W” - musimy potraktować z umiarem. Gdyby główka miała być naprawdę kompletna, reszta depeszy byłaby niepotrzebna. Odpowiedź na piąte „W”, czyli „dlaczego?”, nie w każdej depeszy jest uzasadniona, ale w niektórych - niezbędna, a nie zawsze da się ją sensownie zawrzeć w paru słowach główki. Przesadna chęć dostosowania się do owych reguł sprawia, że główka bywa za długa i przez to nieczytelna. Najważniejsza będzie więc inna reguła, czysto liczbowa: główka nie powinna przekroczyć 240 znaków, czyli czterech wierszy tekstu po 60 znaków w wierszu. (...)
Najprostsza i najczytelniejsza główka składa się z podmiotu, orzeczenia i dopełnienia, po których następują okoliczniki i źródło.
Język polski, a nie język źródła
(...) Dziennikarz musi być przekonany, że to on jest fachowcem w swej dziedzinie, że opanował posługiwanie się słowem lepiej niż większość polityków, działaczy społecznych, przedsiębiorców i innych osób, z którymi się styka. Dziennikarzowi płaci się m.in. za umiejętność zrozumiałego dla laika przekazanie treści nawet najtrudniejszych i najbardziej skomplikowanych. Gdyby była to umiejętność powszechna, dziennikarze nie byliby potrzebni.
Dlatego językiem źródła należy posługiwać się z umiarem. Cytaty, oczywiście, ożywiają depeszę, ale nie mogą stanowić jej trzonu. W zależności od rangi sprawy i długości depeszy należy zacytować tylko jedno lub parę najbardziej dla sprawy charakterystycznych i ważnych zdań, wypowiedzianych przez bohaterów wydarzenia. Resztę, w miarę możliwości, dziennikarz powinien opowiedzieć po swojemu.
Dziennikarz musi umieć uwolnić się od języka źródła. Dziennikarze mają podświadomą tendencję do budowania depesz ze zdań, które udało się im zanotować. Trzeba z tym walczyć, gdyż rezultaty bywają fatalne. (...)
Typowe źródła informacji, które często psują język depesz, to policjanci oraz prokuratorzy i sędziowie z ich językiem „raportowym” lub „procesowym”, wszelkiego rodzaju prezesi, członkowie zarządów i rzecznicy przedsiębiorstw, a także politycy - krótko mówiąc: urzędnicy i działacze żyjący w zamkniętym świecie swojego języka.
Nie piszemy w depeszach np., że „na poziomie o 1 proc. wyższym niż przed rokiem ukształtowało się w końcu 1997 roku pogłowie bydła w Polsce”, że „występuje tendencja spadkowa cen”, że „rozprawa nie odbyła się z powodu niestawienia się jednego z obrońców”, że bomba wybuchła „na terenie” gdańskiej dyskoteki. Przełóżmy każde z tych zdań, wziętych z języka źródła, na język polski, tak jakbyśmy o tym opowiadali koledze. (...)
Unikajmy też nowotworów językowych, by opisać coś, co istniało od dawna i ma już swoją nazwę. W razie wątpliwości przetestujmy słowo na kilku napotkanych osobach. Poza tym, pamiętajmy, że użycie strony czynnej da niemal zawsze efekt lepszy niż strony biernej, która brzmi bardzo oficjalnie.
Należy za wszelką cenę unikać wywodzącego się z oficjalnych dokumentów stylu „17 bm.”, „Między 9-14 bm.”, „Z dniem 1 marca” czy przysłowiowego „W miesiącu wrześniu”. Dzień dzisiejszy i przeszłość nie dalszą niż tydzień wstecz określamy nazwami dni tygodnia, np. „W poniedziałek”, „W miniony wtorek”. Poza tym stosujemy określenia typu „w przyszłym roku”, a nie „w 2000 roku”.
Powoływanie się na źródła informacji
Powołanie się na źródło informacji jest absolutnie niezbędne w każdej depeszy PAP. W szczególnych przypadkach źródłem może być sam autor depeszy, jeśli był naocznym świadkiem wydarzenia. Najczęściej jednak źródło jest zewnętrzne i musi zostać możliwie precyzyjnie określone.
Nie znaczy to, że źródło musi zawsze być w pełni możliwe do zidentyfikowania. PAP, jak każda inna agencja, korzysta z nieoficjalnych informacji, głównie gospodarczych i politycznych, których źródła chcą pozostać anonimowe. Ale określenie „dobrze poinformowane źródła” bez żadnego bez żadnego rozwinięcia należy uznać za ostateczność.
O źródle musimy napisać choćby tyle, że jest „zbliżone do ministerstwa finansów”, „bliskie prezydentowi”, „związane z zarządem spółki”. Jeśli źródło nie zgadza się nawet na taką identyfikację, należy rozważyć rezygnację z jego wykorzystania.
Szczególnym przypadkiem źródła wydaje się... zaimek zwrotny „się”. Jest on niedopuszczalny - z rzadkimi wyjątkami. W depeszy PAP nie wolno napisać: „Mówi się, że...” - chociaż w niektórych sytuacjach do przyjęcia będą słowa: „W kuluarach Sejmu mówi się, że...”.
Uwaga: nigdy nie używamy sformułowania: „Jak dowiedział się dziennikarz PAP...” - zamiast podania źródła. (...)
Styl powoływania się na źródło powinien być dobierany starannie. Polszczyzna zawiera wiele zwrotów, a każdy z nich ma nieco inne znaczenie emocjonalne. (...) Mamy kilkadziesiąt czasowników określających w różny sposób przekazanie takiej treści - np. polityk „mówił”, „powiedział”, „oświadczył”, „podkreślił”, „zapewnił”, „twierdził”, „przekonywał”, „przyznał”... „Mówił” i „powiedział” - to słowa raczej obojętne. Kilka następnych przyda się w sytuacji, gdy autor depeszy zdecydowanie nie chce być posądzony, że wierzy mówcy (co nie jest, oczywiście, równoznaczne z tym, że mu nie wierzy). „Przyznał” to słowo przydatne np. w sprawach „aferalnych”. Ponadto, istnieje cała gama wyrażeń takich, jak: „według...”, „zdaniem...”, „w opinii...”. W polskim dziennikarstwie powszechne są błędy w użyciu tych słów. Typowe jest nadużywanie słowa „przyznał”: dziennikarze lubią po nim zacytować coś, co mówca uważa za chwalebne lub co najwyżej obojętne, na pewno zaś nie wstydliwe. Już w przedszkolu każdy wie, że „przyznać się” można do pociągnięcia koleżanki za włosy, a nie do znajomości zadanego wierszyka. Przykład właściwego użycia to: „Minister gospodarki przyznał, że decyzja o zakazie importu szczoteczek do zębów była błędem”.
Uwaga: Nie należy używać słów „stwierdził” ani „wyjaśnił” w znaczeniu „powiedział” Stwierdzić można zgon i fakt. Wyjaśnia się sprawy zawiłe i skomplikowane. (...)
Skróty
Skrótów nazw przedsiębiorstw, urzędów itp. należy używać jak najrzadziej i tylko w przypadku powszechnie znanych instytucji. Nawet wtedy muszą być rozwinięte przynajmniej raz - może poza tymi nielicznymi, które funkcjonują już jako słowa potoczne (np. PKS).
Rozwiązaniem, zwłaszcza w przypadku bardzo znanych instytucji, może być zasada, według której, po podaniu pełnej nazwy, ze skrótem w nawiasie, w dalszej części depeszy można używać skrótu. W wielu przypadkach wygląda to jednak źle, a korzyści przynosi mało. Np. „UOKK” (Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, niedawno zastąpił Urząd Antymonopolowy) - wątpliwe, by ktokolwiek spoza tej instytucji używał tego skrótu. Wtedy zamiast „UOKK” należy w depeszy pisać „Urząd” wielką literą. Jeżeli żaden inny „urząd” w depeszy nie występuje, o pomyłce nie może być mowy.
(„Vademecum dziennikarza PAP, za miesięcznikiem „PRESS”, nr 11/98)
Jak zdać na dziennikarstwo
Dawid Federowicz
ISBN 83-909399-3-2
Części cyklu:
- Jak zdać na dziennikarstwo - I. GATUNKI DZIENNIKARSKIE
- Jak zdać na dziennikarstwo - II. SPRAWOZDANIE
- Jak zdać na dziennikarstwo - III. REDAGOWANIE I ADIUSTACJA Robert Błoński
- Jak zdać na dziennikarstwo - IV. ŹRÓDŁA INFORMACJI DZIENNIKARSKIEJ
- Jak zdać na dziennikarstwo - VI. PRAWO AUTORSKIE
- Jak zdać na dziennikarstwo - V. PRAWO PRASOWE
- Jak zdać na dziennikarstwo - VII. ETYKA ZAWODOWA
- Jak zdać na dziennikarstwo - VIII. REDAKCJE PRASOWE W POLSCE
- Jak zdać na dziennikarstwo - IX. AGENCJE PRASOWE
- Jak zdać na dziennikarstwo - X. GDZIE STUDIOWAĆ DZIENNIKARSTWO?
- Jak zdać na dziennikarstwo - pobierz całość: jak-zdac-na-dziennikarstwo.zip
PRZERWA NA REKLAMĘ
Zobacz artykuły na podobny temat:
Zasady budowania współczesnych newsroomów
Piotr Ślusarczyk
Media się zmieniają. Tradycyjne strategie dotarcia do nich przestają funkcjonować, a wyzwaniem dla komunikacji jest dotarcie z indywidualnym przekazem do pojedynczych osób. Pomagają w tym media społecznościowe i coraz bardziej popularny content marketing.
Gorsza Literatura [LINK]
Krzysztof Piekarski
Jej felietony są kontrowersyjne, krytyczne i analityczne. Jest spostrzegawczą pisarką. Podobno czołowa feministka Trzeciej Rzeczpospolitej. Prawda to czy fałsz? [Wywiad z Agatą Passent pochodzi z serwisu www.dziennikarz.prv.pl]
Sport w rodzinnej atmosferze
Piotr Legutko
Łatwo łapać za słowa kogoś, kto relacjonuje mecz na żywo, ale to nie słowotok i bełkot tak naprawdę kompromitują następców Ciszewskiego. Gorsze jest lekceważenie widza. Źródło: Nowe Państwo.
Gdzie opublikować artykuł. Poradnik na temat dystrybucji treści
Krzysztof Kłosiński
Sama treść nie przyniesie żadnych korzyści, jeśli nikt jej nie zobaczy. Musi jeszcze dotrzeć do odbiorców, a najlepiej do jak największej ich liczby. Oto krótki przewodnik po najważniejszych płaszczyznach dystrybucji i miejscach, w których możemy publikować stworzoną przez nas zawartość.
Język inkluzywny, czyli jaki? Jakie korzyści daje unikanie stereotypów
Sandra Frydrysiak
Współczesne badania dowodzą, że język kształtuje naszą rzeczywistość i ma istotny wpływ na sposób postrzegania osób, organizacji i marek. Oto jakie korzyści płyną z języka inkluzywnego i dlaczego powinien być standardem w organizacjach.
Hieny czy czwarta władza? [LINK]
Krzysztof Piekarski
Dziennikarzy kilku pokoleń dzieli twarda walka o byt. Dziennikarstwo to trudny zawód, nie wystarczy mieć zdolności manipulatorsko-społeczne. Trzeba jeszcze mieć coś, co można by nazwać wyczuciem chwili, odbiorcy. [Artykuł pochodzi z serwisu www.dziennikarz.prv.pl]
Informować, informować, informować
Wojciech Warecki, Marek Warecki
"Informować , informować, informować" to motto p. Andrzeja Morozowskiego, jakie nam był zaprezentował w trakcie wywiadu do książki. Niestety, wywiadu nie mogliśmy umieścić...